Skocz do zawartości

Czy Cavs potrzebują Shaqa?


badboys2

Czy tak i czy tak?  

55 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tak i czy tak?

    • Tak, potrzebowali, dzięki temu są lepsi ale to wciąż za mało na mistrzostwo
    • Nie, nie potrzebowali, nie warto było próbować
    • Nie, nie potrzebowali ale warto było spróbować
    • Tak, potrzebowali i dzięki temu zdobędą mistrzostwo


Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie wiem czy nie za bardzo wszyscy przyjebaliśmy się do Browna, w końcu jakoś on tą drużynę ułożył z wielu rolesów i LeBrona, tak wiem, że w okół gracza takiego formatu łatwiej. W tym sezonie wpadł na świetny pomysł z line-upem 3 guardów, w którym Cavs wyglądaja chyba najlepiej i mają najwięcej sukcesów, koleś może czasami odpierdala duże błędy, ale gra z kart jakie ma na stole.W zeszłym sezonie nie mieli odpowiedzi na Lewisa, też Brown chyba nie wiele mógł zrobić.

Kubbas.

 

Brown dał dupy w finale konferencji, nie tylko tym że nie próbował kryć Jamsem Lebrona, jego brak pomysłu na przełamanie się w ataku gdy nie szło cavs... dawanie piłki Lebronowi i czekanie na to co zrobi to nie jest zły pomysł ale gdy w najważniejszych momentach jest to było to praktycznie jedyne rozwiąznie przez niego stosowane to coś jest nie tak.

 

LBJ jest tam najważniejszy i wiadomo że chcą go zatrzymać. Ściagają Shaqa który rzeczywiście może pomóc na Howarda ale po sezonie pewnie zakończy kariere a jeżeli miałby być tym czynnikiem który pozowliłby zapewnić sukces Cavs( teosretycznie) to tym bardziej jeżeli skończy po tym sezonie to Bron nie będzie tam chciał zostać. Byłem zdania że Lebron zostanie w cavs tylko w przypadku misia, ale w tym momencie po ściągnięciu shaqa nie jestem tego pewien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem czy nie za bardzo wszyscy przyjebaliśmy się do Browna, w końcu jakoś on tą drużynę ułożył z wielu rolesów i LeBrona, tak wiem, że w okół gracza takiego formatu łatwiej. W tym sezonie wpadł na świetny pomysł z line-upem 3 guardów, w którym Cavs wyglądaja chyba najlepiej i mają najwięcej sukcesów, koleś może czasami odpierdala duże błędy, ale gra z kart jakie ma na stole.W zeszłym sezonie nie mieli odpowiedzi na Lewisa, też Brown chyba nie wiele mógł zrobić.

Kubbas.

 

Brown dał dupy w finale konferencji, nie tylko tym że nie próbował kryć Jamsem Lebrona, jego brak pomysłu na przełamanie się w ataku gdy nie szło cavs... dawanie piłki Lebronowi i czekanie na to co zrobi to nie jest zły pomysł ale gdy w najważniejszych momentach jest to było to praktycznie jedyne rozwiąznie przez niego stosowane to coś jest nie tak.

 

 

Wiem, wiem, tego nie neguje, ale chodzi mi o to, że nienawiść do Browna wg mnie nie jest proporcjonalna do jego czynów, trzeba mu mimo wszystko dać jakiś credit, poza tym jeżeli masz w końcówkach meczy Lebrona, Wadea, Kobiego, Nowika (tego może mniej bo nie potrafi wykreować czegoś dla innych jak poprzedni) to just give him the ball and let him create czasami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym jeżeli masz w końcówkach meczy Lebrona, Wadea, Kobiego, Nowika (tego może mniej bo nie potrafi wykreować czegoś dla innych jak poprzedni) to just give him the ball and let him create czasami.

No więc właśnie. Czasami

 

Myślę, że to co Shaq mówił o Lebronie, o tym jakim do dobrym trenerem byłby już teraz nie wzięło się znikąd. Tam pewnie połowę akcji rozpisuje Lebron a drugie pół wychodzi spontanicznie. Brown nie błyszyczy. Jest tam tyle lat i progres Cavs to tylko progres Lebrona i kilka lepszych, gorszych ruchów Ferrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, tego nie neguje, ale chodzi mi o to, że nienawiść do Browna wg mnie nie jest proporcjonalna do jego czynów, trzeba mu mimo wszystko dać jakiś credit, poza tym jeżeli masz w końcówkach meczy Lebrona, Wadea, Kobiego, Nowika (tego może mniej bo nie potrafi wykreować czegoś dla innych jak poprzedni) to just give him the ball and let him create czasami.

