Skocz do zawartości

miami heat - drużyna mistrzowska vol 2


lorak

zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?  

140 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?



Rekomendowane odpowiedzi

oczywiscie fani cavs frustu frustu, trzeba być bardzo biednym w koszykówke a jak wiem cavs są biedni, żeby tak potraktować największego gracz w historii swojego klubu.

daleki jestem od kibicowania jamesowi i heat ale fajnie że im spuścił taki ostry wpierdol, lubie gdy pojedyni me vs. world wygrywa me, lubie gdy frustu pod wpływem dobrej gry ofrustrowanego maleje z kazdą sekundą meczu.

w 4 kwarcie jak im strzelał skąd popadnie tez buczeli czy juz se dali spokoj? pewnie jeszcze buczeli ale raczej jak zdechłe krowy.

2-3 sezony i nie będzie żadnej napinki jak tam pojedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amerykanie to głupcy.

po pierwsze to co zrobili było głupie.

po drugie jeśli chcieli pokazać swoje niezadowolenie to powinno ich stać na coś więcej a nie jakieś jebnięte transparenty jak za Władysława Gomułke ,jakieś buczenie

po trzecie, w Europie to nawet bez spinki przyjeżdża zespół przeciwników się głośniej buczy ,gwiżdże ,krzyczy niż w tym plastikowym american style

po czwarte to było głupie pajacowanie

po piąte brawo dla LeBrona ,pokazał klasę ,nie mam pojęcia czy zatrudnił kogoś od PRu ale dał radę ,wyszedł z tej sytuacji najlepiej jak mógł ,nie wspominając o samym meczu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od tej całej otoczki zagraliśmy po prostu dobrze. Dwa mecze back to back, co prawda ze słabymi drużynami ale mimo wszystko było widać zaangażowanie po obu stronach parkietu. Spo fajnie pomyślał z podwajaniem Mo, który był kompletnie zaskoczony taką obroną. Wade w końcu wraca i powoli zaczyna mu również wracać rzut. Bosh na pick n popach zabija, obrońcy kompletnie go olewają skupiając się na DW/LJ. Pierwszy raz widziałem tak rzucającego LJa w barwach Heat. Piłka chodziła po obwodzie, w obronie dużo steali prowadzących do kontr. Przypomniał się home opener z Magic. Oby tak dalej, mam nadzieję, że nie będą odpuszczać również w meczu z Hawks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amerykanie to głupcy.

po pierwsze to co zrobili było głupie.

po drugie jeśli chcieli pokazać swoje niezadowolenie to powinno ich stać na coś więcej a nie jakieś jebnięte transparenty jak za Władysława Gomułke ,jakieś buczenie

po trzecie, w Europie to nawet bez spinki przyjeżdża zespół przeciwników się głośniej buczy ,gwiżdże ,krzyczy niż w tym plastikowym american style

po czwarte to było głupie pajacowanie

 

Czyli są debilami i pajacami, bo buczeli i krzyczeli na LeBrona tylko wczoraj, zamiast buczeć i krzyczeć na każdego, na każdym meczu, jak przystało w Europie?

 

Ja tam wolę amerykański model niż absolutnie żenującą tzw. polską kulturę kibicowską. Może niech jeszcze sobie każdy zespół zrobi młyn, gdzie wszyscy będą śpiewać te same piosenki zmieniając tylko nazwę klubu, niech walczą o flagi i szaliki, a Jazz niech przybiją zgodę ze Spurs, żeby ci mogli ich wspierać na wyjazdach do Dallas i Houston.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sugerujac jakoby najwiekszym winowajca byl lebron

zadalem ci proste pytanie co wspolnego ma james z 6/21 , 1/13 wadea??? nie doczekaem sie odpowiedzi

wiec slucham co ma wspolnego james ze slaba skutecznoscia wadea bo chyba zapomnialo ci sie

nie zapomniało mi się. Lebron jest winowajcą bo zespół gra źle a to on uznawany jest za najlepszego gracza obecnie czy też top2. Jak przychodzi do twojego zespołu najlepszy gracz i nie gracie lepiej to czyja to wina? Zespołu czy tego gracza?

