Skocz do zawartości

miami heat - drużyna mistrzowska vol 2


lorak

zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?  

140 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?



Rekomendowane odpowiedzi

Ja również uważam AMP za nieco kłamliwą statystykę bo sposób jej obliczania jest conjamniej dziwny. +/- zwykły można spokojnie uznać za miarodajny po odrzuceniu z czołówki graczy, którzy na to nie zasługują bo... nie, bo każdy ma oczy. Mam tu na myśli np. Fishera. Ale prócz tego mniej więcej jest to miarodajne.

 

Nie wiem może Lorak opisze albo Bastilion tą statystkę w końcu oni są ekspertami i skoro tak na tym polegają muszą to dobrze rozumieć.

 

EDIT:

Z tym per to mogę tylko napisać - DOKŁADNIE ;]

Hollinger się zna na rzeczy, nie wiem co można tej statystyce zarzucić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PER jedzie głownie na statystykach boxscorowych, nie docenia Battierow i Artestow czy co tam.

jak dobrze broniąc a tego nie ma w boxscorze to nie ma tego w PER.

a bast i lorak to sie tak znają na apm, ze jak napisałem jakie mam zarzuty do metody liczenia (z tego co pamietam np. do adjustowania do siły przeciwnika, wpływu PO na apm itp) to nikt mi nie odpowiedział.

a potem sie szczepia jaka to najlepsza statystyka .

APM NIE może powiedzieć czy zawodnik A lepszy niż zawodnik B .

tylko czy ogólnie rzecz biorąc (przy tysiacu zalozen) zespół z A grał lepiej niż zespół z B.

równie dobrze mozna wyciągnąć wniosek ze A jest lepiej pasujacy do taktyki i wspolgraczy niż B jak ma lepsze APM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a w ostatnich dwóch latach przypadkiem nie czułeś tego samego odnośnie Cavs ? zwłaszcza odnośnie ich szans na wejście do finału.

 

nie, cavs nigdy nie wywierali na mnie takiego wrażenie, jak zespoły wymionie wyżej, czy obecni heat.

 

 

To będą naprawdę fajne play offy :) :wink:

 

Natomiast nie wiem czy ktoś już zapodał słowa jego "wysokości" Lebrona które w ESPN w SN zapodali że w szatni Heat nazywają się Heatels, czy siakoś tak, nawiązując do legendarnego rock'n'rollowego zespołu z Liverpoolu, fakt nic dodać nic ująć ta ekipa to już legenda, jak nic nie wygrają to również będą legendarni na swój sposób :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tę nazwę wymyślił Ethan J. Skolnick już przed sezonem. Mniej więcej w tym okresie, w którym powstało Twoje słynne '26/12' :wink:

Ale Lebronowi sie podoba i mi to wystarczy, a co do mojego 26/12 ( ta liczba coraz bardziej się powieksza w sumie to mnie to nawet bawi :) niedługo będzie że zapodałem przyszłe staty Ala na poziomie tych Wilta :D ) to ustalmy tylko że ktoś coś żle zacytował nie znaczy że ja tak powiedziałem :?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak powiedziales?

Coś na zasadzie, że nie zdziwiłbym się gdyby Al po przyjściu do Jazz potrafił się w porywach wznieść na poziom 25/11, co przy obecnych jego statach i tak wydaje się fantasmagorią ale spoko poczekamy aż mu ręka wyzdrowieje i finalnie zgra się z ekipą 8) :) Może to i s-f ( na forach klubowych można było sobie popisać takie rzeczy ;) ) ale jak sobie popatrzyłem na jego staty z przed kontuzji, jego postM i pomyślałem co mu może dostarczyć pod kosz Williams to serio w kosmiczne nr takie wierzyłem, poczekamy zobaczymy, zostawiam sobie jakieś szanse/czas na realizacje tych zapowiedzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Better on-court harmony between Wade, James keys Heat run

 

Posted Jan 6 2011 11:30AM

 

On Nov. 28, the Pistons' Tracy McGrady was asked about the struggles of the-then 9-8 Miami Heat.

