Skocz do zawartości

Lato w Philadelphii


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

etykę ma, ale właśnie psuje jej obraz takimi głupawymi odchyłami, ciepnie se tróję bo ma ochotę, w ramach rehabilitacji podźwiga se panienki z playboya na imprezie i takie tam akcje. niby nic ale jednak w połączeniu z tym że raz mu się chce a raz nie rozmywa jego skille i talent. za wcześnie chłopak wygrał pierścionki i nie musi się wykrwawiać już...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Skonczylo sie lato, skonczyl sie offseason. Bynum sie leczy, czas ten cały burdel podsumowac.

 

Przeraża mnie troche wizja zespolu, ktory co offseason ma drżeć o kolana goscia ktory zarabia maksa i zapierdala nam sallary. Posiadanie takeigo goscia na srodku powoduje, ze trzeba calkowicie inaczej komponować zespol. Zagralismy dobry pre, teraz czekac bedzie nas szkola gry z Andrew. Teoretycznie powinno byc latwiej, wiec nie powinno zajac to duzo, czasu, ale wypadniecie ze skladu Bynuma na kilka-kilkanascie spotkac moze cholernie zatelepac zespolem i rotacją. (pod jego nieobecnosc wybijac beda sie inni grajkowie niz z nim).

 

Nic. Temat zdrowia naszego duzego ziomka zostawmy bo nad tym tak czy tak sie nie zapanuje w żaden sposob.

 

Przejdzmy do nowych twarzy w Sixers.

 

Dorell Wright - zawsze goscia lubilem, zostal przeze mnie troche zapomniany za czasow gry w GSW ktorych nie ogladam zupelnie, ale w tym PRE przypomnial o sobie konkretnie. Widzialbym go jako startera w nowym sezonie. Ma warunki fizyczne lepsze od Turnera na SF, będzie mu sie lepiej kryło trójki. w ataku jego range tez jest nie do przecenienia, ciezko liczyc zeby utrzymal 3pt% na poziomie 48 w regularze, ale tez przy Bynumie powinno byc duzo wiecej miejsca na takie rzuty.

 

Nick Young jako instant offence z ławki sprawdza sie swietnie. Wali mnie, ze w statach lepiej wygląda Lou. Nick to niezly obronca, o niebo lepszy niz Lou, a pod Dougiem powinien jeszcze sie poprawic. Pure shooting skills tez ma lepsze, wiec licze ze bedzie wnosil sporo zamieszania biegajac po zaslonach i grajac ripa hamiltona z czasow pistons. Wydaje mi sie ze nikt tak jak on nie powinien skorzystac na grze z Collinsem w tym sezonie.

 

Moultrie dostal zbyt malo szans, zeby jakos konkretniej go oceniac - i to jest minus za ten offseason dla Douga. chcialbym go obejrzec po 30min kilka razy w tym pre.

 

Odkrycie - Maalik Wayns. Wyglada na to ze mamy fajny, szybki backup pg dla Jrue, ktory swoim speedem bedzie mogl troche zamieszac i sprawdzic sie w transition game bez Bynuma.

 

J-Rich mial problemy z urazami, wiec ciezko go jakos specjalnie oceniac.

 

Podsumowanie, ktore sie narzuca - Wyglada na to, ze mamy kolejny raz fajny, szeroki bench, ktory powinien otwierac sporo mozliwosci zmian tempa gry, gry small ballem, czy wyjscia naprawde big z Drew i Hawesem pod koszem jednoczesnie. Mamy 4 zawodnikow na obwodzie, ktorzy potrafia seryjnie rzucac trójki (Jrue, Nick, JRich, Wright). Niezle wychodzilo to w pre bez Bynuma, zobaczymy jak bedzie z nim na pokladzie.

 

W tym wszystkim coraz ciężej dostrzec rolę dla Turnera w tym zespole. Oczywiscie nie nalezy skreslac go po kilku grach przedsezonowych, ale sposrod naszych wszystkich SG/SF wygladal najslabiej, a do tego to najmniej pasujacy zawodnik do Bynuma. Paradoksalnie w tym sezonie moze byc jeszcze cięzej o pilke dla niego, a przede wszystkim minuty, bo nie bedzie rywalizowal tylko z Meeksem, jak rok temu, ale tez Youngiem, Richardosnem i Dorellem Wrightem.

