Skocz do zawartości

Polskie Młoty


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

artlan: pytanie, czy to szóste miejsce w sportach drużynowych (pomijając kwestię, czy na wyrost) to jakieś szczególne osiągnięcie? Jesteśmy bogatsi niż Ukraina i więksi niż Czechy. Stać nas na orliki i mamy więcej talentów do wyselekcjonowania. To raczej porażka, że w każdym prestiżowym sporcie jesteśmy w tyle za każdym krajem, w którym się do tego sportu przykładają.

 

generalnie leżymy w każdym sporcie zespołowym, w którym wyławianie talentów i szkolenie od najmłodszych lat odgrywa największą rolę. siatkówka nie jest jakimś dobrym przykładem, bo tam po prostu jest o tyle łatwiej, że bierze się w miarę skoordynowanego 7ft , uczy atakować i odbierać, no i już jakoś idzie. w nożnej czy koszykówce musisz zacząć wcześniej, bo to jak z graniem na gitarze, im szybciej nauczysz się podstawowych nawyków, tym lepiej. potem właściwie non stop trenujesz, żeby swój talent przerobić na skillsy, no bo taka jest niestety rzeczywistość , że musisz zapierdalać na treningach żeby być szybszym i zwinniejszym od reszty. szeroko pojęte motoryka i atletyzm nie są takie ważne w siatkówce, więc tutaj nasz beznadziejny system szkoleniowy może sobie odpuścić. dlaczego hiszpanie są mocni w kosza i przemocni w nogę? bo barca czy real od małego hodują sobie stada perspektywicznych graczy, uczą swojego systemu i 'filozofii' gry, dbają o rozwój fizyczny. pamiętam, jak w wieku 12-13 lat stawiałem pierwsze kroki w baskecie w jakiejś tam "szkółce śląska". za 50zł miesięcznie dwa treningi w tygodniu, gdzie zbierało się ze 20 dzieciaków. hala, w której odpadały klepki a drewniane osłony kaloryferów prawie wchodziły na boisko. generalnie 10 minut na poćwiczenie rzutu, potem 20 minut sprintów, kopertek potem cztery drużyny, macie piłę i sobie klepcie. co sobotę, dwie "wybrani" grali meczyk z inną szkółką na treningowej hali śląska. generalnie żadnej taktyki przedmeczowej, chociażby ustalenia pozycji, zagrywek czy coś, nie ma czasu bo trenerowi nie płacą za jakiejś tam fanaberie, grajcie na czuja, alleluja i do przodu ;] kilku mieliśmy takich zdolnych, co byli szybsi, wyższi bądź bardziej zmotoryzowani od reszty - żaden nie zrobił dalszej kariery w koszykówce, jednego znam do dziś, to generalnie jak był chudzielcem, to nim pozostał i grywa sobie w amatorskiej lidze z upodobania.

 

teraz patrzcie na tego:

za x lat zainteresują się nim, wezmą w obroty specjaliści, chłopak przypakuje i w wieku 20 lat pójdzie do draftu, w drugiej rundzie trafi do washington wizards gdzie zagra kilka meczy po czym trafi do PLK i zrobi karierę niczym Lynn Greer. dlaczego amerykańscy guardzi, o ile się orientuję, zawsze byli podstawą mistrzowskich drużyn w PLK? a no bo taki na ichnie warunki pospolitak jest znacznie lepiej wytrenowany niż nasz polski odpowiednik. sam talent nigdy nie wystarczy, gdyby messi był polakiem to pewnie studiowałby politologię, dorabiał na umowę zlecenie i grał w jakiejś tam okręgówce. jakby miał szczęście to trafiłby do wisły kraków i w wieku 25 lat byłby gwiazdą naszej reprezentacji niczym smolarek, co sobie nie może znaleźć klubu na miarę jego talentu ;]

Edytowane przez Jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie leżymy w każdym sporcie zespołowym, w którym wyławianie talentów i szkolenie od najmłodszych lat odgrywa największą rolę. siatkówka nie jest jakimś dobrym przykładem, bo tam po prostu jest o tyle łatwiej, że bierze się w miarę skoordynowanego 7ft , uczy atakować i odbierać, no i już jakoś idzie. w nożnej czy koszykówce musisz zacząć wcześniej, bo to jak z graniem na gitarze, im szybciej nauczysz się podstawowych nawyków, tym lepiej. potem właściwie non stop trenujesz, żeby swój talent przerobić na skillsy, no bo taka jest niestety rzeczywistość , że musisz zapierdalać na treningach żeby być szybszym i zwinniejszym od reszty. szeroko pojęte motoryka i atletyzm nie są takie ważne w siatkówce, więc tutaj nasz beznadziejny system szkoleniowy może sobie odpuścić.

