Skocz do zawartości

Seriale


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Chytruz napisał:

Mialem na mysli glownie HOD, wiec doprecyzuje:

HOD - "Men Bad Women Good"

Druga polowa GOT - "Women Power" (niekoniecznie good)

 

Nie wiem co miałeś na myśli, ja się tylko odniosłem do tego co napisałeś.

Czyli pozbycie się męża przez Reanyre( nie mówiąc o pochodzeniu dzieci) i Alicent kłamiąca o ostatnich słowach Viserysa, albo próbująca  dziecku wyłupić oko to przykład Women Good dobrze rozumiem? Dla mnie absolutnie one obie nie są postaciami całkowicie dobrymi.

Natomiast do do GOT i Women Power(to jest ewidentnie materiał książkowy) trochę dziwny ten power skoro królem został kaleki chłopiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, The Game 85 napisał:

Czyli pozbycie się męża przez Reanyre( nie mówiąc o pochodzeniu dzieci) i Alicent kłamiąca o ostatnich słowach Viserysa, albo próbująca  dziecku wyłupić oko to przykład Women Good dobrze rozumiem? Dla mnie absolutnie one obie nie są postaciami całkowicie dobrymi.

Nie trzeba byc calkowicie dobrym, zeby byc jednoznacznie lepszym.

Te wymienione zle rzeczy, ktore wymieniles tez nie sa wcale jednoznacznie zle (nawet wylupywanie oka - impulsywna reakcja matki w obronie syna, ktorej zalowala tuz po), albo pozniej sie okaze ze takie nie byly (sprawa meza Rhaenyry).

20 minut temu, The Game 85 napisał:

Natomiast do do GOT i Women Power(to jest ewidentnie materiał książkowy) trochę dziwny ten power skoro królem został kaleki chłopiec

Kaleki chlopiec zostal krolem w ostatnim odcinku, przez X sezonow przed tym bylo walkowanie Women Power, sami showrunnerzy wielokrotnie mowili jak bardzo sie ciesza ze teraz kobiety sa in charge i zajmuja centralne miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeżeli ktoś jeszcze nie oglądał, ale bardzo podobało mu się The Wire, polecam włoski serial Gomorra. Historia włoskiej, neapolitańskiej mafii - trudny, ale pasjonujący klimat. Nie warto przywiązywać się do głównych bohaterów... Jestem w połowie 4-tego sezonu i dotrwała do niego tylko jedna postać z pierwszego. A jest jeszcze piąty - ostatni. Można obejrzeć na HBO MAX.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, długo się przymierzałem, ale w końcu zacząłem oglądać i naprawdę warto. Po raz pierwszy zainteresowałem się tym po 4-tym sezonie Fargo, gdzie jedną z głównych ról zagrał genialny Salvatore Esposito (Gomorrowy Genny Savastano). W pierwszych kilku odcinkach był najbardziej irytującą postacią w serialu, ale po powrocie z Hondurasu to fenomenalnie poprowadzona i zagrana postać.

Napisałem dla tych, którzy albo o tym nie słyszeli, albo słyszeli ale nie oglądali. Wiesz, koniec końców jest cała masa osób, które nigdy nie obejrzało The Wire, Sopranos, Boardwalk Empire, albo wspomnianego Fargo.

Edytowane przez T+?%hZ<A<5ZZB~5L
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Reikai napisał:

A rodzine Soprano ogladal ktos? Faktycznie tak spoko, czy przeceniane?

Kurde... Top-topów seriali ever. Tak naprawdę to nie jest serial o mafii, tylko o socjopatach którzy ją tworzą. Upadek Tony Soprano jest fenomenalny - bardzo subtelny i fatalny (w znaczeniu: nieunikniony). Jego degrengolada jest wielopoziomowa - sprawdza się zarówno w środowisku serialu (nowojorska mafia), ale również w normalnym życiu (upadek szefa firmy / korporacji odnoszącej sukces). Chciwość, promowanie własnej rodziny ponad kompetencjami pracowników i dobrem organizacji, zdrada, niekompetencja, nałogi (alkohol i hazard).

Równocześnie pokazanie źródeł rzeczywistego upadku mafii w USA - najbardziej uwidocznione w szóstym, ostatnim sezonie serialu, gdy tradycyjne źródła utrzymania żołnierzy wysychają z uwagi na rosnącą korporacyjność biznesu (np. scena z próby wymuszenia haraczu od managera "Starbucksa").

No i feeria doskonałych aktorów: RIP James Gandolfini (Tony Soprano), RIP Frank Vincent (Phil Leotardo), Steve Buscemi (Tony "Animal" Blundetto), Joe Pantoliano (Ralph Cifaretto), David Proval (Richie Aprile), Steven Van Zandt (Silvio Dante), RIP Tony Sirico (Paulie "Walnuts" Gualtieri) i fenomenalny Michael Imperioli (Christopher Moltisanti). Eddie Falco (Carmella Soprano) też była wielka.

Nie znać Sopranos, to jak nie znać Na Wspólnej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@T+?%hZ<A<5ZZB~5L a oglądałeś Many Saints Of Newark ? Niestety słabo wyszedł ten film chociaż postać Dickiego Moltisanti była dobrze napisana i zagrana.