Do nienawiści to u mnie akurat daleko, im dłużej będzie on tam trenerem to tym lepiej dla orlando :]

 

Z tym co pisałem to nie chodzi mi nawet o końcówki. W serii z Orlando dopóki szło wszystko dobrze to jego ustawienie drużyny było ok. ( z resztą tak też przeszli 2 wcześniejsze rundy) natomiast w momencie gdy coś się zacieło, gdy orlando zaczynało lepiej bronić wtedy jedynym pomysłem było danie piłki do Lebrona i miedzy innymi przez to przegrali. Orlando rzucało pietrua/turka/lee na Jamesa i dawało mu grać z nimi a reszta była bardziej pilnowana. A Mike dając prawie za każdym razem gałę do Jamesa tylko im to ułatwiał. Ja tam nie widziałem prawie w ogóle w trudnych momentach uruchomienia innych graczy. Ja wiem że James jest wybitny ale już to nie raz było przerabiane że się w pojedynkę bez wsparcia partnerów nie wygrywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, tego nie neguje, ale chodzi mi o to, że nienawiść do Browna wg mnie nie jest proporcjonalna do jego czynów, trzeba mu mimo wszystko dać jakiś credit, poza tym jeżeli masz w końcówkach meczy Lebrona, Wadea, Kobiego, Nowika (tego może mniej bo nie potrafi wykreować czegoś dla innych jak poprzedni) to just give him the ball and let him create czasami.

Do nienawiści to u mnie akurat daleko, im dłużej będzie on tam trenerem to tym lepiej dla orlando :]

 

Chodziło mi raczej o ogólną nienawiść do niego jako trenera

 

Z tym co pisałem to nie chodzi mi nawet o końcówki. W serii z Orlando dopóki szło wszystko dobrze to jego ustawienie drużyny było ok. ( z resztą tak też przeszli 2 wcześniejsze rundy) natomiast w momencie gdy coś się zacieło, gdy orlando zaczynało lepiej bronić wtedy jedynym pomysłem było danie piłki do Lebrona i miedzy innymi przez to przegrali. Orlando rzucało pietrua/turka/lee na Jamesa i dawało mu grać z nimi a reszta była bardziej pilnowana. A Mike dając prawie za każdym razem gałę do Jamesa tylko im to ułatwiał. Ja tam nie widziałem prawie w ogóle w trudnych momentach uruchomienia innych graczy. Ja wiem że James jest wybitny ale już to nie raz było przerabiane że się w pojedynkę bez wsparcia partnerów nie wygrywa.

Z tym się oczywiście zgadzam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w kolejnym meczu - Brown trzymałby Shaqa na boisku i prawdopodobieństwo porażki zwiększyłoby się (na wyjeździe w Sacramento), bo były z nim problemy, młodzi skakali mu po głowie, a w ataku pudłował spod kosza...

 

Po dogrywce wygrywają Cavaliers (13-0, Big Z 3 razy za 3 pkt, na pewno dwie pod rząd :lol: i LBJ ładne TD zrobił. Ale nie pisze tutaj by wymienić ładne liczby, lecz polecić obejrzeć obronę LeBrona na Tyreke w 4. kwarcie i dogrywce - Evans nie istniał, był zjedzony i wypluty.

 

PS. Chociaż i tak kozak z niego, Jennings przy nim to jak Iverson przy Bryancie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evans nie istniał, był zjedzony i wypluty.

widzialem koncowke i akurat Evans gral bardzo dobrze. rzucil nawet game-tiera i gdyby nie podwojenie na picku przez Varejao to pewnie by i rzucil game-winnera, po tym jak obronil Lebrona na poprzednim possession.

 

ale Evans nie ma jumpera, to jest James sprzed paru lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastek, jak tak Cię ciśnie na wyrażanie swojej nienawiści do Jamesa, to zaparz sobie melisę zamiast kompromitować się na forum, bo już naprawdę trudno jest pisać więcej głupot w stosunku do ilości tekstu.

 

widzialem koncowke i akurat Evans gral bardzo dobrze

Grał katastrofalnie. W tej czwartej kwarcie i dogrywce łącznie ten wspomniany game-tier był jedynym FGM Evansa, mimo dużej ilości prób. Zdobytym dlatego, że przy picku pomagał wówczas Ilgauskas.

