Skocz do zawartości

odchamiamy się


dh12

Rekomendowane odpowiedzi

Podejrzewam, że pagturner.

Odnośnie tego typu książek, właśnie skończyłem Krzyżacki Poker. Fajne political fiction, gdzie Polska jest mocarstwem, takim odpowiednikiem USA w naszym świecie. Nic ambitnego, ale fajnie się czyta, szczególnie Polakowi :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem o wiele większe nadzieje w związku z Metrem 2033, jestem po przeczytaniu 2/3 książki i jakkolwiek klimat świata jest niebywały to nie ma w ogóle napięcia, Glukhovsky męczy się z fabułą. Ma ciekawe przemyślenia, przyjemny styl, potrafi pobudzić wyobraźnię ale jest sporo dłużyzny. Myślę że w tym momencie, w którym jestem historia się rozkręci.

 

Ale nie zrozumcie mnie źle, ja tę książkę odbieram pozytywnie. Liczyłem jednak na hit, skoro taki hype.

 

Podejrzewam, że pagturner.

Odnośnie tego typu książek, właśnie skończyłem Krzyżacki Poker. Fajne political fiction, gdzie Polska jest mocarstwem, takim odpowiednikiem USA w naszym świecie. Nic ambitnego, ale fajnie się czyta, szczególnie Polakowi

Z takich rzeczy - Przenajświętsza Rzeczpospolita od Piekary. POLECAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam Pilipiuka lubie, latwe, proste i przyjemne w czytaniu.

Teraz za Komude sie zabieram i jego opowiastki.

Aha co do "Metra 2033", to jak pisalem mi sie podobalo, ale jak wiadomo o gustach sie nie dyskutuje. Za to "Malazanskiej..." nie polubilem i skonczylem na II tomie, a miala byc najlepsza seria wszechczasow. Moze czas wrocic do serii o "Conanie" jak za maloletnich czasow :)

@ Krzemo fajnie ze "Lod" kupiles za grosze, ja wydalem na to cos duza kase i do dzis zaluje :)

W ogole zauwazylem zmiane podejscia, jak mi cos nie pasi to sie troche pomecze i jak dalej jest gownem w moim mniemaniu to juz nie czytam, jak bede mial sto lat i nic do roboty to wtedy moze wroce, ale tak to szkoda mi czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komudy czytałem Galeony Wojny - autor jest solidnym rzemieslnikiem (co nie jest w żadnym wypadku wadą), ale IMO bez błysku, jak ktoś bardzo lubi powieści historyczne z okresu Rzeczpospolitej szlacheckiej to na pewno Komuda bardzo mu sie spodoba.

 

danp - u mnie podobnie kilka książek ostatnio odpadło Rzeka Bogów McDonalda - na półce po paru rodziałach, tu planuje wrócić szybciej, bo książka ciekawa tylko specyficznie napisana, a ja nie miałem siły ani ochoty na gminastykę umysłową, podobnie Shriek. Posłowie Vandermeera, ale ta mnie po prostu rozczarowała i znudziła po kilkudziesięciu stronach.

Wziąłem się za coś lżejszego, obecnie na rozkładzie Studnia Wstąpienia Sandersona, ale idzie powoli :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[]

 

co do Dukaja to chyba zależy jakie sie ma podstawy przy czytaniu (co sie wcześniej czytało i jaka sie ma wiedzę i zainteresowania)

mi sie Lód czytało tak samo do rze jak pratchetta czy sapkowskiego

sory, ale jak widzę ze ktoś nie przebrnal przez książkę która sam pochłonąłem jednym tchem to znaczy ze mamy inne punkty wyjsciowe. jeszcze niech ktoś napisze ze go znudzila perfekcyjna niedoskonałości to sie załamie. (no nie dosłownie, przecież każdemu co kto woli)

a Dukaja czytam od czasu kiedy był początkującym opowiadaniopisarzem wiec jego "fama" nie robi na mnie wrażenia.

wracam czytać arcyciekawy wątek

BTW: Grzedowicza trylogia pan lodowego ogrodu lekko przeskakuje (po dwóch tomach) wiedzmina. lekko w sensie z łatwością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW Dukaja może czytanie trzeba zacząć od początku (co to było? czarna galera?)

a jak ktoś chce prawdziwa bombę (atomowa) to Xawras Wyzryn.

mikropowiesc ale jak to sie nie spodoba to już niestety pozostaje tylko sapkowski.

 

a co do Lema - nie ujmując niczego Mistrzowi to są rzeczy np. Zajdla ktore moim zdaniem > top of the LEM

warto tez poszukać wiśniewskiego-snerga, dzień drogi do meorii Dębskiego jesli dobrze pamietam, czy wir niepamięci Wnuka-Lipińskiego, cudenka z czasów PRL.

 

Dick to absolutna klasyka, chyba najczęściej ekranizowany pisarz (z pamięci blade runner, tottal recall(choć to tylko oparte, ponoć maja robić przypomnimy to panu hurtowo), tajemnica syriusza (screemers),wiecej nie pamietam ale na pewno jest tego wiecej),o raport mniejszości ostatnio)

z tego okresu bardzo lubię Simaka.

