Skocz do zawartości

Pogromcy mitów (not another Rondo overrated topic ;))


Artlan

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli zwalczamy mity, które zakorzeniły się w powszechnej świadomości ludzi (i nie dotyczą przeceniania Rondo, bo to już nudne).

 

Mit numer jeden - ważny jest fakt ile meczów dzieli dany zespół w PO od ostatniego meczu jednej rundy do pierwszego meczu rundy kolejnej.

 

Gdy np. drużyna X sweepuje rywala a drużyna Y gra siedem meczów to potem przed serią X i Y dialog fanów tych drużyn na forum wygląda tak:

- fan X: my mamy lepiej, bo dłużej odpoczywaliśmy

- fan Y: nie, to my mamy lepiej bo wy wypadliście z rytmu meczowego

 

Takie dyskusje są trochę jałowe, bo pewnie takie rzeczy to bardzo indywidualna sprawa i jeden zespół po 7 meczowej serii odczuje zmęczenie a drugi po takiej samej będzie w świetnym rytmie meczowym i pociągnie na pełnej kurwie w kolejnej rundzie. Z kolei ten team, który sweepuje równie dobrze może świetnie wykorzystać odpoczynek na regenerację sił a równie dobrze może się rozleniwić i wypaść z rytmu meczowego. Bawienie się w psychologów sportu nie ma więc żadnego sensu.

Mit numer dwa - na dobrego wysokiego musisz odpowiedzieć równie dobrym wysokim. Z tym mitem łączy się też przekonanie niektórych ludzi, że Hakeem w latach 1994-95 mógłby pokonać Jordana, gdyby ten grał bo Bulls nie znaleźliby na niego odpowiedzi.

 

Fakty są jednak takie, że Rockets Hakeema w jego prime (i okolicach prime) stosunkowo łatwo ograli ekipy z topowymi centrami - Spurs i Orlando natomiast

niemiłosiernie się męczyli z Phoenix, Seattle i Utah, którzy na środku mieli takich kozaków jak Joe Kleine, Oliver Miller, Ervin Johnson, Sam Perkins, James Donaldson czy Greg Ostertag. Tak więc im miało się gorszego centra tym po prostu łatwiej było grać z Rockets. Na pierwszy rzut oka wygląda to na pewien paradoks, jednak to tylko pozory. Główny powód jest zapewne taki, że Hakeemowi siłą rzeczy trudniej się broniło, gdy gra przeciwników koncentrowała się na obwodzie więc tym samym Rakietom trudniej było ograniczyć przeciwnika w ataku. Nie oznacza to oczywiście, że Rockets z jordanowskimi Bulls by nie mieli szans. To znaczy w 1994 mieliby oczywiście marne ale w 1995 jak najbardziej realne jednak wcale nie dlatego, że Hakeema i Luca Longley'a dzieliła przepaść lecz głównie z powodu obecności w Rocks Drexlera.

 

Tak więc ogólnie można grać small-ball przeciwko drużynie z topowym centrem i można taką rywalizację wygrać, ewentualnie doprowadzić do 7 meczu na styku.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mit nr dwa a propos Hakeema jest taki, ze Longley w Bulls miał tylko i przede wszystkim za zadanie powstrzymac własnie Olajuwana, Dave'a, Ewinga i O'Neala w PO.

Jedyne co potrafił Longley to było ustac na nogach i za ch*ja nie dac sie przepchnąć rywalowi co tez z powodzeniem czynił

a jak jeszcze raz na jakis czas miał mecze z =5pts to juz byl w Bulls all-starem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vernon Maxwell byl jedynym zawodnikiem w lidze ktorego bal sie kazdy gracz, wlacznie z Jordanem i nawet Hakeemem (mimo ze byl jego teammatem). to byl ktos kogo policja sciagala z boiska, kto cpal przed/po meczach, kto potrafil wyskoczyc do kazdego zawodnika ligi. chodza naprawde niesamowite historie o tym kolesiu, ale bottomline Bulls mieli problemy z Rockets gdy Maxwell tam gral, nawet gdy oni byli przecietni a Bulls kosili wszystkich przy pierwszym 3-peacie to mecze byly zaciete. Jordan nie mialby takiego spacerku jak przy chimerycznych Starksach czy Russellach. Maxwell atakowalby Jordana bez kszty szacunku tak jak to robil z kazdym.

