Skocz do zawartości

Celtics-Warriors czyli finał finałów, którego chyba nikt się nie spodziwał.


Pepis21

Kto wygra?  

57 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki wynik serii?

    • 4-0 dla Celtics
      0
    • 4-1 dla Celtics
    • 4-2 dla Celtics
    • 4-3 dla Celtics
    • 4-0 dla Warriors
      0
    • 4-1 dla Warriors
    • 4-2 dla Warriors
    • 4-3 dla Warriors

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 03.06.2022 o 01:00

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Rodman91 napisał:

Mocno przyciśnięty w obronie Curry potrafił zagrać słabiej, ale historycznie każdy miał swoje gorsze momenty.

Cytuje Jordana z pamięci:
"Przegrałem wiele meczy, ale to porażki sprawiły, że osiągnąłem tak wiele i stałem się lepszy, bo to one najbardziej uczą"
Coś w ten deseń.

Tyle że cytowany pan ma 6 mvp (powinien mieć 5) za finały z sześciu zagranych finałów 

Curry zagrał w czterech a nie ma żadnego 

 

I tyle 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, josephnba napisał:

Tyle że cytowany pan ma 6 mvp (powinien mieć 5) za finały z sześciu zagranych finałów 

Curry zagrał w czterech a nie ma żadnego 

 

I tyle 

Ma 6, bo zasługiwał na 6. Całościowo Jordan był lepszy od Rodmana w przekroju całej serii. Rodman był lepszy od Jordana w game 2 i 6, a w pozostałych meczach wniósł mniej. Curry zasługiwał na MVP finałów w 2015 roku moim zdaniem. O włos przegrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie jak się potoczy seria to stała narracja jak to defensywy skupiają się na Stefku, jak to wszyscy grają/grali dobrze tylko dzięki niemu będzie mocno tutaj obecna, to tak dla przeciwwagi sytuacje nie tak odległe, bo z tego ostatniego meczu:

 

curry.png

curry1.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Kepler napisał:

Niezależnie jak się potoczy seria to stała narracja jak to defensywy skupiają się na Stefku, jak to wszyscy grają/grali dobrze tylko dzięki niemu będzie mocno tutaj obecna, to tak dla przeciwwagi sytuacje nie tak odległe, bo z tego ostatniego meczu:

 

curry.png

curry1.png

I Steph trafił z tego obie trójki i generalnie wszyscy łapali się za głowę co robi Boston. Na co to jest argument?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Zimny napisał:

I Steph trafił z tego obie trójki i generalnie wszyscy łapali się za głowę co robi Boston. Na co to jest argument?

Po pierwsze obala mit skupienia się na stefku 

Po drugie zobacz co odwalał Curry w drugiej połowie tego meczu 

Niezależnie czy urwał się obrońcy czy też nie 

Jest zdecydowanie za wcześnie na wyciąganie wniosków na temat serii, ale w tym konkretnym meczu curry znów obsrał zbroję 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Binio napisał:

2022 r. a Warriors w ataku grają to samo co w 2016 r. Trójka siedzi - wygrywają, trójkosze pudłują seryjnie - przegrywają z kretesem. Wtedy choć dobrze bronili a dziś nie nadążają: słabi na obwodzie, słabi pod koszami. Parafrazując: "Kończcie waszmościowie, wstydu oszczędźcie".

Lol.. nadal 4-2 dla GSW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kepler napisał:

"defensywy skupiają się na Stefku"

to tylko pokazuje, że byli nieprzygotowani na bronienie go. tzn. na pewno był gameplan, ale w tej 1Q zabrakło egzekucji. może z powodu nerwów, może za bardzo głowy były w poprzednich seriach, ale i Udoka i Smart o tym mówili, po czym od razu zrobiono adjustements. nic to nie zmienia odnośnie tego, że defensywy są skupione na Currym. popatrz na pozostałe 3 kwarty, to zobaczysz, jak odpuszczano Greena czy Looney'a, aby właśnie ograniczyć Stepha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Sebastian napisał:

