Skocz do zawartości

[beGM Play-off '23 East 2nd Round] #1 76ERS (56-26) - #4 MAGIC (50-32)


Szulim

Rekomendowane odpowiedzi

Tak tak Towns który ósmy rok z rzędu czy dziewiąty nie wyszedł poza jedno zwycięstwo w playoffs, który w realu miał w tym sezonie lepszy support niż tutaj, w begm czwarty czy piąty rok z rzędu wchodzi sobie do ECF, mając za wsparcie pat Beverleya i granta williamsa. Albo Camby i Alonzo to jedna osoba, albo tego samego dilera od kwasów mają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Sylvinho. napisał:

Dla mnie Magic też biorą tę serie choć pewnie żaden z tych zespołów finalnie nie zasługuje na finał. 

Ja się zgadzam z Tecu z jednym, że żaden zespół ze Wchodu nie zasłużył na finał w tym sezonie.

Tam jest cała plejada zawodników, którzy totalnie rozczarowali.

Także czy w finale będzie Lillard - Siakam, Durant - Doncic, Towns - Mitchell czy Embiid - Klay to już wypadkowa zapewne innych czynników, bo nikt nie może w pełni postawić swoich liderów jako koni pociągowych do sukcesu po takim rozczarowującym sezonie.

7 minut temu, RonnieArtestics napisał:

Tak tak Towns który ósmy rok z rzędu czy dziewiąty nie wyszedł poza jedno zwycięstwo w playoffs, który w realu miał w tym sezonie lepszy support niż tutaj, w begm czwarty czy piąty rok z rzędu wchodzi sobie do ECF, mając za wsparcie pat Beverleya i granta williamsa. Albo Camby i Alonzo to jedna osoba, albo tego samego dilera od kwasów mają. 

Dziwnie mi odpisywać małpiatce, ale Embiid też nie wszedł nigdy do finałów konferencji, a u Nas ma już za sobą nawet dwa finały ligi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, MarcusCamby napisał:

Ja się zgadzam z Tecu z jednym, że żaden zespół ze Wchodu nie zasłużył na finał w tym sezonie.

Tam jest cała plejada zawodników, którzy totalnie rozczarowali.

Także czy w finale będzie Lillard - Siakam, Durant - Doncic, Towns - Mitchell czy Embiid - Klay to już wypadkowa zapewne innych czynników, bo nikt nie może w pełni postawić swoich liderów jako koni pociągowych do sukcesu po takim rozczarowującym sezonie.

Dziwnie mi odpisywać małpiatce, ale Embiid też nie wszedł nigdy do finałów konferencji, a u Nas ma już za sobą nawet dwa finały ligi :)

Towns ~dziesięć lat z rzędu udowadnia już ze jest gościem co jako lider poprowadzi cie max do play-in/1st round, a ten mem-mvp Embiid był o jeden mecz od ECF któryś sezon z rzędu. Mitchell w tym sezonie nie przeszedł przez przeciętnych Knicks mając w okół siebie  lepszy support niż ma tutaj i HCA. Ba, wygrał tam ledwo jeden mecz. Za to tutaj  przejdzie przez Embiid + Kyrie + Klay, mając obok siebie wlasciwie trzech plusowych graczy: Townsa (dyskusyjne), Gordona i Martina i brak HCA. Ty robisz (jak zwykle, nie pierwszy nie ostatni raz) kurwe z logiki i tyle. 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie poradzimy ze obecnie lepiej od tych wszystkich nazwisk gra Austin Reaves. 
Tak ogólnie patrząc na budowę zespołów w rl a w szczególności Miami zobaczcie co to znaczy głębia składu. Zespoły budowane na parze gwiazd i nieistotnych wypełniaczach wylatują regularnie gdy nie masz 3/4/5/6/7 gracza w rotacji o jakości na 35 minut. U nas trwała w najlepsze zabawa w 3+0+0+7 ( gdzie 7 to nazwiska jedynie co kojarzone z nba lub zawodnicy kontuzjowani ) ale trwała narracja ze ta 3 gwiazd poprowadzilaby do zwycięstwa czyniąc tych 7 lepszymi.  I u nas to trwa trwa trwa. A liga się zmieniła. Zadaniowcy i support cast coraz bardziej w cenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ignazz napisał:

Nic nie poradzimy ze obecnie lepiej od tych wszystkich nazwisk gra Austin Reaves. 
Tak ogólnie patrząc na budowę zespołów w rl a w szczególności Miami zobaczcie co to znaczy głębia składu. Zespoły budowane na parze gwiazd i nieistotnych wypełniaczach wylatują regularnie gdy nie masz 3/4/5/6/7 gracza w rotacji o jakości na 35 minut. U nas trwała w najlepsze zabawa w 3+0+0+7 ( gdzie 7 to nazwiska jedynie co kojarzone z nba lub zawodnicy kontuzjowani ) ale trwała narracja ze ta 3 gwiazd poprowadzilaby do zwycięstwa czyniąc tych 7 lepszymi.  I u nas to trwa trwa trwa. A liga się zmieniła. Zadaniowcy i support cast coraz bardziej w cenie. 

