Skocz do zawartości

Magic 2009/10 - po mistrzostwo?


spabloo

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie w tytule w stylu najpopularniejszych portali, a w poście odpowiedzi na to pytanie nie znajdziecie ;). Temat ogólny, tak jak co roku.

 

Obejrzałem wczoraj mecz z Dallas (przewijając osobiste bo mnie już to denerwowało) i może kilka spostrzeżeń.

 

Howard miał nogi jak z ołowiu. Na pewno trochę świeżości odzyska z początkiem sezonu, ale nie widziałem niczego nowego w jego wykonaniu. Jak zwykle w OS się podniecali ile to osobistych trafił z rzędu na treningu (tak bywało już wcześniej), ale przychodzi mecz i nędza. Trochę tego nie rozumiem. Wiele osób radziło mu, aby ćwiczył post moves w przerwie między sezonami, ale chyba nie wziął sobie tego do serca. Może za bardzo chce być celebrity? Niby nigdy nie można było się przyczepić do jego etyki pracy... Oczekuję od niego więcej, bo jeśli Garnett będzie zdrowy, to musi pokazać więcej niż przeciętność jaką zaprezentował przeciwko osamotnionemu Perkinsowi. Shaqa łokciem też nie przepchnie tak łatwo jak Litwina czy Brazylijczyka. Chodzi o to, że jak dostanie piłkę w ruchu to jest w stanie z tego coś zrobić, ale nabrać prędkości przy piwocie z miejsca nie potrafi.

 

Nelson wyglądał nawet całkiem nieźle. Jeszcze wczoraj myślałem, że jest w stanie spokojnie wrócić do poziomu rzutowego z zeszłego sezonu, ale dzisiaj patrzę a tu 0/5 z Miami. Na razie nie ma jednak powodów do paniki.

 

Bass mi się podoba. Da nam trochę siły pod koszem. Ale nie podoba mi się to co robi Van Gundy. Próbuje grać nim na centrze... Nie wiem czy to przygotowanie pod przyszłą wymianę Marcina, ale jeśli nie to Polak być może w ogóle nie będzie się pojawiał na boisku kiedy wróci Lewis :shock: . Jak masz płacić kolesiowi 5,7 mln w tym sezonie, to może warto spróbować wystawić go obok Howarda? Nie podoba mi się to lekceważenie Gortata, bo może i jest kulawy w ofensywie, ale i tak ma więcej manewrów niż Howard. Do tego zbiera zdecydowanie lepiej niż Bass, jest zdecydowanie lepszym obrońcą z pomocy. Uważam, że gra niskim składem nie wyjdzie nam na zdrowie, szczególnie przeciwko Celtics z Garnettem (nie mówiąc już o Lakers z Gasolem).

 

Carter jest już faktycznie half-retired ;). Patrząc na jego sylwetkę i ruchy to na pewno nie są to czasy half-amazing. Van Gundy się z nim nie szczypie, wytyka mu błędy w obronie i bardzo dobrze. Jeśli chodzi o atak, to musi się skupić przy rzucaniu z otwartych pozycji, a czasem poszukać jeszcze lepiej ustawionego partnera. Rozbija defensywę lepiej niż Turk, wydaje się być sporym upgradem w ataku. Jak wytrzyma cały sezon będzie dobrze.

 

Barnes to trochę taki "rozbójniczek" (jak powiedziałby były, dobrze znany trener piłkarski). Brakowało kogoś takiego w drużynie grzecznych i uśmiechniętych chłopców (w połączeniu z twardo grającym Bassem zyskujemy nieco jaj :D ). Z Dallas nie grał Anderson, ale skuteczność w meczu z Miami imponująca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle w OS się podniecali ile to osobistych trafił z rzędu na treningu (tak bywało już wcześniej), ale przychodzi mecz i nędza

To będzie tak jak z FT O'neila co sezon gadali że będzie lepiej a tu za każdym razem taka kupa. Nie ma gość talentu to nie będzie rzucał. Temat zamknięty. Patrząc na jego zagrania ofensywne to żadnego progresu. Ale w obronie za to jest rewelacyjny. On już dużo lepszy nigdy chyba nie będzie. Może go w końcu nauczy ktoś jakiegoś nowego zwodu bo ten 1 to już znam na pamięć.

