Skocz do zawartości

Wyścig po Viictora - bottom ranking


ely3

Kto będzie najsłabszy na koniec sezonu  

44 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto będzie wg Was miał nr 1 w drafcie

    • Hornets
      6
    • Jazz
      0
    • Magic
      5
    • Pacers
      1
    • Pistons
      3
    • Rockets
      9
    • Spurs
      9
    • Thunder
      3
    • Ktoś inny
      8


Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem specem od draftu. Są na tym forum ludzie , którzy tym żyją ale prawda jest taka ,ze Victor z każdym meczem dokłada coś nowego. właściwie nie ma wątpliwości ,ze oglądamy jednorożca . Goberta który rzuca jak Durant i kozłuje jak Steph curry. Fenomem. Jeśli nie zatrzymają go kontuzje to nikt i nic go nie zatrzyma

Dlatego wyścig by być najgorszym zaczyna wyglądać fascynująco. Dziś w nocy obejrzałem zarówno Rockets-Magic jak i Thunder-Pistons . Cofnałęm się o tydzień i obejrzałem Thunder-Magic. I powiem tak - niektórych rzeczy juz się nie da odzobaczyć. Zespoły zaczynają wchodzić w faze hardcorowego tankowanie.

Z różnych względów już nie można powtórzyć Procesu i wyrzucić ze składu każdego kto umie kozłować dlatego zespoły kombinują z rotacją albo trzymają słabych trenerów. Przecięgają kontuzje a czasem po prostu chcą wygrywać a przegrywają więcej niż ci co chcą przegrywaćwy

Poziom 1 = Ci co chcą wygrywać ale z różnych względów przegrywają

Timberwolves- Można dyskutować jak bardzo Gobert pasuje tam ale problemy Soty są głębsze niż się wydawało. Edwards narzeka ,że za dużo wysokich. Towns mu odpowiada ,ze niech zrzuci nadwagę i się weźmie za sieibe. Edwards gra dla siebie. Gobert chyba znowu złapał Covid. Efekt był taki ,ze Knics to dość słabe Knicks rozjechało Sotę wczoraj . A Sota ma już porażki ze Spurs Jazz czyli zespołami które miały tankować. Może się ogarną ale na razie to wygląda na totalną zapaść szatni a Sota oddała niechroniony wybór do Jazz

Nets- ci niestety maja prawo wymiany z Rockets . Irving jest poza zespołem i nie wiadomo czy wróci. Simmons boi sie bronić bo nie chce znowu złapać 6 fauli. Drużyna trochę próbuje , Jakiś promyk nadziei jest ale zaraz Irving pewnie odejdzie . Durant poprosi o zmianę. A i bym zapomniał .Wciąz nie mają trenera

Lakers- ci też nie kontrolują swojego wyboru. Lakers bardzo chce wygrywać i bardzo tego nie potrafi. Tak naprawdę powinii mieć 1-9 bilans bo na sekudnę do końca byli -3 i gracz Pelicans miał 2 rzuty wolne. Oba spudłował. Lakers trafili szczęśliwą trójkę i wygrali. Niemniej tam nawet duet liderów jest na minusie. Nic tam nie funkcjonuje jak powinno i na dodatek zaczynają się kontuzje

Poziom 2 - oddali liderów mieli tankować ale coś im nie wychodzi

Jazz- o Jazz napisałem juz wiele. Mają najlepszy bilans na zachodzie , Mają najlepszą ofensywę ligi  nie licząc śmieciowego czasu). Oni nie są tak mocni ale wygląda ,ze tez na razie nie są tak słabi

Pacers- ci oddali Brogdona dosłownie za nic. Mają młody skład ale na ich nieszczęście dobrze draftują. Ich młodziez gra dobrze. Turner jest w ostatnim roku umowy więc musi grać na maxa. Efekt jest taki ,ze Indianda wygrywa z mocnymi. Mają sporo strzelców. Sporo talentu , który wskoczył na dobry poziom i będzie im cięzko w tym składzie personalnym przegrywać masowo

Naturalną koleją rzeczy jest możliwość wymiany pomiędzy poziomem 2 i 1.

