miami heat - drużyna mistrzowska vol 2

[VeGi]

Wiem, że łatwo ale mimo wszystko taki spadek w zbiórkach jest zadziwiający. Tym bardziej, że nie ma żadnej konkurencji na C - jedynie LJ i Wade coś tam zbierają.

[Luki]

No zbiórka Miami jak na tak dobry zespół jest fatalna. Zresztą radzę zauwazyć fajny trend - wygrywamy zbiórkę - wygrywamy mecz, przegrywamy zbiórkę - przegrywamy mecz.

[Bastillon]

No zbiórka Miami jak na tak dobry zespół jest fatalna. Zresztą radzę zauwazyć fajny trend - wygrywamy zbiórkę - wygrywamy mecz, przegrywamy zbiórkę - przegrywamy mecz.

wiesz to jest taki ogolny trend w koszykowce

 

Wiem, że łatwo ale mimo wszystko taki spadek w zbiórkach jest zadziwiający. Tym bardziej, że nie ma żadnej konkurencji na C - jedynie LJ i Wade coś tam zbierają.

"cos tam" - Wade 10.7%, czyli wiecej niz najlepszy zbierajacy Toronto obok Bosha w zeszlym sezonie. LeBron 11.3 czyli tez masakruje. to wlasnie oni zabieraja reszcie zbiorki. przecietny SG ma jakos 7%, przecietny SF 9.5%.

[Luki]

Tiaa... Na Celtics popatrz ile meczy wygrywają dostając wpierdol na zbiórce.

[Alonzo]

Jeszcze pare lat temu Bosh u Rilesa grałby co najwyzej jako jakiś backup na trójce. Nie mamy w tym sezonie żadnego przyzwoitego gracza podkoszowego w ataku i chyba pora się z tym pogodzić. taktyka, która obrali Heat w tym sezonie jest ryzykowna i boleśnie prosta - nie trafiamy z dystansu to dostajemy po d.. Pod koszem nie licząc wjazdów Wadea i Jamesa - nie istniejemy.

 

Dziś zza łuku kolejno - Chalmers, Jones, House i Miller nie trafiali. Tracimy w końcówce 6pkt przewagi, jakieś dziwne straty i punkty Knicks po kontrach, do tego jeszcze na własnym boisku. Wade beznadziejna skuteczność, Amare'e blokuje se Jamesa w końcówce. Extra. Zero pomysłów na rozegranie akcji w ofensywie w końcówce. Z taka grą nie mamy żadnych szans z Bostonem nawet bez Perka.

[VeGi]

Tragedia. Porażki z Bulls i NYK pokazały gdzie obecne znajdujemy się. O ile stagnację w ataku przeciwko Chicago mogę jeszcze przeboleć. Natomiast zero ruchu, zero pomysłu na znalezienie luk w obronie Knicks?

 

Jeśli mamy tak grać w końcówkach to już wolę stary system - Wade, wysoka zasłona i niech się dzieje wola Nieba.

 

Każda porażka będzie rozdmuchiwana a każde zwycięstwo marginalizowane ale w wypadku trzech ostatnich spotkań jestem na prawdę pełen obaw co do nadchodzących PO. Następne dwa tygodnie to spotkania z samą czołówką i obawiam się najgorszego.

 

@Alonzo - o ile dobrze pamiętam to ostatni, typowy post move Bosha miał miejsce w meczu z OKC....

[luxmin]

może będą stronniczy bo ostatni mecz jaki widziałem Miami to ten z Bulls. Ale mam wrażenie że trio ma przypisane role do których się nie nadaje. W ogóle Bosh to się chyba do niczego nie nadaje. A nie którzy mówili że będzie z niego center. Nie wiem czy on jest po jakiejś kontuzji ale porusza się jak na szczudłach. Nawet zasłon nie umie stawiać. Mogliby się wymienić z Suns. Gortat go je na śniadanie nawet rzut z półdystansu ma lepszy :mrgreen:

Tyłem do kosza albo nie potrafi albo jest za słaby fizycznie.

