cinek92 Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 Kolejny świetny filmik LD2k: http://www.youtube.com/watch?v=E3byGp0fpHA&feature=player_embedded Panowie jeszcze 10 i pół godziny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 chytry tu madre 3 grosze wcisnal: rasheed wallace. imo jezeli bedzie gral rozsadnie w ataku i trafial trojki, to moze byc xfactorem w tej serii. gralby oczywiscie jako center. moze powstrzymac w defensywie zarowno bynuma jak i gasola do tego w ataku razi trojkami, niezle zbiera i generalnie nie boi sie grac w koncowkach. obstawiam, ze dostanie sporo minut w tej serii i granie nim przyniesie c's wiecej pozytku niz granie perkinsem. jets tylko jeden warunek, jezeli sheed bedzie zaliczal mecze na poziomie 1/8 za 3 to bedzie katem ale swojej ekipy. jezeli zatem szukamy przewag i xfactorow to jest nim rasheed wallace. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr. Sz. Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 Moim zdaniem ta seria nie ma zdecydowanego faworyta, więc jest remis, jednak ze wskazaniem na Lakers. Po pierwsze ci mają HCA a po drugie lepszy RS za sobą. Jako że ten drugi czynnik nie ma znaczenia, to ten pierwszy może mieć, choć małe znaczenie w przypadku Bostonu, to jednak. Dlatego uważam, że minimalnym faworytem Finału są Los Angeles Lakers. Bardzo dużo w rywalizacji rozstrzygnie się pod koszem. Z tego co się orientuję, to Andrew Bynum nie jest zadowolony ze stanu swojego kolana i czuje w nim ból, a tak de facto to już ok. miesiąc temu środkowy LAL powinien położyć się na stole operacyjnym. To może być ważny czynnik, bo jeśli Bynum rozegra serię na poziomie zeszłorocznego Finału, to pod koszem widzę zdecydowaną przewagę Celtów, którzy poza Perkiem i KG, mają jeszcze dwóch bardzo dobrych rezerwowych w postaci Sheeda i Davisa. To czego najbardziej się obawiam, to defensywa Artesta na Kapitanie. James znacznie ograniczył Pierce'a jednak trzeba pamiętać, że w match upie z Jamesem, The Truth mnóstwo siły wkładał w grę obronną, tego problemu nie będzie miał z Artestem, który znacznie gorzej gra w ataku od Jamesa, oddaje mniej rzutów i dużo krócej przetrzymuje piłkę. Mimo tego podobnej eksploatacji Pierce'a można się spodziewać gdy ten zacznie bronić Bryanta i jeżeli tak się stanie, to te dwa czynniki, czyli "Atrest's D + Pierce on Bryant", mogą sprawić, że nasz Kapitan może zaliczyć podobną serię do tej z Cavs. Przewagi Bostonu upatruję także w mocniejszej ławce. Lakers to de facto s5+Odom, w Bostonie mamy 5 grywalnych zmienników z których każdy może wnieść sporo do gry. Jednak nie można zapominać o rewelacyjnej formie Bryanta, Gasolu który moim zdaniem jest w top5 pf'ów w lidze i świetnym zmienniku Odomie. Do tego dochodzą jeszcze inne elementy o których wspominałem i dlatego spodziewam się bardzo trudnej i długiej serii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cthulhu Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 Nie przesadzałbym, że Lakers to tylko s5+Odom, tymbardziej skoro stawiamy sprawę tak, że Celtics ma 5 zmienników. W Lakers do tego grona można spokojnie dorzucić Waltona, Browna i zależnie od dnia Farmara/Vujacica. W każdym razie 8 dających coś grajków jest. Na finał ligi więcej nie jest wymagane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwo Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 Z cyklu Juser błędnie typuje: Bynum. Jeśli się w grudniu pisało, że w tym roku Lakers będą potrzebować Andrew w grze, by wygrać, to zdanie wypadałoby podtrzymać. Co prawda było to pisane w pierwszym rzędzie pod Cavs, może nawet kilka tzw. potęg Zachodu, a nie Celtics, ale dalej tak to widzę. Może nawet bardziej, bo co jak co, ale Celtowie dysponują czwórką w sumie dość równo grających wysokich. W po wiadomo czego się po nich spodziewać, i raczej nie zawodzą. Bynum to Bynum, że tak odkrywczo rzecz przedstawię. Może zagrać serię świetną, serię przeciętną, poniżej przeciętnej, może