Przecież to jest jakiś chory mit z rolesami Magic -  taki Maxey (4ta opcja sixers) to przecież dużo lepszy gracz niż czwarta opcja Magic - Caleb Martin.

Celtics ktorzy jeszcze 3 dni temu byli faworytami do mistrzostwa ( perspektywa się zmienia szybko, ale to fakt!) męczyli się z embiidem 7 spotkan. Tutaj Embiid ma serio porównywalny support co w realu (kyrie ~ harden) ( klay ~ Tobias), a jako rywale są dwaj goście co odpadli w 1szej rundzie po 5 meczach, a ja słucham ze Magic mogą przejść dalej…

A nasi Magic  nie maja obrońcy ani na Embiida ani na Kyrie. Pat beverley jako stopper to jakaś ułańska fantazja, a wy któryś rok z rzędu się na to nabierzecie. 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, RonnieArtestics napisał:

Kto tutaj broni Embiida ?

Nie ma tu idealnego obrońcy na Embiida ale Williams, Gafford i pewnie Gordon z pomocy powinni utrudnić mu życie w ataku. Dodatkowo inna kwestia czy Embiid w tych PO był tak dobry żeby samemu wygrywać mecze ? Tak naprawdę wyszydzany tu przez wszystkich Harden wygrał Philly 2 mecze gdzie Embiid z perspektywy całej serii brał się brać grę na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, ignazz napisał:

Nic nie poradzimy ze obecnie lepiej od tych wszystkich nazwisk gra Austin Reaves. 
Tak ogólnie patrząc na budowę zespołów w rl a w szczególności Miami zobaczcie co to znaczy głębia składu. Zespoły budowane na parze gwiazd i nieistotnych wypełniaczach wylatują regularnie gdy nie masz 3/4/5/6/7 gracza w rotacji o jakości na 35 minut. U nas trwała w najlepsze zabawa w 3+0+0+7 ( gdzie 7 to nazwiska jedynie co kojarzone z nba lub zawodnicy kontuzjowani ) ale trwała narracja ze ta 3 gwiazd poprowadzilaby do zwycięstwa czyniąc tych 7 lepszymi.  I u nas to trwa trwa trwa. A liga się zmieniła. Zadaniowcy i support cast coraz bardziej w cenie. 

Heat są zbudowani na formacie 3+0+7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, MarcusCamby napisał:

Embiidzie pisze, że zagrał blisko poziomu MVP tak jak w RS :)

Wydaje mi się, że napisałem jasno,że w meczach 3-6 zagrał blisko poziomu z RS i wstawiłem jego staty z tych meczów. Nie napisałem,  że w całej serii tak było. 

Pisałem też dlaczego,  według mnie, zagrał gorzej w tej serii. Horford i Williams oraz cała obrona Bostonu jest zdecydowanie lepsza niż Towns i obrona naszych Orlando. Z tym też się nie zgadzasz?

W obronie za to zagrał lepiej niż w RS. Zagrał bardzo dobrze, wydaje mi się,  że obiektywnie bardzo dobrze. Z tym też się nie zgadzasz?

Wydaje mi się, że dyskusje często nie mają sensu, bo niektórzy mają swój punkt widzenia i argumenty czy też kontekst, nie mają dla nich żadnego znaczenia.

Dając konkretne argumenty poparte faktami, jestem traktowany jako matematyk i nerd. Ok, ale ja nie chcę się przerzucać dyskusją w stylu ten jest lepszy, nie,  ten jest gorszy, nie znasz się,  nie znasz się,  ja mam rację itd.

Jeżeli się z czymś nie zgadzam to daję argumenty. Uważam, że na tym polega dyskusja.

5 minut temu, Sylvinho. napisał:

Nie ma tu idealnego obrońcy na Embiida ale Williams, Gafford i pewnie Gordon z pomocy powinni utrudnić mu życie w ataku. Dodatkowo inna kwestia czy Embiid w tych PO był tak dobry żeby samemu wygrywać mecze ? Tak naprawdę wyszydzany tu przez wszystkich Harden wygrał Philly 2 mecze gdzie Embiid z perspektywy całej serii brał się brać grę na siebie.

Tylko, że:

- to Towns jest głównym obrońcą Embiida

- Williams pokazał w serii w tych PO, że nie jest nawet średnim obrońcą na Joela i Boston się z tego wycofał 

- Gordon biega za Klayem i broni gdzieś tam daleko za łukiem i tak jak pisałem, staramy się by Klay go odciągał jak najdalej od akcji by jak najmniej mógł pomagać w obronie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tecu napisał:

Wydaje mi się, że napisałem jasno,że w meczach 3-6 zagrał blisko poziomu z RS i wstawiłem jego staty z tych meczów. Nie napisałem,  że w całej serii tak było. 

Pisałem też dlaczego,  według mnie, zagrał gorzej w tej serii. Horford i Williams oraz cała obrona Bostonu jest zdecydowanie lepsza niż Towns i obrona naszych Orlando. Z tym też się nie zgadzasz?

