Skocz do zawartości

[WEST] Runda 2 LAKERS vs. MAVS


Mameluk

zwycięzca serii  

74 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zwycięzca serii



Rekomendowane odpowiedzi

jestem z Koelnerem

 

live by Jason Terry die by Jason Terry

-to jest mniej więcej skrót tego co mógł dostać Dirk, szczególnie w 4kwarcie - w zwiazku z tym NIGDY nie powiedziałbym że taka koszykówka zesweepuje Lakers.

 

i teraz jestem z rw

big 'wooooow'

 

gdzie są haterzy Jasona Kidda? kto jeszcze powie, że jest scrubem? Kidd nie jest już all-starem, ale jest uber teammate - mistrzowski spokój przede wszystkim.

 

Tyson Chanlder a Diop/Dampier - tyle w temacie

 

Dirk kontynuuje swój kosmiczny sezon jeśli chodzi o cyferki, jest efektywny do bólu i mam wrażenie że jak już rzuca to trafia no i ten pół-hak w g3 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mavs byli w każdym aspekcie lepsi co tu dużo mówić. I ciężko mi się oglądało tak bezradnych Lakers, właściwie to G4 był juz dla mnie nie do przetrwania i zamiast napadów kurwicy wolałem już spróbować zasnąć z myślą ,że coś się zaczyna coś sie kończy. Nie wspomne nawet co wywoływał u mnie widok Gasola z piłką czy też Pow Pow ogrywany jak qwa młodzik starszy backdoorami za plecy, śmiać się czy płakać.

Tak się długo nie rozpisując - jestem ciekaw ile Mavs będą w stanie pojechać na tak dobrej passie z 3pt line.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie zwyciężyła koszykówka "jumperkująca" a nie nastawiona na wjazdy.

Ciekawe jak to się teraz potoczy, bo finał wydaje się być na wyciągnięcie ręki a tam powinno czekać Miami, które nie ma żadnego obrońcy na Dirka, i które w RS fatalnie grało z Dallas. No i idealna szansa do rewanżu za finał 2006, tylko jak będzie z gwizdkami.

Ciekawe czy ktoś nadal będzie pisał jakieś brednie o Dirku, który kolejny sezon gra na kosmicznym poziomie, zwłaszcza w PO, co mecz ma najwyższy +/- w Dallas.

W wakacje ludzie się obrażali za porównanie Kobiego do Dirka, jak dla mnie Dirk z supportem Kobiego to byłaby drużyna jeszcze lepsza.. Kiedyś podobno można było rzucić na niego mniejszych obrońców, wydaje się że chyba się czegoś nauczył i już bez podwojenia go się kryć nie da.

No i Peja, którego się kluby pozbywały, a nikt jakoś specjalnie o niego nie walczył. A wali trójki z obrońca przy sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie tak wyobrazalem sobie zakonczenie kariery Phila (choc pewnie i tak jeszcze wroci)

Skad takie przekonanie? I gdzie bys go widzial?

 

a tak w ogole to jakie jest wytlumaczenie tego sweepa?

IMHO banalne: 15/76 [19,7%] vs 49/106 [46,2%] czyli odpowiednio trojki Lakers i Mavs w tej serii. Oczywiscie mozna przy okazji pochwalic Mavs za sciagniecie Peji i wytknac Lakers obrone, ale wg mnie sedno pozostanie bez zmian: obie te wartosci sa zupelnie od czapy [w RS bylo odpowiednio 35,2% vs 36,5%, a w obronie 33,5% vs 34,3%].
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po tej serii chyba nikt znowu nie będzie gadać, że Nowik ma kiepski support :)

dobrze ,że ktoś to napisał. mnie cały czas zastanawia podejście do pewnych słów typu "lepszy" "gorszy". używanie przymiotników na forum jest strasznie kłopotliwe.

to jak dyskusja była z supportem LeBrona i Bryanta.

