Skocz do zawartości

Preferencje kulinarne użytkowników


LeweBiodroSmoka

Rekomendowane odpowiedzi

gratki, zaraz zrobię kolejny off ale wpier... mięcha na niespotykaną skalę jak jest to obecnie, zaje.... niedługo tą planetę, ponad 50% gazów cieplarnianych pochodzi od zwierząt hodowlanych, a te ch. na górze narzucają jakieś bzdety w stylu 40 filtrów w moim deaslu które go, odpukać, niedługo rozwalą. Od jakichś 15 lat próbuje być wege, od kilku veganinem, fakt że z różnym skutkiem ale myślę że ograniczyłem spożycie produktów  pochodzenia zwierzęcego o jakieś 80/90%, gdyby większość ludzi na świecie postarała się zmienić swoje nawyki żywieniowe choć tak aby były one podobne do naszych dziadków, czyli mięso z raz, dwa razy w tygodniu, to jakoś ten świat by jeszcze pociągnął, a tak to niedługo szlag to wszystko trafi. Trzeba się nacieszyć nba, bo to mogą być ostatnie lata patrząc jakiego bata na siebie hamerykańce szykują, jedyne co w tym pocieszającego że może zanim ten kraj zdmuchną huragany albo zaleją powodzie to nba nie dotrwa do poziomu kiedy każdy mecz rs będzie na poziomie asg :P

 

włąśnie jedyne co @Ely zamordował to temat o gortacie, postuluję aby przywrócić jego oryginalną formę i nie zawacham się "uderzyć" z tym do najwyższych instancji :):P

gratki, zaraz zrobię kolejny off ale wpier... mięcha na niespotykaną skalę jak jest to obecnie, zaje.... niedługo tą planetę, ponad 50% gazów cieplarnianych pochodzi od zwierząt hodowlanych, a te ch. na górze narzucają jakieś bzdety w stylu 40 filtrów w moim deaslu które go, odpukać, niedługo rozwalą. Od jakichś 15 lat próbuje być wege, od kilku veganinem

Taki vege, a na zlocie polędwiczki jadł, aż mu się uszy trzęsły... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fascynujące jak każdy kolejny dzień daje mi nowe powody do jedzenia mięsa.

 

jak to mówią każdy ma swój rozum, nie będę rozwijał tej sentencji, plus dla fanów mogę zaprosić do ubojni i masarni z powiatowym to sobie zobaczycie co wpier... zobaczymy czy dalej będziecie tak ze smakiem zajadać :)

Taki vege, a na zlocie polędwiczki jadł, aż mu się uszy trzęsły... ;)

dlatego napisałem próbuje, plus żeby się trzęsły to bez przesady i nie polędwiczki :P

 

Nie chcesz jeść mięsa, to nie jedz, ale nie pierdol takich głupot, proszę :smile:

dobra dodam produkowanych w związku z aktywnością człowieka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mocno ograniczyłem mięso od stycznia jak mi 100 stuknęła na wadze i teraz jem maks 1-2 razy w tygodniu wołowinę albo krolika/kaczkę .

 

Zleciałem do 88 (dodając basen i silke ) i czuje się w c*** lepiej niż wcześniej - choć nie wiem na ile to samo ograniczenie mięsa a na ile dodatkowy wysiłek fizyczny :) niemniej, całkiem wege być na pewno nie będę , ale postulat Wariata aby ograniczyć mięso popieram :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to mówią każdy ma swój rozum, nie będę rozwijał tej sentencji, plus dla fanów mogę zaprosić do ubojni i masarni z powiatowym to sobie zobaczycie co wpier... zobaczymy czy dalej będziecie tak ze smakiem zajadać :smile:

 

 

pierwsze co mi się kojarzy z ubojnią to tani dubstep

 

WUBWUBWUB

 

https://www.youtube.com/watch?v=RXSvXd9X5YE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mocno ograniczyłem mięso od stycznia jak mi 100 stuknęła na wadze i teraz jem maks 1-2 razy w tygodniu wołowinę albo krolika/kaczkę .

