Skocz do zawartości

Gortat/1st for Hedont ? YES. WE. DID.


Bastillon

Rekomendowane odpowiedzi

k**** lubiłem Alvina Gentry'ego. po serii ze Spurs nawet go uwielbiałem. świetny trener, fajne wypowiedzi, sympatyczny gościu. ale po meczu z Knicks go k**** nienawidzę i jedyne co mam mu do przekazania to:

WY-PIER-DA-LAJ

ot tak, wypierdalaj Alvin wiewiórko, bo chyba mózg zaatakował ci jakiś nowotwór albo masz go od dawna, ale dobrze to maskowałeś.

 

tym meczem Gentry dobitnie pokazał, że to jego kres w Suns, że nie ma pomysłu (albo ma ale debilnie głupi) na poprawę gry zespołu. k**** tyle wałkowało się ostatnio o tej obronie, Phx mięli zacząć bronić (i coś tam zaczęli), aż przychodzi mecz z smallballowymi Knicks i zamiast wystawić wyższy skład, zrobić im rozpierdol na deskach, pokonać defensywą, ten wyłazi line-upem, jakiego jeszcze w Phoenix nie widziałem: Nash-Carter-Pietrus-Childress-Hill.

na smallball odpowiadamy jeszcze większym smallballem i jakie są tego efekty? najhujowsza ofensywa jaką widziałem w Suns od dawna, najhujowsza defensywa od kilku meczy i wpierdol na tablicach. od KNICKSOW!

Lopez cały mecz na ławce, choć tu akurat nie płaczę za nim, póki się nie ogarnie, ale Gortat 14 min.. Jak w 2 połowie siedział na Amare to ten prawie nic nie zrobił, a wcześniej sobie punktował Stat na Hillach, Warrickach (ten to ma faktycznie dałna, po Boshu teraz Amare krył k**** z 2m)

jedyny plus tego meczu to Carter wbijający w pomalowane, chętniej niż zazwyczaj (swoją drogą dosyć śmiesznie wygląda jego layup, w którym w ogóle prawie nie odbija się od ziemi :wink: )

tu racja w przerwach meczu Lakers patrzyłem trochę na ten i jak zobaczyłem S5 Suns to parsknąłem śmiechem

 

Dla mnie oznaką bezradności trenera jest kiedy stara się dostosować do rywala porzucając jakieś swoje stałe schematy, zamiast zmusić rywala do dostosowania się do niego. Pokazuje to, że nie ma pomysłu, ani wiary w swoich zawodników, w swoje rotacje itd. Na mecz z Lakers wyskoczył z Lopezem i Gortatem więc teraz dla odmiany wyszedł bez żadnego wysokiego :shock: właściwie nie pamiętam odkąd oglądam tą ligę bym widział coś takiego, że jakiś zespół wychodzi nie mając w S5 nikogo kto chociażby mógłby udawać silnego skrzydłowego, o środkowym nie wspominając :?

 

Zapowiada się to na kolejną trafną analizę/przepowiednię Bastka :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a śmialiśmy się jak Nelson grał Harringtonem na C. Myślałem, że nic tego nie przebije, ale jednak..

wiesz Van, jeszcze rozumiem dostosowywać skład, rotację do naprawdę silnego rywala, który ma jakąś znaczną przewagę w line-upie od razu na starcie i trzeba ją niwelować, ale k**** do Knicks? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale po meczu z Knicks go k**** nienawidzę i jedyne co mam mu do przekazania to:

WY-PIER-DA-LAJ

ciesz się że Sloan nie trenuje Suns wtedy nawet za Gentrym byś zatęsknił :evil:

 

A poważnie to nie wiem to miała być taktyka zdeprecjonowania Amare, no to chyba niezbyt się udało go ośmieszyć.

 

Natomiast co do Nasha, mnie przynajmniej ciężko posądzić o jakiekolwiek negatywne uczucia co do niego, obok Wadea i Korvera to mój ulubiony gracz, ale trochę wychodzi wartość tezy @Basta że obrona u pg nie ma tak wielkiego znaczenia, no i że Stock i jego def były "przereklamowane", jednak Felton poprowadził NYK do zwycięstwa, Stockton fakt wszystkich machupów nie wygrywał ( bo zaraz ktoś wtrąci tą serię z Sonicks) ale potrafił zniechęcić do gry swojego rywala skutecznie.