zawsze wychodzę z założenia ,że nie ma pojęcia lepszy support i gorszy tylko lepiej grający w danym momencie i gorzej grający w danym momencie. podchodząc do tego tematu w inny sposób jest samobójcze ponieważ rozpocznie się bezsensowna dyskusja bez końca gdzie i tak prawie każda osoba zasiadająca do dyskusji nie zmieni zdania. można oczywiście dyskutować na temat dlaczego jeden czy drugi support zagrał gorzej w danym momencie ale ta dyskusja również jest trudna.

dzisiaj możemy przyjąć dwie wersje ,Lakers rozjebali się :

a) przez Kobe naturalnego lidera

B) Gasol'a ,czyli zawodnik ważniejszego lub tak samo ważnego jak Kobe przynajmniej w zeszłorocznym finale

c) Phila Jacksona ,który miał albo wyjebane bo jest stary albo zlekceważył przeciwnika albo co kto sobie wymyśli

d) przez kobiety

 

obstawiałbym d).

jak każdy rasowy historyk wie ,że za całe zło na świecie odpowiadają kobiety lub przenośna "puszka Pandory" .

 

a Dallas im w tym pomogli.

 

rw30. Dallas zagrali świetnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie tak wyobrazalem sobie zakonczenie kariery Phila (choc pewnie i tak jeszcze wroci)

Skad takie przekonanie? I gdzie bys go widzial?

 

No jak to gdzie, Riley już pewnie toczy rozmowy z Phillem, czy by przypadkiem nie chciał przenieść swoich talentów na Floryde. No ale Riley nie byłby sobą gdyby nie chciał złowić wszystkich wielkich ryb na rynku, więc zarzuci przynętą w kierunku Sloana oraz Adelmana i powstanie nowy wymiar Big3, bo to będzie Big3 trenerskie, a wszędzie w mediach będzie huczeć: HE DID THIS AGAIN!! DISCOUNTED!! (jak to swego czasu LeBatard w euforii krzyczał) :mrgreen: :wink:

 

 

 

kufa ale swoją drogą też mi się coś nie wydaje, żeby Phil na zawsze skończył z trenerką, coś mu humor dopisywał na konferencji, oraz zdrowie też nie jest raczej najgorsze, a przecież od zdrowia uzależniał czy będzie jeszcze trenował czy nie, może chciałby jeszcze spróbować swoich sił w nowym zespole, z innymi graczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze wychodzę z założenia ,że nie ma pojęcia lepszy support i gorszy tylko lepiej grający w danym momencie i gorzej grający w danym momencie

Koelner, w jakim wszechświecie ma sens to co zacytowałem ? To znaczy, że nie można powiedzieć - Kobe ma lepszy support niż Kevin Love ? Nie jest oczywiste, że banda emerytów dawno past prime jest goszym supportem niż support złożony z m.in Wade'a i, co by o nim nie mówić, Bosha ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e) Rutyna i lenistwo boiskowe.

 

Myśleli, że bez większego zaangażowania w defensywie i biegania będą trzymać się Mavs, a w końcówkach to wygrają... i się przejechali.

 

Swoją drogą mnie to też denerwuje gadanie o kiepskim supporcie itd. Liczy się przede wszystkim dobrze dobrany zestaw graczy. Kto ma lepszy czy gorszy to w jakiś sposób da się określić, nie przesadzajmy. Natomiast wszystko zależy od formy a każdy głupek może mieć swój dzień i zagrać historyczny mecz.

 

