Skocz do zawartości

miami heat - drużyna mistrzowska vol 2


lorak

zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?  

140 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?



Rekomendowane odpowiedzi

Wade nic nie pokazal ,totalne zero caly mecz nie potrafil nic zrobic

3 kwarta totalna zenada Heat , trzeba bylo nie wychodzic

ogolnie Heat beda kosmicznie wygladac w pierwszych dwoch rundach playoffs po czym zjawia sie Celtics i Heat dostana gladkie wpierdol

atak Heat jak nie istnial tak nie istnieje , obrona mocno overrated nic tam szczegolnie zajebistego nie widze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co ukrywać, żenująca 3 kwarta zadecydowała o wyniku.

 

Garnett zrobił się największą pizdą jaką kiedykolwiek widziałem w NBA. Przemiana gościa od czasów T-Wolves jest niesamowita. W końcu ktoś mu przemówi do rozsądku to może skończy się to jego pajacowanie. Na miejscu Heat wpuściłbym jakiegoś Jamaala Magloire tylko po to żeby mu zajebał i dostał te 10-15 meczy zawieszenia.

 

Opanowanie LJa godne podziwu, Rondo stroił takie minki i pewnie cały czas pierdolił coś o Glorii James a mimo wszystko James to wytrzymał.

 

Szkoda bo było blisko ale trzeba oddać Celtom, że grali świetny D. A w szczególności ta pizda Garnett.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjmijcie glowe z dupy - nie mamy szans wtym sezonie z Celtami , nikt nie ma na Wschodzie

Magic za slabi , Heat gowno nie system, Bulls za mlodzi i nowi

Heat huja grali a to ze przegrali 2 pktami to wcale tak nie wygladalo

Celci zwyczajnie nie trafiali w 4q mielikupe wolnych pozycji i zwyczajnie pudlowali

z drugiej strony Heat to nie Suns nie da sie grac wesolej koszykowki moemntami jak to sobie wymyslil Spo w 3 q ze zagraja Suns type w meczu ktory jest grindout

albo grasz 110 ppg tempo mecz albo grasz hustle bustle post up basketball, zakasac rekawy i do pracy

lattwe pkt przychodza z gry pod koszem a nie ze strzelanki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, jak pisałem, jestem.

 

Przejdę od razu do sedna sprawy. Trzecia kwarta, nie pamiętam czy James jest bez Wade na boisku czy jak, ale sytuacja wygląda tak:

C's zmieniają krycie. Rondo wchodzi na Jamesa. W dwóch akcjach było realne podwojenie i wtedy James się dobrze zachował bo zresztą nigdy nie twierdziłem, że nie potrafi splitować double teamu. 2 akcje - 2 punkty. W sumie tylko dlatego, że Miller miał niezłą srakę w gaciach i pierdyknął airballa. Ale warto było chociaz grac na takie double teamy. W innych sytuacja drugi obrońca tylko podchodził i w takiej sytuacji o podwojeniu nie ma mowy, ma plecach miał tylko Ronda. Zresztą jedną taką sytuację wykorzystał ładnie, dlaczego nie mógł tego w innych robić?

Ale o co mi właściwie chodzi?

Wtedy Miami ogarnęła niemoc rzutowa, C's złapali wiatr w żagle a LeBron miał coś z tym zrobić. I co zrobił? Unikał grania na Ronda! Nosz k**** mać gość mógłby go zmiażdzyć dupskiem i zatruć pierdem a musiał się ustawiać do niego twarzą żeby cokolwiek wykombinowac. Nie wykombinował, nie potrafi przełamac kluczowego runu. Wszedł Wade i cisnął 3 off the dribble. Nie wiem jak by się to potoczyło jakby ta trója nie wpadła.

 

Co więcej - LeBron bez piłki = stanie w kącie i przeszkadzanie zespołowi. Gość w ogóle nie biega po tym boisku, nie ma piłki to pierdoli sprawę, stanie w rogu i stoi. Na co czeka? Nie wiem.

 

Ogólnie Wade zagrał kaszankę, ale kilka razu przyhustlował i dwa razy zdobył crucial points. Choc wg mnie zgrali podobnie ciulowo.

