Skocz do zawartości

NBA Finals - LA Lakers vs Boston Celtics


Kubbas

Kto?  

81 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto?



Rekomendowane odpowiedzi

A ja twierdze ze przez gwizdki z kosmosu nie bylo roznicy co najmniej 20 pkt........

bloki LaL wszystkie "czyste" a co najmniej 2 bostonu zagwizdane z kosmosu , zaslona kilka centymetrow poza parkietem , pierwsza polowa wygladala tak ze na kazdy 3 punktowy rzut Ray'a byl gwizdek i wolne , dlatego LaL sie utrzymywalo w grze....

Mam nadzieje ze w Bostonie bedzie na odwrot i Celci dostana nieco wiecej pkt z ft

Najlepsze ze co niektorzy atakuja Rondo za fake faul na Kobe....na tym samym Kobe co fake powinien miec na drugie imie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie Lakersi zostali troche bardziej skrzywdzeni gwizdkami niz Boston. Powiedzmy sobie szczerze, wysocy Bostonu graja z foul trouble co mecz. To nie przypadek, ze lapia faule. Nikt sie na nich nie uwzial. Po prostu graja fizycznie i dostaja kazace gwizdki. Czesto dostaja kilka nieslusznych fauli, ale sa do tego przyzwyczajeni i ten mecz nie byl zadnym wyjatkiem

Też mam takie wrażenie, ale jako kibic LAL nie mogę tego napisać, bo natychmiast zostanę posądzony o stronniczość, ślepotę i lamentowanie. Dzięki Ci, tommason, że to napisałeś. Widzę, że są jeszcze rozsądni kibice potrafiący obiektywnie ocenić grę obydwu zespołów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojp 3 strony o gwizdkach, no byly hujowe ale co z tego

mam wrazenie ze wpadliscie na box score albo po pierwszej polowie wylczyliscie telewizor

 

mecz byl jak dla mnie zajebisty

przede wszystkim druga polowa to byla walka charakteru a nie walka na faule

Celtics prowadzili przez cala pierwsza polowe, potem Lakers ich doszli, nastepnie Lakers prowadzili 3 pktami , wystarczylo lekkie zalamanie, tu dwa kosze tam dwie straty/pudla i Lakers by mieli 2-0

tymczasem Celtics wykazali sie jak slusznie powiedzial Rondo - mental toughness, walczyli kosz za kosz, nastepnie wyszli na prowadzenie i te prowadzenie utrzymali,

o bodajze 2 akcjach gdzie podawanie bylo na mistrzostwkim poziomie(ta z halfcourt violation i jedna gdzie Perk podaje rondo na layupa pod koszem) - Detroit Pistons 2004 at their best - takie akcje chce sie ogladac, jak dla mnie stopien trudnosci identycznym z kazdym kosmicznym fadeawayem Kobego- swoja droga kosmiczne zawisniecie i and1- pseudofaul allena ale i tak genialna akcja Kobego

ludzie to byl Klasyk przez duze ''k'' a nie fuszerka sedziowska

 

Lakers przegrali nie dlatego ze Kobe mial 5 fauli bo ja ani przez chwile nie wierzylem ze dostanie 6 faul- chociazby ten obroniony Ray Allen layup - faulu nie bylo ale gdyby to byl Sasha to by gwizdneli spokojnie

Lakers przegrali mimo przewagi pod koszem, mimo 13 blokow Gasola/Bynuma a przegrali dlatego ze Lakers zapomnieli o kobem, 21 pktw z tego co pamietam bardzo malo w half court offense, w drugiej polowie a ta widzialem to pamietam jakies 4 pkty z gry - ten and1 i baseline fadeaway, trzeba by to jeszcze raz obejrzec ale Lakers poza Gasolem i Bynumem nie mogli zdobyc punktow - wylaczony zostal Shanon, Vujacic, Farmar Fisher, Odom, Artest(sam sie wylaczyl) - w g1 ci ludzie penetrowali sobie jak i kiedy chcieli, trzepali punkty jak na treningu

Kobe zagral przecietnie cala druga polowe

 

moglibyscie narzekac w lutym gdzie gra przeciwko Derozanowi czy Thabo ale to sa Finaly , Ray Żallen czy Rondo to sa allstars i graja na tym poziomie, trudno zeby w obronie Bryant dostawal przychylne gwizdki

 

jak dla mnie Celtics zwyczajnie okazali sie mocniejsi psychicznie, przewaga FT dla LA i przewaga pod koszem swiadcza o tym bardzo bardzo wyraznie, gdzie byl Gasol w 4 kwarcie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w second chances wyraźna przewaga po stronie la. key?;]

Ta wyraźna przewaga to 17-13 w porównaniu do 16-0 z pierwszego meczu. Tak, key ;]

jednak zeszłoroczny boston bez kg nie był słaby ,tylko orlando silne.