Skoro tak twierdzisz to pytanie: jeżeli wyszkolenie dobrego siatkarza jest łatwe i przyjemne, to dlaczego takie kraje jak: Niemcy, Wielka Brytania, Turcja czy Ukraina (każde ma więcej ludności, dwa pierwsze to potęgi gospodarcze), są c***owe/względnie średnie w siatkówkę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem Kosi. Chyba nikt nie uwaza, ze Polska to europejska elita, ale to nie powod, zeby nie oczekiwac wygranej z Belgia czy Finlandia, juz bez przesady.

Odniosłem się tylko do Koszarka, który był wybrany MVP polskiej ligi, a w eliminacjach niczym się nie wyróżnia. Słaby poziom polskiej ligi jednak przekłada się też na słabą grę polskiej reprezentacji. W końcu większość graczy kadry na co dzień występuje w PLK. Oczekiwanie wygranej to już inna sprawa. A na temat Finlandii to polecam przeczytać ten tekst - http://www.2takty.com/blogi/stinger/ciezka-praca-poplaca Czy nam się to podoba czy nie, to właśnie Finlandia jest najlepszym zespołem w naszej grupie.

 

Trener trenerem, ale to zawodnicy chodza po tym boisku zamiast grac. Te zagrywki wygladaja tak statycznie, ze nie wiem co ma do tego trener. To nie trener rusza sie jak woz z weglem, wiec to nie u niego doszukiwal bym sie winy.

Poruszanie się po boisku naszych graczy, to jedno, ale założenia taktyczne, brak sensownych zagrywek (poza podaniem do Gortata i czekanie co zrobi), dziwny system obrony, to drugie i za to odpowiada trener. Nie chce zrzucać całej winy na trenera, ale z krytykowaniem tylko samych zawodników zgodzić się nie mogę. Ot co.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak twierdzisz to pytanie: jeżeli wyszkolenie dobrego siatkarza jest łatwe i przyjemne, to dlaczego takie kraje jak: Niemcy, Wielka Brytania, Turcja czy Ukraina (każde ma więcej ludności, dwa pierwsze to potęgi gospodarcze), są c***owe/względnie średnie w siatkówkę?

 

 

użyłem hiperbolizacji, nie twierdzę, że z każdego można zrobić siatkarza. i nie wiem, nie prowadzę socjologicznych ani żadnych badań na ten temat, ale możliwe są dwa , niewykluczające się powody: a) siatkówka w tych krajach to jednak sport niszowy i mniej popularny niż u nas B) mamy obecnie wysyp talentów, które miały szczęście trafić na dobry czas i miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

użyłem hiperbolizacji, nie twierdzę, że z każdego można zrobić siatkarza. i nie wiem, nie prowadzę socjologicznych ani żadnych badań na ten temat, ale możliwe są dwa , niewykluczające się powody: a) siatkówka w tych krajach to jednak sport niszowy i mniej popularny niż u nas B) mamy obecnie wysyp talentów, które miały szczęście trafić na dobry czas i miejsce.

A może system szkolenia jest lepszy, talenty wyłapuje i obrabia sprawniej? Do świetne zaplecze w postaci silnej finansowo ligi? Zaciekawiło mnie po prostu stwierdzenie, że siatkarza wyszkolić i zrobić z niego zawodnika wysokiej klasy łatwiej, niż w innych dyscyplinach. Nie jest to przypadkiem z twojej strony naginanie rzeczywistości, tak aby pasowała do teorii? Siatkówka nie pasuje do schematu o dołowaniu sportów drużynowych, to mówmy że jest "prostsza"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

artlan: pytanie, czy to szóste miejsce w sportach drużynowych (pomijając kwestię, czy na wyrost) to jakieś szczególne osiągnięcie? Jesteśmy bogatsi niż Ukraina i więksi niż Czechy.

