Skocz do zawartości

miami heat - drużyna mistrzowska vol 2


lorak

zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?  

140 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?



Rekomendowane odpowiedzi

obrona PG jest mniej istotna ponieważ jak ma się dobrego wysokiego obrońcę to nie ma dramatu a jeśli PG jest dobrym obrońcą a wysoki słabym to jest dramat.chyba ,że PG jest tak zajebistym obrońcą ,że nie daje wykozłowywać piłkę atakującemu ale to jest nierealne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po części cie rozumiem ale jak pg to w obronie taki mało istotny jest to powiedz mi dlaczego Westrbook zrobił Lakersom z dupy jesień średniowiecza? Bo wysocy go nie zatrzymali?

 

Wiesz zakładanie, że wysocy mają zatrzymywac penetracje pg to trochę lipa bo przecież jak przy wjeździe taki Rondo rozbije obrone to 1-2 podania i masz wolnego Big mena Celtów albo Ray Raya na 3. Poza tym patrząc z twojej perspektywy to w ogóle po co pg ma bronic jak może czekac pod koszem rywala.

 

Na koniec ci powiem tylko, że impact takiego Kidda w obronie dużo pomaga czy Rondo z tymi stealami swoimi. Zobacz o ile lepszymi graczami byliby Iverson czy Nash gdyby potrafili bronic.

Ale nikt nie pisze, że ich obrona jest nieistotna.

 

To jest ogólnie tak - panuje błędne przekonanie, że wartośc gracza to 50% atak i 50% obrona. Celem np. Bastiliona jest dowieść(co potwierdzają dostępne dane), że w przypadku PG obrona nie jest tak wazna jak w przypadku centra i np. dla pg te procenty rozkładają się tak:

75% i 25%

a dla centa

25% i 75%(bo ofensywy oparte na wysokich nie są najlepsze w skali all time).

 

Co oczywiście nie znaczy, że umiejętności Hakeema były nieprzydatne. Oczywiście były przydatne, ale wazniejszą była jego obrona bo przez to Rox mogli dominować w defensywie.

 

Edit: @buła - Wolę czytać Bastiliona i Loraka niz Twoje bezsensowne wypocinki w elo-studenckim-kilamcie. joł pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ lorak

w jakim kontekście pytasz ?

 

@ bastillon

jakie ma znaczenie i co zmienia w tym obrazku, czy pippen to nominalny sf, skoro bronił z pozycji PG ? przeciw Magicowi też zresztą zrobił jednakową robotę, chociaż może nie tak drastyczną. po prostu jest to dowód na to, że obrona PG nie dość, że nie musi być "najmniej istotna", to jeszcze moze być kluczem do defensywnej dominacji albo key advantage przynajmniej, tylko trzeba mieć na to pomysł i wykonawcę - a jak się nie ma podręcznikowego Pg, to sobie można przesunąć gracza z innej pozycji, bo przeciez mówiąc o "obronie PG" nie można jej utożsamiać wyłącznie z "klasycznie rozmiarowymi i zaszeregowanymi ściśle PG", a raczej z "graczami, którzy grają na pozycji PG", czy to w ataku, czy w obronie.

 

co do williams v rondo, to można odwrócić tę zasadę - jesli nie masz size na środku, to musisz mieć sprawnego, czytającego grę i inteligentnego obrońcę przeciw jakiemuś atlecie a'la rondo, żeby to zrekompensować, ergo : rola "obrony PG" rośnie bardzo, bo wybitny size z blokiem i zmienianiem rzutów na środku, to zdobycz rzadka, a zdarzają się/zdarzały klasowe defensywy na poziomie mistrzowskim bez takich cudów na kiju, a za to z rekompenstą na pozycji PG, żeby tylko wspomnieć Pistons [thomas over laimbeer], Bulls [harper, w waznych seriach przesuwany na nią pippen, C który by zmieniał cokolwiek to tam raczej trudno znaleźć, Rodman był zbierającym i stoperem, rotatorem, ale nie odtraszaczem], także Celtów, [perimeter stoperyzm Dj pełnił ważniejszą rolę defensywną od size Parisha, którego moc odstraszania i kontestowania była dość ograniczona]. [btw, dziwne, że nigdy w zespole naprawdę mocnym nie zaistniał snp camby, którego shot-block był dobry i wg zasad decydującego wpływu wysokiego na defensywę powinien być atrakcją ligową, zwłaszcza wobec powaznych reglamentacji na tym rynku - fakt, że camby nie miał szans w pokerku z innymi wysokimi, ale małych PG mógł uszczęśliwiać asekuracją i z frajerów robić gwiazdy defensywne, a z zespołu defensywną fortecę, ograniczać małych, tymczasem np. w swoim sezonie z DPOTY Parkera z SA ograniczył swoją obecnością mniej więcej na poziomie ograniczenia jakie zafundowali mu Phoenix suns nie mający w ogóle C, a na PF wybitnego speca od tematu limitowania przeciwników w osobie Amare]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po części cie rozumiem ale jak pg to w obronie taki mało istotny jest to powiedz mi dlaczego Westrbook zrobił Lakersom z dupy jesień średniowiecza? Bo wysocy go nie zatrzymali?