 

Wade zepsuł te 2 mecze ale ogólnie na przestrzeni sezonu nie pogorszył się zbytnio - spadła mu ilość punktów (ale oddaje też 3 rzuty mniej) i asyst, wzrosły zbiórki. Jedyne do czego można się naprawdę przyczepić to osobiste. No i oczywiście spadek TS%. TS% spadł też boshowi. To chyba słabo ich ten james kreuje.

 

hahaha, to jest dla mnie niepojete nie masz pretensji do pf bosha ktory jest przestawiany i nie atakuje pomalowanego , nie wykonuje swojego zadania ,natomiast stawiasz zarzut jamesowi ze go nie zastepuje na pozycji pf , idac twoim tokiem rozumowania lebron powinien rowniez "zastapic" big z bo on rowniez ma opory w postupowaniu

Bosh zawsze dużo rzucał, teraz gra dalej od kosza, ale moim zdaniem jest to też spowodowane stylem gry jamesa i wadea. Jeśli coś trzeba zrobić, a nikt tego nie robi, to powinien to zacząć robić twój najlepszy zawodnik (oczywiście w granica rozsądku, ale możliwości by grać post up lebron ma).

 

na co on ma przestawiac swoja gre????? w cleveland byl kreatorem, i poto zostal sprowadzony do miami aby byc znowu kreatorem i jesli bedzie trejd z jego udzialem to tez po to aby byl kreatorem w innym timie, zapewne wiesz ze riley kiedys mial doczynienia z magicem i teraz podobna role ma pelnic lebron, wszystkim bylo oczywiste ze on bedzie kreatorem zanim przyszedl do miami, taki jest gameplan miami

zreszta w cavs byl kreatorem/finisherem , w miami jest natomiast bardziej kreatorem a wade jest finisherem,

 

Różnica jest taka, że w porównaniu z magic'iem kreatorem jest słabym. Spadły procenty wadea i bosha, bilans nie jest lepszy niż był rok temu a przyszło 2 graczy z najwyższej półki. Zespołowy ortg i drtg poszły w górę, ale są nabijane w meczach ze słabymi zespołami, z bostonem i orlando w plecy. Expected W/L 15-5 a jest 12-8.

 

Dla porównania LA z 79/80 (I sezon magica w LA). Expected W/L 55-27 było 60-22. Poprawa orgt i drt. no i 13 zwycięstw więcej choć trafił do silnego zespołu. 3 najważniejszych graczy: Wilkes - wzrost w ts% i efg% i ppg; to samo Kareem; gorzej wypadł trochę norm nixon ale sezon przed magiciem miał najlepszy w karierze, później grał już tylko gorzej, także po transferze do San Diego. Ogólnie zespół i jego poszczególne ogniwa grały lepiej.

 

Jeśli jesteś kreatorem a twój zespół gra gorzej/tak samo jak bez ciebie i drugiego all stara, a twoi partnerzy grają gorzej tzn. że jesteś słabym kreatorem

 

jesli ma sie takiego cielca jak lebron - ponad 110 kg miesni - ktory jest bardzo dynamiczny, szybki i skoczny, ma dobry ball handling to nie kaze mu sie powoli postupowac on ma atakowac przodem pomalowame.

Grasz tak jak tego drużyna potrzebuje, a nie jak ci najwygodniej/najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu przypomniał mi się mecz Philadelphia - Phoenix z początku 1993 roku. Charles Barkley, który poświęcił podobny kawał życia i zostawił mnóstwo serducha dla Philly, wrócił na stare śmieci i został potraktowany zupełnie odwrotnie niż LeBron dzisiejszej nocy. Transparenty przyniesione przez kibiców zawierały sformułowania "We really miss you Sun" etc. Jeden z kibiców w czasie rzucania osobistych przez Chucka wbiegł na boisko, powiedział mu kilka miłych słów, mecz przerwano, a kibice zgotowali mu owację na stojąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. No i oczywiście spadek TS%. TS% spadł też boshowi. To chyba słabo ich ten james kreuje.

