Skocz do zawartości

Marketing w NBA


Gildo

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli z UJ 50% nie idzie na aplikacje, z innych uczelni więcej to produkują bezrobotnych.

nie do końca prawda!

 

studia powinny przede wszystkim uczyć samodzielnego myślenia...

niezrozumiałe jest dla mnie "zero jedynkowe" łączenie aplikacji ze studiami prawniczymi - magister prawa "ma prawo" zostać z zawodu prawnikiem bez aplikacji która jest kwalifikowanym etapem dalszego rozwoju naukowego ( całkowicie nieobowiązkowego ) i na pewno tylko z powodu braku aplikacji nie staje się bezrobotnym!

nie każdy musi być sędzią/prokuratorem/notariuszem/adwokatem - stanowiska stosunkowo słabo opłacane jeżeli liczysz na zarobki w systemie (5+4,5);

 

Kolejna wada to - mając 28,5 roku ( biorę modelowy przykład studenta aplikanta) jesteś dalej "w szkółce" co strasznie uwstecznia (zakuwasz) i chcąc nie chcąc jesteś dalej popychany starszakami a w nagrodę dochodzisz do stawki podstawowej 4000-6000? PLN / m-c.

 

Alternatywa?

 

Prawo to w sumie niezły start zawodowy w sektorze prywatnym.

 

Poświęcając z góry jako student aplikację wchodzisz np. ( do firmy ) w 4 roku prawa ( nie walcząc o średnią i egzaminy aplikacyjne) już w życie zawodowe a po 5-6 latach to "spotykasz" aplikanta już będąc po 2-3 podwyżkach w sektorze prywatnym, CV wygląda stosunkowo dobrze i po 30stce gotowy jesteś na awans na poziom dyrektorski....

 

w małych miastach pensja to problem ale w wielkich aglomeracjach pukasz do poziomu 10-20k pln.

Osobiście mając do wyboru w rekrutacjach ogólnych - absolwentów prawa ( nauczonych myślenia) i "słabszych" kierunków wybieram wariant nr 1.

wiele firm które poprzez rozwój inwestują w nowe lokalizacje szukając pracowników biurowych idzie tym torem

 

 

UJ - mimo wysokich notowań z całym szacunkiem dla kandydatów/studentów/absolwentów/aplikantów nawet UJ w zawodzie prawnika obok skończonej uczelni i wiedzy teoretycznej liczy się praktyka! i tu wadą UJ jest to ze na rodzimym poletku krakowskim ( jeżeli absolwent zakochał się w mieście) młokos nie ma szans!

osobiście podniecony absolwent UJ ma ( wiem to dokładnie) niewielką wiedzę jeszcze aby wykorzystać ją na poziomie zawodowym a do killera to poprzez fakt ciężkich studiów (strasznie absorbujących) daaaaaaleko

 

Jakość - nie przesadzałby tez z jakością UJ na poletku Wydziału Prawa również gdyż porównywalnie wysoki poziom proponują uczelnie warszawska wrocławska i toruńska (Wilno&Lwów rules!) wiec dla mnie żaden odnośnik - start podobny, baza wiedzy może trochę lepsza a konkurencja większa jednak

 

 

a już poziom i dobór przedmiotów - zupełny niepasujący obraz absolwenta do sytuacji gospodarczej, absolwent, który zna daty dzienne, paragrafy ale nie potrafi założyć działalności gospodarczej lub rozliczyć PITA / skorzystać z ulg jest LEGENDARNY ale prawdziwy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pisze licencjat ze stosunkow miedzynarodowych nt. reguł wynagrodzeniowo-organizacyjnych w NBa ( salary,luxury tax, etc), ale we wrześniu się bronie. jakbyście dysponowali jakakolwiek literaturą (po angielsku, ofc), zarzuccie przynajmniej tytul :). pozdro i powodzenia :)

Ja wlasnie w tym roku pisalem swoje dissertation: "An Issue of Competitive Balance in the NBA", wiec temat dosyc podobny. Nie wiem czy masz dostep, ale polecam przede wszystkim artykuly z Journal of Sports Economics, ksiazki Rodneya Forta, cornerstone w kwestii salary czyli Rottenberg (jest o baseballu, ale koniecznie przeczytaj bo kazdy sie na to powoluje), no i rozne pojedyncze artykuly z innych journali, rozne fora. Nie wiem tez co dokladnie chcesz zbadac w swojej pracy, ale to powinno byc na poczatek wystarczajace.