 

Nelson wyglądał nawet całkiem nieźle. Jeszcze wczoraj myślałem, że jest w stanie spokojnie wrócić do poziomu rzutowego z zeszłego sezonu, ale dzisiaj patrzę a tu 0/5 z Miami. Na razie nie ma jednak powodów do paniki.

Nelson jeszcze pokaże że poprzedni sezon nie był najlepszy w jego karierze przynajmniej ja w niego wierzę.

 

Bass mi się podoba. Da nam trochę siły pod koszem. Ale nie podoba mi się to co robi Van Gundy. Próbuje grać nim na centrze... Nie wiem czy to przygotowanie pod przyszłą wymianę Marcina, ale jeśli nie to Polak być może w ogóle nie będzie się pojawiał na boisku kiedy wróci Lewis :shock: . Jak masz płacić kolesiowi 5,7 mln w tym sezonie, to może warto spróbować wystawić go obok Howarda? Nie podoba mi się to lekceważenie Gortata, bo może i jest kulawy w ofensywie, ale i tak ma więcej manewrów niż Howard. Do tego zbiera zdecydowanie lepiej niż Bass, jest zdecydowanie lepszym obrońcą z pomocy. Uważam, że gra niskim składem nie wyjdzie nam na zdrowie, szczególnie przeciwko Celtics z Garnettem (nie mówiąc już o Lakers z Gasolem).

No nasi mieli problem z zbieraniem i wogóle z blokowaniem zawodników. Stawianie Gortata obok Howarda to wg mnie nie najlepszy pomysł natomiast stawianie Bassa na centra to debilizm. Niech gra Gortat Bass. Bass całkiem niezły grajek. Będzie bardzo pomocny pod warunkiem że nie będzie grał na C.

 

Carter jest już faktycznie half-retired ;). Patrząc na jego sylwetkę i ruchy to na pewno nie są to czasy half-amazing. Van Gundy się z nim nie szczypie, wytyka mu błędy w obronie i bardzo dobrze. Jeśli chodzi o atak, to musi się skupić przy rzucaniu z otwartych pozycji, a czasem poszukać jeszcze lepiej ustawionego partnera. Rozbija defensywę lepiej niż Turk, wydaje się być sporym upgradem w ataku. Jak wytrzyma cały sezon będzie dobrze.

Szczerze mówiąc miałem nadzieje że jeszcze coś pokaże i myślałem że trochę lepiej będzie umiał sobie kreować pozycje. No ale po 1 meczu to się wstrzymam z narzekaniem. Czy mi się wydaje czy brzuszek mu urósł :)

 

arnes to trochę taki "rozbójniczek" (jak powiedziałby były, dobrze znany trener piłkarski). Brakowało kogoś takiego w drużynie grzecznych i uśmiechniętych chłopców (w połączeniu z twardo grającym Bassem zyskujemy nieco jaj :D )

No fakt tego nam brakowało w poprzednim sezonie. Wg mnie zawodzi trochę JJ. Nie poczynił żadnych postepów. Trzymanie go chyba nie ma sensu. Może jakiś trejd Gortat plus JJ za ???

 

Na razie to wydaje się że mamy dużo lepszy skład niż przed rokiem.

 

PG - Nelson/A.J vs Nelson/Williams - Nelson na pewno pokaże na co go stać a Williams też jeszcze wie na czym polega rozgrywanie. Mam nadzieje że SVG nie ubzdura sobie że jest za mały - myśle że te braki w defensywie nadrobi dobrym rozgrywaniem.

 

SG - Lee/Pietrus/JJ vs Carter/Pietrus/JJ - mimo dużej sympatii dla Lee to jednak przewaga nadchodzącego sezonu

 

SF - Turek/Pietrus vs Pietrus/Barnes - przewaga poprzedniego sezonu.

 

PF - Lewis/Battie vs Lewis/Bass/Anderson - duża przewaga nadchodzącego sezonu.