z niej wypaść kompletnie. Może nie wszystko, ale wiele zależy od zdrowia. To rzeczywiście może być niegłupi pomysł, by szybko Perkinsa zastępować Sheedem i próbować zamęczyć Bynuma. Może uda się wyfaulować? Odom-Gasol to zupełnie inny układ, nawet pamiętając ze Lamar potrafi grac mecze 15-17, a Gasol chce się odegrać za 2008. Bynum jest też ważny w kontekście technika wiszącego nad Perkinsem. Dla mnie tu leży klucz. Nie w rywalizacji Artesta z Piercem czy "statystycznej" Bryanta z Rondo. Kto by pomyślał, ze Rajonek będzie serio brany pod uwagę jako najlepszy gracz rozgrywek posezonowych? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr. Sz. Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 cthulhu, do Lakers nie można spokojnie dorzucić Waltona/Browna ani nawet DJa Mbengi. Dlaczego? Bo żaden z nich nie odegrał decydującej roli w tych Playoffs. Rozpatrywałem ławki obu zespołów właśnie pod tym kątem. Davis zaliczył monster game z Heat+ jest ważnym elementem rotacji. T.A. miał co najmniej cztery mecze w których był TOTALNYM diffrence-makerem, to samo dotyczy Wallece'a, Nate miał ostatni mecz na tym poziomie. Żaden z wymienionych przez ciebie rezerwowych nie wniósł tyle do żadnego meczu LAL w PO i moim zdaniem nie zrobi tego również w Finale. Co nie zmienia faktu, że ich s5+Odom to świetnie zbilansowana maszyna, która jest piekielnie mocna. Jednak w 6-7 meczowej serii z twardo grającym Bostonem ten brak ławki będzie dla Lakersów odczuwalny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cthulhu Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 Może i tak, ale wg mnie Walton w finale na tle ławki Celtów zaskoczy. Jego IQ pozwala mu na to. Brownowi jak będzie siedzieć też coś wniesie. Farmar/Vujacić to loteria, ale ogólnie ta cała czwórka jest jak dwóch niezłych zmienników, więc w sumie tych 8 graczy się wyciągnie. Więcej naprawdę nie trzeba. Celtics też ograniczą rotację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 akurat farmar, jesli chodzi o egzekucje w ataku (glownie trojki) pokazuje sie w tych playoffs z calkiem niezlej strony. ale fakt faktem, ze lawka lakers bedzie musiala zaskoczyc, jak w 2 pierwszych spotkaniach z suns. ale skoro byli w stanie przetrzymac w miare ataki najlepszej lawki ligi - suns - to i z celtics nie powinno byc az takich problemow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr. Sz. Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 Żeby było jasne, nie uważam że w LAL na ławce jest jakaś tragedia ale zachwycać się również nie ma czym (wyłączam Odoma). Mam wrażenie, że rezerwowi Lakers w zeszłym sezonie spisywali się dużo lepiej, na pewno byli ważniejsi dla drużyny, nie mam na to statystyk, piszę tylko na podstawie obserwacji. Ławka LAL to taka ekipa, która nie zawali meczu pod nieobecność starterów ale też jakoś bardzo nie pomoże w jego wygraniu. Jeśli chodzi o silną ławkę Suns to myślę, że rywalizacja z Bostonem będzie o wiele bardziej wyczerpująca. Ze względu na ultra defensywny system i bardzo fizyczna grę, dlatego myślę, że ciężko w tym kontekście porównywać obie rywalizacje. Z resztą ławka to tylko jeden z czynników ( w dodatku nie decydujący), jednak staram się szukać jakichś przewag Celtów :mrgreen: Pozostałych czynników jest tak wiele że wszystkich nikt nie jest stanie przewidzieć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buła Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 co z tego że walton ma iq? to nie mensa. newton też miał spore iq ale nie grał w lakersach czy nawet w netsach. to są nba finals. luke walton do tej pory nie trafił paru trójek i głównie spocił się na rozgrzewce. więc nie wiem jak można pisać o nim jako o wsparciu z ławki. na ławce macie tylko odoma który daje coś regularnie. brown i farma mogą mieć dobre jeden mecz gdzie mogą wystrzelić. i tyle k**** niech już się zacznie ten finał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mich@lik Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 