[WEST] Runda 2 LAKERS vs. MAVS

[microlab]

Zero polotu, za to doskonały warsztat i ciężka praca

Jego niektóre "nie możliwe, że wpadnie, a jednak wpada" fadeaway'e, które to notabene rzuca dosyć często są przezajebiste, pełne gracji, polotu, finezji i założę się, że przyprawiają połowę forum o szybszą erekcję aniżeli widok Ashlynn Brooke w stroju roboczym.

[Maciek9020]

Zero polotu, za to doskonały warsztat i ciężka praca

Jego niektóre "nie możliwe, że wpadnie, a jednak wpada" fadeaway'e, które to notabene rzuca dosyć często są przezajebiste, pełne gracji, polotu, finezji i założę się, że przyprawiają połowę forum o szybszą erekcję aniżeli widok Ashlynn Brooke w stroju roboczym.

Mówisz serio??Przecież słowa finezja i gracja mają się nijak do jego fadeawaya...ugly as hell.

[Przem]

Garnet w Minesocie miał takie refuse to lose, że hoho

 

Dlatego zawsze w playoff byli zajebisci

[Manhatan94]

Zero polotu, za to doskonały warsztat i ciężka praca

Jego niektóre "nie możliwe, że wpadnie, a jednak wpada" fadeaway'e, które to notabene rzuca dosyć często są przezajebiste, pełne gracji, polotu, finezji i założę się, że przyprawiają połowę forum o szybszą erekcję aniżeli widok Ashlynn Brooke w stroju roboczym.

Mówisz serio??Przecież słowa finezja i gracja mają się nijak do jego fadeawaya...ugly as hell.

 

Agree. Jego fadeaway na jednej nodze off balance to najbrzydszy fadeaway ever, wiem ,że wpada, cieszy mnie to ,ale rly tragicznie to wygląda. No ,ale od czego w drużynie jest Marion z jego przezajebistym jumpshotem, jak się jego widzi to już i taki dirk gotomove nie razi

[wbT]

@microlab: Tak... to że ma szeroki wachlarz zagrań i jest nie do powstrzymania nie ma się nijak do polotu w jego grze... trzeba czytać ze zrozumieniem. To że ma wszystko w ataku (podobnie mówiono o Gasolu) nie czyni tego, że grają z polotem i finezją? Jego niektóre ruchy są tak obrzydliwe, jak i Gasola. Nie zachwyci jakimś spektakularnym ruchem pełnym gracji - mam nadzieję, że pisałeś swojego drugiego posta jako ironię. Zresztą panowie wyżej powiedzieli o co c'mon Nigdzie go nie zbeształem... bo go lubię i mu kibicuję, więc wtf?

[microlab]

@microlab: Tak... to że ma szeroki wachlarz zagrań i jest nie do powstrzymania nie ma się nijak do polotu w jego grze... trzeba czytać ze zrozumieniem. To że ma wszystko w ataku (podobnie mówiono o Gasolu) nie czyni tego, że grają z polotem i finezją? Jego niektóre ruchy są tak obrzydliwe, jak i Gasola. Nie zachwyci jakimś spektakularnym ruchem pełnym gracji - mam nadzieję, że pisałeś swojego drugiego posta jako ironię. Zresztą panowie wyżej powiedzieli o co c'mon Nigdzie go nie zbeształem... bo go lubię i mu kibicuję, więc wtf?

To ty nie czytasz ze zrozumieniem. Nawet nie skrytykowałem twojego posta. Chodzi mi o to, że przesadzasz, nie jest tak źle. Gra Dirka jest imo dużo bardziej efektowna od gry dajmy na to Gasola.

 

Ja nawet nie pisałem nic o jego wachlarzu zagrań, także no offense.

 

Nie pisałem tez nic o tym, że go "zbeształeś", i nie wątpię, że go lubisz, nie wiem skąd wywnioskowałeś takie rzeczy, aż tak negatywnie do świata nastawiony nie jestem.

 

A co do tych erekcji to chodziło mi szczególnie o czwarte kwarty i to, że w serii z LAL po każdym z takich rzutów Kerr musiał krzyknąć "Oooouch!" Wg. was te rzuty są "ugly", mi się jednak podobają, bo podziwiam technikę rzutu, chyba nikt w obecnej NBA nie ma tak precyzyjnego "high art'owego" rzutu.

