Skocz do zawartości

Lato w Philadelphii


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli jak to wygląda bo jeszcze niedawno mówiono że możliwy jest jego powrót przełom styczeń luty, teraz już szans na to niema???

 

Co do lata to ciężka sprawa, ja nie wiem jakie szanse są na powrót Bynuma do gry, jak duże jest ryzyko że koleś będzie niedługo musiał zakończyć karierę, pewnie w Phili mają sztab lekazy który jakoś to może ocenić, jeśli szanse są nawet niewiele powyżej 50% że on będzie wstanie grać przez kilka kolejnych lat nawet te 60 spotkań i play off, to pewnie Sixers zaryzykują i mu dadzą maxa, i ja to w pełni rozumiem, fakt że na takich historiach to się większość klubów do tej pory sparzyła, ale aż cieżko nie zaryzykować, teraz Sixers są całkiem nieźli z Bynumem to oni spokojnie mogliby byc contenderem dodatkwo patrzac jaki duet on może stworzyć z Holidayem. Na zdrowego Bynuma w tej lidze niema odpowiedzi więc niema się co dziwić że pewnie większośc gmów podjełaby ryzyko i dała ile można żeby go mieć w ekipie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdrowego Bynuma w tej lidze niema odpowiedzi więc niema się co dziwić że pewnie większośc gmów podjełaby ryzyko i dała ile można żeby go mieć w ekipie.

Nie ma w tej lidze i nie będzie kogos takiego jak zdrowy Bynum. Gość jest inwalidą, ktokolwiek wejdzie w Bynuma z duza kasą, nie mówiąc o maxie da dupksa i wpierdoli się na całe lata w niezły syf.

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w tej lidze i nie będzie kogos takiego jak zdrowy Bynum. Gość jest inwalidą, ktokolwiek wejdzie w Bynuma z duza kasą, nie mówiąc o maxie da dupksa i wpierdoli się na całe lata w niezły syf.

inwalidą to jest Oden, a Bynym powiedzmy ze ma chroniczne problemy zdrowotne, ale jednak zeszły sezon, fakt że skrócony, prawie cały rozegrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chroniczne problemy ze zdrowiem ... hehehe ... nazywaj to jak chcesz.

 

I bedąc GM'em dałbyś mu maxa ?

jeśli byłby szanse że wypełni chociaż 60% kontraktu to bez dwóch zdań bym mu dał maxa, inwalida a kontuzjogenny to sa jednak dwie rozbieżne rzeczy, Roy to inwalida, może zakończyć karierę wypaść na 2 sezony itp. a Bynum jest coś jak Boozer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, nie ma czegoś takiego jak kontuzjogenny w odniesieniu do osoby. Można być podatnym na kontuzje, a kontuzjogenne to są np. jakieś ćwiczenia.

proszę taki niepozorny a jaki bystrzacha :P

 

A za order dziękuję, zawsze coś :P Z Boozera można sobie zrezygnować, z możliwie najbardziej dominującego centra w lidze, przynajmniej imo, już nie tak bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Na zdrowego Bynuma w tej lidze niema odpowiedzi".

to tylko teoria, z tym że wypowiedziana tonem obiektywnego sądu.

 

Bynum jak dotąd grał obok Kobe Bryanta i Pau Gasola.

a z tego wynika, że jeśli naprawdę nie było na niego odpowiedzi [imo, Thunder go zlimitowali dość

łatwo], to takie zdarzenie nie mogło zaistnieć bez wpływu nań powyższego faktu.

 

Bynum jako centrum składu, 1 opcja, franchise etc... nawet Bynum BEZ Bryanta & Gasola - to na razie nic więcej niż

projekt, a zatem "nie ma na niego niego odpowiedzi" jest gdybaniną, a nie rzetelnym stwierdzeniem.

