Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

o tak, broń dennego filmu poprzez atakowanie mnie. #fucklogic

nie atakuje ciebie tylko styl w jakim oceniasz mecze

Dla mnie adv stats zabija radość z oglądania sportu, dla ciebie jest wyznacznikiem wszystkiego

 

 

@ptak

Ale Sharon to Ty szanuj!

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem Geostorm. I jak lubię filmy katastroficzne, fantastykę naukową czy lekkie s-f tak to była tragedia. Efekty specjalne rodem z jakiejś taniej produkcji. Miał być drugi Armageddon a wyszedł...w sumie nawet nie wiem do czego to porównać.

 

I ja chciałem na to iść do kina. Boże, dziękuję Ci że oszczędziłeś mi 56 zyla + popcorn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe Gwiezdne Wojny nawet spoko ale żeby to chrzcić mianem najlepszych ever?

najlepsze nie, ale są wysoko w rankingu. Są i mroczne momenty, sporo humoru i piękne batalistyczne sceny, do tego genialna ścieżka dźwiękowa i Moc, która nie jest już jakimś stężeniem midichlorianów tylko czymś mistycznym, czym co potrafi łamać różne bariery

 

 

Jedyne d czego sie czepiam to Leia lecąca w przestrzeni kosmicznej niczym Superman i Porgi które sa równie c***owe co JarJar Binks, choć mądrzejsze

 

 

Każdy zapomina jednej rzeczy- to kino s-f i jako takie nie ma żadnych reguł, których nie da sie złamać. Jest lekko i czasami głupio? I tak ma być. SW to z założenia nie był film na poziomie Scorsese czy Almodovara, ma bawić, śmieszyć i zaskakiwać

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj na filmie "Cicha noc". Film ten dostał nagrodę za najlepszy film roku na festiwalu w Gdynii. Postanowiłem wesprzeć polską kinematografię i wybrałem się do kina, żeby obejrzeć to arcydzieło zachwalane na prawo i lewo, jak to ten film jest odzwierciedleniem typowej polskiej rodziny, pokazującym typową polską wigilię. Zobaczyłem i w przeciwieństwie do zachwalających, mam uczucia co do tego filmu mieszane.

 

 

Po pierwszych pięciu minutach seansu, w których bohater prawie dostaje wpierdol w autobusie,i prawie rozjeżdża po drodze jakiegoś narąbanego menela już wiedziałem, na czym będzie opierał się ten prawdziwy obraz polskiej wigilii ( dla niewtajemniczonych, mainstream od lat uważa, że typowy Polak chodzi cały rok narąbany, nie umie czytać i pisać, przy pierwszej lepszej okazji bije to co mu się nawinie pod rękę, czy to człowieka, czy zwierzę.  Prawdziwy Polak to ten z obrazów Smarzowskiego. No i z tego filmu również, choć w wielu recenzjach spotkałem się z opiniami, że i tak typowego Polaka potraktowano tu zbyt łagodnie). Po piętnastu minutach filmu uznałem, że znam jego cały przebieg i zakończenie. No i okazało się, że niestety znam. Od strony fabuły, jeżeli ktoś zna schematy mainsteamowego myślenia, to nie jest w stanie go zaskoczyć nic. Także, jeżeli ktoś liczy na obraz prawdziwej polskiej rodziny, to uprzedzam, zawiedzie się. Fabuła jest do bólu przewidywalna, przerysowana i przedramatyzowana, ale film ma też sporo plusów.

 

Fenomenalnie napisane dialogi, a czasami nawet nie dialogi. Nie spotkałem się z tym chyba w żadnym polskim filmie, wszystko wydawało się być bardzo naturalne ( choć jak piszę wyżej nie było ). Znakomici Ogrodnik, Ziętek i Jakubik. Być może dzięki temu, że tak dobrze grali, fabuła była dla mnie jasna od samego początku. Byli bardzo wiarygodni w swoich rolach od samego początku do samego końca. Trzeci wielki plus dla operatora, to w jaki sposób kamera pokazywała całą akcję to było mistrzostwo świata. Nie wiem, kto to kręcił, ale wróżę mu wielką karierę. Niestety, całość zepsuła mi strasznie przerysowana historia. Powiedziałbym, że to było coś trochę jak Botoks, tylko zamiast anegdot o lekarzach, zebrano anegdoty o "typowej polskiej rodzinie"... To mi bardzo zepsuło odbiór filmu.

 

Ogólnie oceniam film na 7/10, plusy to były naprawdę PLUSY i mimo uprzedzenia do wszelkich przejawów lewactwa w kinematografii muszę ten film zdecydowanie docenić.

