Skocz do zawartości

NBA Finals - LA Lakers vs Boston Celtics


Kubbas

Kto?  

81 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto?



Rekomendowane odpowiedzi

odejmij tą różnicę i mecz jest wyrównany. sam zacząłeś tą głupawą i bez sensu dyskusję.

widzisz cyferki a nie widzisz podstawowej różnicy. na tym Twoim przytoczonym Joe Joe Rivers rzuciłby Allena czy Pierce'a i to wystarczyło. Gasol miał więcej miejsca bo obrona skupiała się wyłącznie na KB24. wystarczy zobaczyć ,że przy każdej penetracji szła pomoc lub nawet po rzutach po których dobijał Gasol ,obrońcy celtów nie byli nim zainteresowani tylko kimś innym. błąd taktyczny celtów. ba,nawet na rornrona zwracali większą uwagę.

Dla przypomnienia w meczu z OKC Gasol mierzył się z froncourtem składającym się z Jeffa Greena, Nenada Krsticia, Nicka Collisona oraz Serge Ibaki. No i Lakers przegrali w tamtym meczu deskę o czym prawdopodobnie nie pamiętasz zarzucając mi sugerowanie się cyferkami. To nie jest proste 8>3 i c***. Lakers zmasakrowali Celtics na deskach głównie za sprawą Pawła, który po trzeciej kwarcie miał bodajże tyle zbiórek w ataku co KG, Sheed, Perk i Uno Uno razem wzięci w obronie. I to jest wymierna różnica, która spowodowała +20 po stronie LAL.

Oglądałem mecz, w którym Pau Gasol zbierał te piłki w tłoku i kilka zbiórek miał bardzo trudnych, bo deskę Boston zastawia jak mało która drużyna. Garnetta ogrywał 1 na 1, trafiał z półdystansu. W defensywie również zdominował KG nie pozwalając mu na jego firmowe turnaround js. Nikt mu życia nie ułatwiał.

 

Leadership Kobego był ok, fajnie rozciągał grę, rzucał, wchodził pod kosz i wymuszał faule. Ale on nie zagrał nic ponadto, do czego nas przyzwyczaił. Zagrał po prostu ok. Jak to mawia JvG - u can live with that.

 

PS. Na ronrona zwracali większą uwagę niż na Gasola?

Aha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie mysle - ogólnie Lakers byli lepsi, ale też mam wrażenie, ze C's nie zagrali swojej 100%

 

Allen poleciał za faule i nie mowcie, ze to nie zmieniło przebiegu spotkanie. C's z Rayem na boisku, a Tony'm, czy Nate'm to zupełnie inna broszka. Nieobecnosc Allena pozwoliła LA odskoczyć, zneutralizować bez wiekszych konsekwencji Rondo Kobasem...

 

Celtom, kiedy nie ma Raya brakuje spot-up shootera, jakim byl chocby Posey. Zupelnie inaczej gra się, kiedy mecz jest na styku, a inaczej jak masz +10. Zreszta dopóki Allen byl na boisku to byl bardzo skutecnzy w ataku.

 

Takze jest to wg. mnie troche wypaczenie wyniku... co nie zmienia faktu, ze Allen widząc taką c***ową postawę sędziow chyba powinien troche inaczej grać... Z drugiej strony mecz przeciez byl stosunkowo ostry, takze dziwi mnie gwizdanie takich fauli jak Kobego, czy tam Artesta na Piercie przy robieniu sobie pozycji, nie mowiac o jakichs delikatnych muśnięciach, co tez często nie obyło sie bez gwizdka.

 

Lakers wykorzystali moment zagubienia Celtics, przyatakowali mocniej deske, zaciesnili obronę pod koszem i wygrali to spotkanie bez wiekszych problemow. Ale mysle, ze Celci maja jeszcze sporo do powiedzenia - przede wszystkim KG i Allen - oni beda mieli chyba najwiekszy wpływ na grę Celtics. No i wiadomo - Sheed jako xfactor - musi wyciągać wyżej obronę, bo z Rondo i Tonym na obwodzie Bostonowi brakuje shooterow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie masz rację Karpik, że Bryant zagrał dobry mecz ( co oznacza, że poziom osiągalny i tak tylko dla paru graczy w NBA), nic super ekstra.

