Skocz do zawartości

Czy tankowanie ma w ogóle sens...?


T+?%hZ<A<5ZZB~5L

Czy warto iść w tank?  

23 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tankowanie ma sens jeśli drużyna poważnie myśli o mistrzostwie NBA?

    • Tak
      13
    • Nie
      10


Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, ely3 napisał:

To jest najdziwniejsza historia w NBA. Włąściciel Cavs będąc najgorszym w NBA

Ted Stepien, chłop chciał swoją drogą najpierw przemianowanać zespół na Ohio Cavaliers i grać część meczy poza Cleveland a później chciał całkowicie przenieść Cavs do Toronto i nazwać ich Towers.

8 godzin temu, RonnieArtestics napisał:

A takie Sacramento wybrało np Tyreke Evansa ponad Steph Curry,

Evans nie był zły tylko kontuzje po wyniszczyły. Z Currym to Kahn z tego co pamiętam mówił iż agent Stepha wprost powiedział, że ten nie chce grać dla Wilków. Może Kings też dostali takie memo a po akcji z Francisem i Vancouver też się pod tym względem pozmieniało trochę. Sam Currry był sfocusowany na Knicksach i liczył iż tam trafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
  • 8 miesięcy temu...

Już raz mieliśmy w historii NBA sytuację gdzie wyrzucanie w błoto first rounderów zniszczyło jakiekolwiek ligowe parity (Lakers i Boston budujące dynastie za rzucane na lewo i prawo first roundery, które okazały się top wyborami).

Ciekawe czy czasem tego samego nie będziemy obserwować za kilka lat czy skończy się jak z Bostonem.

[nie wiedziałem gdzie wrzucić]

Boston i Lakers w 80s/czy skończy się jak z Bostonem w 10s*.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, BMF napisał(a):

Już raz mieliśmy w historii NBA sytuację gdzie wyrzucanie w błoto first rounderów zniszczyło jakiekolwiek ligowe parity (Lakers i Boston budujące dynastie za rzucane na lewo i prawo first roundery, które okazały się top wyborami).

Ciekawe czy czasem tego samego nie będziemy obserwować za kilka lat czy skończy się jak z Bostonem.

[nie wiedziałem gdzie wrzucić]

Boston i Lakers w 80s/czy skończy się jak z Bostonem w 10s*.

w sumie to co Boston zrobil to byl fajny eksperyment - masa przecietnych ale "pierwszo-rundowych" pikow ktora zamienila sie z w bande gorszych/lepszych rolesow, czasem udalo im sie kogos nabrac na takiego leszczyka w wymianie. Ogolnie konsensus jest chyba taki, ze jednak te picki sa wiecej warte w teorii, jak to bywa z losami w kazdej loterii vs majaczenie jakiejs tam fanbazy ktora wyciagnela jakiegos znanego obecnie goscia z dalekim wyborem - zeby bylo zabawniej, to chyba ze "trafione", dalekie wybory to nigdy nie byly z druzyny ktora nazbierala morze pickow tylko ot tak, typowym fartuchem wyciagnela z jednego losu np franchise playera, ktory okazal sie tymze, po 4-5+ sezonach : )

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boston zmarnował cały kapitał assetów i cap space'u na Haywarda, Walkera i Irvinga, tam był potencjał dynastyjny, a skończyło się na ot co top contenderze. Ale to pokazuje jaki mieli upside, skoro stracili all-stara za friko i dwóch allstarów się tam połamało, a i tak mają najlepszy roster w NBA.

Mamy te przykłady Thunder za czasów Duranta czy Bostonu, ale też mamy przykłady Lakers czy Bostonu z 80s, którzy dostali bonusowe picki za emerytów, które przerodziły się w Magica, Worthy'ego i McHale'a. 

Teraz znowu mamy kulturę, że spoko jest wyrzucić wszystkie picki za allstara (albo nawet nie allstara jak Dejounte Murray), zobaczymy czy znowu nie wypaczy to oglądania NBA na lata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BMF napisał(a):

Boston zmarnował cały kapitał assetów i cap space'u na Haywarda, Walkera i Irvinga, tam był potencjał dynastyjny, a skończyło się na ot co top contenderze. Ale to pokazuje jaki mieli upside, skoro stracili all-stara za friko i dwóch allstarów się tam połamało, a i tak mają najlepszy roster w NBA.

Mamy te przykłady Thunder za czasów Duranta czy Bostonu, ale też mamy przykłady Lakers czy Bostonu z 80s, którzy dostali bonusowe picki za emerytów, które przerodziły się w Magica, Worthy'ego i McHale'a. 

Teraz znowu mamy kulturę, że spoko jest wyrzucić wszystkie picki za allstara (albo nawet nie allstara jak Dejounte Murray), zobaczymy czy znowu nie wypaczy to oglądania NBA na lata. 

Konkurencja jest chyba dużo większa i po prostu dużo ciężej będzie komuś tu zbudować dominującą dynastię, nie sądzisz? 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.