 

"[LeBron James and Dwyane Wade] don't complement each other," McGrady said, noting that Miami's big three is unlike that of the Boston Celtics, where Ray Allen can play off the ball comfortably. "That's why when they're on the court together, they're terrible."

 

McGrady's thoughts may have been a bit overstated, but the idea that James and Wade were "terrible" together wasn't too far from being accurate. In fact, you had to wonder if McGrady was a closet stathead.

 

When James and Wade were on the floor together for those first 17 games, the Heat outscored their opponents by just 3.7 points per 100 possessions, with an efficiency that was a little better than the league average.

That's not terrible. But in contrast, when James and Wade weren't on the floor together in those first 17 games, the Heat outscored their opponents by 12.2 points per 100 possessions. Though they were just a game over .500, they had the fifth-best point differential in the league because they were still dominant in certain games and at certain times of games. But they had problems, because they weren't at their best when their best players played together.

Game 17 was the Heat's 106-95 loss in Dallas, which was followed by a team meeting. It's not clear exactly what was said in that meeting. But it's clear things have changed.

 

The Heat are 19-1 since then, suffering only a two-point home loss to the Mavs on Dec. 20. And the biggest difference from the first 17 games has been the play of James and Wade together.

 

In their last 20 games, the Heat have outscored foes by an incredible 19.8 points per 100 possessions in 531 minutes with James and Wade playing together -- which is no small sample size. The stars have aligned and Miami's opponents have suffered the consequences. In just 5 ½ weeks, we've gone from overanalyzing the Heat's problems to overanalyzing which of their stars is a more deserving MVP candidate.

 

The star-combo improvement has mostly been an offensive one. The Heat are shooting an incredible 53 percent, including 44 percent from 3-point range when the two MVP candidates have played together in the last 20 games.

 

It's also been about more than simple two-man chemistry. Beginning with that No. 27 loss in Dallas, Eddie House was replaced by Mario Chalmers in Erik Spoelstra's rotation. Chalmers' shooting numbers over the last 20 games aren't any better than House's were in the first 17, but Chalmers has taken some of the ballhandling duties from James and Wade.

 

Once again, though, the Heat's numbers have improved most when James and Wade are on the floor together.

 

In fact, when James and Wade were on the floor together without Chris Bosh in those first 17 games, the Heat were outscored by 21.6 points per 100 possessions. It was a small sample size -- just 66 minutes -- but the numbers were alarming.

 

Over the last 20 games, the Heat still have been poor defensively (114.0 points allowed per 100 possessions) in 44 minutes of action with James and Wade but not Bosh on the floor, but they've been ridiculously efficient offensively (129.1).

 

With questions about their chemistry now a thing of the past, the Heat have clearly established themselves as one of the NBA's elite teams. They're winning consistently -- and they're winning big -- with the best point differential in the league.

 

When the NBA named James and Wade as December's co-Players of the Month, it may have seemed like somewhat of a cop-out. But it was actually quite appropriate, because what the two stars did together propelled Miami to that 15-1 record last month.

 

It won't matter much at season's end which of the Heat's two biggest stars was most valuable. What will matter is that they're most valuable when they're playing together.

 

więcej http://www.nba.com/2011/news/features/j ... ef:nbahpt1

 

Czyli co, cyferki potwierdzają to co widać było gołym okiem, na początku sezonu Wade i James lepiej wyglądali osobno niż razem, ale od czasu tej przegranej z Dallas rzeczy nabrały trochę innego obrotu, te duo z meczu na mecz wyglądało coraz lepiej razem niż osobno, do tego stopnia, że teraz stanowi to ich główną siłę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fart, CDR trafiał wszystko i w końcówce przestrzelił dwa wolne. Co prawda mieliśmy kamienne ręce Arroyo ale suma summarum Bucks absolutnie stanęli w OT. Lepiej nie wspominać o 2 połowie tego spotkania. Trzeba oddać Bucks świetną obronę ale to co wyprawiał Wade. Na nasze szczęście w końcówce włączył się Bosh, jak na razie to on jest 'tough guy' (Wizards + dzisiejsze spotkanie). Takie mecze zdarzają się, chociaż po 1 połowie, w której graliśmy normalnie nie było podstaw do wyrównanej końcówki.

