Skocz do zawartości

NHL Playoffs 22/23 glowny watek


Wujek Wójcik

Rekomendowane odpowiedzi

Patrząc na nazwiska to jednak Floryda ma więcej atutów więc wynik nie dziwi tak mocno, Tkaczuk to MVP jak na razie, gra tak samo świetnie jak w RS, Flames zostało pięknie wydymane, GM wygrał ten sezon tym ruchem z oddaniem Huberdeau.

Może jakaś wymiana Tkaczuk - MacKinnon?:anonymous:

Edytowane przez vonBaron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś już wcześniej pisał,ale trzeba faktycznie przyznać,że to będzie jeden z najbardziej legendarnych i epickich "runów" w historii,jeżeli Panthers zdobędą puchar.Zaczynając od transferu Tkaczuka,po ogromne problemy w sezonie regularnym,wejście bocznymi drzwiami do PO,odrodzenie Boba jak Feniksa z popiołów......Osobiście dopiero po rozjechaniu Toronto zacząłem ich doceniać i dostrzegać ich siłę.Musze jeszcze raz obejrzeć, (już na chłodno) G6 I G7 przeciwko Bruins,aby obejrzeć tworzenie bestii :)

Co do ich awansu.Lepszego scenariusza nie da się napisać - sekundy do końca i Tkaczuk wysyła Canes na wczasy.Po prostu genialne zakończenie.

Ekipa z Vegas będzie jednak większym wyzwaniem.Cassidy tez ma swoją misję i coś do udowodnienia.Część tej mentalności na pewno przekazał swoim zawodnikom.Najbardziej zaskakuje mnie gra Jacka Eichela,wielu spisało go na straty,a tu proszę co pokazuje w PO.

Edytowane przez Larry Legend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, vonBaron napisał:

Flames zostało pięknie wydymane

Nie do końca. Spójrzmy na okoliczności. 

Tkachuk jasno zasugerował, że nie podpisze długoterminowej umowy w Calgary, a Flames nie chcieli, by za rok czy dwa powtórzyła się sytuacja Gaudreau, gdzie najlepszy zawodnik zespołu odchodzi za darmo. 

W momencie wymiany Huberdeau uchodził za lepszego grajka, a doszedł jeszcze tam w paczce solidny Weegar. Tkachuk oczywiście młodszy i potencjał w cenie. Ale wydawało się, że ten zwrot jest naprawdę bardzo dobry dla Flames, tylko że Flames i Hubi mieli słabszy sezon i nie zagrali w playoffs, a Panthers teraz mają piękny run, a Tkachuk mega odpalił. Raczej ciężko było przewidzieć aż taki scenariusz.

... 

Przechodząc do tego, co prawdopodobnie czeka nas w finale (chyba nikt nie wierzy, że Stars mogą odwrócić losy serii, więc załóżmy Golden Knights - Panthers). Szczerze powiedziawszy, ani Vegas, ani Florida to raczej nie moja bajka, jeśli chodzi o sympatię, więc liczę po prostu na ciekawe, zacięte mecze. Chociaż w Vegas gra jeden zawodnik, któremu jakoś tak po cichu kibicuję (Mark Stone), bo doceniam jego kapitalne two-way umiejętności + leadership i mam wrażenie, że trochę niedoceniany to zawodnik. Ale z drugiej strony w Panthers jest Barkov, którego też mocno cenię... :)Fajne jest to, że ktoś po raz pierwszy w historii zgarnie puchar. Dodajmy jeszcze, że w tych playoffach karty rozdaje ciepłe "południe", to tak a propos tego, czy hokej może świecić sukcesy w takich niekoniecznie hokejowych, choćby klimatycznie miejscach. 

Kończąc, jeszcze słówko o Canes. Chciałbym zwrócić uwagę tutaj na jedną rzecz. W 1 i 2 rundzie te mecze na styku, z dogrywkami (g2 i g6 vs Islanders, g5 vs Devils) przechylali na swoją korzyść. W finale konferencji los im to wszystko zabrał. Niemniej, nawet mimo tego 0-4 (tym bardziej, że to były mecze wynikowo na styku, a z gry nawet bardziej się mogli podobać jak dziwnie przy takim wyniku to nie zabrzmi) chyba warto ich docenić za te playoffy, bo mieli od początku największe problemy zdrowotne, a jednak skończyli w top4. Oby tam tylko jakiegoś overreaction nie było ze strony FO i zwolnienia Brind'Amoura, przynajmniej ja nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. 

