Skocz do zawartości

[WEST] Runda 2 LAKERS vs. MAVS


Mameluk

zwycięzca serii  

74 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zwycięzca serii



Rekomendowane odpowiedzi

w tym momencie pozostaje jedynie wierzyć, że Lakers staną się pierwsza drużyną w historii tej ligi, która wyjdzie z 0-3 :) biorąc pod uwagę to jak cały sezon potrafili na zmianę grać beznadziejnie i seryjnie przegrywać by potem grać świetnie to bym tego nie wykluczał.

 

Pisałem przed serią, że Mavs w końcu nie są w roli faworyta i widać dobrze to na nich wpływa, w tej chwili już role sie odwróciły i faworytem i to zdecydowanym są oni. Najgorsze jest to, że w dwóch z trzech tych meczów Lakers mieli prowadzenie w czwartych kwartach i pozwolili je sobie odebrać zamiast dobić rywali :?

 

Te błędy w obronie jakie popełniają przy zostawianiu wolnych strzelców Mavs, a zwłaszcza Nowitzkiego są tragiczne, podwajać po pick and rollu Kdda :shock: zostawiają Dirka wolnego więc nic dziwnego, że chłop łapie rytm i później jest już nie do zatrzymania czy go pilnują czy nie, Mavs ich w większości trójkami załatwiają ponieważ Lakers popełniają błąd za błędem w obronie. Pozostaje mieć nadzieję, że jumperki w końcu przestaną Mavs tak wpadać, albo lepiej Lakers przestaną ich zostawiać na wolnych pozycjach.

 

Lakers w tym roku to bardzo dziwna drużyna, ale wierzę, że tak jak już nie raz to mieli w zwyczaju w regular, tak teraz w PO po serii porażek przyjdzie seria wygranych, jak ktoś ma z takiego dołka wyjść to właśnie oni nadają się do roli pierwszych, podobnie jak Mavs pasują mi do roli tych, którzy im na to pozwolą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam...są jeszcze jacyś fani LAL, którzy zaprzeczają temu, że Gasol jest soft?!

Maciek jestem z Ciebie dumny

Wystarczyło poczekac 4 sezony zeby Twoja teza okazała sie "prawdziwa"

Nie ironizuj mi tutaj. Od dawna wiadomo było ze Gasol jest soft, teraz tylko mamy już 100% dowód że to pussy. Udawało mu sie poprostu w miare kamuflować swoją pizdowatość.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kapitalny naprawde mecz, obejrzalem wlasnie z torrenta nie znajac wyniku, emocje mega

 

Kobe zagral prozespolowo, nie tak jak w G2 gdzie w 2 i 3 kw. wystudzil cala ofensywe Lakers

swoja droga po G2 bylem zaskczony, zagladajac do boxscore, ze Kobe oddal 20 rzutow z gry, tak z przebiegu gry to mi wygladalo na cos kolo 30, serio

 

epic ball movement by Mavs, dirk mega ale rowniez wielki szacun dla Terryego - mial crucial plays najepierw w 2 kwarcie gdy wszedl i nie pozwolil odjechac Lakersom, na co sie wtedy zanosilo

kluczowa trojka z rogu w koncowce

no i FTs na dobicie

 

po G2 chcialem tu pisac ze moj czlowiek Shawn Marion gra po prostu rewelacyjnie, ale jakos nie mialem czasu skrobnoc posta

w G3 wyszedl Odom w S5, kiedys potykali sie grajac na PF, teraz na SF - obojetnie jaka pozycja i rok , Odom niszczy, Marion znika, szczescie ze Peja mial swoj moment w 4kw. bo tak to by wszyscy marionowi wypominali 'dallas przegralo, Marion sie nie stawil'

 

big big win

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że w dwóch z trzech tych meczów Lakers mieli prowadzenie w czwartych kwartach i pozwolili je sobie odebrać zamiast dobić rywali :?