 

Mimo to, mam nadzieje, ze miejsce ktore bedzie kreowal Andrew pozwoli Turnerowi troche dluzej mierzyc rzut i skuteczniejszym niz w zeslym roku. Co jak co, ale rok temu ET pokazal troche charakteru, pokazal pare razy balls i jako jeden z nielicznych, jesli nie jedyny w naszym zespole powinien dostawac sie na linię FT co po odejsciu Lou bedzie b. wazne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawą ma koncepcję Collins w przypadku urazu/kontuzji jakiejkolwiek absencji Bynuma, Hawes bedzie z miejsca playerem z ławy a w piatce Tadeusz i Voy czyli wlasciwie dwie rozne opcje ustawienia piatek. wyglada conajmniej obiecujaco i ciekaw jestem jak to wyjdzie na parkiecie.

 

Licze tez, ze teraz w koncu pokaze ET ze byl wart tego #2 picku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

zdaje się, że Sixers załadowali się w niezły puzon z tym Bynumem.

najpierw operacja, teraz drugie kolano skręcone podczas gry w kręgle [profesjonalizm, proszę

ja was...], a do tego rózni dawni koledzy powiadają, ze w sumie Andzia pasjami nie lubi koszykówki, nie lubi

wysiłku i najchętniej to by wydawał beztrosko dolary ze swojego kontraktu, zamiast zapierdalać

w pocie czoła. [Ameryki nie odkrywają, bo w sumie Bynum jedyny przejaw sportowej ambicji i agresji boiskowej

ukierunkował na powalenie drobnego JJ Barey, ale doniosly jest fakt, że pojawiają się takie informacje na

serwisach koszykarskich, co dowodzi, że taka opinia o Bynumie zaczyna się cementować]

 

podsumujmy : łamliwe kości, zerowy profesjonalizm, okazały tumiwisizm.

miałem kolegę, 208 wzrostu, spora waga, jak się odchudzał, to był dobry - nigdy nie chcial być

koszykarzem ani nawet sportowcem.

Nie miał do tego zaparcia. COś jak Bynum, tylko że czarnuch mial zawsze marchewkę w postaci grubej

kasy, i jakoś ciągnięto go za uszy.

 

Kiedyś Kevin Garnett powiedział, ze jakby nie było NBA z jej pieniędzmi , to on grałby codziennie na asfalcie i dawał z siebie

wszystko. I ja mu k**** wierzę. Facet gra dlatego, ze ma małego i musi sobie ciągle coś udowodnić. Ma motywację.

Wszyscy za plecami się śmieją, bo go widzieli w szatni. A Bynum ma 25 w stanie wiecznego spoczynku i też go wszyscy

widzieli, jak sobie wiązał na krawatkę. I on teraz nic nie musi, bo i tak wie, ze wszyscy mu zazdroszczą.

Sygnet ma. Kasa się zgadza. Młody jest. Kiedy ma używać za te dolki, jak nie teraz ? Jak mu kolana siądą na starośc

i do kibla będzie pełzał jak wąż ?

 

W jakiejś knidze wyczytałem anegdotę, jak to kiedyś w Bulls pojawił się niejaki Orlando Woolridge. Wysoki skrzydłowy,

zbudowany jak gladiator, potencjalny dynamit. Gośc wyglądał jak Tarzan, ale grał jak Jane. Jordan na niego od razu

wsiadł z tekstem "jakbym mial twoje warunki, to bym pod tym koszem wypierdalał ludzi w powietrze". Orlando pomylił

bajki. Jako model w pismach gejowskich na pewno byłby bardziej poważany.

 

Już nawet pomijając fakt, że na toplevel decyduje to, co separuje Bynuma od czołowych graczy ligi - czynnik mentalny,

chciejstwo, agresja, murzyńska zimna kurwica, czy to jest

pakiet umiejętności na fundament systemu pod więcej niż 1rd playoffs ?.. W lakersach pełną mordą korzystał ze

skupiania się defensyw rywali na Kobem Bryancie, w Sixers sam musiałby podołać takiemu wyzwaniu.