 

C- Howard/Gortat vs Howard/Gortat - Gortat powinien być lepszy tak jak i Howard więc powinno być lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem pozytywnie zaskoczony gra Williamsa. Zawsze mi sie podobal jako zawodnik i teraz mimo swojego wieku i przerwy w graniu calkiem fajnie sie zaprezentowal. Az dziw bierze ze przed tym jak przybyl do nas na workouty ktos wczesniej z niego zrezygnowal. Na moje oko to calkiem rześko wyglada :) Fajnie wyprowadza pilke do kontr, ladnie kreuje, malo samolubnej. Moim zdaniem bardzo solidny backup dla Jameera. Bardzo lubie tez Johnsona ale przy takiej grze Williamsa chyba za duzo w tym roku nie pogra..

Dalej to Carter. Zgoda ze ma juz przekroczone 30 lat ale tez calkiem żwawo sie porusza. Od Turkoglu jest chyba ze dwa razy szybszy i w sytuacji gdy jest podwajany robi takie zwody ze czapka z glowy. Na moje to Carter ma wciaz sporo do zaoferowania, na pewno wiecej niz Turkoglu

Barnes i Bass kolejne swietne pickupy. Mozemy tak kombinowac z ustawieniami ze juz sie nas powinni bac.

No i tez nie podoba mi sie ta gra Bassem na C bo leja nas na desce niemilosiernie. Ale Stan wie co jest grane i na takie manewry moze pozwolic sobie w preseason co tez robi wiec mu wybaczam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja narazie nie mam czasu na oglądanie meczów przed sezonowych, ale w sezonie będę już miał czasy tym bardziej ze na canal + i orange sport będzie w sumie 18 meczów Orlando :D a z sezonu ogólnie 100 meczów także powtórki będą i będzie co oglądać nawet jak nie pooglądam w nocy bo niestety do pracy wstaje o 6. Fajnie że inni oglądają i zdają relacje. Ciekawi mnie ten Anderson czy sie poprawił w stosunku do gry z poprzedniego sezonu, bo widzę po statsach, że pasuje do koncepcji naszego trenerka. Ogólnie na papierze mamy fajny skład zobaczymy co wyjdzie w sezonie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bardzo przyjemna wiadomość na mnie natrafiła po powrocie do domu a mianowicie Denton wraca do pisania o Magic a może raczej będzie miał gdzie pisać znów. Jego wypociny będziemy sobie mogli wchłonąć na oficjalnej stronce drużyny. Dobra wiadomość bo to trzeźwo myślący i dobrze poinformowany chłopaczyna.

 

A tak w ogóle to w pytę że dziś już się zaczyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie ma o czym pisac. Gladkie zwyciestwo :) Jak rano wstalem i zobaczylem ze Jameer i Vince zagrali po 20min to bylo lekkie zdziwienie. Pamietam z jakim trudem gralo nam sie w pierwszej rundzie przeciwko Philly a tu widzimy sytuacje ze naszych dwoch starterow (all starow) ograniczamy do takiej ilosci minut a mimo to wygrywamy, wow.. A przeciez nie ma jeszcze Ryska. My naprawde jestemy mocni. Wskoczylismy na taki poziom ze juz takie zwyciestwa mniej ciesza, przynajmniej mnie.. Oczywiscie jestem happy z wygranej ale gdzie emocje?? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 meczu to nie ma sensu sie wypowiadać ale postanowiłem napisać coś co się da zauważyć na 1 rzut oka :)

 

Pozytywne rozczarowania :)

- Andersonowi potrzebny bedzie jeszcze sezon zeby nie zachowywac sie jak pipka przy koszu (pudłuje proste rzuty spod kosza) - ale jak zobaczylem jak trafia to troche zapomnialem o Lee

 

- Bass - gość rewelacja, niesamowicie pewny półdystans i na dodatek jak na swój wzrost kozłuje bardzo poprawnie. Będzie o wiele produktywniejszy od Batiego.

 

- JWill - wiedziałem że pokaże na co go stać - choć chyba z 2 straty zupełnie bezsensu ale rok przerwy - poczekamy pewnie bedzie lepiej.