Liczę że trafią na memphis i zobaczymy jak sobie poradzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odom i Bynum sprawili, że cały świat będzie patrzył na Lakers jak na bandę rozkapryszonych bachorów. Odnosili sukcesy, byli na szczycie, na ich mecze przychodzą mega gwiazdy, wszyscy się nad nimi spuszczają, są piękni, bogaci i żyją sobie w Hollywood jak licealiści z 90210. Widmo porażki sprawiło, że czar prysł, a kiedy puściły im nerwy zaczęli zachowywać się jak szmaty. Tak się nie przegrywa Panowie. Najwidoczniej nie potrafią przegrywać. Pomijam już kolejny blowout na LA w elimination game i niemoc Kobego (oczywiście też nikt nie powie, że zagrał dwa dobre mecze i 2 słabe,, indolencja Gasola raziła zbyt mocno, chociaż wcale nie zawiódłw dużo większym stopniu niż Kobe), jeszcze c*** z Lamarem ale Bynum zachował się jak ta szmata Bowen w swoich najgorszych czasach i powinien dostać co najmniej kilkanaście gier zawieszenia za to, przecież na dobrą sprawę on mógł wysadzić białasa do szpitala. I to jest symboliczny koniec tych Lakers, nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek trener miał jeszcze coś ugrać z tą ekipą. Właśnie z tej przyczyny, którą podali w studiu TNT, za dużo weteranów, za mało dynamitu i szybkich murzynów.

 

I nie mówcie mi, że Spurs się nie skończyli. Bo dla mnie to nic nie znaczy, że wygrywają 55 meczów w RS, dla takich drużyn jak Spurs czy Lakers poniżej WCF to tak, jakby w ogóle nie weszli do playoff. Zespoły prowadzone przez Popa i Phila, wypełnione takimi kozakami jak Gasol Duncan Kobe Gino Parker Odom Bynum i Matt frakin' Bonner nie powinny odpadać 4:0, 4:2 z Grizzlies, przegrywać elimination games 30-40 punktami, a jeżeli tak jest, tzn. że ich czas już przeminął, niezależnie od tego ile pięknyc zrywów i 10-0 runów zajebią w RS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner, w jakim wszechświecie ma sens to co zacytowałem ? To znaczy, że nie można powiedzieć - Kobe ma lepszy support niż Kevin Love ? Nie jest oczywiste, że banda emerytów dawno past prime jest goszym supportem niż support złożony z m.in Wade'a i, co by o nim nie mówić, Bosha ?

napisz ,że Dirk ma lepszy support niż Kobe. oczywista bzdura

co to ma do rzeczywistości jeśli Dirk wygrywa?

weźmy przykład Dallas. support Dirka nie miał prawa eksplodować jeśli przyjmiemy Twoje kryteria.

Peja Stojakovic to zawodnik po przejściach ,grający z kontuzją pleców

Jason Kidd to 38 letni weteran jak na obwodowego to bardzo zaawansowany wiek gdzie większość już zawodników z tej pozycji kończy kariery

Shawn Marion to wypalony all-star ,który być może dlatego był nawet tak nazywany ponieważ miał Nasha (znajdą się tacy co tak twierdzą)

Stevenson

Barea

Haywood przepłacony

 

jedyni zawodnicy co prezentują solidny support (biorę kryteria przed serią) to z ławki Terry ,który może zaskoczyć i Chandler ,który robi swoją robotę w obronie ale w ataku do pewnego stopnia jest upośledzony

i jeszcze Dirk to 33 letni luzer a nie lider pełną gębą

 

teraz odwróć wynik serii na 4-0 dla Lakers i mój bardzo skromny opis wchodzi w ramy to co opisywałeś przy supporcie LeBrona jak ten przegrywał. czy nie mam racji?

 

 

 

po tej serii każdy na forum może napisać ,że support Dirka zdecydowanie w tej serii był "lepszy" niż Kobe'iego.

ale czy faktycznie w Twoichkryteriach był "gorszy"?

support Dirka eksplodował i jeśli dwa kolejne sezony tak zagra okrzykniemy ,że był praktycznie lepszy niż Kobe'iego , Kobe'iego support także musiał zafunkcjonować a nie został od razu nazwany "lepszym". to jest różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, że widziałem tylko wczorajszy mecz ten serii ale po samych match-upach wymyślonych przez Phila było widać że już średnio ogarnia. Wogóle pomysł Rona na Barei w pierwszej połowie przesądził w dużej mierze o wyniku, a nawet jeśli Phil już tak chciał to po jaką cholere Artest się tak mocno przyklejał. No i nigdy nic specjalnie nie miałem do Kobiego ale nawet po blow-outcie w I połowie myślałem, że na drugą wyjdzie z podniesioną głową i będzie chciał coś udowodnić, żeby chociaż odpaść z twarzą. Niestety porównania do Jordana możemy zakończyć wraz z wczorajszym meczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma sensu pisanie o tym czy support gorszy czy nie, to nie ma też sensu pisanie czy jakiś zawodnik jest lepszy czy nie. Tak czy siak, żaden gracz Dallas prócz Dirka w HoF nie będzie, z Lakers Kobe i Gasol spokojnie.