Wieczór po wieczorze być głównym celem strategii defensywnej przeciwnika... Przejebane. I taki gostek

miałby temu podołać ? Być centrum systemu w ataku i obronie ? No way.

 

robić z Bynuma franchise'a, to trochę jakby kontrolę nad czerwonym guzikiem powierzyć losowo

wybranemu szympansowi - i pomyślec, że niektórzy mieli wątpliwości, czy Lakersi powinni go mieniać

na Dwighta Howarda :]

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdaje się, że Sixers załadowali się w niezły puzon z tym Bynumem.

najpierw operacja, teraz drugie kolano skręcone podczas gry w kręgle [profesjonalizm, proszę

ja was...], a do tego rózni dawni koledzy powiadają, ze w sumie Andzia pasjami nie lubi koszykówki, nie lubi

wysiłku i najchętniej to by wydawał beztrosko dolary ze swojego kontraktu, zamiast zapierdalać

w pocie czoła. [Ameryki nie odkrywają, bo w sumie Bynum jedyny przejaw sportowej ambicji i agresji boiskowej

ukierunkował na powalenie drobnego JJ Barey, ale doniosly jest fakt, że pojawiają się takie informacje na

serwisach koszykarskich, co dowodzi, że taka opinia o Bynumie zaczyna się cementować]

Akurat pod względem pracy wykonywanej w offseason to mało kto może Bynumowi dorównać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wszystko. Wzmacnianie mięśni też. Rok temu choćby trening bokserski + praca z Judy Seto (gdzieś tam był artykuł na jej temat, od zeszłego sezonu full time w Lakers i praktycznie sezon bez kontuzji w drużynie). Dziwi mnie mimo wszystko obecna sytuacja, bo Bynum praktycznie cały poprzedni sezon był zdrowy, grał najwięcej minut w karierze i w sumie nic na temat kolan słychać nie było. A teraz boom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jaja k**** jak berety. Najsmieszniejsze, ze poki co Sixers i tak wygladaja na zespol z podobnej polki co rok temu...

 

Ciekaw jestem co wobec takiej sytuacji zdecyduje zrobic calkiem fajny nowy managment Philly. z jednej strony niby franchise player, ale z drugiej historia jego kontuzji jest troche przerazajaca, a wiadmomo, ze z wiekiem kolana coraz gorzej znoszą obciążenia...

 

Najgorsze jest to, ze Sixers moga i prawie musza zaproponowac mu 5 letni kontrakt, co moze oznaczac kolejna erę w stylu Eltona Branda.

 

Phila od czasów Barkleya w ogole nie ma szczęscia do wysokich. Bradley w drafcie, potem McCulloch, przestarzaly CWebb na kosmicznym kontrakcie, Dalembert z IQ na poziomie przeciętnego szypansa, Brand, a teraz wychodzi na to ze i Bajnam... yeah.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sixers nic nie muszą.

Nie wiem czy ktoś zdecyduje się latem na maxa dla Bynuma, więc Philly spokojnie mogą ponegocjować, żeby kontrakt był częściowo niegwarantowany (np pierwsze 2 lata gwarantowane, a następne w przypadku rozegrania konkretnej liczby minut). Jeśli się Endrju nie zgodzi i ktoś mu da więcej gwarantowanych dolarów - trudno, lepiej mieć zdrowego Spencera Hawesa niż połamanego Bynuma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Proponowanie mu maxa na 5 lat po tym, co dzieje się teraz to byłby szczyt debilizmu. Ja jednak uważam, że gdzieś w tej lidze znajdzie się jakiś idiota, który da mu maxa na 4 lata i Bynum oczywiście pójdzie za kasą. Mimo, że będzie to efektywnie oznaczać oddanie Iguodali, Vucevicia, Harklessa i picku za Jasona Richardsona (interes życia), to jest to i tak lepsza perspektywa niż udupienie się na amen jego 100/5 kontraktem i płacenie mu tych 20 baniek rocznie za siedzenie w garniaku i granie w kręgle przez 3/4 z tych 5 lat. No thanks.

Najgorsze jest to, ze Sixers moga i prawie musza zaproponowac mu 5 letni kontrakt, co moze oznaczac kolejna erę w stylu Eltona Branda.