Moim zdaniem jego rolę powinien przejąć Lebron :wink: co już zauważyłem że stara się robić. A rzuty z dystansu i wjazdy powinni zostawić Wade.

[Luki]

Rzuciliśmy 86 pkt. drużynie, w której gra Amare i Camelo. Oo

 

Dobrze, że tego nie oglądałem.

[elwariato]

W ogóle Bosh to się chyba do niczego nie nadaje. A nie którzy mówili że będzie z niego center. Nie wiem czy on jest po jakiejś kontuzji ale porusza się jak na szczudłach. Nawet zasłon nie umie stawiać. Mogliby się wymienić z Suns. Gortat go je na śniadanie nawet rzut z półdystansu ma lepszy :mrgreen:

mnie serio ciekawi czy Bosh jest tak przereklamowany, czy może po prostu do niektórych tylko rzeczy się nie nadaje, no i Riley jak serio jest takim wybitnym szefem to powinien się zastanowić czy go nie puścić w lato za właśnie np. Gortat/Frye ciekawe czy by w Pho na to poszli.

 

Plus mnie zastanawia czy Wade ma po prostu gorszy dzień czy mu dane machupy nie leżą, czy to może chodzi właśnie o to ustawienie?

[heronim]

Heat cały czas nie mogą wskoczyć na wyższy level, strasznie leży trójka ostatnio, a już na pewno leży praktycznie w każdym meczu z silniejszym rywalem. Przeciwko Knicks było zdecydowanie za dużo strat, mecz wydawał się być pod kontrolą a tu bodajże 16-0 run ze strony Knicks w końcówce pierwszej połowy. Miami stać na więcej zdecydowanie.

[Findek]

np. Gortat/Frye ciekawe czy by w Pho na to poszli.

Na to poszedłby każdy, nawet niedorozwinięty GM. Bosh jest scrubem, ale bez przesady, jego wartość rynkowa 3-krotnie przekracza pakiet MG i Frye.

 

Mnie przeraża to, że LBJ i Wade co mecz mają po 5 strat. Nie można k**** cały mecz grać dwoma zawodnikami non stop off-the-dribble. Nadal jesteś przekonany Bast ?

[Mal]

O mój Boże. Jak można przegrać u siebie z rzucającymi 38% FG i mającymi 18 TO, Knicks ?

[Luki]

Bosh scrubem nie jest tylko atak Miami jest jednowymiarowy + Bosh jest wykorzystywany bardzo wąsko. W Toronto grał wszystko - pick'n'roll, pick'n'pop, low post iso, high post iso i był jedynym jasnym punktem w tej kanadyksiej ciemnej dupie. Własciwie wprowadził ich do PO, mieli sporą przewagę a jak się skontuzjował to i tak byli w stanie to zjebać.

 

Problem polega na tym, że o ile Knicks ćwiczą tylko atak na treningu tak Miami ćwiczy chyba tylko obronę - a wysokiej intensity nie można utrzymac przeciez przez cały mecz - w końcu przeciwnik robi jakis run. Albo druga opcja - LeBron jest hujowy w prowadzeniu ofensywy a robi to tylko dlatego chyba, żeby mieć fajne statystyki.

 

Nie ma żadnych set plays, Wade jakby nie wiedział co ma robić(swoją droga fajnie, że on zupełnie zmienił styl gry a LeBron ma Cleveland vol.2), Bosh też, trójkowicze nie trafiają, reszta się nie liczy w ataku.

 

Ogólnie to albo zrobią coś z ta ofensywą(bardziej ją zrównoważą, nie będa grac tak przewidywalnie) albo trzeba czekać na jakiegoś PG w następnym sezonie.

 

Smutna prawda wydaje się taka, że LeBron jako lider może wygrywać tylko kiedy jest dobry spacing i partnerzy dobrze siekają. Dość ryzykowna opcja na playoffy, dlatego liczę na jakiś specjalny tryb DW gdy będzie trzeba walczyć o najważniejsze rzeczy.