 

spadł Boshowi w porównaniu z zeszłym – wyjątkowym w jego karierze – sezonie, ale i tak ma TS% w miami wyższy niż średnia z kariery. poza tym skupiasz się tylko na dwóch graczach (z czego jeden z nich – Wade – jest właśnie tym, który nie polega na kreowaniu LeBrona, lecz gra dużo sam), a co z resztą?

 

Jones – najlepszy wynik w karierze i oczywiście zdecydowanie ponad średnią w karierze

Arroyo – jak wyżej

Ilgauskas – jak wyżej

Anthony – jak wyżej

Howard – jak wyżej

House – drugi wynik w karierze, zdecydowanie ponad średnią z kariery

Haslem – trochę ponad średnia z kariery, lepiej niż rok temu

z Chalmersem prawie w ogóle nie przebywał na parkiecie.

 

tak więc wszyscy zawodnicy, którzy polegają na kreowaniu LeBrona mają najlepsze wyniki w karierze jeśli chodzi o skuteczność, albo i tak są ponad średnią z kariery. nie poprawił się jedynie Wade, bo jak już było powiedziane, dużo gra sam. niewielki progres Bosha też po części można wyjaśnić tym, że trochę gra sam, bo jeśli chodzi o te wysokie pick and popy z LeBronem to rzuca w nich z bardzo dobrą skutecznością (z 16-23 stóp Bosh ma 55% FG, zdecydowanie najlepszy wynik wśród sezonów, za które są dane).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Progresu James Jonesa dopatrywałbym się w zdrowym nadgarstku. Odzyskał swoją 'moc' dopiero na wiosnę i pewnie dlatego Heat tak szybko podpisali go za minimum. Oczywiście wpływ obecności LJa także jest istotny ale na pewno w tym przypadku nie jest to główny powód takich % JJa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli są debilami i pajacami, bo buczeli i krzyczeli na LeBrona tylko wczoraj, zamiast buczeć i krzyczeć na każdego, na każdym meczu, jak przystało w Europie?

 

Ja tam wolę amerykański model niż absolutnie żenującą tzw. polską kulturę kibicowską. Może niech jeszcze sobie każdy zespół zrobi młyn, gdzie wszyscy będą śpiewać te same piosenki zmieniając tylko nazwę klubu, niech walczą o flagi i szaliki, a Jazz niech przybiją zgodę ze Spurs, żeby ci mogli ich wspierać na wyjazdach do Dallas i Houston.

co wolisz to jest Twoje i nie będę nikogo nakłaniał do zmiany zdania. tak samo jak określasz kibicowanie w Europie "żenujące" tak samo mogę napisać to w Twoją stronę i skończymy dyskusję.

czuję niedosyt ponieważ z dużej chmury spadł mały deszcz. robią filmiki ,plakaty,koszulki i inne gadżety aby powyzywać ,znieważyć LeBrona a kiedy przyjdzie co do czego to chowają głowę w piasek i stać ich na prymitywne buczenie za plecami. nie potrafili się jako kibice zjednoczyć ,wymyślić czegoś oryginalnego tylko buczeli. nie zrobili mu piekła jakiego można było się spodziewać.

LeBron wyszedł z tego zajebiście i tylko teraz można szyderczo się wyśmiewać z tej całej kampanii "quitness"

ta cała kampania była ciekawa a wyszła ŻENUJĄCO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Progresu James Jonesa dopatrywałbym się w zdrowym nadgarstku. Odzyskał swoją 'moc' dopiero na wiosnę i pewnie dlatego Heat tak szybko podpisali go za minimum. Oczywiście wpływ obecności LJa także jest istotny ale na pewno w tym przypadku nie jest to główny powód takich % JJa.

JJ nawet będąc zdrowym i grając u boku Nasha miał znacznie gorszy TS%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

. No i oczywiście spadek TS%. TS% spadł też boshowi. To chyba słabo ich ten james kreuje.

