Skocz do zawartości

1st rnd: Celtics (4) vs Heat (5)


Luki

Jak sądzisz?  

37 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak sądzisz?

    • Celtics w 4
    • Celtics w 5
    • Celtics w 6
    • Celtics w 7
    • Miami w 4
      0
    • Miami w 5
      0
    • Miami w 6
    • Miami w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Kolego, strzeliłeś farfocla i bardzo nieelegancko starasz się wybronić. Odpowiedź na pytanie Wróbla jest taka:

spróbuję napisać dla ciebie prościej:

"[wypowiedź KG] to nie była wyłącznie odpowiedź wróblowi, ale także napisałeś tak:"

i odnosiłem się do twoich postów, konkretnie do tych, w których podpierałeś się wypowiedzią KG, co wywnioskowałbyś z tego fragmentu: "ten twój wielki argument czyli wypowiedź KG jest git, a wypowiedź Q?" gdybyś przypadkowo nie przeoczył malutkiego słówka "wypowiedź"...

i powtórzę - napisałeś "Na potwierdzenie moich przypuszczeń przedstawionych powyżej:" i zacytowałeś KG i do tego również się odniosłem.

 

Kolego, Ty chyba z uwagi na to, że jesteś administratorem tego forum poczułeś się jak alfa i omega w imputowaniu innym tego, co mają myśleć i co pisać. Ja odpowiadam na pytanie o źródła swojego poglądu. Czytając yahoo natknąłem się na wypowiedź KG, wiec ją przytoczyłem. Proste - jest pytanie - jest odpowiedź. Ty natomiast zaczynasz drążyć w gównie, imputować mi coś, czego nie pisałem. OK, słowa Q przeczą moim przypuszczeniom, ale jakie to ma znaczenie w kontekście tego, że X mnie pyta o źródła mojego poglądu? Odpowiedz mi proszę, jakie?

Nawet jednak dając Ci się pociągnąć za język - okoliczność, że w pewnym szczególe słowa Q różnią się od tego, co powiedział KG ma świadczyć, że apriorycznie i arbitralnie przyznajemy rację zawodnikowi Heat? Aha... i gdzie była ta piłka, którą miał rzekomo wziąć Q żeby wybić zza linii?

po pierwsze musze się powtórzyć, bo albo znowu miałeś chwilową pomrocznosć jasną albo niewygodne było dla ciebie pamiętac co napisałem, a więc że Van przytoczył wypowiedź Q kilka postów przed tobą i jeśli nie znasz sytuacji i nie zadałeś sobie nawet minimalnej ilości trudu, żeby dowiedzieć się co zaszło to świadczy to dobitnie o tobie i twoim podejściu do sprawy.

a co do cytatu Q - KG, to nadinterpretujesz, wypisujesz jakieś swoje, niczym nie potwierdzone, teoryjki. Gdzie ja napisałem, że racja jest po stronie Q? będę wdzięczny za cytat, chociaż jestem przekonany, że tak jak i przy poprzedniej prośbie o dowód po prostu ominiesz niewygodny dla ciebie fragment.

Tak samo jak wypowiedź KG potwierdza twoje przypuszczenia, tak wypowiedź Q przeczy im, więc z wypowiedzi KG taki dowód jak z koziej dupy trąbka...

 

Z drugiej strony Ludwig Wittgenstein mógłby powiedzieć, że to Ty masz problem skoro w sposób zrozumiały nie potrafisz przekazać adresatowi własnych przemyśleń, a przecież chodzi chyba o to żeby język giętki(...)... Wybacz, ale nie zauważyłem że rozróżnienie "KG jest git" a "wypowiedź KG jest git" (czego swoją także nie uczyniłem) jest na tyle daleko idące i brzemienne w skutkach, że odsyłasz mnie do przedszkola do nauki tekstu pisanego. Na podstawie powyższego piszesz, że jetem hipokrytą. Masz do tego tożsame przesłanki, jak ja do stwierdzenia, ze jesteś buc i pedał :]

ja mam taki problem, że nie potrafisz przeczytać kilku słów obok siebie, a ja z tobą dyskutuję. Jeśli ktoś ze zdania "wypowiedź KG jest git'" wycina słowo "wypowiedź" i pisze jakieś bzdety, że to ja mogę mieć problem z przekazaniem myśli to ja nie mam pytań. Mam ci zrobić rozbiór zdania, żebyś zauważył, że chociażby usuwając tamten wyraz zmieniasz podmiot tego zdania?

aha, no i słucham - jakie masz przesłanki do takiego twierdzenia.

