Skocz do zawartości

[East Rd2] 2 Miami Heat - 3 Indiana Pacers


theo001

W ilu gms Heat zatrzymają Pacers?  

51 użytkowników zagłosowało

  1. 1. W ilu gms Heat zatrzymają Pacers?

    • w 4-5
      23
    • w 6
      39
    • w 7
      19
    • nie zatrzymają ;)
      98


Rekomendowane odpowiedzi

Nie przesadzasz? Które akcje wg Ciebie można zakwalifikować do polowania na kogoś?

faul pittmana na collisonie chociazby?Haslem na Psycho-T?Jest kilku zawodnikow w lidze,ktorzy za takie zagrania skonczyliby sezon...nie chce rozpoczynac dyskusji na temat podwojnych standardow co do rozdawnia flagrants i kar bo to bylby kij w mrowisko.I po raz kolejny podkresle,ze nie chcialbym aby Indy nadinterpretowala tweet birda i odpowiedziala w G6,bo moze sie okazac ze w miami na final konferencji zostanie tylko big1 albo big1 ze zlamanym nosem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Championship run nie po jednej kwarcie, jednym meczu tylko po dwóch bardzo pewnie wygranych meczach.

Oczywiście spodziewałem się, że teraz będą ludzie uważający Indianę za zespół słabszy niż Utach czy LAC itp. Pewnie od Bobcats też są słabsi, nie?

 

@Jesus

Napisałeś:

 

nikt wczesniej nie podejrzewal nawet o urwanie meczu

To ma być żart? Spójrz na głosowanie w ankiecie.

 

Panowie, zanim zaczniecie określać grę Heat jako chamską zobaczcie przebieg meczu, dotychczasowej serii.

To Granger się spina. West też wczoraj przegiął a o dziwo nikt o tym nie wspomniał.

Nie odbierajcie Miami tego, co pokazali. Bo udowodnili, że potrafią walczyć, są jednością i nie poddają się w chwilach słabości.

 

To jest naprawdę już inny zespół niż choćby przed rokiem.

 

A akurat San Antonio nie uważam, że grali do tego momentu ze słabymi drużynami. Nieważne kto wygra matchup OKC/SAS - na pewno ta drużyna odczuje skutki tej walki w Finals.

Na wschodzie po wczorajszym meczu już nie mam cienia wątpliwości kto zagra w finale. Mam też szczerą nadzieję, że jutro Heat potwierdzą moje słowa i zclinc***ą serię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Championship run nie po jednej kwarcie, jednym meczu tylko po dwóch bardzo pewnie wygranych meczach.

Oczywiście spodziewałem się, że teraz będą ludzie uważający Indianę za zespół słabszy niż Utach czy LAC itp. Pewnie od Bobcats też są słabsi, nie?

sadzisz,ze heat zesweepowaliby LAC I Utah?

 

@Jesus

Napisałeś:

To ma być żart? Spójrz na głosowanie w ankiecie.

patrze na takie rzeczy z szerszej perspektywy,nie tylko ankiet na e-baskecie ooops e-nba,wiec...?Poszukaj glebiej na realgm,zaraz po kontuzji rose'a byl wysyp tematow o heat jadacych same sweepy do finalu ligi niezaleznie na kogo trafia.Przed seria z indy tez zarowno eksperci jak i kibice na calym swiecie obstawiali moze 5 meczow..

 

 

Panowie, zanim zaczniecie określać grę Heat jako chamską zobaczcie przebieg meczu, dotychczasowej serii.

To Granger się spina. West też wczoraj przegiął a o dziwo nikt o tym nie wspomniał.