 

Zleciałem do 88 (dodając basen i silke ) i czuje się w c*** lepiej niż wcześniej - choć nie wiem na ile to samo ograniczenie mięsa a na ile dodatkowy wysiłek fizyczny :) niemniej, całkiem wege być na pewno nie będę , ale postulat Wariata aby ograniczyć mięso popieram :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ograniczenie mięsa nie ma tu nic do rzeczy, znaczy pośrednio może mieć wplyw przez to że ograniczajac mięso jesz mniej kalorii, ale generalnie jeśli chodzi o chudniecie/tycie to najważniejszy jest po prostu bilans kaloryczny, a nie to czy ktoś je mięso czy nie :)

 

PS. Winiary to GOAT wśród majonezow, pozniej motyl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lorak jak jest polędwica z kurczaka to jest i veganski pasztet.

 

 

definicja pasztetu wyklucza taką ewentualność: https://sjp.pwn.pl/sjp/pasztet;2498784.html

Właściwie to jest jedna rzecz, której nie rozumiem w grupie wegetarian/wegan. Dlaczego oni próbują udawać, że jedzą mięso tworząc wegańskie hamburgery, wegańskie parówki, czy wegańskie pasztety? O co w tym chodzi? :smile:

 

to tak samo jak w filmach tworzenie kobiecych bohaterek, które mają męskie cechy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacznijmy od tego meme, drogi @matku większość krów to nie widzi trawy pastwiska na swoje oczy tylko sra pod siebie i w tym stoi w oborze, czyli idąc tą logiką to sra na pożywienie konsumentów mięsa. Reasumując ani śmieszne ani prawdziwe

Still not even close.

Zwierzeta hodowlane produkuja blisko 50% metanu zwiazanego z dzialaniem czlowieka a nie gazow cieplarnianych. Stad wzial sie ten mit.

zaraz czyli uściślijmy metan wykluczasz z katalogu gazów cieplarnianych czy jak, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem? nie zmienia to faktu że masowa hodowla zwierząt ma katastrofalny wpływ na nasza planetę

 

Ograniczenie mięsa nie ma tu nic do rzeczy, znaczy pośrednio może mieć wplyw przez to że ograniczajac mięso jesz mniej kalorii, ale generalnie jeśli chodzi o chudniecie/tycie to najważniejszy jest po prostu bilans kaloryczny, a nie to czy ktoś je mięso czy nie :smile:

PS. Winiary to GOAT wśród majonezow, pozniej motyl

z całym szacunkiem ale napisałeś kompletną bzdurę, bo wpływ tego co jesz ma gigantyczne znaczenie na to jak się czujesz itp. a ogromna większość produktów mięsnych, nawet tych sygnowanych logiem "nie masowe" czy jakieś pseudo eko, to straszny syf który w 90% składa się z chemii i różnego typu wypełniaczy.

 

Ludzie zrozumcie ja nie pisze tego jako laik który ma jakąś swoją podbudowę eko/vege, tylko gość którego bardzo dobry znajomy jest powiatowym wetem od blisko 20 lat, i jeździłem z nim po wielu oborach, chlewniach, ubojniach i masarniach. To co tam można zobaczyć przechodzi ludzkie pojęcie i ręczę, że większość z tutaj piszących negujących moje posty powyżej, zastanowiła by sie dwa razy po obejrzeniu tych "obrazków" co kładzie sobie i najbliższym na talerzu. To są świnie które stoją w chlewni w takim syfie że dostają w związku z tym paraliżu kończyn, normalny człowiek zwymiotowałby po minucie przebywania tam a po 5 stracił przytomność, i mówię to jako wieloletni wolo w schroniskach dla zwierząt który, delikatnie mówiąc, z różnego typu odorem/fekaliami miał i ma styczność :) Póżniej mamy ubojnie i masarnie gdzie to wszystko ładnie się czyści i oprawia chemią do tego stopnia, że nie może być to bez wpływu na zdrowie i samopoczucie konsumenta. Smród w niejednej masarni jest tak duży że przypomina bardziej zlewnie szamba niż zakład gdzie produkuje się żywność, ale ok produkt finalny jest taki że kolega @rappar z dumą może go sobie zaserwować na obiad. Jego i wasza sprawa co jecie, przy czym jest to trochę śmieszne że wchodzicie w jakiś spór z ludźmi którzy poddają pod wątpliwość celowość tego. Spożycie sporej ilości mięsa zwiększa o ponad 40% szanse na zachorowanie na nowotwory przełyku, dróg pokarmowych jelit itd i to potwierdza moja mama ordynator oddziału onkologicznego z ponad 30 letnim doświadczeniem. To sa fakty nie jakieś pseudo ideologiczne spory gawiedzi czerpiącej wiedzę z netu.