W obronie za to zagrał lepiej niż w RS. Zagrał bardzo dobrze, wydaje mi się,  że obiektywnie bardzo dobrze. Z tym też się nie zgadzasz?

Wydaje mi się, że dyskusje często nie mają sensu, bo niektórzy mają swój punkt widzenia i argumenty czy też kontekst, nie mają dla nich żadnego znaczenia.

Dając konkretne argumenty poparte faktami, jestem traktowany jako matematyk i nerd. Ok, ale ja nie chcę się przerzucać dyskusją w stylu ten jest lepszy, nie,  ten jest gorszy, nie znasz się,  nie znasz się,  ja mam rację itd.

Jeżeli się z czymś nie zgadzam to daję argumenty. Uważam, że na tym polega dyskusja.

Jest git, słuszne punkty masz poparte statami. Żaden nerd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RonnieArtestics napisał:

Przecież to jest jakiś chory mit z rolesami Magic -  taki Maxey (4ta opcja sixers) to przecież dużo lepszy gracz niż czwarta opcja Magic - Caleb Martin.

Celtics ktorzy jeszcze 3 dni temu byli faworytami do mistrzostwa ( perspektywa się zmienia szybko, ale to fakt!) męczyli się z embiidem 7 spotkan. Tutaj Embiid ma serio porównywalny support co w realu (kyrie ~ harden) ( klay ~ Tobias), a jako rywale są dwaj goście co odpadli w 1szej rundzie po 5 meczach, a ja słucham ze Magic mogą przejść dalej…

A nasi Magic  nie maja obrońcy ani na Embiida ani na Kyrie. Pat beverley jako stopper to jakaś ułańska fantazja, a wy któryś rok z rzędu się na to nabierzecie. 

Raczej zdecydowanie Irving >Harden, myślę że głównie przez to że potrafi być bardziej regularny niż Harden. James zagrał w serii vs Boston jedynie dwa wybitne mecze a resztę miał bardzo przeciętna, Embiid był bardziej regularny, chociaż obaj się obsrali w G7...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W życiu pewne są 3 rzeczy - śmierć, podatki oraz, że wszędzie gdzie się się tylko da (nawet jak się nie da) LBS, RonnieArtestics i Qcin (choć on dla jaj może zmienić zawsze zdanie o 180 stopni) będą przeciwko mnie. Cała trójkę mam na ignorze (dwóm pierwszym dałem szansę po śmierci Elda - najwyraźniej niepotrzebnie), a więc z mojej strony nie będzie żadnej reakcji na to, co piszą.

Zatem warto mieć to na uwadze, że tradycyjnie z tymi Panami zaczynam głosowanie na wynik serii od 0-3. :) 

W dniu 20.05.2023 o 07:45, Tecu napisał:

Nie. Zwyczajnie jak coś piszę to staram się to uargumentowac. 

Nie sztuką jest napisać, że x jest świetnym obrońcą nawet jeżeli nie jest.

Jeżeli mi ktoś zarzuca kłamstwo to mogę mu odpowiadać,  że się myli i tak moglibyśmy się przezrzucac słowami beż sensu, bo nikt nikomu nie przyznałby racji, albo podać konkretne dane i odwodnić tezę. 

Dlatego moje odwołanie do cyferek. 

Słowa, słowa, słowa! 

Hamlet, Akt 2 Scena 2

W dniu 19.05.2023 o 22:34, Tecu napisał:

Nie mam za dużo czasu, ale kolejny mit postaram się faktami zbić.

Terrence Mann jako świetny obrońca. 

W przeciwieństwie do Beverleya, nie jest beznadziejny,  ale daleko mu do świetnego. 

Jest średni. 

A teraz fakty

Sezon regularny Clippers lepsi w defensywie gdy siedział 

http://www.pbpstats.com/wowy-combos/nba?TeamId=1610612746&Season=2022-23&SeasonType=Regular%2BSeason&PlayerIds=1629611&OnlyCommonGames=true

DFG% ma na plusie +1, czyli gracze przez niego kryci, rzucali lepiej o 1% gdy ich krył. 

DPBM na 0,1, czyli około średniego obrońcy. 

Taki średni obrońca,  pewnie najlepszy w Clippers,  ale wciąż słabo. 

Do tego w 23 minuty 0,5 stl stl% 1,1 , czyli słabo i 2,3 asysty. To ostatnie tak apro po, że Ty masz przewagę w rozegraniu.

To taka różnica.  Ja piszę o faktach, Ty stwierdzasz, że tak jest jak Ty napiszesz/myślisz. 