 

Wiesz zakładanie, że wysocy mają zatrzymywac penetracje pg to trochę lipa bo przecież jak przy wjeździe taki Rondo rozbije obrone to 1-2 podania i masz wolnego Big mena Celtów albo Ray Raya na 3. Poza tym patrząc z twojej perspektywy to w ogóle po co pg ma bronic jak może czekac pod koszem rywala.

 

Na koniec ci powiem tylko, że impact takiego Kidda w obronie dużo pomaga czy Rondo z tymi stealami swoimi. Zobacz o ile lepszymi graczami byliby Iverson czy Nash gdyby potrafili bronic.

Ale nikt nie pisze, że ich obrona jest nieistotna.

 

To jest ogólnie tak - panuje błędne przekonanie, że wartośc gracza to 50% atak i 50% obrona. Celem np. Bastiliona jest dowieść(co potwierdzają dostępne dane), że w przypadku PG obrona nie jest tak wazna jak w przypadku centra i np. dla pg te procenty rozkładają się tak:

75% i 25%

a dla centa

25% i 75%(bo ofensywy oparte na wysokich nie są najlepsze w skali all time).

zrozumiano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weźcie pod uwagę że dziura na PG jest dużo trudniejsza do załatania w sytuacji gdy przeciwny rozgrywajacy jest dobrym jumpshoterem. Wtedy brak przyzwoitego obroncy na PG moze byc wiekszym kłopotem. W sytuacji gdy mamy do czynienia z kims ala Rondo ( tragiczny rzut) to rola PG jest mniej istotna, bo wysocy mogą to zatuszowac. Tylko ze kazda pomoc moze spowodowac otartą pozycje dla kogos innego.

Nie jest tez do konca tak, że obrona niskich ( powiedzmy PG SG) jest mało wazna, że wystarczy miec dobrego wysokiego i zespoł jest kompletny bla bla. A co z graczami typu R.Allen ? Jak jego ofensywe ogranicza center typu Dwight na jego trójeczki ;) ( troche posrednio, ale bezposrednio ma wplyw niewielki) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale Ray tu wjezdzał pod kosz wiec sie nie liczy. Pokaz lepiej blok Howarda gdy rzuca za 3 ;)

 

Gracze jak Hamilton, Allen czy Terry z racji ze ich głowną bronią jest jumpshot muszą byc ograniczeni przez niskich.

Niscy w zdecydowanej większości są jumpshooterami. Obrona (jako gameplan całej drużyny) polega na tym, żeby zmusić przeciwnika do jak najmniejszej efektywności rzutów, dlatego celem obrony jest zabranie przeciwnikowi wjazdów, easy points spod kosza i rzutów osobistych, a "oddanie" jumpshotów, najlepiej tych za 2 punkty. Dlatego jak Jason Terry trafia 3 rzuty z 6 metrów z rzędu, to żyjesz z tym i czekasz aż spudłuje następne, bo prędzej czy później tak się stanie, ale nie możesz pozwolić, żeby ktoś co chwilę wbijał się pod kosz, kreował layupy i nabijał ci faule, a tego właśnie muszą dopilnować wysocy. Każdy Hubie, Fratello czy inny Van Gundy komentując mówi o tym z 20 razy na sezon. W tym właśnie można upatrywać notorycznych batów jakie Mavs zbierają w PO - bo mają cały team jumpshooterów, podobnie zeszłoroczni Bulls, których atak wywoływał ból zębów, bo można im było bezkarnie zagęszczać środek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjemność z kibicowania takim teamom jak Heat czy Lakers polega na tym, że nie trzeba zbyt często zarywać nocek żeby zobaczyć swoich ulubieńców. Wystarcza tylko boxscore i skrót meczu z najciekawszymi akcjami.

