Leslie Nielsen nie żyje:(

[Maxec]

Niestety, Frank Drabin już nie wyjedzie na akcję Szkoda...

 

http://www.tokfm.pl/Tokfm/5,103089,8733 ... ECIA_.html

[Robinson]

Wielka szkoda. Jeden z moich ulubionych aktorów

 

Niemal do samego końca grał.

 

Requiem aeternam dona ei Domine.

[Lu-]

Faktycznie, faceta chyba nie da się nie lubić...

 

Mi osobiście na jego wspomnienie kojarzy się akcja z Enrico Palazzo (jako młody szczeniak doznałem w tym momencie "Nagiej Broni" kilkuminutowych spazmów ze śmiechu..... podobnie mój ojciec ).

 

 

Chronologicznie:

 

1)

 

2)

[TJHicks]

Wielka szkoda, gdy taki aktor odchodzi z tego świata, zawsze można było się pośmiać z komedii w których grał.

[elwariato]

Nie zauważyłem nawet że ktoś poświęcił temat Lesliemu, absolutnie zasługuje na wspomnienie, trzeba pamiętać ze on zagrał również w dziesiątkach filmów nie komediowych, podobno zatrudniono go do "Czy leci z nami pilot" dlatego że zawsze na planach filmowych robił nieustannie jakieś żarty. "Police squad" "naga broń" to w sumie klasyki, niektórzy obniżają oceny tych filmów dlatego że żarty często są ... jakby to nazwać, niezbyt wysublimowane ale to robią tylko durni krytycy którzy nie wiedzą w czym rzecz, te filmy to absolutne dzieła w swojej kategori, a w sumie to nei wiem czy jest coś cięższego niz nakręcenie dobrej komedii. Wychował się prawie na kole podbiegunowym, pamiętam że kilka razy oglądałem z nim wywiady i widać było jak niesamowicie to inteligentny i fajny człowiek, tym bardziej szkoda że odszedł

 

Nielsen i ta jego absolutna powaga, to po prostu widać ze on sobie "jaja" robi ze wszystkich grając z tą 100% poważną miną, brzmi to trochę dziwnie ale na tym polegał jego sukces w tych produkcjach. Warte też nadmienienia że w broni miał extra suport, George Kennedy czyli też aktor do momentu występu w tym filmie absolutnie "dramatyczny" , mi najbardziej się kojarzy z filmem "Cool hand Luke" i właśnie tego tupu produkcjami, w sumie zazwyczaj grał takich mało sympatycznych twardzieli, a tu się okazało że ma talent absolutnie wszechstronny. No i OJ Simpson, po tej trylogii myślę że spokojnie powinien być samodzielny film o Nordbergu

[ignazz]

choc byly i wtopy bo jako aktor utozsamiany z Frankiem trudno mu bylo zaistniec inaczej

 

nawet w Mashu grajac w sumie na powaznie twardziela i wysportowanego skurczybyka smieszyl mnie nie z powodu roli tylko ogolnych skojarzen

 

a we wspomnianym MASH'u byl postacia tragiczna ( jego rola wg scenariusza)

 

nic to czas sobie zrobic maraton z FD

[Maxec]

nawet w Mashu grajac w sumie na powaznie twardziela i wysportowanego skurczybyka smieszyl mnie nie z powodu roli tylko ogolnych skojarzen

 

a we wspomnianym MASH'u byl postacia tragiczna ( jego rola wg scenariusza)

Bo Jego komedie widzieliśmy z reguły wcześniej od "poważnych" filmów. Przecież ja mialem podobne odruchy przy "Zakazanej planecie", co uniemożliwiło mi na spokojnie zapoznanie się z tym klasykiem s-f, który często leciał na TCM, czy oglądając, zupełnie już dramatyczną, "Tragedię Posejdona" :roll: