Skocz do zawartości

Najlepsi w ostatnich 20 latach


jezioraki

Rekomendowane odpowiedzi

raczej nie był. patrzę na to tak: biorąc pod uwagę to, jak ci gracze grali w danym roku, to kto by został wybrany pierwszy, gdyby budować drużynę na jeden sezon, kto drugi, kto trzeci i tak dalej.

to slucham tych 10-ciu.

 

a z playoffami Jamesa w 2007 to palnąłeś. cavs osiągnęli więcej niż ktokolwiek się po nich spodziewał i nawet fatalna seria w finale nie jest w stanie przesłonić tego, co LeBron zrobił wcześniej.

ja wcale nie zamierzam sie klocic, ze LeBron mial slabe playoffs. po prostu mial gorsze od Nasha. mowie to na takiej podstawie ze gdy mieli tego samego przeciwnika to Nash dominowal, a LeBron sie skompromitowal. to sprawia ze stawiam Nasha wyzej za PO.

 

nieprawda.

prawda bo nawet ze slabymi defensorami na PG mozna zbudowac bardzo dobre obrony. gdy twoim kaleka jest PF to sytuacja sie komplikuje o wiele bardziej. tutaj niedosc, ze Barkley slabo bronil ze wzgledu na warunki i nie potrafil tego robic, to na dodatek jeszcze byl leniwy i w ogole mu sie nie chcialo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raczej nie był. patrzę na to tak: biorąc pod uwagę to, jak ci gracze grali w danym roku, to kto by został wybrany pierwszy, gdyby budować drużynę na jeden sezon, kto drugi, kto trzeci i tak dalej.

to slucham tych 10-ciu.

dlaczego 10? przecież twierdzę, że nie był raczej w top 5, a nie że w top 10 - wręcz przeciwnie, napisałem że mógłby być w top 10 dwa lub trzy razy.

 

weźmy ten 2007 rok:

KG, Duncan, Kobe, LJ, Dirk, Dwight, Deron może też Arenas oraz Yao z Paulem i Wadem, choć tych trzech ostatnich to w sumie pewnie kontuzje dyskwalifikują, Gil na PO też odpadł. tak więc patrząc na szybko, to Nash byłby ósmy, choć to głównie dzięki urazom innych gwiazd.

 

 

 

 

ja wcale nie zamierzam sie klocic, ze LeBron mial slabe playoffs. po prostu mial gorsze od Nasha. mowie to na takiej podstawie ze gdy mieli tego samego przeciwnika to Nash dominowal, a LeBron sie skompromitowal.

to tak nie działa, ponieważ to były całkiem inne serie. spurs poszli z phoenix na wymianę ciosów, suns mieli zbyt wiele ofensywnych opcji by skupić się tylko na jednym graczu, ale za to nie mieli obrony. z kolei w cavs była jakaś tam D, ale w ataku tylko jedna osoba, na której skupiono uwagę.

 

prawda bo nawet ze slabymi defensorami na PG mozna zbudowac bardzo dobre obrony. gdy twoim kaleka jest PF to sytuacja sie komplikuje o wiele bardziej. tutaj niedosc, ze Barkley slabo bronil ze wzgledu na warunki i nie potrafil tego robic, to na dodatek jeszcze byl leniwy i w ogole mu sie nie chcialo.

Barkley przez sporą część kariery grał jako SF, to po pierwsze. po drugie, przez pierwszych kilka sezonów był zdecydowanie lepszym obrońcą niż w późniejszych latach - wyskok i zasięg ramion swoje jednak robią. po trzecie, suns 1993 z nim jako PF mieli ponadprzeciętną defensywę, bez rewelacji, ale też bez jakiejś kompromitacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wymyślił debilną listę niczym nieuzasadnioną i każda próba prostowania jego bzdur kończy się albo nazywaniem rozmówcy dzieckiem, które nic nie widziało albo laikiem albo pół-debilem.

 

Buerk...

 

półdebilem- półczłowiekiem

Większość nie widziała gry Barkleya, Hakeema i przez to wypowiada się jak debil w tym temacie, to już nie moja wina.

Jeżeli nie widziałeś gry w latach 90 to dyskusja cię nie dotyczy. Lista jest ograniczona do graczy których widziałem w grze i z przyjemnością poczytam dlaczego Barkley nie powinien być tak wysoko i być może dam się przekonać że powinien być kilka pozycji niżej, ale problem leży w tym że większość zna Barkleya i Hakeema tylko ze statystyk.

Jeżeli napisałbym coś o Robertsonie lub innym wielkim to pisał bym o czymś czego nie znam i tak jest w przypadku wieu z Was.

Jestem przekonany że nie wiesz jak grał Barkley (195 cm ), który w pierwszych sezonach Shaqa, krył go osobiście przy każdym starciu z Phoenix. Nic ci nie mówi Danny Manning czy Coleman ( kilka sezonów jeden z najciekawszych PF lat 90 ), nie wiesz na jaki poziom wzniósł się w kilku sezonach G. Payton, nie wiesz jak oblicze Miami zmieniło przejście T. Hardwaya.

