Tańcowały dwa cymbały

[jezioraki]

W tytule mowa oczywiscie o dwóch idiotach, którzy potraktowali na poważnie All Stars, czyli Lebron i Kobe. Durantula też zachowywał się jak kretyn ale zszedł gdzieś na boczny plan.

 

Z reguły olewam takie mecze, ale jakoś przyszła mi ochota na taki lajtowy meczyk, gdzie czasami dochodzi do ciekawych, luzackich akcji.

 

Włączam a tu patafiany uganiają się za nagrodą MVP tego meczu. Kobe naprawde ma urazy, tyle że nie kolan a głowy.

[Luki]

Nie wiem czy piszesz poważnie, ale jakby wszyscy grali na poważnie to all-star game miałoby więcej fanów. ;]

[jezioraki]

pisze dlatego, że właśnie nie gra sie tam na poważnie, chyba że znajdzie sie cymbał, jeden z drugim

[wbT]

Cymbał chyba stworzył ten temat (+ po cholere kolejny temat odnosnie ASG?)

Szkoda właśnie, że niektorzy zawodnicy odpuszczają ten mecz... chciałoby się widzieć najlepszych w najlepszym wydaniu (lecz nie chamskim, do upadlego ). O to w zasadzie chodzi, bo to jedyna okazja gdzie mozna zobaczyc najlepszych (najbardziej popularnych) razem na boisku

PS. Skoro w tym meczu widziales 2 cymbalow, to szkoda bo w takim razie wszyscy (moze lepiej powiedzane: wiekszosc) MVP All Star Game w historii sa cymbalami...

 

Jak ktos chce ogladac pajacowanie to niech obejrzy sobie final SDC i 'c***ek' Griffina

[jezioraki]

to jest własnie mecz w którym gra się na luzie, bez spiny jak w play off. Lebron i Kobe byli nastawini wyłącznie na swoj występ.

Większość zdobywców MVP all stars robili to wszystko z uśmiechem na twarzy. Nie przypominam sobie meczu w którym MVP za każdym razem stara się zdobyć pkt. jak np. Kobe który ponawia od dechy kilka razy w meczu. Asysty Lebrona też zaćmiewają jego postawę w tym meczu. Nie przypominam sobie ciekawej asysty tego pana, co swiadczy że spinał się bardzo.

Popsuli zabawe innym i tyle.

Twierdzicie że inni też mieli grać na poważnie. To co może Kevin miał wywalić na glebę Kobe, żeby się uspokoił, a Lebron dostać kilka bloków od Duncana po jego pokracznych wjazdach

[jezioraki]

fakt, nie było kidda i nasha, toteż miało znaczenie ale z tego co pamietam Lebron potrafi cudnie podać a i Kobe w tym elemencie jest powyżej średniej

[heronim]

Każdy lubi co innego, jak widać jedni gdy allstar game to banda gwiazdeczek grających na 10% z uśmiechem na twarzy, inni z kolei preferują jak w tej całej zabawie jest też trochę grania na poważnie i jakby to Robert Burneika powiedział "nie ma lipy".

 

Ja osobiście jestem za jak najbardziej graniem na poważnie, bo znam mnóstwo osób które z nba oglądają tylko allstar weekend i jakie mają sobie zdanie wyrobić o najlepszych koszykarzach świata skoro wszyscy mają na ten mecz wyjebane? Tak to przynajmniej zobaczą oglądając ten jeden jedyny mecz w roku, że jest się naprawdę czym jarać.

[wbT]

umiesz czytać ze zrozumieniem?

Powinni grać najlepiej jak potrafią ale bez niepotrzebnej spiny, nastawienia na faule itd... z uśmiechem na twarzy ale też pokazać kawałek porządnego basketu... dziwnym trafem wielu obserwatorów tego meczu, uważa, że był to jeden z najlepszych meczów od dawna - podobnie SDC.

Chcesz obejrzeć pajacowanie i wygłupy? Popatrz na zawodników jak się rozgrzewają, before game, za kulisowe filmiki pooglądaj, celebrities game, zajawki jakieś na youtube itd.

Zresztą większość akcji i tak robili wszyscy na luzie. Chodzi o pokazanie tego co się potrafi najlepiej nie za wszelką cenę, o dobry spektakl może bez walki do upadłego.

 

PS. Tak, Ci dwaj wymienieni przez Ciebie powinni spiąć poślady i zapieprzać równo... tego od nich publiczność oczekiwała - KB24 jako lider L's, przed własną publicznością, LBJ jako pretendent do miana najlepszego gracza itd.

 

Chcesz obejrzeć mecz na luzie? Pooglądaj mvp justina biebera & co. piątek i sobotę masz szopkę...w niedzielę masz wisienkę na torciku (teoretycznie). Nie po to ludzie płacą gruby hajs, nie po to robi się wielki szum wokół tego, żeby pokazać komedię, cyrk niczym z treningu i wygłupy zawodników - wygłupy mogą być tylko dodatkiem

[Obasa]

no widzisz jezioranie, ja np od 3 czy 4 lat nie ogladam meczy gwiazd wlasnie daltego ze grany jest na zbyt duzym luzie. nie bawi mnie jak jakas gwiazda zrobi paczke bo wszyscy sie przed nim rozstapia jak morze przed Mojrzeszem.