 

natomiast co do gry przeciwko Hakeemowi to historia pokazala co sie najbardziej liczy - team defense. niezaleznie od tego jak dobry nie bylby jego obronca indywidualnie i tak trzeba go podwajac. Hakeem ogra kazdego 1 vs 1, czy to bedzie Robinson, Ewing, KG, Russell czy Duncan, nie ma znaczenia, zaden coach w NBA nawet nigdy nie pomyslal zeby zostawiac Olajuwona 1 vs 1. to jest absolutny ewenement, bo nawet Kareem bywal kryty bez podwojen, Duncan byl bardzo czesto zostawiany bez podwojen gdy gral przeciwko sensownemu defensorowi, wlasciwie jedynie Shaq byl zawsze rowniez podwajany. zeby Olajuwona ograniczyc trzeba bylo mu zostawiac malo miejsca i zmuszac go do podan w zle miejsca. pasywna defensywa absolutnie na kogos takiego nie podziala, dlatego zawsze Sonics mieli niezle sukcesy w tych seriach - oni zawsze po prostu trapowali Hakeema od razu po catchu (a czasami rowniez bez pilki) i nie dawali mu sie rozpedzic. polecam obejrzec sobie fragmenty game 4 Rockets-Sonics 96, z tego co pamietam to Olajuwon lapal tam pilke zza linii trojek i stamtad robil ruchy typu double-crossover spin move fadeaway (i trafial). on mial po prostu o wiele za duzo ruchow zeby zostawic go przeciwko defensorowi na pastwe losu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi po prostu o to, że Maxwell wcale nie jest jakimś wybitnym defensorem na MJa, który go stopuje albo powoduje że Bulls przez Maxwella na Mike'u przegrywają.

 

Jordan vs Maxwell w Rockets (z okresu pierwszego 3peatu):

bilans 1-5 29.1/5.8/4.8 48%

 

Jordan vs Maxwell w innych drużynach

bilans 10-1 31.5/6/4.5 50.8%

 

Należy też wziąć poprawkę jak na bilans Bulls-Rockets wpływała obecność Olajuwona, która zdaje mi się że jest dużo większa niż jakiegokolwiek niskiego obrońcy na Jordana, bo jego indywidualnym kryciem 1on1 nie dało się powstrzymać.

Rim protector, zajebista rotacja, intensity, dobry coach, double/triple teamy - to jest recepta na Jordana a nie Maxwell.

 

Dla porównania - Mike vs Starks

 

RS bilans 18-5 32.7/6/4.8 47% - należy też wziąć poprawkę na obecność Ewinga - analogicznie do Olajuwona.

PO bilans 15-6 32.3/5.5/5.3 45%

 

MJ vs Dumars

 

RS bilans 27-21 31.1/6.5/5.6 47.3%

PO bilans 10-12 30/6.7/6.1 48.1%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wydaje mi się, że można spokojnie zaryzykować stwierdzenia, że Rockets mogli jebnąć Jordana w finałach. A bilans Jordana vs Maxwell w Rockets, na prawdę słaaaabiutki

 

Nawet Kenny mówi "We had some success guarding Jordan and the Bulls in regular season, but we didnt met in the post season"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto twierdzi, że T-mac miał wspaniałą karierę? Większość z tego co pamiętam raczej uważa, że gość miał największy talent od czasu Jordana i gdyby nie kontuzje to nie wiadomo czy nie mielibyśmy absolutny top topów bo dla niego sky to było za nisko;)A moim ulubionym mitem jest Kobe lockdown defender i Kobe clutch shooter ;) Ale one pozostaną nieśmiertelne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej wkurwiającym mitem jest dla mnie ocena Johna Stocktona w oczach większości kibiców

gdzieś dalej pizdowatość Dirka i wspaniała kariera Vince'a i TMaca

albo dobieranie sobie tez i później brak ich obrony. to jeszcze c*** ,ale dalej trwanie w tym lub najlepszym wypadku brak przyznania się do winy.

 

"Stockton był świetnym koszykarzem ponieważ miał Malone'a i na tym korzystał."

 

drugie co mnie się nie podobało to teza Loraka, że Pippen zatrzymał Hardawaya w 96'.

