Skocz do zawartości

Fatalne zakończenie czyli czas na zmiany w LAL


sadek69

Rekomendowane odpowiedzi

może właśnie dlatego chce być asystentem a nie głównym, żeby się "otrzaskać" w NBA, jednak trochę inny świat, warunki, intensywność gry. mało to europejczyków przychodziło z osiągnięciami do NBA i kończyło z podwiniętym ogonem, bo nie dawali rady w innym świecie? ale na ławce byłby super

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra juz mniejsza z wyborem czasu się nie cofnie, wole poczekac jak to wyjdzie w praniu ,aczkolwiek Larry bylby w piz. lepszy. Kwestia autorytetu w przypadku Ron Rona może i się liczy ,ale nie oszukujmy się po tym co zaprezentował zarówno w rs jak i w PO można tylko powiedzieć ,że ani nie stoppował tak jak w ubiegłym roku, a do tego w ataku chyba jest największą kłodą na 3 w lidze, serio oglądanie go po tej stronie parkietu w moim przypadku zwykle koncyzlo sie kurwicą ,więc jak ma to tak dalej wyglądać to ławka dla niego i niech sobie z psychologiem pogada.

Kobe to Kobe nie wiem czy mu odbije, możliwe ,ale w prognozy nie ma co się bawić, chyba jest już na tyle dorosły, że woli powalczyć o wyższe cele aniżeli walczyć z samym kołczem. Jak tak to zawsze może powiedzieć ,że teraz będzie grać na innej planecie jako ,że pluton juz do takowych sie nie zalicza to Brałna pod jego dyktando zmienią.

Jednak co się przede wszystkim liczy - brak sentymentów ( fish itede ) no i D :) a z ataku może coś ulepi mam nadzieje. no to czekamy na dalsze ruchy :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie tak... może naprawdę wnieść trochę "świeżości" do gry i może się to okazać nie do ogarnięcia dla rywali :) No cóż... gorzej być nie może (nie żeby była jakaś tragedia) ale ot tak sobie napisałem), może być tylko pozytywne zaskoczenie :) Jak dla mnie taki powiew świeżości na ławce trenerskiej może tylko dobrze zadziałać. Oby zawodnicy z optymizmem i entuzjastycznie do tego podeszli. Ale z drugiej strony pytanie, czy takiemu KB będzie się chciało. No trzeba liczyć na kolejną młodość Mamby :D

PS. Skąd wiecie, że Ron Ron w ogóle zostanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

okaże się... czy Brown dogada się z KB i resztą. Może być mały paradoks, że jeśli zatrudnienie Messiny okaże się faktem to on może mieć większy wpływ na zawodników niż Mike :) No chyba, że zawodnicy będą mieć w dupie osiągnięcia europejskie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=4JXE4Lf1 ... ture=feedu

 

Aż łezka się w oku zakręciła ;) czasem po konferencjach prasowych Browna zachodziłem w głowę czy on sobie przypadkiem jaj nie robił :mrgreen:

 

Ale dobry coach defensywny, to jest racja, dlatego jako asystent się sprawdzał, jako HC już nie bardzo, ale od ostatniego razu kiedy trenował może się coś zmieniło, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jestem nastawiony sceptycznie.

 

Brown jest specem od defensywy ale my nie mamy za bardzo graczy do tego. Fish jest tragiczny w obronie, blake co najwyżej średni (a wg drt gorszy od fisha). Gasol nigdy nie był świetnym obrońcą, kobe jest już za stary aby zapieprzać po obu stronach parkietu.

 

W najlepszym sezonie (2007) mike miał wielu dobrych defensorów. Stąd też świetny wynik pomimo ubogiego ataku. Z każdym kolejnym rokiem rozpieprzano mu ten skład dokładając ofensywnych graczy, którzy byli wiatrakami w obronie (mo, jamison czy w końcu shaq).

 

Euroligii już kilka lat nie oglądam, ale z tego co pamiętam ettore miał zawsze świetnego kolesia na pg ja na europejskie warunkie (edney, jr holden). U nas tego nie ma, nie wiem jak poradzi sobie bez dobrego rozgrywającego.

 

Do tego dochodzą te nieszczęsne trójkąty - system się zestarzał, nie jest dostosowany do obecnych defensywnych przepisów. Już rok temu mistrzostwo było fartem, a przyznąć trzeba że zeszły sezon był wyjątkowo słaby jeśli

chochodzi o contenderów. Gdyby w zeszłym roku grało obecne miami czy dallas to pierścieni nie byłoby pewnie w mieście aniołów.