Moim zdaniem Orlando nie było wcale lepsze od tegorocznego. Boston nie był słaby. W końcu prowadził z nimi 3-2, ale zwróćmy uwagę, że tego słabego KG zastępował mój ulubiony chłopak, ten z avatara. I grał wtedy spore minuty. Kogo byś w jego miejsce nie wrzucił, jest to kolosalny upgrade. Dochodzi jeszcze Sheed i mniej minut Uno Uno. Celtics w tych POs są 3 razy lepsi pod koszem niż rok temu i obecność KG w tym względzie jednak robi różnicę.

 

tommason

 

Tak, foul trouble Kobego miało spore znaczenie, ale nie przesadzałbym. Bryant grał słaby mecz i bez fauli na koncie. Może by się obudził, może by się nie obudził. W końcówce odpalał głupie rzuty i raczej nie kupuję tego, że gdyby miał 2 faule na koncie, to by je trafiał.

Zasadniczo sędziowanie było tak fatalne, że trudno powiedzieć kto na tym więcej stracił.

Aha, faul w ataku Pierce'a, kiedy stanął na linii końcowej przy zasłonie - przypominam sobie, że do tej pory raz widziałem w meczu taki gwizdek.

Z tego co zrozumiałem nie gwizdnęli faulu a violation (właśnie zdałem sobie sprawę, że to słowo nie ma naszego odpowiednika - nie powiem pogwałcenie ;]). Tak czy siak - też pierwszy raz coś takiego widziałem i był to wg mnie kolejny zły gwizdek. Pierce przekroczył linię o jakieś 5 cm - ja jestem za tym, żeby takie pierdoły pomijać i po prostu pozwolić grać.

 

A i jeszcze Nate Robinson. Generalnie uważam go za szkodnika, ale podoba mi się jak stara się nie forsować gry w Celtics. Nate niestety jest debilem, ale ma serce do gry i zawsze się stara. Myślę, że ostatnimi czasy zapracował na extention.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, faul w ataku Pierce'a, kiedy stanął na linii końcowej przy zasłonie - przypominam sobie, że do tej pory raz widziałem w meczu taki gwizdek.

Z tego co zrozumiałem nie gwizdnęli faulu a violation (właśnie zdałem sobie sprawę, że to słowo nie ma naszego odpowiednika - nie powiem pogwałcenie ;]). Tak czy siak - też pierwszy raz coś takiego widziałem i był to wg mnie kolejny zły gwizdek. Pierce przekroczył linię o jakieś 5 cm - ja jestem za tym, żeby takie pierdoły pomijać i po prostu pozwolić grać.

Tak, potem usłyszałem w komentarzu, że Breen mówi, że to nie faul, przy pierwszym podejściu byłem w zbyt dużym szoku, że był w ogóle taki gwizdek i nie docierały do mnie żadne fale dźwiękowe. Pamiętam, że gdzieś kiedyś to widziałem (raz), nie pamiętam za bardzo kto grał (świta mi jakieś Phoenix-Miami), ale pamiętam, że screener stał tam dobre 15-20 cm za linią, nie 3 centrymetry na linii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkanie było rewelacyjne i trzymało mocno w napięciu. Być może najlepszy dotychczas mecz w tych Playoffs? Tego wrażenia i emocji nie zatarło nawet fatalne sędziowanie. I choć było parę decyzji które krzywdziły obie ekipy, to uważam, że sędziowanie w obu pierwszych meczach niestety faworyzuje Lakersów. Nie wierzę w te 14-3 w blokach dla Lakers. Był taki moment w 3 kwarcie, że Boston nie mógł nic zablokować, nieważne czy robił to zgodnie z zasadami czy nie. W tej sytuacji najlepiej było stać i patrzeć jak Jeziorowcy zdobywają punkty, przynajmniej nasi wysocy nie mieliby foul trouble i zniknęłoby ryzyko akcji 2+1. Wejścia pod kosz Pierce'a, kończyły się w opinii sędziów albo "czystym blokiem", albo decyzją: "nic nie było, gramy dalej". Identyczne akcje i kontakty Bryanta i Gasola kończyły się osobistymi. Nie będę wspominał już o tych trzech blokach na Davisie z rzędu, gdyż realizator nie pokazał nam tej akcji w bliskim palnie, lecz przy takim ścisku nie ma opcji by czysto trzy razy go zablokować... Ten mecz zakończyłby się różnicą 15-18 punktów gdyby zagwizdano te bloki tak jak należy. A w tej sytuacji, oglądając 3 kwartę myślałem, że nie wyjdziemy na plus, będzie 2-0 i po zawodach.