 

TO jeśli idzie o staty, bo jeśli chodzi o liderowanie to grał pierrwsze skrzypce i to on pociągnął ten zespół do wygranej.

 

Co do Gasola to równieź ciężko się nie zgodzić, że zdominował Garnetta jak chciał.Jednak podzielam zdanie, że to nie on był pierwszoplanową postacią. Aczkolwiek tuż za Kobem był bez dwóch zdań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam przeczucie, ze lakers tego nie wygraja i powroca koszmary z 08. rownie mozliwe 4-1 jak i 4-3, choc z 2 strony wiara nie pozwala mi tracic nadziei... chcialbym 4-3 dla LA. kluczowe beda pierwsze 2 spotkania. jezeli lakers zrobia 2 zwyciestwa beda mieli szanse. jezeli pojada z 1-1, badz co gorsza 0-2 do bostonu, mozemy zapomniec o tytule.

 

finaly konferencji dobrze wytypowalem, wiec patriotycznie: 4-3 dla lakers.

gdyby zdobyli tu mistrzostwo to bylby to moj najfajniejszy sezon z lakers. odegranie sie na phoenix i nashu i celtics w 1 roku? to byloby cos...

z ciekawosci sprawdzilem te jego zajebiste przepowiednie, podobno "sprawdzilo sie to co pisalem przed seria". rzuciles ogolnikami (rownie mozliwe 1-4, 3-4 i wygrana LAL, no shit), oczywistosciami ( jesli Celtics zaczna 2-0 to przegracie, no co ty k**** nie powiesz) i generalnie bezpiecznymi stwierdzeniami ktore sie sprawdza niezaleznie od tego ktory zespol wygra, a potem jeszcze ma czelnosc jak to jego przewidywania sie sprawdzaja, no po prostu komedia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badboys deklasuje wszystkich kogo czytam w stwierdzeniach typu czarne jest czarne a biale bedzie biale

az dziwne ze nie pisze dla ESPN czy CNN

 

obejrzalem se pierwsza polowe , Celtics dali se wejsc na glowe, Shanon Farmar ich tam penetrowali jak Rocco za najlepszych lat, zastawianie deski slabizna, pelno drugich/trzecich szans a ze do pewnego momentu bylo -2 to nie oddawalo obrazu meczu

cos jak obrona Suns w pierwszych dwoch meczach a obrona suns w kolejnych 4 moze i punktow tyle samo wrzucali ale na zupelnie innym poziomie trudnosci

jak dla mnie w 3 kluczowej kwarcie brakowalo def stops i dynamicznosci w ataku,

Perk jak jest na boisku to Celtics graja 4 na 5, jak nie ma Raya na boisku to mozna sobie spokojnie zageszczac pomalowane, zostawic Gasola na Garnecie pomagac na Piercie i odpuszczac Rondo z dystansu

nie wiem co bylo takiego skomplikowanego ze Doc nie zauwazyl ze Sheed jest niezbedny gdy nie ma Raya na boisku, ogolnie mozna spokojnie przestac plakac ze Kendrick to klucz do serii i jego techniki, obrona Sheeda 1on1 jak zreszta zademonstrowal jest rownie dobra i jak da dobre 25 minut, reszte zaora Davis to Celtics nic nie traca

 

chce zobaczyc ta pewnosc siebie u Lakers po pierwszym przegranym meczu i na wyjezdzie, chce zobaczyc co wniesie Odom, Shanon, Farmar

swietne posuniecie Phila co do Bynuma, gosc im dluzej siedzi na lawie tym ciezej mu wejsc w gre i rozgrzac kolano, 20 minut w pierwszej polowie bylo idealnym rozwiazaniem, ciekaw jestem jak dlugo tak pociagnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chce zobaczyc ta pewnosc siebie u Lakers po pierwszym przegranym meczu i na wyjezdzie, chce zobaczyc co wniesie Odom, Shanon, Farmar

swietne posuniecie Phila co do Bynuma, gosc im dluzej siedzi na lawie tym ciezej mu wejsc w gre i rozgrzac kolano, 20 minut w pierwszej polowie bylo idealnym rozwiazaniem, ciekaw jestem jak dlugo tak pociagnie

Ale Ty pierdolisz farmazony.