 

Dla zasady dodam jak ktos by chciał możemy sie umówić na jedno dniowy tur po ww zakładach, żeby nie było że wymyśliłem to sobie, albo opisuje jednostkowe przykłady. Tak wygląda w dużej mierze przemysł mięsny w Polsce i na święcie, ja to znam od podszewki więc mi nie gadajcie bzdur bo ma to taka sama logikę jak gdybym ja starał się wejść w spór z @lorakiem na temat jakichś adv stats.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z całym szacunkiem ale napisałeś kompletną bzdurę, bo wpływ tego co jesz ma gigantyczne znaczenie na to jak się czujesz itp. a ogromna większość produktów mięsnych, nawet tych sygnowanych logiem "nie masowe" czy jakieś pseudo eko, to straszny syf który w 90% składa się z chemii i różnego typu wypełniaczy.

 

Z calym szacunkiem, ale przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Oczywiscie ze to co jemy ma wplyw na to jak sie czujemy (zupelnie nie o tym pisalem), ale to ze ktos odstawil mieso nie ma znaczenia w chudnieciu czy tez tyciu. Jesli ktos nie je miesa, ale jedzac soje, salate i ziemniaki dostarczy 4000 kcal, a jego zapotrzebowanie wynosi 3000 kcal to za miesiąc bedzie wazyl 5 kg wiecej mimo tego ze nie je mięsa. A jesli ktos jedzac tylko mieso dostarczy 2500 kcal, a ma zapotrzebowanie 3000 kcal to schudnie jedząc tylko mięso.

 

Ja piszę tylko i wyłącznie o chudnieciu/tyciu, a nie o tym co jest zdrowe, a co nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lorak

 

naprawdę będziesz walczyć słownikiem o zasadność użycia słowa pasztet w zestawieniu ze słowem wege?

 

po coś słowa mają znaczenie, nie? składanie się z mięsa jest immanentną cechą pasztetu, więc potrawa bez mięsa pasztetem nazwana być nie może.

To są świnie które stoją w chlewni w takim syfie że dostają w związku z tym paraliżu kończyn, normalny człowiek zwymiotowałby po minucie przebywania tam a po 5 stracił przytomność, i mówię to jako wieloletni wolo w schroniskach dla zwierząt który, delikatnie mówiąc, z różnego typu odorem/fekaliami miał i ma styczność :smile:

 

polecam wizytę w kurniku z kilkoma tysiącami otumanionych kurek. przebija to chyba wszystko pod względem odoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zaraz czyli uściślijmy metan wykluczasz z katalogu gazów cieplarnianych czy jak, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem? nie zmienia to faktu że masowa hodowla zwierząt ma katastrofalny wpływ na nasza planetę

 

Nie, nie wykluczam. Źle zrozumiałeś. Metan jest gazem cieplarnianym. Chodzi o to, że gazów cieplarnianych jest więcej ( to nie tylko metan, akurat metan nie ma kluczowego znaczenia jeśli chodzi o gazy cieplarniane, tylko dwutlenek węgla je ma) i stwierdzenie, że hodowla zwierząt generuje 50% gazów cieplarnianych jest po prostu bzdurą. 