 

Mam wrażenie że masz problem z oceną polskiej rzeczywistości i to wpływa negatywnie na odbiór tego filmu

 

Jeśli uważasz że w Polsce zwłaszcza na mazurskich wsiach nie ma wigilii z wódką to chyba żyjemy w innych rzeczywistościach. Wódka na wigiliach jest wszechobecna- statystyki łapania pijanych kierowców w weekendy świąteczne versus normalne tylko pokazują ten trend ( choć może to też być wynik zwiększonych kontroli)

 

Niemneij jeśli odebrałeś ten film jako atak na polskie świętości to chyba popełniasz błąd

Ten film jest właśnie bardzo prorodzinny. Pokazuje to co jest neistety realnym problemem dużej ilości polskich rodzin . Emigracja

 

Przecież w tym filmie co chwilę są dialogi , które pokazują jak mocno rodzina cierpi na braku ojca czy matki która jest poza krajem. Jak nie ma ojca na żadnych zdjęciach. Jak trudno utrzymać relacje. Jak trudno potem mieć więzi. Syn traci kontakt z ojcem . Ten tez woli dzieci , które są na miejscu. I tak dalej. Kumulacja wszystkich wydarzeń w kilka godzin to fajna kompilacja. Bardzo dobry scenariusz. Bardzo dobre dialogi, gra aktorska w większości mniej znanych ludzi. Dobra robota.

 

A że wigilia? No cóż to chyba jedyne święto na które się jeszcze rodziny zjeżdżają

 

Więc przestań widzieć lewacką ideologię wszędzie a popatrz czym ten film jest naprawdę. Na pewno nie atakiem na wigilię jako taką

 

Dla mnie 9/10 - i polecam wszystkim bo tak jak Ida nie była filmem antypolskim ale wszędzie była odbierana jako film o dylemacie własnej tożsamości i wyborze drogi życiowej . tak ten film nie jest o polskiej tradycji chrześcijańskiej ale o tym jak trudno się żyje w rodzinach podzielonych emigracją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scarface top5? Scarface poza soundtrackiem i klimatem Miami lat 80s - to niewiele już ma do zaoferowania po latach.

 

Film może i był kotem w 1983 jak powstał, ale po "paru" dużo lepszych filmach w gatunku, teraz się po prostu nie broni, ani tempem, ani realizacją.

dość ciekawa opinia biorąc pod uwage, że scarface doceniony został właśnie po latach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie że masz problem z oceną polskiej rzeczywistości i to wpływa negatywnie na odbiór tego filmu

 

Jeśli uważasz że w Polsce zwłaszcza na mazurskich wsiach nie ma wigilii z wódką

Główny bohater wraca do domu na święta, oczywiście w autobusie jakiś dres prawie spuszcza mu wpierdol, potem auto w rowie, najebany pieszy prawie wpada pod samochód, potem spotyka dziadka, który kopie psa, spotyka rodzeństwo, które wyzywa dorosłych w domu, potem wszyscy się modlą, młodszy brat pokazuje hodowlę narkotyków, drugi młodszy brat robi dziecko jego dziewczynie, szwagier tłucze na kwaśne jabłko jego siostrę, potem on prawie zabija tego szwagra, wszyscy się ujebują, podpalają chałupę, po czym idą na pasterkę. Jeżeli ktoś tak spędza święta, to dajcie znać, bo rzeczywiście trudno mi uwierzyć, że tak wygląda typowy powrót Polaków na święta i wigilia. Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fluber

 

Nie rozumiem do końca Twoich zarzutów.

 

Chcesz powiedzieć ,że wg Ciebie Wigilia na której ktoś pije alkohol nie istnieje? Że w Polsce nigdzie nie piją wódki w trakcie Wigilii?

 

Niemniej i tak widzę że chyba nie zrozumiałeś tego filmu

 

Ten film nie jest o świętach ale o relacjach ludzkich w rodzinach gdzie ktoś emigruje. Cały film i dialogi koncentrują się wokół relacji rodzinnych na odległość. Tam o atmosferze wigilii pada tylko kilka słów

 

Poza tym można się czepiać do sceny pożaru ale ona najpewniej ma być przy okazji symbolem zniszczonych marzeń głównego bohatera. Nie była potrzebna tak szczerze powiedziawszy i nie miała żadnego znaczenia dla filmu

Ale tak poza tym to pewne sceny pokazują kumulację tego że jak ktoś wpada na 1 -2 dni do rodziny to próbuje nadrobić stracony czas i stąd jak zobaczył pobita siostrę to od razu interweniował . A zę w Wigilię? No cóż większość emigrantów do rodziny wraca tylko na święta - raz w roku

 

 

Wiesz rok temu w Ełku kolesie po pijaku poszli sobie okraść Kebab i to kilkukrotnie . Za którymś razem pracownicy nie wytrzymali i zadźgali nożem

Zakładam ,że jakby to był scenariusz filmu to też byś tu wrzucił info że przeciez nikt tak Sylwestra nie spędza. Niemniej gdyby ktoś nakręcił ten film to byłby pewnie o problemie integracji imigrantów o naszym stosunku do nich a nie o produkcji kebabów czy Sylwestrze

 

Tak więc powtórze to jeszcze raz nie zrozumiałeś przekazu tego filmu

No chyba że masz przeczucię że nikt w Polsce nie pije wódki w Wigilię to wtedy uznam że nie rozumiesz Polski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fluber

 

Nie rozumiem do końca Twoich zarzutów.