 

Będę powtarzał to do znudzenia, każdy kolejny mecz sezonu regularnego(aka; towarzyski ) to +5 doświadczenia dla ogółu.

 

LeBron przeciwko minnesocie pokazał, że jako jedynka jest u progu tych najlepszych dla których to nominalna pozycja.

 

Osobiście cieszy mnie stosunkowo niezła postawa Mario Chalmersa, mam nadzieje że chlopak zostanie w składzie i Pat go nie przehandluje. Badź co bądź strzelec z niego marany, ale kto wie? Bez obciążenia rozgrywaniem i penetracją może podciągnie statystki strzeleckie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o wazność defensywy na pozycji rozgrywającego to Bastek może i by miał tu rację problem polega na tym, że co innego obrona jakiegoś szeregowego PG, a co innego obrona dwukrotnego MVP ligi i w jego opinii świetnego lidera drużyny. Jak ktoś myśli, że podejście czy impact na defensywę lidera nie ma wpływu na zespół to nie wie o czym mówi. Tutaj zresztą wystarczy przeanalizować sobie mistrzowskie drużyny i zobaczyć kto w nich liderował i spróbować poszukać lidera mającego taki „impact” na defensywę jaki ma Nash i wszystko staje się jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaba obrona do połowy. Później lekka poprawa i standardowo na koniec starterzy na ławie. Wade zdobywa ogromne ilości swoich punktów spod kosza, praktycznie w ogóle nie oddaję rzutów z półdychy (czasami odpali jakąś trójkę). LJ dzisiaj pasywny, dopiero po zejściu DW nabił sobie trochę punktów. W nieziemskiej formie jest JJ, szkoda, że przez te ostatnie 2 lata nie miał takiego rzutu. Eddie House jest strasznym walczakiem, dziwie się z jakiego powodu Boston zrezygnował z niego (Nate może być lepszym scorerem ale jeśli chodzi o hustle i poświęcenie to w ogóle nie dorasta mu do pięt).

 

Oglądanie Miami w tym sezonie (poza 1 meczem) to na prawdę dziwne przeżycie dla kogoś, kto przez ostatnie 2 lata patrzył na męczarnie tej drużyny w ataku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaba obrona do połowy. Później lekka poprawa i standardowo na koniec starterzy na ławie. Wade zdobywa ogromne ilości swoich punktów spod kosza, praktycznie w ogóle nie oddaję rzutów z półdychy (czasami odpali jakąś trójkę). LJ dzisiaj pasywny, dopiero po zejściu DW nabił sobie trochę punktów.

chyba takie jest założenie, żeby na początku to Wade zdobywał punkty, bo to on gra więcej bez piłki, a LeBron kreuje, ale też na przykład niemal w ogóle nie atakuje kosza, gdy Wade jest na boisku. IMO widzimy tu właśnie dość wyraźny podział ról. dopiero wraz z zejściem DW LeBron przestaje być pasywny i włącza "cavs mode" ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No narazie Miami dosyć prosto gra, najwięcej na tym Wade korzysta grając od LeBrona, 12-17 z gry, z tego może dwa rzuty spoza pomalowanego. James musiał trochę mocniej na swoje punkty zapracować, ale dosyć ładnie mu siedziało więc był mimo tego efektywny. Heat nie popisali się w obronie w pierwszej połowie, trochę łatwych punktów oddali, Bosh gra trochę pizdowato po obu stronach parkietu, dodatkowo Timberwolves chcieli zabarykadować dojście do kosza, zresztą jak każda ekipa grająca przeciw Miami i standardowo James Jones ich pokarał rzucając 5 trójek z czystych pozycji. Jeśli chodzi o tego gracza to jestem pod wrażeniem bo gra twardo, nawet w obronie mimo że postura niezbyt na to wskazuje. Arroyo także jak dostanie piłkę i ma trochę miejsca to ładnie trafia, więc swoją rolę dobrze wypełnia. Wracając do Bosha to nie mogę sobie o nim zdania wyrobić, w obronie przeciwko Wolves tak średnio, na tablicach jak zwykle średnio, znowu przeciwnik miał dużo zbiórek w ataku, ale trzeba wziąć poprawkę na niską skuteczność Minny co sprzyja takim zbiórkom, a w ataku z kolei tragicznie. Generalnie Chris jakieś dziwne sztuczki próbuje, ma wide open shot i zamiast go podjąć to stara się dojść bliżej kosza i w efekcie rzuca przez ręce, niezbyt mądre, zwłaszcza jak to się już zdarzyło z 10x w tym sezonie. Przepchnąć za bardzo nikogo nie może więc aby być efektywny musi dostawać piłki blisko kosza, no i ma dosyć niezły faceup game oraz rzut z półdychy. Niezbyt imponujący start sezonu ale z czasem powinno być lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak Shaq miewał różne podejście do defensywy raz lepsze, raz gorsze, ale po pierwsze nie przesadzaj, że było ono na poziomie czy w ogóle gorsze od Nasha kiedy Lakers wygrywali tytuły i co ważniejsze jego duży wpływ w pewnych elementach defensywy był niezaprzeczalny czego o Nashu również powiedzieć nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja odnoszę wrażenie, że Heat traktują te mecze jeszcze jako preseason i zwyczajnie ćwiczą najróżniejsze zagrywki.