 

I nie, masowa hodowla zwierząt nie ma katastrofalnego wpływu na naszą planetę ( jeżeli rozumiesz przez to kwestie gazów cieplarnianych), ma niewielki wpływ. Szacuje się, że nawet gdyby uwzględnić hodowlę zwierząt i wszystko to co jest z nią związane ( wycinanie lasów, hodowanie roślin do żarcia dla tych zwierząt, transportowanie mięsa i zwierząt, zużycie prądu w gospodarstwach zajmujących się tym itd.), to i tak wychodzi według badań ok 14,5% całkowitego udziału w produkcji gazów cieplarnianych pochodzących od człowieka. Z tym, że oczywiście, to nie oznacza, że jak przestaniemy hodować mięso to to 14% zniknie, bo większość z tego to jest właśnie wycinanie lasów pod uprawy i hodowanie roślin. A to i tak trzeba by było robić, gdyby nie hodowano zwierząt, bo mięsożercy musieliby coś jeść, gospodarstwa musiałyby pracować, pożywienie musiałoby być transportowane itd. Po odjęciu tego według różnych źródeł szacuje się, że udział hodowli zwierząt w gazach cieplarnianych to jakieś 2-3% całkowitego udziału człowieka w gazach cieplarnianych. Kilkukrotnie mniej niż transport, czy przemysł.

 

Oczywiście, gdybyśmy wszyscy przestali jeść mięso to tych gazów cieplarnianych byłoby mniej, ale nie o 50%, a zaledwie o kilka procent. 

Bo wielu z nich lubi mięso, a sprzeciwiają się masowemu ubojowi zwierząt.

 

Plus odwzorowuje się wiele mięsnych dań, aby było szersze menu.

 

 

Tego pierwszego argumentu nie rozumiem bo przecież wegańskie mięso nie smakuje jak mięso. Co do drugiego to rzeczywiście jakiś sens to ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś odstawiłem mięso i czułem się z każdym dniem bardziej energetyczny i pełen energii.

 

Nie wiem na ile sobie to wymówiłem a na ile to było prawda ale kiszki odpoczęły mocno od tego przemiału.

 

Po 3 tygodniach skusiłem się na kebab Kinga i poczułem się z marszu fatalnie.

 

Nie wiem czy tak zareagował oczyszczony z toksyn organizm czy przypadek ale przeżycie straszne.

 

Z czasem niestety mimo ze ograniczam wróciłem do mięsa czując stopniowo coraz mniejszy dyskomfort.

 

W Krakowie na Kazimierzu obok zapiekanek kedziora wrzuciłem kebab vege na ząb i był to najsmaczniejszy kawał „ mięsa” jaki jadłem.

 

Parówek wege nie ma co próbować bo nawet Polka premium nie da smaku dobrego a kostyncencja tego dania to pazdziez albo plastelina

 

Pfu.

 

Są niezłe sieciówki typu krowarzywa

Sporo tego ale to raczej skok na kasę w Warszawie i korzystanie z mody.

 

Buraczane burgery są smaczne ale to sojioowe zamienniki raczej strasznie wchodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Spożycie sporej ilości mięsa zwiększa o ponad 40% szanse na zachorowanie na nowotwory przełyku, dróg pokarmowych jelit itd i to potwierdza moja mama ordynator oddziału onkologicznego z ponad 30 letnim doświadczeniem. To sa fakty nie jakieś pseudo ideologiczne spory gawiedzi czerpiącej wiedzę z netu.

 

Ja bym chętnie poznał jakieś źródło tych badań. To znaczy spożycie sporej ilości mięsa zwiększa ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory, a mięso czerwone zostało zakwalifikowane przez IARC jako czynnik prawdopodobnie zwiększający ryzyko zachorowania na raka, ale według danych, które znam to zwiększenie zachorowań na raka wynosi nie więcej niż 20% przy jedzeniu > 35 kilogramów mięsa rocznie ( ogólnie rzecz biorąc przyjmuje się, że do 30 kilogramów mięsa rocznie nie ma praktycznie żadnego wpływu na nasze zdrowie, problem w tym, że przeciętny Polak zjada rocznie ponad 2 razy tyle...)

 

Natomiast jeśli chodzi o problemy zdrowotne wegetarian, no to polecam przeczytać to:

https://journals.plos.org/plosone/article/file?id=info%3Adoi/10.1371/journal.pone.0088278&type=printable

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.