Nie odbierajcie Miami tego, co pokazali. Bo udowodnili, że potrafią walczyć, są jednością i nie poddają się w chwilach słabości.

chamska jest gra ogolnie,po obu stronach,nie przechodz od razu do defensywy - za chwile znowu sie okaze,ze miami to ofiary bezpodstawnej nienawisci kibicow...a ze Heat udowodnili,ze jednak moga sie spiac gdy sa pod sciana to oczywiscie prawda.Tym lepiej przed seria finalowa z Bostonem,przyda im sie intensywnosc,bo Celtics specjalnie motywowac przed ta seria na pewno nie bedzie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sadzisz,ze heat zesweepowaliby LAC I Utah?

Ale co to ma do rzeczy? Nic.

 

patrze na takie rzeczy z szerszej perspektywy,nie tylko ankiet na e-baskecie ooops e-nba,wiec...?Poszukaj glebiej na realgm,zaraz po kontuzji rose'a byl wysyp tematow o heat jadacych same sweepy do finalu ligi niezaleznie na kogo trafia.Przed seria z indy tez zarowno eksperci jak i kibice na calym swiecie obstawiali moze 5 meczow..

Znowu umniejszasz wygraną Miami. Gdy było 2-1 to czytało się tylko ochy i achy, jaka to Indiana nie jest mocarna i że teraz to już spokojnie do finału wjedzie..

 

Co do brutalnego meczu - owszem, kilku graczy Heat też przegięło pałę. Szczególnie Pittman w końcówce ale także wcześnie Chalmers na George'u bodaj. Wcale się tego nie wypieram. Ale ciągle twierdzę, że dostosowali się do stylu gry Indy.

 

Ja myślę, że nawet jak Heat zdobędą mistrzostwo to będa głosy typu "połamani Knicks, potem chu*owa Indiana, następnie starzy czy cokolwiek innego Celtics" itd itp.

 

Miami wygrało z Indianą zasłużenie, totalnie obnażając jej braki. I nic tego nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co to ma do rzeczy? Nic..

wrocmy zatem do poczatku

 

argumentujesz,ze 'z calym szacunkiem dla spurs' patrzac na nagla pobudke heat czujesz juz zapach mistrzostwa.Odpisalem,ze to troche przedwczesne,bo to nadal druga runda,a jest jeszcze final konferencji.Co wiecej droga do finalow Spurs miala byc bardzo 'bumpy',pisalo sie o upsetach - zamiast tego byly 2 PRZEKONUJACE SWEEPY,zaczelo sie gadanie,ze utah i clipps to jednak slabi przeciwnicy i wcale to nie jest jakis wykladnik a prawdziwe testy dla SanAn nadejda (HELLO?!NIE PRZEGRALI MECZU OD 1940?!).Z drugiej strony mamy Heat's championship cruise,ktory co chwila trafia na gory lodowe chociaz mial byc spacerek,a takie indiany to zaden przeciwnik.Wiec jak to w koncu jest?

 

podsumowujac,san an opierdala od pewnego czasu wszystkich jak leci wszystkich i nadal to oni musza udowadniac,ze nie sa pretenderami.Na przeciwnym biegunie mamy Heat,ktorym w RS sie nie chcialo,ich dotychczasowa droga w PO jest nadspodziewanie wyboista...i to Ci drudzy maja gwarantowane mistrzostwo?

 

...aha nawet nie wspomnialem o bostonie i thunder.

 

Znowu umniejszasz wygraną Miami. Gdy było 2-1 to czytało się tylko ochy i achy, jaka to Indiana nie jest mocarna i że teraz to już spokojnie do finału wjedzie...

gdzie?mozesz zacytowac?co najwyzej smialem sie,gdy kibice heat obudzili sie z reka w nocniku,mialy byc sweepy i misio,a tu okazuje sie,ze przeciwnicy nie nadstawiaja drugiego policzka.Chcecie mistrzostwa?Zapracujcie na nie...