 

spadł Boshowi w porównaniu z zeszłym – wyjątkowym w jego karierze – sezonie, ale i tak ma TS% w miami wyższy niż średnia z kariery. poza tym skupiasz się tylko na dwóch graczach (z czego jeden z nich – Wade – jest właśnie tym, który nie polega na kreowaniu LeBrona, lecz gra dużo sam), a co z resztą?

 

Jones – najlepszy wynik w karierze i oczywiście zdecydowanie ponad średnią w karierze

Arroyo – jak wyżej

Ilgauskas – jak wyżej

Anthony – jak wyżej

Howard – jak wyżej

House – drugi wynik w karierze, zdecydowanie ponad średnią z kariery

Haslem – trochę ponad średnia z kariery, lepiej niż rok temu

z Chalmersem prawie w ogóle nie przebywał na parkiecie.

 

tak więc wszyscy zawodnicy, którzy polegają na kreowaniu LeBrona mają najlepsze wyniki w karierze jeśli chodzi o skuteczność, albo i tak są ponad średnią z kariery. nie poprawił się jedynie Wade, bo jak już było powiedziane, dużo gra sam. niewielki progres Bosha też po części można wyjaśnić tym, że trochę gra sam, bo jeśli chodzi o te wysokie pick and popy z LeBronem to rzuca w nich z bardzo dobrą skutecznością (z 16-23 stóp Bosh ma 55% FG, zdecydowanie najlepszy wynik wśród sezonów, za które są dane).

Dałem przykład chrisa i dwayne'a bo odgrywają największe role, tak jak pisałem przy magicu. Boshowi spadły w stosunku w do poprzedniego sezonu ale miał też 3 inne sezony, w których rzucał lepiej niż teraz. Średnią zaniżają pierwsze dwa sezony, więc się do niej nie odnosiłem.

 

Co do jonesa - ok, ale pamiętajmy że wraca po kontuzji,

Anthony - na razie oddał 20 rzutów więc nie oceniałbym tego.

Arroyo - pełna zgoda jest lepiej

Haslem - różnica minimalna - pół procenta... pominąłbym.

House - nie chciałem porównywać graczy, którzy dopiero przyszli do zespołu bo nie wiadomo czy to wpływ lebrona czy kogoś innego w zespole.

Z - tu moim zdaniem jest odwrotnie, bo średnie lepsze w miami niż w Cavs za czasu gry z lebronem, czyli wychodzi, że to nie lebron go kreuje.

 

Odnieś się jak możesz do statystyk drużynowych. No i W/L

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z - tu moim zdaniem jest odwrotnie, bo średnie lepsze w miami niż w Cavs za czasu gry z lebronem, czyli wychodzi, że to nie lebron go kreuje.

mamy też dane odnośnie Ilgauskasa bez LeBrona i grał on wtedy gorzej. choć na pewno to nie jest tak, że sam James odpowiada za tak dobre % graczy miami. Wade też ma w tym duży udział i stąd między innymi u Z TS% wyższy niż kiedykolwiek wcześniej.

 

Odnieś się jak możesz do statystyk drużynowych. No i W/L

proszę bardzo.

heat mają najlepszy SRS w lidze: 8.40

piąty atak +3.5 ortg

czwartą obronę -5.4 drtg

 

to ogromny postęp w stosunku do zeszłego sezonu, gdy SRS wynosił 2.0, ofensywa była poniżej średniej ligowej, na 19 miejscu z -1.0 ortg, a defensywa bardzo dobra, ale jednak nie tak jak teraz (a grają też przecież już któryś mecz bez swego najlepszego wysokiego defensora), bo na 7 miejscu z -3.5 drtg

 