I wlasnie dlatego pisze, ze to Lakers przegrali a nie Mavs wygrali. Dallas zasluzylo na te wszystkie wygrane, bez dwoch zdan ale bardziej to LAL przegrali, pozwalajac sobie odebrac prowadzenie zarowno w game 1 jak i teraz, gdy moze faktycznie zamiast powiekszyc przewage, to pozwalali wracac im trojkami no i to sie zemscilo na nich bo w koncu oni staneli zupelnie, Mavs trzy akcje i byl koniec. Ale w zasadzie Mavs oprocz game 2 nie zagrali nic specjalnego, nie sa wybitnie lepsza druzyna i to przy tak c***owo grajacym Gasolu. Przeciez gdyby Pau gral na poziomie chocby z RS, juz nie mowiac ze musi byc na wyzszym w tych PO, to przeciez nawet z ceglatym Blakiem, slabym Barnesem i troche zatraconym Brownem Lakers by teraz prowadzili 2 - 1 i wciaz mieliby przewage nad rywalem. To jest po prostu niesamowity pech, ze kryzys przyszedl akurat w tej czesci sezonu. Nic sie nie na to nie poradzi.

 

w tym momencie pozostaje jedynie wierzyć, że Lakers staną się pierwsza drużyną w historii tej ligi, która wyjdzie z 0-3 :) biorąc pod uwagę to jak cały sezon potrafili na zmianę grać beznadziejnie i seryjnie przegrywać by potem grać świetnie to bym tego nie wykluczał.

 

Lakers w tym roku to bardzo dziwna drużyna, ale wierzę, że tak jak już nie raz to mieli w zwyczaju w regular, tak teraz w PO po serii porażek przyjdzie seria wygranych, jak ktoś ma z takiego dołka wyjść to właśnie oni nadają się do roli pierwszych, podobnie jak Mavs pasują mi do roli tych, którzy im na to pozwolą :wink

uwierzylbym w to gdyby grali ze slaba ekipa, ktora im lezy na dodatek. Ale z Mavs 4 mecze? Przy wszystkich zmianach, poprawkach dokonywanych po kazdym meczu to jest raczej malo watpliwe. Jak dla mnie jesli cokolwiek jeszcze ugraja to max 2 mecze i game 6 dla dal. jak g6 (o ile dojdzie) to lakers w 7 ale patrzac, ze dzis tez mogli wygrac i znow to spierdolili po prostu to jest malo realne.

 

boli tez jak phil drze sie po gasolu, ten ze niby ok wie o co chodzi, niby focus focus ale wychodzi na parkiet i dalej to samo gowno. chlopak potrzebuje wakacji zeby chyba psychike oczyscic bo umiejetnosci mu w sekundzie nie uciekly.

 

Kobe Bryant po game 3: "I might be sick in the head …because I still think we’re going to win the series ... I might be nuts.”

a co ma chlopak mowic w sumie...jako lider nie moze dolowac druzyny i wciaz trzeba mowic cos, co moze jednak doda pewnosci siebie innym. gadka jak gadka, jesli nie poprawia gry szczeg. w obronie albo pau nie zagra swego to i tak klapa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wlasnie dlatego pisze, ze to Lakers przegrali a nie Mavs wygrali. Dallas zasluzylo na te wszystkie wygrane, bez dwoch zdan ale bardziej to LAL przegrali, pozwalajac sobie odebrac prowadzenie zarowno w game 1 jak i teraz

Lol

 

Nie Lakers pozwolili sobie odebrać prowadzenie, tylko nie potrafili powstrzymać Mavs przed objęciem prowadzenia.

 

W ogóle niezła faza, że jest 3-0 po 2 meczach w Staples, a ludzie piszą, że nie Mavs wygrali tylko Lakers przegrali.

 

 

Big game Peja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna wiadomo było ze Gasol jest soft, teraz tylko mamy już 100% dowód że to pussy. Udawało mu sie poprostu w miare kamuflować swoją pizdowatość.

czyli Gasol to pizda-kameleon, w skrocie pizdoleon skoro sie tak maskowal przez te ostatnie trzy lata.