 

 

ja myślę, że nawet jak Heat zdobędą mistrzostwo to będa głosy typu "połamani Knicks, potem chu*owa Indiana, następnie starzy czy cokolwiek innego Celtics" itd itp..

pisalem w innym temacie o '*' -hejterzy sa kryci w tym roku nie wazne kto wygra

 

Miami wygrało z Indianą zasłużenie, totalnie obnażając jej braki. I nic tego nie zmieni.

paradoksalnie niezaleznie od koncowego wyniku seria z Indiana obnazyla takze braki Heat.Inaczej - potwierdzila obawy kibicow Miami i zarzuty calej reszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indiana nie pokazała kibicom w serii przeciwko Heat nieczego, o czym nie było wiadomo. Każdy zdawał sobie sprawę z nierówno grających zadaniowców i przewagi Indy pod tablicami.

 

Sweepa specjaliści oczekiwali co najwyżej w starciu z Knicks(ja także - przyznaję). Ale co do serii z Indianą to przeważała ilość głosów, że Heat wygrają w sześciu meczach.

Gdzie zatem są te przewidywania, że Miami obsweepują cały wschód?

 

Póki co scenariusz gier Miami Heat jest niemal identyczny z tym, jak ludzie planowali. To, że RAZ przegrali z NYK nie świadczy o jakiś strasznych ich problemach w drodze po tytuł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytuję swój post z przed serii:

Pacers dla mnie po Miami aktualnie najlepsza drużyna na wschodzie i osobiście boję się trochę tej serii, może być nerwowo. Indiana pod względem talentu ma spore braki, ale za to gracze do siebie pasują. Mimo wszystki Miami w 6.

 

Na razie idzie wedle scenariuszu wszystko zależy od g6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indiana nie pokazała kibicom w serii przeciwko Heat nieczego, o czym nie było wiadomo. Każdy zdawał sobie sprawę z nierówno grających zadaniowców i przewagi Indy pod tablicami..

pisalem,ze ta seria potwierdzila przewidywania wszystkich,nie wiem po co wracac do tego fragmentu akurat.Zwrocilbym tylko uwage na to,ze pominales jak bardzo zalezni sa od wade'a (bardziej a propos tekstow,ze miami zajedzie tak daleko,gdzie zaniesie ich lebron),oraz jak slaba role w teamie ma spoelstra (to raczej w kontekscie potencjalnej serii vs Spurs)

 

Sweepa specjaliści oczekiwali co najwyżej w starciu z Knicks(ja także - przyznaję). Ale co do serii z Indianą to przeważała ilość głosów, że Heat wygrają w sześciu meczach.Gdzie zatem są te przewidywania, że Miami obsweepują cały wschód?

erm,z tego co ja pamietam to wlasnie knicks mieli przysporzyc im wiecej klopotow (ale to raczej glosy homer-pismakow z okolic ny).Indiana wywolywala raczej reakcje 'who?'.

 

Póki co scenariusz gier Miami Heat jest niemal identyczny z tym, jak ludzie planowali. To, że RAZ przegrali z NYK nie świadczy o jakiś strasznych ich problemach w drodze po tytuł.

za to 2:1 w plecy z Indiana,publiczna scinka Wade'a z trenerem to nie jest to,co bym okreslil 'bedzie tak latwo,ze zagra z nami Riley i skonczy pare alley-oops'.To NIE JEST latwy i przyjemny rejs przez PO (chociaz ta pobudka z indy im akurat wyszla na dobre,moze poza urazem Bosha),dlatego wroce po raz kolejny do gadania,ze 'misio jest w kieszeni'...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze Wam powiem, że też przed PO zdecydowanie bardziej obawiałem się Knicks, niż Indy.

Nawet już po przejściu NYK myślałem, że z Indy będzie jeszcze łatwiej. Pewnie to dlatego, że Indiany cały regular nie oglądałem. Jak bardzo się myliłem, zobaczyłem już w pierwszym meczu. Na prawdę ta nagroda dla Birda jak najbardziej zasłużona, świetnie to wszystko funkcjonuje, niestety brakuje im doświadczenia i gościa, któremu śmiało można by piłkę podać w końcówce- bo Granger może i kimś takim mógłby być, gdyby nie to, że jest broniony przez LeBrona.