LBJ świetnie rozgrywa, ale wydaje mi się, że w którymś momencie zamienia sie z Dwyanem rolami, choćby dlatego, żeby Spo zobaczył jak to będzie funkcjonowało. Obaj mogą rozgrywać przemiennie, co szczególnie w playoffs powinno utrudnić ich przeciwnikom ustawienie odpowiedniej piątki przeciwko Heat.

Nadal malo jest wykorzystywany w ataku Bosh, jumperkowanie jest dobre w regularze, przeciwko Celtics i Lakers później to nie wystarczy, więc czekam na rozwiązanie tego problemu przez coacha. Wreszcie Joel zaczął coś rzucać w stronę kosza, muszą nauczyć sie bardziej wykorzystywać go w ataku.

Arroyo zaczął rzucać za 3 - wreszcie :D JJ chyba ostatecznie pozbył sie problemu z nadgarstkiem, teraz wreszcie niedowiarkowie widzą po co tak bardzo chcieli miec go w składzie Heat. Jak tak dalej bedzie grał to moze wystartowac w konkursie trójek podczas ASW (Heat maja tu dobrą tradycję - Kapono, Cook), a jest jeszcze Mike Miller.

Wy też odnosicie wrażenie, że pomimo tego hustlowania i tej energii wnoszonej na parkiet nie daja z siebie jeszcze wszystkiego?

w kombinacyjnych akcjach w ataku niewiarygodny jest Litwin - jego podpisanie to był strzał w dziesiątkę. Zresztą wszystkie wzmocnienia Heat wygladaja znakomicie. Riley nie dokonał żadnego przypadkowego ruchu kadrowego.

 

Oczywiście to dopiero początek sezonu i Heat bardzo chcą cos udowodnić wszystkim swoim krytykom, Cieszy dobra chemia w drużynie. Co do plotek transferowych to jestem zdania, że.. to tylko plotki. chalmers nie grał nie dlatego, ze jest słaby, tylko z powodu urazu kostki. Spo nie forsował jego szybkiego powrotu bo nie było takiej potrzeby. Sezon jest dlugi i Mario jeszcze bedzie miał sporo czasu, żeby sie wykazać. Chalmers to uparty gracz z solidna obrona i dobrym rzutem za 3 - a tego właśnie Heat od niego bedą potrzebowali.

 

W meczu z Wolves dobrze zaprezentował się Beasley, szkoda tego jego urazu biodra, ale publika umiała go docenić, po tej świetnej dobitce dostał oklaski. Oklaski również zegnały go, gdy przy pomocy kolegów opuszczał boisko. Mam nadzieję, ze szybko powróci do zdrowia i do gry.