 

Chcesz powiedzieć ,że wg Ciebie Wigilia na której ktoś pije alkohol nie istnieje? Że w Polsce nigdzie nie piją wódki w trakcie Wigilii?

 

Nie, istnieją Wigilie, na których pije się alkohol. Nie istnieją natomiast rodziny, w których Wigilia wygląda tak:

 

 

Główny bohater wraca do domu na święta, oczywiście w autobusie jakiś dres prawie spuszcza mu wpierdol, potem auto w rowie, najebany pieszy prawie wpada pod samochód, potem spotyka dziadka, który kopie psa, spotyka rodzeństwo, które wyzywa dorosłych w domu, potem wszyscy się modlą, młodszy brat pokazuje hodowlę narkotyków, drugi młodszy brat robi dziecko jego dziewczynie, szwagier tłucze na kwaśne jabłko jego siostrę, potem on prawie zabija tego szwagra, wszyscy się ujebują, podpalają chałupę, po czym idą na pasterkę. Jeżeli ktoś tak spędza święta, to dajcie znać, bo rzeczywiście trudno mi uwierzyć, że tak wygląda typowy powrót Polaków na święta i wigilia.

 

Pomiędzy piciem wódki, a tym co jest w filmie jest jeszcze bardzo, bardzo, bardzo, BARDZO, BAAAAAARDZO wiele różnicy.

 

 

 

Wiesz rok temu w Ełku kolesie po pijaku poszli sobie okraść Kebab i to kilkukrotnie . Za którymś razem pracownicy nie wytrzymali i zadźgali nożem

Zakładam ,że jakby to był scenariusz filmu to też byś tu wrzucił info że przeciez nikt tak Sylwestra nie spędza. Niemniej gdyby ktoś nakręcił ten film to byłby pewnie o problemie integracji imigrantów o naszym stosunku do nich a nie o produkcji kebabów czy Sylwestrze

 

 

Gdybym miał już pokazać analogię, to gdyby ktoś nakręcił film o uchodźcy, który przyjechał do Polski z żoną, gdzie regularnie ją w domu tłucze, potem idzie do Urzędu, gdzie wybija okna, bo nie dostał samochodu, a zasiłek za mały, potem idzie do tego Kebaba, gdzie pracuje, gwałcąc po drodze 3 kobiety i jedną zabłąkaną kozę, po czym w tym Kebabie nie wytrzymuje i zabija nożem dresów, którzy go ciągle nachodzą, a na końcu wysadza Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze, a wszystko to w jeden dzień, to podejrzewam, że nawet gdyby ten film znakomicie pokazywał problem integracji imigrantów i nasz stosunek do nich, to nie byłoby w odbiorze tego filmu najważniejsze. Zwłaszcza gdyby wszyscy związani z filmem i prawicowi krytycy filmowi opowiadali, jak to pokazuje on prawdziwych uchodźców.

 

 

 

Tak więc powtórze to jeszcze raz nie zrozumiałeś przekazu tego filmu

 

Czy zrozumiałem, czy nie, możesz ocenić na podstawie mojej krótkiej opinii, którą zamieściłem świeżo po wyjściu z kina. Wydaje mi się, że ocena 7/10, jaką przydzieliłem "Cichej Nocy", to jednak dość wysoka ocena. W zeszłym sezonie tylko 2 drużyny w NBA w sezonie regularnym wygrały 7/10 spotkań. Wydaje mi się, że przekaz główny filmu jest dla mnie całkowicie zrozumiały, obniżyłem ocenę za przekaz, który nie jest przekazem głównym.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wind Rover sobie obejrzałem, całkiem niezły.

 

Bardzo przyjemny klimat zadupiastego midwestu i łona natury, całkiem ciekawa historia i dobra scena strzelaniny. Na minus na pewno dialogi z Rennerem, brzmiało trochę jak cytowanie Coehlo na randce.


Btw, Lady Bird ktoś widział może na torrentach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie Gwizedne Wojny chyba poziomem debilizmu przywaliły o dno. Komediowa żenada ze śmierdzących odgrzewanych kotletów. Naćpany bełkoczący Del Toro, zmutowane konio-lamy i Leia lecąca na miotle przez próźnię oraz główny czarny charakter któremu  się lightsaber wbił w dupę. Do gromady wkurwiających postaci z poe Dameronem na czele dodali równie irytującą małą chinkę czikuczikulinkę aka Mulan. W całym tym szambie o dziwo aktorsko wyróżnia się pedziowaty Vader Jr. Ale ogólnie brakuje jeszcze tylko Kobiety Kot i Lorda Voldemorta, stawiam, że w epizodzie IX duchy Skywalkera i Snoke'a będą grać w quidditcha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.