Teraz nie sądzę, żeby Heat dali sobie wyrwać awans z łap, zwłaszcza, że po tym blow oucie wydaje mi się, że gracze Pacers są rozbici i Heat powinni to skończyć w G6, zwłaszcza, że nie wiadomo, jak będzie ze zdrowiem Westa i Grangera.

Ja tutaj się zgodzę z RappaR- według mnie na tą chwilę, Pacers to najmocniejsza po Heat ekipa na Wschodzie. Nie doceniałem ich przed tą serią, teraz wiem, nawet typowałem, że będzie 4-1 dla Miami po jakimś jednym szczęśliwym zwycięstwie Indiany, a tutaj Heat się strasznie męczą i tak na dobrą sprawę, to nic jeszcze nie jest pewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwrocilbym tylko uwage na to,ze pominales jak bardzo zalezni sa od wade'a (bardziej a propos tekstow,ze miami zajedzie tak daleko,gdzie zaniesie ich lebron),oraz jak slaba role w teamie ma spoelstra (to raczej w kontekscie potencjalnej serii vs Spurs)

Są zależni od Wade? Bardziej od Lebrona? James potrzebuje jakiegoś wsparcia i Wade jest jedynym z powodu kontuzji Bosha, gdyby Bosh był, nie byłoby z tym żadnych problemów, tak jak James przepchnął ECF bez Wade, a na odwrót już się nie udało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż musiałem założyć konto na tym forum żeby wyrazić swą irytacje wami Panowie.

 

Wy gracie w kosza? Czy tylko teoretykami jesteście i całe dnie na kompie oglądacie filmiki?

 

Prześledziłem cały wątek. Wielcy z was znawcy a tak naprawde, to ch... macie pojęcia. Rzucacie jakieś angielskojęzyczne słowka i czujecie sie bogami koszykówki.

 

Podniecaliście sie Indiana jak wygrywali. Jak to rozwalają Miami, jak Miami daje dupy, gwiazdki gryzą glebe. Wystarczy przypomnieć kilka kwesti:

 

- słaba gra wada: wade sie skonczył,(jak pokazały g4 i g5 jednak sie nie skonczył)

- Słaba gra reszty zespołu: james w miami sie marnuje, nic nie gra, słaba skuteczność, reszta zespołu to leszcze.(tylko te leszcze robią obrone, miejsce dla wada i lebrona)

- Przegrana g2 i g3: indiana pokazuje że gwiazdy nie grają,

- kontuzja bosha: bez bosha już są poza PO,(a jednak nie)

 

Tyle wiecie ile wyczytacie na innych forach mam wrażenie. Nic więcej.

 

Indiana wygrała te 2 mecze tylko dlatego, że Miami tragicznie grało. A indianie wchodziły 3 i na tablicy dobrze grali. Nic więcej. g4 pokazał że jak indiana nie trafia za 3 a miami dobrze broni to mogą ich cmoknąć w pompke. Nie mają pomysłu na coś wiecej niż 3 albo do centra.

 

Kolejna kwestia. Jedziecie na tego wada i lebrona. Że gwiazdorki, że udawacze, że panienki. Tylko to co oni grają to jest mega. Jeśli wychodzi im mecz to są nie do powstrzymania. Możecie sobie psioczyć na lebrona ale to król koszykówki. Wszechstronny, mocny, skuteczny. I nie zmienicie tego. Gdybyście byli obiektywni to powiedzielibyście: lebron i wade wymiatają, a że czasami im nie wychodzi i sie irytują? bo to są tylko ludzie. Obsralibyście sie grająć przeciwko nim.