 

Być może popełniłem forumowe faux pas, nie wiem. Nie angażuję się w to forum, nie wiem specjalnie kto jest moderatorem, kto administratorem, kto ma jaki kolorek etc. Dla mnie możesz być nawet 4567 wcieleniem Dalajlamy, ale jak widać nie przeszkadza Ci to pisać okrutnych pierdół i mocą swojego rzekomego autorytetu administratorskiego pakować mi pod klawiaturę coś, czego nie napisałem. Jeśli tak Ci źle i masz takie niepohamowane zapędy, możesz dać od razu bana i ukrócić niczym swego czasu wujaszek Józef... Przecież to Twoja piaskownica...

no to mam dla ciebie radę (swoją drogą szkoda, że nikt cię tego do tej pory nie nauczył...) - nie wypowiadaj się w temacie, o którym pojęcia nie masz. takie trudne?

a bzdury to piszesz ty, bo zarzucasz mi coś co nie jest prawdą, za to jest prawdą wobec ciebie (że niby przyznaję rację Q). Rżniesz tu jakiegoś inteligenta, wywyższasz się ponad innych, opowiadasz przypowieści o wężach itd, a jak pada konkretny argument lub pytanie to chowasz głowę w piasek albo mamroczesz coś o Ludwiku... albo nadinterpretujesz, albo wyolbrzymiasz, żeby twoje wyglądało ładniej, jak w cytacie poniżej:

 

aha i jeszcze podaj cytat jak ktoś robi z tego zdarzenia aferę pokroju Rywin-Gate lub proponuje suspension na 5 meczy.

nadal czekam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów zero konkretu, tylko pieprzenie w bambus i nieudolne zasłanianie się detalami.

Jako że jesteś administratorem, pozwól, że nie będę rozpieprzał tematu i rozkładał na czynniki pierwsze pominięcia słowa "wypowiedź", braku postawienia przecinka i mojego rzekomego jasnowidztwa w przedmiocie odpowiedzi na pytania jeszcze nie zadane.

Nidzie nie napisałem, o czym doskonale wiesz, że "KG jest git", ani nie stworzyłem "wypowiedzi, że KG jest git". Może po prostu obawiasz się, że ośmieszyłeś się na swoim podwórku, tu gdzie Twoje pojawienie się jako administratora może wywoływać ochy i achy forumowiczów. Mam nieodparte wrażenie, że strzeliłeś sobie w kolano, starasz się wyjść z tego z twarzą, a w istocie pogrążasz się coraz bardziej.

 

Konkludując - odpowiem Ci na PMa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lu, jezeli dla ciebie zagranie kg nie bylo chamskie to jestes smieszny

 

ja tu paru chłopaków napisało, było to typowe PO spięcie, tak jak bastillon napisał, góra 1 mecz [choć osobiście sądzę, że 0 i na ejection się skończy]

 

nie wiem czym się tu jarać i podniecać, matt barnes będzie miał takie spięcia co 5 minut w tych PO, także przywyknijcie ;)

 

edit: wogóle co za narzekania

-łokieć chamski i od razu wypominanie garnkowi wszystkich eventów z jego kariery

-matt barnes tu kiedyś był uważany za 'poniżej poziomu' jak machnął kobemu piłką przed głową

 

widać sternowi się udało wypromować ligę jako grupę grzecznych chłopców, i teraz każde najmniejsze altercation to jest zgroza i oburzenie

 

lol krótko mówiąc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie rw, straszna hipokryzja na tym forum. z jednej strony tepi sie Garnetta czy Barnesa za niesportowe zachowania, a z drugiej ludzie chca zeby wrocily lata 90-te gdy go-to move Stocktona to byl lokiec w zebra, a Malone opieral na tym znaczna czesc swojej kariery w defensywie :lol:

 

jednak Stock jest uwazany za good guya, a KG od zawsze byl chamski. jakos nie widzialem, zeby Garnett np. potrafil sprowokowac Davida Robinsona, a Stockton juz takie akcje mial ;]

 

jednym slowem lol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne kogo bym zawiesił to Paula The Truth za odjebanie po raz kolejny martwego Pierca, profilaktycznie na cała serie żenująco to wygląda gdy zawodnik z takim stażem i sukcesami odstawia taki cyrk. Mam wrażenie że im KG bardziej kuśtyka na jednej nodze tym więcej w jego grze buractwa i frustracji czego dowodem był wczorajszy pokaz . Nie potrafi już tak dominować po obu stronach parkietu więc znalazł inny sposób jak uprzykrzyć życie rywalom .Boston ciągnie na oparach na słabe kadrowe Miami może to wystarczyć na świetnie zbilansowane Cavs nie ma szans .KG może robić rozróby a Pierce co mecz zjeżdżać na wózku na finał konferencji to nie wystarczy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to jest hipokryzja. Od razu zaznaczam, że nie tępię Garnetta za jego zachowanie, bo pewnie zaraz by mi ktoś tu coś zarzucił.

