Skocz do zawartości

miami heat - drużyna mistrzowska vol 2


lorak

zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?  

140 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?



Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co pamiętam to w Europie zawsze faulują przy +3 w ostatnich fragmentach. Można się tak wymieniać na faule i FT, ale zawsze te pojedyncze sekundy uciekają i zwiększa to szanse drużyny prowadzącej. Poza tym Heat wcale nie musieliby później podawać piłki do Wade'a czy Lebrona. Można by wysłać na linię House'a albo Jonesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest bo drużyna atakująca później jest też faulowana i jak się jebnie przy ft to po nich, chyba, że są BARDZO PEWNI swoich wykonawców FT wtedy można wyraźnie powiedzieć tak faulujemy u nas itak Stivi trafi 2/2 osobiste.

ciągle nie rozumiesz. to "faulowanie później" ma miejsce tak czy inaczej (jazz by faulowali bez względu na to, czy Deron trafiłby za 3 czy 2/2 FT), a nie możesz sobie zakładać, że w scenariuszu "nie faulujemy" heat trafiają wolne, a w "faulujemy" pudłują.

 

zobacz: 3 punkty straty, drużyna A prowadzi, B goni i ma piłkę.

 

1. A fauluje, B 2/2 FT, B fauluje i

a) A 0/2 FT - A ciągle prowadzi 1 punktem

lub

B) A 2/2 FT - A prowadzi 3 punktami

(już tylko skrajne opcje, bez 1/2, co by uprościć przykład)

 

2. A nie fauluje, B trafia za 3, B fauluje i

a) A 0/2 FT - jest remis

lub

B) A 2/2 FT - A prowadzi 2 punktami

 

widzisz już? w przypadku "faulowania" A i tak prowadzi nawet jeśli spudłuje oba wolne, więc B musi zdobyć punkty w ostatniej akcji. w sytuacji "bez faulu" jest remis.

jeśli zaś rozważamy scenariusz "A trafia wolne" to w przypadku "faulowania" przeciwnicy muszą trafić trójkę by choć myśleć o remisie, natomiast "gdy A nie fauluje" to B do remisu wystarczą dwa punkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest bo drużyna atakująca później jest też faulowana i jak się jebnie przy ft to po nich, chyba, że są BARDZO PEWNI swoich wykonawców FT wtedy można wyraźnie powiedzieć tak faulujemy u nas itak Stivi trafi 2/2 osobiste.

ciągle nie rozumiesz. to "faulowanie później" ma miejsce tak czy inaczej (jazz by faulowali bez względu na to, czy Deron trafiłby za 3 czy 2/2 FT), a nie możesz sobie zakładać, że w scenariuszu "nie faulujemy" heat trafiają wolne, a w "faulujemy" pudłują.

 

Po co mieli by faulować jakby był remis jak trafią za 3? Po 2 trafionych osobistych muszą faulować jeśli chcą jeszcze wygrać, po trójce nie bo jest remis.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezłe wrażenie zrobili na mnie Heat. Żeby wygrywać do końca połowy 19toma z takimi Jazz... Tylko kosmos ponad kosmosy Millsapa pozwolił Jazz wygrać fuksem. Nie wiem co może ich uratować od zdobycia mistrzostwa, chyba jakiś transfer typu Paul do Lakers...

Tak a Clipers którzy do połowy jechali nas 18 spotkają się z nimi w finale :roll: weź te przemyślenia zostaw dla siebie bo na prawdę skala przenikliwości jest "zabójcza".

 

Co do meczu to jasne że Sapa fenomenalny występ uratował tyłek Jazz, ale śmieszą mnie teksty udowadniające jak to Heat są wyjebiści ale jednak zjebali :roll: Jasne że gdyby nie popełnili błędów to by nie przegrali, ogólnie najczęściej rozchodzi się o własne błędy, @Lorak potrafi przywalić z zaawansowanego stata ale tego widać jeszcze nie załapał :?

a co do trójek Sapa to spoko, może i miał farta okaże się ile takich rzutów usadzi w tym rs, ale chłopak w tym sezonie dostał W KONCU szansę i na razie sieka 24/11 więc nie róbcie z niego typa co to przypadkiem meczyk dobry zagrał bo to tylko nie najlepiej o was świadczy, jak TD usadził tą clutch trójkę w play off też wiadomo było że to nie jego podstawowy repertuar ale jak jesteś wyjebisty to trafiasz wtedy kiedy trzeba i skąd trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest bo drużyna atakująca później jest też faulowana i jak się jebnie przy ft to po nich, chyba, że są BARDZO PEWNI swoich wykonawców FT wtedy można wyraźnie powiedzieć tak faulujemy u nas itak Stivi trafi 2/2 osobiste.

ciągle nie rozumiesz. to "faulowanie później" ma miejsce tak czy inaczej (jazz by faulowali bez względu na to, czy Deron trafiłby za 3 czy 2/2 FT), a nie możesz sobie zakładać, że w scenariuszu "nie faulujemy" heat trafiają wolne, a w "faulujemy" pudłują.

 

Po co mieli by faulować jakby był remis jak trafią za 3? Po 2 trafionych osobistych muszą faulować jeśli chcą jeszcze wygrać, po trójce nie bo jest remis.

a dla heat lepiej gdy prowadzą 1 punktem, czy gdy jest remis?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prawdę tak myślisz czy to tylko ironia?