 

Mniej jadu panowie. Podziwiajcie najlepszą ligę świata. A jak wam nie pasuje miami albo inni to oglądajcie PLK. Tam to są czarodzieje koszykówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiajcie najlepszą ligę świata. A jak wam nie pasuje miami albo inni to oglądajcie PLK. Tam to są czarodzieje koszykówki.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a jeżeli jedzenia jest coraz mniej (flopowanie, tragiczny wschód, big 3's gdzie się tylko da, powiększająca się amplituda poziomu między drużynami czołowymi, a tymi "gorszymi") to już w ogóle c***nia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż musiałem założyć konto na tym forum żeby wyrazić swą irytacje wami Panowie.

 

oesu

 

Wy gracie w kosza? Czy tylko teoretykami jesteście i całe dnie na kompie oglądacie filmiki?

 

ja dorzucam za trzy,nie wiem jak inni,np.Bastillion na e-b byl bardzo mlody to pewnie teraz jest w swoim prime i doleci do obreczy

 

Prześledziłem cały wątek. Wielcy z was znawcy a tak naprawde, to ch... macie pojęcia. Rzucacie jakieś angielskojęzyczne słowka i czujecie sie bogami koszykówki.

 

jezyk polski jest niestety bardzo ubogi jesli chodzi o zwroty opisujace koszykowke.Ba,nawet mowiac o pilce kopanej wychodzi ubogo w porownaniu do komentarza w jezyku angielskim,stad te wszystkie kalki jezykowe...nikt tutaj nie popada w skrajnosci w stylu korporacyjnej nowomowy ('sprintuj mi to do fajla'),a ze 90% osob tutaj oglada streamy wlasnie w jezyku angielskim takze doskonale wiedza o co chodzi.

 

jesli mamy c*** nie pojecie to bardzo latwo mozesz obnazyc nasza ciemnote.Powiem wiecej,skoro zarejestrowales to konto aby kroczyc przez te ciemne fora z kagankiem oswiaty,to mam nadzieje,ze nie uciekniesz po jednym poscie i bedziesz aktywnie nawracal z niewiedzy innych userow.

 

Podniecaliście sie Indiana jak wygrywali. Jak to rozwalają Miami, jak Miami daje dupy, gwiazdki gryzą glebe.

 

pisali roznie ludzie w paru tematach - to przez wizerunek jaki stworzyli sobie i pielegnuja gracze heat,no moze poza Boshem,ktory zmarginalizowal sie na boisku jak i poza nim.Caly koszykarski swiatek minus kibice i sezonowcy heat smieje sie i bedzie sie smial z kazdego ich potkniecia.

 

Wystarczy przypomnieć kilka kwesti:

 

- słaba gra wada: wade sie skonczył,(jak pokazały g4 i g5 jednak sie nie skonczył)

- Słaba gra reszty zespołu: james w miami sie marnuje, nic nie gra, słaba skuteczność, reszta zespołu to leszcze.(tylko te leszcze robią obrone, miejsce dla wada i lebrona)

- Przegrana g2 i g3: indiana pokazuje że gwiazdy nie grają,

- kontuzja bosha: bez bosha już są poza PO,(a jednak nie)

 

wyciagasz z tego co wyczytales tutaj bardzo niewiele.Pozwol,ze troche sprostuje:

 

-slaba gra wade'a to niestety fakt,tylko nie rozum tego przez 'kwame brown-slaba' gra,ale relatywnie do jego standardow.Jest nierowny i nawet kibice heat tutaj potwierdza,ze ciezar gry spoczywa tutaj na lebronie.Dwyane nie jest juz mlodzikiem,kontuzje go przesladuja co ma wymierny efekt na jego cyferkach.Ja akurat twierdze,ze w ewentualnym finale to od niego a nie lebrona bedzie zalezec ewentualny sukces heat,ale to temat do innej debaty