W-L wygląda oczywiście słabo (choć przecież LAL są niewiele lepsi ;]), ale SRS jest lepszym wyznacznikiem siły drużyny, a poza tym już o tym gdzieś pisałem - większość porażek heat była nieznaczną ilością pts (jedynie mecz z pacers był takim, który wzbudził mój niepokój), nawet w tym pierwszym spotkaniu z celtics mimo ton strat ze strony LJ i DW byli w stanie dojść boston i mieliśmy close game. tak więc więcej zgrania, mniej pecha, powrót kontuzjowanych i zobaczymy realną siłę heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czuję niedosyt ponieważ z dużej chmury spadł mały deszcz. robią filmiki ,plakaty,koszulki i inne gadżety aby powyzywać ,znieważyć LeBrona a kiedy przyjdzie co do czego to chowają głowę w piasek i stać ich na prymitywne buczenie za plecami. nie potrafili się jako kibice zjednoczyć ,wymyślić czegoś oryginalnego tylko buczeli. nie zrobili mu piekła jakiego można było się spodziewać.

Schowali głowę w piasek... To znaczy co mieli zrobić, wtargnąć na boisko i spuścić mu wpierdol? Rzucić w niego głową świni z dołączoną kartką z napisem "zginiesz kurwo"? Powyrywać krzesełka? Kibic ma prawie żaden wpływ na to, czy LeBron im wpierdoli triple double, czy 50 punktów więc nie wiem jak o "żenadzie" kibiców ma stanowić to, ze LeBron zagrał dobry mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny poziom buczenia to LeBron może doświadczyć jak dzień przed meczem powie coś nie miłego na lidera przeciwników. Też odniosłem wrażenie, że z dużej chmury spadł malutki deszcz.

 

Do tego ci ciency Cavaliers nie próbowali nawiązać walki. Mogli mieć całą halę za sobą, wystarczyłoby tylko troszkę powalczyć. Przy -30 to się odechciewa wszystkiego. LeBron wygrał, całe Ohio może skoczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego ci ciency Cavaliers nie próbowali nawiązać walki. Mogli mieć całą halę za sobą, wystarczyłoby tylko troszkę powalczyć. Przy -30 to się odechciewa wszystkiego. LeBron wygrał, całe Ohio może skoczyć.

 

Dokładnie.

Najbardziej zawiódł zespoł Cavs, gdyby się chodz postawili na szale swoje zaangażowanie wolę walki, ale nie lepiej przed mecze jak jeden mąż obrócić się dupą do Lebrona ściągnąć spodenki pochylić i krzyknąć :Wal Królu!!

co innego wyrównany mecz z dramaturgią, poświęceniem zespołu gospodarzy walczyć pomimo braków umiejętności, talentu, wtedy jest pole do popisu dla kibiców a co innego jak to dziadostwo, które grali cavs to się nawet buczeć nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schowali głowę w piasek... To znaczy co mieli zrobić, wtargnąć na boisko i spuścić mu wpierdol? Rzucić w niego głową świni z dołączoną kartką z napisem "zginiesz kurwo"? Powyrywać krzesełka?

Załamujesz mnie. jeśli nie potrafisz czytać ze zrozumieniem to Twój problem. widocznie przeceniłem Cię .

 

 

nie potrafili się jako kibice zjednoczyć ,wymyślić czegoś oryginalnego tylko buczeli. nie zrobili mu piekła jakiego można było się spodziewać.

wypowiadasz się na temat europejskich kibiców chociaż o nich nie masz zielonego pojęcia ,chwalisz amerykańskich kibiców. sprawiasz wrażenie człowieka zamkniętego w cyberprzestrzeni ,która ogranicza się do witryn NBA i lików/steamów do meczów NBA.

jeśli nie masz pojęcia co to znaczy wspólne kibicowanie i nie odróżniasz tego od "spuszczania wpierdolu czy rzucaniem krzeseł"

to nie mamy o czym dyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Do tego ci ciency Cavaliers nie próbowali nawiązać walki. Mogli mieć całą halę za sobą, wystarczyłoby tylko troszkę powalczyć. Przy -30 to się odechciewa wszystkiego. LeBron wygrał, całe Ohio może skoczyć.

 

Dokładnie.