 

A nie przyszlo wam do glowy, ze nie kazdy jest taki chciwy jak Kobe czy inni? Gasol dostal juz poierscien w 2009, potem w 2010 pokazujac wszystkim, ze potrafi grac przeciwko KG. No i starczy. Po co ma jeszcze cos udowadniac? Mieszka w LA, ma zajebisty kontrakt, bujna brode... czego mozna jeszcze chciec? Po c*** sie tak zazynac? :lol:

 

 

 

van, faktycznie miales racje co do Kobego. dzisiaj wydawalo mi sie wrecz, ze az za malo rzucal. mimo to lineup z Bynumem, Gasolem i Odomem wymiata ofensywnie. Ogolnie robia co chca, a grali tak z soba chyba pierwszy raz.

Defensywa za to wtedy tragiczna. Picki, help defense, rotacje. No masakra.

 

Nie powiedzialbym, ze Gasol to skonczona cipa. Predzej powiedzialbym, ze skonczony idiota. Dzisiaj cos troche hustlowal. Walczyl o zbiorki, nawet mial ochote biegac. Problem w tym, ze nic a nic przy tym nie myslal. W obronie chcial biegac, chcial bronic, ale kompletnie nie wiedzial jak i co ma robic. Dopiero w Q3 Lakersi zalapali, jak bronic Dallas na pickach, ale wtedy Peja jebnal 4 trojki, Dirk wlaczyl superstar mode ON, a wysocy LA zaczeli ceglic spod kosza, a guardzi glupio faulowac i bylo po zabawie.

 

 

 

W sweepa nie wierze, ale w LAL w WCF tez nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wlasnie dlatego pisze, ze to Lakers przegrali a nie Mavs wygrali. Dallas zasluzylo na te wszystkie wygrane, bez dwoch zdan ale bardziej to LAL przegrali, pozwalajac sobie odebrac prowadzenie zarowno w game 1 jak i teraz

Lol

 

Nie Lakers pozwolili sobie odebrać prowadzenie, tylko nie potrafili powstrzymać Mavs przed objęciem prowadzenia.

 

W ogóle niezła faza, że jest 3-0 po 2 meczach w Staples, a ludzie piszą, że nie Mavs wygrali tylko Lakers przegrali.

 

 

Big game Peja

a czym wybitnym wyroznili sie mavs w tych meczach, oprocz g2? naprawde uwazasz ze byli lepsza druzyna? dzis byli lepsza w koncowce ale nie przez cale spotkanie. w g1 do pewnego momentu tez nie istnieli, potem sie znow kaszana zaczela. wygrali spoko ale imo bardziej lakers przegrali te mecze i tyle. nie powinni dawac sobie wyrwac zwyciestwa. mavs nie gra kosmosu, nie sa zadnym kandydatem na misia.

 

Ogolnie robia co chca, a grali tak z soba chyba pierwszy raz.

Defensywa za to wtedy tragiczna. Picki, help defense, rotacje. No masakra.

ale ta tragiczna defensywa nie wynika z tego ze byl bynum, gasol, odom. ona juz jest od dawna, bez wzgledu na lineup. wszyscy daja dupy rowno, za kazdym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no zwłaszcza w meczch przeciw C's pokazywał tę swoją pizdowatość

Albo w RS kiedy chwilami wyglądł na najlepszego gracza LAL

albo...

Właśnie jej nie pokazywał, kamuflował się co przysłoniło wam jego mentalność. To jest urodzony płaczek.

Jak Phil na niego drze jape, a ten dalej nie potrafi się ogarnąć i jest zagubiony to ja nie mam pytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czym wybitnym wyroznili sie mavs w tych meczach, oprocz g2? naprawde uwazasz ze byli lepsza druzyna? dzis byli lepsza w koncowce ale nie przez cale spotkanie.

Pytanie nie do mnie, ale odbijając piłeczkę uważasz, że Lakers byli lepsi w g1 oraz g3 i powinni prowadzić 2-1 w serii? Poza tym co to za gadanie o tym, że Mavs byli lepsi w końcówce, ale nie na przestrzeni całego meczu? Rzucili trochę więcej punktów i zasłużenie wygrali. Nie dostali prezentów od sędziów, sami trafiali w 4 kwarcie podczas gdy Lakers stanęli w najmniej odpowiednim momencie, ale co to za różnica czy zrobi się +20 w 1 kwarcie i później trzeba dowieźć wynik do końca czy zagra się zdecydowanie lepiej ostatnie minuty meczu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czym wybitnym wyroznili sie mavs w tych meczach, oprocz g2? naprawde uwazasz ze byli lepsza druzyna?