Waldemar Łysiak jest rewelacyjny, oprócz fiction wydaje albumy z malarstwem, wogole histryk sztuki, świetny pisarz.

Hyperiony i Edymiony tez są świetne.

pedał Accelerando Charlesa Strossa. jak tak ma wyglądać rezultat rozwoju technologicznego to lepiej wywiadami już teraz! odlaczcie komputery od sieci! aaaaaaaa

czytam sobie trylogia Millenium tego Szweda, o dziewczynie z tatuazem smoka, i duuuzo lepsze niż cokolwiek Browna.

ah i zawsze warto czytać Gaimana , Amerykańscy bogowie, czy nigdziebadz. cudenka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu muszę go nisko cenić?

sądząc z postów w temacie sapkowski ceniony jest bardzo a Dukaj bardzo nieceniony. jak komuś sie nie spodoba Xawras to musi zostać przy sapkowskim. małe i wielkie litery przypadkowe, edytor wstawia.

ale tak szczerze mówiąc to Sapek do poziomu opowiadań o wiedzminie żadko sie zbliża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dick to absolutna klasyka, chyba najczęściej ekranizowany pisarz (z pamięci blade runner, tottal recall(choć to tylko oparte, ponoć maja robić przypomnimy to panu hurtowo), tajemnica syriusza (screemers),wiecej nie pamietam ale na pewno jest tego wiecej),o raport mniejszości ostatnio)

Jeszcze Impostor, Paycheck i A Scanner Darkly (rewelacyjny!, polecam, ciekawą techniką zrobiony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW: Grzedowicza trylogia pan lodowego ogrodu lekko przeskakuje (po dwóch tomach) wiedzmina. lekko w sensie z łatwością.

czy ja wiem, mnie dwójka Grzędowicza strasznie rozczarowała, akcja się nie posunęła ani o jotę, infantylne rozwiązanie z tę rusałką, w porównaniu z jedynką lipa, trójka jest lepsza

 

Accelerando Charlesa Strossa

czeka na półce 8)

 

Co do Dukaja, imo to taki pisarz którego albo się trawi, albo nie :), po drugie trzeba być literacko w miare wyrobionym by do niego w ogóle podchodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do Lema - nie ujmując niczego Mistrzowi to są rzeczy np. Zajdla ktore moim zdaniem > top of the LEM

Wymień co uważasz za top of the LEM, bo czytałem obu i nie ma porównania, lekarz wymiata.

BTW: Grzedowicza trylogia pan lodowego ogrodu lekko przeskakuje (po dwóch tomach) wiedzmina. lekko w sensie z łatwością.

Cel tego tematu nie wyszedł niestety, bo miast sie odchamić, musze Ci powiedziec, że chyba Ciebie popierdiło :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam ze pozwoliłem sobie mieć odrębne zdanie. to się już nie powtórzy. natychmiast wymierze sobie karę. aby uniknąć na przyszłość podobnych wpadek proszę o wytyczne co mogę myśleć i pisać.

a Tobie już nie pomoże odchamianie, tobie potrzebna jest resocjalizacja.

umówmy się ze tam było napisane IMO i jak weźmiesz pigułki

ps: prywatnie bardziej lubię pamięć smutek cierń williamsa niż tolkiena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wyłączone obrazki to nie Widziałem

To włącz, bo to jedyny sposób by oddać jakoś ton/nastawienie na internecie. Mój tekst miał na celu być żartobliwy, chociaż dalej utrzymuję, że Saga Sapkowskiego przewyższa Pana Lodowego Ogrodu pod każdym względem: kreacji bohaterów, barwności, orginalności i złożoności świata, wątków i szeroko pojętej fabuły, a także warsztatu literackiego, który w mojej opinii u Sapkowskiego jest lepszy niż u kogokolwiek innego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio z książek jakie przypadły mi do gustu z popularnej literatury to Bernard Cronwell "Ostatnie Królestwo"

taka luźna poczytanka ale zdecydowanie lepsza niż części o Królu Arturze. z jego pozycji ciekawa była "Pieśn łuków"

nie polecam w ogóle "Wojownika Rzymu" ,dużo lepsza ksiązką z tej tematyki to "Okręt Rzymu" Stacka . Maxec mnie namówił na Filary Ziemii i całkiem dobra książeczka. ostatnio młócę co popadnie Umberto Eco ,wkręciłem się w jego dzieła na maksa.

 

jeśli chodzi o Komudę to dobrze jest przeczytać jedną książkę aby spróbować. ale wszystkie książki są na jedno kopyto i razi mnie jego "podniecanie" się w książce. czym więcej go czytałem tym bardziej mnie nużył. piekara jest dla mnie słaby ,nie lubię jego stylu. próbuje mieszać fantastykę z wątkami historycznymi i dla mnie osobiście słabo to wychodzi.

z fantastyki ostatnio czytałem na podstawie gry Dragon Age :Utracony tron i bardzo dobrze i szybko się czytało. byłem mile zaskoczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.