Ogolnie to jak bede mial wiecej czasu niedlugo, to moze jako ciekawostke zarzuce wyniki mojej pracy na forum (czyli jak sie przeklada salary druzyn na zwyciestwa w lidze od 1986-2011)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ignaz: Ale ciężko połączyć studia dzienne z pracą w sektorze prywatnym. Poza tym studenci prawa mają mało praktyk. Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś tylko, że prawnicy potrzebni prywatnym firmom to zazwyczaj ci, którzy specjalizują się w prawie gospodarczym/finansowym a w dalszym ciągu jest to mniejszość studentów tego kierunku. A ci najlepsi są wychwytywani przez duże korporacje jak Ernst & Young chociażby. Zresztą nawet jak pójdziesz na praktyki/staż do firmy jako student prawa to umówmy się, że w bardzo wielu przypadkach zajmujesz się przepisywaniem, pisaniem pozwów i robieniem kawy, więc do zawodu jesteś przygotowany nadal kiepsko. Chyba, że mówisz o zakończeniu studiów to wtedy ja nie zlapałem idei.A i UJ jest za Warszawą a na równi z Łodzią, Wrocławiem i Gdańskiem. Toruń nie mam pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i UJ jest za Warszawą a na równi z Łodzią, Wrocławiem i Gdańskiem. Toruń nie mam pojęcia.

W tamtym roku jeżeli chodzi o Wydziały Prawa i Administracji faktycznie pierwszy był UW, potem UJ i trzeci UWr, z tym że ofkoz nie liczono ekonomii, która jest tylko we Wrocławiu na tym wydziale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość z tych rankingów ma kryteria typu infrastruktura wydziału czy liczba osób z tytułem profesora na uczelni. ;] Chociaż bywają tez bardziej sensowne np. uwzględniające liczbę osób, które dostały się na aplikacje. Ale to i nie jest do końca miarodajne, bo po pierwsze na aplikacje dostaje się nie tak duży procent absolwentów a po drugie nawet ukończenie aplikacji w dzisiejszych czasach nie zapewnia pracy. Kiedyś bycie bezrobotnym adwokatem było nie do pomyślenia, dzisiaj to coraz częstsze. Wyobrażacie sobie jak taki człowiek musi być sfrustrowany - ok. 8 lat intensywnej nauki i pracowania za darmo lub półdarmo a potem ma gorzej niż jakiś pryszczaty 20latek ze znajomościami. ;]

 

Ogólnie to wydziały należy porównywać wg. zarobków ich absolwentów - np. po 2, 5 i 10 latach od ukończenia uczelni, czyli podobnie jak jest w USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artlan - zdawalnośc na aplikacje pokazuje najlepiej jaki jest poziom kształcenia i wymagań na uczelniach, nie ma bardziej obiektywnego kryterium oceny. A co do infrestruktury to UJ pod względem sal i podejścia do studentów jest chyba najgorszy w Polsce co tylko pokazuje jak silny jest w porównaniu do innych uniwerków. Aplikacja nie zapewni pracy, ale tak samo nie zapewnia jej skończenie studiów po których jestes mgr inżynierem. Jednak skończenie aplikacji to już poważny wyczyn i dobry start kariery prawniczej. I poprosze jakieś dane(skoro rzucasz takimi stwierdzeniami) ilu ludzi po aplikacji jest bezrobotnych(a najlepiej ilu pracuje w wyuczonym zawodzie a ilu gdzieś indziej wykorzystując zdobytą wiedzę). Jak dla mnie to gubisz sedno sprawy - w latach 90. bycie byle mecenasiną dawało zycie na wysokim poziomie. Teraz rynek jest bardziej zagęszczony więc słabi po prostu giną w tłumie. Tyle, że tak jest wszędzie - nawet po geekowskich studiach technicznych.