 

Żeby nie było, tez uważam Jamesa za swietnego zawodnika i jesli pomoże Heat zdobyć mistrzostwo to będę się strasznie z tego cieszył. Ale na teraz jest po prostu zbyt jednowymiarowy, zbyt przehajpowany i nie potrafi przezwycięzyć swoich słabości.

 

I dlatego nie lubię do końca statów - staty nie pokażą Ci jak lider nie może zdobyć przełamujących run punktów, jak nie trafia 1/3 ft, jednak ten FT może decydowac o zwycięstwie.

 

I nie zaczynacie z Wadem bo i o nim mogę napisac przykrego posta, ale rozmawiamy teraz o Jamesie.

 

Choc z tego meczu są też pozytywy: Większość zawodników zagrała meeega kaszankę, Rondo trafiał jumperki off the dribble a mimo to jakoś udało się dojść na 3 punkty. To napawa optymizmem na playoffs.

 

Bosh na mega +, w końcu pokazał, że nie boi sie Celtów i nawet Garnetta ;]]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkretnie - ile razy Rondo krył LBJ 1 na 1 - ile razy mismatchu nie wykorzystał, a ile razy było podwojenie. Jeśli ktoś dochodzi, a przykładowo LBJ zdąży podać to wciąż mamy do czynienia z podwojeniem - chyba tylko naiwny widz sądzi, że gdyby nie podanie to obrońca nie doszedłby do LeBrona próbować go /zamknąć/

 

Poza wyimaginowanymi pretensjami - w ogóle przesadzasz z ilością tych akcji, ale udowodnij.

 

Wszedł Wade i cisnął 3 off the dribble. Nie wiem jak by się to potoczyło jakby ta trója nie wpadła.

Powagi za grosz... LeBron tradycyjnie zszedł na początku 2. kwarty i z +5 zrobiło się -1, a Wade tracił piłki. Nie wiem jakby się to skończyło, gdyby Spo go przytrzymał dłużej :roll:

 

Bez urazy, bo chyba obaj kibicujemy tej drużynie, ale przeczytaj czasami post przed wysłaniem. W każdej wypowiedzi coś podobnego wciskasz, a było jeszcze, że obaj zagrali podobnie /ciulowo/. Bullshit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiesz na konkretnie zadane pytanie czy będziesz pisał komu kibicuje (wiedząc lepiej niż ja sam)?

 

A sympatyzowanie z zawodnikiem, a raczej jego stylem gry nie kłóci się z życzeniem zwycięstw dla Miami, wręcz przeciwnie. Skoro wyjaśniłem na czym polega Twój błąd, to zmierz się z problemem, za który oberwałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę i czekam na to (pewnie nie tylko ja).

 

Polemizowałbym czy Twoja miłość nie jest silniejsza, zdążyłem sporo Twoich postów zlustrować przed chwilą. Ja nie mam nic do Wade, dlatego niewiele o nim pisze, natomiast Ty wspominasz o LBJ głównie wtedy, gdy coś mu nie wyjdzie albo kiedy Wade zagra lepiej (w zamyśle Wade > LBJ). Sprytne, ale niezbyt wyrafinowane muszę przyznać - w ogóle czynisz mi zarzut, który sam popełniasz. EOT, pogadamy jak obejrzysz i zliczysz te akcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grunt żeby Oni się dogadywali - wtedy mogę się użerać z loverami Wade w nieskończoność :wink:

 

Swoją drogą - przyjmę, że czasem przesadzam, ale nie wtedy, gdy gość na każdym kroku przemyca takie wstawki o Wade, a jednocześnie mi wmawia taką postawę. Miarka się przebrała z tym Rondo i pretensjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ladnie falszujecie historie. Garnett postawil normalna twarda zaslone, Miller pechowo w nia wszedl i mocno oberwal. Wade pewnie nie widzial dokladnie tego wszystkiego ale widzial ze Miller zostal zmiazdzony przez KG wiec od razu jak przystalo na lidera odwinal sie Garnettowi. pokrzyczeli obaj na siebie i tyle. nie widzialem w tym zlosliwosci z zadnej strony. i zaslona byla czysta i intencje Wade'a gdy wyskoczyl do KG.