Najbardziej zawiódł zespoł Cavs, gdyby się chodz postawili na szale swoje zaangażowanie wolę walki, ale nie lepiej przed mecze jak jeden mąż obrócić się dupą do Lebrona ściągnąć spodenki pochylić i krzyknąć :Wal Królu!!

co innego wyrównany mecz z dramaturgią, poświęceniem zespołu gospodarzy walczyć pomimo braków umiejętności, talentu, wtedy jest pole do popisu dla kibiców a co innego jak to dziadostwo, które grali cavs to się nawet buczeć nie chce.

No niestety, jak ci wszyscy fani na hali widzieli jak gracze Cleveland sobie chatują z LeBronem, uśmieszki i inne akcje wzajemnej adoracji jak przybijanie piątek czy przytulanie, to się normalnie odechciewa buczeć, jeszcze tylko brakowało żeby LeBron zatańczył koło ławki Cavs i ktoś do niego z niej dołączył :mrgreen: . Założę się, że większość zespołu i tak poszła na afterparty LeBrona jak to ktoś napisał na realgm :mrgreen:. Mało tego, James jeszcze rzucił 38pkt, z tego 24pkt w trzeciej kwarcie, większości bliżej było do płaczu w tym momencie pewnie. To cało hejterstwo Cleveland w stosunku do LeBrona trochę chyba sztuczne jest, myślę że spora część ludzi wciąż go lubi tam, dał im wspaniałe 7 lat, wystarczy popatrzeć na ten zespół, co z niego zostało jak nie ma już tam Jamesa, zostając tam na pewno nabijałby fajne statystyki, ale wątpię czy miałby jakiś prawdziwy shot na mistrza przez najbliższe lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znasz jakis haterow Nasha Czy Duncana?

 

Melduje się. Chociaż hejtowanie Duncana miało miejsce na początku jego kariery, wtedy reagowałem bardziej emocjonalnie teraz właściwie w c*** go lubię.

 

A Nash to pedał.

A Nash to pedał.
A co dupą gra?

Nie no Nash "dupą" nie gra ale kolega niewątpliwie tą częścią ciała myślał kiedy pisał tego posta :evil:

 

LeBron jaki wyraz twarzy :lol: jakby miał się zaraz popłakać :)

Serio aż mi się go żal zrobiło, w sumie to ja nie wykluczam że James robi sporo idiotycznych decyzji przez ten cały sztab debilnych doradców, kij im w ryj za to ze sępia na chłopaku :?

Od razu przypomniał mi się mecz Philadelphia - Phoenix z początku 1993 roku. Charles Barkley, który poświęcił podobny kawał życia i zostawił mnóstwo serducha dla Philly, wrócił na stare śmieci i został potraktowany zupełnie odwrotnie niż LeBron dzisiejszej nocy. Transparenty przyniesione przez kibiców zawierały sformułowania "We really miss you Sun" etc. Jeden z kibiców w czasie rzucania osobistych przez Chucka wbiegł na boisko, powiedział mu kilka miłych słów, mecz przerwano, a kibice zgotowali mu owację na stojąco. Było to na tyle pamiętne wydarzenie, że utkwiło mi mocno w pamięci. Widać więc, że mimo braku majstra, da się odejść z macierzystego klubu i pozostać idolem dotychczasowych fanów...

 

To jak LeBron to szmata, czy kibice Cleveland to frustraci?

No bez zartu, może Charles nie opuścił 76ers w podobnym do Jamesa stylu, może to ma jednak jakies znaczenie, plus to że w Cle ostatnio nie dzieje się najlepiej więc i frustracja po czymś takim jest większa.
oczywiscie fani cavs frustu frustu, trzeba być bardzo biednym w koszykówke a jak wiem cavs są biedni, żeby tak potraktować największego gracz w historii swojego klubu.
Super ziomek, dam taki przykład, nie wiem czy najlepszy ale myśel że w miarę własciwy, miałeś dziewczynę i relatywnie oceniasz ją jako ekstra babeczkę, najlepsza jaką do tej pory miałeś, potem ona cie zostawia w sposób który robi z ciebie frajera w ogólnej opinii jakiegoś tam grona, ty oczywiście o takiej pannie nie zmieniał byś zdania i miała byś jej zdjęcie w swoim portfelu na wsze czasy, a jej nr byłby zastrzeżony :D Z nr to cieżka sprawa porównać bo pewnie sama by sobie zastrzegła jednak przed tobą :wink:
amerykanie to głupcy.