 

 

Lista nie jest debilna o czym świadczą propozycje zmian pozycji graczy u forumowiczów. Zmiana o o 2,3 pozycje w większości przypadków tylko potwierdza że lista ma ręce i nogi.

Dla mnie Jordan nie jest na szczycie listy bo zdobył 6 tytułów. Jest tam, bo ma największe umiejętności ze wszystkich a tytuły tylko wzmocniły tą pozycję.

Ta, i to jest właśnie Twój największy problem. Z góry wiesz co widzieli a czego nie inni. Mało tego zakładasz, ze ty widziales więcej. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ok panie jezioraki, bądźmy poważni. w którym to zatem sezonie Nash był w top5? poproszę dokładną listę, bo coś mi się wydaje, że w najlepszym przypadku to był w top10 dwa, może trzy razy i tyle.

dwa, trzy razy w TOP10 ? ok.

 

weźmy ten 2007 rok:

KG, Duncan, Kobe, LJ, Dirk, Dwight, Deron może też Arenas oraz Yao z Paulem i Wadem, choć tych trzech ostatnich to w sumie pewnie kontuzje dyskwalifikują, Gil na PO też odpadł. tak więc patrząc na szybko, to Nash byłby ósmy, choć to głównie dzięki urazom innych gwiazd.

na takiej zasadzie jak ty to robisz, to mozemy rownie dobrze wziac powiedzmy Smusha Parkera i klocic sie ze bedzie wyzej od LeBrona. przeciez jak ktos jest kontuzjowany/lub gra kaszane w PO to nie mozesz sobie zalozyc ze bedzie inaczej.

 

jesli bierzesz Nowitzkiego 2007, to musisz byc swiadom ze dzwiga on na plecach swoje 37% z serii z GSW, a gdy Nowitzki (dominujacy scorer) traci swoj glowny atut to staje sie po prostu slaby.

 

Dwight 2007 ? w ogole wiesz o czym ty mowisz ? on wtedy nawet jako obronca byl mocno krytykowany, ludzie uwazali go za goscia na poziomie rich man's Dalemberta. oczywiscie nie musze wspominac, ze Dwight bez defensywy nie ma 1/3 obecnej wartosci ? wiesz ze to byl jego trzeci rok, tak ?

 

Deron ? na jakiej podstawie ? teraz mam wrazenie, ze juz wyszukujesz byle jakich borderline kandydatow. Deron nawet all-starem wtedy jeszcze nie byl, to byl jego breakout season, a ty go chcesz wziac nad 2nd MVP (za Dirkiem) ? powaznie ?

 

LeBrona potrafie zrozumiec, ale wg mnie nie nadawal sie na tamtym etapie kariery na gre w playoffs w ofensywie. jednak trzeba miec rzut, zeby zrobic cokolwiek gdy dostep do pomalowanego jest zablokowany. LeBron tego nie potrafil i gdy trafil na pierwszy lepszy quality team to wiadomo jak to sie skonczylo - sweep, 35%, 5 TOV.

 

wiec masz KG, Duncana, Kobego i niech bedzie ten LeBron. Deron drugoroczniak, ktory mial bardzo slaby rookie season to zostal wymieniony tylko i wylacznie przez probe dopi****lenia Nashowi. juz widze jak wybierasz drugoroczniaka ze slabym rookie season przed 2x MVP. Dirk w RS tak, ale w PO Nash byl na zupelnie innym poziomie. Arenas, Yao, Wade etc to juz po prostu farfocle. najlepszy z nich to Arenas. wybierasz goscia ktory nie bedzie gral w playoffs przed Nashem. wow.

 

chcialem cie poprosic o listy na inne lata, ale pewnie wybralbys Shaqa przed Nashem w zeszlym roku, wiec juz podziekuje, bo naprawde szkoda czasu.

 

Dwight 07, give me a break...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tak nie działa, ponieważ to były całkiem inne serie. spurs poszli z phoenix na wymianę ciosów, suns mieli zbyt wiele ofensywnych opcji by skupić się tylko na jednym graczu, ale za to nie mieli obrony. z kolei w cavs była jakaś tam D, ale w ataku tylko jedna osoba, na której skupiono uwagę.

wtf ? wymiane ciosow ? w Cavs starali sie zatrzymac jedna osobe, a myslisz ze Popovich dawal Nashowi lay-upy rzucac ? to dlatego kryl go drugi w DPOY Bowen ? to jest tak niedorzeczne, ze nawet nie wiem za bardzo jak na to odpowiedziec.

 

cos jak...

Ray Allen byl lepszy od LeBrona przeciwko Magic 09, bo z Cavs poszli na wymiane ciosow, a LeBron nabijal sobie statsy. z Bostonem starali sie wylaczyc tylko Raya, a reszta miala mnostwo open lookow... ktore marnowali.

