Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

...moje pierwsze odczucie po seansie. Powód - uświadomienie sobie, że po tylu latach to naprawdę koniec tej serii.


Po oczekiwaniu na tę część, można się było spodziewać mega epickiego starcia, a dostaliśmy momentami naprawdę dobry dramat. Film o superherosach, którzy przegrali i na różny sposób przeżywali swoją klęskę.. Los Starka można było przewidzieć, bardzo fajne zakończenie z Kapitanem Ameryką. Chłopinie taki koniec się po prostu należał.
Szkoda bardzo Nataszy, ale jeśli okaże się prawdą, że mają o niej nakręcić oddzielny film, to będzie przeze mnie bardzo oczekiwany film. Trochę dobrego hmoru było. Fajne nawiazanie do poprzednich części.
Na minus - kompletnie zmarnowany potencjał Kapitan Marvel - jeszcze ten jej nowy image, gdzie z fajnej babki zrobili przypominające wyglądem, jakieś femino-lesbo starszydło. Źle się ją oglądało.
I jak dla mnie najlepsza scena filmu, rozmowa Starka ze swoim ojcem z przeszłości.
Tak, więc mniej sajens fikszyn, a więcej dobrej życiówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem wczoraj. 

Najwazniejsza rzecz - odlac sie przed, nie pic podczas. ;) 

 

Film sa w sobie spoko, nie jestem fanem calego MCU, obejrzalem z 50% filmow raczej z doskoku, wiec fabularnie moge tylko napisac, ze jest to fajne zakonczenie pewnego etapu dla niektorych postaci. Fajne dialogi, duzo analogi (pewnie wylapalem tylko 50% 😜, bo drugiej polowy nie mialem prawa znac) i zarcikow. No i ciut glebszy niz poprzednie produkcje, fajna klamra jak Palnik napisal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎06‎.‎04‎.‎2019 o 20:27, RappaR napisał:

Ojciec mnie zabrał w podstawówce na Dzień Świra i byłem tym filmem zachwycony. Potem znając tylko reputację filmu, jak i kilka najlepszych fragmentów, także dołączyłem do ludzi hołubiących ten film.
Dzisiaj chciałem go obejrzeć w dorosłym wieku na spokojnie, by się nim podelektować.

Film jest żałosnym bełkotem pseudointelektualnym dla pseudointelektualistów, by mogli się wbić w swoją dumę, że go rozumią i dzięki temu stoją w podziwie nad tempom masą narodu. Jako lekkostrawna komedia by przeszedł, ale to niby film z aspiracjami. Przepraszam bardzo, ale podejrzewam, że pierwsza świadoma myśl, jaką homo sapiens kiedykolwiek wytworzył, brzmiała: "jestem mądrzejszy od reszty".

Jednocześnie zaraz po obejrzałem inną polską komedią co do której też miałem plany, by ją w końcu obejrzeć będąc starszym - pieniądze to nie wszystko. Wbrew pozorom, ta komedia, mimo że nie sili się na nic, podejmuje poważny(chociaż już nieaktualny temat) w dużo lepszy sposób i prezentuje się ogółem jako znacznie lepszy film. 

Na szczęście jesteś w tym poglądzie odosobniony. Idealne połączenie dramatu z komedią, mnóstwo kultowych tekstów, świetna rola Marka Kondrata.

Najlepszym wyznacznikiem wartości filmu jest jego postrzeganie po upływie dłuższego czasu od nakręcenia. Przykładowo oscarowy ,,Angielski pacjent" został już zapomniany, ,,Pieniądze to nie wszystko" został typowym filmem do kotleta a ,,Dzień świra" nadal ma świetną renomę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Artlan napisał:

Na szczęście jesteś w tym poglądzie odosobniony. Idealne połączenie dramatu z komedią, mnóstwo kultowych tekstów, świetna rola Marka Kondrata.

Najlepszym wyznacznikiem wartości filmu jest jego postrzeganie po upływie dłuższego czasu od nakręcenia. Przykładowo oscarowy ,,Angielski pacjent" został już zapomniany, ,,Pieniądze to nie wszystko" został typowym filmem do kotleta a ,,Dzień świra" nadal ma świetną renomę. 

Nie jestem. Zresztą wszystko zależy kto ma jakie poczucie humoru. Osobie, dla której szczytem wysublimowanego humoru jest żart o waleniu koniu pod ławką na matematyce, Dzień Świra może się wydać wybitny, gdy inni, których takie dowcipy nie śmieszą za bardzo, będą uznawali go za film co najwyżej przeciętny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał:

Nie jestem. Zresztą wszystko zależy kto ma jakie poczucie humoru. Osobie, dla której szczytem wysublimowanego humoru jest żart o waleniu koniu pod ławką na matematyce, Dzień Świra może się wydać wybitny, gdy inni, których takie dowcipy nie śmieszą za bardzo, będą uznawali go za film co najwyżej przeciętny. 

Najwyraźniej jesteś, skoro ciężko o ranking polskich filmów po '89 bez ,,Dnia świra" w czołówce.