 

Czas na Portland. Całe szczęście, że nie jest to b2b.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi W pod rząd na farcie. A właściwie na mega skillu LJa. Bosh i Wade również trafiali w kluczowych sytuacjach ale to LJ był dzisiaj królem polowania. Aldridge wgniatał w ziemię Bosha, nie mogłem uwierzyć w to co wyprawiał. Iso na lowpost i jazda. Obok Bynuma i Gasola gracz o największym skillu jeśli chodzi o manewry pod koszem.

 

Końcówka spotkania rozegrana koncertowo. Nie każdy mecz będziemy wysoko wygrywać ale przydałaby się w końcu jakaś normalna obrona i bezstresowe zwycięstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obok Bynuma i Gasola gracz o największym skillu jeśli chodzi o manewry pod koszem.

 

Scola jest dla mnie wyżej od Bynuma napewno.
Jefferson i Scole i Bynuma zostawia spokojnie w tyle jeśli o to chodzi 8)

 

ps. Trzeba przyznać że Lamarcus się rozhasał pod nieobecność Roya, teraz już nawet są teksty w stylu budujmy wokół niego ekipę, oczywiście dopóki mu kolan nie rozwalimy :evil: Ciekawa jak przyszłośc PTB będzie wyglądać, ktoś wogóle wie czy Roy jest w ogóle jeszcze w stanie grać na chociażby zbliżonym poziomie jak przed tymi urazami, zastanawiam się czy będa próbowali zrzucić ten jego kontrakt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Scoli faktycznie zapomniałem - może dlatego, że szukałem wśród graczy z min 6'10.

 

Jefferson ma nietypowe post moves, może nie tak "śmieszne" jak Jamison ale wciąż "inne" co nie zmienia faktu, że jest bdb w tym elemencie (a przynajmniej tak go zapamiętałem z tego jednego dobrego sezonu w T-Wolves). Pytanie dlaczego gra tak nierówno w tym sezonie, mając obok siebie znacznie więcej talentu. Nadgarstek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiło mnie jedno, skoro APM ma być czynnikiem wywyższającym LeBrona nad Wadem to dlaczego w przypadku tych graczy ciągnących ten wózek zwany Heat jest takie niskie, przecież Miami jako zespół wygrywa średnio prawie 10 punktami. Adjusted +/- to wciąż zwykły +/- tyle, że adjusted, ameryki tu nie odkrywam, ale chciałem zwrócić uwagę na to, że APM jest używane do wyznaczania najbardziej wartościowych zawodników w lidze, nawet MVP w niektórych artykułach, i teoretycznie najwyższe APM powinni mieć najlepsi gracze w NBA. Wracając jednak do tych danych na stronie http://basketballvalue.com/index.php to skoro nie James oraz Wade ciągną statystycznie Heat, to kto to robi? Oczywiście pierwszy w APM w lidze Bosh, który ma +25. Czy tylko mi wydaje się to trochę dziwne? Faktem jest, że próbka wynosi nawet nie połowę sezonu, SE jest w większości przypadków kosmicznie duże i ja bym przynajmniej się nie odważył uzasadnić tą statystyką kto jest lepszy z dwójki Wade-James. Podstawowe pytanie, czy APM na tym etapie oddaje w ogóle rzeczywistość? Wydaje mi się, że już lepszą statystyką jest zwykły +/- który możemy podejrzeć np tutaj http://www.nba.com/statistics/plusminus ... it=9&team=

chyba wdarło się tu jakieś nieporozumienie Heronim, bo ja przywołałem APM tylko dlatego, że w boxscorowych metrykach DW i LJ są tak blisko, że ciężko rozstrzygnąć „kto daje więcej” (choć LJ rozegrał ~100 minut więcej, więc można powiedzieć, że to remis ze wskazaniem na niego). APM sam w sobie, szczególnie z połowy sezonu, nie jest żadnym rozstrzygającym argumentem (i tym bardziej zwykły +/- nie jest czymś takim) i zawsze najlepiej spojrzeć na te dwie strony (box score, czyli WP lub WS + APM). jeśli informacje z obydwu tych źródeł wskazują na to samo, to fajnie i sprawa jest jasna. jeśli nie, to trzeba się jeszcze dokładniej przyjrzeć sytuacji.