Co do Sopranos to ja właśnie robie pierwszy rewatch od czasu obejrzenia całości 6 lat temu. Co uderza dość mocno to zmiana po 1 sezonie gdzie zdarzały się takie feels good beztroskie momenty, po pojawieniu się Janice jest już tego coraz mniej. Tak samo postać Christophera, oglądając 2 raz i wiedząc jak skończy inaczej się na to patrzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, the_secret napisał:

@T+?%hZ<A<5ZZB~5L a oglądałeś Many Saints Of Newark ? Niestety słabo wyszedł ten film chociaż postać Dickiego Moltisanti była dobrze napisana i zagrana.

Tak. Bardzo duże oczekiwania --> bardzo duże rozczarowanie. Taki film o niczym. Aktorzy dowieźli, ale scenarzyści już nie... Sporo smaczków i heavy-fan-service, ale poza tym zero istotnej treści. Dla porównania, "kontynuacja" The Wire w postaci We Own This City stała na bez porównania wyższym poziomie. WOTC broni się jako niezależna produkcja, a kolei Many Saints... bez oglądania (i to namiętnego!) The Sopranos będzie kompletnie niezrozumiałe. Ciekawe, że w obydwu produkcjach główne role zagrał Jon Bernthal.

Cytat

Co do Sopranos to ja właśnie robie pierwszy rewatch od czasu obejrzenia całości 6 lat temu. Co uderza dość mocno to zmiana po 1 sezonie gdzie zdarzały się takie feels good beztroskie momenty, po pojawieniu się Janice jest już tego coraz mniej. Tak samo postać Christophera, oglądając 2 raz i wiedząc jak skończy inaczej się na to patrzy

W pierwszym sezonie było fajnie, ale beztrosko. Kilka rzeczy jakie się tam wydarzyły, byłyby nie do pomyślenia w kolejnych sezonach np.:

  • Tony bez konsekwencji bijący na ulicy Mikey'a Palmice - made mana i underbossa Juniora; w trzecim sezonie uderzenie Ralpha Cifaretto, który wtedy formalnie był szeregowym członkiem ekipy, doprowadziło do głębokiego kryzysu władzy
  • Tony zabijający Chucky Signore'a na łódce - wszystko w biały dzień, na oczach ludzi; w tle widać było przejeżdżający autobus 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie obejrzałem żadnego odcinka "na wspólnej" a Soprano oglądałem na VHS które nagrywał mi kumpel mający C+ (tak samo obejrzałem kompanie braci)

Theo Wire i Fargo też nie widziałem 

Edytowane przez ptak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Koelner napisał:

Soprano fajne ale mocno overrated 

Dlatego, że byli pierwszym takim serialem. HBO weszło na zupełnie inny poziom, to nie był Kojak czy Miami Vice. Ale fakt, lubię ten serial ale nie wiem czy bym do niego wrócił. A wspomniana przeze mnie "kompania braci" po ponad 20 latach trzyma poziom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ptak napisał:

Dlatego, że byli pierwszym takim serialem. HBO weszło na zupełnie inny poziom, to nie był Kojak czy Miami Vice. Ale fakt, lubię ten serial ale nie wiem czy bym do niego wrócił. A wspomniana przeze mnie "kompania braci" po ponad 20 latach trzyma poziom

kompania kozak i szkoda że zjebali pacific no ale tam Major Winters zagrał epicko 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Koelner napisał:

kompania kozak i szkoda że zjebali pacific no ale tam Major Winters zagrał epicko 

Kompanię Braci oglądałem 3 razy - pierwszy raz "na żywo" w TV, a potem dwa razy na streamie w HBO. Pacific odpuściłem chyba po 3 albo 4 odcinkach - poszli mocno w patos i rozmydlili istotę prezentowanych wydarzeń. Natomiast jak ktoś lubi realistyczne, wojenne klimaty to polecam Generation Kill o pierwszej misji USA w Iraku (również na HBO). Bardzo ciężki serial, pokazujący głupotę i bezmyślne okrucieństwo amerykańskich "pokojowych operacji wojskowych", niekompetencję dowództwa (oczywiście to wciąż 100% profesjonalizmu w porównaniu do ZSRR) i prawdziwych powodów dlaczego "niosący pokój" amerykanie, którzy początkowo byli witani z radością, stali się dla Irakijczyków wrogami i okupantami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dlaczego? Wy tutaj  "taboo" czy "Czarnobyl" polecacie, to jakoś nie mam zaufania do waszych rekomendacji😁

mea culpa (ale w sumie to wasza wina😉) dopiero teraz ogarnąłem, że "wire" to "prawo ulicy". Oglądałem😁 piszcie po polsku bo ja jednak oglądam seriale w polskiej wersji językowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ptak napisał:

Niby dlaczego? Wy tutaj  "taboo" czy "Czarnobyl" polecacie, to jakoś nie mam zaufania do waszych rekomendacji😁

mea culpa (ale w sumie to wasza wina😉) dopiero teraz ogarnąłem, że "wire" to "prawo ulicy". Oglądałem😁 piszcie po polsku bo ja jednak oglądam seriale w polskiej wersji językowej.

Czarnobyl to jeden z najlepszych serialów w historii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.