Skocz do zawartości

miami heat - drużyna mistrzowska vol 2


lorak

zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?  

140 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?



Rekomendowane odpowiedzi

Abstrac***ąc od ostatniego meczu z Heat, to i tak kibice z Ohio zawsze wypadali blado. Nie mówię że wszędzie muszą być kibice tacy jak Bucksi czy Jazzmeni, ale mając LbJ w składzie, kręcąc najlepsze wyniki w RS, na sali było cicho? Bo to przecież w hali Cavsów większość przyśpiewek leci głownie z taśmy, kibice dołączają się sporadycznie...

Kurcze mi sie zawsze wydawało że widownia Cavs jest całkiem niezła, chociaz przyznam że wiem to tylko w meczach vs. Jazz,a tam był Booz który był dla nich pożywką, no ale mecze Cle Indians zawsze świetna oprawa i naet jak druzyna ostatnimi czasu kosiła doły to tak blado to nie wyglądało, dlatego zakładałem ogólnie że kibicowanie w całym Cle jest nie najgorsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę amerykański model niż absolutnie żenującą tzw. polską kulturę kibicowską. Może niech jeszcze sobie każdy zespół zrobi młyn, gdzie wszyscy będą śpiewać te same piosenki zmieniając tylko nazwę klubu, niech walczą o flagi i szaliki, a Jazz niech przybiją zgodę ze Spurs, żeby ci mogli ich wspierać na wyjazdach do Dallas i Houston.

Akurat większość czołowych klubów ma swoje własne przyśpiewki, które świadczą o tradycji zespołu i sa jednym z elementów, które czynią różnice między jednym klubem a drugim. W USA tego nie ma.

;]

Jak widze w połowie puste hale, gdzie od kibiców nie dochodzą żadne dźwięki poza rozmowami to aż mi sie źle robi :roll:

A tak swoją drogą to w Bucks jest coś na kształt kotła

 

Abstrac***ąc od ostatniego meczu z Heat, to i tak kibice z Ohio zawsze wypadali blado. Nie mówię że wszędzie muszą być kibice tacy jak Bucksi czy Jazzmeni, ale mając LbJ w składzie, kręcąc najlepsze wyniki w RS, na sali było cicho? Bo to przecież w hali Cavsów większość przyśpiewek leci głownie z taśmy, kibice dołączają się sporadycznie...

E tam, akurat w Cavs są jedni z bardziej wiernych kibiców, jak na standardy USA. Na wielu halach ludziom by sie nie chciało machać tymi ręcznikami itp. Na pewno są wiele lepsi porównując do Miami czy Lakers.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od XX lat uczestniczę w tzw. polskie kulturze kibicowania, także wypowiadając się na temat mojego braku pojęcia o europejskich kibicach, wypowiadasz się na temat, o którym nie masz pojęcia. Po prostu posiadam obiektywne spojrzenie, ja wiem, że uważasz że, wszystko co europejskie musi być lepsze, a amerykanin równa się tłusty idiota z burgerem w ręce, ale jechanie kibicom Cavs od żenujących i pajacujących idiotów, dlatego, że nie zachowali się tak jak Koelner by od nich oczekiwał (chociaż jeszcze nie wiadomo czego by oczekiwał, bo się nie określił w ogóle) nie wydaje się być postawą kogoś, kto tu niby ma być tym mądrzejszym, świadczy raczej o zaściankowości.

 

uwielbiam te stwierdzenie. znalazłeś je w jakieś XX wiecznej broszurce ?

i dalej nie rozumiesz i nie rozumiesz.

napisałem o tej akcji jaka była przed ,nie będę się znowu powtarzał. napisałem ,że po takiej wymaga się więcej niż zwykłe buczenie.

organizacja kibiców mogła polegać na więcej sposób od zwykłych przyśpiewek po wielki transparent (np. dla mnie idealnym przykładem byłaby wielka flaga na cały sektor z reklamy Nike z Witness na Quitness). jest naprawdę wiele sposobów aby móc zamanifestować swoje zbiorowe poglądy niż zwykłe buczenie.

teraz być może Ciebie nie zrozumiałem ale wywnioskowałem ,że przyczepiłeś się do moich ostrych słów na temat kibiców. tak ,być może były za ostre ale to było na gorąco i po całej tej 4 miesięcznej kampanii chce mi się śmiać z nich (kibiców) i dlatego ich tak oceniam a nie inaczej.

nie są godni pochwały ,nie są godni akceptacji ,są skazani na krytykę ,być może moja była za ostra.