W tym filmie nie było tego typu żartów a przekleństwa były świetnie wkomponowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Artlan napisał:

Najwyraźniej jesteś, skoro ciężko o ranking polskich filmów po '89 bez ,,Dnia świra" w czołówce.

W tym filmie nie było tego typu żartów a przekleństwa były świetnie wkomponowane.

W jedynym rankingu polskich filmów po 89 który wyskoczył mi w google Dzień Świra nie był w czołówce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RappaR napisał:

W jedynym rankingu polskich filmów po 89 który wyskoczył mi w google Dzień Świra nie był w czołówce.

Spędzasz po 20 godzin na dobę w internecie to może byś ogarnął w końcu jak działa google.

Trochę ci pomogę (miejsca oznaczyłem biorąc pod uwagę wyłącznie filmy nakręcone po 1989 roku):

http://pelnasala.pl/top100_polska/ (2 miejsce)
https://naekranie.pl/artykuly/top-50-najlepsze-polskie-filmy-wszech-czasow/6 (2 miejsce)
https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/najlepsze-polskie-filmy-po-1989-roku-ranking-dobrych-polskich-filmow/vvmqntw (4 miejsce)
https://www.filmweb.pl/ranking/film/Polska/42 (17 miejsce)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Artlan napisał:

Spędzasz po 20 godzin na dobę w internecie to może byś ogarnął w końcu jak działa google.

Trochę ci pomogę (miejsca oznaczyłem biorąc pod uwagę wyłącznie filmy nakręcone po 1989 roku):

http://pelnasala.pl/top100_polska/ (2 miejsce)
https://naekranie.pl/artykuly/top-50-najlepsze-polskie-filmy-wszech-czasow/6 (2 miejsce)
https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/najlepsze-polskie-filmy-po-1989-roku-ranking-dobrych-polskich-filmow/vvmqntw (4 miejsce)
https://www.filmweb.pl/ranking/film/Polska/42 (17 miejsce)

 

Tam chyba tylko 1 ranking dotyczy 'filmow polskich po 89' :)

Co do samego Dnia Świra to ja też nie czaję jego 'kultowości' - całościowo średniawka ze świetnymi pojedynczymi scenami (lekcja angielskiego, rozmowa z matką). Jeśli chodzi o polskie komedie to zdecydowanie wolę te 'nieudziwnione' (Kiler, Seksmisja, Chłopaki nie płaczą).

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, julekstep napisał:

Tam chyba tylko 1 ranking dotyczy 'filmow polskich po 89' :)

No i co z tego? Przecież chodzi o to, że biorąc pod uwagę filmy kręcone po 1989 roku jest jednym z najwyżej notowanych dzieł. Jeżeli film po kilkunastu latach od nakręcenia nadal cieszy się renomą to trudno o bardziej obiektywny wyznacznik jego wartości czy tam kultowości.

Cytat

Co do samego Dnia Świra to ja też nie czaję jego 'kultowości' - całościowo średniawka ze świetnymi pojedynczymi scenami (lekcja angielskiego, rozmowa z matką). Jeśli chodzi o polskie komedie to zdecydowanie wolę te 'nieudziwnione' (Kiler, Seksmisja, Chłopaki nie płaczą).

Dzień świra to taki podręcznikowy przykład komediodramatu, pozostała trójka to już typowe komedie (chociaż Seksmisja to również film przygodowy i Sci-Fi, bo takich typowo zabawnych scen tam aż tak dużo nie ma).

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Artlan napisał:

Na szczęście jesteś w tym poglądzie odosobniony. Idealne połączenie dramatu z komedią, mnóstwo kultowych tekstów, świetna rola Marka Kondrata.

Najlepszym wyznacznikiem wartości filmu jest jego postrzeganie po upływie dłuższego czasu od nakręcenia. Przykładowo oscarowy ,,Angielski pacjent" został już zapomniany, ,,Pieniądze to nie wszystko" został typowym filmem do kotleta a ,,Dzień świra" nadal ma świetną renomę. 

Angielski Pacjent zapomniany ? Chyba przez Ciebie. Problem  z tym filmem to 2:40 które ciężko zmieścić w ramówce bo z reklamami to wychodzi jakoś ponad 4 godziny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sebastian napisał:

Angielski Pacjent zapomniany ? Chyba przez Ciebie. Problem  z tym filmem to 2:40 które ciężko zmieścić w ramówce bo z reklamami to wychodzi jakoś ponad 4 godziny. 

Ale popatrz jaki obecnie status mają chociażby ,,Skazani na Shawshank" czy ,,Chłopcy z ferajny" (filmy bez Oscarów w głównych kategoriach) w porównaniu do ,,Angielskiego Pacjenta". Podejrzewam, że w 2030 roku ,,AP" rzadko będzie wymieniany wśród klasyków a te pierwsze dwa filmy owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Artlan napisał:

Ale popatrz jaki obecnie status mają chociażby ,,Skazani na Shawshank" czy ,,Chłopcy z ferajny" (filmy bez Oscarów w głównych kategoriach) w porównaniu do ,,Angielskiego Pacjenta". 