 

tak jakbyś chodził całe życie na imprezy z fajnymi kolegami i dzięki temu coś zaliczał, a teraz wybierał się

po raz pierwszy sam i uważał, że "żadna ci się nie oprze". równie dobrze pierwsza lepsza Jadzia może

wycedzić jabolowym chuchem przez żółto-czarne zęby : "wal się, okularniku" i tyle będzie z twojego uwodzicielskiego czaru i wdzięku, w który

tak bardzo wierzyłeś poprawiając przed lustrem kołnierzyk szałowej koszuli, co ją od mamusi dostałeś pod choinkę.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja się zgodzę z wariatem. Jeśli będzie szansa, że wróci do go przedłużą bo co innego mają robić? Na Fa I tak nic ciekawego nie wyciągną. W przeciągu 2 sezonów są zespoły dużo bardziej atrakcyjne niż Phily. Trejdować nie ma po co bo ekipa jakaś tam jest. Tankować w nieskończoność i co liczyć, że w końcu wyciągnięcie franchise playera? Wybór jest między utonięciem w mocnej przeciętności na granicy PO albo ryzyko żeby grać o coś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Na zdrowego Bynuma w tej lidze niema odpowiedzi".

to tylko teoria, z tym że wypowiedziana tonem obiektywnego sądu.

 

Bynum jak dotąd grał obok Kobe Bryanta i Pau Gasola.

a z tego wynika, że jeśli naprawdę nie było na niego odpowiedzi [imo, Thunder go zlimitowali dość

łatwo], to takie zdarzenie nie mogło zaistnieć bez wpływu nań powyższego faktu.

 

Bynum jako centrum składu, 1 opcja, franchise etc... nawet Bynum BEZ Bryanta & Gasola - to na razie nic więcej niż

projekt, a zatem "nie ma na niego niego odpowiedzi" jest gdybaniną, a nie rzetelnym stwierdzeniem.

 

tak jakbyś chodził całe życie na imprezy z fajnymi kolegami i dzięki temu coś zaliczał, a teraz wybierał się

po raz pierwszy sam i uważał, że "żadna ci się nie oprze". równie dobrze pierwsza lepsza Jadzia może

wycedzić jabolowym chuchem przez żółto-czarne zęby : "wal się, okularniku" i tyle będzie z twojego uwodzicielskiego czaru i wdzięku, w który

tak bardzo wierzyłeś poprawiając przed lustrem kołnierzyk szałowej koszuli, co ją od mamusi dostałeś pod choinkę.

W zeszłym sezonie powiedział bym że jego partnerzy bardziej go ograniczali niż mu pomagali, a co do wyrokowania na co stać Bynuma, to nie żartuj nie powiesz mi iż magia Kobasa to było to co czyniło go jednym z najlepszych centrów w tej lidze, takiego wpływu na kolegów z zespołu to nawet Lebron nie ma :P Partnerzy partnerami ale nie można wszystkiego przypisywać, nawet w sporcie zespołowym, temu z kim się gra albo z kim na imprezy chodzi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryzykiem było oddawanie all-stara i dwóch prospectów za kogoś, kto jest wiecznie kontuzjowany (tak, tak, z wyłączeniem poprzedniego sezonu) i chęć zrobienia z niego franchise playera, mimo iż nigdy nie był pierwszą opcją. Każdy kolejny news na temat jego kolan jest coraz gorszy i coraz więcej wskazuje na to, że w tym sezonie go nie zobaczymy. Historia jego kariery pokazuje, że 50 meczów w sezonie to już bardzo przyzwoity wynik dla niego. Notorycznie rozwalone kolana w wieku 25 lat i mniej.

 

W tej sytuacji dawać mu maxa? Serio? Zgadzam się, że szanse na ściągnięcie jakiegoś all-stara do Philly przez FA są małe, ale to nie jest powód by sabotować organizację takim kontraktem dla Bynuma. Teraz do wszystkich obaw wymienionych powyżej dochodzi kolejna - jak będzie się prezentować kiedy/jeśli wróci?

 

W przeciętności toniemy od dekady, a na tankowanie się nie zanosi, bo wygląda na to, że mamy spore szanse na 7/8 seed i w tym sezonie, mimo naprawdę cienkiego składu na papierze i dramatu pod koszem w praktyce. W każdym razie uważam, że lepiej być 8 seedem z cap flexibility i wykorzystać szansę na wzmocnienie, jeśli się nadarzy, niż być 8 seedem z salary zajebanym 5-letnim maxem Bynuma, który od przeciętności nas nie uratuje siedząc w garniturze i zapuszczając włosy. Wiara w jego magiczne uzdrowienie wydaje mi się wyjątkowo naiwna.