 

Ogólnie to wydziały należy porównywać wg. zarobków ich absolwentów - np. po 2, 5 i 10 latach od ukończenia uczelni, czyli podobnie jak jest w USA.

Naprawdę zajebisty wyznacznik jeśli chodzi o Polskę gdzie zarobki w Warszawie są nieporównywalnie większe niż w innych częściach kraju(jak tez koszty życia).

 

@Ignazz

 

Osobiście mając do wyboru w rekrutacjach ogólnych - absolwentów prawa ( nauczonych myślenia) i "słabszych" kierunków wybieram wariant nr 1.

wiele firm które poprzez rozwój inwestują w nowe lokalizacje szukając pracowników biurowych idzie tym torem

To jest największy plus prawa - jak skończysz jesteś na tyle ogarnięty, że w sektorze prywatnym można znaleźć zatrudnienie niemal wszędzie a przygotowanie do stanowisk kierowniczych jest chyba najlepsze spośrod wszelkich studiów.

 

UJ - mimo wysokich notowań z całym szacunkiem dla kandydatów/studentów/absolwentów/aplikantów nawet UJ w zawodzie prawnika obok skończonej uczelni i wiedzy teoretycznej liczy się praktyka! i tu wadą UJ jest to ze na rodzimym poletku krakowskim ( jeżeli absolwent zakochał się w mieście) młokos nie ma szans!

osobiście podniecony absolwent UJ ma ( wiem to dokładnie) niewielką wiedzę jeszcze aby wykorzystać ją na poziomie zawodowym a do killera to poprzez fakt ciężkich studiów (strasznie absorbujących) daaaaaaleko

Hahaha. Skąd masz takie informacje? Srsly, powiedz mi bo jestem bardzo ciekawy.

 

Na UJ już na 4 roku 80% studentów pracuje w kancelariach/przedsiębiorstwach.

 

Ma niewielką wiedzę?! Wtf? UJ ma najlepsza kadrę, jako jedyny ma kazusy na egzaminie + masa kazusów na wykładach/ćwiczeniach. Skąd Ty bierzesz takie informacje?

 

Jakość - nie przesadzałby tez z jakością UJ na poletku Wydziału Prawa również gdyż porównywalnie wysoki poziom proponują uczelnie warszawska wrocławska i toruńska (Wilno&Lwów rules!) wiec dla mnie żaden odnośnik - start podobny, baza wiedzy może trochę lepsza a konkurencja większa jednak

Wrocław i Toruń podobny poziom? Nigga plis.... Warszawa ma pierdnięcie i nawet wyższe wyniki do rekrutacji + dobry rynek dla absolwentów prawa, dlatego wg mnie po prawie najlepiej wybywać do Wawki(studia w Krk, praca w Warszawie).

 

a już poziom i dobór przedmiotów - zupełny niepasujący obraz absolwenta do sytuacji gospodarczej, absolwent, który zna daty dzienne, paragrafy ale nie potrafi założyć działalności gospodarczej lub rozliczyć PITA / skorzystać z ulg jest LEGENDARNY ale prawdziwy....

CO TY PIERDOLISZ?! :D

 

Przepraszam, ale musiałem bo jak widać zastosowałeś starą polską metodę - "nie znam się to się wypowiem". Poziom przedmiotów jest kurat najwyższy w Polsce i to jest ogólnie konsensus. Dobór? Jako jedyna uczelnia w Polsce UJ daje studentom możliwość dowolnego kierunku kształcenia(prócz oczywiście tego, że każdy musi zdać konste/cywila/karne/admina/procedury/logikę) więc kazdy kreuje swoje CV w sposób w jaki uważa za odpowiedni. Przedmiotów jest masa, można się wyspecjalizować w GiHu/prawie pracy/ppg/prawie finansowym - uwierz mi, inne uczelnie tego nie oferują więc powstrzymaj się z sianiem głupoty na forum.