Skoro wygrali 3 z 3 meczów to tak, pretty much naprawdę uważam, że byli lepszą drużyną. Ciekawe też, że aby zasłużyć na bycie "tym, który wygrał" jest wyróżnienie się czymś wybitnym.

 

imo bardziej lakers przegrali te mecze i tyle. nie powinni dawac sobie wyrwac zwyciestwa. mavs nie gra kosmosu

"Dać sobie wyrwać", "Mavs nie grali kosmosu", nie wiem jak sobie to wyobrażasz, ale mecz nie działa na tej zasadzie, że Lakers przed meczem są zwycięzcami, a drużyna przeciwna może im jedynie to zwycięstwo próbować wyrwać.

 

To wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czym wybitnym wyroznili sie mavs w tych meczach, oprocz g2? naprawde uwazasz ze byli lepsza druzyna? dzis byli lepsza w koncowce ale nie przez cale spotkanie.

Pytanie nie do mnie, ale odbijając piłeczkę uważasz, że Lakers byli lepsi w g1 oraz g3 i powinni prowadzić 2-1 w serii? Poza tym co to za gadanie o tym, że Mavs byli lepsi w końcówce, ale nie na przestrzeni całego meczu? Rzucili trochę więcej punktów i zasłużenie wygrali. Nie dostali prezentów od sędziów, sami trafiali w 4 kwarcie podczas gdy Lakers stanęli w najmniej odpowiednim momencie, ale co to za różnica czy zrobi się +20 w 1 kwarcie i później trzeba dowieźć wynik do końca czy zagra się zdecydowanie lepiej ostatnie minuty meczu?

nie nie powinni prowadzic 2 - 1, bo sami sobie zgotowali taki los i dobrze im ze przegrywaja 3 - 0 skoro pozwalaja na taki comeback a dzis zjebali sobie sprawe. po prostu oni obydwa te mecze juz kontrolowali i powinni dowiesc W do konca.

 

a czy ja mowie ze Dallas nie zasluzylo na wygrana? chyba wyaznie podkreslilem nawet, ze zasluzyli na wszystkie wygrane. Chyba zle przeczytales albo raczej zrozumiales to co przeczytales.

 

Dallas zasluzylo na te wszystkie wygrane, bez dwoch zdan ale bardziej to LAL przegrali, pozwalajac sobie odebrac prowadzenie zarowno w game 1 jak i teraz, gdy moze faktycznie zamiast powiekszyc przewage, to pozwalali wracac im trojkami no i to sie zemscilo na nich bo w koncu oni staneli zupelnie, Mavs trzy akcje i byl koniec.

Skoro wygrali 3 z 3 meczów to tak, pretty much naprawdę uważam, że byli lepszą drużyną. Ciekawe też, że aby zasłużyć na bycie "tym, który wygrał" jest wyróżnienie się czymś wybitnym.

na wygrane zasluzyli ale druzyna lepsza nie byli. a co do drugiego zdania to nie wiem o co chodzi, chyba Tobie i maru cos sie myli teraz.

 

"Dać sobie wyrwać", "Mavs nie grali kosmosu", nie wiem jak sobie to wyobrażasz, ale mecz nie działa na tej zasadzie, że Lakers przed meczem są zwycięzcami, a drużyna przeciwna może im jedynie to zwycięstwo próbować wyrwać.

dzieki, ze mnie uswiadomiles. Rzeczywiscie chodzilo mi o cala sytuacja juz przed meczem a nie po tym co widzialem w czasie jego trwania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę w pokonanie Lakers przez Mavs, ale:

- mają obrońcę na KB? Mają.

- mają size pod koszem? Mają.

- mają ławkę? Mają.