6 miejsce w Europie (na ok. 50 państw) w sumarycznym ujęciu czterech najpopularniejszych i najbardziej prestiżowych sportów zespołowych to wg. ciebie źle? Wyprzedzamy m.in. większą Ukrainę i Wielką Brytanię oraz bogatszą Portugalię czy Holandię.

 

Poza tym ja przecież odpowiedziałem na post vasqueza, w którym on twierdził, że u nas nie da się stworzyć dobrego zespołu i że pod tym względem jesteśmy dnem. A tymczasem w drugim najpopularniejszym sporcie na świecie mamy czołową drużynę. W piłce ręcznej też jesteśmy od lat w czołówce (a ręczna to nie jest wcale niszowy sport typu baseball czy krykiet, gra się w nią prawie na całym świecie). W kosza wcale nie jesteśmy dnem, po prostu przeciętniakiem, z Gortatem w składzie zrobiliśmy 3 lata temu 9 miejsce na Eurobaskecie. W nożnej jest kryzys, ale nadal nie jesteśmy tak słabi jak np. Wielka Brytania w siatce.

 

W Europie mamy 6 pozycję a jak uwzględnimy świat to też będziemy wysoko. No bo kto nas wyprzedza? Brazylia, USA na pewno. Ale poza tym? Chiny i Argentyna są tylko w kosza silniejsze, Australia w nożną i basket ale za to sporo gorsza w ręczną i siatkę. Kanada w niczym, Japonia tylko w kopaną.

 

Polska jest więc na pewno w top10 na świecie jeżeli chodzi o najpopularniejsze sporty zespołowe. Jeżeli ktoś (jak wowo czy vasquez) uważa to za dno to jest niespełna rozumu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska w czterech NAJWAŻNIEJSZYCH I NAJPOPULARNIEJSZYCH sportach zespołowych jest czołówką europejską, nawet uwzględniając słaby poziom piłki nożnej i basketu.

 

Od kiedy to piłka ręczna zalicza się do najważniejszych i najpopularniejszych sporów zespołowych? Hokej na pewno jest bardziej popularny.

 

A nawet w piłce nożnej i baskecie nie jesteśmy kompletnym dnem - realnie mamy mniej więcej 15-20 pozycję w baskecie jeżeli chodzi o Europę (co nawet wynika z rankingu FIBA) i gdzieś 20-25 w piłce kopanej.

W piłce jesteśmy.

 

1 - reprezentacja to nie wszystko, tzw. "ekstraklasa" to absolutne dno piekieł.

 

2 - 20-25 miejsce to i tak dno, Malty, Mołdawie i państwa wielkości Sopotu się nie liczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W hokeja grają np. w Afryce albo Ameryce Południowej? ;) Bo w ręczną tak.

 

Powtórzę - w kosza na Eurobaskecie 2009 mieliśmy 9 miejsce. W 2011 też może byśmy mieli podobnie gdyby grał Gortat. To jest przeciętność a nie dno. Co do ligi nie wiem, ale chyba niedawno Asseco Procom Trefl Sopot Gdynia cos tam wygrywał chyba w Europie? ;]

 

W piłce nożnej np. do średnich Grecji czy Czech nam wiele nie brakuje, więc nie przesadzaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaciekawiło mnie po prostu stwierdzenie, że siatkarza wyszkolić i zrobić z niego zawodnika wysokiej klasy łatwiej, niż w innych dyscyplinach. Nie jest to przypadkiem z twojej strony naginanie rzeczywistości, tak aby pasowała do teorii? Siatkówka nie pasuje do schematu o dołowaniu sportów drużynowych, to mówmy że jest "prostsza"?

primo: czy wychowanie, wytrenowanie i utrzymanie na wysokim poziomie światowej gwiazdy siatkówki jest równie czasochłonne, trudne i kosztowne, co analogicznej gwiazdy koszykówki / piłki nożnej? i równie opłacalne? secundo: sam fakt, że niemcy czy uk są c***owe w siatkówkę może przemawiać za niskim zainteresowaniem siatkówką w tych krajach

 

edit: za późno edytowałem, przepraszam ;] ogólnie - to, że fajnie jest popykać na plaży w siatkówkę nie oznacza, że z tym (drużynowym) sportem wiążą się największe pieniądze i prestiż ;]

Edytowane przez Jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siatka niszowa? Przecież ze względu na swoją koedukacyjność i możliwość grania np. na plaży czy działce jest popularniejsza od basketu w Europie. Na świecie ciężko powiedzieć ale np. Chiny mają silną kobiecą reprezetnację i myślę, że tam również siatka wygrywa.