 

Daty dzienne? Błagam Cię, ja osobiście na całych studiach będę miał 1(słownie - JEDEN) przedmiot historyczny. Dlaczego? Bo ta c***owa uczelnia pozwala mi niebrać niepotrzebnych przedmiotów. Paragrafy? Również nie wiem o czym mówisz bo na tych studiach rozporządzenia baaaaardzo rzadko się pojawiają.

 

PIT? PIT to może wypełnić gimnazjalista.

 

Także Ignazz, skończ z tymi mądrościami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ignazz

 

 

 

To jest największy plus prawa - jak skończysz jesteś na tyle ogarnięty, że w sektorze prywatnym można znaleźć zatrudnienie niemal wszędzie a przygotowanie do stanowisk kierowniczych jest chyba najlepsze spośrod wszelkich studiów.

 

Hahaha. Skąd masz takie informacje? Srsly, powiedz mi bo jestem bardzo ciekawy.

 

Na UJ już na 4 roku 80% studentów pracuje w kancelariach/przedsiębiorstwach.

 

Ma niewielką wiedzę?! Wtf? UJ ma najlepsza kadrę, jako jedyny ma kazusy na egzaminie + masa kazusów na wykładach/ćwiczeniach. Skąd Ty bierzesz takie informacje?

 

Wrocław i Toruń podobny poziom? Nigga plis.... Warszawa ma pierdnięcie i nawet wyższe wyniki do rekrutacji + dobry rynek dla absolwentów prawa, dlatego wg mnie po prawie najlepiej wybywać do Wawki(studia w Krk, praca w Warszawie).

 

 

 

CO TY PIERDOLISZ?! :D

 

Przepraszam, ale musiałem bo jak widać zastosowałeś starą polską metodę - "nie znam się to się wypowiem". Poziom przedmiotów jest kurat najwyższy w Polsce i to jest ogólnie konsensus. Dobór? Jako jedyna uczelnia w Polsce UJ daje studentom możliwość dowolnego kierunku kształcenia(prócz oczywiście tego, że każdy musi zdać konste/cywila/karne/admina/procedury/logikę) więc kazdy kreuje swoje CV w sposób w jaki uważa za odpowiedni. Przedmiotów jest masa, można się wyspecjalizować w GiHu/prawie pracy/ppg/prawie finansowym - uwierz mi, inne uczelnie tego nie oferują więc powstrzymaj się z sianiem głupoty na forum.

 

Daty dzienne? Błagam Cię, ja osobiście na całych studiach będę miał 1(słownie - JEDEN) przedmiot historyczny. Dlaczego? Bo ta c***owa uczelnia pozwala mi niebrać niepotrzebnych przedmiotów. Paragrafy? Również nie wiem o czym mówisz bo na tych studiach rozporządzenia baaaaardzo rzadko się pojawiają.

 

PIT? PIT to może wypełnić gimnazjalista.

 

Także Ignazz, skończ z tymi mądrościami ;)

no wiec podyskutujemy dłużej......

 

 

1. ostatnio sporo rekrutuję stąd absolwentów uczelni porównuję od koloru do wyboru......

2. to o czym wspomniałeś czyli "praca" jako tania siła robocza w kancelariach to właśnie to czego nie lubię bo nie ma tam kreatywności a odtwórczość typu pisarek roku plus +10 "dioprii"

3. kazusy jako jedyne w Polsce? mówisz o rzymskim czy cywilu bo oba miałem w Toruniu? a to do Krakowa daleko..

4. dobór - stary jestem więc może jest TERAZ inaczej ale przedmioty podstawowe to chyba jednak na początku studiów prawniczych to zestaw obowiązkowy Rzym, Powszechna i PP?