Wszystko zależy od miejsca i czasu, w których jesteśmy.

Wiemy, że Stern, chce mieć grzecznych zawodników, więc tak są poinstruowani sędziowie, takie są wprowadzane reguły, by każda iskra do walki, była jak najszybciej gaszona (zauważcie nie mam tutaj oceny, czy to jest dobre czy złe). Nic dziwnego, że w czasach jakie mamy teraz, Garnett dostał ejection i chyba teraz jednomeczowe suspension (tak?).

I teraz czy chęć wszystkich tutaj, do powrócenia starych czasów, a jednocześnie przyznanie, że to zagranie Garnetta przy obecnych regułach zasługuje na ejection, jest bee i tak dalej, jest hipokryzją? Coś nie wydaje mi się. Nazwałbym to raczej chęcią kierowania się obecnych zasad, czyli czyt. sprawiedliwą oceną konkretnego zachowania i czystą chęcią do powrotu do starych zasad. Dwie rzeczy, które się nie wykluczają.

 

Dlatego Bastillon wstrzymaj się z porównaniami dawniejszych zagrań i ich ocenami z dzisiejszymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granetta nie tępi się za łokcie, lecz za to, że w gruncie rzeczy jego poza "ja być twardziel" sprowadza się do "uderz i uciekaj" lub do tego, co ilustruje poniższy obrazek:

 

 

Dołączona grafika

Cheap shot uderza ponownie :)

 

http://www.youtube.com/watch?v=FASClJTnJ4I

 

Garnett was talking all way down the court after he scored on Bynum

 

 

Nie wiem jak można mieć jeszcze wątpliwości do jego bucostwa po tylu przykładach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granetta nie tępi się za łokcie, lecz za to, że w gruncie rzeczy jego zachowanie sprowadza się do "uderz i uciekaj" lub "drzyj bezsensownie gębę".

Lo, trash-talkerów w lidze nigdy nie brakowało. Nie przeczę, że należy do grona największych gaduł, jak swego czasu Payton... ale przed kim to KG uciekł, to ja sobie nie przypominam. Chętnie zobaczę kilka przykładów. Ze spektakularnych ucieczek przypominam sobie tylko Melo przez Jeffriesem i Haywooda przed Antonio Davisem.

 

W kwestii, którą poruszył karlmalone, niewątpliwie postawa Sterna (zapewne w konsekwencji brawlu w Detroit) spowodowała, że każda eskalacja konfliktu jest ostro tępiona. Czy to dobrze? Dla wychowania młodych sportowców może i tak, ale dla mnie jako kibica już nie. Obecne Playoffs to dla mnie 19-ta seria gier pozsezonowych, którą mam przyjemnosć oglądać. Z perspektywy czasu w swoim subiektywnym odczuciu zauważam, że aptekarstwo sędziowskie zabija sól tego sportu, czyli show. Kiedyś łokcie Shaqa chodziły po Mutombo i nikt nie śmiał mu dać dacha, Rodman z Brickowski oficjalnie uprawiali zapasy, a Knicksi bili się w 1994 roku z Bulls w parterze na oczach Sterna. Dziś Oakley, Starks i Derek Harper pewnie byliby wyoutowaniu po pierwszych 24 minutach...

 

Swoja drogą badboys, nie byłeś jednym z tych którzy bronili Kobego za zagranie łokciem na Manu, twierdząc, że Kobe ma taki odruch bezwarunkowy? :D

Nie jestem tego na 100% pewien, ale jeśli tak było, to w przypadku, gdy Ty mi zarzucasz śmieszność, naprawdę chcę być śmieszny :] Tak czy siak, nie przypominam sobie, żeby Kobe był tak piętnowany za swoje zagranie, jak KG za dzisiejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lo, trash-talkerów w lidze nigdy nie brakowało. Nie przeczę, że należy do grona największych gaduł, jak swego czasu Payton... ale przed kim to KG uciekł, to ja sobie nie przypominam. Chętnie zobaczę kilka przykładów. Ze spektakularnych ucieczek przypominam sobie tylko Melo przez Jeffriesem i Haywooda przed Antonio Davisem.