 

Mamy zapchane salary - tragicznie rozdysponowane. Czas na silne zmiany. Jak dla mnie pora na rebuilding. Uderzyć po howarda i cp3 (albo picki zamiast chrisa), nie patrząc na sentymenty. Nie ma w składzie kolesi nie do ruszenia imo. Gwiazdorzy podstarzali albo łamliwi.

 

Inaczej za rok będziemy w dupie i to do końca kontraktów kb i gasola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaaaahahhaha

 

nie wierze

 

jeszcze rok temu całe forum wieszało na nim psy :) łącznie z lakerfanami

 

na pewno nie całe

 

Powinni za wszelką cenę podpisać innego Brown'a - Larryego.

jasne konfliktowy, stary trener, który już nic nie ma do udowodnienia to idealna opcja

 

1. Larry > Mike, all year long

 

2. jak nie całe forum to przynajmniej gruba większość

 

 

 

 

 

nawet jak ściągną tego Messinę to nie wróżę rewelacji, bo co - asystent ma im rysować zagrywki w crunchtime każdego meczu ? a Mike siedzieć obok i popijać gatorade g-series i uśmiechać się do kamery ?.... nie widzi mi się to. Rozumiem system w którym działał np. Rivers i Thibbs - Rivers jest wszechstronnym trenerem, troszczy sie o ofensywe i defensywe, plus ma na ławce speca od defensywy - Thibbs, który z resztą nawet jak wyrzucali Doc'a z meczu to nie przejmował sterów tylko robił to drugi asystent ( ten czarny, nie pamiętam jak on się nazywał )

 

co innego gdyby to ten Messina był HC a Brown specem od defensywy - tak bym to mógł widzieć. no, to tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brown jest specem od defensywy ale my nie mamy za bardzo graczy do tego. Fish jest tragiczny w obronie, blake co najwyżej średni (a wg drt gorszy od fisha). Gasol nigdy nie był świetnym obrońcą, kobe jest już za stary aby zapieprzać po obu stronach parkietu.

 

W najlepszym sezonie (2007) mike miał wielu dobrych defensorów. Stąd też świetny wynik pomimo ubogiego ataku. Z każdym kolejnym rokiem rozpieprzano mu ten skład dokładając ofensywnych graczy, którzy byli wiatrakami w obronie (mo, jamison czy w końcu shaq).

Trochę dziwne podejście. Skoro brakuje im ludzi do bronienia to tym bardziej powinni poszukać coacha, który kładzie nacisk na ten element gry. Inna sprawa, że nie zgadzam się z twoją oceną potencjału Lakers w defensywie. Drużynie brakuje szybkości na obwodzie, ale frontcourt jest nadal bardzo mocny. Wystarczy przypomnieć sobie ten marcowy run, kiedy po zafundowaniu trochę defensywnego coachingu ze strony Persona, Lakers prezentowali się znakomicie w obronie i wydawało się, że łapią mistrzowską formę na decydującą fazę sezonu.

 

A Cavs? Kogo oni tam mieli w 2007? Paru solidnych obrońców, jak Hughes (który na finały praktycznie wypadł z rotacji), Snow u schyłku kariery, Varejao pod koszem - defensywnie to wcale nie był wyjątkowo utalentowany zespół.

 

Do tego dochodzą te nieszczęsne trójkąty - system się zestarzał, nie jest dostosowany do obecnych defensywnych przepisów. Już rok temu mistrzostwo było fartem, a przyznąć trzeba że zeszły sezon był wyjątkowo słaby jeśli

chochodzi o contenderów. Gdyby w zeszłym roku grało obecne miami czy dallas to pierścieni nie byłoby pewnie w mieście aniołów.

Co masz na myśli pisząc o dostosowaniu do obecnych wymagań?

 

Moim zdaniem system jest ok, potrzeba po prostu odpowiednich wykonawców. Trudno dobrze egzekwować triangle bez spacingu. Trudno wykorzystywać wysokich, kiedy jedną z twoich poważniejszych słabości jest post entry passing.

 

Zresztą, trójkątów najprawdopodobniej już nie będzie, a na pewno nie w takim zakresie.

 

A jeśli chodzi o ubiegły sezon i słabość contenderów - Boston says hi.

 

Larry > Mike, all year long

Larry to jest trener na jeden sezon.

 

Phil był all about triangle execution. Brown jest defense first, defense second.