 

kiedys te mecze byly przyjemniejsze do ogladania, dla przykladu podam '96, '98 czy 2000

 

wiecej emocji jest w przecietnym meczu sezonu

[microlab]

kiedys te mecze byly przyjemniejsze do ogladania, dla przykladu podam '96, '98 czy 2000

 

Nom.

 

Ogólnie za czasów Dżordana to było NBA, a teraz to rzygać się chce...

 

 

Tegoroczny All-Star fajnie się oglądało, było nawet obrony trochę itd. Wiadomo, to nie był normalny mecz i autor ma trochę racji, ale mimo to fanie się oglądało i była zacięta końcówka, gdzie już nie tylko dwa cymbały tańcowały.

[Louis de Funes]

 

kiedys te mecze byly przyjemniejsze do ogladania, dla przykladu podam '96, '98 czy 2000

 

Nom.

 

Ogólnie za czasów Dżordana to było NBA, a teraz to rzygać się chce...

 

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=mKLU1kyKbtk top10 ASG2003 Jordan występuje w 4 akcjach chociaż w jednej troche Gruby mu pomogl :] .

[Koelner]

to ja wolę jak zawodnicy grają na cymbałkach

[Quester]

Nie rozumiem, jak można narzekać, że grali na poważnie w ASG. O co biega? Ile można oglądać rajdy w jedna i w drugą strone? Bo tak wyglądało Rookie Challenge i mnie sie to znudziło gdzieś po 10 minutach. Koszykówke oglądam dla rywalizacji, gdyby można było zobaczyć takie zespoły z takimi zawodnikami to by była dopiero gratka. Mnie osobiście sie chciało żygać tym wszystkim i zatęskniłem za normalna koszykowka już w sobote.

[Calogero]

e, ma chłopak rację. Chodzi o to, że grać na poważnie nie musi oznaczać ballhogowanie i rzucanie ciągle jumperków. @Luki gdyby wszyscy się tak "starali" nie byłoby żadnego podania w meczu (patrz Kobe) i wcale nie byłoby lepszego widowiska

[Luki]

Ale jakby wszyscy podchodzili powaznie to trenerzy też by podeszli poważnie i zrobili jakąs taktykę/game plan. Widząc kto jest w najlepszej dyspozycji "dawaliby" mu odpowiednią ilość touches.

[wowo]

e tam ja się zgodzę z autorem tematu. Nie do końca ale ale.

 

Co innego jakby mecz gwiazd był traktowany jak G7 PO Finals i by wszyscy podchodzili na serio i by była D z prawdziwego zdarzenia itd.

 

Wiadomo, że pajacowanie w każdej akcji to totalny debilizm ale jakoś wole atmosfere ASG trochę luźniejszą, z fajnymi akcjami a nie koszykówkę Kobe rzuca/ Lebron wjeżdża. Jakoś to wieje taniochą. W sezonie mają kupę okazji, żeby coś sobie udowodnić a imo w ASG jeden z nich powinien pokazać dystans. Pograć piłką, pokazać jak się to robi na zachodzie/ wschodzie. Pierdolicie o tym, że to dobrze, że tak podeszli a gdyby wszyscy tak podchodzili?

 

Durex rzuca co akcje, Rondo wjeżdża, k**** w sumie kończyłoby się tym, że dowolny zawdonik, który zacząłby grę z piłką by akcję kończył sam bo "bierzemy to na serio, więc albo bronisz albo I'll make u pay". Jak są tak napaleni niech 1on1 grają przed meczem.

 

Dla mnie niezrozumiałe choć cały weekend oceniam na plus. Nie widziałem tylko Celebrity bo nazwiska Bieber i Pippen obok siebie mnie odrzuciły.

 

O SDC już wszystko zostało powiedziane. Super konkurs, choć zwycięzca niezasłużony ale co zrobić. To jest NBA.

 

Zresztą nie wiem co miał Kobe czy James udowodnić ? Że umie rzucić 40pkt? Umie to rzucić w normalnym meczu i w PO, więc jakoś mnie nie zadziwił, że trafiał niekontestowane rzuty.

[Bastillon]

gdyby grali na powaznie to by nie grali tyle pod siebie. ja tam widzialem ewidentnie ze obaj rywalizowali o MVP zabierajac gre innym, ale w sumie to i dobrze bo troche competitive spirit sie przyda tej zalosnej gierce. back in the day grali na powaznie, z obrona i wszystkim, lata 70-te for the win.

[jezioraki]

ja zostaje przy swoim. Pogrzało kolesi równo. Wykorzystywali każdą możliwość na zdobycie pkt.

Takiego zachowania jeszcze nie widziałem na all stars. Zachowanie debiutantów.

zepsuli zabawe innym playerom.

[wbT]

to chyba wiele All Star Game nie oglądałeś

 

Dobrze, że rywalizowali - każdy wiedział, że tak będzie i się tego spodziewał. Przynajmniej ktoś znający się trochę na NBA i znający zachowanie poszczególnych zawodników...

Ja od początku byłem nastawiony, że KB będzie chciał jak najlepiej wypaść przed własną publicznością, LBJ będzie chciał udowodnić, że jest lepszy od KB, a być może Wade i Durant się włączą o walkę o MVP. Jak widać tylko Wade odpuścił