Za słaby na lidera za dobry na rolsa

[elwariato]

No właśnie taki mnie naszedł pomysł na temat, a idea jest związana z takimi graczami jak Igi i Turkoglu, co to zarazem nie dorastają do oczekiwań ale daj ich do odpowiedniej ekipy to są jej nie zbędnymi elementami, przynajmniej imo. Wiem że za wcześnie aby oceniać efekt powrotu Hedo do Magic ale na razie prezentuje się bardziej niż dobrze i o drużynie z Orlando znowu zaczyna być głośno, nie zdziwił bym się gdyby to już się do końca sezonu nie zmieniło. Co zrobić z takimi graczami jak wyżej wymienieni, czy sa faktycznie tak dobrzy jak mogło by się wydawać, czy może poprostu dobrze odnajdują się w odpowiednich rolach?

[Links]

Muszą po prostu trafic do odpowiedniego dla siebie teamu i otoczenia. Tak jak Hedo. Dawał dupy w Toronto i Phx, a w Orlando gra jak nowo narodzony. Do kazdej układanki jest potrzebny inny puzzel.

 

Mysle ze Iggy np w Mavs moglby byc tym brakujacym elementem do tego zeby w koncu cos zdziałali w PO.

[theo001]

nie rozumiem dlaczego rozgraniczacie tylko na liderów i rolsów. Igi to zajebisty zawodnik, wszechstronny, można powiedzieć kompletny, ale bez takiego talentu ofensywnego jak Kobasy, Wejdy, jednak to nie znaczy, że już półka lidera jest nie dla niego, bo może być nim w defensywie i mentalności drużyny.

Jest masa zawodników za słabych na liderów jak Gasol czy Allen, ale chyba nie przekwalifikujemy ich zaraz do pozycji rolsów? Pod tym pojęciem rozumiem graczy zadaniowych, którzy wchodzą na parkiet z określonym zadaniem (trójka, obrona, bloki, hustle, faule) i cała ich gra opiera się na dążeniu do wykonana powierzonego celu.

[elwariato]

nie rozumiem dlaczego rozgraniczacie tylko na liderów i rolsów

Ja rozumiem twoją opinię, ale tytuł jakis dać trzeba było a szufladek brakuje aby kogoś przypasować, przynajmniej mi zadna inna nazwa nie podchodziła, to tak odnośnie twojej wątpliwości.

[dzikiwiesiek]

to jest dobre rozgraniczenie, może kiedyś będziesz liderem.

 

 

 

 

______________

google proxies