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, vonBaron napisał:

Flames zostało pięknie wydymane, GM wygrał ten sezon tym ruchem z oddaniem Huberdeau.

Nie do końca. Bo opinia zaraz po wymianie była inna. Po drugie Tkaczuk nigdy w Flames nie grał tak jak tera. Ba on nawet w RS nie grał dobrze. Wystrzelił kosmicznie wręcz i pytanie czy to jednorazowy strzał czy naprawdę będzie już grał na tym poziomie. Ironią jest to ,że Flames skończyli sezon z większą ilością punktów niż Pantery ale na Zachodzie nei wystarczyło to do PO

 

Tkaczuk wystrzelił ale jeszcze miesiąc temu nikt nie coeniał źle tej wymiany bo nie było podstaw. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Brave zwrocil uwage na Canes, szacun, od kilku lat kreca sie wokol finalu i brakuje tylko tej puenty, zeby do niego dotrzec, jak lubie Brind'Amoura to tym razem trzymalem, za Panthers. Dzis czytalem wywiad z legendarnym Scottym Bowmanem, ktory nazwał druzyne Panter druzyna Przeznaczenia, jakkolwiek to brzmi, to fajnie to przedstawil, wywiad na stronie NHL, zobaczymy czy przeznaczenie sie dopełni czy jak w kiczowatym fantasy, bestie zostaną pokonane przez złotych rycerzy;). Wracajac do wątku Huraganow to gdyby nie kontuzje, mysle, ze to Canes byliby w finale, ale teraz to mozna sobie gdybac, najwazniejsze, zeby nikt tam w Carolinie nie wpadl na pomysl rozmontowywania tej ekipy, bo to działa. 

 

ps ciekawe co Tkacz musial nagadac do Burnsa, ze dostal takiego nuts shota przy bandzie, az komicznie to wygladalo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno nawijałem o sweepach w obu finałach,a tutaj G7 na horyzoncie się już pojawia :) Najwyraźniej brak Benna wyszedł na dobre drużynie + strzelający Robertson,który przypomniał sobie,że jest egzekutorem,a nie biernym widzem.Na dodatek dwie bramki Dallandrei,które wydają się absolutna abstrakcją biorąc pod uwagę jego dokonania w RS i wagę samego meczu.

Wygląda na to,że Stars w końcu przełamali Hilla i w tym upatrywałbym szansy na G7 i awans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy parę finałową! Zapowiadają się niespodziewane (a na pewno po wschodniej stronie) finały o Puchar Stanleya! :D

Mega fajnie! Nie mogę się doczekać, bo zapowiada się nam ciekawe starcie i oby jak najdłuższa seria. :) 

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Szabla napisał:

Otóż to! Liczę, że co najmniej utrzymają formę.

A Benn? 0-4 z nim, 2-0 bez niego.

O ile dobrze pamiętam to z nim od lat były problemy i często poddawano w wątpliwość jego zaangażowanie w grę.To raczej nie pierwszy raz,gdy kompletnie zawodzi.Podobnie jak Seguin.

Ich dokonania w serii z VGK to już trochę komedia  - 1 bramka.

W finale wierzę szczególnie w Bobrowskiego.Nie wiem co musiałoby się stać,aby nagle zaliczył spadek formy.Do tej pory VGK nie musiało grać przeciwko ekipie z tak broniącym bramkarzem (Hellebuycka nie liczę,bo Jetsom starczyło pary na 1 mecz) - dopiero teraz przyjdzie czas na prawdziwy test.

W sumie dobrze się stało,że w finale gra Floryda z Vegas.Spotykają się dwie drużyny grające w tej chwili najlepszy hokej,najbardziej poukładane.W pełni zasłużone awanse.Oby omijały ich kontuzje,bo o poziom można być spokojnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boje się tego Vegas juz pisalem wczesniej, ale tez od niemal początku playoffs jestem mega bandwagonem Panter, wiec trzymam za nich mocno kciuki, co mi sie podoba to w przypadku wygranej jakiejkolwiek z druzyn to obie zasłużyły na puchar w pełni, z minimalną przewagą Panter, bo jednak ich drabinka byla bardziej mocarna. Go Cats!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ruszyliśmy z grubej rury z tegorocznymi finałami! :) 

Szczerze przyznam, spodziewałem się bardzo wyrównanego i emocjonującego spotkania i takie właśnie dostałem. Wynik nie do końca odzwierciedla to co działo się na tafli.