 

ogólnie kilka kwiatków na tym forum by się zebrało, nie tylko na forum ale i w różnych publikacjach.

chociaż niektórzy ewoluują , Bastillion nawet ostatnio coś wspomniał o zajebistości KB.

i co jedno mi przyszło do głowy to mit Shaq dominacja. cały czas miałem to w głowie dopiero chyba Jendras mnie przekonał jak Shaq jest może nie overrated ale na pewno w jakieś części przeceniany lub po prostu pomija się innych graczy, którzy mu byli nie zbędni do dominacji.

[video=youtube;53dn_D6FWBk]http-~~-//www.youtube.com/watch?v=53dn_D6FWBk

następne to powyższy filmik ale już była dyskusja na forum. ja nienawidziłem jordana ale w erze postjordanowskiej także uległem jego goat (i taki był) ale jednak obalanie mitów pozwala na patrzenie z różnych perspektyw.

kolejny mit to oczywiście na forum ,mit jedynka w obronie=pachołek ale i tak jest zajebiście-> można mieć top obronę. a tak naprawdę nie pamiętam top obrony bez dobrych,bardzo dobrych czy świetnych obrońców od pg do sf.

i mit clutch players gdzie już był omawiany i mnie przekonał do wielu spraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do oborny to tak, niscy sa przereklamowani, a w tych swietnych obronach reputacja niskich idzie w gore ze wzgledu na swietnie broniacych wysokich

 

 

a tak naprawdę nie pamiętam top obrony bez dobrych,bardzo dobrych czy świetnych obrońców od sf do c :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To uważacie że bez większego znaczenia jest to czy przed Howardem czy Ibaką lata Calderon czy Sefolosha?

 

jak dla mnie każdy przypadek trzeba oceniać indywidualnie i ogólnie wpływ wysokiego na teamD jest niepodważalny, ale obecność na przykład takiego Prince'a zamiast załóżmy - Hedo na Kobasie w 2004 to chyba jest różnica, co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie zatrzymał? po G1 Penny grał słabo, a najwięcej pilnował go Pippen.

(to pewne potwierdzenie tego, kto kogo pilnował: http://chasing23.com/did-scottie-pip...s-best-player/ )

 

to co się wydarzyło po gm1 panie lorak? Pippen bardzo rzadko był indywidualnie przy Pennym.

 

a pamiętasz bulls z Paxsonem na jedynce?

wydaje mi się, że na jedynce z BJ-em czy Harper lepiej wyglądali. ;)

 

jak dla mnie każdy przypadek trzeba oceniać indywidualnie i ogólnie wpływ wysokiego na teamD jest niepodważalny, ale obecność na przykład takiego Prince'a zamiast załóżmy - Hedo na Kobasie w 2004 to chyba jest różnica, co?

no co Ty. Wallecowi'e by go przykryli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi po prostu o to, że Maxwell wcale nie jest jakimś wybitnym defensorem na MJa, który go stopuje albo powoduje że Bulls przez Maxwella na Mike'u przegrywają.

 

Jordan vs Maxwell w Rockets (z okresu pierwszego 3peatu):

bilans 1-5 29.1/5.8/4.8 48%

 

Jordan vs Maxwell w innych drużynach

bilans 10-1 31.5/6/4.5 50.8%

 

Należy też wziąć poprawkę jak na bilans Bulls-Rockets wpływała obecność Olajuwona, która zdaje mi się że jest dużo większa niż jakiegokolwiek niskiego obrońcy na Jordana, bo jego indywidualnym kryciem 1on1 nie dało się powstrzymać.

Rim protector, zajebista rotacja, intensity, dobry coach, double/triple teamy - to jest recepta na Jordana a nie Maxwell.

 

Dla porównania - Mike vs Starks

 

RS bilans 18-5 32.7/6/4.8 47% - należy też wziąć poprawkę na obecność Ewinga - analogicznie do Olajuwona.

PO bilans 15-6 32.3/5.5/5.3 45%

 

MJ vs Dumars

 

RS bilans 27-21 31.1/6.5/5.6 47.3%

PO bilans 10-12 30/6.7/6.1 48.1%

Artest był receptą na Jordana :P jakbyś mógł powiedzieć skąd te porównania wyciągnąłęs to bym był wdzięczny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.