po pierwsze to co zrobili było głupie.

po drugie jeśli chcieli pokazać swoje niezadowolenie to powinno ich stać na coś więcej a nie jakieś jebnięte transparenty jak za Władysława Gomułke ,jakieś buczenie

po trzecie, w Europie to nawet bez spinki przyjeżdża zespół przeciwników się głośniej buczy ,gwiżdże ,krzyczy niż w tym plastikowym american style

po czwarte to było głupie pajacowanie

po piąte brawo dla LeBrona ,pokazał klasę ,nie mam pojęcia czy zatrudnił kogoś od PRu ale dał radę ,wyszedł z tej sytuacji najlepiej jak mógł ,nie wspominając o samym meczu

Zapraszam do ogladania meczów Chicago Cubs dokształcisz się ziomek trochę jesli chodzi o oblewanie piwem, rzucanie różnymi przedmiotami na boisko itd. :) Plus w Jazz mamy całkiem hardych fanów, na Kobasa zawsze czeka jakis rekwizyt kiedy przyjeżdża do miasta, co zresztą sam zainteresowany docenia i za to ma u mnie + :)

Z - tu moim zdaniem jest odwrotnie, bo średnie lepsze w miami niż w Cavs za czasu gry z lebronem, czyli wychodzi, że to nie lebron go kreuje.

 

mamy też dane odnośnie Ilgauskasa bez LeBrona i grał on wtedy gorzej. choć na pewno to nie jest tak, że sam James odpowiada za tak dobre % graczy miami. Wade też ma w tym duży udział i stąd między innymi u Z TS% wyższy niż kiedykolwiek wcześniej.

 

Odnieś się jak możesz do statystyk drużynowych. No i W/L

 

proszę bardzo.

heat mają najlepszy SRS w lidze: 8.40

piąty atak +3.5 ortg

czwartą obronę -5.4 drtg

 

to ogromny postęp w stosunku do zeszłego sezonu, gdy SRS wynosił 2.0, ofensywa była poniżej średniej ligowej, na 19 miejscu z -1.0 ortg, a defensywa bardzo dobra, ale jednak nie tak jak teraz (a grają też przecież już któryś mecz bez swego najlepszego wysokiego defensora), bo na 7 miejscu z -3.5 drtg

 

W-L wygląda oczywiście słabo (choć przecież LAL są niewiele lepsi ;]), ale SRS jest lepszym wyznacznikiem siły drużyny, a poza tym już o tym gdzieś pisałem - większość porażek heat była nieznaczną ilością pts (jedynie mecz z pacers był takim, który wzbudził mój niepokój), nawet w tym pierwszym spotkaniu z celtics mimo ton strat ze strony LJ i DW byli w stanie dojść boston i mieliśmy close game. tak więc więcej zgrania, mniej pecha, powrót kontuzjowanych i zobaczymy realną siłę heat.

Czyli jak nie patrzeć wszystko jest rewelacyjnie :? ogólnie jak przegrywasz nawet różnicą 1 ptk, to kto to pamięta, dosyć durne usprawiedliwienie, zresztą z kontuzjami jest podobnie u nas strata Memo i AK dla niektórych postronnych widzów nie była dostateczną wymówka dla słaszej gry, ale w przypadku Heat wszystko się rozbija o Millera i Haslema, jak wiemy dwóch najważniejszych członków sławetnego "big 3" :?