 

 

Akurat większość czołowych klubów ma swoje własne przyśpiewki, które świadczą o tradycji zespołu i sa jednym z elementów, które czynią różnice między jednym klubem a drugim. W USA tego nie ma.

;]

Jak widze w połowie puste hale, gdzie od kibiców nie dochodzą żadne dźwięki poza rozmowami to aż mi sie źle robi :roll:

A tak swoją drogą to w Bucks jest coś na kształt kotła

Jennings : "awesome" "like in Europe"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze zapomniałem przed tym ,że to był w Stanach mecz podwyższonego ryzyka.;]

 

Bilans z trybun? Ręcznik i bateria lecące w stronę siedzącego na ławce Jamesa, aresztowanie jednego fana za niecenzuralne okrzyki i gesty, wyrzucenie z trybun kilku kolejnych. Klub przyznał się też do 36 skonfiskowanych koszulek i plakatów z nieprzyzwoitymi treściami, a dziennikarze wychwycili jedną szarpaninę, w której fan w koszulce Heat został oblany piwem z kilkunastu kubków.

W porównaniu z europejskimi stadionami, gdzie podczas meczów piłki nożnej zdarzają się bójki chuliganów, odpalanie rac, a nawet - jak w przypadku kiboli Interu Mediolan - zrzucenie skutera na niższą trybunę, w Cleveland nie wydarzyło się nic strasznego. Jeśli jednak odnieść czwartkowe zachowania do typowych w halach NBA, gdzie kibice najczęściej kojarzą się z wielbicielami popcornu średnio zainteresowanymi wydarzeniami na boisku, mecz Cavs - Heat był przypadkiem skrajnym.

 

 

oczywiście Chytruz nie o to mi chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat większość czołowych klubów ma swoje własne przyśpiewki, które świadczą o tradycji zespołu i sa jednym z elementów, które czynią różnice między jednym klubem a drugim. W USA tego nie ma.

Ta Widzewa to jest "własna"? To jest właśnie sztandarowy przykład, jest melodia i kazdy klub sobie tylko przerabia słowa, żeby pasowało, 3/4 polski to śpiewa.

 

 

;]

 

I nie mów, że mecze w NBA się rozgrywa przy w połowie pustych trybunach przy kompletnej ciszy, no k**** szanujmy się. Ja lubię jak jest huk, ale lubię jak to ma związek z wydarzeniami na boisku, ochy i achy, a nie, że sobie oglądam mecz i przez 10 minut bez przerwy młyn ciągnie jakieś "sialalalalala cośtam" albo "hej (nazwa zespołu) goool, sialalalalala". Może słyszałeś hasło "gdyby interesowała nas piłka, zostalibyśmy piłkarzami" - gros "kibiców zaangażowanych" ma totalnie wyjebane na ten sport, sam chodzę na mecze, a piłki kopanej nie znosze ;] oni się po prostu interesują sceną kibicowską. Dlatego ja wolę zywiołową publiczność zaangażowaną w wydarzenia, a nie ludzi, którzy przyszli pośpiewać, spotkać się z ziomkami i odpalić race, zresztą rac zakazali jakiś czas temu i spore grono kibiców do dzisiaj po prostu k**** nie może się z tym pogodzić, normalnie jakby race byly sensem ich życia i wyjscia na stadion. Albo chęć przylansowania się, co jest niestety częstym zjawiskiem ostatnimi czasy. Tak jest w Polsce. Z kolei za granicą na meczach nie bywałem, ale koledzy byli na iwentach typu Real, MU, Liverpool itp, cisza jest tam jak maczkiem zasiał, kumpel siedział na 60 tysięcznym stadionie, 3 kilometry od linii boiska i słyszał doskonale wszystko co sam, we własnej osobie Cristiano Ronaldo pokrzykuje do kolegów. Co więcej, z niektórych stadionów w anglii można zostać wyproszonym, jeśli swoim zbyt głośnym zachowaniem przeszkadza się innym, są nawet specjalne infolinie do zgłaszania krzykaczy.