 

Po pierwsze - Co chcesz niby zobaczyć po przeganym mecuz ? Liczysz, że Lakers się jakoś załamią i zapomną jak się gra ? Well ... good luck.

 

Po drugie - Tak kontuzja nie ma nic wspólnego z rozgrzaniem (poza tym na rozgrzewce). Tego rodzaju urazy to loteria. Albo coś pęknie, albo nie. Wskazane jest przy tego typu kontuzjach właśnie mieć ruch blokowoy, a nie szarpany.

 

Tzn. lepiej jest jest 1 x 10 minut niż 2 minuty, przerwa, 2 minuty, przerwa, 2 min, przerwa, 2 min. przerwa, 2 min przerwa.

 

A ogólnie to widzę, że Ty dalej traktujesz Lakers jak jakąś Philadelphię czy inne Memphis i liczysz na c*** wie co, że Lakers się nagle pogubią, bądź nie wytrzymają psychicznie ...

 

Poza tym nawet jeśli przegrają g2 to wystarczy przejrzć historię ich gier w przeciągu ostatnich 2-3 lat, żeby zauważyć że pola nie oddadzą i będą walczyć.

 

A im dłuższa seria tym bardziej będą Celtowie słabli fizycznie. Zresztą 3 meczu u siebie to też nie jest 100 % pewności, że będą 3 winy. Ba ! Analizując historię gier takim systemem i tegoroczne mecze Celtics u siebie, można śmiało twierdzić że Lakers mają spore szanse coś tam ugrać.

 

Wg mnie nawet większe niż Celtowie wygrać g2.

 

Jak jednak bedzie to się okaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ten moment, w którym Garnett nie trafił spod kosza będąc sam na sam, bezcenny. Ech, latka lecą i kolanka już nie te co dawniej.

Czy ty widziałeś tę sytuację?? Co mają kolana do tego ze piłka mu się wyślizgneła z rąk i to 2 razy!!?
Gdyby KG wyskoczył na tyle wysoko, żeby zapakować, to żadne wyślizgnięcie nie miałoby znaczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ten moment, w którym Garnett nie trafił spod kosza będąc sam na sam, bezcenny. Ech, latka lecą i kolanka już nie te co dawniej.

Czy ty widziałeś tę sytuację?? Co mają kolana do tego ze piłka mu się wyślizgneła z rąk i to 2 razy!!?
Gdyby KG wyskoczył na tyle wysoko, żeby zapakować, to żadne wyślizgnięcie nie miałoby znaczenia.
Jak dla mnie to on tę piłkę zgubił na tyle, że nic by to nie dało...może się myle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie.

 

Czy kogoś też wkurwiają artykuły Wojnarowskiego na yahoo?

Ten ostatni, o toughness Gasola, świetny. :D

Ten akurat w miarę. Ale ogólnie nie trawię jego patetycznego tonu i teorii typu "ten chce tego i nic nie stanie mu na drodze" albo "ten myśli sobie to to i tamto i nie lubi tamtego, za to, że jest taki a taki", wszystko utrzymane w klimacie recapu odcinka telenoweli, z mnóstwem psychoanalitycznego pi****lenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karpik, życie Gasolowi najbardziej utrudniał Sheed. Więcej jego to może być najwiekszy problem dla Lakers. Tylko, że on 20 minut na parkiecie nie wytrzyma, szczegolnie jak mecz na styku, zaraz zlapie jakies glupie faule i po imprezie.