 

Realizator NBAtv nie pokazywał też prawie żadnych statystyk w trakcie meczu i miałem wrażenie po spotkaniu, że jednak przegraliśmy tablice, a tu taka miła niespodzianka.

 

Ważną rolę odegrał również Nate Robinson, te jego 7 punktów było na wagę złota, zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie. Jednak w całęj drużynie widać było jeszcze sporo słabości, to nie był idealny mecz w naszym wykonaniu, potrzebujemy usprawnień i lepszej gry KG...

 

Wiedziałem, że Lakers są bardzo silni ale nie wiedziałem, że ta seria będzie aż tak ciężka i wyczerpująca. Po tych dwóch meczach Celtowie pewnie są tak wypompowani jak po 4 pierwszych z serii z Cavs, Lakersi na pewno też to odczuwają.

 

Teraz wracamy do Garden i nie brałbym na poważnie tezy, która tu padła, że może LAL tym meczem przegrali tytuł... 3 zwycięstwa w Garden Bostonu są realne, ale mało prawdopodobnie. Piszę to realistycznie. marzy mi się taki rezultat lecz wiem, jak małe są na to szanse..... Najważniejsze by wygrać game 3, potem będziemy martwić się o następne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak.

 

Szczerze i bez ironi zaimponował mi Tomasson. Twoje zdrowie!

 

Umiał jako fan Celtics przyznać pewne rzeczy (pomimo tego, że nie lubi LAL). Za to masz u mnie duży szacunek :)

 

Niestety nie wiem czy nie będę musiał dziś wyjechać w delegacji i wrócić za tydz. Bedę bez neta, ale chciałbym wrócić wiedząc że seria wróciła do Los Angeles.

 

Wybaczcie mi fani Bostonu bo bardzo szanuję Waszą drużynę, ale naprawdę Lakers sprawiają wrażenie lepszej drużyny i powinno być 2-0, i sądzę że gdyby nie gwizdki dla Kobego to tak by było.

 

Niemniej jest 1-1 i nie mam zamairu płakać nad rozlanym mlekiem. Nie wierzę w 3 zwycięstwa Bostonu u siebie.

 

Po g2 powinni już naprawdę odczuwać trudy tej serii, a Lakers będą wkurwieni na g3 najprawdopodobniej (co nie znaczy, że seria nie dała im się we znaki, ale wiekowo mają lepszą sytuację).

 

To tak jeśli wyjadę i wrócę za tydzień. Jeśli nie to będę Was dalej dręczył ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

During and after Game 1 of the NBA Finals on Thursday, I heard fans and media members both attributing the high number of fouls to the officials’ desire to set a tone in the championship round.

 

The theory makes logical sense, but rarely is anything in sports rational.

 

Referees Joe Crawford, Derrick Stafford and Joe Derosa called 54 fouls in Game 1, but a disproportionate number (18) were called in the first quarter alone.

 

The question of whether or not fouls are valid is one thing, but the notion that referees call more in the first games of the postseason series is false.

 

In the fourteen series that were played this spring prior to the Finals, only one saw the most whistles blown in the opener (Dallas/San Antonio).

 

In actuality, Game 2 saw the highest occurrence of fouls.

 

Seven of the fourteen series we’ve enjoyed had the most fouls called in Game 2 (Los Angeles/Phoenix had a series-high 49 fouls in both Games 2 and 3). So perhaps it’s more the referees adjusting to the style and pace of play in the first game and putting their stamp on the tilt in the next game than anything else.

 

In the interest of due diligence, I tabulated the foul averages per game.

 

It’s worth noting that on a series-by-series basis each game has varied importance. You’d expect to have more fouls called in a Game 5 with the two teams tied at two games apiece than a Game 4 with a team up 3-0.

 

Here’s the game-by-game breakdown:

Game 1: 43.3

Game 2: 48.3

Game 3: 44.5

Game 4: 48.4 (one OT)

Game 5: 48.5

Game 6: 46.5

Game 7: 41.0 (one game)

 

The numbers are skewed in a few cases. For example, there have been eight Game 6s this postseason and the average is spiked by the 70 fouls that were called in the final game of the first-round series between Denver and Utah. The average is higher than the seven remaining games.