 

Może jestem tak pesymistyczny dlatego, że mam wciąż świeżo w pamięci maxa dla Branda po sezonie, w którym rozegrał całe 8 meczów. Wtedy przynajmniej były podstawy, by sądzić, że to był przypadek, bo Brand w swoich 8 poprzednich sezonach tylko dwa razy zagrał mniej niż 70 meczów. Bynum w większości swoich sezonów opuścił ~30 lub więcej spotkań i już spokojnie możemy doliczyć 12/13 do owych. Patrząc realistycznie, to nie ma szans wypalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to rozumiem i sam popieram taki pogląd. Błędem było oddanie Iguadoli i prospectów ale tego już nie zmienią. Moim zdaniem dadzą mu maxa właśnie dlatego, że komu innemu mieli by dać? Oczywiście, że lepiej gdyby nie ryzykowali i podpisali jakich kołków pod kosz ale to jest NBA i jakoś nie chcę mi się wierzyć, że Bynum nie dostanie maxa.

 

A Brand przynajmniej w Clippers udowodnił, że może być top grajkiem na pozycji a przynajmniej solidnym PF, który da radę. Bynum nic w tej lidze nie pokazał jeszcze ale jest duży i potrafi dominować a to imo styknie dla maxa. I jak najbardziej rozumiem argumenty przemawiające za jego nie podpisywaniem ;)

 

No i o tę przeciętność chodzi. Albo Bynum albo dalsza przeciętność. Innych wyjść nie ma. Oczywiście może podpiszecie np. Gortata w 2014 albo jakiegoś Kamana czy Okafora ale nic się nie zmieni. Bynum jeśli będzie zdrowy to może (nie musi) pomóc wam wejść na wyższy level. Bez niego nic więcej niż 7-8 seed nawet z fajnymi rolesami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dadzą mu maxa właśnie dlatego, że komu innemu mieli by dać? Oczywiście, że lepiej gdyby nie ryzykowali i podpisali jakich kołków pod kosz ale to jest NBA i jakoś nie chcę mi się wierzyć, że Bynum nie dostanie maxa.

Dawać komuś maxa po to, by dać komuś maxa to raczej wątpliwa strategia. Nie mam wątpliwości, że Bynum dostanie maxa, skoro w dzisiejszych czasach dostają go goście w typie Brooka Lopeza czy innego Hibberta, ale po prostu jako fan Sixers wolałbym, żeby dostał od kogoś innego i przestał być naszym problemem.

No i o tę przeciętność chodzi. Albo Bynum albo dalsza przeciętność. Innych wyjść nie ma. Oczywiście może podpiszecie np. Gortata w 2014 albo jakiegoś Kamana czy Okafora ale nic się nie zmieni. Bynum jeśli będzie zdrowy to może (nie musi) pomóc wam wejść na wyższy level. Bez niego nic więcej niż 7-8 seed nawet z fajnymi rolesami.

Szczerze? Wybieram dalszą przeciętność. Dlaczego? Dlatego, że z Bynumem będzie to samo ze złudną nadzieją, że możemy być czymś więcej niż 8 seedem, gdy w końcu nadejdzie dzień, w którym wyzdrowieje. Nikt chyba wątpliwości nie ma, że lwią część swojego kontraktu Bynum spędzi na leczeniu kolan i ewentualnie grze w kręgle, inkasując za to 20 baniek rocznie i blokując jakiekolwiek poważniejsze ruchy transferowe.

 

Wbrew pozorom, ktoś w typie Gortata czy Kamana sporo by zmienił i z kimś takim pewnie bylibyśmy top5 teamem na wschodzie. Widać aż nadto, że ta drużyna jest zbudowana wokół zawodnika, którego nie ma, a mimo to jakoś sobie radzą, choć prawdę mówiąc terminarz nie był do tej pory najtrudniejszy. Nasi wysocy są tak fatalni, że Collins zaczął okazjonalnie stosować ultra small ball z Thadem na środku i Wrightem na czwórce. Raptors zostali przez ten lineup zmiażdżeni w 4 kwarcie, ale oczywisty problem polega na tym, że nie każda drużyna to Raptors i nie każda drużyna ma za swoje filary takich defensywnych asów jak Calderon czy Bargnani. Najmniej żałosny z naszych trzech muszkieterów jest chyba Lavoy, bo jednak zdarzają mu się solidne występy, ale na dłuższą metę mamy w składzie jednego kompetentnego zawodnika o wzroście większym niż 6'7 (i to o jeden cal). Zazwyczaj Allen, Hawes i Brown nie potrafią zrobić nic dobrze na żadnym z końców boiska i jakiś przyzwoity center byłby ogromnym upgradem.