Z Twoimi myślami nie da się dyskutować,  bo są Twoje :)

Pozdrawiam i kończę,  bo żona krzyczy :)

Po pierwsze - jednak masz wystarczająco czasu i to jest naprawdę pozytywne, że nawet na wakacjach potrafimy mieć wysoko wśród naszych priorytetów BeGM :) ja tak miałem przed rokiem w naszej serii ;) 

Po drugie - rozumiem Twoją koncentrację ataku na Bevie i Mannie, bo to są gracze, którzy mają powstrzymywać Twoich obwodowych liderów. Gordon by sobie pewnie całkiem nieźle radził z Klayem, zatem Irving i Maxey są kluczowi. Zgrabnie pomijasz obronę Quickleya w g1-3 do momentu kontuzji, który zapewne też świetnie by neutralizował kolege z Kentucky - Maxeya i pomijasz też sprytnie, ale bardzo konsekwentnie udział Caleba Martina w ich obronie, bo gracz ten nie pasuje do Twojej narracji Mr. Fakty ;) 

W same statystyki nie będę za bardzo ingerował, bo wg mnie jak się ma odpowiednie umiejętności i czas, to można nimi sporo żonglować pod swoje tezy. Jednak warto tu przybliżyć nieco Manna i Beva, gdyż ja swoich graczy oglądam tunelowo od czasu dołączenia do BeGM, więc bardziej koncentruję się na eye teście. 

Mann to gracz, który cały czas się rozwija. To, że jest to bardzo dobry gracz wyszło nam chociaż przy FA, gdzie poza moimi Orlando miał jeszcze propozycję kontraktów od Detroit, czy Bostonu (może kogoś jeszcze.. nie pamiętam). W rl Clippers przy ich głębi na skrzydłach spadły mu w tym sezonie minuty o 5,5 co odbiło się nieco na jego statsach, ale podskoczyły mu % z gry - co łatwo sprawdzić. Zresztą w playoffs zagrał solidnie i czepianie się jego, to zwykłe szukanie dziury w całym. Mann znany jest z tego, że wnosi bardzo dużo energii na parkiet, jest bardzo wszechstronny i może grać właściwie na wszystkich pozycjach poza centrem, co pokazuje ile daje mi możliwości - ale tym się charakteryzują moi gracze - Grant Williams, Gordon, Martin - multipozycyjność, możliwość switchowania co ułatwia dostosowanie się do przeciwnika na boisku - u Ciebie jest z tym jednak problem, bo przy swoim wąskim składzie nie masz takiego wachlarza ustawień. Grasz statyczniej, co utrudnia adjustments.  

Lue próbuje zrobić z Manna point guarda, ale są też pomysły gry nim po prostu jako small forwardem. Paradoxalnie pewnie gdyby nie pojawienie się Westbrooka, to Mann zostałby w s5 z której wygryzł Walla i Reggie Jacksona, a ustawienie trójkowe Leonard/George/Mann było bardzo plusowe i chwalone. 

Cytat

The Clippers have outscored opponents by 98 points in Mann’s minutes this season without Wall or Jackson on the floor; in all other lineups, the Clippers have been outscored by 144 points.

Powyższe jest z tego artykułu:

https://theathletic.com/4074839/2023/01/10/terance-mann-clippers-ty-lue/

Tu kolejny art. 

https://213hoops.com/2023-clippers-exit-interview-terance-mann/

Cytat

While Terance played well, he was quieter than he had been, and a lot less aggressive offensively than when he was starting.

In the playoffs, Terance played quite well despite more inconsistencies in playing time. He hit double digits in scoring every game (though four were 10 point outings and the other just 13), played solid defense, and was efficient shooting the ball. Unfortunately, he was brought off the bench in all postseason contests, limiting his minutes, even though Ty Lue played him a lot in second halves because of how well he played. Aggression offensively remained an issue, but Terance was a key part of the bench units that were the lineups winning the minutes against the Suns.

On the whole, it was a solid season for Terance, but one where it felt like he should have gotten more minutes. If I had my druthers, he would have been the starting point guard the rest of the season after the move there in early January. The Clippers just play better when he’s on the court, and his size, rebounding, and activity all stood in stark contrasts to the older guards on the Clippers who frequently played ahead of him.

W dniu 19.05.2023 o 19:47, Tecu napisał:

Miałem rację:)

To, że piszesz, że masz, nie oznacza, że faktycznie masz ich wielu.

Przykład 

Patrick Beverley 

Można sobie pisać, że to dobry obrońca,  bulterier itd itp, ale to nie oznacza, że tak jest.

Tak było,  ale już nie jest.  Zostało trochę medialnej papki, prężenia muskułów itd.

Nie zakryje to faktów, że to już słaby obrońca a w ofensywie nigdy nie był tuzem.

Teraz fakty

On off

http://www.pbpstats.com/wowy-combos/nba?TeamId=1610612741&Season=2022-23&SeasonType=Regular%2BSeason&PlayerIds=201976&OnlyCommonGames=true

Chicago, czyli końcówka sezonu. Bulls są o 4 pkt lepsze w obronie gdy PAT siedzi na ławie. 

O 6 lepsi w ataku jak siedzi tak BTW.

Gracze przez niego kryci trafiali o ponad 3,5% lepiej niż normalnie w regular.

Końcówka regulara - last15 o 7,8!!! To jest mega słabo. 

https://www.nba.com/stats/player/201976/defense-dash?SeasonType=Regular+Season&LastNGames=15

Do tego słabiutki rzut za 3, końcówka sezonu w Chicago to niecałe 31%, beznadziejny scorer, słaby rozgrywający. 