I prawie wszystkie mistrzowskie zespoły (poza rockets Hakeema) mają co najmniej dwóch takich graczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner, w jakim wszechświecie ma sens to co zacytowałem ? To znaczy, że nie można powiedzieć - Kobe ma lepszy support niż Kevin Love ? Nie jest oczywiste, że banda emerytów dawno past prime jest goszym supportem niż support złożony z m.in Wade'a i, co by o nim nie mówić, Bosha ?

napisz ,że Dirk ma lepszy support niż Kobe. oczywista bzdura

co to ma do rzeczywistości jeśli Dirk wygrywa?

weźmy przykład Dallas. support Dirka nie miał prawa eksplodować jeśli przyjmiemy Twoje kryteria.

Peja Stojakovic to zawodnik po przejściach ,grający z kontuzją pleców

Jason Kidd to 38 letni weteran jak na obwodowego to bardzo zaawansowany wiek gdzie większość już zawodników z tej pozycji kończy kariery

Shawn Marion to wypalony all-star ,który być może dlatego był nawet tak nazywany ponieważ miał Nasha (znajdą się tacy co tak twierdzą)

Stevenson

Barea

Haywood przepłacony

 

jedyni zawodnicy co prezentują solidny support (biorę kryteria przed serią) to z ławki Terry ,który może zaskoczyć i Chandler ,który robi swoją robotę w obronie ale w ataku do pewnego stopnia jest upośledzony

i jeszcze Dirk to 33 letni luzer a nie lider pełną gębą

 

teraz odwróć wynik serii na 4-0 dla Lakers i mój bardzo skromny opis wchodzi w ramy to co opisywałeś przy supporcie LeBrona jak ten przegrywał. czy nie mam racji?

 

 

 

po tej serii każdy na forum może napisać ,że support Dirka zdecydowanie w tej serii był "lepszy" niż Kobe'iego.

ale czy faktycznie w Twoichkryteriach był "gorszy"?

support Dirka eksplodował i jeśli dwa kolejne sezony tak zagra okrzykniemy ,że był praktycznie lepszy niż Kobe'iego , Kobe'iego support także musiał zafunkcjonować a nie został od razu nazwany "lepszym". to jest różnica.