Wyjscia sa 3:

 

Najgorsze ale najbardziej prawdopodobny - max w lato;

 

Drugie byloby lepsze gdyby byl zapis ze w 2 latach pierwszych nowego kontraktu) minimum 60 spotkan bo jak nie to team opt.

 

3 to już w lutym uzyc mieso jako spadajacy kontrakt z druzyna ktora odda talent za wyczyszczenie

2 - zwiększamy liczbę do minimum 80 i jestem za. Bynum jednak zdaje sobie sprawę, że ktoś da mu maxa bez żadnych udziwnień, więc nie widzę na to szans.

 

3 - też o tym myślałem, ale szanse na to są prawdopodobnie w okolicach zera. W świecie fantazji chyba najchętniej spakowałbym go z powrotem do Hollywood razem z Hawesem za Gasola i Duhona. Deal dla Lakers bez sensu, bo oni raczej czyszczeniem cap space niezainteresowani, ale w sumie chyba nie mają żadnej gwarancji, że Dwight przedłuży, a D'Antoni zapewne polubiłby się z Hawesem. ;)

 

Byłem przeciwnikiem oddawania Iguodali za Gasola - a na to właściwie by wyszło - ale teraz wziąłbym to z pocałowaniem ręki. Tu i teraz drużyna bardzo skorzystałaby na jego obecności, a w 2014 mamy go z głowy albo przedłużamy za rozsądną kasę, by dawał 'veteran presence', które przy okazji jest lepsze niż nasi trzej obecni centrzy razem wzięci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz nie gadajmy że pozbycie się AI to był jakiś mega błąd bo chyba każdego lata była gadka że trzeba go wymienić itp. prospecty też nie były jakieś niesamowite( oczywiście nie wykluczam że z takiego Harklesa w przyszłości będzie neizły grajek), teraz każdy jest mądry bo wie jak sytuacja wygląda ale w lato to ten deal jawił się mocarnie. Co do kontraktu to ja też jestem za podpisanie go na warunkach w których dostaje kaskę za granie, myślałem że to nowe cba coś zmieni pod tym względem ale chyba się myliłem, nie może być tak że ktoś na dobrą sprawę wyłudza kaskę od klubu. Powinien dostać tyle ile chce ale faktycznie z opcją klubu na dalsze lata, a jak neichce to niech spier''''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja się zgadzam z tobą, że dawanie maxa dla maxa jest bezsensu ale taka jest liga. Sam podałeś przykład takiego Lopeza, który też okazem zdrowia nie jest a maxa dostał bez problemów. Gortat niewiele zmieni i nie zostaniecie dzięki takiemu zawodnikowi 5 siłą na wschodzie. Indiana, Heat, Nets, Bulls, Knicks i póki co Celtics i tak będą poza zasięgiem. To będzie taki upgrade na zasadzie: trochę fajniej nam się będzie grało ale ostatecznie poziom będzie ten sam. Gdyby była szansa na ściągnięcie kilku fajnych FA to oczywiście, że niepodpisywanie Bynuma byłoby dobrą decyzją ale takich szans nie ma. Jakoś nie chcę mi się po prostu wierzyć, że Phila nie da mu maxa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wchodzą w grę w tej lidze zagrywki szachowe typu "nie dajemy Andrzejowi maxa, niech inni GMowie to widzą i zastanawiają się czy nie wiemy czegoś więcej nt. zdrowia Bynuma bo nasi lekarze zdołali już poznać tego kolosa na glinianych nogach badając i lecząc go przez rok"?

w sumie to szkoda że w sporcie logika nie obowiązuje, bo gdyby było wiadomo że niema szans na jego gre to go nikt nie powinien podpisywać, ogólnie gdyby zasady były normalne to by dostawał kaskę za grę a nie z góry, a tak to wiadomo że jak Sixers go oleją to ktoś bankowo się znajdzie kto mu da te pieniądze bo zawsze ktoś zaryzykuje, zazwyczaj wychodzi to marnie, ale czasem trafi się taki chandler co to już nie powinien grać a gra i to dobrze i wtedy cholera wie co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.