 

 

 

Chiny i Argentyna są tylko w kosza silniejsze,

O kurde, ale gafę walnąłem. ;] Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

primo: czy wychowanie, wytrenowanie i utrzymanie na wysokim poziomie światowej gwiazdy siatkówki jest równie czasochłonne, trudne i kosztowne, co analogicznej gwiazdy koszykówki / piłki nożnej? i równie opłacalne? secundo: sam fakt, że niemcy czy uk są c***owe w siatkówkę może przemawiać za niskim zainteresowaniem siatkówką w tych krajach

 

edit: za późno edytowałem ;]

Primo: uważam że tak. Tylko pytanie co rozumiesz przez opłacalne?

Secundo: jasne, są mniej popularne - tylko taka piłka nożna jest w Polsce najpopularniejszym sportem, a gramy jak gramy. Gdzie leży różnica w tych dyscyplinach?

 

A i tak ogólnie: zawodowa koszykówka w Polsce to sport niszowy, mamy słabą ligę, nie istnieje system szkolenia, nie idzie hajs na rozwój całej dyscypliny. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy pod żadnym względem nie są c***owi w siatkówkę a wręcz przeciwnie spokojnie top10 na świecie. Wyszkolenie nie jest łatwiejsze, po prostu mamy zajebisty system a GB ma wyjebane bo nie wiedzą co to siatkówka nawet.

 

@Luki: Nie wiem dlaczego większość dalej żyje mitem, że Częstochowa to jest kuźnia czegokolwiek. Tam trafiają przeważnie wypożyczeni z innych klubów gracze, żeby się ogrywać. Spała jest ośrodkiem zgrupowań lekkoatletycznych i nie mam pojęcia jaki jest poziom ale w spale jest najlepsza kuźnia siatkarskich talentów w Europie na pewno, na świecie nie wiem. Każdy wyróżniający się zawodnik trafia do SMS Spała a jego klub od razu ma zapewnione miejsce w finałach woj. Trenuje i gra w SMS Spała, który ma 3 drużyny w 3 ligach, które nie mogą spaść ani awansować. Na finały wojewódzkie i 1/4;1/2 i finały polski zawodnicy ze Spały wracają do swoich klubów a potem znowu Spała. Duże kluby oczywiście (Skra/Resovia) następnie przejmuje zawodnika i wypożycza do słabszych klubów Plusligi, gdzie młodzi znajdują miejsce na ławce rezerwowych albo grają w Młodej Pluslidze. To jest kapitalny pomysł, chociaż kosztem lekkiej nieuczciwości na szczeblu młodzieżowym (finały woj. za jednego zawodnika). Graczy z pamięci jakich mogę ci podać (również najbardziej znanych) to Winiarski, Ruciak, Gołaś, Czarnowski, Możdżonek itd. itd.

 

System szkolenia siatkarzy jest najzywczjniej w świecie w c*** lepszy niż koszykówki (o piłce szkoda słów). Nie łatwiej ale jak się chce to można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W hokeja grają np. w Afryce albo Ameryce Południowej? ;) Bo w ręczną tak.

 

 

Please, w Krakowie są dwa teamy futbolu amerykańskiego, czy to znaczy, że w Polsce gra się w futbol amerykański?

 

Ta twoja lista jest strasznie sztuczna - dodajemy 4 dyscypliny do siebie i nam wychodzi jakiś współczynnik, dorzućmy jeszcze podnoszenie ciężarów i żużel i skoczymy o kilka miejsc do góry. Dodatkowo piłka ręczna nie ma racji bytu przy trzech pozostałych sportach.