Lol.. nadal 4-2 dla GSW

Też tak obstawiam, choć mój kuponik czeka na inne zakończenie ;)

6 minut temu, lorak napisał:

to tylko pokazuje, że byli nieprzygotowani na bronienie go. tzn. na pewno był gameplan, ale w tej 1Q zabrakło egzekucji. może z powodu nerwów, może za bardzo głowy były w poprzednich seriach, ale i Udoka i Smart o tym mówili, po czym od razu zrobiono adjustements. nic to nie zmienia odnośnie tego, że defensywy są skupione na Currym. popatrz na pozostałe 3 kwarty, to zobaczysz, jak odpuszczano Greena czy Looney'a, aby właśnie ograniczyć Stepha.

Odpuszczano Greena bo to nonfactor w ataku gdzie nie gra jako point forward nie dlatego że gdzieś obok biegał stefek 

Boston nie był przygotowany do bronienia warriors 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, lorak napisał:

oczywiście wiesz lepiej niż Udoka czy Smart ; ]

 

Wiem lepiej niż ty i to mi w sumie wystarczy 

Nie ma tu słowa że nie są nieprzygotowani tylko że muszą grać inaczej niż z Miami co wie każdy kto u Jordana widzi więcej niż midrange 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Boston nie był przygotowany do bronienia warriors 🤣

No po efektach widać, że w pierwszej kwarcie nie był. Chyba, że za plan uznajemy dawanie open looków najlepszemu strzelcowi w historii, ale wtedy wychodzi, że Ime debil. :(

Strasznie tu niektórzy popadają ze skrajności w skrajność, za końcówkę 4 kwarty w 7 meczu z Miami Boston był już tu wyśmiewany. Teraz zagrali wybitną kwartę, której już na pewno nie zagrają w tych PO i nagle Curry choker itd. Troszkę chłodnej głowy. Warriors dalej są faworytami tej serii i nie zapomonajmy, że C's lepiej grają na wyjeździe w tych PO, także odzyskany na chwilę HCA niewiele może tu znaczyć. 4-2 Dubs. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pawel napisał:

No po efektach widać, że w pierwszej kwarcie nie był. Chyba, że za plan uznajemy dawanie open looków najlepszemu strzelcowi w historii, ale wtedy wychodzi, że Ime debil. :(

Strasznie tu niektórzy popadają ze skrajności w skrajność, za końcówkę 4 kwarty w 7 meczu z Miami Boston był już tu wyśmiewany. Teraz zagrali wybitną kwartę, której już na pewno nie zagrają w tych PO i nagle Curry choker itd. Troszkę chłodnej głowy. Warriors dalej są faworytami tej serii i nie zapomonajmy, że C's lepiej grają na wyjeździe w tych PO, także odzyskany na chwilę HCA niewiele może tu znaczyć. 4-2 Dubs. 

Sam obstawiam tak te serię ale pisanie że Boston nie wiedział jak Warriors grają i że nie mieli gameplanu to te serię jest kurewsko pojebane

Warriors w G2 zagrają inaczej ale wciąż dopóki curry nie zagra dobrej serii zakończonej mvp łatka że nie daje rady w finałach przy nim zostanie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim pogadamy o BOS tylko przypomne ze dyskutowalismy o Durancie który w prime Currego miał więcej miejsca dzięki Stephowi. Nie wiem co do lat poprzednich ma stop klatka meczu BOS w której był błąd całej obrony. 

Rola Stepha poprzez wiek maleje ( nadal jest wysoka) przecież. 

Przypomina mi to ocenę Duncana przez pryzmat 2016 roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

o Durancie który w prime Currego miał więcej miejsca dzięki Stephowi.