 

zucil nawet game-tiera i gdyby nie podwojenie na picku przez Varejao to pewnie by i rzucil game-winnera

Po pierwsze - Varejao stał wtedy pod koszem, podczas gdy Evans rzucał airballa z 7 metrów (z którym się nawet w czasie nie zmieścił). Po drugie - w tej sytuacji "pewnie by i rzucil game-winnera" mimo, że "Evans nie ma jumpera". Ok.

 

po tym jak obronil Lebrona na poprzednim possession.

On go w ogóle w tej akcji nie bronił! Poza tym oczywiście nie ma to nic wspólnego z tym, o czym napisał Dunk Fan.

 

Kończ waść. Tu naprawdę było co oglądać tej końcówce (nie tylko Evans, ale i cały zespół Kings nie zdobył żadnego punktu przez całą dogrywkę!), a Ty zaśmiecasz forum takimi "mądrościami".

 

BTW - Ilgauskas do Dallas na konkurs trójek. Skrajne stacje piłek jego. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od razu mowie ze w OT zawiesil sie stream i w sumie nic nie zobaczylem. w samej koncowce 4Q James i Evans bronili sie na kilku ostatnich poss z rzedu (Evans byl mismatchem gdy Lebron mial pilke) i Evans ten pojedynek wygrywal. przy GW natomiast pamietam ze LBJ go bronil a Varejao podwajal, jak masz cos co by temu przeczylo to zapodaj linka/scr/cokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbanujcie go, przynajmniej w tematach dotyczących LBJ, KG i Nasha.

Bastillon, jak na coś się uprzesz to nie da się Ciebie czytać, pojmij to w końcu. Miałeś niedawno przykład, oglądaliśmy i komentowaliśmy chwilę razem mecz Suns - Cavs i przeciętny obrońca Nash, gdy tylko Mo Williams zechciał zdobyć pkt to to robił, w podziwie dla pewnych umiejętności doznajesz pomroczności i nie widzisz reszty aspektów.

 

Co do wczoraj - Oglądałem cały mecz i chociaż LBJ krył go tylko w dogrywce i końcówce 4. kwarty, bo raczej nie od początku (wszedł po kilku minutach) to przez ten czas Tyreke był jego dziwką, a próbował mijać, kreować, rzucać (raz pokonał LBJ, ale z radości chyba rzucił airballa z odległości 2 m 8) ).

Evans zdobył bodajże 2 pkt na Jamesie (lider i crunch time), sprawdzę w wolnej chwili pbp. A w dogrywce nie mógł mieć asysty, bo zespół nie zdobył punktów...

 

Swoją drogą nawet jeśli wygrywał pojedynek (na jakiej podstawie, wysłucham) to w dogrywce został zniszczony, zmasakrowany, więc to marna zasługa. Mo Williams rzucił kilkanaście pkt w 3. kwarcie, w 4. LBJ mu dalej podawał (grali tradycyjne set playe ze sobą + pick and popy z Big Z, niestety Williams przestał trafiać) i była dogrywka... Wolałbyś by rzucał fade awaye niż dostarczał piłki na open shoty i mógł krytykować, ale cieszy mnie, że do tego nie doszło :)

Piszesz jak swego czasu o KB, tak źle i tak niedobrze, Van pamięta to najlepiej.

 

Wesołych Świąt Bastillon (przyda Ci się, bo Durant i spółka pokonali Słońca... zapomniałem, że to tylko Amare nie broni)

 

PS. Najlepsze momenty to te, kiedy niższy lebronowiaty Evans nie może minąć wyższego oryginału, bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od razu mowie ze w OT zawiesil sie stream i w sumie nic nie zobaczylem. w samej koncowce 4Q James i Evans bronili sie na kilku ostatnich poss z rzedu (Evans byl mismatchem gdy Lebron mial pilke) i Evans ten pojedynek wygrywal. przy GW natomiast pamietam ze LBJ go bronil a Varejao podwajal, jak masz cos co by temu przeczylo to zapodaj linka/scr/cokolwiek.

Jeśli nie widziałeś dogrywki, która była totalną rzezią defensywną i która stanowiła większość czasu krycia Evansa przez LeBrona, to chyba sam wiesz jak wyglądają już w tym momencie Twoje próby podważania słów Dunk Fana. Ale najgorsze jest to, że nie to było w Twoim poście najgorsze.