Panthers niestety mimo wysokiej, średniej skuteczności PP w Playoffs w tym meczu nie wykorzystali żadnego. A niewykorzystane PP lubią się mścić… Trafili za to bramkę w osłabieniu. ;) 

Nie przeceniałbym tej serii na chwile obecną ale i nie przekreślał. Myśle, że zobaczymy tu jeszcze kilka świetnych spotkań! :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 76% drużyna wygrywająca pierwszy mecz zdobywa puchar,chociaż w przypadku Panter statystyka nie ma żadnego znaczenia w tych PO.

Pantery za dużo obijania słupków i poprzeczki + błędy + Bob wyglądający na słabszego niż w poprzednich seriach..Sytuacja w której Hill na spółkę z Pietrangelo bronią 100% gola również nie pomogła.Trzeba przyznać,że VGK zaprezentowali się solidniej,lepiej wykonali założony plan i wyglądali na tych bardziej zdeterminowanych.Faktycznie wynik nie oddaje zaciętości spotkania,,pytanie na ile nada on ton w tej serii.Goście nie do końca mieli ten "ogień" widoczny w poprzednich meczach - pewnie długa przerwa średnio im podeszła,bo były momenty,że wyglądali na trochę zardzewiałych.

Drugi mecz pokaże na co faktycznie stać Pantery w tym finale.Mimo to przy ewentualnym 0:2 i tak bym liczył na G7 i puchar w ich posiadaniu :)

Nie wiem co się stało z Montourem,bo od 9 meczów zerowa zdobycz punktowa.

 

Edytowane przez Larry Legend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tkacz i Montour niewidoczni, musza sie obudzić, Bob tez jakby slabiej ale na ten moment jeszcze jestem spokojny jak Mourice, polecam jego wypowiedz po meczu;). Mimo wszystko, Vegas grali w tym meczu lepiej btw piekna bramka Staala, albo raczej akcja. 

 

No to kolejny mecz dla Panter jest Must win inaczej pozamiatane. Ktoś oglądał? Co sie stało z Bobem, zdjeli go po 4 bramach w 1wszej? nie moglem ogladac tym razem, Montour nadal nie widzialny.

Edytowane przez Wujek Wójcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2023 o 17:31, Larry Legend napisał:

W finale wierzę szczególnie w Bobrowskiego.Nie wiem co musiałoby się stać,aby nagle zaliczył spadek formy.

To wykrakałem.Z Boba zrobił się Bobik - szczególnie źle wyglądał gol wpuszczony na 0:3.Z taką formą Bobrowskiego można już wręczać puchar Vegasom.

Za dużo sobie obiecywałem przed finałem licząc na podobnie zaciętą,grę jak w finale ECF.Vegas w tej chwili gra hokej o dwa poziomy wyżej.Nie dają się sprowokować,są szybsi i bardziej dominują fizycznie.Obrona Florydy notorycznie spóźniona,brak Gudasa ich całkowicie pogrążył.Oczywiście można dostrzec trochę bardziej dokładne sędziowanie,ale to nie w tym leży sedno klęski Florydy w G2.

Pozostaje liczyć na to,że Paul Maurice ma jakiegoś asa w rękawie i finał nie będzie dramatycznie jednostronny.VGK to jednak nie Boston,któremu zabrakło zimnej krwi i grunt zaczął się palić pod nogami w najważniejszych momentach ostatnich 3 meczów serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2023 o 09:23, ely3 napisał:

nie wiem czy Vega nie urasta teraz do roli faworyta ligi

Że się tylko zacytuje sprzed kilku tygodni. Jak na razie jest przepaść w tym finale. Floryda się może odrodzić ale oni jeszcze nie wyglądali tak źle w tych PO. A Vegas jak na razie nie miało jeszcze tak łatwo. Z Jets była neisamowita seria. Ze stars też . Z Oilers też nie było lekko a tu jest niestety na razie miazga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.