No niestety, jak ci wszyscy fani na hali widzieli jak gracze Cleveland sobie chatują z LeBronem, uśmieszki i inne akcje wzajemnej adoracji jak przybijanie piątek czy przytulanie, to się normalnie odechciewa buczeć, jeszcze tylko brakowało żeby LeBron zatańczył koło ławki Cavs i ktoś do niego z niej dołączył :mrgreen: . Założę się, że większość zespołu i tak poszła na afterparty LeBrona jak to ktoś napisał na realgm :mrgreen:. Mało tego, James jeszcze rzucił 38pkt, z tego 24pkt w trzeciej kwarcie, większości bliżej było do płaczu w tym momencie pewnie. To cało hejterstwo Cleveland w stosunku do LeBrona trochę chyba sztuczne jest, myślę że spora część ludzi wciąż go lubi tam, dał im wspaniałe 7 lat, wystarczy popatrzeć na ten zespół, co z niego zostało jak nie ma już tam Jamesa, zostając tam na pewno nabijałby fajne statystyki, ale wątpię czy miałby jakiś prawdziwy shot na mistrza przez najbliższe lata.

Wiesz hejterstwo tak samo ma się jak kibicowanie swojej drużynie, jak kochasz ją naprawdę to kazdy kto ją w jakiś sposób ośmieszył będzie przez ciebie hejtowany, i nawet 7 dobrych lat tego nie usprawiedliwi. Słowem ciekawe jak według was zapisał się w historii miasta i klubu taki Stockton, fakt ma pomnik i nazwę ulicy, no ale jesli James miałby być wielbiony dalej w Cle to miarodajnie Salt Lake City powinno zmienić nazwę na Stockton :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schowali głowę w piasek... To znaczy co mieli zrobić, wtargnąć na boisko i spuścić mu wpierdol? Rzucić w niego głową świni z dołączoną kartką z napisem "zginiesz kurwo"? Powyrywać krzesełka?

Załamujesz mnie. jeśli nie potrafisz czytać ze zrozumieniem to Twój problem. widocznie przeceniłem Cię .

 

Powiedziałeś, że schowali głowę w piasek i nie wymyślili nic oryginalnego, próbuję więc dociec co oryginalnego masz na myśli, bo na razie nic odkrywczego nie wymyśliłeś.

 

nie potrafili się jako kibice zjednoczyć ,wymyślić czegoś oryginalnego tylko buczeli. nie zrobili mu piekła jakiego można było się spodziewać.

wypowiadasz się na temat europejskich kibiców chociaż o nich nie masz zielonego pojęcia ,chwalisz amerykańskich kibiców. sprawiasz wrażenie człowieka zamkniętego w cyberprzestrzeni ,która ogranicza się do witryn NBA i lików/steamów do meczów NBA.

jeśli nie masz pojęcia co to znaczy wspólne kibicowanie i nie odróżniasz tego od "spuszczania wpierdolu czy rzucaniem krzeseł"

to nie mamy o czym dyskutować.

Z łaski swojej nie cytuj fragmentów swoich postów pod moim nickiem, bo ktoś jeszcze pomyśli, że ja to napisałem.

 

Od XX lat uczestniczę w tzw. polskie kulturze kibicowania, także wypowiadając się na temat mojego braku pojęcia o europejskich kibicach, wypowiadasz się na temat, o którym nie masz pojęcia. Po prostu posiadam obiektywne spojrzenie, ja wiem, że uważasz że, wszystko co europejskie musi być lepsze, a amerykanin równa się tłusty idiota z burgerem w ręce, ale jechanie kibicom Cavs od żenujących i pajacujących idiotów, dlatego, że nie zachowali się tak jak Koelner by od nich oczekiwał (chociaż jeszcze nie wiadomo czego by oczekiwał, bo się nie określił w ogóle) nie wydaje się być postawą kogoś, kto tu niby ma być tym mądrzejszym, świadczy raczej o zaściankowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrac***ąc od ostatniego meczu z Heat, to i tak kibice z Ohio zawsze wypadali blado. Nie mówię że wszędzie muszą być kibice tacy jak Bucksi czy Jazzmeni, ale mając LbJ w składzie, kręcąc najlepsze wyniki w RS, na sali było cicho? Bo to przecież w hali Cavsów większość przyśpiewek leci głownie z taśmy, kibice dołączają się sporadycznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.