 

Wracając jeszcze do tego artykułu http://www.82games.com/comm30.htm#_ftn2 to co ten gość wyczyniał żeby jak najwięcej w rankingu top20 znalazło się osób które na to zasługują. Nie przypominam sobie aby np z PER potrzeba było wyczyniać jakieś dodatkowe cuda, po prostu najwyższe PER w historii osiągali tylko najlepsi gracze jak i również co sezon w czołówce nie znajdziesz nikogo kto na to nie zasługuje, stąd też nabrała ta statystyka pewnej wartości.

PER ma taką sobie wartość (z box scorowowych metryk lepsze są WP lub WS), między innymi dlatego, że aby iść w górę w tej statystyce, to wystarczy trafiać co najmniej 30.5% za dwa oraz 21.5% za trzy. jako że są to granice, które niemal każdy gracz przekracza, to w praktyce jest tak, że po prostu im więcej rzutów oddajesz, tym lepszy według PER będziesz, nawet jeśli pudłujesz je w stylu Kobe gdy ma dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadgarstek?

Dokładnie to uszkodzenie kości dłoni, co podobno sprawia spory bół, ale na razie sobie radzi jakoś z tym plus nadrabia w defie, o którym mówiono że ma kiepski okazało się że wcale źle nie jest.

A Fesenko Dwighta jeśli chodzi o defensywe 8)

Zmień sobie ksywę na vel "farfocel" skoro tak często nimi lubisz rzucać, nawet największy ignorant wie że Al ma post moves na top poziomie w tej lidze, więc nie wiem skąd ta ironia, no chyba że ustalmy że co kol wiek dobrego to tylko nie o Jazz :?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmień sobie ksywę na vel "farfocel" skoro tak często nimi lubisz rzucać, nawet największy ignorant wie że Al ma post moves na top poziomie w tej lidze, więc nie wiem skąd ta ironia, no chyba że ustalmy że co kol wiek dobrego to tylko nie o Jazz :?

Ma post moves ale nie pierdol bzdetów, że nakrywa czapką Scole. Twoja ksywa jest za to zajebiscie do ciebie dopasowana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że tak mało się uwagi temu poświęca, bo to spotkanie Portland-Miami to był masakryczny mecz. Wydawać by się mogło, że Heat są na najlepszej drodze do przegranej, chyba na kilka minut przed końcem nawet 9 punktami przegrywali i wtedy też zaczął się prawdziwy pokaz: Wade trafiał, Bosh trafiał i przede wszystkim James wszystko trafiał. Najciekawsze z tego wszystkiego było zachowanie LeBrona, większości mogło się to nie spodobać, fanom w Portland na pewno się nie spodobało, dali temu wyraz, ale mimo wszystko był to swego rodzaju magiczny moment:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma post moves ale nie pierdol bzdetów, że nakrywa czapką Scole

Nie napisałem że go niszczy tylko że jest lepszy, albo chociaż można by przyznać że porównywalny jeśli chodzi o umiejętności w ataku, ostatni mecz Rox-Jazz by to zresztą potwierdzał, lekkie > na korzyść Al tak bym to zarysował, wtrąciłem się bo jak zwykle o naszych grajkach cicho :)

 

Natomiast że wtrącę jeszcze offem, Aldridge w ostatnich meczach 27/11 co prawda koszą nim mocno bo po 40 min gra, ale nie spodziewałem się po chłopaku takiej gry ciekawe jak długo uda mu się taki poziom utrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.