 

Lakers uznali, że czas na zmianę filozofii i dokładnie w tym kierunku poszli. Nie pamiętam, kiedy w LA mieliśmy asystenta od defensywy z prawdziwego zdarzenia. Teraz będziemy mieć pierwszego trenera, który skupi na obronie praktycznie całą swoją uwagę. Jak to wyjdzie - trudno powiedzieć. Nie wiemy jaki będzie skład, nie wiemy jacy będą asystenci, a co za tym idzie, co Lakers będą grać w ataku. Ale przy paru upgrade'ach defensywnie będziemy wymiatać - tyle mogę wam powiedzieć już teraz.

 

Trochę nie rozumiem tak mocnego najazdu na Browna. Facet nadał Cavs tożsamość, stworzył czołową defensywę w lidze, wszedł do finału, zaliczył dwa sezony +60. Nie zdobył tytułu, ale też nie miał drużyny na miarę mistrzostwa. No i przede wszystkim jest młody, więc jeśli któryś z dostępnych trenerów może jeszcze wyciągnąć wnioski i wyeliminować pewnie niedociągnięcia, to właśnie ktoś taki.

 

A pozostali kandydaci?

 

Adelman - tak, jego chciałem. Ale niestety on jest najbardziej podobny do Phila, a w klubie chciano znaczącej zmiany.

 

Larry? Opcja na chwilę.

 

Van Gundy? Również głownie defensywa. Doświadczenie większe, ale lepszych osiągnięć brak.

 

Shaw? Oznaczałby prawdopodobnie status quo.

 

Dunleavy? yeah, ok.

 

Na razie wiemy tyle, że Lakers idą w kierunku defensywy. Co dalej - nie wiadomo. Czekamy na zmiany w składzie i dokooptowanie asystentów, do tego czasu trudno powiedzieć coś więcej. Ja powiem tyle - Messina z Grgurichem to byłby naprawdę imponujący skład trenerski.

 

Co mnie bardziej martwi, to masowe zwolnienia - nie wiem, czy tylko na czas lockoutu. Pożegnaliśmy znaczną część trenerskiego staffu, odszedł asystent Mitcha, Ronnie Lester, a także equipment guy Rudy Garciduenas, który pracował w klubie od wielu lat. Kommodus dobrał się do władzy i chce zaznaczyć swoją obecność. Mocno niepewna przyszłość przed nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Larry Brown opcja na chwilę ? Mogę się mylić bo to nie moje czasy w sumie (zacząłem przygodę z NBA rok po jego mistrzostwie) ale przecież Larry Brown osiągał najlepsze wyniki prowadząc zespoły long term, a jego drugi sezon z zespołem chyba zawsze był widocznie lepszy niż pierwszy. Kiedyś zresztą spotkałem się z taką opinią na espn, kiedy pisali o kryzysie w NYK, że głupotą jest zwalnianie go po pierwszym sezonie, zamiast wymienić niepokornego lub dwóch(Crawforda ?) i dać mu rządzić twardą ręką, że po to w ogóle pojawiłsię w NYK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi myślę o jego warsztat, tylko o wprowadzenie świeżej krwi, kogoś kto będzie na dorobku, kto chce pracować na swoje nazwisko i markę, taka osoba da z siebie wszystko. Musi o to chodzić, bo nie wierzę, że Buss Senior i Junior i Kupczak zdecydowali się na Browna kosztem Adelmana, który niewątpliwie świetnym trenerem jest, ale już nieco starym, a co za tym idzie pewnie też wypalonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Larry Brown opcja na chwilę ? Mogę się mylić bo to nie moje czasy w sumie (zacząłem przygodę z NBA rok po jego mistrzostwie) ale przecież Larry Brown osiągał najlepsze wyniki prowadząc zespoły long term, a jego drugi sezon z zespołem chyba zawsze był widocznie lepszy niż pierwszy. Kiedyś zresztą spotkałem się z taką opinią na espn, kiedy pisali o kryzysie w NYK, że głupotą jest zwalnianie go po pierwszym sezonie, zamiast wymienić niepokornego lub dwóch(Crawforda ?) i dać mu rządzić twardą ręką, że po to w ogóle pojawiłsię w NYK.

W Pistons dwa lata, w Knicks rok, w Bobcats półtora.

 

Phil w "Last season" poświęcił Brownowi parę słów:

 

"Perhaps the key is Brown. In his first year or two with a new team, he is able to motivate his players to elevate their games far beyond prior levels, a sign of an excellent coach. Eventually, however, Brown wars his team down with persistence in playing the game "the right way". He is never satisfied. After a certain period, the players stop listening to him. Doug Moe, his close friend and the former coach of the Denver Nuggets, told me a story that captures the essence of Larry Brown. "It was the start of the season," Moe recalled. "I was in Boston one night after a game, and Larry called me after his game. We talked for about a half hour. He wanted to trade this guy, he wanted to trade that guy, and I ended up talking him down, mollifying him. I hung up the phone and thought to myself, 'What the hell am I doing? My team is 2-4. His team is 6-1!'""