W play in, czyli w ważnych meczach. 

Mam dalej wrzucać fakty o Twoim świetnym obroncu?

 

Wrzucaj te fakty, wrzucaj ;) 

Mann nie jest minusowym graczem, co mam nadzieję, krótko przedstawiłem powyżej. To jeden z największych assetów rl Clippers, gdyby go chcieli wymieniać. To gracz na obie strony parkietu i u mnie dostaje swoje minuty. 

Przejdźmy do Beva.

Pobawiłem się trochę tymi ustawieniami, które wrzuciłeś, bo faktycznie słabo te jego Raitingi się prezentują. I o ile to podstawowe ustawienie Bev/Caruso/DeRozan/LaVine/Vuc wygląda bardzo dobrze:

http://www.pbpstats.com/wowy-combos/nba?TeamId=1610612741&Season=2022-23&SeasonType=Regular%2BSeason&PlayerIds=201976,201942,203897,1627936,202696&OnlyCommonGames=true

To Bevowi wszystko psuje ustawienie go w jakiejkolwiek konfiguracji z Patrickiem Williamsem:

http://www.pbpstats.com/wowy-combos/nba?TeamId=1610612741&Season=2022-23&SeasonType=Regular%2BSeason&PlayerIds=201976,1630172&OnlyCommonGames=true

Przy 240 min. wspólnej gry - co może nie jest dużo, ale pamiętajmy, że Bev dołączył do Bulls po ASG są w NetRtg -11,5. I właściwie wszystkie kombinacje łączenia tej dwójki razem z dowolnym graczem (nawet Caruso, który jest tam chyba najbardziej plusowy) daje ujemny NetRtg. Coś po prostu nie gra w ustawieniu Bev/P. Williams. 

Natomiast odnośnie samego Beva - oczywiście wiek robi swoje i nie jest już aż tak dobry jak kiedyś. Jednak to cały czas plusowy obrońca, więc nie żartujmy Tecu. Pat Bev Effect w rl Bulls wyrwał ich z marazmu i dał play in, gdzie mimo braku parkietu pokonali Raptors i przegrali dopiero z moimi Miami Heat. Wrzucanie stats Beva też jest słabe - oglądałem oba mecze obserwując jego grę i grał ok. Co z tego, że nie trafiał z gry? Taki już jego urok. 

Z tymi moimi myślami, których podobno nikt nie rozumie (to klasyczna próba ośmieszenia i zdyskredytowania kogoś, kto ma własne zdanie - nie zniżaj się Tecu do Panów z mojego ignora :) ), chyba nie jest tak najgorzej, bo jednak wśród głosujących znalazł się ktoś, kto umieścił Beva w 2nd Defensive Team, co raczej nie pasuje do Twojej teorii: Nie zakryje to faktów, że to już słaby obrońca

https://pr.nba.com/wp-content/uploads/sites/46/2023/05/2022-23-Kia-NBA-All-Defensive-Team-Voting-Results.pdf

W dniu 15.05.2023 o 17:54, Tecu napisał:

 

We wstępniaku napiszę tylko, że patrząc na naszą parę i na naszych liderów, to wszyscy zawiedli i wydaje mi się, bez urazy @Alonzo, że żadna z tych drużyn nie zasługuje na granie w finale Konferencji i z chęcią zaproponowałbym drugiej parze od razu awans do finału,  ale też  patrząc na drugą parę to, bez urazy @LONGER01 i @tangiers, żadna z drużyn wschodu nie zasługuje by być w wielkim finale :(

(...)

 

W skrócie dlaczego wydaje mi się, że to mój zespół awansuje:

- Joel w większości meczów był bliski tego robił w sezonie regularnym gdzie był MVP

- bardzo, ale to bardzo słaba forma strzelecka zespołu przeciwnika. Za 3 by mieli poniżej 30%

- brak spacingu przeciwnika, można zamknąć pomalowane

- mam, wg mnie, lepiej skomponowany zespół w ofensywie, większy spacing, gravity

- słabiutka forma większości rolesów przeciwnika, słabiutki cały sezon Beverley, słaby w PO Quickley

- słaba forma w defensywie zarówno Manna, Beverleya, brak odpowiedzi na Irvinga i Maxeya

- lepsze opcje na końcówki czy to Joel czy to Kyrie, Klay a po drugiej stronie zawodzący Mitchell i KAT

- przewaga parkietu

 

Irving

Scorer, który odciąża Embiida i nie przeszkadza mu. Najwięcej iso ppp w lidze z graczy, którzy robią to często 1,28 ppp

Wg mnie to właśnie taki typ gracza jest Joelowi potrzebny by wygrywać. Taki, który bierze ciężar gry na siebie gdy zespołowi nie idzie, świetnemu w iso, potrafiący wykreować dla siebie pozycję, trochę czasami samolubny, ale nie bojący się rzucać. Harden nim nie był - schował się w decydujących momentach, nawet nie oddawał rzutów. Oddawał do partnerów gorącego ziemniaka.

 

1. Ofensywa

Niewiele trzeba zmieniać w dobrze naoliwionej drużynie grającej ze sobą przez dłuższy czas drużynie.