He's doing pretty good. He said it felt pretty good. He's ready to go." Phil o Bynumie. A Gasol szykuje się na Garnetta:) Finały czas zacząć.. Szybkie 4:0 i gitara:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sadek69 Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 Tak na szybko bo za godzinę niecałą zaczynamy. Rewanż za 2008 rok. Serce mówi LAKERS, rozum podpowiada "seria bez faworyta, 50/50" ale ponieważ remisu typować nie można postawiłem na 4-3 dla LAL. Kluczowe moim zdaniem elementy : 1/powstrzymanie Rondo - tylko kim ? jak czytałem dziś blogi i fora to wszyscy obstawiają że musi to być Kobe. Są jednak dwie teorie "kiedy", czy od razu, czy dopiero gdzieś od game nr.4 - ja osobiście uważam że nie ma co czekać aż będzie 3-1 dla celtów, jak będzie kulawo szło Fisherowi to najdalej od połowy pierwszego spotkania bronienie RR musi przejąc na siebie Kobe. 2/ograniczenie "trójek" bostonu, rzucać dużo mogą, byle nie trafiali z taką skutecznością jak w pamiętnym 2008, i możemy mieć problem. Osobiście tęsknię tu za Arizą, ten biegał w zeszłorocznych play off na obwodzie w wielkim zaangażowaniem i dobrym skutkiem. Co do ograniczenia podkoszowych Boston - mamy teraz Bynuma zamiast Turiafa, przez co Gasol nie będzie zaczynał spotkań na pozycji C, to spora różnica na naszą korzyść. Garnett to już nie ten sam zawodnik co w 2008, Perkins nie stanowi zagrożenia w ataku, pilnować tylko trzeba żeby mega dni nie mieli Wallace i Davis i będzie ok. Co prawda w stałej rotacji Boston ma 4 podkoszowych, my zaś tylko 3, ale nie zawsze ilość idzie w jakość. No i nasze trio wysokich musi uważać na faule. Patrząc na rotację LAL w tych PO na występy DJ raczej nie mamy co liczyć /chyba że Jax trzymał go specjalnie na finały ?/, Powell już znacznie osłabia nasz potencjał pod koszem. Możemy wówczas pograć trochę niskim składem z Ronem na PF a Kobym na SF. Artest siłowo akurat jest do tego przygotowany. Także ja myślę że decydująca walka o tytuł rozegra się na obwodzie, i to czy nam lepiej pójdzie ograniczenie poczynań Rondo, czy celtom zastopowanie KB zdecyduje o mistrzostwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bastillon Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 bez Raya nie wygra sie tej serii. chyba zaden gwizdek na nim nie byl sluszny :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kore_old Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 bez Lamara nie wygraja tej serii, chyba zaden gwizdek na nim nie byl sluszny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cthulhu Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 Ja chyba śnię ... W życiu bym nie przypuszczał, że Lakers aż tak przeczołgają Celtics. Chyba faktycznie dla nich gra zaczyna się od finałów ... Oni do tej pory byli super, ale teraz grają jak zupełnie inna drużyna ... Nie spodziewałem się tak kontrolowanej gry w ich wykonaniu. Kobe swoje, Bynum jak na obecne możliwości też swoje, Artest utrzymał formę strzelecką, Fisher nienajgrorzej. I naprawdę jeśli ktoś teraz zacznie wyjeżdżać z tekstami o pizdowatości Gasola w obliczy gry Garnetta to lepiej nie się nawet nie odzywa ... Jestem pod ogromnym wrażeniem. Powiem tak - nie widziałem tej mega defensywy Celtics. Dalej uważam ich za gorszych niż w 2008 r. Niemniej nie wyglądało to też jakby byli jakoś bez formy. Jak widać Lakesom jak nic przydała się seria przeciwko mega ofensywnym Suns, bo zatrzymać Celtów na ok. 80 pkt wbijając im ponad 100 to jest ogromna sztuka. Teraz g2. Celtics to dalej niezwykle groźna i klasowa drużyna i trzeba być dalej skoncentrowanym. BO widać, że jak się im popuści to potrafią zrobić runa i dogonic ( w przypadku innego wyniku odskoczyliby ). Pierce ma formę niezłą, więc to znaczy, że regres dopiero może przyjść. Allenowi dziś nie szło. Rondo też sobie jakoś nie pobiegał, ale to nie znaczy, że nie zaskoczą. Trzeba czuć wielki respekt przed Celtics. Niemniej jak widać są to