Skocz do zawartości

Play Station 4


JakubW

Rekomendowane odpowiedzi

ESOTU zbiera średnio pochlebne recenzje(przynajmniej w rodzimym necie) co trochę mnie dziwi i zastanawia czy aby na pewno są one rzetelne. Czasem mam wrażenie, że bazują one na niezbyt pochelbnym przyjęciu pecetowej wersji gry.

 

Ja im dalej w las, tym bardziej jestem zachwycony. Wczoraj sam sie złapałem na tym jak po cichu powiedziałem do siebie 'k****, ta gra jest genialna'..

 

Przynajmniej ja na taką grę czekałem. Po prostu - odpalam kiedy chcę i jedyny problem jest taki, że pojawia się słynne' jeszcze jeden queścik, ostatni.. '

 

Wczoraj jeden typ ni z tego ni z owego napisał do mnie coś w stylu' chcesz szybko wbić lvl?'.. Ja mu na to że spoko ale bez żadnych wałków. No to on mówi, że absolutnie nie - no to dołączyłem do jego sesji.

Gość zabrał mnie do jaskini, gdzie ustawionych jest z sześciu 'naszych' NPCów. Typek kazał mi przy nich czekać a sam wybiegł przed jaskinię. Za chwilę przyleciał a za nim cała brygada wrogich NPCów.

Myk polega na tym, że wystarczy każdego z nich raz jebnąć a nasi komputerowi sojusznicy ich dokonczą.

I tak w kółko bo co jakiś czas ferajna przed jaskinią się odradza..

Gość mi powiedział, że od dwóch dni spał godzinę i dlatego wbił już level 50 i jedzie od nowa na Weteranie..

Nie mnie to oceniać, więc 'grzecznościowo' wbiłem z nim 2 levele i skłamałem, że idę na obiad.

Nie chcę uchodzić za jakiegoś tam etycznego obrońcę naturalnego farmienia ale mnie coś takiego nie daje frajdy.

Ja kupiłem tę grę by cieszyć się nią miesiącami(a może i latami) i jakoś nie jara mnie maksowanie postaci w tydzień..

 

Oczywiście ww przykład nie odnosi się tylko do ESOTU. Choć nie grałem w inne mmo to jestem niemal pewien, że w większości tego typu tytułów są podobne drogi na skróty.

 

Za to pozytywnym efektem efektem wczorajszego grania z tym kolesiem jest fakt, że trochę mi wytłumaczył jakie błędy popełnił on na początku gry przy tworzeniu i kierunkowaniu postaci. Dzięki temu przeinwestowałem punkty doświadczenia w inne atrybuty przez co gra mi się moją postacią jeszcze lepiej.

Edytowane przez AirForceNine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ESOTU zbiera średnio pochlebne recenzje(przynajmniej w rodzimym necie) co trochę mnie dziwi i zastanawia czy aby na pewno są one rzetelne. Czasem mam wrażenie, że bazują one na niezbyt pochelbnym przyjęciu pecetowej wersji gry.

 

Przecież to jest ta sama gra, tylko na PS4 ze słabszą grafiką, więc takie podejście jest poniekąd zrozumiałe. Ja się odbiłem na PC i jakoś nie mam ochoty wrócić. 

Generalnie jak się ma dobrą ekipę, to pewnie można i w Tibię grać, a jak się nie ma, to każde MMO jest nudne. Ja niestety nie mam, bo moi kumple w większości już bawią się w przewijanie dzieci, a nie w gierki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k****, ten Order to ponoć jest na jedno dobre posiedzenie więc dali ;)

 

Polecam Ci ESOTU.

W Destiny grałem tylko w betę i też się zastanawiałem niedawno ale uznałem, że lepiej kupić coś świeżego, gdzie wszyscy są też na świeżości.

na sterowcu jest jakiś nieśmiertelny typ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Weście jest spoko. Nie spotkałem się z takimi bluzgami jak na EUNE, gdzie ktoś za kiepski gank życzy matce współgracza śmierci na raka  :panda:

To nie jest kwestia kompleksów, tylko ucywilizowania i wychowania. Dzieciaki z polskiej/ruskiej bidy są dużo bardziej sfrustrowane, niż gimbusy zachodnie.

 

e tam, z moich doświadczeń jak jeszcze grałem (teraz odpalam sobie arama z dwa razy miesięcznie max :) )

Najgorsi ZDECYDOWANIE - Ruscy

Drugie miejsce - Francuzi (cieżej wylapac ich toksycznosc, bo praktycznie nie używają angielskiego :D)

Trzecie miejsce - Polacy (ale zdecydowanie za pierwszą dwójką)

 

Z drugiej strony: Skandynawowie, Angole i szczególnie Niemcy (najczęściej z nimi byłem w teamach)

 

Wrażenia po przenosinach z EUNE na EUW baaardzo duże, ale przeniosiłem się już dość dawno.

 

I generalnie poziom toksyczności spada wraz z postępami w grze - na plat 2/1 już jakieś 70-80% gier jest normalncyh (nie licząc jakichś pomniejszych hejtów i flejmów ofc)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem co z tym wspólnego Morrowind. Chyba nie czytasz opisów questów typu "zabij 10 wilków"? :P

 

Na razie idę grać w Drivecluba, a nad tym się zastanowię. Trochę odstręcza mnie konieczność siedzenia w headsecie i słuchania sapania ludzi ;). Klawiatura by się jednak przydała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałeś w ogóle w Morrowinda czy tylko słyszałeś o tej grze?