 

Nie "może", tylko będzie - jeśli do tego dojdzie. Miałem złe przeczucia od momentu zrobienia tej wymiany podczas gdy prawie wszyscy inni fani Sixers byli zajęci przeżywaniem kosmicznego orgazmu i wesołym głoszeniem "OMG MAMY BYNUMA ROZJEBIEMY CAŁĄ LIGĘ". Szczerze mówiąc, wciąż nie mogę uwierzyć w to, że nagle wszyscy zapomnieli, że ten koleś jest wiecznie połamany tylko dlatego, że w zeszłym sezonie akurat zagrał 60/66 spotkań. Inna sprawa, że nawet ze zdrowym Bynumem żaden z nas contender - z wiecznego 7/8 seeda stalibyśmy się wiecznym 4/5 seedem, coś jak niedawni Hawks. Natomiast obecnie nasz skład to Jrue i banda zadaniowców - lepszych i gorszych. Zaczynam już tracić resztki wiary w Turnera, on się nigdy nie nauczy rzucać i wygląda na to, że jego sufit to poor man's Iguodala z nieco lepszą zbiórką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszą w tym sensie, ze wlasnie jacys Hawks czy cos tego typu sypnie mu maxem za 4 lata i jesli chcemy go utrzymac to trzeba bedzie wyskoczyc z zielonych i zagwarantowac rok wiecej. Patrzcie na Brooka Lopeza, 7footera, ktory zbiera 3 pilki na mecz, rozegral rok temu 5 spotkan, a maxa dostal bez gadania. Hibbert przy mniejszym potencjale niz Bynum dostal maxa, Amare mimo historii z kolanami, Brand itd. Zasady sa takie ze albo ryzykujesz i wygrywasz, albo nie ryzykujesz i zostajesz w przeciętnosci, a GMowie zazwyczaj poza smallmarketami wola ryzykowac.

 

wiec ja widze to tak ze na 99% ktos mu duze pieniadze zaproponuje. i teraz pytanie czy zarzad przyzna sie do swojego fuckupu i oddania 2 prospectow i allstara za goscia, ktorego po roku niegrania puszcza wolno. trzeba na to sporych jaj i pytanie, czy nasz managment takowe posiada. z drugiej strony trzeba miec chyba jeszcze wieksze jaja zeby dac mu 100 baniek np.

 

Sixer, z Bynumem jestesmy ok 3-4 seeda na wschodzie, ale nadal jest mlody Turner, ktory ma przeblyski i na poziomie b.dobrego startera moze grac, Holiday, ktory powinien w niedalekim czasie wejsc na poziom allstar. do tego dosc elastyczna sytuacja w sallary (krotkie kontrakty Hawesa, Kwame, Swaggiego, Dorella, Lavoya - 15-16mln) + tradeable Thadd Young wiec uwazam ze miejsce na upgrade skladu jest, a majac trzon z 2 allstarami (Jrue, Bynum) latwiej zwerbowac za dobre pieniadze jakiegos veta/zadaniowca, ktory w odpowiedni sposob to uzupelni.

 

Jesli jednak Bynum wypada to trzeba znowu szukac wzmocnien w drafcie, a takich znaczacych majac sklad na poziomie PO nie doznamy w najblizszym czasie.

 

Idea byla naprawde niezla, pytanie tylko czy nie odbije sie wieksza czkawka, bo nie dosc ze stracilismy iggiego, to jeszcze material na niezlego startujacego C w postaci Vucka, i naturalnego sukcesora Iggiego, czyli Harklessa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Turnera, to gra w tej lidze już trzeci sezon i nie widać absolutnie żadnego postępu w porównaniu z początkami poza tym, że więcej zbiera. Wzrost reszty statystyk to wynik większej ilości minut. Jako scorer jest tragiczny - 47.5% TS przy 11.7 FGA/36 i owszem, miewa przebłyski, ale teraz powinniśmy już chyba wymagać od niego nieco więcej niż przebłysków. Po odejściu Iggy'ego i Lou nie ma już żadnych wymówek dla Jrue i Turnera i o ile Holiday jest póki co kapitalny (mimo kosmicznych ilości strat), ET gra to samo co grał, a miał mieć breakout season - na razie nic na to nie wskazuje. A jeśli nie teraz, to chyba już nigdy. Wcześniej można było próbować zwalać to na Collinsa, ale teraz Evan dostaje 33 mpg i zazwyczaj piłkę, gdy Jrue odpoczywa i nic z tego nie wynika.