Skazani... mieli pecha ze trafili na najmocniejsze oskary ever. Rywalizowali z pulp fiction i forrestem gumpem. Te 3 filmy sa z tego co pamietam w top 10 ever na filmwebie. Z tego roku gdy angielski pacjent dostawal oskara nie ma zadnego filmu w top 100. 

4 godziny temu, julekstep napisał:

Tam chyba tylko 1 ranking dotyczy 'filmow polskich po 89' :)

Co do samego Dnia Świra to ja też nie czaję jego 'kultowości' - całościowo średniawka ze świetnymi pojedynczymi scenami (lekcja angielskiego, rozmowa z matką). Jeśli chodzi o polskie komedie to zdecydowanie wolę te 'nieudziwnione' (Kiler, Seksmisja, Chłopaki nie płaczą).

Dzień świra jest filmem lewicy, utwierdza ich w stereotypach na temat tej drugiej strony, pokazuje ich skomplikowane wewnetrzne problemy ( ktore reprezentuje miauczyński) ktore dla drugiej strony sa smieszne i niezrozumiale ( np dla mnie ale domyslam sie co moga na tym widziec). Na tych stereotypach bazuja kolejne "arcydziela" jak cicha noc, czy filmy smarzowskiego.

Nigdy nie zrozumialem co jest zabawnego w seksmisji i chyba juz nie zrozumiem:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, fluber napisał:

Skazani... mieli pecha ze trafili na najmocniejsze oskary ever. Rywalizowali z pulp fiction i forrestem gumpem. Te 3 filmy sa z tego co pamietam w top 10 ever na filmwebie. Z tego roku gdy angielski pacjent dostawal oskara nie ma zadnego filmu w top 100. 

,,Skazani" początkowo nie zrobili jakiegoś wielkiego szumu, kult się zaczął jak trafiły na VHS. 

12 godzin temu, fluber napisał:

Dzień świra jest filmem lewicy, utwierdza ich w stereotypach na temat tej drugiej strony, pokazuje ich skomplikowane wewnetrzne problemy ( ktore reprezentuje miauczyński) ktore dla drugiej strony sa smieszne i niezrozumiale ( np dla mnie ale domyslam sie co moga na tym widziec). Na tych stereotypach bazuja kolejne "arcydziela" jak cicha noc, czy filmy smarzowskiego. 

Skrajne konserwy to wszędzie widzą politykę. ,,Dzień świra" jest filmem wielowarstwowym, utożsamianie go z lewicą, bo trochę kpi z polskich przywar (notabene z feminizmu również) świadczy o jakiejś obsesji. Aż mi się przypomniał ksiądz, który na kazaniu krytykował film ,,Psy", który dzień wcześniej widział w TV. Już nie pamiętam o c*** mu chodziło - czy o przekleństwa, czy o scenę z Jankiem Wiśniewskim, czy może o to, że głównym bohaterem jest ,,dobry" oficer SB. 

Chociaż z dwojga złego to lepiej jak konserwy biorą się za krytykę filmów niż za ich tworzenie, bo potem powstają takie potworki jak Smoleńsk czy Historia Roja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Artlan napisał:

Chociaż z dwojga złego to lepiej jak konserwy biorą się za krytykę filmów niż za ich tworzenie, bo potem powstają takie potworki jak Smoleńsk czy Historia Roja. 

albo takie dzieła sztuki jak "pasja". nie ma raczej reguły, więc nie wiem po co uogólniasz. no ale nie wiem również co lewackiego Fluber widzi w "dniu świra" ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, lorak napisał:

albo takie dzieła sztuki jak "pasja". nie ma raczej reguły, więc nie wiem po co uogólniasz. 

Chyba nie ma co się kłócić, że Hollywood (poza Clintem i Melem) to środowisko lewicy czy tam centrolewicy. A w Polsce to właśnie w środowisku artystycznym PiS ma najniższe poparcie. 

Ale to w zasadzie nie ma jakiegoś większego znaczenia, bo większość filmów czy seriali jednak nie ma podłoża ideologicznego (chociaż zgadzam się np. ze stwierdzeniem, że większość filmów wojennych jest tak naprawdę antywojenna). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, lorak napisał:

i większość tych filmów jest słaba artystycznie.

To zdanie znaczy tyle co ,,większość amerykańskich koszykarzy jest słaba". No niby prawda, co nie zmienia faktu, że czołówka tych najlepszych jest zdominowana przez Amerykanów.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Artlan napisał:

To zdanie znaczy tyle co ,,większość amerykańskich koszykarzy jest słaba". No niby prawda, co nie zmienia faktu, że czołówka tych najlepszych jest zdominowana przez Amerykanów.  

 

nie bardzo, bo najlepsi filmowcy (w sensie artystycznym) nie są tak skupieni w hoolywood jak koszykarze w NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.