 

Co do linka, to tak się dobrze złożyło, że obie akcje, o których opowiedziałeś tutaj zmyśloną historię znalazły się w highlightsach z nba.com:

http://www.nba.com/video/games/kings/20 ... index.html

 

Widać jak na dłoni, że w przedostatniej akcji 4 kwarty (jak i w ogóle w crunch time) LeBrona kryje nie Evans, a Casspi.

 

No i wreszcie co do gw. Widać jak na dłoni, że Varejao - o czym mówiłem - stoi pod koszem, a nie schodzi do podwojenia. Do podwojenia zszedł za to Parker, ale co w tym złego? No i czego oczekujesz po reakcji partnerów z drużyny w takiej sytuacji, gdy kończy się czas? LeBron w tej akcji bardzo inteligentnie nakierował Evansa na stronę Parkera i tym samym zamknął go bez żadnych możliwości. Poza tym piszesz, że "pewnie by trafił", gdyby podwojenia tam nie było (a być musiało), mimo że zanim do niego doszło, Evans nie miał już czas na wjazd i skończenie spod kosza, a przecież "nie ma jumpera".

 

Nie wiem czy to z nienawiści do LeBrona każdą akcję z jego udziałem widzisz w krzywym zwierciadle, czy po prostu pamięć Cię zawodzi, ale na pewno lepiej, żebyś na przyszłość - albo lepiej sprawdzał to o czym chcesz napisać, albo żebyś po prostu sobie tę tematykę darował, bo tego się po prostu nie da czytać.

 

P.S. O "kilka akcji z rzędu" krycia LBJ-a prze Evansa pytać nie powinienem, bo nijak się to ma do obrony Jamesa z tego meczu, ale z ciekawości zapytam. Które to akcje?

 

Evans zdobył bodajże 2 pkt na Jamesie (lider i crunch time), sprawdzę w wolnej chwili pbp. A w dogrywce nie mógł mieć asysty, bo zespół nie zdobył punktów...

Nie musisz sprawdzać. ;) Ten gametier to były jedyne punkty Evansa na Jamesie mimo usilnych prób. I były to punkty zdobyte przede wszystkim z winy bardzo złego zejścia do pomocy Ilgauskasa na zasłonie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać jak na dłoni, że w przedostatniej akcji 4 kwarty (jak i w ogóle w crunch time) LeBrona kryje nie Evans, a Casspi.

video mi nie dziala, ale z tego co pamietam to na tej akcji Evans kryl LBJ po switchu.

 

No i wreszcie co do gw. Widać jak na dłoni, że Varejao - o czym mówiłem - stoi pod koszem, a nie schodzi do podwojenia. Do podwojenia zszedł za to Parker, ale co w tym złego? No i czego oczekujesz po reakcji partnerów z drużyny w takiej sytuacji, gdy kończy się czas? LeBron w tej akcji bardzo inteligentnie nakierował Evansa na stronę Parkera i tym samym zamknął go bez żadnych możliwości. Poza tym piszesz, że "pewnie by trafił", gdyby podwojenia tam nie było (a być musiało), mimo że zanim do niego doszło, Evans nie miał już czas na wjazd i skończenie spod kosza, a przecież "nie ma jumpera".

nie dziala mi, wiec jeszcze raz, ciezko powiedziec. z tego co pamietam to Evans dostal zaslone i po niej mial w miare prosta droge do kosza. dostal podwojenie, trap, po akcji. nie wiem czy nie bylo czasu na wjazd.

 

P.S. O "kilka akcji z rzędu" krycia LBJ-a prze Evansa pytać nie powinienem, bo nijak się to ma do obrony Jamesa z tego meczu, ale z ciekawości zapytam. Które to akcje?

~ostatnia minuta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, czyli masz racje.

Evans nie bronil Jamesa.

podwojony zostal przez Parkera nie Varejao.

 

dalej jednak uwazam ze czasu bylo wystarczajaco. ponad 2 sekundy do konca a Evans dostal zaslone. gdyby ten pajac z Sacto (chyba Casspi) nie stal tuz przy nim, a gdzie w rogu zeby odciagnac Parkera, to GW bardzo mozliwy, bo akcja prawie identyczna jak ta poprzednia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pick byl z drugiej strony, a Evans z niego w ogole nie skorzystal. Lebron bronil dobrze ale nie ma mowy o zadnym nakierunkowywaniu, Parkera w ogole tam nie powinno byc, gdyby Casspi (czy kimkolwiek byl ten bialas) byl w rogu czyli tam gdzie mial byc, ale juz mniejsza o tego Parkera, sama koncepcja nakierunkowywania na innych obroncow to jakis idiotyzm (i nie mowie o tobie tylko generalnie, bo czesto sie to pojawia np. ludzie mowia ze ktos tam, dajmy na to Kenny Smith, nakierunkowywal przeciwnikow na Hakeema, tak bo na pewno trener sobie zyczyl zeby na kazdej akcji byl blow-by i ryzykowal foul trouble najlepszego gracza w ataku), a Lebron po prostu stal na drodze miedzy Evansem a koszem, a nigdzie nie nakierunkowywal.