Myślę, że to akurat działało w obydwie strony. Prędzej ustawisz pomoc od Harrisona Barnesa, niż od byłego króla strzelców NBA. Także Steph i Klay myślę, że też nie narzekali. Już prędzej mogli narzekać, że ofensywa Dubs była mniej płynna niż kiedyś, bo trzeba było znaleźć touches na ISO dla Duranta. To tak na marginesie, bo to nie ten temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Pawel napisał:

Myślę, że to akurat działało w obydwie strony. Prędzej ustawisz pomoc od Harrisona Barnesa, niż od byłego króla strzelców NBA. Także Steph i Klay myślę, że też nie narzekali. Już prędzej mogli narzekać, że ofensywa Dubs była mniej płynna niż kiedyś, bo trzeba było znaleźć touches na ISO dla Duranta. To tak na marginesie, bo to nie ten temat. 

W RS było tak, że Curry miał większy wpływ na wygrywanie niż Durant, gdy zespół grał bez jednego z nich. Na podstawie tego wynikało, że Curry jest bardziej kluczowy w dominacji zespołu nad ligą. Nikt nie spodziewał się jednak, że w finałach te kluczowe punkty, które ustawiały kto wygra mistrza będzie trafiać Durant. On z presją poradził sobie lepiej. Tłumaczenia, że Cavaliers skupiali obronę na Currym, a Duranta odpuszczali między bajki można włożyć. Wiedzieli dobrze, że oboje mają podobną siłę rażenia i ich nie odpuszcza się. Durant trafiał mistrzowskie rzuty mając przed sobą Lebrona nic sobie nie robiąc z jego obecności. 

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rodman91 napisał:

W RS było tak, że Curry miał większy wpływ na wygrywanie niż Durant, gdy zespół grał bez jednego z nich. Na podstawie tego wynikało, że Curry jest bardziej kluczowy w dominacji zespołu nad ligą. Nikt nie spodziewał się jednak, że w finałach te kluczowe punkty, które ustawiały kto wygra mistrza będzie trafiać Durant. On z presją poradził sobie lepiej. Tłumaczenia, że Cavaliers skupiali obronę na Currym, a Duranta odpuszczali między bajki można włożyć. Wiedzieli dobrze, że oboje mają podobną siłę rażenia i ich nie odpuszcza się. Durant trafiał mistrzowskie rzuty mając przed sobą Lebrona nic sobie nie robiąc z jego obecności. 

Tak ale game plan był taki ze jeżeli doszło do sytuacji wybieramy jednego z dwóch liderów do krycia w danej sytuacji to priorytetem była obrona Stepha. Nikt nie twierdzi ze broniono 3:3 innych a Stepha podwajano kosztem Duranta. Raczej trapowano Stepha i podwajano kosztem innych gdzie Duranta częściej zostawiano 1:1. To ze gracz tej klasy sobie poradził nic dziwnego. Curry mocniej brano na klatę po prostu. 

Obecność Currego całkowicie odcięła możliwość podwojeń przy Durancie. Musieli by mieć 7 graczy. 

Na parkiecie ewentualnie 6. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ignazz napisał:

Tak ale game plan był taki ze jeżeli doszło do sytuacji wybieramy jednego z dwóch liderów do krycia w danej sytuacji to priorytetem była obrona Stepha. Nikt nie twierdzi ze broniono 3:3 innych a Stepha podwajano kosztem Duranta. Raczej trapowano Stepha i podwajano kosztem innych gdzie Duranta częściej zostawiano 1:1. To ze gracz tej klasy sobie poradził nic dziwnego. Curry mocniej brano na klatę po prostu. 

Obecność Currego całkowicie odcięła możliwość podwojeń przy Durancie. Musieli by mieć 7 graczy. 

Na parkiecie ewentualnie 6. 

Ciężko bronić drużynę, która ma takie strzelby jak Curry, Durant, Thompson, którzy mają dziecinną łatwość oddawania celnych rzutów zza łuku, jeśli ich odpuścisz choć na moment. Ograć ich zdrowych graniczyło z cudem, ale blisko byli Rockets w 2018 roku, którzy doprowadzili do siódmego meczu, gdzie nie grał Paul. Finał 2019 to inna bajka, bo połamał się Durant. W każdym razie cała trójka korzystała z obecności na parkiecie pozostałych. Klay Thompson niewiele im całościowo ustępował w latach mistrzowskich 2017 i 2018.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.