 

napisałem o tej akcji jaka była przed ,nie będę się znowu powtarzał. napisałem ,że po takiej wymaga się więcej niż zwykłe buczenie.

organizacja kibiców mogła polegać na więcej sposób od zwykłych przyśpiewek po wielki transparent (np. dla mnie idealnym przykładem byłaby wielka flaga na cały sektor z reklamy Nike z Witness na Quitness). jest naprawdę wiele sposobów aby móc zamanifestować swoje zbiorowe poglądy niż zwykłe buczenie.

W Stanach chyba nie znają instytucji sektorówek, a nawet gdyby poznali, to mogę się założyć, że nie pozwolono by na rozciągnięcie jej, nawet nie o tematyce antyLeBronowej. Nawet gdyby klub pozwolił, Stern by zakazał, ale klub by nie pozwolił, bo nie po to ludzie płacą ciężkie dolary, żeby im boisko zasłaniać, poza tym względy bezpieczeństwa. Mnie się podobały niektóre transparenty, najlepszy był "Powinniśmy byli wydraftować Darko", buczeli, krzyczeli, mieli nawet jakieś okrzyki zorganizowane ze słowami z kartek rozdawanych przy wejściu. Zrobili to co w ich kulturze się robi w takich sytuacjach i jest to hardkorowy przypadek, przez co się taki festiwal nienawiści nie "zdewaluuje", na polskich stadionach się byle kogo za byle co wyzywa od kurew i na nikim to już nie robi wrażenia, jak słyszy to co tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widze w połowie puste hale, gdzie od kibiców nie dochodzą żadne dźwięki poza rozmowami to aż mi sie źle robi :roll:

No ale z drugiej strony jak czasem ogląda się kibicowanie poza piłkarskie w Europie, to aż żal się robi że nie jest jak w USA, przynajmniej imo, nie mówię oczywiście o przypadkach jak kilka sezonów temu w Memphis gdzie było z 5 tysi na meczu (słowem w Polsce pewnie można by się tylko o taką frekwencję pomodlić :( ), ale o standardowym meczy NHL/NBA fakt faktem ze doping jest raczej nie skoordynowany ale jest jakiś gwar, słychać ze ta hala żyje, mi to się podoba, sympatycznie się jakoś ogląda.

a dziennikarze wychwycili jedną szarpaninę, w której fan w koszulce Heat został oblany piwem z kilkunastu kubków.

A to jest ciekawe bo własnie na meczu Indians o ile pamiętam, też wpadł koleś w koszulce Heat Jamesa, i go ochrona wyprowadziłą bo się obawiali że mu krzywdę zrobią :) Słowem może to ten sam "pacan", tak nazywam gościa bo przynajmniej jak dla mnie to musiało typowi chodzić tylko o to aby awanturę wszcząć albo żeby go w tv pokazali :?

 

Jedna rzecz która mi się podoba w Europie a w Stanach tego nie ma ( co zresztą większość komentatorów z Polski nazywa jako plus USA właśnie) to wymieszanie fanów ekip gości i gospodarzy, ja tam lubię dzielenie fanów na swoich i "obcych" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam chodzę na mecze, a piłki kopanej nie znosze ;]

Ciekawe podejście ;]

 

 

Co do fanów cavs to mimo ze za lebronem nie przepadam to jednak śmieszne jest teraz hejtowanie jego osoby... rozumiem jeszcze przez chwile po informacji o przejściu ale cholera niech sie zatrzymają na chwilę i przemyślą sobie ile mieli przyjemności z jego gry przez ostatnie lata i jak go wielbili. Przez lata był king nagle jest king bez pierścieni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jest ciekawe bo własnie na meczu Indians o ile pamiętam, też wpadł koleś w koszulce Heat Jamesa, i go ochrona wyprowadziłą bo się obawiali że mu krzywdę zrobią :) Słowem może to ten sam "pacan", tak nazywam gościa bo przynajmniej jak dla mnie to musiało typowi chodzić tylko o to aby awanturę wszcząć albo żeby go w tv pokazali :?