Dużo się mówi ,że Pacers odda Turnera i Hielda do Lakers za RW ale wszystko się toczy o ten wybór 29 i protekcje na 27. Tylko czy dla Pacers ma sens mieć 2 wybory i nie mieć Victora czy na odwtór?

Podobnie z Jazz - już widziałem plotki ,ze Jazz bierze Irvinga a Nets dostaje Conleya i Olynyka. Irving i tak by nie powąchał parkietu w Salt Lake i pewnie w lutym byłby wymieniony gdzies lub wykupiony. Pewnie Nets by musieli dorzucić albo wybór 76ers z 27 albo własny z 29

Na razie jednak te ekipy albo nie chcą tankować albo tankują dla innych

Poziom 3 - prawdziwy wyścig po Victora

Hornets - Coś czuje ,że Ball nie wróci tak szybko  o ile wróci w tym sezonie. Hayward ma kontuzje moze prawdziwą moze nie ale pewnie też trochę odpocznie. w s5 biegają totalni sabotażysci jak DSJ, który juz szukał angażu w NFL i Oubre Jr jeden z większych szkodników. W rotacji jest Maledon , który się nie łapał na rotację słabych Thunder.. Oni idą droga odpoczynku

Thunder - powoli też wchodzą w fazę tanku. Shai jest w świetnej formie ale pozostała kadra juz nie, Dziś w ostatnich 5 minutach mieli lineupe Shai plus Muscal dwóch Willaimsów i Dieng.. Jak oni chcą grać głębokimi rezerwowymi w kluczowych momentach to juz nie mam pytan

Spurs - ci też wrzucają różne wynalazki do s5 . Po mocnym początku potem juz weszli w tryb gdzie potrafili przegrać 40 pkt z Raptors 25 z Denver. Dzś u siebie w 4 kwarcie wyczyniali dziwne straty np noszona piłka w koźle.. Spurs przestali udawać ,że chcą wygrywać i ostro przyłączyli się do walki

Pistons - oni maja trochę talentu , niezłych weteranów ale przede wszytktich nie mają rasowego centra w składzie i są mecze jak z Cavs gdzie rywale są po prostu za wyoscy. Pistons nie tankuje ostro ale oddali latem Granta . Próbują grać dużo młodzieżą. I tu nie ma dziwacznych rotacji ale to nie jest zespół , który moze wiele wygrać w tym sezonie

Rockets- no cóż tu trener tez długo grał dziwnie. Cały skład to debiutanci lub drugoroczniacy. Skład jest niestety dość słaby . Trener może się bronić ,że musi dużo grać młodzieża i efekt jest taki ,że Rockets potrafią łatwo stracić każde prowadzenie

Magic- mój faworyt do nr 1. U siebie przegrali zarówno z Kings jak i Rockets. Ale wisienką był mecz w Oklahomie. Jak ktoś chce zobaczyć kuriozalną ofensywę to polecam 4 kwartę gdzie przez 7 minutMagic trafili raz do kosza i z 10 pkt prowadzenia zrobiło się -12 bodajże.  Jeszcze nie widziałem jakiś krzywych akcji i ewidentnego przegrywania ale wygląda na to ,ze Orlando po prostu jest takie słabe ze względu na kontuzje

Tu nie chodzi o ocenę Victora i innych ale o śledzenie kto prowadzi w wyścigu po niego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marceli73

Niby tak ale jednak Spours ma najmniej kompletny skąłd .  Tam się Victor będzie marnował . Bo jednak inni strają się grać tym co mają najlepsze ( do tego stopnia ,ze Jazz praktycznie nie gra wyborem nr 14 z eszłego draftu bo jest słabszy od innych) nawet Rockets przestali kombinować ze składem i coraz wiecej grają tymi , którzy sa w formie . Jedynie Spurs kombinuje z rotacją i wrzuca słabych graczy na duże minuty. No i Hornets ale tam dużą rolę grają kontuzje 