 

chaotycznie to wyszlo, nie wiem czy o to mi chodzilo, ale w kazdym razie Lebron bronil dobrze ale Evans mimo to mogl zdobyc pkty bo czasu bylo wystarczajaco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wrażenie, że kolega przedmówca będzie nową gwiazdą forum 8)

 

oj dawno już nic nie pisałem tutaj ... czas się obudzić :D

 

No więc jeśli chodzi o Shaqa ... Cały czas mam nieodparte wrażenie, że to bardziej ruch marketingowy niż realne wzmocnienie. Owszem, Shaq się przyda na bysiorów pokroju Dwight'a, ale czy faktycznie za tak grubą kasę trzeba było akurat go ściągać? Równie dobrze można było ściągnąć 3 innych graczy, którzy lepiej by pasowali do systemu gry w Cavs (o ile można o takim mówić - no ale chodzi o to, żeby LeBronowi robić miejsce w ataku :D) i chyba bardziej efektywni by byli niż Shaq. Samo cielsko, żeby blokowało Supermanowi dojście do kosza można było ściągnąć za duuuuuużo mniejszą kasę. Kaktusa lubię, facet jest po prostu prześmieszny, grać mimo wszystko nadal potrafi, ale po paru tygodniach sezonu, nie jestem jakoś przekonany czy to było to czego Cavs potrzebowali ...

 

Ujmijmy to tak - Shaq ani póki co Cavaliers nie pomógł, ani za bardzo nie zaszkodził (tak, Cleveland mają gorszy bilans gdy Shaq gra, ale nie demonizujmy). Cavs wyszli póki co na zero na tym deal'u jeśli chodzi o efektywność gry, na plus jeśli chodzi o wpływy z pamiętek i na niewielki minus jeśli chodzi o logikę i dopasowanie składu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) w kazdym razie Lebron bronil dobrze

W zasadzie już to jest zadowalające jak dla mnie w tej wymianie zdań, ale wyjaśnijmy jeszcze drobne nieścisłości.

 

Jak wyjaśnisz fakt, że Evans wcale nie pobiegł w tę stronę, którą sugerowałaby zasłona (mimo, że zrobił to akcję wcześniej) i nie pobiegł w kierunku kosza, tylko wzdłuż łuku prawą stroną, widząc jak wygląda sytuacja na boisku? Nawet pomijając przyczyny takiego stanu rzeczy, to po podjęciu takiej decyzji już tego czas na ewentualny wjazd pod kosz nie miał. W momencie, gdy doszło do podwojenia, na zegarze było 1,5 sekundy. Evans mial nadal przed sobą LeBrona, a w zanadrzu jeszcze Varejao. Nie było czasu, żeby ściąć tu pod kosz i rzucić spod obręczy. Po wybraniu takiego a nie innego kierunku w momencie postawionej zasłony nie miał możliwości zmieścić się w czasie bez rzutu z dalszej odległości. Ostatecznie nawet z tym się w czasie nie zmieścił.

A samo nakierowywanie graczy (czy na innego gracza czy choćby na słabszą rękę) to nie jest żaden wymysł. Akurat LeBron wie o tym najlepiej, bo wszystkie defensywy odnoszące przeciwko niemu sukces (jak Spurs w finałach '07 czy Celtics rok później) opierały się na tym, aby pierwszy defensor nakierował gracza ataku na pułapkę. Przy kończącym się czasie jest to o tyle świetne, że nie ma możliwości wyjścia z tego i wykreowania kogoś znajdującego się bez krycia, co ostatecznie praktycznie zapewnia obronie brak utraty punktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dla mnie nie.w mojej opinii Shaq skonczyl sie juz jakis czas temu.jezeli ktos mowi ze jest wzmocnieniem to z calym szacunkiem ale chyba dawno nie mail do czynienai z NBA.przyjscie do Cavs niewiele dalo temu zespolowi ale chociaz gruby troszke kasy sobie jeszcze odlozy :P LeBronowi potrzeba kogos mlodszego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.