 

Sytuacja w salary jest rzeczywiście bardzo dobra (o ile Bynum nie dostanie tego maxa po przesiedzeniu całego sezonu), ale ciężko będzie ściągnąć gwiazdę do Philly z rynku wolnych agentów. Połamanym Bynumem nikogo nie zachęcimy, a Holiday to jednak trochę za mało. Zostają wymiany, ale Jrue jest nie do ruszenia, a kto poza nim ma jakąś realną wartość? Może jedynie Thad, ale ten z kolei ma średnio fajny kontrakt.

 

Idea była niezła tylko patrząc na umiejętności Bynuma. Inwestowanie tak dużo w damaged goods to niezbyt mądry pomysł, bo naprawdę łatwo było przewidzieć, że szybko wypadnie. Chociaż nawet ja nie myślałem, że być może dojdzie do tego, że nie zagra dla nas ani razu. Poza tym, wciąż nie mamy pojęcia jak dawałby sobie radę jako pierwsza opcja - kolejny problem, który teraz jest przyćmiony przez kręgle i kolejne depresyjne newsy o możliwych datach powrotu.

 

I na pewno wolałbym Vucevicia na środku niż Hawesa, którego mam serdecznie dość od całkiem dawna. Lavoy na razie gra fatalnie w tym sezonie, a Kwame to... cóż, Kwame.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ET jest cienki i taki pozostanie, poza genialną zbiórką defensywną i niezłym ballhandlingiem nic nie oferuje. Zbiórka defensywna jest fajna jak się jest Rondo czy Kiddem, czyli od razu leci sprint transition i jakieś łatwe punkty, a ET po zbiórce i tak sobie spaceruje. Za to ballhandling bez pierwszego kroku i atletyzmu żeby kończyć pod koszem to tylko ładnie wygląda, ale niewiele z niego pożytku. BUST.

 

 

CTRL + Q to Enable/Disable GoPhoto.it

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bust to za duze slowo po prostu ma tendencje do znikania w ofensywie a jak tam nie zrobi roznicy to sredni z niego pozytek na boisku.

ale jak tylko jest agresywny i ma ciag na kosz to Phila potrafi wygrac z Bostonem czy dzisiaj napsuc krwi OKC. ostatnie 5 meczy 16pkt 6zb 6as

a co do Bynuma to niezly kocioł. jednak orlando wiedzialo co robi :)

 

Za to ballhandling bez pierwszego kroku i atletyzmu żeby kończyć pod koszem to tylko ładnie wygląda, ale niewiele z niego pożytku. BUST.

 

 

CTRL + Q to Enable/Disable GoPhoto.it

no dzisiaj pare razy tak zakrecil Sefoloshą ze ten nie wiedzial co sie dzieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są właśnie przebłyski, które Turner miewa praktycznie od początku. Problem polega na tym, że w jednym meczu gra kapitalnie, w pięciu kolejnych jest non-factorem. Nie zgadzam się jednak, że może być użyteczny tylko w ataku, bo jest lepszym obrońcą, niż większość myśli. Pokazał to choćby dziś broniąc Westbrooka w 2 połowie.

 

Skończyło się na napsuciu krwi OKC, bo sędziowanie było smutnym żartem pomimo tego, że to Sixers grali u siebie. Szczególnie trzecia kwarta to cyrk na kółkach i gwizdki w praktycznie każdej nieudanej akcji Thunder. Zabolały dwa absurdalne faule gwizdnięte Jrue w pierwszej połowie trzeciej kwarty, bo po nich miał 4, przesiedział resztę trzeciej kwarty, stracił game flow i w końcówce nie pokazał nic ciekawego. Inna sprawa, że w końcówce trzeba było dać piłkę Turnerowi, skoro już zdarzyło się, że miał swój dzień.

 

Na sytuację z Bynumem brak mi już słów. Mam tylko nadzieję, że zarząd Sixers będzie mieć na tyle rozumu, by puścić go latem, bo nie wierzę, że przystanie na niemaksymalny, krótki kontrakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.