 

a te zbyt wiele opcji ofensywnych w Suns to kto dokladnie ? Marion ? :mrgreen: Raja Bell ? James Jones ? Kurt Thomas ? Barbosa ? :lol: tam oprocz Nasha i Amare nie bylo kompletnie zadnej opcji w ataku, a Stoudemire byl w pierwszym roku po microfracture i nie gral jeszcze na takim poziomie jak rok pozniej. tam praktycznie wszystko zalezalo od Nasha, w momencie gdy schodzil z boiska w 1 kwarcie to juz oczekiwales mniej wiecej 10 pktow straty gdy wejdzie w polowie drugiej. rzeczywistosc fanow Suns.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezioraki,

 

1.MJ

2.Timmy

3.Dream

4.James

5.Barkley

6.Shaq

7.Malone

8.Wade

9.Bryant

10.Nash

11.KG

12.Pippen

13.Dirk

14.Kidd

15.Dwight

16.Ewing

17.Payton

18.Stock

19.Drexler

20.Rodman

to jest twoja lista. co mi sie nie podoba: przede wszystkim brak konsekwencji. skoro Duncan jest przed Hakeemem, to rowniez musi sie tam znalezc Shaq. nie ma takiego kryterium, ktore bys zastosowal do obu, zeby jeden z nich byl przed Hakeemem a drugi nie.

 

Barkley, o wiele gorszy obronca od wysmiewanego tutaj Nasha, nie powinien sie znalezc nigdzie w poblizu 5. miejsca. po pierwsze, jego prime trwal bardzo krotko, szczegolnie jesli liczymy od 1990 roku (ostatnie 20 lat). w 93 zagral ostatni wielki sezon. pozniej juz byl caly czas polamany/gral z kontuzjami. nigdy juz nie dominowal jak wczesniej. po drugie, nie wiem jak cenisz osiagniecia indywidualne na swojej liscie, ale Barkley nie ma tytulu co go dyskwalifikuje z takich list, gdzie przyklada sie wage do sukcesow zespolowych.

 

Wade przed Bryantem ? ciekawe jak. nie widze ani jednego powodu, zeby go tam dac. moze i byl lepszym graczem w prime niz Bryant w prime, o to moznaby sie spierac. jesli jednak bierzemy pod uwage caly okres 1990-2010 to nie ma opcji, ze Bryant jest nizej od Wade'a.

 

i moglbym tak caly czas...

 

najlepiej daj przy kazdym z tej listy uzasadnienie dlaczego powinien byc wyzej niz gracz z pozycji nizej. np. MJ przed Duncanem bo byl bardziej clutch, Duncan przed Hakeemem bo robil wieksze oczy do sedziow gdy odgwizdywano mu niesprawiedliwe faule, Hakeem przed Jamesem bo jego spiny przypominaly taniec etc. oczywiscie nie pisalem tego na powaznie, to byl tylko przyklad. w taki sposob jasno zdefiniujesz swoje kryteria i zobaczysz ze skoro na takiej podstawie stawiasz np. Duncana nad Hakeemem, to nie mozesz dac Robinsona ponizej Stocka etc.

 

Tytuł; Najlepsi w ostatnich 20 latach

1. Najważniejsze; umiejętności koszykarskie ( z wyłączeniem Shaqa- ewenement ) , które wyróżniały gracza na tle innych. Kryterium najważniejsze ale niemierzalne, dlatego nie rozpisywałem się wiele na temat kryteriów, ale za to starałem się przypomnieć jaki półdystans miał Hakeem i jak doskonale rozgrywa Lebron lub zbiera i broni Duncan i Rodman

2. Osiągnięcia zespołowe i indywidualne, ale nie w równaniu 6 tytułów MJ jest lepsze od 2 Hakeema. Osiągnięcia to również wspaniałe Phoenix z RS na początku lat 90, poparte wspaniałymi play off dla Barkleya i zespołu. Wszystko na miarę możliwości ekipy i gracza. Lub 1 MVP Shaqa jest gorsze od 2 Nasha- jest odwrotnie.

3. Pozytywny wpływ na zespół w którym przyszło grać zawodnikowi. Wspaniałe wyraziste przykłady; Barkleya, Nasha i Duncana gdzie zmienili całkowicie oblicze zespołu. W przypadku Barkleya mówiło się nawet o przeważeniu siły zachodu nad wschodem po tamtym transferze.

Charakter zawodnika, który wymusza na sobie i zawodnikach dążenie do zwycięstwa. Pominę MJ, ale np. taki Kobe bardzo mi imponuje i wyróżnia się jeszcze na tle tych wszystkich ambitnych zawodników.

4. Statystyki indywidualne i zespołowe do poparcia danej umiejętności lub osiągnięć zespołu .

5. Co nowego wnieśli do danej dyscypliny, co później zostało przełożone w indywidualnych treningach i taktyce zespołu.

6. Mało istotne na moje działania kryterium, ale wspomnę- opcja nr 2 w drużynie np. Pippen, nawet jak zdobywała tytuły nie robiła takiego wrażenia jak lider zespołu.