 

- JJ - Niedawno pisałem że bez sensu go trzymać ale momentami wydawało mi się że tylko on wie co ma robić na boisku.

 

- Skład - Nigdy nie mieliśmy takiego składu. Jak się patrzyło na mecz to po prostu cieżko było znaleźć słaby punkt - ale pewnie go szybko zobaczymy jak zagramy z BC lub LAL.

 

- Do tego składu trzeba dodać jeszcze Ryśka - Rewelacja. Odkąd kibicuje Magic nie mieli tak mocnego składu. Może zakończy się wspominanie Shaqa i Pennego.

 

Negatywne:

- Vince Carter - Myślałem że będzie coś kreował a on za bardzo nie dość że sobie nie potrafi nic stworzyć to innych też nie bardzo - chociaż raz obsłużył pięknie Howarda (albo Gortata nie pamiętam ale wiem że pieknie w tempo) - Mam nadzieje że po prostu grał na luzie i jeszcze pokaże co potrafi.

 

Zasłyszane w ESPN: Jeff Van Gundy zadzwonił w środę do brata przed meczem i zapytał co u niego: "Niemrawo, bezbarwnie. Zrobiliśmy 8-0 w pre-season, ale nie jest najlepiej".

 

Tekst 1 klasa - niestety miał trochę racji z tym niemrawo bo momentami nasza gra wyglądała niemrawo w ataku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bogans - zaczynam rozumieć fanów Lakers :lol: .

 

Szkoda tej 4 kwarty, bo po to mamy długą ławkę, aby kończyła takie mecze w miarę łatwo, a tu z 31 punktów zrobiło się 14. To siedzi w głowach więc mam nadzieję, że następnym razem SVG da chłopakom jaśniej do zrozumienia jaka jest ich rola.

 

Dwight Howard

Ot taki zwykły mecz. W ataku za bardzo nie miał kto go powstrzymać więc wypadł nieźle, ale w obronie nie przystoi tak grać DPOTY. Może to kwestia tego, że Dalembert grał inaczej niż zwykle i decydował się na akcje indywidualne, ale taką pompkę jak mu zrobił na początku meczu to kicha. Speights również niewiele robił sobie z jego obecności (chociaż można powiedzieć i vice versa ;)). Mam wrażenie, że uruchamiany był bardzo ładnie przez Cartera, Andersona i przede wszystkim Nelsona. Moim zdaniem wciąż źle zachowuje się na pick'n'rollach, bo za późno odwraca się i ścina pod kosz.

 

Jameer Nelson

Niby statystycznie nie błysnął, ale bardzo dobrze prowadził naszą grę. Kilka akcji było takich jak w zeszłym sezonie i to daje nadzieję, że jak go będziemy potrzebować to da więcej niż z Sixers. Do poprawy obrona.

 

Ryan Anderson

Sixers chyba nie wiedzieli, że umie rzucać za 3, bo miał mnóstwo otwartych pozycji z których się nie mylił. Bardzo fajny zawodnik, bo nie odstaje w obronie, a daje świetny spacing. Jak trzeba było wejść pod kosz, to już było gorzej, dlatego do dunkującego Pata jeszcze trochę mu brakuje :). No i w końcu na boisku był Dalembert, a on nawet nie rzucił mu wyzwania ;).

 

Vince Carter

Ten alley od Barnesa nie powinien niby się znaleźć w koszu, a jednak tak się stało. Jakby nie patrzeć to jest to nasz najbardziej utalentowany gracz ofensywnie od czasu McGrady'ego. Czekam aż potwierdzi swoją wartość jak przyjdzie crunch time i co pokaże przy lepszej obronie (chociaż w końcu grał przeciwko jednemu z lepszych obrońców na SG, który w PO momentami robił z Turka gracza dalekiego planu).

 

Mickael Pietrus

Pokazał się z bardzo dobrej strony. Ładnie wchodził pod kosz (coś czego było do tej pory za mało w jego grze), rzucił co nieco z dystansu, zbierał piłki na drugim piętrze, dobrze bronił. Szczerze mówiąc to jeśli będzie tak grał dalej to żal go będzie sadzać na ławkę kosztem Lewisa (jeśli chcemy żeby wrócił na SF). Szczególnie, że ktoś musi kryć groźniejszego swingmana, a na Cartera w tym względzie nie ma co liczyć.