[Stratosfear]

To są świetne rzuty, Dirk to pure shooter. Rainbow trójkę ma piękną. Nawet ten fadeaway jest ładny, głównie imo za to ze w jego rękach jest o prostu skuteczny i nieblokowalny, z tego co kojarze a nie za dużo oglądam Lakers, to Kobe ma również skuteczny fadeaway.

[Gortat1998]

U Bryanta z tym fadeawayem jest tak ze im dalej w meczu tym gorzej. Za to Dirk ma niesamowity rzut, potrzebuje bardzo malo miejsca i w c*** czesto trafia.

[wbT]

To ty nie czytasz ze zrozumieniem. Nawet nie skrytykowałem twojego posta. Chodzi mi o to, że przesadzasz, nie jest tak źle. Gra Dirka jest imo dużo bardziej efektowna od gry dajmy na to Gasola.

Jak najbardziej się zgadzam

 

Ja nawet nie pisałem nic o jego wachlarzu zagrań, także no offense.

jak nie jak tak chyba miałeś to na myśli pisząc, że ma wszystko w ataku:

Koles ma chyba wszytko w ataku , czasami jest zwyczajnie nie do zatrzymania , a Ty wyskakujesz z czyms takim?

Chyba jedynym Twoim argumentem jest to ze jest Niemcem ( chyba ze do wszystkich bialasów to odnosic)

Pokaz mi bardziej skilled 7 footera!

Nie pisałem tez nic o tym, że go "zbeształeś", i nie wątpię, że go lubisz, nie wiem skąd wywnioskowałeś takie rzeczy, aż tak negatywnie do świata nastawiony nie jestem.

No dobra, może trochę źle odebrałem

 

A co do tych erekcji to chodziło mi szczególnie o czwarte kwarty i to, że w serii z LAL po każdym z takich rzutów Kerr musiał krzyknąć "Oooouch!" Wg. was te rzuty są "ugly", mi się jednak podobają, bo podziwiam technikę rzutu, chyba nikt w obecnej NBA nie ma tak precyzyjnego "high art'owego" rzutu.

technika rzutu to właśnie to co się ćwiczy, praktykuje itd... to trzeba mieć wyrobione i o to właśnie mi w przypadku Dirka chodziło... nie jest to dzikus z parciem na kosz jak LBJ, który rzuca się na kosz jakby nie jadł miesiącami a obręcz przypomina mu pizze... Nie nadrabia swoją skocznością czy też fizycznością braków w technice w pojedynkach z innymi PF... góruje właśnie rzutem - technikę rzutu i zasięg niepowtarzalny jak na 7footera

[microlab]

 

Ja nawet nie pisałem nic o jego wachlarzu zagrań, także no offense.

jak nie jak tak chyba miałeś to na myśli pisząc, że ma wszystko w ataku:

Koles ma chyba wszytko w ataku , czasami jest zwyczajnie nie do zatrzymania , a Ty wyskakujesz z czyms takim?

Chyba jedynym Twoim argumentem jest to ze jest Niemcem ( chyba ze do wszystkich bialasów to odnosic)

Pokaz mi bardziej skilled 7 footera!

Coś ci się popierdzieliło, bo cytat

"Koles ma chyba wszytko w ataku , czasami jest zwyczajnie nie do zatrzymania , a Ty wyskakujesz z czyms takim?

Chyba jedynym Twoim argumentem jest to ze jest Niemcem ( chyba ze do wszystkich bialasów to odnosic)

Pokaz mi bardziej skilled 7 footera!"

należy do @Allena35 - viewtopic.php?p=209333#p209333 .

 

Także mówię ci, nic nie pisałem o jego wachlarzu zagrań, odwołałem się jedynie do rzutu, który bardzo podziwiam.

[wbT]

ta, coś mi się popieprzyło, niemniej gość potrafi niemalże wszystko w ataku

Dzięki za sprostowanie

[lorak]

Garnet w Minesocie miał takie refuse to lose, że hoho

 

Dlatego zawsze w playoff byli zajebisci

heh, dokładnie. ciekawe co na to Vasquez? pewnie, że kultura lideshipu KG cudnie objawiłą się dopiero latem 2007, albo w momencie gdy włożył zieloną koszulkę celtów i spłynął na niego duch Russella. a wcześniej to był loser i tylko naiwnie wierzący mogli uważać go za wybitnego gracza, bo wybitnym stał się przecież dopiero w czerwcu 2008.