Ale to jest przechodzenie ze skrajności w skrajność Koelner. Forma tygodnia, dnia, miesiąca, motywacja, determinacja - to wszystko jest chyba równie ważne jak jakość supportu skill-wise, size-wise, athletism-wise, experience-wise, age-wise, co tam jeszcze chcesz. A prawdę znajdziemy gdzieś pośrodku, jedno bez drugiego ani rusz. Best of 7 jest o tyle dobre, że forma dnia nie decyduje o ostatecznym wyniku (jak w tej zjebanej nożnej) i faktycznie, sweep wygląda tak, jakby to nie była jedynie kwestia formy i mimo fantastycznej gry Mavs, ktoś im na taką grę pozwolił. Ale czy Ci Lakers których widziałeś byli sobą ? Czy to jest ten sam zespół, do którego jesteśmy przyzwyczajeni ? I teraz najważniejsze, dobrze wiesz Koelner że jakkolwiek wspaniale wyglądają teraz Mavs to nawet jeżeli wygrają mistrzostwo w tym roku, to nie zrobią tego w następnym ani tymbardziej za dwa lata. Lakers byli w 3 finałach pod rząd, zdobyli dwa mistrzostwa , jeżeli Mavs zdobędą je w tym roku to będzie to piękny zryw i cudowna historia ale jednak overachievement. Rok temu, ani dwa lata temu Lakers by tego nie przegrali. Nie wiem tego na pewno , byli o wiele mniej przekonującym mistrzem niż C's 06 ale mimo to byli zdecydowanie, bezapelacyjnie najlepsi na zachodzi i Dirk ze spółką pogliby ich co najwyżej połechtać w dzyndzelek. Mimo tego co się wydarzyło w tym roku zawsze wezme support złożony z Gasola, Bynuma, Odoma niż Kidda, Chandlera i Terrego. I jestem pewien że Ty również. Jeżeli stałby się cud i Mavs rozpoczęli właśnie dynastię to, oczywiście, mówilibyśmy że Dirk miał jednak lepszy support bo okazałoby się, że rzeczywistość zweryfikowała nasze poglądy, Terry wali 30 ppg all year long, Peja 15, Chandler to DPOTY a Kidd znowu jest królem transition tyle, że tym razem z niezłym rzutem. Na chwile obecną ni c***a, nie można powiedzieć że Dirk ma lepszy support. Natomiast mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że jeżdżony tak przecież Dirk (m.in. a może przede wszystkim przeze mnie) w bezpośrednim starciu , jako lider, zmiażdżył Kobego we wszystkich kategoriach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak w ogole to jakie jest wytlumaczenie tego sweepa? co sie stalo?

starość się stała, lorak. I trzy finały z rzędu.

 

Jendras, chodzi mi o to lakers sa w innej sytacji niz tamci bad boys. na tyle innej, ze pisanie o podobnych sytuacjach jest przesada z twojej strony. przeciez LA teraz bylo faworytem (detroit wtedy nie!), regular tez mieli bardzo dobry, podczas gdy bad boys w 1991 dosc slaby - miedzy innymi z powodu kontuzji Isiaha, ktory juz nigdy pozniej nie byl taki sam (w tym w playoffs - dlatego ma to takie znaczenie). lakers w tym sezonie nie mieli takiego problemu, wrecz przeciwnie, pierwszy raz w tym skladzie byli zdrowi, a Bryant pokazywal, ze gdy tylko mu sie chce to jak najbardziej daje rade.

 

ewentualna porazka tez bedzie przeciw druzynie innego kalibru - jak mowilem, pistons przegrali z bulls, z ktorymi juz rok wczesniej meczyli sie w siedmiu meczach, a ktorzy w 1991 mieli SRS ponad 8! mavs teraz byli skazywani na pozarcie, nawet chyba ty pisales w tonie wykluczajacym przegrana LA w staples.

 

rockets 1996 to tez kontuzja na kontuzji, braki w skladzie latane jakimis graczami z CBA i ogolnie bardzo slaby regular. zupelnie inna sytuacja niz teraz lakers wyciskajacy jeden z najlepszych wynikow w lidze i bedacy jednym z 2-3 faworytow do tytulu.

To są wszystko szczegóły, lorak. Nigdy nie znajdziesz dwóch identycznych sytuacji. Pistons przywołałem, bo podobnie, jak Lakers, przegrali jedne finały, a potem zdobyli dwa tytuły. Ale tak naprawdę przykładów jest więcej. Kolejne sezony kończone w czerwcu to bardzo duże obciążenie i to jest główna przyczyna, dla której takim zespołom, jak Pistons, Rockets, czy Lakers się nie udawało. W sumie przez cały sezon przed tym przestrzegałem. Mówił o tym Phil, mówił o tym West. Nie wiem co chcesz osiągnąć, rozkładając te sytuacje na czynniki pierwsze.

 

A co do Bryanta, to nie rozumiem, sugerujesz, że mu się nie chciało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże, odebrałeś siły. Odbierz i chęci.

 

 

od początku brania na siebie ciężary gry w ofensywie i krycie Jason'a Kidd'a to już nie na jego nogi. za duży licznik.racja

tylko czyja to wina ,że taką od początku przyjął strategię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.