 

White Chocolate

Czego chcieć więcej od rezerwowego? Może lepszego troszczenia się o piłkę, bo jego straty były koszmarne (podania wszerz boiska!!!). Poza tym jest to mega upgrade w porównaniu z Johnsonem. I to ze strony człowieka, który rok nie grał w koszykówkę. Miło widzieć, że w II kwarcie tempo naszych akcji jest takie samo jak w I-szej.

 

Polish Hammer

Marcin zagrał przeciętnie. Przynajmniej 2 rzuty więcej mógł trafić, bo były to dosyć łatwe pozycje (trudno będzie o łatwiejsze). Wciąż w ataku nie jest pewną opcją. I zarzut taki jak do Howarda. Speights zdobył na nim kilka łatwych punktów.

 

Brandon Bass

Darzę go coraz większą sympatią. Nie pokazał w tym meczu wiele, ale jego mid-range ma ogromny potencjał, którego grzechem byłoby nie wykorzystać. Zastanawiam się czy nie powierzyłbym mu ostatniego rzutu w meczu jeśli miałbym grać za 2 punkty... Na razie dobrze, że wchodzi z ławki, bo boję się, że bez niego nasz second unit waliłby trójkę za trójką.

 

Matt Barnes

Nie wiem dlaczego ale odniosłem wrażenie jakby przyszedł do drużyny wczoraj i wszedł do gry po jednym treningu. Trochę za bardzo forsował swoje rzuty. Inna sprawa, że był za mało wykorzystywany. On rok w rok gra o kontrakt i jakoś nie może dopchać się do konkretnych pieniędzy. Mam nadzieję, że jeśli będzie się promował to pójdzie drogą Pietrusa.

 

JJ Redick

Lepszy, bardziej kompletny, silniejszy, mądrzejszy. Nie żaden All-Star, czasy chwały z Duke już nie wrócą, ale to coraz solidniejszy zmiennik. Jestem zbudowany jego pracowitością. Kiedyś wyśmiewałem jego obronę, ale już w poprzednim sezonie pokazał, że Ray Allen mu niestraszny. Preseason to potwierdził. Jedyne czego brakuje to stabilności w ataku. Shooter zawsze będzie miał wahania formy, ale w jego przypadku były one zbyt duże. Pierwszy mecz jednak na duży plus.

 

 

Zasłyszane w ESPN: Jeff Van Gundy zadzwonił w środę do brata przed meczem i zapytał co u niego: "Niemrawo, bezbarwnie. Zrobiliśmy 8-0 w pre-season, ale nie jest najlepiej".

Tekst 1 klasa - niestety miał trochę racji z tym niemrawo bo momentami nasza gra wyglądała niemrawo w ataku.

Po pierwsze SVG to jest właśnie taki wieczny malkontent (ja pewnie trochę też :mrgreen: ). A po drugie on wciąż narzeka na obronę, bo widzi, że to jeszcze nie jest poziom jaki udało się osiągnąć rok temu. A bez tego będzie ciężko o sukcesy w PO. Ale poprzedni sezon też zaczęliśmy źle w tym względzie, a jak było potem wszyscy widzieliśmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze SVG to jest właśnie taki wieczny malkontent (ja pewnie trochę też ). A po drugie on wciąż narzeka na obronę, bo widzi, że to jeszcze nie jest poziom jaki udało się osiągnąć rok temu. A bez tego będzie ciężko o sukcesy w PO. Ale poprzedni sezon też zaczęliśmy źle w tym względzie, a jak było potem wszyscy widzieliśmy.