[ai3]

dopiero jestem po pierwszej kwarcie ale to nie wazne

 

Bosh nie jest scrubem, nie mozna byc scrubem i byc najlpeszym wysokim na IO 2008 w USA team , nie mozna byc scrubem i grac najlepszy basket jak na wysokiego na asg 2010 w dallas i nie mozna byc scrubem i napierdalac po 20 kilka w raptors

 

Bosh k**** po pierwsze choruje na chorobe 9 zer na koncie

100 milionowe kontrakty w tej lidze powinno dostac zaledwie garsc zawodnikow i Bosh i Joe nie sa nimi

 

Bosh do tego jest uzywany jako turret z warcrafta, 15-20 foot range

Spoelstra zawsze mi wygladal na uloma bo za samego Wade'a grali Wade basketball i nic poza tym a teraz Spoelstra nie potrafi wykorzstac ani Bosha ani Wade'a z LEbronem

ni biegaja ni naparzaja w halfcourt

 

przeciez to jest zenada

do tego jak masz Wade'a i LEbrona w jednej druzynie to mi sie wydaje ze oni sami pojedynczo w swoich zeszlorocznych teamach mieli by lepszy bilans przeciwko czolowce

to jest po prostu nie mozliwoscia zeby tyle przegrywac

Spoestra liczy na jakies przelamanie ale nie o przelamanie tu chodzi tylko o zmiane taktyki i nastawianie, no halfcourt no pierscienie

[heronim]

Bosh scrubem nie jest tylko atak Miami jest jednowymiarowy + Bosh jest wykorzystywany bardzo wąsko. W Toronto grał wszystko - pick'n'roll, pick'n'pop, low post iso, high post iso i był jedynym jasnym punktem w tej kanadyksiej ciemnej dupie. Własciwie wprowadził ich do PO, mieli sporą przewagę a jak się skontuzjował to i tak byli w stanie to zjebać.

 

Problem polega na tym, że o ile Knicks ćwiczą tylko atak na treningu tak Miami ćwiczy chyba tylko obronę - a wysokiej intensity nie można utrzymac przeciez przez cały mecz - w końcu przeciwnik robi jakis run. Albo druga opcja - LeBron jest hujowy w prowadzeniu ofensywy a robi to tylko dlatego chyba, żeby mieć fajne statystyki.

 

Nie ma żadnych set plays, Wade jakby nie wiedział co ma robić(swoją droga fajnie, że on zupełnie zmienił styl gry a LeBron ma Cleveland vol.2), Bosh też, trójkowicze nie trafiają, reszta się nie liczy w ataku.

 

Ogólnie to albo zrobią coś z ta ofensywą(bardziej ją zrównoważą, nie będa grac tak przewidywalnie) albo trzeba czekać na jakiegoś PG w następnym sezonie.

 

Smutna prawda wydaje się taka, że LeBron jako lider może wygrywać tylko kiedy jest dobry spacing i partnerzy dobrze siekają. Dość ryzykowna opcja na playoffy, dlatego liczę na jakiś specjalny tryb DW gdy będzie trzeba walczyć o najważniejsze rzeczy.

No tak wszystkiemu jest winien LeBron

[Luki]

Własnie nie - LeBron zapewne robi to co mu każe trener. A że nie potrafi to już inna sprawa i kwestia trenera aby to zmienił.

[elwariato]

Bosh jest wykorzystywany bardzo wąsko.

jest waski to go wąsko wykorzystują

Bosh nie jest scrubem, nie mozna byc scrubem i byc najlpeszym wysokim na IO 2008 w USA team , nie mozna byc scrubem i grac najlepszy basket jak na wysokiego na asg 2010 w dallas i nie mozna byc scrubem i napierdalac po 20 kilka w raptors

no dobra to w turnieju mu wyszło w meczu niedokońca na poważnie i w raptors w których ktoś te ptk cisnąc musiał, fakt ze po czyms takim można sobie renomę wyrobić co nie oznacza że ktoś jest bardzo dobrym graczem.

