Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2011/12


matek

Rekomendowane odpowiedzi

Gasol robił ważny błąd, był aż zadto aktywny jeżeli chodzi o wyjście do piłki...niby dobre ale czasami przeszkadza, James cały czas był w ruchu i dlatego nic nie mógł zrobić.

 

Wystarczyłby nawet pick pod koszem bez piłki z bynumem i by dostał podanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak myslicie przedluzymy streak do 4-6L?

 

nie wiem co myslec, czy do dobry moment na takie porazki czy zly. przed samym deadline

 

ciekawe jak sytuacja z Beas'em, gra coraz mniej. czy jeszcze sprawa otwarta czy moze juz trade umarl...takiego kogos brakuje nam z lawki, kogos kto wejdzie co mecz i stuknie te 15 punktow, kto pociagnie gre jak Kobe siedzi.

 

felton wrocil do s5, ciekawe czy chca pobic jego wartosc czy moze zostawic i ta opcja tez odpadnie.

 

dallas jest teraz 20 czyli ich pick w takiej sytuacji idzie do nich, w tym roku. jesli nie sciagna derona i howarda to do 2017 mozemy nie dostac tego picku, pozniej przepada. oddabym go bez zalu

 

Morris wyslany do DL

 

Bobcats nie wykupia Diawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak myslicie przedluzymy streak do 4-6L?

powiedz Kobemu żeby oddawał jeszcze więcej rzutów z gry to pewnie się uda ;)

 

Bynum 19 pkt przy 8 rzutach. Dzień po znakomitym występie, kiedy dalej jest 'on fire' dostaje 8 k**** jebanych rzutów, bo lider zespołu za bardzo wziął sobie do serca porównanie Gentry'ego do MJ.. Właśnie dlatego on nigdy nie będzie dla mnie najlepszy i Bron go bije na głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w ogóle to nie lubię Jamesa tak samo jak i Howarda, bo to pajace zwykłe dla mnie. Wolę już Kobego, ale pomimo tego, że dla nielaickiego oka niektóre akcje Bryanta wyglądają cudownie pod względem technicznym, wizualnym i tu nie może się z nim równać James, który wykorzystuje głównie swój atletyzm, siłę, skoczność, to nie mam wątpliwości kto jest lepszym graczem pod względem całokształtu i dziwię się, że ktoś może mieć takie wątpliwości. Gościu, który daje obecnie 28 ppg przy kosmicznej 55% skuteczności jak obwodowego, do tego zajebisty defensor, mogący bronić właściwie wszystkie pozycje przeciwko Kobasowi, który może zachwyca techniką, stylem, ale koniec końców w rzuca prawie co rok te 45-46%, jest niezłym obrońcą, ale nie aż tak jakby wskazywały na to nominacje do all defensive team. W dodatku który kocha napierdalać nawet jak mu nie idzie, przez co niszczy wstrzelonych partnerów, rytm gry i nie pierwszy raz przepierdala mecze Lakersom.

Główny argument to clutchyzm, a raczej jego brak u Kinga, ale może warto zauważyć, że objawiło się to dopiero w Heat, gdzie gra z dwoma allstarami i może nie chce tak monopolizować gry, a może także sami doszli do wniosku, że Wade jest skuteczniejszy w ostatnich rzutach. W Cavsach jakoś nie widziałem tego. Liderował im od 1 do ostatniej minuty. Z bandą scrubów dochodził do finału ligi czy finału konferencji. Gracz perfekcyjny, totalny, kompletny i przede wszystkim EFEKTYWNY.

Zwykły per już pokazuje jak olbrzymia różnica jest pomiędzy nimi. Bryant to czuje na plecach oddech Gortata..

Jeszcze razem powiem na zakończenie: bardziej sympatyzuję z KB, ale nie wiem jak można go uważać za lepszego od LJ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwycięstwo z Heat można w dużym skrócie powiedzieć że poszło na konto KB

porażki z Pistons i Wzz też poszły na konto KB i te 2 porażki przekreślają zwycięstwo z Miami, przynajmniej dla mnie

świadczą one że coś takiego jak mobilizacja w Jezioranach jest na żenująco kiepskim poziomie

miało być 25-14 i mocne 3 miejsce na Zachodzie jest 23-16 i znów LAL są w środku tabeli rozstawienia przed PO

tych 2 zwycięstw może zabraknąć w ostatecznym rozrachunku, ciekawe do czego

 

takie napierdalanie Kobasa idzie też po trochu na konto Browna

beznadziejny z niego trener i motywator skoro nie potrafi wyciągać wniosków bo taka sytuacja zdarza się nie pierwszy raz

a kto jak nie trener ma powiedzieć Kobasowi że przez jego bezsensowne zmonopolizowanie ofensywy drużyna czasami może przegrać, że czasami trzeba sobie powiedzieć dość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w ogóle to nie lubię Jamesa tak samo jak i Howarda, bo to pajace zwykłe dla mnie. Wolę już Kobego, ale pomimo tego, że dla nielaickiego oka niektóre akcje Bryanta wyglądają cudownie pod względem technicznym, wizualnym i tu nie może się z nim równać James, który wykorzystuje głównie swój atletyzm, siłę, skoczność, to nie mam wątpliwości kto jest lepszym graczem pod względem całokształtu i dziwię się, że ktoś może mieć takie wątpliwości. Gościu, który daje obecnie 28 ppg przy kosmicznej 55% skuteczności jak obwodowego, do tego zajebisty defensor, mogący bronić właściwie wszystkie pozycje przeciwko Kobasowi, który może zachwyca techniką, stylem, ale koniec końców w rzuca prawie co rok te 45-46%, jest niezłym obrońcą, ale nie aż tak jakby wskazywały na to nominacje do all defensive team. W dodatku który kocha napierdalać nawet jak mu nie idzie, przez co niszczy wstrzelonych partnerów, rytm gry i nie pierwszy raz przepierdala mecze Lakersom.