powiedzial to przed 1 meczem wiec tu raczej chodzi o to ze taki po prostu jest :D wiecznie źle ale to dobrze przynajmniej nadal beda poprawiac. Mecze przed sezonem to nie byly mecze nawet na 80% zreszta tak jak mecz z phila. nie musieli bronic agresywnie czego zreszta nie robili co bylo widoczne szczegolnie w 3 i 4 kwarcie. dzis w nocy obejrze sobie NJ i zobacze jak tam Lee sie spisuje no i oczywiscie jak nasi. Chociaz o to jestem spokojny bo ekipe mamy przednia :D Pewnie gdybym byl fanem LAL lub BC to bym gadal ze to oni maja najlepszy sklad ale my w tym sezonie mamy chyba najlepszy i najbardziej wyrownany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JJ Redick

No ja mysle podobnie do Ciebie spabloo. Mialem okazje podejrzec go w meczu z Dallas i Chicago i widac ze jest mocniejszy i tak jakby pare oczek w IQ mu przyroslo :) Po prostu wiedzial gdzie biegac, jak biegac, czy podac, czy nie podac, po prostu profesorka. Ale sila i bardzo solidna obrona zrobila na mnie najwieksze wrazenie. Moim zdaniem to podstawa zeby wogole w tej lidze zaistniec i Redick krok po kroku, rok po roku :wink: sie poprawia. Troche wnerwia mnie jak czasami wyznaczany jest do oddania osobistego i pudluje, o rzutach za trzy ktore ledwo trafiaja w obrecz nie wspominajac. Ale podsumowujac i tak sie ciesze z tego co zaprezentowal. Warunkow na super gwiazde nie ma ale najgorszy tez juz nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carter mecz zajebisty, można powiedzieć, że pokazał Lee miejsce w szeregu :] Szkoda, że nie dograł do końca. O kontuzje sie zbytnio nie obawiam, bo to zwichnięcie nie wyglądało jakoś specjalnie źle... Już niedługo po tym kulał tak, ze prawie nie było widać. Wróci za max 2-3 mecze, mam nadzieje, że z tą samą formą... Może jestem optymistyczny, ale gdyby to miało oznaczać jakiś większy uraz, cały ten trejd za VC okazałby sie praktycznie porażką :/

 

Natomiast Howard pokazał w tym meczu, jaki "postęp" zrobił w ofensywie... Praktycznie żadnych post moves, wszystkie jego FG to 7 wsadów (!) i jeden tip. Na początku seria 0-6 ft, ostatecznie 4-11. Troche przypakował i tyle... Ale trzy bloki na Lee = 8)

 

Natomiast wszechstronność Andersona w ataku podoba mi sie w c***. Polecam też akcje Williamsa z 0:50 http://www.nba.com/video/games/nets/200 ... 0020900027 - cud, miód. Jak na 33 latka po roku przerwy to zajebiście. Zdawało mi sie, że PG jest słabym punktem ławki, ale White Chocolate nie dość, że lepiej podaje od Nelsona, to jeszcze ze scoringiem u niego nieźle. Warto zauważyć, że trójeczki dzisiaj słabo wpadały - za to mieliśmy bardzo dużo points in paint, prawie połowa z całości. Mam nadzieje, że skończy sie w końcu gadanie, jak to Magic nie potrafią grać bez trójek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci mecz, trzecie zwycięstwo. Bałem się o ten mecz, a kiedy było już wiadomo, że nie zagrają ani Vince, ani Pietrus, to szykowałem się na przełknięcie porażki. A tu proszę.

 

Świetne mecze dwójki obrońców, Barnes słabo w ataku, ale jego stat-line powala na kolana. Dwight bardzo średnio, bo i nie mógł sobie pograć przy takiej obronie. Jedna różnica - świetne wolne. Ciekawe, co będzie regułą: skuteczność z pierwszych dwóch gier czy z tej. Ryno trudno będzie odsunąć od rotacji nawet po powrocie Lewisa. Rezerwowi tym razem słabo, ale jak AJ musi grać 11 minut na SG, to czego oczekiwać?