Nash w obronie to jest ISTOTNY problem.

No napewno chociaż nie watpie że dobrze poukładana drużyna, strefa solidna była by wstanie te braki zniwelować, zatrzeć, a teraz w Suns to się wymaga od niego żeby był alfą i omegą liderem totalnym, niósł ten zespół na swoich barkach ogólnie trochę przesada dla 36 letniego zawodnika o którego mankamentach wszyscy wiedzieli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a śmialiśmy się jak Nelson grał Harringtonem na C. Myślałem, że nic tego nie przebije, ale jednak..

wiesz Van, jeszcze rozumiem dostosowywać skład, rotację do naprawdę silnego rywala, który ma jakąś znaczną przewagę w line-upie od razu na starcie i trzeba ją niwelować, ale k**** do Knicks? :roll:

No to wlasnie popelnil kluczowy blad, bo zamiast probowac kryc jednym wysokim Amare ktore jebie wszystkich rywali w ataku az milo probuje to robic Hillem wystawiajac mega niski line-up. A jak widzi ze ten pomysl nie wypala to nie robi tych slynnych adjustments o ktorych zawsze tak pieje Bast. Hill przykryl przez pol meczu Blake'a i juz robi sie z niego defensywnego wymiatacza. Chyba wlasnie powinien dostosowac rotacje do Amare a nie na odwrot?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a śmialiśmy się jak Nelson grał Harringtonem na C. Myślałem, że nic tego nie przebije, ale jednak..

wiesz Van, jeszcze rozumiem dostosowywać skład, rotację do naprawdę silnego rywala, który ma jakąś znaczną przewagę w line-upie od razu na starcie i trzeba ją niwelować, ale k**** do Knicks? :roll:

niezależnie od rywala to nie jest dobry pomysł

 

Takie zmiany w składzie jak wyjście kompletnie niską piątką na Knicks czy wysoką na Lakers nie mają sensu. Co innego jeżeli trener szuka jakiegoś rozwiązania na stałe, jakiejś odpowiedniej kombinacji graczy, ale tutaj tak nie było bo Gentry nie zamierza raczej grywać ani duetem Gortat/Lopez ani tym maksymalnie niskim składem. Robienie takich eksperymentów nawet na jeden mecz też się kupy nie trzyma bo wystawiasz na parkiet grupę graczy, którzy nie są ze sobą zgrani, nie mają razem chemii, ktoś występuje w roli do jakiej nie jest przyzwyczajony, a co za tym idzie cały zespół nie będzie funkcjonował tak jak powinien.

 

Gentry moim zdaniem spanikował po tym jak w pierwszych meczach po wymianie nie było efektów, powinien raczej konsekwentnie trzymać się jakiejś stałej założonej rotacji, dokonywać jakiś kosmetycznych korekt na bieżąco w zależności od dyspozycji poszczególnych graczy licząc, że z czasem się zgrają i coś zatrybi bo takimi nerwowymi ruchami, ani nie przyspieszył procesu zgrywania się drużyny, ani nie poprawił ich notowań w tabeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka - w 1998 roku Phoenix Suns wstawili na jeden mecz do pierwszej piątki aż 3 nominalnych rozgrywających (Kevin Johnson, Jason Kidd, Steve Nash) przez co ich starting five był niższy niż w ostatnim meczu z Knicks (średnia wzrostu 6-5 czyli ok. 195 cm, podczas gdy ta wczorajsza 6-6 czyli ok. 198). Oczywiście wtedy też dostali w dupę 20 punktami. :wink: Tamten skład miał jednak przynajmniej kogoś pod koszem bo i Antonio McDyess i Clifford Robinson mogli grac jako PF jak również byc przyszywanymi centrami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było żałosne - jedna zasłona i już Felton rzuca sobie bez obrony. Od kiedy oglądam Suns, cały czas tak samo to wygląda.

 

 

Gentry kazał, Nash, Dragic i Carter za każdym razem przechodzili pod zasłoną, wide open jumper after wide open jumper. Zapewne miało to na celu zrobienie z Feltona shootera i tym samym niedopuszczenie do punktowania innych i rollów Amare, ale Felton trafił 5 trójek, a reszta i tak zagrała zajebiście, także kolejny już epic fail w ostatnich tygodniach.