 

The average for Game 4, the second-highest of all games, was bumped up ever-so-slightly by the Orlando-Boston game that went into overtime (a series-high 57 fouls).

 

For what it’s worth, the Finals have held true to form through the first two contests. There were 58 fouls called in Sunday night’s Game 2 (a Boston victory), the high for the series thus far.

 

Of course, there are varying types of fouls. They range from reach-ins and bumps to sold calls and statement shoves to ones of the shooting variety. I’m not one to criticize the officiating, but I’d prefer to see uninterrupted basketball and a game in which the players are allowed to be at least somewhat physical.

 

In order to differentiate between a game with a lot of whistles and one that features quite a few free throws, I’ve gathered the free-throw shooting data for the playoffs through Sunday’s game in L.A.

 

The findings are actually quite different. More often than not, the most free throws were attempted in Game 4 of the fourteen series that have been completed (seven such cases). As you might imagine, fouls don’t necessarily translate to trips to the charity stripe. A team has to attack and be physical in order to get to the line.

 

Here is the game-by-game breakdown of foul shots attempted:

Game 1: 47.6

Game 2: 57.2

Game 3: 51.1

Game 4: 61.5 (one OT)

Game 5: 57.1

Game 6: 55.5

Game 7: 40.0 (one game)

 

In the case of foul shots, Game 4, which featured the most series-highs in foul shots attempted, also had the highest average of attempts. There was the one overtime game, but the number of shots (63) wasn’t eye-popping.

 

The numbers for Game 2 and 6 were increased by the Denver-Utah series. The Nuggets and Jazz combined to attempt 91 foul shots in the two games, the highest total of any other playoff game (by 12).

 

There have been 77 playoff games through Sunday and as you can imagine the home team has enjoyed more calls than the visitor. They have attempted more foul shots in 41 of the 77 games (53.2%).

 

Foul trouble has dictated the minutes of quite a few players in the Finals so far, but the outcome of each game wasn’t directly altered by any terrible calls. We can only hope that remains to be the case.

 

Read more: http://basketball.realgm.com/src_wireta ... z0qByOZ26q

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie mi fani Bostonu bo bardzo szanuję Waszą drużynę, ale naprawdę Lakers sprawiają wrażenie lepszej drużyny i powinno być 2-0, i sądzę że gdyby nie gwizdki dla Kobego to tak by było.

a gdyby babcia miala wasy to by byla dziadkiem. szerokiej drogi, gumowych drzew.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie mi fani Bostonu bo bardzo szanuję Waszą drużynę, ale naprawdę Lakers sprawiają wrażenie lepszej drużyny i powinno być 2-0, i sądzę że gdyby nie gwizdki dla Kobego to tak by było.

Lepsi nie lepsi...narazie to grali 2 mecze u siebie i nie widać za bardzo żeby Lakers byli lepszą drużyną...

Zobaczymy po meczach w Bostonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze naleze do marudzacych i placzacych o te sedziowanie ale nie znalezlem 3 zlych gwizdkow w pierwszej polowie, ten mecz to klasyk, jak Celtics wygraja mistrzostwo to mozna bedzie powiedziec ze dzieki obronie w obronie i podawaniu w ataku , tak dobrego podawania przez caly zespol od PG po Perkinsa to nie widzialem juz bardzo bardzo dawno

nigdy nie widzialem ale slyszalem Blazers 77 nasuwa sie - charakter, ball sharing i right way - tak wygladaja wspolczesni Celtics

Sacramento Kings adelmana, Detroit Pistons Browna to ostatnie tak dobrze podajace zespoly

 

do tego Celtics by nigdy nie stracili przewagi gdyby nie Shelden Williams, gosc byl zamieszany w kazdy touch foul, and1, strate, loose ball, trojke Bryanta, spudlowana dobitke z pod kosza - spokojnie dal zrobic 12 pktow Lakersom, gdyby nie Shelden to byl by blowout tak wiec wyjmijcie glowe z dupy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie grają Spurs to oglądalność zawsze jest wysoka :]

 

Mam nadzieję, że dziadzio Dawid będzie panem i władcą jeszcze z 5 lat a potem ktoś normalniejszy przejmie paleczkę. Najlepsze są teksty "to palyoffy, tu jest ostra gra", "teraz nie ma wymówek, są playoffy, trzeba grać twardo". Wczoraj sedziowie pokazali, że i POs idą w złą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie bójmy się również przyznać, że przy całej c***owości sędziowania, gwizdki przeciw Celtics były jeszcze gorsze, Lakers mieli +15 w osobowych, gdyby nie umyślne faule pod koniec meczu byłoby +23 dla Lakers (41-18) - to akurat co do teorii, że Lakers nie przegrywają, jeśli przeciwnicy nie dostaną gwizdków. Choć oczywiście sędziowanie i tak było poniżej krytyki, po obu stronach.