Wg mnie mam świetny spacing. (...)  Rozciąganie gry daje dużo więcej swobody, według mnie grałoby się każdemu z nich łatwiej, swobodniej niż w realu

W osobach Embiida i Irvinga mam dwóch świetnych scorerów, którzy wcale nie zjadają siebie, świetnie się uzupełniają. Ani jeden ani drugi nie muszą robić hero ball by wygrywać mecze i pewnie u nas nie zdobywaliby po 30 pts na mecz jak w realu. Ale to pokazuje ile talentu ofensywnego mam. I to talentu, który się nawzajem nie zjada.

Zaryzykowałem stwierdzenie, że Joel, Kyrie, Klay to najlepsze ofensywnie trio w lidze i podtrzymuję je a do tego świetnie się uzupełniające co przekłada się na naszą grę. Topka pod koszem i topka na obwodzie. A do tego jeszcze Maxey.

 

Embiid otoczony strzelcami, mający efektywnych scorerów obok siebie plus graczy nie zjadających posiadań. Joel bardzo poprawił podania, to już drugi najlepszy podający z pozycji centra w lidze, nie blokuje cały czas pomalowanego, bo operuje w różnych strefach w tym za linią za 3  przez co daje dużo miejsca na wjazdy a w nich Irving, Maxey, Hyland radzą sobie świetnie/bardzo dobrze. Embiid pod koszem to możliwość rozrzucenia do takich strzelców jak Klay, Irving, Maxey, Hyland, Lyles. Zasadniczo oprócz  Drummonda  mam świetnie rzucający za 3 zespół i pewnie jestem w ścisłej czołówce pod względem spacingu - Klay, Maxey, jak i gravity Joel, Irving. W takim otoczeniu wszystkim gra się łatwiej, każdy gra w roli dopasowanej do swoich możliwości i w której najlepiej się czuje, nie ma robienia z kogoś innego gracza, którym nie jest.

Co według mnie jest ważne i warte podkreślenia to co, oczywiście jest moją opinią, Irving sprawdziłby się dużo lepiej przy Joelu niż Harden, zwłaszcza ten wystraszony Harden, który już nie ma minięcia jak dawniej, któremu trójka nie wpadała i który oddawał piłkę w ważnych momentach. Można Irvinga nie lubić, ale nie sądzę by on był w takich momentach wycofany. Świetne iso (topka), rzut, kreacja siebie, ale też niezła innych, gravity i zadziorność/zuchwałość, której real Phili brakowało. Jeden z liderów w sezonie jeśli chodzi o ilość punktów w czwartych kwartach.

 

Na obwodzie przeciwnik nie ma obrońcy na Irvinga, na Maxeya. Jeden jedyny Gordon niewiele zmieni w defensywie Magic.

 

2. Defensywa

 

Gdy grają mięsem na Joela w postaci Gafforda to mają bardzo słaby spacing, bo Beverley trafia jedną trójkę na mecz na poziomie 30% w sezonie regularnym, Gafford nic nie rzuca, Gordon ma niezłe procenty w PO przy Jokicu, ale na low volume, bo 1 trójka na 38%. Mitchell tradycyjnie w PO nie trafia. Znaczy trafia, bo dużo rzuca, ale 2,6 trójki na mecz na 29% chluby nie przynoszą. W ostatnich dwóch latach w PO ma 2,1 trafionej trójki na mecz na 24,7%! Dopełnia tę piątkę KAT, super strzelec z 1,2 trójki na mecz na 25%! Ciekawe co z tego GM Magic wyciągnie.

Gdy gra przeciwnik Mannem zamiast Gafforda to mają ciut lepszy spacing, bo Mann, trzeba mu przyznać, trafiał na 47% 1,8 trójki na mecz w PO.

 

Reasumując - spacing przeciwnika

Mitchell - 2,6 na 29%

KAT - 1,2 na 25%

Gafford 0 na 0

Beverley 1 na 30% w regular

Gordon 1 na 38%

Mann 1,8 na 47%

Quickley 1,1 trójki trafionej na 24% w PO w drugiej rundzie 1 na 19%

Williams 0,7 trójki na 30,8% w drugiej rundzie

 

Przy takim spacingu zacieśniamy środek, gramy często strefą z Joelem jako anchor w defensywie. Joelem, który grał bardzo dobre PO w obronie.

Staramy się nie rzucać Joela na obwód w obronie, przy Gaffordzie będzie to dość łatwe a jeżeli na C będzie Kat to staramy się grać strefą, ewentualnie kryje go Lyles, Roddy.

Przeciwnik nie ma silnych szybkich wingów jak Boston, nie ma strzelców za 3 jak Boston, ach ten Boston wszedł mi w głowę :(

Zgadzam się z Tobą, że liderzy Wschodu zawiedli w rl playoffs, jednak mamy się starać wyobrazić sobie, jak wyglądałyby teamy zbudowane przez nas, a ja uważam, że mam bardzo mocny, zgrany, zdrowy, stabilny i głęboki team z jasnymi rolami moich wszystkich graczy.