 

Co prawda nie mają Bibuły by eksponował starość Ryby, posiadają ofensywnych graczy, ale niepewnych, a jeszcze mają trenera odnośnie którego są wątpliwości, jednak te główne warunki na papierze spełniają.

Następnym razem zignoruje myśl, że to tylko Dallas Mavericks. Zaczynam sądzić, że niepowodzenia zespołów Nowitzkiego to nie jego wina (tak jak LeBrona), czyli wyłącznie koledzy mogą coś zepsuć 8)

 

Pomyliłem się odnośnie Lakers, chyba te Finały ich wykończyły, mamy do czynienia ze zmęczeniem materiału. Gasol zawsze był soft, różnica wobec przeszłości to jego forma. Przecież KB sukcesywnie zmniejszał liczbę rzutów, a i tak to nie pomaga.

 

Chociaż jest 3-0, to w tej serii widzę szansę na historyczny powrót. Czas kupić koszulkę Nowitzkiego, co kilka lat temu było dla mnie nie do pomyślenia.

 

EDIT:

Pizdwatość to rodzaj mentalności. Gasol od zawsze był ułożonym, miłym chłopcem grającym na pianinie i czytającym książki. Łagodne usposobienie, a ja tu czytam wstawki o serii z Celtics czy tytułach. Miękki był zawsze, tylko lepiej grał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się co do pizdowatości Gasola. Przecież on zwyczajnie nie ma formy a teraz dodatkowo wiele z jego touches przejmuje Bynum, który formę ma. Polecam przypomnieć sobie Eurobasket gdzie Gasol na początku nie miał formy i był ogłoszony pizdunią a potem miażdżył wszystkich w pojedynkę. Po tym co pokazał przez dwa lata nie mam pojęcia jka można trzymać się tej tezy.

 

Btw nikt nie krytykuje Bryanta i Fishera? Pierwszy dał Mavs się zbliżyć a drugi pierdolną savvy veterant faula, który dał Mavs zwycięstwo.

 

To tyle. Jedyną osoba, która może pchnać Lakers dalej jest Andrew freakin Bynum, który rucha Chandlera jak osobistego żigolaka.

 

Ale przegrają bo:

- grają w niedzielę a w niedzielę lakers zawsze dostają w dupsko

- Dallas jest teraz u szczytów podniecenia, team spirit'u i chemii

- Lakers z kolei mają w szatni pewnie nieciekawą atmosferę

 

Dajcie ładnego sweepa po niedzielnej kolacji, plissss... ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do rzekomej wiary w sukces Kobego - pamiętam jak w podobnym tonie wypowiadał się Shaq po 3-0 dla Bulls w 2007 ("lecimy do Chicago na G5").

 

Absolutnie nie przekreślam szans Lakers bo Dallas to wciąż jumpshooterzy i w końcu powinien przyjść mecz gdzie totalnie nic nie będzie im siedziało.

 

Odnośnie końcówki dzisiejszego spotkania - jak dla mnie Lakers powinni cały czas grać na Odoma bronionego przez Stojaka. Raz coś tam wybronił ale na dłuższą metę nie miałby szans 1 na 1 z Lamarem i Jim musiałby wprowadzić Mariona albo zacząć podwajać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw w temacie o Spurs i Miśkach przekonywano nas, że sezon długi, że Spurs musieli walczyć z kontuzjami, całym światem, zmęczeniem itp. A przegrana Spurs to przypadek.

 

Teraz okazuje się, że Lakers nie potrafią się zmobilizować, że Mavs na razie 3 razy z rzędu wygrali przypadkowo i Lakers im na to pozwolili.

 

Przecież nie da się tego czytać. Jeśli ktoś daje przeciwnikowi 2 razy wygrać w swojej hali, następnie daje się dogonić w 3 meczu w 4 kwarcie, to nie znaczy że to przypadek. Po prostu są w tym PO słabi, a grając w ten sposób to można powieźć Hornets w 6 meczach, a nie da się pchnąć Dallas.

 

Inna sprawa, że po odpadnięciu Spurs, wielce prawdopodobnym odpadnięciu Lakers i Celtics, w NBA nastała nowa epoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.