 

Trash talking i twarda walka jest fajny, ale takie nie wiem jak to nazwać, uczciwe konfrontacje tak jak Koelner wyżej napisał a nie walenie kogoś po głowie jak nie widzi a później udawanie, że podnosi się piłkę itd jak to robi Cheap Shot

 

Tu masz najlepszy przykład, pracuje z kolesiem, który zrobił ten filmik nad 2 częścią, jak zrobimy to odświeżę zagadnienie

 

Cheap shot uderza ponownie :)

 

http://www.youtube.com/watch?v=FASClJTnJ4I

 

Garnett was talking all way down the court after he scored on Bynum

 

 

Nie wiem jak można mieć jeszcze wątpliwości do jego bucostwa po tylu przykładach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lo, trash-talkerów w lidze nigdy nie brakowało. Nie przeczę, że należy do grona największych gaduł, jak swego czasu Payton... ale przed kim to KG uciekł, to ja sobie nie przypominam. Chętnie zobaczę kilka przykładów. Ze spektakularnych ucieczek przypominam sobie tylko Melo przez Jeffriesem i Haywooda przed Antonio Davisem.

 

do samego trash talku nic nie mam. uwielbiam takich zawodników, ale KG w pewnym momencie (celtics 2008; widocznie sukces uwolnił jego ekspresję ;)) wyraźnie przegiął (ten gif to idealnie ilustruje). natomiast co do tego "uderz i uciekaj" to może nie dosłownie, ale jest w nim (zresztą nie tylko w nim) coś takiego, że niby taki groźny, stara się prowokować, chce by coś się działo, ale gdy przychodzi do czynów to już nie bardzo i dzisiejsza akcja z QRichem jest tego przykładem (ja to mam wręcz wrażenie, że od razu po uderzeniu łokciem zaczął się wycofywać).

 

tak z ciekawości - ile było bójek z udziałem KG (poza tą na treningu ;])?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roznica pomiedzy czasami w ktorych gralo sie twardo i krew sie lala, a tym, co zrobil KG, polega moim zdaniem na tym, ze Oak i jemu podobni grali brutalnie, ale z reguly wlasnie w czasie gry tegu typu zachowania mialy miejsce.

 

KG zachowal sie o tyle dziwnie, ze zaczal wymachiwac lokciami w czasie, kiedy nic sie nie dzialo. Kiedy PP lezal na ziemi umierajac nieomal w czym zadnej winy zawodnika Heat nie widze. Mam wrazenie, ze Celtics czesto sie tak zachowuja. Ghetto boys broniacy sie przed zlym swiatem. Gdyby jeszcze tylko nie bylo sytuacji, ze jak trwoga, to czesto leca marudzic do sedziow...

 

Troche mi to przypomina Chelsea w pilce noznej

 

ps. Witam wszystkich, niektorzy mnie znaja z e-basket (ten sam nick)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak z ciekawości - ile było bójek z udziałem KG (poza tą na treningu ;])?

Trudno powiedzieć, może z wiedzy nas wszystkich uda się wszystko zebrać do kupy. Prawdziwej bijatyki na meczu sobie nie przypominam (spięcie z Dicem nie sposób nazwać bójką, nie będzie nią także przepychanie się z Duncanem, Aldridgem czy Pachulią, ani zasłona na Pachulii).

Zostają więc niesfilmowane rzekome "brawle treningowe". Pierwszy, o którym słyszałem miał miejsce z ni(e)jakim Andrae Pattersonem (typowy ziutek, jakich przez Minnesotę przewinęło się wielu). Potem był Szczerbiak, następnie rzeczony wcześniej Rickert, później zaś już Boston i Bill Walker. Czy w istocie doszło do rękoczynów poza sprawą z Rickertem, tego nie wiem...

Było też coś na rzeczy z Big Baby Davisem, ale skończyło się na płaczu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sądziłem, że przytoczone zostanie to zdarzenie.

Widziałem je jeszcze za czasów gry KG w Minnesocie. KG odepchnął Dice'a, bo ten przwrócił Madesna, potem wyprowadził niecelny cios i chyba oczekiwał dalszej wymiany ciosów, ale z boku pojawili się koledzy Dice'a. Polemizowałbym z tym, że Garnett uciekł - cofał się chcąc zadać cios, potem się napatoczył Hamilton, a następnie Sheed (a KG potknął się o sędziego). Podobnie można powiedzieć, że LJ stchórzył przed Mourningiem. Ten, kto kojarzy LJa, wie że to mało prawdopodobne (zwłaszcza że w młodości ćwiczył boks):

http://www.youtube.com/watch?v=JUiDEIKiLoM - akcja nr 1

 

Jeżeli mamy szukać ucieczki, to ucieczka jest tu:

http://www.youtube.com/watch?v=PYqdGFc8KhI (godny podkreślenia jest też cios w wykonaniu Edka Curry'ego; jak widać walka Gołota - Bowe musiała mu mocno zapaść w pamięć :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.