 

Reszta argumentów? uwierz mi na słowo bo obecnie pracując z najbardziej renomowanymi Kancelariami lub ekipami doradztwa typu KPMG/Deloitte poprzez moja wiedzę merytoryczną ( w bardzo wąskiej specjalizacji kupno terenów inwestycyjnych ale i procedur własnościowych i przepisów pobocznych - moooocno w dół) śmieję się z poziomu merytorycznego znamienitych Kolegów a i chyba ( nie mnie to oceniać) w wielu aspektach jestem autorytetem

i w prawie rzeczowym i proceduralnym....

 

wiem jedno bez ciężkiej pracy, dobrego wychowania ( dzięki Rodzice) i szczęścia - papier moge sobie....wsadzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. to o czym wspomniałeś czyli "praca" jako tania siła robocza w kancelariach to właśnie to czego nie lubię bo nie ma tam kreatywności a odtwórczość typu pisarek roku plus +10 "dioprii"

Więc nie mów o braku praktyki bo taką ma większośc absolwentów. A że tak wygląda pracaw kancelarii... Kiedyś sny o Ali McBeal i 'OBJECTION!!!!" na sali sądowej się kończą

 

3. kazusy jako jedyne w Polsce? mówisz o rzymskim czy cywilu bo oba miałem w Toruniu? a to do Krakowa daleko..

Kazusy z KAŻDEGO ważniejszego przedmiotu - admin/cywil/karne/procedury/konsta + na przedmiotach podstawowych typu GiH/ppg/pmp/ppracy/finansowe + pewnie inne o których nie wiem(+ oczywiście na historyczno prawnych, ale równiez uwazam, ze to marnowanie czasu)

 

4. dobór - stary jestem więc może jest TERAZ inaczej ale przedmioty podstawowe to chyba jednak na początku studiów prawniczych to zestaw obowiązkowy Rzym, Powszechna i PP?

Trzeba zdać obecnie jeden z tych trzech więc jak widzisz trochę się pozmieniało.

 

wiem jedno bez ciężkiej pracy, dobrego wychowania ( dzięki Rodzice) i szczęścia - papier moge sobie....wsadzić

To prawda, ale gdy ma się cechy o których mówisz najkorzystniej jest studiowac na UJ.

 

Swoją drogą bardzo fajną ścieżkę kariery wybrałeś - znalazłeś niszę i bardzo dobrze ją wypełniasz, sam się nad czyms takim zastanawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą bardzo fajną ścieżkę kariery wybrałeś - znalazłeś niszę i bardzo dobrze ją wypełniasz, sam się nad czyms takim zastanawiam.

trafiłem niesamowicie! fakt! chętnie pomogę!

co byś chciał robić? jaki sektor bo "stawiając" prawnie nowe inwestycje akurat mam fajne relacje z pionierami w naszym regionie CEE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do końca prawda!

 

studia powinny przede wszystkim uczyć samodzielnego myślenia...

niezrozumiałe jest dla mnie "zero jedynkowe" łączenie aplikacji ze studiami prawniczymi - magister prawa "ma prawo" zostać z zawodu prawnikiem bez aplikacji która jest kwalifikowanym etapem dalszego rozwoju naukowego ( całkowicie nieobowiązkowego ) i na pewno tylko z powodu braku aplikacji nie staje się bezrobotnym!

nie każdy musi być sędzią/prokuratorem/notariuszem/adwokatem - stanowiska stosunkowo słabo opłacane jeżeli liczysz na zarobki w systemie (5+4,5);

 

Samodzielne myślenie sie przydaje, ale ilu z tych kończących prawo będzie miało szanse sie nim wykazać? A ilu skończy w malych lub wiekszych firmach pisząc pisma? Kolejna sprawa to to, że prawo kojarzone jest jako kucie na pamięć kodeksów, mało myślenia. Zapewne cześć niewielka absolwentów zostanie znanymi adwokatami, sedziami itp, oni będą mieli ciekawe sprawy. A reszta bedzie dzieliła majątek albo rozwody. Albo pisała pisemka: SCHEMAT.

 

Kolejna wada to - mając 28,5 roku ( biorę modelowy przykład studenta aplikanta) jesteś dalej "w szkółce" co strasznie uwstecznia (zakuwasz) i chcąc nie chcąc jesteś dalej popychany starszakami a w nagrodę dochodzisz do stawki podstawowej 4000-6000? PLN / m-c.