 

nie były gorsze tylko w większości popełniane na wysokich Lakers, którzy sporo grali w pomalowanym stąd spora różnica w osobistych, ale w łącznej ilości fauli już wyglądało to bardzo podobnie.

Boston:

Field Goal Selection

Layups: 12-33

Jumpers: 22-48

Dunks: 2-2

Scoring Breakdown

FGs: 36-84

3FG: 11-17

FT: 20-26

 

L.A.

Field Goal Selection

Layups: 6-11

Jumpers: 19-53

Dunks: 4-4

Scoring Breakdown

FGs: 29-70

3FG: 4-21

FT: 31-41

 

Boston - 35 dunków/layupów, Lakers 15 dunków/layupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi Boston zaimponował tym, że wygrał czwartą kwartę, kiedy mecz był na włosku. Kiedy wygrali pierwszą kwartę byłem dobrej myśli - zazwyczaj wygrywali mecze, w których prowadzili na początku, ale widmo 4th quarter collapse, znanej z chociażby meczy z Orlando wisiało w powietrzu, wtedy odpowiedzialność na siebie wziął Rondo. Niesamowite zagrania w obronie jak i w ataku. Nie pamiętam kiedy tak młody zawodnik wykazał się taką dojrzałością, odpornością psychiczną i sprytem/cwaniactwem/wyrachowaniem, cec***ącymi najwyższej klasy weteranów.

 

7/7 trójek Raya w pierwszej połowie coś niesamowitego, siał spustoszenie w szeregach Jeziorowców. Pierce i Artest się wzajemnie anihilowali i obydwaj nie wnieśli za bardzo nic do gry, przynajmniej w ofensywie, w defensywie Pierce odwalił kawał dobrej roboty - chyba podobnie jak w serii z Cleveland - kiedy musi skupić się na obronie kiepsko wypada w ataku. KG grał padakę, czego kwintesencją było nietrafienie alley-oopa od Rondo, wygląda znowu jak zawodnik z RS, włóczący nogę na parkiecie. Szkoda, że Sheed nie może dłużej pograć, ale problemy z plecami dają mu się we znaki. Dłużej pograć by mógł za to Nate. Daje świetne zmiany Rajonowi, a temu przydałoby się trochę więcej odpoczynku - kiedy wszedł po zmianie Nate'a od razu zrobił się bardziej produktywny. A i Nate dezorganizuje obronę przeciwnika, gdyż wymusza zupełnie inne krycie niż Rondo. Bardzo podoba mi się jego gra w tych PO - wykorzystuje swoją szansę w 200%, widać że ma chłopak serce do gry. Świetny również w defensywie. Sporo energii wniósł również Glen 'Glen' Davis, jemu również należą się brawa za tę grę.

 

Co do sędziowania nie chce mi się nawet o tym wspominać, nawet komentatorzy zazwyczaj mocno zachowawczy dziwili się wielu decyzjom sędziów. Początkowo decyzje te o wiele bardziej krzywdziły C's, ale pod koniec meczu postanowili dać im zadośćuczynienie. ;)

 

Tak czy inaczej Boston gra teraz u siebie, co w przypadku tego zespołu nie ma jakiegoś większego znaczenia, ale warto byłoby wygrać dwa mecze na swoim parkiecie i szampana otwierać w Staples Center, na pokonanie Lakers 4 razy pod rząd najzwyczajniej w świecie nie wierzę.

 

GO CELTICS!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierce: We ain't coming back to LA!

 

przypomina to wypowiedz Drexlera w finałach 1990 po game 2. co ciekawe tamten mecz też był bardzo dziwny: razem odgwizdano ponad 50 fauli, blazers rzucali ponad 40 FT, czyli prawie dwa razy więcej niż pistons, a do tego "game winnerem" były dwa wolne Drexlera (po raczej dyskusyjnym faulu Rodmana). tak więc Clyde poczuł się bardzo pewnie i powiedział, że do detroit już nie wrócą. i rzeczywiście, nie wrócili. oby Pierce poszedł śladem Drexlera jeśli chodzi o finałowe przewidywania.

 

Chytry, skąd masz te dane? gdzieś są na bieżąco takie statsy, czy znowu na jakimś blogu ktoś dzieli się informacjami z synergy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.