 

Z Nets podobała mi sie gra młodego Favorsa - wnosił sporo ożywienia do gry Nets i bardzo dobrze radził sobie na desce w ataku. Obserwowałem tez Anthony Morrowa, dla którego kiedys Heat nie znaleźli miejsca w składzie z powodu Dqna Cooka i jestem zdania, że dobrze zrobili, Morrow to średniej jakości strzelec i wątpliwe jest, żeby okazał się wtedy w Miami lepszy od Cooka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak Shaq miewał różne podejście do defensywy raz lepsze, raz gorsze, ale po pierwsze nie przesadzaj, że było ono na poziomie czy w ogóle gorsze od Nasha kiedy Lakers wygrywali tytuły

no to ciekawe jak to udowodnisz.

w bardzo prosty sposób odeślę Cię do obejrzenia Shaqa grającego np. przeciwko Spurs i zapytam czy jesteś mi w stanie pokazać takie podejście do defensywy Nasha jakie miewał Shaq chociażby kiedy miał bronić przeciwko Duncanowi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu masz przykład: http://www.youtube.com/watch?v=oKOoH8Kk4gs

 

Nash może i nie ma warunków do bronienia - dlatego ogólnie jest słaby w tym aspekcie - ale nie można odmówić mu, że się stara i wie o co chodzi w defensywie. zresztą np. to, że co roku jest w czołówce wymuszonych ofensów też o tym świadczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwie sie ze jeszcze do tych bzdur Vasqueza nikt sie nie odniosl :lol: jak ta ze Isiah (!!!) mial wiekszy impact na obrone od Laimbeera (!!), albo jak obrona PG w Bulls byla kluczowa w ich defensywie, a nie to ze Jordan z Pippenem podwajali cale boisko, a Rodman czynil z nich najlepszy def rebounding team ligi, albo juz w ogole zabawne jak perimeter defense Celtics byl bardzo dobry, a nie ich pomalowane gdzie caly czas grali gangiem pod koszem i gdzie oprocz Parisha byl McHale, ktory byl jednym z najlepszych shotblockerow ligi (ale oczywiscie nie slyszales o nim pewnie, bo nie warto bylo o nim wspomniec).

 

sukces w obronie tych wszystkich druzyn w zadnym wypadku nie polegal na obronie PG. w Bulls sie PG zmieniali, byl Harper, byl BJ... ale obrona caly czas byla na wysokim poziomie. to jest dowodem na to ze PG nie byl kluczowy i latwo bylo go zastapic. kluczem Bulls bylo wymuszanie strat przeciwnikow (MJ + Pippen czyli 5-6 stls/game; Pippen przyjmowal szarże, zmuszanie do bledow typu out of bounds/kroki) i przede wszystkim defensive rebounding gdzie przez lata dominowali jako #1. PG byl NAJMNIEJ istotnym elementem ich obrony, co zreszta potwierdza moja teorie.

 

u Celtics wygladalo to podobnie. co prawda perimeter defense mieli swietny teoretycznie, ale ich sukces najwiekszy to obrona pomalowanego gdzie trojka Parish/Bird/McHale ze swoim sizem i wzajemna pomoca byla bardzo trudna zapora do przejscia. w tamtych czasach zreszta malo bylo porzadnych PGs.

 

najwiekszych glupot siegnal fragment o Pistons. Isiah byl takim anchorem ich defensywy jak Iverson w Sixers. kluczowe bylo defensive rebounding (3 miejsce w lidze) i obrona pomalowanego. Dumars, Rodman, Laimbeer i nawet ten Mahorn byli zdecydowanie lepszymi obroncami niz Isiah.

 

jak malo istotna jest defensywa PG mozna zobaczyc na przykladzie Gary'ego Paytona. wg wielu uwazany za najlepszego defensywnego PG all-time, a po odejsciu Kempa gral w druzynach ktorych obrona byla z reguly na dnie ligi.

 

niesamowicie przeceniana jest obrona indywidualna. w kontekscie obrony zespolowej ma o wiele mniejsze znaczenie niz zbieranie czy generowanie strat u przeciwnikow. tak naprawde nawet jesli jestes tak zajebistym obronca ze nie dasz przeciwnikowi oddac rzutu, to odda go ktos inny a wielkiej roznicy w skutecznosci nie bedzie dla wiekszosci takich przypadkow. jesli powiedzmy Mo Williams zatrzyma Rondo od zdobywania pktow to ten moze zajac sie rozgrywaniem set plays i rzucal bedzie Ray Allen. na defensywe zespolowa taki teoretyczny Mo Williams mialby znikomy impact. z drugiej strony mamy takiego Pippena, ktory przechwyci 3 pilki, zbierze 6 w defensywie, a na dodatek jeszcze wymusi 2 ofensywne faule i wymusi 3 inne straty. dla Pippena to byl calkiem przecietny mecz, nieraz mu sie takie zdarzaly. tutaj roznica wynosi kilkanascie possessions, a nie powstrzymanie od rzucania ktore i tak konczy sie podawaniem i rzutem kogos innego.