 

co do meczu to bohaterami byli wysocy Celtics. na ESPN oczywiscie bohaterem jest Rondo ze swoim kidd-like triple double. nikogo nie obchodzi ze 11/10/10 jest na granicy triple single. szkoda ze w tych highlights na sport-center nie pokazali jak rzucal osobiste. 2 przestrzelil na SZEROKOSC, jeszcze jeden byl bliski airballa, a jeden walnal taka cegle ze jak sie odbila od kosza to doleciala w okolice trojek. give me a fuckin break, to juz ja lepiej rzucam.

 

kiedys sie łudziłem ze Rondo poprawi jumpera ale dzisiaj to do mnie dotarlo: problemem sa jego wielkie rece. pamietam jak kiedys ogladalem wywiad z Shaqiem i on bronil sie przed zarzutami ze nie trenuje osobistych. Shaq wtedy powiedzial ze dla niego pilka do kosza jest jak palantowka czy cos w tym stylu. Rondo tez slynie z ogromnych rak (ponoc sa rozmiaru typowego dla kolesia o wzroscie Yao) i to moze stanowic ten problem.

 

back 2 the game, triple double Rondo bylo niewiele znaczace a kierowana przez niego ofensywa byla skuteczna przez jedna kwarte. w zasadzie niewiele wykreowal, mial tylko przeblyski swietnej gry w tym meczu, ale ktos rzucajacy 11 pkt na TS ~45% nie moze byc zbyt dominujacy w ataku.

 

Boston wygral ten mecz defensywa, pomoc calej trojki - KG, Perka i BB - byla poezja koszykowki. zdarzylo sie pare bledow ale skoro w jednym meczu wykluczyli z pick and rolli pare Wade/James to ciezko o bardziej imponujacy performance. nawet gdy Rondo kryl Jamesa to w tych akcjach glowna robote odwalaly tyly, to dlatego Bron nie zmasakrowal Rondo na post-upach - pod koszem nie bylo wstepu. Perk z KG wykupili wszystkie bilety ;]

 

ja tam daleki jestem od wielkiej pewnosci siebie co do serii PO. w 4Q sedziowie nieomal wygrali ten mecz dla Heat, Garnett dostal najpierw absurdalnego ofensa, pozniej faul za czyste deflection (JvG i spolka podzielali moja opinie) a miedzyczasie bylo kilka decyzji typu loose ball faule czy nigdy na nikim nieogwizdywany jakis blad 5 sek na Rondo. tego sie przede wszystkim obawiam przed seria z Heat. tak jak w zeszlym roku sedziowie trzymali Cavs przy zyciu, tak w tym roku moze pozwolic Heat na rozwalenie Celtics w pyl. jedyny plus to nieodgwizdanie ewidentnego faulu KG na Jamesie na tym wjezdzie pod koniec; moze czuli sie zbyt winni po tym jaka maniane odstawili :?

 

te zwyciestwo imponuje mimo wszystko: Celtics grali praktycznie w 7 osob, a w dodatku Pierce jest wciaz chory i zdobyl caly 1 pkt na 0/10 shooting. na dodatek Rayowi nie siedzialo z dobrych pozycji i w sumie z Piercem prawie przegrali ten mecz we dwojke. ze zdrowym Piercem i powrotem tej rzeszy kontuzjowanych nie powinno byc problemu z Heat w uczciwej serii. najgorsze jest to ze sie na taka nie zanosi IMO.

 

ze strony Heat James bez charakteru, Wade na jezdzca i gdyby nie Bosh przez dlugi czas rzucajacy 100% z gry pomimo trudnych pozycji to nie byloby w ogole ofensywy. kolejny juz raz para superstarow zatrzymana i to mnie najbardziej cieszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ladnie falszujecie historie. Garnett postawil normalna twarda zaslone, Miller pechowo w nia wszedl i mocno oberwal. Wade pewnie nie widzial dokladnie tego wszystkiego ale widzial ze Miller zostal zmiazdzony przez KG wiec od razu jak przystalo na lidera odwinal sie Garnettowi. pokrzyczeli obaj na siebie i tyle. nie widzialem w tym zlosliwosci z zadnej strony. i zaslona byla czysta i intencje Wade'a gdy wyskoczyl do KG.