 

Doceniam i podziwiam twój pozytywny kierunek myślenia. Zapominasz jednak, że bycie sedzią, komornikiem, prokuratorem, notariuszem to stała i pewna praca. 28 lat i pewne miejsce pracy z pewnym rozwojem i podwyżkami czy.... no właśnie, czy twoje 6 lat walki z całą resztą która nie robi spokojnie aplikacji i sie nie uczy, ale musi kombinować starać się o awans itp.

 

Alternatywa?

 

Prawo to w sumie niezły start zawodowy w sektorze prywatnym.

 

Poświęcając z góry jako student aplikację wchodzisz np. ( do firmy ) w 4 roku prawa ( nie walcząc o średnią i egzaminy aplikacyjne) już w życie zawodowe a po 5-6 latach to "spotykasz" aplikanta już będąc po 2-3 podwyżkach w sektorze prywatnym, CV wygląda stosunkowo dobrze i po 30stce gotowy jesteś na awans na poziom dyrektorski....

 

Kolejny raz bardzo różowo to rozpisaleś. Idealna kariera, ale czy dla każdego po prawie? Czy czasami nie jest tak, że takich opisanych wyżej karierowiczów(w pozytywnym tego słowa znaczeniu) będzie mniej niż tych na aplikacjach? A wiekszość skończy jak już pisałem jako klepacze pozwów, papierków itp. Ostatnio przeglądająć oferty pracy(bo poszukuje) da się zauważyć popyt na absolwentów prawa na stanowiska biurowe. Zapomniałeś kolego, że na jednego dyrektora przypada wielu pracowników.

 

w małych miastach pensja to problem ale w wielkich aglomeracjach pukasz do poziomu 10-20k pln.

Osobiście mając do wyboru w rekrutacjach ogólnych - absolwentów prawa ( nauczonych myślenia) i "słabszych" kierunków wybieram wariant nr 1.

wiele firm które poprzez rozwój inwestują w nowe lokalizacje szukając pracowników biurowych idzie tym torem

 

Do 20k pukają ci najlepsi. Na stanowisko dyrektorskie często czeka się aż poprzednik odejdzie na emeryture. Wiec wizja 35 latka dyrektora troszke ponownie rózowa.

Zawsze warto wybrać lepiej wykształcone osoby. Jest taki trend by brać tych z lepszych kierunków na gorsze stanowiska. Bo jest bezrobocie i oni pójdą na to. Tylko prawnik nie będzie dobry we wszystkim. W rzeszowie studiując słyszałem nieodosobnione głosy mówiące: na medycynie i na prawie najwięcej ćpają, muszą dużo wkuć na egzamin, potem mogą zapomnieć. Wiec nie byłbym tak przekonany do tych nauczonych myślenia prawników. Napewno mają zdolność wkuwania dużych ilości materiału. Ale czy ze zrozumieniem?

 

 

a już poziom i dobór przedmiotów - zupełny niepasujący obraz absolwenta do sytuacji gospodarczej, absolwent, który zna daty dzienne, paragrafy ale nie potrafi założyć działalności gospodarczej lub rozliczyć PITA / skorzystać z ulg jest LEGENDARNY ale prawdziwy....

 

I jak to sie ma kolego do tej nauki myślenia?

 

.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w wielu miejscach odpisałeś jakbyś opisywał sytuację w "NOCIE" lub innej firmie jak to Kazik prawił ETETYSTYCZNEJ z komuny

 

w wielu koncernach jest nadal wręcz dramatycznie mało rozgarniętych myślących kandydatów i tam nie trzeba czekać aż Dziadzia przy 89 latach odejdzie od razu w trumience....

 

zarzucasz powielanie schematu? odbijam w druga stronę.....