Największa dyskwalifikacja dla takich liderów ja T. Mac i R Allen, nic pozytywnego nie wnosili w czasie pełnienia tej funkcji.

 

 

Jak widzisz wiele tych kryteriów jest nie do zmierzenia i większość z nich zobaczysz tylko podczas gry.

Barkley jako fatalny defensor to gruba przesada, tak samo Nash, słaby ale to co robią z nim co niektórzy w komentarzach to gruba przesada. Przy takiej masie i szybkości jak Barkley, nie musisz się wielce starać by zatrzymać większość PF i SF. Tak samo Nash, zapomina się ile łapie kolesi na faul w obronie i jak jest szybki- ale jestem ostatni który uzna go za dobrego obrońcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na takiej zasadzie jak ty to robisz, to mozemy rownie dobrze wziac powiedzmy Smusha Parkera i klocic sie ze bedzie wyzej od LeBrona.

nie możemy.

 

jesli bierzesz Nowitzkiego 2007, to musisz byc swiadom ze dzwiga on na plecach swoje 37% z serii z GSW, a gdy Nowitzki (dominujacy scorer) traci swoj glowny atut to staje sie po prostu slaby.

trafił na bardzo niewygodny matchup, zresztą seria została przegrana przez błędy trenera. tak więc ciągle biorę Dirka przed Nashem. tak samo jak Dwighta 2007, który już wtedy był znaczącą siłą w defensywie (magic na szóstym miejscu w drtg, mimo dość słabego składu).

 

Dwight 2007 ? w ogole wiesz o czym ty mowisz ?

nie, nie wiem o czym mówię, skąd mam wiedzieć, przecież ty masz monopol na prawdę.

 

Deron ? na jakiej podstawie ? teraz mam wrazenie, ze juz wyszukujesz byle jakich borderline kandydatow. Deron nawet all-starem wtedy jeszcze nie byl, to byl jego breakout season, a ty go chcesz wziac nad 2nd MVP (za Dirkiem) ? powaznie ?

na takiej podstawie, że Deron wtedy już był bardzo dobrym rozgrywającym, a w przeciwieństwie do Nasha dałby mi też sporą elastyczność w obronie.

 

wiec masz KG, Duncana, Kobego i niech bedzie ten LeBron. Deron drugoroczniak, ktory mial bardzo slaby rookie season

rookie sezon nie ma tu nic do rzeczy – przecież było jasno powiedziane: oceniamy na podstawie tego jak grali w 2007.

 

Arenas, Yao, Wade etc to juz po prostu farfocle. najlepszy z nich to Arenas. wybierasz goscia ktory nie bedzie gral w playoffs przed Nashem. wow.

zawsze miałeś ciągoty ku temu, by kłamać, ale nie pozwolę by działo się to kosztem moich słów:

 

weźmy ten 2007 rok:

KG, Duncan, Kobe, LJ, Dirk, Dwight, Deron może też Arenas oraz Yao z Paulem i Wadem, choć tych trzech ostatnich to w sumie pewnie kontuzje dyskwalifikują, Gil na PO też odpadł. tak więc patrząc na szybko, to Nash byłby ósmy, choć to głównie dzięki urazom innych gwiazd.

 

tak napisałem, więc nie przeinaczaj moich słów, bo to tylko ty głupio na tym wychodzić.

 

 

wtf ? wymiane ciosow ? w Cavs starali sie zatrzymac jedna osobe, a myslisz ze Popovich dawal Nashowi lay-upy rzucac ? to dlatego kryl go drugi w DPOY Bowen ? to jest tak niedorzeczne, ze nawet nie wiem za bardzo jak na to odpowiedziec.

to obejrzyj te serie jeszcze raz. na LeBronie była skupiona cała obrona spurs, na Nashu nie. zresztą podobnie było z Deronem w WCF – też robił właściwie co chciał, bo SAS nie mogli poświęcić mu tyle uwagi, co później Jamesowi. właśnie z tego względu, że tak jazz, jak i suns, były drużynami znacznie bardziej złożonymi ofensywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezioraki, poslugujac sie tymi kryteriami uzasadnij kazdy wybor. pierwsze miejsce nad drugim, drugie nad trzecim, trzecie nad czwartym etc

Wnikliwy opis a taki jest niezbędny- potrzebował będę 2 tygodnie. Już mi się nie chce pisać kolejnej 30 z krótką notatką.

Nie chciałem tworzyć dzieła dla potomnych, tylko wrzucić swoich najlepszych 50 z ostatnich 20 lat.