 

aha Vasquez, jeszcze jedno - w lakers najwięcej lideshipu zapewniał zdaje się Fisher.

[Jendras]

to jest póki co niewytłumaczalne oraz niestety dla legacy Kobe dość szkodliwe.

ha! widzisz, lorak, jak ja cię dobrze znam. od początku wiedziałem, o co naprawdę ci chodzi :]

 

bardzo ogólne dwa warunki

Chyba sobie żartujesz. Mówimy o garstce drużyn, które znalazły się w podobnej sytuacji, a ty wymyślasz jakieś sztuczne kryteria, twierdzisz, że są ogólne i jeszcze to "niech będzie"? Potem tłumaczysz Houston wyjątkową sytuację? No błagam, każda drużyna idąca po trzeci tytuł to wyjątkowa sytuacja. Rockets byli zdrowi na play-off, dysponowali tym samym składem, który rok wcześniej dokonał jednego z najbardziej imponujących mistrzowskich runów, po czym dostali sweepa w drugiej rundzie. W jednym z meczów dostali łomot, w pozostałych przegrywali końcówki. A przecież w pierwszej rundzie zdążyli jeszcze wyeliminować Lakers z Magicem.

 

Lakers w czasach showtime'u też nie wygrywali co roku i też doznawali przykrych porażek ('81 out w pierwszej rundzie, '86 1-4 w WCF, ostatnie trzy lata to same bolesne wypady).

 

A obecni przez większość sezonu grali słabo, bilans i SRS wyrobili sobie za sprawą tego marcowego runu, kiedy najwyraźniej wykorzystali resztki paliwa. Phil nauczony doświadczeniem starał się rozłożyć siły zawodników jak tylko się dało, Kobe nie trenował i grał najmniej od lat, Bynum też był spokojnie wprowadzany do rotacji, w zasadzie tylko Gasol był zajeżdżany, ale to i tak okazało się za mało. Nie wiem, co tu niewytłumaczalnego, trochę na siłę lorak szukasz dziury w całym, mamy klasyczny efekt długiego mistrzowskiego runu, do tego głodny i silny zespół, który świetnie wykorzystał wszystkie luki w składzie rywala.

[lorak]

dobrze Jendras, to już bardziej gwoli formalności: porównanie z rockets 1996 - ok, ale z pistons 1991 się nie godzę

[elwariato]

Mówisz serio??Przecież słowa finezja i gracja mają się nijak do jego fadeawaya...ugly as hell.

ale te pare sezonów temu Nowik miał seryjnie bardzo fajny do oglądania wachlarz zagrań, szczególnie chodzi mi o drivy w jego wykonaniu i wogóle gra 1 on 1 przeciwko innym wysokim ja nie przypominam sobie gracza z obecnych przynajmniej czasów który by w podobny sposób się prezetował, powiedzmy sobie szczerze nie trzeba dawać paczek jak Derick Williams zeby być określonym mianem efektownego

To że ma wszystko w ataku (podobnie mówiono o Gasolu) nie czyni tego, że grają z polotem i finezją?

tak ale to teraz kiedyś z dynamiką było u niego lepiej itd.

pewnie, że kultura lideshipu KG cudnie objawiłą się dopiero latem 2007

g. prawda każdy wie że Garnet nie zagrał choćby jednego sezonu na takim poziomie jakie miewał w T'Wolves, nie mozna wszystkich histori pod jeden schemat podpisywać

ha! widzisz, lorak, jak ja cię dobrze znam. od początku wiedziałem, o co naprawdę ci chodzi :]

bo zawsze chodzi o to samo :wink:

[Jendras]

dobrze Jendras, to już bardziej gwoli formalności: porównanie z rockets 1996 - ok, ale z pistons 1991 się nie godzę

W porządku, lorak. Tylko czy to jest aż taka różnica między kontuzją Thomasa a sytuacją Bryanta, skoro obaj koniec końców obniżyli loty, choć tylko jeden opuścił sporo meczów w sezonie zasadniczym?