 

i zęby nie było...jestem daleko od miłości i zaślepienia do KORPORACJI/KONCERNÓW

 

amłej!!!!!! jesteśmy debeściaki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w wielu miejscach odpisałeś jakbyś opisywał sytuację w "NOCIE" lub innej firmie jak to Kazik prawił ETETYSTYCZNEJ z komuny

 

w wielu koncernach jest nadal wręcz dramatycznie mało rozgarniętych myślących kandydatów i tam nie trzeba czekać aż Dziadzia przy 89 latach odejdzie od razu w trumience....

 

zarzucasz powielanie schematu? odbijam w druga stronę.....

 

i zęby nie było...jestem daleko od miłości i zaślepienia do KORPORACJI/KONCERNÓW

 

amłej!!!!!! jesteśmy debeściaki...

Dziadzia nie musi odrazu w trumience odchodzić, ale też nie każdy, i nie odrazu zostanie dyrektorem. A pan sędzia to w Polsce bardzo ciepła posadka.

 

Ciekawe jak tam pisanie pracy autora tematu:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No offense, ale nie spotkałem jeszcze żadnego żaka z UJ, który NIE twierdziłby jaki to WPiA na UJ-cie jest zajebisty i tym samym oni są również zajebiści, a reszta Polski prawniczej to pizdy.

 

I jakie argumenty - kazusy z większości przedmiotów? To imitacja pragmatycznego podejścia. Większość kazusów na egazaminach jest tak pokolorowana, że jedynym ich celem jest zaprowadzić studenta w uliczkę, tak, żeby się wyłożył, a nie faktyczne przedstawienie rzeczywistości problemów danej gałezi prawa.

 

Wybór możliwości kształcenia? Niby fajnie (pod warunkiem, że jest to faktyczna specjalizacja, a nie typowe zapisy na przedmioty do wyboru), ale umówmy się - studia prawnicze to bullshit. Publiczne prawo gospodarcze? Klepiesz administracyjne, które miałeś rok wcześniej + ustawę o swobodzie; praktycznych rzeczy się nie dowiesz, bo czasu brak. Finansów publicznych? Powtórka budżetówki z konstytucyjnego + trochę pieprzenia o podatkach (głównie systemowo - co jest podatkiem, a co opłatą i inne sprawy okołodefinicyjne) + bankowego trochę. Karne gospodarcze? To po prostu karne + KKS. Nawet w późniejszych latach, gdzie przedmioty są już maksymalnie wysecjalizowane (ot, fundusze europejskie) znowu klepie się jakieś podstawy, powtórki itp.

 

Trochę może uprościłem but the point is - te 5 lat studiów tylko oswajają z prawem, pozwalają poznać mechanizm poszczególnych gałęzi i oczywiste oczywistości (dla środowiska prawniczego), ale poza tym nie dają nic - ani wiedzy stricto paragrafowej, ani jak to wszystko jest rozgrywane od strony technicznej. A najgorsze jest to, że absolwent prawa myśli, że złapał Pana Boga za nogi - toż to już przyszli lekarze są mniej aroganccy.

 

A kompetencje takich prawników na stanowiska kierownicze w jakiś firmach też dyskusyjne. Wprawdzie na większości wydziałów jest ekonomia czy coś w tym stylu, ale poza tym pizda - bo samo prawo. To już lepiej tutaj wypada student administracji, które nie dość, że prawa (zwłaszcze publicznego) ma nie mało, to posiada też jakąś wiedzę z zakresu ekonomii, zarządzania, administrowania itp.

 

@Luki

Serio masz tylko jeden historyczny przedmiot? Od jak dawna jest tak na UJ-cie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lukic

 

Nie wiem od jak dawna, na pewno od kilku lat już tak jest. A do reszty to mogę napisać tylko tyle, że... no po prostu widać, że nie studiowałeś na tym wydziale i masz marną wiedzę na jego temat.

 

A co do kompetencji po prawie - z tym mniej więcej się zgadzam, ale własnie po to idzie się na studiach na darmowe praktyki żeby się nauczyć tego jak wygląda prawdziwe "prawo".