 

Chciałem tylko usłyszeć lista; zła lub dobra. Tego wstawił bym tutaj bo miał lepsze to czy to, jego Team grał lepiej przez jego to,itd.,itp., a tu muszę się mierzyć albo z typami box scorami, plakaciarzami albo muszę napisać coś wnikliwie, gzie potrzrebował bym sztabu expertów.

Każdy z tych wybitnych 50 zawodników do dobrej charakterystyki potrzebuje 2,3 stron A4.

 

Odbije pałeczkę- dlaczego nie zadać mi pytania np. Wade powinien być za Pippenem i przedstawić swoją argumentację.

 

Ponadto jak sam widzisz te kryteria nie są tak konkretne jak np; zdobyte tytuły, lider w tym, tamtym. Może znajdzie się jakaś bestia która temu podoła.

 

Stworzyłem zabawę "Kto jest lepszym koszykarzem?" a nie np. "najwięksi mistrzowie" dlatego wszystkiego nie zamienisz na konkrety.

 

Moim celem było wrzucić jeden z ulubionych naszych tematów o których lubimy gadać i się spierać, tylko czasami pojawia się pacjent który wyskakuje z czymś takim jak np. Shaq był dominator i on dominował a Hakeem nie dominował tak jak dominator Terminator lub Miller był lepszy od Malone i Barkleya. I wtedy ręce opadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trafił na bardzo niewygodny matchup, zresztą seria została przegrana przez błędy trenera. tak więc ciągle biorę Dirka przed Nashem. tak samo jak Dwighta 2007, który już wtedy był znaczącą siłą w defensywie (magic na szóstym miejscu w drtg, mimo dość słabego składu).

szkoda, ze znaczaca sila w defensywie nie byla wybrana do zadnego defensywnego teamu i dostala 0.009 mozliwych glosow w DPOY. sila w defensywie Dwight rowniez nie potrafila zablokowac 2 rzutow na mecz, a defensywa poprawiala sie o +0.7 gdy nie bylo go na boisku. sila w defensywie zostala zesweepowana w pierwszej rundzie playoffs przez Pistons. z pewnoscia wielu ludzi podzielaloby twoja opinie, po prostu przypadkowo Nash dostal 0.785 mozliwych glosow na MVP, podczas gdy Dwight nie dostal ani jednego.

 

sila!

 

a czy wzialbys Nowitzkiego 07 zamiast Birda ? poprowadzil zespol z Jasonem Terrym i Joshem Howardem do 67W i wg twojej teorii wcale nie gral gorzej w playoffs i nie nalezy go winic za to ze rzucal 30-pare %. Bird potrzebowal Parisha, McHale'a, Ainge'a, DJa i Waltona zeby osiagnac takie wyniki!

 

na takiej podstawie, że Deron wtedy już był bardzo dobrym rozgrywającym, a w przeciwieństwie do Nasha dałby mi też sporą elastyczność w obronie.

to dlaczego z Nashem na boisku Suns zyskiwali +11.6 per poss, a bez Derona grali lepiej -1.6 ?

 

w jaki sposob jestes w stanie powiedziec, ze obrona Derona przewaza oczywiste przewagi Nasha w ataku ? bo na razie twoj argument wyglada "obaj dobrze rozgrywaja wiec remis, Deron lepszy w obronie wiec wygrywa", tylko ze to rozumowanie na poziomie more or less ai3. mowimy tutaj o 2007 r., pamietaj.

 

tak napisałem, więc nie przeinaczaj moich słów, bo to tylko ty głupio na tym wychodzić.

to po co w ogole wymienianie Arenasa, Wade'a, Yao ? skoro Nash jest od nich lepszy to dlaczego w ogole ich wspomniales ?

 

to obejrzyj te serie jeszcze raz. na LeBronie była skupiona cała obrona spurs, na Nashu nie. zresztą podobnie było z Deronem w WCF – też robił właściwie co chciał, bo SAS nie mogli poświęcić mu tyle uwagi, co później Jamesowi. właśnie z tego względu, że tak jazz, jak i suns, były drużynami znacznie bardziej złożonymi ofensywnie.

nieprawda. Spurs po prostu zostawiali LeBronowi mnostwo miejsca na jumpery, a on nie byl nawet blisko trafiania ich, bo byl tragicznym shooterem na tamtym etapie kariery. to sa wlasnie olbrzymie ograniczenia LeBrona, ktore stawiaja go za Nashem w 2007 r. - zamkniesz pomalowane i koniec jego scoringu.

 

nawet jego +/- nie bylo lepsze od Nasha wtedy. James mial +8.6, Nash +11.6.

 

czy mozesz podac jakimi kryteriami sie kierowales przy tych wyborach ? mam nadzieje, ze beda stale, zebys nie wyszedl na hipokryte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnikliwy opis a taki jest niezbędny- potrzebował będę 2 tygodnie. Już mi się nie chce pisać kolejnej 30 z krótką notatką.