 

W GB np gra się tylko w piłkę, a w kosza i tak są lepsi od nas. Z grubsza jeśli gdzieś się w coś "gra", tzn nie jest to sport, którym nikt się nie interesuje, jak siatkówka w krajach nordyckich czy kosz w Portugalii, to ten kraj zazwyczaj prezentuje jakiś poziom.

 

W piłce nożnej np. do średnich Grecji czy Czech nam wiele nie brakuje, więc nie przesadzaj.

O em dżi, please.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siatka niszowa? Przecież ze względu na swoją koedukacyjność i możliwość grania np. na plaży czy działce jest popularniejsza od basketu w Europie. Na świecie ciężko powiedzieć ale np. Chiny mają silną kobiecą reprezetnację i myślę, że tam również siatka wygrywa.

Sory, ale nie zgodzę się. Na pewno w Europie kosz jest popularniejszy od siatki (Francja, UK, Hiszpania, w Rosji myślę że na równi, ale tam jeszcze popularniejszy jest hokej. Poza tym kraje bałkańskie, Grecja, Turcja ). Z Chinami to już wogóle pojechałeś. Od czasów Yao Minga, kosz tam wygrywa nawet z kopaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Please, w Krakowie są dwa teamy futbolu amerykańskiego, czy to znaczy, że w Polsce gra się w futbol amerykański?

 

Ta twoja lista jest strasznie sztuczna - dodajemy 4 dyscypliny do siebie i nam wychodzi jakiś współczynnik, dorzućmy jeszcze podnoszenie ciężarów i żużel i skoczymy o kilka miejsc do góry. Dodatkowo piłka ręczna nie ma racji bytu przy trzech pozostałych sportach.

Czemu sztuczna?

 

Nawet jeżeli hokej jest na świecie popularniejszy (czego raczej nie udowodnisz) to powiedzmy, że ja uwzględniam tylko sporty letnie i to tylko te, które uprawia się na każdym kontynencie i w prawie każdym cywilizowanym kraju. Pasuje?

 

O em dżi, please.

Przecież wiesz, że ja grę Polski na EURO krytykowałem. Ale zwyczajnie nie widzę różnicy kilku klas między nami a Czechami czy Grekami. Różnice jednej klasy, albo nawet mniej - zgoda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu sztuczna?

 

Nawet jeżeli hokej jest na świecie popularniejszy (czego raczej nie udowodnisz) to powiedzmy, że ja uwzględniam tylko sporty letnie i to tylko te, które uprawia się na każdym kontynencie i w prawie każdym cywilizowanym kraju. Pasuje?

 

No to są trzy takie. Seriously uważasz piłkę ręczną za sport globalny na miarę trzech pozostałych?

 

Hokej ma chociażby NHL, które zapewne jest popularniejsze w samych Stanach bardziej niż wszystkie ligi piłki ręcznej na świecie łącznie, ale whatever.

 

Przecież wiesz, że ja grę Polski na EURO krytykowałem. Ale zwyczajnie nie widzę różnicy kilku klas między nami a Czechami czy Grekami. Różnice jednej klasy, albo nawet mniej - zgoda.

To oceniasz team Smudy kontra team Grecji/Czech sprzed dwóch miesięcy.

 

Tymczasem Grecy grali w Euro 3 razy z rzędu, raz wygrali i raz wyszli z grupy, Czesi przegrali w finale 96. Polskie hajlajty w meczach miedzynarodowych to wygrane w pojedynczych spotkaniach o honor i to po czasie posuchy, kiedy przez chyba 16 lat nie zagraliśmy na żadnej imprezie, co sam świetnie pamiętam.

 

Oba kraje co rok mają teamy w Lidze Mistrzów, kiedy na polskich serwisach wiadomością "PILNE" i czerwoną czcionką oznacza się epokowe dokonania, jak dwa zespoły na raz grające na wiosnę w LE czy wywalczenie wcześniej fazy grupowej po ciężkich bojach z zespołami z Estonii i Kirgistanu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my mieliśmy zwycięski remis na Wembley. ;]

 

Mi raczej chodzi o ostatni okres a nie o 2004 rok a już na pewno nie o lata 90-te. Bo wiesz, równie dobrze ja mogę powiedzieć, że w 1997 roku to my ogrywaliśmy Chorwatów, Litwinów i Niemców w baskecie. ;]

 

Ostatnio w kopanej było tak:

EURO 2008: Grecja, Polska i Czechy 4 miejsce w grupie

Mundial 2010: tylko Grecja awansowała i odpadła po fazie grupowej

EURO 2012: Czechy ledwo, ledwo przed Grecją, która ledwo przed Polską

 

Ja tam nie widzę jakiejś przepaści.