-nie wiem czy ktos tu pisal,ze james sie marnuje w miami,mozesz zacytowac?a ze reszta zespolu zawodzi tez ciezko odrzucic.Ludzie sciagnieci tam,aby pelnic konkretne role nie wywiazuja sie ze swoich obowiazkow.Battier i jego D?Miller i jego trojki?Oczekiwania wobec nich sa troche wyzsze....a sam trzon defensywy heat to nadal lebron i wade

-g2 i g3 pokazala raczej,ze heat tez sa smiertelnikami i musza popracowac na kazdy win

-kontuzja bosha i jej wplyw na po byl rozumiany tutaj dlugoterminowo.Dla porownania po kontuzji Rose'a tez wszyscy mowili,ze chicago jest poza PO,chociaz grali dluga serie do konca i potencjalnie mogliby miec druga runde.Rozumiesz juz?Brak Bosha w finale konferencji i dalej moze miec tragiczne skutki dla Miami.

 

Tyle wiecie ile wyczytacie na innych forach mam wrażenie. Nic więcej.

 

inne fora to takze cenne zrodlo informacji,ja np.lubie poznac inny punkt widzenia na X.Oczywiscie nie jest to jedyne zrodlo wiedzy o koszykowce i Twoje stwierdzenie ma sie nijak do prawdy.

 

Indiana wygrała te 2 mecze tylko dlatego, że Miami tragicznie grało. A indianie wchodziły 3 i na tablicy dobrze grali. Nic więcej. g4 pokazał że jak indiana nie trafia za 3 a miami dobrze broni to mogą ich cmoknąć w pompke. Nie mają pomysłu na coś wiecej niż 3 albo do centra.

 

kluczem do winow indiany byly rzuty za 3?I to zabawne poczytac kibica Heat (mozesz mnie tu poprawic) zarzucajacego innemu klubowi brak pomyslu na gre w ataku,kiedy jego zespol opiera swoja superzlozona ofensywe na izolacjach swoich dwoch gwiazd.

 

Kolejna kwestia. Jedziecie na tego wada i lebrona. Że gwiazdorki, że udawacze, że panienki. Tylko to co oni grają to jest mega. Jeśli wychodzi im mecz to są nie do powstrzymania.

 

przeczytaj sobie te zdanie jeszcze raz,potem posta wyzej i zastanow sie...a samo stwierdzenie 'jak wychodzi im mecz to sa nie do powstrzymania' pasuje do chyba kazdej ekipy w lidze...

 

 

Możecie sobie psioczyć na lebrona ale to król koszykówki. Wszechstronny, mocny, skuteczny. I nie zmienicie tego. Gdybyście byli obiektywni to powiedzielibyście: lebron i wade wymiatają, a że czasami im nie wychodzi i sie irytują? bo to są tylko ludzie.

 

ale przeciez to wszystko wlasnie napisano w tym temacie.To tylko ludzie,nie sa idealni,pomimo ich zajebistosci w ich grze sa dziury i im tez nie wychodza mecze.Nie-kibice Heat to wiedza,za to czytajac wypowiedzi fanowi klubu z florydy czy nawet sluchajac wywiadow z samymi zainteresowanymi mam watpliwosci,czy zdaja sobie z tego sprawe.

 

Obsralibyście sie grająć przeciwko nim.

 

za to lebron obsralby sie gdybym kazal mu powiedziec zdanie zlozone po angielsku

 

Mniej jadu panowie.

 

zabawne slowa napisane przez kogos kto wpadl tutaj wylewac zolc.

 

Podziwiajcie najlepszą ligę świata. A jak wam nie pasuje miami albo inni to oglądajcie PLK. Tam to są czarodzieje koszykówki.

 

moze to zabrzmi dla Ciebie niedorzecznie,ale nawet James moglby sie paru rzeczy w Europie nauczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co Jesus? Szanuję Twoje zdanie i liczę się z nim bo wygląda na to, że wiesz o czym piszesz.

Irytuje mnie jedynie to, że co by Miami nie zagrało to dla Ciebie i tak będzie to fe.