Nie chciałem tworzyć dzieła dla potomnych, tylko wrzucić swoich najlepszych 50 z ostatnich 20 lat.

to jest forum kosza, nie trzeba opisywac znanych wszystkim graczy. po prostu podaj w skrocie zasady jakimi sie kierowales. moze byc nawet jeden decydujacy argument; cos w stylu "Duncan przed Shaqiem bo jest mniej problematyczny". wazne zebys byl w tym konsekwentny i zeby te same kryteria w takim samym stopniu odnosily sie do kazdego, a nie "MJ przed Hakeemem bo ma wiecej tytulow" ale juz pozniej Kobe za Dwyanem mimo ze ma ich wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnikliwy opis a taki jest niezbędny- potrzebował będę 2 tygodnie. Już mi się nie chce pisać kolejnej 30 z krótką notatką.

Nie chciałem tworzyć dzieła dla potomnych, tylko wrzucić swoich najlepszych 50 z ostatnich 20 lat.

to jest forum kosza, nie trzeba opisywac znanych wszystkim graczy. po prostu podaj w skrocie zasady jakimi sie kierowales. moze byc nawet jeden decydujacy argument; cos w stylu "Duncan przed Shaqiem bo jest mniej problematyczny". wazne zebys byl w tym konsekwentny i zeby te same kryteria w takim samym stopniu odnosily sie do kazdego, a nie "MJ przed Hakeemem bo ma wiecej tytulow" ale juz pozniej Kobe za Dwyanem mimo ze ma ich wiecej.

 

2. Osiągnięcia zespołowe i indywidualne, ale nie w równaniu 6 tytułów MJ jest lepsze od 2 Hakeema. Osiągnięcia to również wspaniałe Phoenix z RS na początku lat 90, poparte wspaniałymi play off dla Barkleya i zespołu. Wszystko na miarę możliwości ekipy i gracza. Lub 1 MVP Shaqa jest gorsze od 2 Nasha- jest odwrotnie.

 

 

 

"ale nie w równaniu 6 tytułów MJ jest lepsze od 2 Hakeema" - chodziło mi o to że te tytuły MJ nie mają przewagi nad Hakeemem i nie są decydujące, Okoliczności w jakich zdobywał je center z Houston były znacznie trudniejsze.

 

Wade i Kobe jest na tej samej pozycji, wraz z nimi Nash. To jedyne połączenie 3 graczy na tej samej pozycji w rankingu. Nie potrafiłem ich poszeregować. Wszyscy przez kilka lat dostarczali nam wspaniałych wrażeń i każdy prezentował w tym czasie najwyższe umiejętności koszykarskie. W całej zabawie był jeszcze Lebron, ale spierdolił do przodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Osiągnięcia zespołowe i indywidualne, ale nie w równaniu 6 tytułów MJ jest lepsze od 2 Hakeema. Osiągnięcia to również wspaniałe Phoenix z RS na początku lat 90, poparte wspaniałymi play off dla Barkleya i zespołu. Wszystko na miarę możliwości ekipy i gracza. Lub 1 MVP Shaqa jest gorsze od 2 Nasha- jest odwrotnie.

po pierwsze nie warto uzywac MVPs jako argument. lepsze sa MVP Shares lub MVP finishes. MVP potrafi byc zludne. co z tego ze Shaq ma tylko jedno skoro w MVP Shares i tak znajduje sie na 6 miejscu all-time ?

 

po drugie, nie zrozumiales sedna mojego postu. chodzilo mi przede wszystkim o to, zebys uzasadnil kazdy wybor na swojej liscie. nr 1 lepszy od nr 2, bo blablabla. nr 2 lepszy od nr 3 bo blablabla etc etc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade i Kobe jest na tej samej pozycji, wraz z nimi Nash. To jedyne połączenie 3 graczy na tej samej pozycji w rankingu. Nie potrafiłem ich poszeregować. Wszyscy przez kilka lat dostarczali nam wspaniałych wrażeń i każdy prezentował w tym czasie najwyższe umiejętności koszykarskie. W całej zabawie był jeszcze Lebron, ale spierdolił do przodu

Spisales jakies tam kryteria. A teraz w oparciu o te kryteria uzasadnij LBJ i Barkleya na miejscu 4-5, a Kobe i Wade`a na 8-9.

 

Bo ja nie widze tej przewagi Jamesa. Technicznie KB i Wade bija LeBrona. Tyle, ze ten bardzo wiele nadrabia swoja sila i motoryka. Dlatego np; sporo zbiera, bo ma mase do walki o pilki. James jest wstanie nawet z PF przepchac sie o pilke. Wade, ani Kobe tego nie zrobia. LBJ wciaz ma kilka aspektow swojej gry do poprawienia.

Osiagniecia zespolowe i indywidualne? KB bije cala trojke na glowe, ale tez i konczy sie jego kariera. Wade cos tam osiagnal z Miami, a James? Ma MVP, ma final, ale tak naprawde niczego jeszcze nie osiagnal. Mam sie podniecac pojedynczymi seriami jakiegos gracza, zeby go do gory listy podbijac? Ej, no bez jaj. Za chwile pojedyncze rzuty beda decydowac o awansach na tej liscie.