 

Ja nie mogę się doczekać drugiej połowy sezonu, kiedy zespół będzie już pewnie grał taką defensywę, jaką powinien, bo na razie, to Magic wygrywają ofensywą, a obrona ma jeszcze dużo dziur. Nic dziwnego, bo gracze muszą się dotrzeć. SVG jednak na pewno takiego stanu rzeczy tolerować długo nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą obroną to też dziwnie. W meczu z Nets Howard trzymał pomalowane ja przystało na DPOTY, a w meczu z Raptors w IV kwarcie wjeżdżał tam kto tylko chciał. Tak patrząc na przyszłość (bo kto wie co nas czeka w PO), to w obronie kiepsko się matchupujemy z Raptors. W porównaniu do PO 2008 Bargniani przy takiej grze staje się poważnym problemem. Bosh od lat robi z nami życiówki i tak naprawdę nie mamy na niego dobrego obrońcy. Hedo niby ma najgorzej, ale jak już złamie pierwszą linię, to może nie natrafić na drugą. Miło widzieć w takim układzie, że potrafiliśmy zagrać w ataku jeszcze lepiej niż oni, bo to oznacza, że matchupy w obronie mają jeszcze gorsze niż my :).

 

Jestem zbudowany postawą w tym ostatnim meczu. Zabierz mi dwóch All-Starów i najlepszego obrońcę na obwodzie (razem 3 nominalnych starterów) a powiem ci jaką masz drużynę :lol: . Nelson udowadnia, że z barkiem wszystko OK, JJ potwierdza, że należy się z nim liczyć, a Anderson... No cóż. On po prostu zadziwia. IV kwarta, przeciwnicy dochodzą, SVG bierze czas i rozpisuje akcję pod Ryana, który trafia pewnie trójkę. Ciekawe jak długo będzie w stanie grać na takiej skuteczności, ale patrząc na preseason i 3 mecze RS (razem 10 spotkań) nie zdarzył mu się jeszcze taki występ gdzie nie byłby zagrożeniem zza łuku.

 

Na minus za to Bass i Gortat. Oni powinni być najbardziej zainteresowani tym, żeby Orlando grało w tym sezonie jak najrzadziej z Raptors, bo nie radzą sobie z ich mobilnymi wysokimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy Otis wiedział, że Niebiosa się na Magic uwzięły? Może tam na górze też komuś się nie spodobało, że nie było w Finale pojedynku Kobe-LeBron ;). W każdym bądź razie głębia, którą nasz GM nam załatwił w lecie jest dla nas zbawienna. Czy w innych drużynach też już wszyscy przechodzili jakieś grypopodobne przeziębienia i skręcali kostki, a po meczu okazywało się, że muszą mieć artroskopię kolana?

 

Obejrzałem (po krótkiej przerwie od Magic) mecz z Bobcats, ale to co widziałem mi się nie podobało więc nie będę się wdawał w szczegóły. Lewis ewidentnie grał po to, aby się przełamać i dobrze, że w debiucie trafił się niezbyt wymagający przeciwnik. Najciekawsze jest wrażenie, że z nim nasza obrona wygląda lepiej niż bez niego :shock:. On się bardzo dobrze odnajduje na pick'n'rollach i switchach w odróżnieniu od Andersona i Bassa. Do tego ostatniego mam sporo zastrzeżeń. Naprawdę fajnie wygląda w ataku, ale w obronie i na własnej desce jest kiepski. Nie ma szans, żeby był w stanie grać jako backup Dwighta po odejściu Gortata. Przez te 10 minut jakie miałby występować nasza obrona będzie dziurawa.

 

Zobaczymy jak będzie sobie Czekolada radził przy zwiększonym czasie gry. Nie mam do niego większych zastrzeżeń, więc jeśli zdrowie dopisze nie powinniśmy tak bardzo odczuć nieobecności Nelsona. Większa odpowiedzialność spadnie na innych zawodników. Szkoda tylko, że znów będę musiał patrzeć na dziadka Johnsona, ale on będzie chciał udowodnić (przynajmniej na początku), że nadal jest coś wart więc może wyniknie z tego coś pożytecznego.

 

Skoro Lewis wrócił, chyba wszyscy poza Howardem byli już przeziębieni, to nawet pod nieobecność Nelsona pora na pokazanie możliwości jakie drzemią w tej drużynie. Z początkiem grudnia chciałbym już widzieć dobrą defensywę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy jak będzie sobie Czekolada radził przy zwiększonym czasie gry. Nie mam do niego większych zastrzeżeń, więc jeśli zdrowie dopisze nie powinniśmy tak bardzo odczuć nieobecności Nelsona. Większa odpowiedzialność spadnie na innych zawodników. Szkoda tylko, że znów będę musiał patrzeć na dziadka Johnsona, ale on będzie chciał udowodnić (przynajmniej na początku), że nadal jest coś wart więc może wyniknie z tego coś pożytecznego.