 

Piszesz o słabej grze Wade'a. W całej serii z Indy tylko raz zagrał poniżej oczekiwań. Tzn zagrał katastroficznie ale ktoś napisał wcześniej, że taki mecz zdarza się mu raz na 5 lat. Nie zauważyłeś choćby wczoraj tych zajebistych akcji, których tak naprawdę brakowało w jego grze od jakiegoś czasu? Te absurdalne wręcz rzuty w momencie faulu? Wczoraj było takich chyba z 4 czy 5 w jego wykonaniu. Widać było, że wrócił.

 

Uważasz, że playbook Heat jest biedny bo opiera się głównie na izolacjach dla Jamesa/Wadea. No ok, ale czy nie wychodzi im to genialnie? Każdy zespół ma jakieś swoje mocne strony. To są mocne strony Heat. Że mają graczy, którzy naprzemiennie mogą masakrować rywala i odpoczywac jednocześnie.

 

Do tego wreszcie doszła gra role-playerów więc naprawdę jest dobrze. Jeśli wróci Bosh to nie powinno to wpłynąć źle na grę drużyny bo będzie dodatkowa opcja w końcu.

 

Doskonale rozumiem jak wpłynął na nie-kibiców Miami hype, który zrobili. I wiem, że każde niepowodzenie będzie wyśmiewane itp.

Ale czy jako fan koszykówki, wypowiadający się nie tylko o swojej/swoich drużynach nie uważasz naprawdę, że MH złapali wiatr w żagle? I to w idealnym momencie.

 

Zastanawiam się jak musieliby zagrać jutro, w ECF czy w samych Finałach żebyś napisał coś w stylu "ku*wa! pomimo wielu braków ta ekipa jest faktycznie mocarna".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irytuje mnie jedynie to, że co by Miami nie zagrało to dla Ciebie i tak będzie to fe.

to taka moja przypadlosc - jestem juz dziadem i dla mnie koszykowka inna niz nazwijmy to 'stara szkola' zawsze bedzie herezja.Nie lubie gry opartej do tego stopnia o superstara (w tym przypadku wade,lbj + bosh jako spot up shooter i paczka chrupek).I nie przesadzajmy,ze pisze tylko i wylacznie,ze sa fe.Jeszcze przy stanie 2:1 dla indiany pisalem wyraznie,ze jesli wygraja na 2:2 to nabiora wiatru w zagle i wyciagna na 4:2.Przydala sie im ta lekcja pokory i przydaloby sie ich wiecej.

 

Zastanawiales sie czemu sposrod tylu zespolow w lidze tylko Heat skupiaja na sobie krytyke wszystkich?Przebili tutaj nawet dlugo panujacego Bryanta i Lakers przejmujac (nomen omen) zolta koszulke lidera.Oni po prostu nie daja nawet szansy aby sie polubic.Pomijajac sama odraze do np.playstyle lebrona (czysto subiektywna w moim przypadku) jest tona superstarow w lidze,glupszych,bardziej aroganckich ale i tak wszystkie laury zbieraja chlopaki z florydy.Pisalem o tym wczesniej,gdyby odeszli od tego wizerunku 'mamy hajs nawet gdy przegramy a Ty hejterze bedziesz do konca zycia pracowac w kopalni uranu',pokazali troche pokory i zamkneli sie na chwile na pewno ludzie daliby im spokoj.

 

Piszesz o słabej grze Wade'a. W całej serii z Indy tylko raz zagrał poniżej oczekiwań. Tzn zagrał katastroficznie ale ktoś napisał wcześniej, że taki mecz zdarza się mu raz na 5 lat. Nie zauważyłeś choćby wczoraj tych zajebistych akcji, których tak naprawdę brakowało w jego grze od jakiegoś czasu? Te absurdalne wręcz rzuty w momencie faulu? Wczoraj było takich chyba z 4 czy 5 w jego wykonaniu. Widać było, że wrócił.

pisze o spadku jakosci w jego grze,mieszaniu swietnych wystepow slabymi.