A questy są przeróżne i zabić 10 wilków też trzeba czasem. A w innych grach to jakie masz questy np?

 

Co do voice chatu to już ewidentnie wybrzydzasz i nawet nie chce mi się Ciebie do tego przekonywać.

 

Stary, Ty jesteś geekiem komputerowym. Weź tę konsolę wyjeb w pizdu bo jest be.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Grałeś w ogóle w Morrowinda czy tylko słyszałeś o tej grze?
A questy są przeróżne i zabić 10 wilków też trzeba czasem. A w innych grach to jakie masz questy np?

Co do voice chatu to już ewidentnie wybrzydzasz i nawet nie chce mi się Ciebie do tego przekonywać.

Stary, Ty jesteś geekiem komputerowym. Weź tę konsolę wyjeb w pizdu bo jest be.

 

Za ten pierwszy tekst w ogóle nie powinienem z Tobą dyskutować, tylko pierdolnąć ignora i zakończyć rozmowę :)

 

Questy w MMO są jakie są i nikt nie mówi, że mają być inne, bo to by się kłóciło z formułą gry. To nie jest w tym przypadku wada. Natomiast porównywanie tego z pełnoprawnym, singlowym RPG jest moim zdaniem nie na miejscu. Nadal nie rozumiem co ma wspólnego Morrowind ze swoimi setkami tysięcy stron tekstu, do sieciowego rpg-light. Chyba tylko uniwersum i mam nadzieję, że o to Ci chodziło.

 

Co do voice chatu, to mam doświadczenia z innych gier i wiem, że na dłuższą metę jest to uciążliwe. Każdy mi inaczej ustawiony mikrofon, jeden ciszej, inny głośniej, trzeciemu coś trzeszczy, a czwartemu mama brzęczy talerzami, które rozkłada do obiadu. Tak jest i już, nawet jeśli nie będziesz chciał tego przyznać.

 

Trzeci akapit to jakaś komedia. Napisałem coś normalnie, a Ty się rzucasz ze łzami w oczach jako obrońca konsol. Śmieszne. Gram w sportówki, wyścigi, nawet w Wiedźmina grałem na konsoli i uważam, że dobrze komponuje się z PC.

Po prostu nie mam przekonania do MMO bez klawiatury i w społeczności opanowanej przez gimby. O co się burzysz? Idź się przewietrzyć, bo ewidentnie za długo już dzisiaj wilki bijesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Za ten pierwszy tekst w ogóle nie powinienem z Tobą dyskutować, tylko pierdolnąć ignora i zakończyć rozmowę :)

 

Questy w MMO są jakie są i nikt nie mówi, że mają być inne, bo to by się kłóciło z formułą gry. To nie jest w tym przypadku wada. Natomiast porównywanie tego z pełnoprawnym, singlowym RPG jest moim zdaniem nie na miejscu. Nadal nie rozumiem co ma wspólnego Morrowind ze swoimi setkami tysięcy stron tekstu, do sieciowego rpg-light. Chyba tylko uniwersum i mam nadzieję, że o to Ci chodziło.

 

Co do voice chatu, to mam doświadczenia z innych gier i wiem, że na dłuższą metę jest to uciążliwe. Każdy mi inaczej ustawiony mikrofon, jeden ciszej, inny głośniej, trzeciemu coś trzeszczy, a czwartemu mama brzęczy talerzami, które rozkłada do obiadu. Tak jest i już, nawet jeśli nie będziesz chciał tego przyznać.

 

Trzeci akapit to jakaś komedia. Napisałem coś normalnie, a Ty się rzucasz ze łzami w oczach jako obrońca konsol. Śmieszne. Gram w sportówki, wyścigi, nawet w Wiedźmina grałem na konsoli i uważam, że dobrze komponuje się z PC.

Po prostu nie mam przekonania do MMO bez klawiatury i w społeczności opanowanej przez gimby. O co się burzysz? Idź się przewietrzyć, bo ewidentnie za długo już dzisiaj wilki bijesz.

Stary chciałbyś chyba żebym z Tobą dyskutował ze łzami w oczach:)

 

Z Morrowindem w końcu się domyśliłeś - tak, chodzi o uniwersum.

 

A konsol bronił nie będę bo nie muszę.

Twoje spojrzenie na konsole jest typowo pecetowe więc naprawdę nie ma o czym gadać.

 

I podtrzymuję swoje słowa - odpuść se konsolę a już na pewno ESOTU.

Edytowane przez AirForceNine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje spojrzenie na konsole jest typowo pecetowe więc naprawdę nie ma o czym gadać.

 

I podtrzymuję swoje słowa - odpuść se konsolę a już na pewno ESOTU.

 

Jeśli pecetowe = rozsądne, to się zgadzam. W część gier gram na PC, bo tak mi lepiej, w część wolę na konsoli. Nie widzę potrzeby wszczynania wojenek PC vs konsole, bo w tym wszystkim najważniejsze są gry, a nie platformy.

 

Także Twoje pisanie, że jeśli nie wychwalam bezkrytycznie konsol, to powinienem sobie je odpuścić, jest straszliwie dziecinne. Nie wiem ile masz lat, ale zachowanie godne gimbusa. O mój wybór gier się nie martw, przecież nie zamierzam w nie z Tobą grać, więc co cię to obchodzi? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.