Główny argument to clutchyzm, a raczej jego brak u Kinga, ale może warto zauważyć, że objawiło się to dopiero w Heat, gdzie gra z dwoma allstarami i może nie chce tak monopolizować gry, a może także sami doszli do wniosku, że Wade jest skuteczniejszy w ostatnich rzutach. W Cavsach jakoś nie widziałem tego. Liderował im od 1 do ostatniej minuty. Z bandą scrubów dochodził do finału ligi czy finału konferencji. Gracz perfekcyjny, totalny, kompletny i przede wszystkim EFEKTYWNY.

Zwykły per już pokazuje jak olbrzymia różnica jest pomiędzy nimi. Bryant to czuje na plecach oddech Gortata..

Jeszcze razem powiem na zakończenie: bardziej sympatyzuję z KB, ale nie wiem jak można go uważać za lepszego od LJ..

Do tej wypowiedzi zabrakło mi jeszcze jednego.... Od dłuższego czasu widzę u Kobe'go chęć pokonania kolejnych milestone, przez co monopolizuje totalnie gre pod siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie napierdalanie Kobasa idzie też po trochu na konto Browna

beznadziejny z niego trener i motywator skoro nie potrafi wyciągać wniosków bo taka sytuacja zdarza się nie pierwszy raz

a kto jak nie trener ma powiedzieć Kobasowi że przez jego bezsensowne zmonopolizowanie ofensywy drużyna czasami może przegrać, że czasami trzeba sobie powiedzieć dość

pomimo początkowego optymizmu zgadzam się z tym. miało być inaczej, bardziej świeżo, granie Twin Towers a'la SAS, rotajca (Josh !?!), pożegnanie z dziadami w S5 (Fish...). Obecnie jest generalnie "kobe, róbta co chceta waść". owszem czasem mu wyjdzie i jest półbogiem, ale wkurzająco często wygląda to tak jak wczoraj, dzisiaj i właściwie teraz to w co drugim meczu. co z tego że obrona jest lepsza, jak atak stał się 3x gorszy i niech nikt nie mówi że to przez brak Odoma...

 

Od dłuższego czasu widzę u Kobe'go chęć pokonania kolejnych milestone, przez co monopolizuje totalnie gre pod siebie.

right, jeszcze zarzekając się że nic o tym nie wiedział że musi rzucić 28 żeby wyścignąć Shaqa, rzucajac 40 rzut w meczu...

 

 

nie mogę doczekać się ery post-Bryantowej :hopelessness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest zawsze wasz jedyny argument, który ma gówno do tego kto jest lepszym zawodnikiem.

niestety dla ciebie i dla Lebrona w tej lidze gra się o tytuły

 

jak jesteś już tak zajebisty, że powszechnie uważa się cie za najlepszego, wygrywasz kolejne MVP, prowadzisz drużyny do najlepszych bilansów w lidze, a potem rok po roku w PO przychodzi moment, że prędzej czy później dostajesz po dupie i to jako faworyt w serii to ja tam wolę już tego cegłującego Bryanta, ale co kto lubi.

 

 

Wracając do Lakers to oni u siebie i na wyjeździe to naprawdę jak dr jekyll mr hyde. Wiadomo każdy lepiej wypada w domu, ale nie przypominam sobie drużyny, która tak dramatycznie obniżałaby loty na wyjeździe. Z drugiej strony trudno przewidzieć czy w tej chwili przedłużenie serii wygranych przyniosłoby im więcej korzyści niż to, że wtopili te dwa mecze przynajmniej w zarządzie nie będą myśleć, że szkoda rozbijać coś co tak dobrze funkcjonuje, tak czy inaczej co by się nie stało za tydzień powinno być wszystko jasne i skończą się rozkojarzenia związane z plotkami transferowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety dla ciebie i dla Lebrona w tej lidze gra się o tytuły

 

jak jesteś już tak zajebisty, że powszechnie uważa się cie za najlepszego, wygrywasz kolejne MVP, prowadzisz drużyny do najlepszych bilansów w lidze, a potem rok po roku w PO przychodzi moment, że prędzej czy później dostajesz po dupie i to jako faworyt w serii to ja tam wolę już tego cegłującego Bryanta, ale co kto lubi.

Moim zdaniem w głównej mierze jego teammates nie podołali w PO, bo byli tak naprawde nędznymi grajkami, nadającymi sie tylko do RS. Nikt by nie pociągnął takiej drużyny w PO.

A Kobe wiadomo jakich miał partnerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.