 

Nie chcę Cię do niczego na siłę przekonywać, wiadomo, że każdy może swoją stronę wybrać dlatego jeden coach to wykorzystuje drugi nie.

 

przypomniało mi się ! Nelson w Warriors zawsze faulował jak była taka sytuacja, nawet było coś o tym na realgm, bo oglądałem mecz i wygrali go Warriors po takim myku w końcówce, może znajdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przez całą tą dyskusję czekałem aż się złapiesz tego czasu na zegarze.

Bo w meczu z Heat to było istotne.

 

To jest jak najbardziej najlepsza opcja gdy albo przeciwnik nie ma już czasów i wtedy jak już raz trafisz 2/2 to jest raczej po meczu, gdy masz fouls to give, lub gdy zostało bardzo mało czasu, baaardzo mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tym faulowaniem w końcówce jak wskazał artykuł jest tego rodzaju ryzyko, że zespół celowo pudłuje drugi rzut wolny, następuje ofensywna zbiórka i oczywiście punkty, mamy remis. Bądź też ryzyko tego rodzaju, że będzie się faulować gościa "in an act of shooting", co daje w konsekwencji trzy rzuty wolne. Próbka jest mała, ale pokazuje że większe szanse na wygraną są gdy się nie fauluje, minimalnie. Poza tym z tą strategią faulowania jest tego rodzaju wada dodatkowo, że mało czasu schodzi z zegara, chociaż jeśli przegrywający zespół nie ma timeoutów, to podjął bym te ryzyko faulowania, bo przedryblowanie całego boiska sporo zabiera cennych sekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem ten mecz, akcja po akcji, co robił atak, co robiła defensywa, co robił każdy na boisku, dlaczego dana sytuacja kończyła się w ten a nie inny sposób. Heat na 10sec do końca regulaminowego prowadzili 4 punktami i niby mogli faulować Derona ale zdecydowali, że rozegrają to tak aby jak najwięcej czasu uciekło Jazz, więc zanim Millsap wpakował tą trójkę to zostały chyba 4 sekundy na zegarze. Tu jest teraz ciekawa rzecz bo Deron faulował Arroyo bez piłki, więc Miami miało rzut wolny + piłkę, czyli nawet mimo tej trójki mogli znowu objąć 4 punktowe prowadzenie, no ale Arroyo przestrzelił, Wade tylko 1 z 2, i tym samym przewaga Heat wynosiła tylko 2 punkty, 4 sek na zegarze oraz piłka Jazz. Generalnie więcej poszło po myśli Utah niż myślałem.

 

Co do ofensywy Jazz to stosowali może z 8 setów przez cały mecz, często ten sam set po 6-7 razy w ciągu meczu, ale rozwijał się często za każdym razem inaczej, w zależności co robiła obrona Heat, która w tym spotkaniu się nie popisała, dopiero jak trochę ograli się z setami pod koniec meczu to Jazz zmuszeni byli do grania chyba nawet na 5 opcje, niesamowicie rozwijały się te akcje Jazz. Generalnie nawet jak wszystko poszło nie tak to improwizowali, ktoś tam ustawiał się na entry pass, reszta tworzyła passing lane, ewentualnie jakaś gra 1na1, w dobre tempo cuty, czytanie defensywy - well coached team można by powiedzieć. Heat z kolei tak spektakularni nie byli, nie mieli zbyt wiele inteligentnych zagrań, bardzo wiele razy powtarzał się ten set na skrzydle na Wade'a, był skuteczny więc był dobry, ale poza tym to albo jakaś indywidualna akcja 1 na 1, albo bez pomysłu podawanie, z improwizacją też było kiepsko, LeBron coś kreował ale to same jumpshoty prawie, zresztą sam też dużo jumpshotów podejmował, Heat mają problem tego rodzaju że za mało punktów w pomalowanym robią, a to że Wade trafia 10% z półdychy, a James 30% też zbytnio nie pomaga. Na dziś dzień chyba za mało na LeBrona jest grane i za mało wykorzystywane granie od LeBrona. Momentami aż się prosiło aby ktoś to wykorzystał na rogach, że wszyscy obrońcy patrzą się na Jamesa, i zrobił jakiś cut w stronę kosza, raz chyba Wade to wykorzystał, ale okazji było więcej. Myślę, że Heat również mogli wykreować trochę łatwych punktów jakby czasem ktoś starał się stworzyć jakiś passing lane, a nie stoją wszyscy jak zombie mając na sobie obrońcę, który nawet nie zwracał na nich uwagi. Sam LeBron bardzo kiepski mecz i w defensywie i w ofensywie, może jakąś kontuzje ma czy co, nie wygląda mi jakby grał na 100%, jego "mowa ciała" nie wyglądała zbyt dobrze. Do Wade'a nie ma się co przyczepić, Bosh kilka razy zawalił w defensywie, ale Haslem też się nie popisał broniąc Millsapa, nie jestem pewny czy duet Haslem-Bosh to zbyt dobra wybór jeśli chodzi o obronę zarówno deski jak i pomalowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mistrzow moze i buduje sie w lato a wygrywa pierscienie w playoffs aregular huja znaczy ale Heat z tym badzieiwiem pod koszem moga zapomniec o pierdolnieciu Lakers w Finalach a nawet o finlach

Wybacz ai3, ale głębia tej myśli pozostawia mnie od kilku minut w stanie nieodwracalnego szoku poznawczego, który znamionują: pot na czole, otwarte usta, drżące ręce i rozszerzone źrenice :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.