 

A do arogancji mi daleko, po prostu bronię czegoś o czym mam wiedzę gdy ktoś mówi bzdury. A sam nie jestem jeszcze pewien czy będę prawnikiem czy kimkolwiek innym. Zobaczymy jak życie się ułoży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem od jak dawna, na pewno od kilku lat już tak jest. A do reszty to mogę napisać tylko tyle, że... no po prostu widać, że nie studiowałeś na tym wydziale i masz marną wiedzę na jego temat.

Tzn. na UJ-cie czy w ogóle na wydziale prawa i administracji?

 

A do arogancji mi daleko, po prostu bronię czegoś o czym mam wiedzę gdy ktoś mówi bzdury. A sam nie jestem jeszcze pewien czy będę prawnikiem czy kimkolwiek innym. Zobaczymy jak życie się ułoży.

Akurat to nie było do Ciebie, bo trudno mi tutaj Cię osądzać po 2-3 zdaniach, ale skoro chodzisz na UJ to tak mi się skojarzyło z tą krakowską arogancją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lukic

A do reszty to mogę napisać tylko tyle, że... no po prostu widać, że nie studiowałeś na tym wydziale i masz marną wiedzę na jego temat.

 

A do arogancji mi daleko, po prostu bronię czegoś o czym mam wiedzę gdy ktoś mówi bzdury. A sam nie jestem jeszcze pewien czy będę prawnikiem czy kimkolwiek innym. Zobaczymy jak życie się ułoży.

a jeżeli ta Reszta to ja to tak nie do końca trafiłeś....

 

"marna wiedza" bo argument ze się gdzieś nie studiowało i się nie wie to mizerny...ale argument

no ale jak chcemy w takim stylu rozmawiać proszę bardzo...

 

 

seria PO?

 

studiowałem UMK Toruń Ty nie - 1:0;

studiowałeś/studiujesz UJ ja nie - 1:1;

znam więcej absolwentów UJ, ( jak wolisz UW) niż Ty UMK więc łatwiej mi porównać fakty - o moich kolegach po aplikacjach nie wspomnę - 2:1

znam więcej prawników niż Ty więc znam bardziej środowisko o którym piszemy i efekt końcowy kształcenia o którym rozmawiamy ( ba pracuje z nimi na co dzień)- 3:1

mam znacznie większą wiedzę prawniczo-merytoryczną, doświadczenie, o specjalizacji nie wspomnę no i wiedzy co chcę w życiu robić - 4:1

 

argumentacja płytka ale taką zaproponowałeś!

 

najśmieszniejsze jest to że olśniło mnie jaki byłem "uczony" i co było mi potrzebne zakuwając na studiach dopiero w praktyce zawodowej

gwarantuję Ci ze też się za parę lat ubawisz tak jak ja z samego siebie......

 

podobny poziom podniecenia i czucie się mega prawnikiem jest tylko po zdanym egzaminie kwalifikacyjnym na Wydział Prawa! pierwszoroczniaki już czują się wtedy prawnikami.....

to słodkie jest więc nie walczę z tym bo po co...

po mgr nic się nie zmienia

po dostaniu się na aplikację już jest ciut inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wlasnie w tym roku pisalem swoje dissertation: "An Issue of Competitive Balance in the NBA", wiec temat dosyc podobny. Nie wiem czy masz dostep, ale polecam przede wszystkim artykuly z Journal of Sports Economics, ksiazki Rodneya Forta, cornerstone w kwestii salary czyli Rottenberg (jest o baseballu, ale koniecznie przeczytaj bo kazdy sie na to powoluje), no i rozne pojedyncze artykuly z innych journali, rozne fora. Nie wiem tez co dokladnie chcesz zbadac w swojej pracy, ale to powinno byc na poczatek wystarczajace.

Ogolnie to jak bede mial wiecej czasu niedlugo, to moze jako ciekawostke zarzuce wyniki mojej pracy na forum (czyli jak sie przeklada salary druzyn na zwyciestwa w lidze od 1986-2011)

Berri czegoś takiego nie zrobił? ciekawe czy twoje wyniki pokrywają się z jego ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.