Dużo piszesz o tym jak masz świetny, zgrany i dopasowany skład, ale to właśnie pokazuje tylko jaki makaron na uszy nawijasz czytającym..

Jak możesz mieć zgrany skład - wręcz idealny, jak wypadli Tobie dwaj podstawowi skrzydłowi - Clarke i McDaniels, a Embiid nie gra w g1?

Co z tego, że Embiid, Irvin, Klay, czy Maxey są świetnymi strzelcami, jak nie masz kreatora, który by ich uruchamiał? 

Skoro Embiid grał - jak twierdzisz-  praktycznie jak MVP z Celtics, to dlaczego 76ers z nimi odpadli?  

Embiid nie jest drugim najlepiej podającym centrem, bo jest nim KAT;

Czemu pisząc o spaceingu i % moich graczy pomijasz Caleba Martina, ale za to piszesz o Gaffordzie, który wiadomo, że nie rzuca za 3P? 

Kto u Ciebie broni Mitchella żeby mógł osiągnąć tak fatalne % za 3P jak w rl?

Jak Embiid nie broni KATa na obwodzie, żeby nie było autostrady dla Mitchella, czy cutów dla Gordona, Manna, czy Martina, to zeby KAT tak fatalnie rzucał za 3P czekam na kontrakt dla Lylesa za 40-50mln w offseason;

Bev w playoffs nigdy nie rzucał na 30%, z reguły wchodził na inny poziom i grał znacznie lepiej. Dobrym przykładem byłaby jego gra z Wolves z poprzedniego sezonu obok KATa i to co on dawał tej drużynie. W tym sezonie mieliśmy Pat Bev Effect w Bulls, a u mnie idealnie wchodzi w rolę po Lowrym. 

To obrona Beva z Bulls, bo po Twoim opisie tego gracza wyobraziłem go sobie jako stetryczałego dziadka z balkonikiem. :) Na końcu mamy udane charge na Embiidzie:

 

22 godziny temu, kuba2419 napisał:

Raczej zdecydowanie Irving >Harden, myślę że głównie przez to że potrafi być bardziej regularny niż Harden. James zagrał w serii vs Boston jedynie dwa wybitne mecze a resztę miał bardzo przeciętna, Embiid był bardziej regularny, chociaż obaj się obsrali w G7...

.. ale wiesz, że Harden jest kreatorem, a Irving nie? Bez kreatora gry 76ers byliby u nas na Wschodzie raczej poza top4, ale wiadomo.. działa u nas magia nazwisk :) 

Tecu bardzo słusznie chwali się topowymi osiągnieciami Irvinga w iso, bo to główny atut Irvinga, a nie zgra zespołowa. U nas niestety od wielu lat jedzie na opinii z Finału Cavs w 2016 a prawda jest taka, że od tamtej pory rozbija wszystkie teamy w których się tylko pojawia - vide mem, który wrzuciłem w opisie. Słabe jest krytykowanie KATa przy tym i pokazuje tylko jak bardzo część osób jedzie na utartych stereotypach. 

Tu masz - jak to pisze Tecu - fakty odnośnie gry trójki Embiid/Harden/Maxey:

http://www.pbpstats.com/wowy-combos/nba?TeamId=1610612755&Season=2022-23&SeasonType=Regular%2BSeason&PlayerIds=201935,203954,1630178&OnlyCommonGames=true

Co ciekawe - widać wyraźnie, że Maxey jest minusowym graczem jak nie gra ktoś z dwójki Embiid/Harden. Wymieńmy tu Irvinga za Hardena, gdzie Irving swoimi iso raczej będzie mroził Maxeya i wychodzi nam, że raczej wszystkie ustawienia 76ers, gdzie nie ma Embiida na boisku będą minusowe.

Konkluzja: wygrywam minuty bez Embiida na boisku. Zatem wygrywam g1 na wyjeździe - odbierając 76ers przewagę boiska. 

 

 

@Tecu

Odnośnie Twojego poniższego posta - nie chcę by nam się temat jak przed rokiem rozjechał, gdzie później powtarzaliśmy często po raz enty pisząc to samo i pojawiły się niepotrzebne nerwy - możliwe, że napisze jeszcze coś w środku tyg. gdy uznam, że jest taka potrzeba, żeby wyjaśniać jakieś wątki. 

W opisie jest rozkład minut moich graczy - Martin nie gra na czwórce u mnie - to sf grający z musu w rl Heat na czwórce. Choć pewnie wykorzystywałbym go do switchów z Gordonem  na Klayu - tu słuszna uwaga, ale nie da się faktycznie wszystkiego tak szczegółowo opisać (zawsze się cos pominie :) ). Ogólnie mam personel do switchowania i tak by było pewnie tez przy obronie Klaya, gdyby była taka potrzeba, ale starałbym się z pewnością wykorzystać słabsze kreowanie Twoich odcinając najlepszych graczy ofensywnych od podań.

Po kontuzji Quickleya daję też Martinowi minuty na sg (jest to w opisie).