 

nie chodzi mi o jakis krach,ze leci na leb na szyje,ale ze zauwazalnie jest gorzej,czy to przez wiek czy to kontuzje.Ja osobiscie watpie,aby wytrzymal na rownym wysokim poziomie jeszcze dwie serie (i ze Lebron bedzie mu wtorowal).Kibice Heat zakladaja,ze wrocil Flash z 2006 i gwarantuje to mistrza - mam po prostu swoje uzasadnione watpliwosci.

 

Wade'a pamietam z artykulow w Slam jak wychodzil z Marquette,potem te PO vs Hornets Davisa,kiedy leaderem Heat byl jeszcze Lamar Odom.Potem kontuzje,myslalem ze ogladam kolejna przedwczesnie skonczona kariere....a potem byl ten alley oop windmill w meczu z litwa (nie byl to carterowski wsad,ale pokazal,ze wrocil do poprzedniej dyspozycji).Czy ostatnie mecze to sygnal,ze wrocil stary Wade?Raczej nie i nie liczylbym na powrot starego Flasha 24/7/365,ale ta pobudka w serii z indy pokazaly na pewno,ze nadal nalezy na niego uwazac.

 

Uważasz, że playbook Heat jest biedny bo opiera się głównie na izolacjach dla Jamesa/Wadea. No ok, ale czy nie wychodzi im to genialnie? Każdy zespół ma jakieś swoje mocne strony. To są mocne strony Heat. Że mają graczy, którzy naprzemiennie mogą masakrować rywala i odpoczywac jednocześnie.

ten fragment troche nieszczesliwie zacytowales,bo chcialem nim pokazac,ze playbook kazdej druzyny mozna tak strywializowac 'indiana robi tylko dwie rzeczy;.San Antonio?Penetracje Parkera albo wide open three.Orlando?Dwight i 4 lamusow na obwodzie etc etc.

 

 

Do tego wreszcie doszła gra role-playerów więc naprawdę jest dobrze. Jeśli wróci Bosh to nie powinno to wpłynąć źle na grę drużyny bo będzie dodatkowa opcja w końcu.

ja bym poczekal z tym powrotem z zaswiatow rolesow miami jeszcze pare spotkan.Bosh i Wade nie beda na 100% do konca PO (przypominam nadal final konfy i ligi - jesli tam dotra).Dlatego wlasnie dziwi mnie ta pewnosc u kibica Heat,jesli w finale mieliby oni zagrac ze 100% zdrowymi i na pewno mniej zmeczonymi San Antonio/OKC,ktore to ewentualne braki talentu az nadto nadrabiaja innymi rzeczami.

 

Ale czy jako fan koszykówki, wypowiadający się nie tylko o swojej/swoich drużynach nie uważasz naprawdę, że MH złapali wiatr w żagle? I to w idealnym momencie.

pisalem jeszcze przy 2:1 do Heat,ze jesli wygraja na 2:2 to maja serie do konca dzieki kopniakowi do morale

 

Zastanawiam się jak musieliby zagrać jutro, w ECF czy w samych Finałach żebyś napisał coś w stylu "ku*wa! pomimo wielu braków ta ekipa jest faktycznie mocarna".

ale ja nigdy ich nie skreslalem,bylbym glupi gdybym skreslil na dziendobry ekipe majaca w skladzie d-whistle i lebrona.Pokazali co potrafia przy minimalnym supporcie (game 4) i przy wsparciu role players (g5).Chodzi mi raczej o to,ze wg mnie bez zdrowego bosha i z poobijanym wade'm to nadal za malo na mistrza konfy zachodniej,a przynajmniej Heat nie urywaja dupy tak bardzo jak run Spurs (wliczajac blowout wins z regulara vs mocne ekipy) czy sklad OKC i ich sciezke w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.