 

 

Obawiam sie ze zarowno bialej czekoladzie jak i Johnsonowi PŁUC zabraknie żeby po 24 minuty na mecz grać a po jakims czasie ktoremus sie kontuzja zdarzy co jest czesta jak zawodnik gra na skraju wytrzymalosci fizycznej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam sie ze zarowno bialej czekoladzie jak i Johnsonowi PŁUC zabraknie żeby po 24 minuty na mecz grać a po jakims czasie ktoremus sie kontuzja zdarzy co jest czesta jak zawodnik gra na skraju wytrzymalosci fizycznej

Nelson polecial na Ksiezyc ze tak sie zapytam? Ma wrocic w okolicach grudnia, a nawet jak sie miesiac obsunie w terminie to tez nic sie nie stanie. A Williams i Johnson beda mieli okazje pograc wiecej i chyba z tego powodu nie placza, wrecz odwrotnie.. Zakladanie z gory kolejnych kontuzji jest bez sensu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Obawiam sie ze zarowno bialej czekoladzie jak i Johnsonowi PŁUC zabraknie żeby po 24 minuty na mecz grać a po jakims czasie ktoremus sie kontuzja zdarzy co jest czesta jak zawodnik gra na skraju wytrzymalosci fizycznej

Nelson polecial na Ksiezyc ze tak sie zapytam? Ma wrocic w okolicach grudnia, a nawet jak sie miesiac obsunie w terminie to tez nic sie nie stanie. A Williams i Johnson beda mieli okazje pograc wiecej i chyba z tego powodu nie placza, wrecz odwrotnie.. Zakladanie z gory kolejnych kontuzji jest bez sensu. Pozdrawiam

Jesli prawdą jest ze Nelson bedzie mial artroskopie operacyjną kolana to wcale nie jest pewne ze za max 6 tygodni wroci. Rownie dobrze moze to byc luty. a Wiliams sie polamie jak bedzie gral ponad 30 min na mecz. Przypomne sie z tym postem za miesiac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli prawdą jest ze Nelson bedzie mial artroskopie operacyjną kolana to wcale nie jest pewne ze za max 6 tygodni wroci. Rownie dobrze moze to byc luty. a Wiliams sie polamie jak bedzie gral ponad 30 min na mecz. Przypomne sie z tym postem za miesiac.

 

Więc jeżeli tak się stanie to wtedy będziemy się martwić o nowego pg... na razie mamy 2 którzy wcale nie muszą się połamać a piszesz o tym jakby było to coś 100% pewnego. Taką pewność to na razie mamy z Nelsonem.

 

Jak się nie przypomniesz po miesiącu a J-will się nie połamie to pozwolę sobie ja to zrobić, ok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi Magic pokazuja jak latwo sie pomylic z przepowiedniami przedsezonowymi

 

Patrzac na glebie skladu I wiek wydawalo mi sie ze to wlasnie ta ekipa bedzie mogla sie sciagac po HCA na wschodzie w odroznieniu od oszczedzajacych liderow weteranow cavs I celts

 

Okazalo sie ze nie tylko nie ma juz swiezosci, ale I na komplet aby zgrac cala ekipe do lutego nie ma co liczyc.

 

Data urazow nie robi tragedii bo do lutego w razie co mozna zalatac sklad ale nie takie bylo zalozenie poczatkowe

 

W sumie dotyczy to z reszta wiekszosci skladow I zdrowi hawks I suns na razie podganiaja ....

 

Daleki jestem od stwierdzenia ze te urazy wykluczaja mistrza ale przy skladzie Lakers I potrzebnej aby ich pokonac sporej dozie szczescia (lub jakiegos niezatrybienia la) a na razie widze NIESZCZESCIA po stronie magic....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.