 

wlasnie dlatego obrona PG jest najmniej istotna. wiekszosc PG nie jest scorerami, a raczej ciezko kogos zatrzymac od podawania. co z tego ze zalozmy Kidd moze miec bardzo duzy wplyw na ofensywe zespolu skoro obrona jego matchupa na niego wlasciwie nie ma wplywu skoro on podaje. teoretycznie mozna mu poprzeszkadzac, ale to nie jest liga szkolna i w rzeczywistosci takie taktyki pressingu podajacego koncza sie najczesciej zle.

 

obrona indywidualna u PG zaczyna sie na powaznie liczyc dopiero wtedy gdy ktos regularnie jest w stanie ja wyeksponowac. Parker. Chris Paul. Devin Harris. jestes wolny na nogach - wykorzystaja to.

 

ale nawet wtedy mozna takie cos zatuszowac bo mozna zrobic switcha i kryc takim Nashem np. Raje Bella czy Bowena. wiekszosc zespolow ma stacjonarnych shooterow w zespole. co z tego ze taki Rose moze teoretycznie Nasha zmasakrowac jak moge go zostawic na Korverze a na Rose dac Granta Hilla ?

 

tak naprawde zespoly ktore powaznie potrafia wykorzystac slaby matchup mozna wyliczyc na palcach jednej reki i rzadko sie zdarza zeby matchupy zadecydowaly o tym kto wygra serie PO. jest mnostwo sposobow na zamaskowanie takiej defensywy.

 

a teraz znajdz sposob na to zeby zamaskowac Amare, ktory nie broni pick and rolli, nie zbiera w defensywie i nie rotuje do pomocy. w dodatku kazdy go latwo post-upuje. nie da sie. wysocy odpowiadaja za defensywe, niscy sa dla nich tylko tlem w obronie.

 

mozna postawic teze ze Pippen byl jedynym niskim z impactem wysokiego w obronie. pozostali byli bardzo dobrzy w najlepszym wypadku. koszykowka to jednak mimo wszystko "vertical game" i to wysocy dominuja obrone.

 

Magic mieli w ostatnich latach kombinacje Alstona, Nelsona, Cartera, Redicka, Turkoglu, Lewisa i Pietrusa wokol Howarda. o jednym Pietrusie mozna powiedziec ze jest dobrym obronca (chociaz gral malo minut wiec to i tak nie mialo wielkiego znaczenia). reszta byla beznadziejna. bolalo to Magic ? top5 def od lat.

 

mistrzowscy Rockets mieli na PG takich tuzow jak Cassell i Kenny Smith (o ktorym ktos powiedzial ze jest powodem dla ktorego Hakeem jest #1 all-time w blokach). Spurs mieli Parkera. Cavs przez ostatnie lata Boobiego Gibsona, a pozniej No-Mo' (no D either). Bulls mieli bande spot-up shooterow wsrod ktorych znajdowali sie tacy zajebisci obroncy jak Paxson czy Kerr. Celtics Russella przez polowe trwania dynastii grali z Cousym na PG. Knicks zdarzylo sie dominowac z Markiem Jacksonem. Spurs Robinsona mieli Averego, ktory jest wzrostu zwyklego czlowieka a gral w NBA (podpowiedz: ciezko wam by sie bronilo przeciwko graczom 2 glowy wyzszym).

 

przykladow sa cale masy. najlepsze defensywy all-time nie mialy sie czym pochwalic na PG. mialy za to defensive anchorow jak Hakeema, Robinsona, Pippena czy Duncana. nawet druzyny, ktore regularnie sie pojawialy w czubie ligi w obronie, ale nie dominowaly, zapierdalali z takimi wymiataczami jak Mo Williams czy Nelson.

 

to wysocy definiuja obrone. wyjatkiem ewentualnie moze byc Pippen (moze jeszcze Artest i kilku innych kandydatow), ale wyjatkow ilosc jest znikoma. wiekszosc obwodowych to po prostu tlo do poczynan wysokich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.