 

Jedna rzecz która mi się podoba w Europie a w Stanach tego nie ma ( co zresztą większość komentatorów z Polski nazywa jako plus USA właśnie) to wymieszanie fanów ekip gości i gospodarzy, ja tam lubię dzielenie fanów na swoich i "obcych" :)

Prosty sposób. Ktoś go pobije, kamery nagrają, proces i pensja do końca życia.

 

Jak gdzieś w NBA babkę wywoziło pogotowie na noszach i w kaftanie jak dostała piłką. Symulacja, szpital, proces, $$.

 

Ps. W NCAA czy football czy basket, kibice dają radą. Są zorganizowani i fajnie dopingują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Stanach chyba nie znają instytucji sektorówek, a nawet gdyby poznali, to mogę się założyć, że nie pozwolono by na rozciągnięcie jej, nawet nie o tematyce antyLeBronowej. Nawet gdyby klub pozwolił, Stern by zakazał, ale klub by nie pozwolił, bo nie po to ludzie płacą ciężkie dolary, żeby im boisko zasłaniać, poza tym względy bezpieczeństwa.

i o to mi właśnie chodziło. na zwykły mecz ,zgoda ,już tacy są. ale na taki mecz właśnie jakaś odmiana przydałaby się. a te transparenty są co mecz. nie robią na mnie kompletnie wrażenia chyba ,że znajdują się na nich jakieś oryginalne teksty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 połowa meczu z Hawks zagrana bez większych błędów. Niestety w 3 kwarcie po raz kolejny posypał się flow w ataku i Hawks krok po kroku zaczęli odrabiać straty. Big Z nie nadążał za Horfordem, imo Spo za długo trzymał go na parkiecie w 3 kwarcie. Crawford tym razem nie karał nas tak jak ostatnio, Wade mając w pamięci 50+ które zrobił na nim grając jeszcze w Knicks troszkę lepiej go bronił dzisiaj. J Smoove obrażony na trenera (?), nie wyszedł na 3 kwartę w S5 co na pewno pomogło nam w jakimś stopniu. Coraz lepiej gra Chalmers, gdyby jeszcze nie faulował bezmyślnie to byłoby na prawdę nieźle. W końcówce dobra obrona, Hawks nie mieli zbytnio pomysłu w ataku poza shake n bake Crawforda.

 

Ciekawe jak zagrają na tym tripie. Mam nadzieję, że będzie zaangażowanie w obronie, takie jak w 3 ostatnich spotkaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że przekonujesz sie VeGi do Chalmersa :D

Dziś byłem w niemałym szoku, jak Spo desygnował do gry wspólnie nasz duet podkoszowy Z&Joel :shock: gdzie Anthony pełnił role jaka na co dzień na boisku w obronie miał zawsze UD.

 

a tak odnosząc sie do prowadzonych w tym temacie w ostatnich dniach dyskusji to:

 

W polskiej piłce kopanej nie bedzie jakichś radykalnych zmian jak nie zlikwidują tego patologicznego bękarta socjalizmu jakim jest tzw. Polski Związek Piłki Nożnej. Z tymi debilami kibolami chociażby w Anglii na stadionach poradzili sobie za sprawą kar finansowych. Jak przypierdolisz takiemu neandertalczykowi dotkliwa kare finansowa, która bedzie musiał zapłacic, to 1000 razy zastanowi sie nad nastepnym takim wybrykiem. a jak nie ma kasy to niech elewatory czyszczą, stoi tego cholerstwa w tym kraju sporo i nie ma kto sie tym zająć. Rozwiązania sa naprawdę proste, ale nikomu na nich nie zależy..