 

 

Nie wiem czy ręczną można nazwać "globalnym", ale niszowym też niekoniecznie. Generalnie gdzie na świecie nie pojedziesz (a na pewno w Europie) to tam każdy ten sport skojarzy, może nazwiskami zawodników dużo osób nie będzie rzucało, ale znajomość podstawowych zasad nie powinna być problemem. W szczypiorniaka grają reprezentacje prawie wszystkich bogatszych państw, konkurencja jest spora a jednak Polsce udało się przebić do elity. Z tego względu warto włączyć ten sport do rozważań dot. sportów zespołowych w Polsce. Gdyby to był jakiś krykiet to bym sobie nie zawracał tym głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arlatan, nie wiem dlaczego na sile upierasz sie przy tej pilce recznej. Podejrzewam, ze gdyby nie sukces kadry Wenty, to nawet nie przyszloby Ci to do glowy. Zreszta czytalem gdzies, ze ktorys z reprezentantow grajacy wowczas w reprze oraz w klubie w Niemczech dorabial sobie prowadzac firme, co swiadczy poniekad o nakladach jakie ida w ten sport. Niestety nie pamietam o kogo chodzilo, wiec mozesz mi jedynie uwierzyc na slowo.

 

W Europie mamy 6 pozycję a jak uwzględnimy świat to też będziemy wysoko. No bo kto nas wyprzedza? Brazylia, USA na pewno. Ale poza tym? Chiny i Argentyna są tylko w kosza silniejsze, Australia w nożną i basket ale za to sporo gorsza w ręczną i siatkę. Kanada w niczym, Japonia tylko w kopaną.

Tak jak napisal juz Chutruz, wcisnales na sile ta reczna, wszsytko dodales i wyszedl jakis dziwnie wysoki wynik. Jezeli chodzi o noge to poza potegami jak San Marino, Watykan i Monako trudno znalezc wiele gorszych zespolow. W kosza jestesmy spokojnie gorsi od Hiszpanii, Niemiec, Francji, Wloch, Litwy, Rosji, Czernogory, Sloweni, Turcji, GB i jak sie okazuje nawet od Finlandii i byc moze Belgii. Nigdy nie slyszalem o nikim z Belgii poza DJ Mbenga, wiec wcale nie zdziwilbym sie gdyby Portugalia czy Austria rowniez okazalyby sie godnymi rywalami dla Gortata i spolki. Dlatego nie ma sie czym jarac, bo nawet jezeli powiedzmy to 10 miesjce nie wyglada tak zle, to trzeba pamietac o tym kto zostal, czyli Ukraina, Bialorus i inne Slowacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosza jestesmy spokojnie gorsi od Hiszpanii, Niemiec, Francji, Wloch, Litwy, Rosji, Czernogory, Sloweni, Turcji, GB i jak sie okazuje nawet od Finlandii i byc moze Belgii.

I od Grecji, Serbii, Chorwacji, Łotwy, Izreala (gra w Europie), Macedonii... Top 10? Dobry żart. Przypominam, że na zeszłoroczne ME dostaliśmy się tylko dlatego, że FIBA powiększyła turniej do 24 drużyn. Do 16 nie dalismy rady się załapać, zbierając baty m.in. od Portugalii czy Gruzji.

 

 

Co do ręcznej to praktycznie cała Europa w to gra na poważnie i pół Swiata troche mniej serio. W Bundeslidze więcej ludzi w halach niż u nas na stadionach. Teraz Duńczyk Madsen dostał 1 mln Euro kontraktu od szejków z Paryża. U nas oglądalność reprezentacji kilka mln ludzi, koszykarzom takie liczby nawet się nie śnią. Także ręczna nie jest wcale tak na samym końcu i wspomnieć o niej trzeba, tymbardziej, że oprócz siatki to jedyna dyscypilna zepołowa w której mamy jakieś sukcesy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.