Kryterium o wplywie na zespol jest mocno rozwodnione. Jaki wplyw mial Nash? Jest PG, wiec jego podstawowym zadaniem jest podawanie. Trudno uznac IMO ten aspekt za pozytywny wplyw - bo podaje? Pozytywny wplyw KB na zespol jest fakt rzucania po 30pkt? Charakter - tak. Patrz KB, czy Iverson. Nawet sila spokoju Duncana. Ale co takiego wyroznia LBJ?

Statystyki nie graja. Acz i tutaj znow KB jak i Wade pokazuja, ze mieli realny wplyw na wynik ich druzyn. James momentami zdaje sie zabijac swoja ekipe dominacja gry. Cyferki ma fenomenalne, ale to sie musi przelozyc na wynik zespolu - i to nie w RS, ale w p-o.

No, kroki LBJ sa ewidentnie nowoscia w NBA - jak to bylo - krabi krok?

Kryterium z opcja nr 2 nie zrozumialem. Znaczy sie wazne jest czy byla dobra, czy do bani, czy jeszcze co innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zestawienie Kobego Wade'a i Nasha na jednej pozycji jest fatalne, ale argumenty Calagana sa jeszcze o wiele gorsze.

 

btw. IMO najgorszym argumentem na forach internetowych jest "ten ma sile i sie przepcha, a ten ma skilla". to jest nawet gorsze niz Marion starzejacy sie w pol roku by pozniej odmlodniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siła i gabaryty takiego Lebrona to atut, tak samo jak u Shaqa.

Shaq tylko bazuje na sile- potrafi to wykorzystać i to jest jego umiejętność, najważniejszy z moich kryteriów.

 

Shaq ma technikę na takim poziomie, żę jakby miał 200 cm, to jego podanie jako ochroniarza w Biedronce w Tczewie zostało by odrzucone.

 

Lebron wykorzystuje siłe przy zbiórce, ale jest słaby jeśli chodzi o wykorzystanie siły w grze plecami. Ma sporo do nadrobienia, słaba technika. Kobe i Wade bije go w tym elemencie.

 

Lebron ma niesamowity przegląd pola. Umiejętność rozgrywania na poziomie PG z wyższej półki sprawia, żę do swoich 30 pk dokłada jeszcze potężne zagrożenie asyst- co też przekłada się na pkt.

 

Mimo że Lebron ma gorszą technikę niż taki Kobe, to jego atak dzięki zmysłowi klasowego PG i jest znacznie lepszy. Stanowi większe zagrożenie.

 

Wspaniałe serie z Detroit, prawie też udało mu się wygrać z Bostonem kroczącym na majstra ze składem budzącym bardziej politowanie niż respekt. Jordan w tej fazie kariery nie miał takich osiągnięć.

 

Lebron od kilku lat jest najlepszy i nie mogło go zabrakńąć w ścisłej czołówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ile jest warta ta twoja pożal się Boże lista widać na pierwszy rzut oka - Shaq nie ma skilla, ma tylko warunki fizyczne, więc spada na liście, ale Lebronowi te same zarzuty nijak nie szkodzą. Za Lebronem natomiast przemawia bycie najlepszym w 2 ostatnich sezonach, tak jakby poprzednie 18 lat i najlepsi koszykarze wówczas byli bez znaczenia...

 

szkoda nawet czasu, żeby to komentować. Lista jest raczej encyklopedyczną definicją hipokryzji.

 

Wnikliwy opis a taki jest niezbędny- potrzebował będę 2 tygodnie. Już mi się nie chce pisać kolejnej 30 z krótką notatką. Nie chciałem tworzyć dzieła dla potomnych, tylko wrzucić swoich najlepszych 50 z ostatnich 20 lat. Chciałem tylko usłyszeć lista; zła lub dobra. Tego wstawił bym tutaj bo miał lepsze to czy to, jego Team grał lepiej przez jego to,itd.,itp., a tu muszę się mierzyć albo z typami box scorami, plakaciarzami albo muszę napisać coś wnikliwie, gzie potrzrebował bym sztabu expertów.Każdy z tych wybitnych 50 zawodników do dobrej charakterystyki potrzebuje 2,3 stron A4.

no to nie pisz 2-3 stron A4 tylko uzasadnij krótko czym jest jeden lepszy od tego pod nim. A jeżeli nie masz takich wiadomości, bp np. nie oglądałeś ich i niewiele o nich wiesz, za mało żeby swoje wybory uargumentować to nie rżnij eksperta. Jeśli lista 50 zawodników jest za długa, to miej pretensję wyłącznie do siebie - sam ją układałeś.