 

Jak Allen dzisiaj wpadł w foul trouble tak i w nastepnym meczu, rowniez ktos wpadnie, tym bardzije przy takim sedziowaniu, wiec tu duzych szans bym nie upatrywał, ze w nastepnym meczu Allen pogra wiecej niz 15 minut. Moze trafic na Pierce'a, na Garnetta itd.

 

Czuję, że game2 znacznie bardziej wyrównany, będzie więcej zgrzytów, a co za tym idzie game3 na ławce dla Perkinsa.

 

Z nim, czy bez, nie bardzo widze jak 3 mecze pod rząd w Bostonie mają byc dla gospodarzy. Nie ma szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz obczaiłem mecz, znając już wynik.

 

Sędziowanie c***owe jak przystało na najwyższy szczebel ligowego sędziowskiego cyrku. Joey Crawford baby.

 

Jak dla mnie MVP tego meczu był Gasol, Bryant zrobił swoje, tzn wbił parę efektownych jumperów ale Wstrętny był z grubsza wszędzie, punktował, zbierał, podawał, blokował i przyjmował charges.

 

Postanowiłem też, że policzę Wstrętnemu jęki jakimi raczy nas zazwyczaj pod koszami. Było ich 8 (osiem).

uuuuuughyaaa, uuuuueeeeeyyghhyyyy, aaaaaaaaghhrrrrr. Masakra.

 

Layup Garnetta instant classic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kobe od początku na Rondo i RR tak bardzo nie poszalał, a KB nie przeszkodziło to wykręcić 30/7/6 na przyzwoitej skuteczności.

Kobe krył Rondo na początku 1 kwart, na początku 3 kwarty i ostatnie minuty meczy, co daje maksymalnie 15 minut. Reszt czasu krył go Fisher, Farmar i ktoś jeszcze.

 

Także, żeby było jasne. To nie Kobe zatrzymał Rondo, tylko cała obrona Lakers (i słabi w ty meczu Celtics), w tym wysocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leadership Kobego był ok, fajnie rozciągał grę, rzucał, wchodził pod kosz i wymuszał faule. Ale on nie zagrał nic ponadto, do czego nas przyzwyczaił. Zagrał po prostu ok. Jak to mawia JvG - u can live with that.

KB24 jest na tyle świetny ,grając to "ok" wygra w każdy dzień z każdą ekipą jeśli ma pomoc drugiego zawodnika jaką dzisiaj dostał od Gasola . W inny dzień dostanie od Odoma czy RonRona i także będzie wystarczyło. Tylko nasza rozmowa wychodziła od tego ,że uznałeś KB24 jako niepotrzebnego dzisiaj i taki Gasola nawet z Joe Johnsonem wygrałby ten mecz. Ja twierdze ,że byłoby inaczej i to jest głupota co napisałeś. Sam napisałem w pierwszym poście ,że Gasol był x-factorem ale jak ktoś oglądał mecz to nie muszę przypominać jak KB24 trafiał wtedy kiedy Boston wracał do gry. Rozumiem statystyki ,wyglądają zajebiście dla Paua ale MVP meczu to coś więcej. A deklasowanie KB24 i wstawianie w jego miejsce JoeJoe'a jest dla mnie śmieszne.

Dzisiejszy KB24 z Amare z gm3 WCF rozgromiłby Boston.Gasol mu niepotrzebny. głupio to brzmi prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś oglądał mecz to nie muszę przypominać jak KB24 trafiał wtedy kiedy Boston wracał do gry.

poproszę abyś jednak sprecyzował co masz na myśli (m. in. który moment której kwarty).

środek 3q chyba, 3 razy pod rząd c***owe possesions, izolacje Bryanta i punkty po nich, albo punkty wykreowane przez niego.

 

A pro po studia ESPN, znamienne przeprosiny dla Kobego za to ze ktokolwiek podniecal sie Lebronem w RS. "He's stil best player in this game, who knows if he's best ever" 8)

Co roku jest to samo, rok temu też mówili, że Lebron jest the best tratatatata a jak przyszło do prawdziwego grania to przepraszali. W tym Magic. W tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.