 

Dobrze Lorak, że dodałeś, że na lepsze statsy innych graczy w Heat maja tez wpływ Wade i Bosh, a nie tylko sam James. świetnie to widac chociażby na przykładzie Litwina.

James Jones ma zdrowy nadgarstek i to ma dość istotne znaczenie jeżeli mówimy o jego trójkach (juz teraz ma ich wiecej niz w całym poprzednim sezonie)

Haslem ZAWSZE dobrze rozpoczynał sezon, później spuszczał z tonu, by tak kolo lutego znów zacząć grać na maxa, więc tu raczej bym nie szukał wpływu LeBrona :D

 

Chłopaki zaczynają sie zgrywać i widac to na boisku. nie było chociażby dzis paniki, jak Hawks podgonili ich w 3qw. do 2pkt. (podobala mi się gra Josha Powella, widać jego doświadczenie z Lakers, przed oczami mam ta jego zbiórkę ofensywna i dobitkę przy bodajże Boshu i kims tam jeszcze). w Heat ładnie Triumwirat sie pokazał, ale nie licząc kolejnego juz dobrego występu Mario, który wydaje sie wywalczył sobie miejsce w rotacji kosztem Housea aktualnie; jednej trójki JJa, to pozostali nic nie grali na połowie Hawks.

 

Dampier w pierwszej qw. miał ładny blok, później jeszcze ładna zasłonę postawił i właśnie tego Heat od niego oczekują. Mam wrażenie, że w playoffs bedzie naszym najważniejszym centrem.

 

Mecz z Cavs był drugim co do ważności meczem Heat 9po inauguracyjnym z Celtics), który przynajmniej na początku przypominał klimatem playoffs. Nawet Udonis ze swoimi kulami chciał jechać, żeby pokazać LBJowi co to znaczy jednośc drużyny (nie widziałem go na ławce, więc nie wiem, czy ostatecznie pojechał). James stanąl na wysokości zadania, a jego 24pkt. w 3qw. to zdaje sie klubowy rekord.

właśnie przez takie mecze buduje sie jedność w drużynie. Kilka zwycięstw i póki co sprawa zwolnienia Spo zeszła gdzieś na trzeci plan. Przydał by im sie teraz łin w Salt Lake City.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miami w ostatnich 4 meczach wyglądało bardzo dobrze, pomijając 3 kwartę w meczu przeciwko Hawks. Jedynie LeBron jeszcze trochę nie łapie o co chodzi np przy podwojeniach Wade'a, powinien schodzić w jego kierunku bądź też robić jakiś cut w kierunku kosza, a nie stać w miejscu (przez to stratę zaliczył DW a był blisko straty w kilku innych akcjach), ale jestem pewny że to się zmieni w najbliższym czasie. James w końcu był receiverem w footballu w HS, powinien wiedzieć co nieco na temat robienia w konia obrońców, generalnie off ball movement, tylko ktoś musi go poinstruować aby to robił a nie stał w miejscu.

 