 

Lista nie jest debilna o czym świadczą propozycje zmian pozycji graczy u forumowiczów.

no to chyba ślepy jesteś, bo ludzie wyśmiewają kryteria jakie przyjąłeś tworząc tę listę. Jak pisałem - szkoda czasu, żeby ją komentować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak moglbys mnie cytowac w calosci a nie tylko to co ci pasuje???? wyciales fragment o cp3

 

napisalem:

Stockton byl 5 razy w 2nd all defensive imo te wyroznienia sa lekko naciagane i sa powiazane z iloscia przechwytow ktore sa gownianym wyznacznikiem obrony, tak jak teraz w przypadku cp3 (All-Defensive (2nd) LOL, All-Defensive (1st) Combo LOL). mysle ze cp3 nazbiera w sumie wiecej takich "wyroznien". Uwazam ze nie możliwym jest aby ktos o parametrach 185 cm 79kg!!!!! nie grajacy fizycznie!!! byl bardzo dobrym obronca - chocby nie wiem ile lokci wlozyl

 

 

Lorak:

 

przechwyty nie są tu najważniejsze (na przykład raz został wybrany do all D team, gdy był dopiero ósmy w spg, a gdy trzy razy był trzeci, to nie wybrano go ani razu), choć jednak coś o tej obronie mówią - vide Jordan, czy Artest.

 

Nie wiem dlaczego sprowadziles wszystko do przechwytow ja napisalem "powiazane" . Dodatkowo nie podales ze Stock w 2 sezonach gdy byl wybierany do All D byl rowniez pierwszym przechwytujacym. W kazdym z 5 sezonow gdy byl wybierany do all d byl rowniez w czolowce przechwytujacych (odpowiednio: 1,2,1,4,6 - skad wziales 8 miejsce????)

 

A fragment o cp3 jest o tyle istotny ze dotyczy bieżących czasow i latwiej zrozumiec mechanizm bycia w ALL D i jakimi kryteriami nie tylko obronnymi kieruja sie wybierajacy do All D. Jesli przesledzisz All D z ostatnich powiedzmy 15 lat zauwazysz ze najczesciej sa tam bardzo dobrzy koszykarze overall (oczywiscie sa przy okazji przyzwoitymi/dobrymi obroncami chociaz np shaq hehehe, kobe broniacy kiedy mu sie chce czy podobnie lebron)albo rzeczywiście dobrzy obroncy ale grajacy w dobrych timach Oczywiscie sa rzadkie wyjatki od tych reguł (np ratliff) ale wyjatki nie tworza reguly. Bardzo dobry "tylko" obronca grajacy w slabym timie ma bardzo male szanse na zaistnienie w ALL D. Jesli timy cp3 i rondo beda powyzej sredniej a oni beda mieli dobre staty bedziemy ich regularnie podziwiac w All D. watek ich "dobrej" obrony byl poruszany na forum.

 

Jak dla mnie stockton pasuje do pierwszej opcji czyli przede wszystkim byl dobrym koszykarzem i przyzwoitym obronca. imo gdyby byl tylko przyzwoitym obronca nie byloby go w ALL D. W kazdym z 5 sezonow gdy byl wybierany do 2nd All D byl w czolowce przechwytujacych (1,2,1,4,6) jak rowniez byl 1 w asystach i byl wybierany do do ALL NBA (2,3,2,1,3), niezla analogia do cp3 i rondo (z racji mniejszego skilla raczej nie bedzie w all nba). Nie porownywalem poszczegolnych zawodnikow ale staralem sie przedstawic mechanizm wyboru do All D.

 

Lorak:

 

widziałem przy okazji kilka innych spotkań młodszego Stocktona i to był bardzo dobry defensor. nawet Payton w swoim szczycie nie był w stanie postupować podstarzałego Johna.

To ze Payton nie postupowal tylko mijal badz rzucal jest argumentem przeciwko stocktonowi oznacza ze stockton byl zbyt słaby,wolny na nogach. Nie wydaje ci sie dziwne ze niby taki dobry obronca używał dosyc czesto w niedozwolony sposob łokci, imo nadrabial swoje fizyczne niedoskonalosci.

Z tego co zauwazylem to najczesciej PG postupuja najczesciej gdy sa starzy i wolni i nie potrafia minac przeciwnika a nawet wtedy takie sytuacje nie sa czeste. Pg ma kreowac a tylem do kosza jest to bardzo utrudnione/niemozliwe, gdy pg ma pilke na postupie siada ball movement, dodatkowo zabiera miejsce dla pf czy c ktorzy musza zrobic mu miejsce i opuscic "swoja" pozycje, w skrocie gdy pg zabawia sie w c/pf nie ma rozegrania, czas ucieka bezproduktywnie,partnerzy nie sa wykorzystywani i czesto konczy sie to blokiem/podwojeniem przez przeciwnika.

 

"podstarzaly john" zagral 2 bardzo dobre serie przeciwko Portland i SaS, zestarzal sie dopiero gdy pojechal do seattle , billups ma dzisiaj tyle samo lat bodajze -33, nie wspominajac o nashu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.