Tu zacytuję fragment mojego opisu:

 

Cytat

 

W mojej rotacji jest dwóch wszechstronnych 3&D - Mann i Martin, którzy będą odpowiedzialni za pilnowanie Irvinga i Maxeya oraz Klaya Thompsona jak z jakichś powodów nie będzie mógł tego akurat robić Gordon. 

W 3 pierwszych meczach obwodowych 76ers będzie również bronił Quickley, który wyrasta na świetnego defensora. Co prawda nie szło mu w tych playoffs w ataku, ale defensywnie wypadał znakomicie i on również grałby przeciwko Irvingowi, czy Maxeyowi - zwłaszcza przeciwko Maxeyowi, czyli swojemu byłemu koledze z drużyny z Kentucky.

 

ale spoko - jesteś na wczasach :) I tak masz głowę bardzo skoncentrowaną na naszej serii. 

Unikam też minut Beva i Gafforda razem ze względu na słabszy spaceing wtedy. - też niby oczywiste, a nie napisałem. 

Quickley ma dobry NetRtg - sprawdź sobie jbc ;) Rzut mu wyjątkowo nie siedział w tych playoffs, ale wide open by raczej trafiał. On momentalnie robi się hot, gdybyś go odpuścił. 

Martina licz też do obrony Twoich guardów. Martin, Mann, Bev grają bardzo często wysoko na graczu przeciwnika na piłce. - zatem u mnie by było pewnie podobnie.

 

Odnośnie Beva w Lakers - powszechnie wiadomo, że do trade deadline i wymiany Westbrooka Lakers byli fatalni jako team - więc tu mamy kolejne Twoje żonglowania statsami. Pytanie jak te statsy się mają do powszechnie znanego w Bulls Pat Bev Effect? No i czemu ktoś z głosujących go jednak wybrał do 2nd Defensive Team w tym roku? Bev to nadal plusowy defensor + niewiarygodny energizer playoffowy. Podałem Tobie na tacy które ustawienie z Bevem nie działało w rl Bulls odnośnie stats.

 tu np w defensywie Bev jest +1,2. 

https://dunksandthrees.com/epm

a tu +1,02

https://www.bball-index.com/lebron-database/

Text o stonkach pominę. Baw się dobrze :) 

Edytowane przez Alonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alonzo szkoda tylko ze w trzy jedno-dwu  akapitowe posty wmiescilem więcej rzeczowych argumentów niż Ty przez te swoje godzinne wywody-wysrywy, masz słaby team, twoi liderzy to być może dwaj najwięksi chokerzy tych Play Offs, pogódź się z tym bo i tak jak co roku wchodzisz dalej niż powinieneś, tylko i wyłącznie przez branie ludzi na litość tak jak teraz gdy grasz „kartą Elda” na wstępie postu, a dajesz zero statystyk na korzyść swojego zespołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Alonzo napisał:

Po drugie - rozumiem Twoją koncentrację ataku na Bevie i Mannie, bo to są gracze, którzy mają powstrzymywać Twoich obwodowych liderów. Gordon by sobie pewnie całkiem nieźle radził z Klayem, zatem Irving i Maxey są kluczowi. Zgrabnie pomijasz obronę Quickleya w g1-3 do momentu kontuzji, który zapewne też świetnie by neutralizował kolege z Kentucky - Maxeya i pomijasz też sprytnie, ale bardzo konsekwentnie udział Caleba Martina w ich obronie, bo gracz ten nie pasuje do Twojej narracji Mr. Fakty ;) 

Wytłumaczenie opisu Beverleya i Manna jest bardzo, bardzo proste i nie musisz tu dokładać jakiejś teorii spiskowej.

Zwyczajnie są to gracze, którzy, obok Mitchell a, grają najwięcej u Ciebie na guardach a dyskusja była o tym, że masz słabą obronę na guardach.

Quickley gra od nich mniej i mimo dobrej obrony, masakrował atak Knicks, bo nic nie trafiał dlatego był unplayable no i grał tylko 3 mecze.

Martin nie ma nic wspólnego z obroną guardow, bo gra na 4ce i gra niedużo u Ciebie.

Gordona nie widzę by miał biegać za Klayem po zasłonach, wg mnie to Twój błąd, bo ani nie jest w tym specjalistą ani nie będzie za bardzo przez to pomagał pod koszem.

2 godziny temu, Alonzo napisał:

To Bevowi wszystko psuje ustawienie go w jakiejkolwiek konfiguracji z Patrickiem Williamsem:

Kto jest winien, że gracze kryci przez Beva rzucali dużo lepiej jak on ich krył niż normalnie - Patrick Williams!

Kto jest winien, że obrona Bulls grała gorzej z Bevem niż bez - Patrick Williams

Kto jest winien, że obrona Lakers grała lepiej jak Beva nie było na boisku - Patrick Williams!

http://www.pbpstats.com/wowy-combos/nba?TeamId=1610612747&Season=2022-23&SeasonType=Regular%2BSeason&PlayerIds=201976&OnlyCommonGames=true

Mamy winnego, mamy stonkę ziemniaczaną zrzucaną przez Amerykanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • january odpiął/ęła ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.