Heat w ataku robią wiele rzeczy właściwie, jeszcze trochę i strefa w ogóle nie będzie na nich skuteczna, już jest mało skuteczna ale trzeba jeszcze poczekać do spotkania z silniejszym rywalem. Chłopaki wreszcie po zbiórce starają się kontratakować co skutkuje wieloma łatwymi punktami, widać momentami ich przewagę w szybkości. W obronie również jest bardzo dobrze, wczoraj jedynie BigZ nie nadążał za Horfordem, ale już frontcourt z Joelem albo Dampierem mi się podoba pod względem defensywy, a na PG również jest lepiej odkąd Chalmers więcej gra. Generalnie jest bardzo dobrze, w ten sposób grających Heat, z tą rotacją, jestem w stanie sobie wyobrazić w finale NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze po ostatnim meczu z Cavaliers- druzyna Miami naprawde zaczela/ zacznie grac na miare wlasnych mozliwosci i potencjalu. Mecz z CAVS byl doskonalym przykladem jednosci zespolu, ktory staral sie byc z LeBronem, nie tylko mentalnie ,najmocniej jak sie da. Wg mnie takiego "kopa", nie w postaci porazek, tylko wlasnie meczu budujacego 'team chemistry', potrzebowali od poczatku, co moze miec swoje odzwierciedlenie w calkiem konkretnym 'w- streak'. Czekam tez na mecz z Raptors w Air Canada Center, tam z kolei bedziemy mieli analogiczna sytuacje z Bosh'em :D Coz, mysle, ze po malu wszystko wraca na wlasciwy tor i Miami zacznie wreszcie regularnie wygrywac... Spo powinien zostac, a gracze kalibru James'a, Wade'a czy Bosha- musza wreszcie zrozumiec, ze aby zdobyc upragnione mistrzostwo- musza tworzyc po prostu 'team' i wspolpracowac... Licze na porzadny winning streak i mysle, ze jest na to szansa.. Widac coraz wieksza radosc z gry na twarzy LBJ czy Bosha, wiec powinno byc dobrze ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ktoś już o tym pisał... trudno przejrzeć 987 stron tematu :]

 

w innym topicu zdarzyło mi się postawić tezę, że podstawowym zadaniem dla Heat będzie

uczynienie Wade'a primary scorerem, najważniejszą postacią ofensywy, przywrócenie mu właściwej

confidence. do tego Bosh, jesli ma w ogóle coś wnosić do gry tego zespołu i być przydatny, powinien dostawać swoje pozycje, nawet kosztem lebrona, który winien skupić się bardziej na defensywie, przestać dopierdalać pustakami zza łuku i trochę się w ataku pohamować dla pozostałych komponentów Big 3. Imo, confidence i centerpieceyzm Wade'a i ofensywa Bosha są, być może, wazniejsze dla Heat niż cokolwiek Lebrona w tejże ofensywie. on się może przydać zespołowi w inny sposób, oni są zlimitowani w tym obszarze, wg mnie i znacznie gorzej zniosą/znoszą bycie nie na swoim miejscu niż Lebron, który właściwie swojego miejsca nie posiada, może być elastyczny.

 

w perspektywie playoffs to jest w ogole klucz - wg mnie, wg róznych danych z ost lat, Lebron jest gościem, co

nie dźwiga cięzaru najtrudniejszych meczów, przesypia najwazniejsze momenty, w must-win traci znaczną częśc

confidence. jesli na nim, jego rzutach, dryblingach, izolacjach się będzie opierała ofensywna taktyka Heat, to

sukces się oddala. Jesli wyjdzie należycie ustawienie w centrum Wade'a i rozwinięcie Bosha - widoki od razu się poprawiają, imo.

 

ostatnie dwa wygrane mecze Heat :

vs hawks [ z gry ] : wade 11-18, bosh 12-22, lebron 5-11

vs bucks : wade 9-20, bosh 8-17, lebron 7-16 [i tylko 4 rzuty za trzy ]]

 

co ciekawe, w największym sezonowym zwycięstwie, z początku sezonu, v Orlando -

wade 9-20, lebron 6-13, tylko boshowi się haluksy poplątały i nie spisał się jak należy.

 

w dobrym ofensywnie, mimo że przegranym minimalnie w overtime meczu z Jazz :

wade 12-23, bosh 7-13, lebron 5-13

 

w meczach przegranych, z Orleanem i Celtami - nie było widać wyraźnego podziału, albo lebron rzucał

20 i więcej razy, zdecydowanie najwięcej w zespole.

 

z Orlando było normalnie, wg mnie - hehe, ale przegrali. zdarza się, nie w tym jednak rzecz.

 

jesli te ostatnie mecze są zapowiedzią jakiejś tendencji, to, imo, dobrze dla Heat. jeśli taki był game plan,

to nieźle, a jesli wyszło spontanicznie, to znakomicie, bo to by pokazywało, ze chyba w głowach się instynktownie

zaczyna im układać właściwy podział ról.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.