 

 

Ten lineup z Hillem na centrze to naprawdę kompromitacja Gentry'ego, gość już chyba panikuje zupełnie, nie mam pojęcia co on sobie myślał, Amare sobie rzucał nad Hillem treningowe jumperki jak tylko chciał. Polish Hammer bronił go za to bardzo dobrze, ale dwa sfarfoclowane layupy znad obręczy w minutę? Wstyd jak c***.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko pytanie jak mają zacząć zbierać? Już kolejne mecze pokazały, że nawet lineup z Gortatem nie gwarantuje nie-outreboundingu. I druga kwestia, że tu nie tylko chodzi o zbiórki. Nie mogę pojąć, dlaczego atak był tak tragiczny na początku.. Wyszli takim niskim składem, to powinien być zajebisty spacing, szybka, płynna gra, a był huj. Okropna ofensywa.

Hill na C -31 - to mówi wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ladne gowno wyszlo z tego transferu (poki co)

hedo odzyl, magic robia 9W streak

suns 1-6 i nie zapowiada sie by bylo lepiej choc dzisiaj graja w cleveland:)

 

phx sa 12. w konferencji i jak tak dalej pojdzie to spadna na 13 za clippers bo ci ostatnio graja na +50%.

 

slabo to widze. gentry - od bohatera do zera. choc z 2 strony to nie jego wina, ze dano mu taki a nie inny sklad... i ze amare wypial sie na zespol. ale teraz przynajmniej widac kto ciagnal wozek.

 

najbardziej szkoda mi granta hilla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu chyba bardziej już chodzi o sam prestiż tego 'maxa', bo czy naprawdę te 2-3 miliony mogą sprawić, że odchodzisz z bardzo dobrego zespołu, w którym grasz od początku kariery, z miasta, które znasz na wylot..? W ofercie Suns nie podobał mu się ponoć 5-nie w pełni gwarantowany rok kontraktu, ale wydaje mi się, że po prostu uparł się na tego 'maxa', który śnił mu się po nocach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu chyba bardziej już chodzi o sam prestiż tego 'maxa', bo czy naprawdę te 2-3 miliony mogą sprawić, że odchodzisz z bardzo dobrego zespołu, w którym grasz od początku kariery, z miasta, które znasz na wylot..? W ofercie Suns nie podobał mu się ponoć 5-nie w pełni gwarantowany rok kontraktu, ale wydaje mi się, że po prostu uparł się na tego 'maxa', który śnił mu się po nocach.

Najpierw piszesz o 2 -3 milionach roznicy, pozniej o niegwarantowanym maxie. Czy zdajesz sobie sprawe ze niegwarantowany max w przypadku Amare (czyli to o czym mowily media to 3 lata gwarantowane 2 nie) to moze byc roznica nie 2-3 milionow a 36 - 40 baniek?

Drodzy kibice Suns mieliscie dobrego zawodnika ktorgo wasz managment nie podpisal bo wedlug nich (i wedlug wielu z was) nie byl (nie jest) warty tych pieniedzy. Gdzie indziej nie przyzydzili - zaryzykowali i jak narazie wyglada ze zrobili swietny interes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj nie pierdol kolo. 5 rok bodaj był tylko nie w pełni gwarantowany i to na warunkach właściwie nie możliwych do NIE-zrealizowania. Miał rozegrać jakąś tam liczbę meczy we wcześniejszych latach, więc gdyby nie zapierdolił znowu takiej kontuzji jak 5 lat temu to by miał to gwarantowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj nie pierdol kolo.

5 rok bodaj był tylko nie w pełni gwarantowany i to na warunkach właściwie nie możliwych do NIE-zrealizowania.

Miał rozegrać jakąś tam liczbę meczy we wcześniejszych latach, więc gdyby nie zapierdolił znowu takiej kontuzji jak 5 lat temu to by miał to gwarantowane.

"pierdol, bodaj, jakas tam, zapierdolil" - drogi nastoletni gangsterze osiedlowy dziekuje Ci bardzo za trud ktory wlozyles w tworzenie swojego posta oraz argumenty ktorych nie mozna podwazyc niestety musisz zrozumiec ze nie chce mi sie z Toba dyskutowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.