ludzie i można ich ograć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 na szybko, potwierdzilo sie to co pisalem przed finalami 1.obrona celtiow szczegolnie przeciw kb to nie to samo co w 08, tony allen, r u kiddin me? 2.kg'10<pg'10 4 zbiorki garnetta. who's soft?? +11 w zbiorkach dla lakers 3. xfactor bynum. lakers dzieki niemu maja przewage w pomalowanym. w 2 polowie glownie siedzial ale w 1. polowie widac bylo i czuc jego osobe. im wiecej go w finalach, tym wieksze szanse lakers na mistrzostwo 4.obrona lakers. pisalem, ze celtics maja duzo slabszy atak niz wszyscy rywale lakers w playoffs. to dzis wyszlo. pisalem tez, ze trzeba bedzie powstrzymac pierca i allena. pierwszego nie dalo rady ale drugiego jak najbardziej. w zasadzie sam sie ograniczyl faulami 5. im wiecej rasheeda tym lepiej dla celtics zobaczymy jakie adjustments wykona doc w stos do game 1. lakers aby wygrac mistrzostwo musza nie tylko wygrac game 1 ale i wygrac game 2. woiem, ze phil jest 47-0 gdy wygrywa g1 ale w bostonie celtics zaproponuja juz zupelnie inne warunki grania. to bedzie bostonskie pieklo i zeby wrocic do la na zakonczenie serii z prowadzeniem trzeba wygrac game 2 dlatego nie popadam w hurraoptymizm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HSN Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 No i pięknie 1. Kobe od początku na Rondo i RR tak bardzo nie poszalał, a KB nie przeszkodziło to wykręcić 30/7/6 na przyzwoitej skuteczności. 2. Gasol redemption. 24/14/3/3/1 vs. 16/4/1/1/2 KG. 8 ofensywnych zbiórek, tyle co cały Boston. Monster! 3. Artest dał radę z PP. 4. 10/6 od Bynuma. 28 minut gry bez foul rouble. Czego chcieć więcej? 5. Nawet z dwoma głupimi rzutami za trzy Odoma tylko 10 prób w całym meczu. Pięknie. Ten moment, w którym Garnett nie trafił spod kosza będąc sam na sam, bezcenny. Ech, latka lecą i kolanka już nie te co dawniej. Nie wygląda to źle. LAL nie przestraszyli się Bostonu, nie dali się zjeść fizycznością Celtów i sami postawili twarde warunki. Defensywnie na remis, a ofensywnie Lakers są lepsi. GO LAKERS!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danp Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 bez Raya nie wygra sie tej serii. chyba zaden gwizdek na nim nie byl sluszny :shock:Zaczyna sie placz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kore_old Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 lol. Rivers na konferencji w odpowiedzi na pytanie "czy bedzie gral wiecej Nate'm"?: - Musisz byc chyba w jakims fanklubie Robinsona.. Nie, raczej granie nim sie nie zmieni. OWND. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 bez Raya nie wygra sie tej serii. chyba zaden gwizdek na nim nie byl sluszny :shock:jasne bastek! c's nie przegrywaja tylko sedziowie ich skrzywdzili +11 zbiorek w ataku lakers wzielo sie z dupy 1/10 c's za 3 tez z dupy. wszystko iwna sedziow!! Celtics to dalej niezwykle groźna i klasowa drużyna i trzeba być dalej skoncentrowanym. BO widać, że jak się im popuści to potrafią zrobić runa i dogonicdokladnie. lakers musza podejsc do g2 jakby bylo 0-0. nie moga ich zlekcewazyc. celtics to celtics. wychodzili juz w tych playoffs ze stany -1 tymbardziej, gdy teraz maja najblizsze 3z4 spotkan u siebie, dlatego kluczowe jest tu spotkanie nr2. wygrywajac, lakers praktycznie zdobywaja tytul. c's natomiast z 0-2 nie wyjda. phil>doc. zatrzymal swoich 3 starterow na koniec 1 polowy na lawce (ron,kb,fish) by nie zlapali fauli. dal odpoczac bynumowi w 2.polowie i swietnie ustawil defensywe na rondo. najpierw puscil na niego kobego, co zaowocowalo... spowolnieniem rondo i utrata pewnosci siebie, a gdy juz rondo nie grozil poslal na niego fisha, ktory z takim rondo posoknie dal sobie rade i c's nie mieli przewagi w matchupach. to wciaz tylko g1. przypominam, ze w 91 lkaers polegli wygrywajac g1 4-1. trzeba wygrac g2 i jechac do bostonu po minimum 1 zwyciestwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się