Na tym video na nba.com pt sending a message przysiągłbym, że Garnett nadstawił bark.

 

co do meczu to bohaterami byli wysocy Celtics. na ESPN oczywiscie bohaterem jest Rondo ze swoim kidd-like triple double. nikogo nie obchodzi ze 11/10/10 jest na granicy triple single. szkoda ze w tych highlights na sport-center nie pokazali jak rzucal osobiste. 2 przestrzelil na SZEROKOSC, jeszcze jeden byl bliski airballa, a jeden walnal taka cegle ze jak sie odbila od kosza to doleciala w okolice trojek. give me a fuckin break, to juz ja lepiej rzucam.

 

kiedys sie łudziłem ze Rondo poprawi jumpera ale dzisiaj to do mnie dotarlo: problemem sa jego wielkie rece. pamietam jak kiedys ogladalem wywiad z Shaqiem i on bronil sie przed zarzutami ze nie trenuje osobistych. Shaq wtedy powiedzial ze dla niego pilka do kosza jest jak palantowka czy cos w tym stylu. Rondo tez slynie z ogromnych rak (ponoc sa rozmiaru typowego dla kolesia o wzroscie Yao) i to moze stanowic ten problem.

 

Co do wielkości rąk, podpierając się tym video to wątpię żeby Rondo miał aż tak wielkie dłonie.

 

Jordan też miał wielkie dłonie i nie rzucał najgorzej. Co do wielkości dłoni to chyba jednak lepiej mieć większe niż mniejsze dłonie, tak przynajmniej mi się wydaje.

 

back 2 the game, triple double Rondo bylo niewiele znaczace a kierowana przez niego ofensywa byla skuteczna przez jedna kwarte. w zasadzie niewiele wykreowal, mial tylko przeblyski swietnej gry w tym meczu, ale ktos rzucajacy 11 pkt na TS ~45% nie moze byc zbyt dominujacy w ataku.

 

Boston wygral ten mecz defensywa, pomoc calej trojki - KG, Perka i BB - byla poezja koszykowki. zdarzylo sie pare bledow ale skoro w jednym meczu wykluczyli z pick and rolli pare Wade/James to ciezko o bardziej imponujacy performance. nawet gdy Rondo kryl Jamesa to w tych akcjach glowna robote odwalaly tyly, to dlatego Bron nie zmasakrowal Rondo na post-upach - pod koszem nie bylo wstepu. Perk z KG wykupili wszystkie bilety ;]

Trudno się nie zgodzić, cholernie istotne jest, przy takich zawodnikach jak Wade i James to co się dzieje na tyłach obrony, Celtics byli niemalże bezbłędni, Heat walili trochę głową w mur, ciężko było się przebić, a raczej wbić w tą obronę i zakończyć akcję skutecznie, dlatego dobrze że James coraz groźniejszy staje się w grze tyłem do kosza, ta umiejętność z pewnością przydaje się w starciach z ciężką obroną, a wszelkie podwojenia mocno otwierają trójkę.

 

ze strony Heat James bez charakteru, Wade na jezdzca i gdyby nie Bosh przez dlugi czas rzucajacy 100% z gry pomimo trudnych pozycji to nie byloby w ogole ofensywy. kolejny juz raz para superstarow zatrzymana i to mnie najbardziej cieszy.

Mnie Bosh w ogóle nie imponuje i prędko się to nie zmieni. Mam wrażenie, że to jest tego typu zawodnik, który jak nie zdobywa punktów to jest kompletnie niewidoczny. Generalnie w tym meczu Rondo zbierał piłki znad głowy Bosha bądź też był bardzo bliski zebrania dobre kilka razy. Być może jestem niesprawiedliwy w osądzie, ale Bosha za bardzo nie widuje się przy jakiś hustle plays, nie przyjmuje generalnie ofensów na klatę, nie postraszy blokiem z pomocy, czy świetnym help defense. Jeśli już chodzi o atak to chyba jednak zdecydowanie zbyt dużo jumperkuje. Ktoś ma podobne spostrzeżenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.