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale ostatnie lata to raczej schyłek jego kariery (ja nie jestem za opcją, że powinien wrócić do trenowania, moim zdaniem jednak jemu się już po prostu nie chce),a Pistons to tylko potwierdzenie tego o czym pisałem.

 

Dzięki niemu Bobcats osiągnęli najwięcej w swojej krótkiej historii, miał nosa ze ściąganiem wzmocnienień. Nie wyleciał stamtad ze względu na słabe wyniki. Kiedy okazało się, że core zbudowany na Feltonie, G-Forcie i S-Jaxie nie zrobi 2 rundy i trzeba zacząć inwestować w młodzież musieli się rozstać, bo Larry nie nadaje się do trenowania młodzieży, nie miałby do tego cierpliwości wiec lepiej było poszukać kogoś innego w jego miejsce. Z tym co miał ugrał sporo.

 

Knicks to chory epizod, bo ani Phil ani Pop ani Sloan nie zrobiliby tam więcej niż on. A Thomas wyjebał go dlatego że sam chciał zostać kołczem, to że sobie niby nie radził to był pretekst. Lepiej było poświęcić Browna niż przyznać się, że jako GM jest nikim i pościągał tone syfu, podpisał Jeroma za 10 baniek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale ostatnie lata to raczej schyłek jego kariery (ja nie jestem za opcją, że powinien wrócić do trenowania, moim zdaniem jednak jemu się już po prostu nie chce),a Pistons to tylko potwierdzenie tego o czym pisałem.

W jakim sensie potwierdza?

 

Dzięki niemu Bobcats osiągnęli najwięcej w swojej krótkiej historii, miał nosa ze ściąganiem wzmocnienień. Nie wyleciał stamtad ze względu na słabe wyniki. Kiedy okazało się, że core zbudowany na Feltonie, G-Forcie i S-Jaxie nie zrobi 2 rundy i trzeba zacząć inwestować w młodzież musieli się rozstać, bo Larry nie nadaje się do trenowania młodzieży, nie miałby do tego cierpliwości wiec lepiej było poszukać kogoś innego w jego miejsce. Z tym co miał ugrał sporo.

Brown i Bobcats mieli siebie dość nawzajem, dlatego ich drogi się rozeszły.

 

Co do Knicks, to jasne, można to sobie w ten sposób tłumaczyć. Ale jeśli zbierzemy wszystkie przypadki do kupy, to coś tu jest nie tak. I Phil zdaje się dobrze wyjaśniać, co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brown byc moze bylby nawet dobry dla tej grupy, doswiadczony, oni tez na dorobku, wiedza o co maja grac

ale mam wrazenie, ze sam larry sie troche wypalil ostatnimi laty

 

ten epizod w knicks byl bez sensu, wiadomo bylo ze rzadzi isajasz idiota, wiadomo bylo, ze bedzie mial do dyspozycji glownie mlodych graczy i trafil w miejsce, w ktore nigdy nie powinien byl trafic. choc rozumiem go, bo knicks to jest fajna perspektywa, duze mozliwosci ale po thomasie...

 

tak czy siak w lakers wolalbym kogos innego. van gundy to swietny coach defensywny ale mam wrazenie, ze on nie zlapalby kontaktu z graczami lakers. brown od tym wzgledem wydaje sie ok. temu zespolowi potrzeba zgrania takze poza boiskiem. kobe jest poza zespolem, lamar w sypialni z khloe, ron z kibicami itd. zawalil sie troche team spirit. pamietacie co bylo jak kb zdobyl mvp?

 

mysle, ze tutaj brown bedzie chcial to zlozyc, zcementowac mocniej ich, dzieki jakiemus grillowi i innym pierdolom.

 

ciekawi mnie jak bedzie z ofensywa lakers. brown w wywiadzie przypomnial, ze jego cavs robili postepy takze w ofensywie majac swietna egzekucje ataku, topowa w lidze. playoffs tylko potwierdzily, ze nie mial materialu na druzyne o kalibrze mistrzowskim. tutaj bedzie mial co ukladac i mysle, ze bedzie mogl sie wykazac i zobaczymy co naprawde potrafi.

 

adelman faktycznie nie oznaczalby zmian. a o te zmiany, chodzilo bussom i mitchowi najmocniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.