Na to poszedłby każdy, nawet niedorozwinięty GM. Bosh jest scrubem, ale bez przesady, jego wartość rynkowa 3-krotnie przekracza pakiet MG i Frye.

no i dlatego powinni w Heat tak zrobić, imo sznase na ugranie czegoś, z Gortatem i kimkolwiek do pakietu, znacznie wzrastają. Nie będe tu licytował kto ma wiekszy talent bosh czy nasz Marcin, ale przynajmniej bardziej na problemy Heat by się nadawał.

[Dunk Fan]

Luki - a jeszcze niedawno musiałeś bić się w pierś za wypisywane bzdury w starcu z Celtics (szacunek), by znów wkładać wyimaginowaną szpilę... Z litości pominę podobne prztyczki w moją stronę, bo trudno znaleźć w komentarzach takie zarzuty, jak Ty czynisz w stronę LBJ. Krzty obiektywizmu wciąż brakuje, co zaobserwował także Hieronim. Kibicować zespołowi, w którym hejtuje się zawodnika trąci hipokryzją.

 

Oglądam Miami nieprzerwanie od początku sezonu i co się rzuca w oczy - to rola trenera. Albo jest pizdą, która nie umie czegoś wymusić, o nauce gwiazd (i potrzebnego poważania) nie wspomnę albo zwyczajnie nie wie jak ustawić atak Heat. Każdy pamiętał, że obaj lubią grać z piłką, tak są efektywni i trudno by nagle stali się off guardem/skrzydłowym. Boshowi przypisano rolę miotacza jumperów, co wydaje się naturalne, by nie zabetonować pomalowanego penetrującym gwiazdom, ale sednem jest ustalenie podziału posiadania piłki, odpowiedniego ustawienia drugiego lidera, który powinien ruszać się bez niej. Wciąż tego nie ma, zero poprawy - w HCO jest dramat. Prawdą jest, że że LBJ/Wade samemu prawdopodobnie więcej by wygrał - brak synergii aż kłuje w sercu. W obronie jest lepiej, ale skład personalnie wygląda solidnie w tym względzie i od jakiegoś czasu zaczynam sądzić, że łatwiej jest ją ustawić. Wniosek - Spo nie daje rady, ale czasu nieco zostało.

 

Nie wiem jak to rozwiązać, ale nie może być tak, że w wybranym meczu jeden stoi, drugi gra (nie tylko LBJ gra z piłką Luki, Cle mamy gównie wtedy, gdy mu /idzie/ i odwrotnie). A już szczytem bezczelności było nie rzucić 90 punktów Knicks - chociaż Anthony spina się i broni dobrze 1 na 1 LBJ to gdyby nie blok byłyby kolejne cenne 2 punkty, co tylko mogłoby zamazać obraz. Trenować atak, LBJ rzuca za 3 punkty, Wade nie zapomniał jumpera z Finałów z Mavs, jednak bez ogarnięcia tematu będzie porażka z Celtics i problemy z Bulls w playoffs.

[Jaszcząb z Atlanty]

Kibicować zespołowi, w którym hejtuje się zawodnika trąci hipokryzją.

Z tego co pamiętam to Luki kibicował Miami jeszcze kiedy Twoje talenty były gdzieś na zadupiu w Ohio. Hipokryzja? No kidding

[elwariato]

Kibicować zespołowi, w którym hejtuje się zawodnika trąci hipokryzją.

 

przecież ziomek nie jest GM, więc mu hipokryzji nie zarzucaj sam by sobie Jamesa nie sprowadził, większa hipokryzja to kibicowanie jakiejś ekipie wyłacznie dlatego że jakiś grajek tam gra, a później zmiana frontu o 180 kiedy koleś odchodzi :?