Ja tylko dodam ,ze obecnie net rtg za CtG wygląda następujaco

 30 - Pistons - 10,6

29 Rockets - 8,5

28. Spurs -8

27Lakers

26 Hornets -5,7

25Wizards 

24 Clippers

23 Magic -3,6

22 Thunder -3,4

Pozostałe zespoły w lidze są już ok -1 albo na plusie. Zdecydowanie odstaje trójka Pistons-Rockets-Spurs. Magic gra niby na styk ale z kluczowymi rywalami po prostu potrafi nie grać nic. Ekstremum to mieli w Oklahomie

I to jest czwórka najsłabsza na ten moment sezonu ( oraz Lakers ale tam jednak to się powinno zmienić) Na pewno Hornets z różnych względów też wchodzi w fazę tankowania i usadzanie graczy za drobne kontuzje. Thunder jest tylko o coroczną tajemnicza kontuzje Shaia od tego by być  znowu memicznym zespołem bo tam nawet Dort wygląda przeciętnie w tym sezonie i tylko dobra forma Shaia ich tryma wyżej. 

Najtrudniej na ten niski poziom będzie wskoczyć Jazz i PAcers bo na razie mają po prostu dopasowwany skład

Nota bene Spurs już wysyła Zacha Collinsa na miesięczną rehabilitacje bo coś sobie kontuzjował. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers siłą rzeczy nie ma co brać pod uwagę bo w wyścigu się nie liczą 

 

Największe szanse mają Magic i mnie to bardzo cieszy bo szkoda żeby się marnowało takie fajne miejsce (zawsze mnje zastanawia dlaczego Miami jest tak hajpowane a Orlando nie) 

Pistons są zazmocni, mają Cadea i raczej nie zrobią bilansu na bottom4 

Spurs  są moim faworytem, głównie dlatego że od wielu lat to mój top3 zespół no i zaczęli grać to co powinni. Może Pop się wreszcie połapał że mają tankować 

Jeszcze mi Hornets śmierdzą, ale po pierwsze to nie są prawdziwi Hornets, po drugie ten zespół to przykład słabego zarządzania

Choć zobaczyć duet Victor-Ball 🤔

 

Sota się rozpadnie, Edwards gra moim zdaniem pod wymianę, tak jak kiedyś Marbury 

Zimno, brzydko, nudno i bez,fleszy 

Szkoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Detroit jest tak zbudowane żeby ten tank wygladał przyzwoicie. Na PF i C brakuje nam siły/size, co w dużej mierze odpowiada za to że mamy najgorszą obronę w lidze. Można się starać, angażować a efekt i tak marny. Z kolei tracąc z reguły w okolicach 120 pkt, można sobie pozwolić na granie full gaz w ataku bo i tak tej bariery raczej nie przekroczymy, nie trzeba robić jakiś ekwilibrystycznych ustawień piątki na końcówki, co już zaczyna uskuteczniać konkurencja. 

Dopiero połowa piewszej ćwiartki za nami , zobaczymy co będzie dalej. DET w następnych 10 meczach ma 8 wyjazdów,  najpierw m.in 2 x BOS a później  6 meczy w 9 dni z drużynami z Zachodu. Może być znowu 2-8. A jeśli przypadkiem LAL miałoby przegrać z nami to niech Pelikany już szukają miejsca w NO na jakiś pomnik wdzięczności dla Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, josephnba napisał:

Jeszcze mi Hornets śmierdzą, ale po pierwsze to nie są prawdziwi Hornets, po drugie ten zespół to przykład słabego zarządzania

Hornets jak uznali ,ze tankują to za ostatnie 10 dni mają historycznie beznadziejny atak. Oni mają coś ok 100  a 29 zespół 107. Różnica miedzy Hornets a 29 atakiem jest taka jak miedzy 29 a 12. Oglądanie Hornets obecnie to jest depresyjna opcja. Nie polecam... 

Ogólnie to jeszcze jest Wizards do oglądania bo oni chcą wygrywać ale tam może za 2 tygodnie ktoś uznać ,że lepiej usadzić Porzingisa , Beala i zacząć ostry tank. Oni są słabi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ely3

odnioslem wrażenie ze mocno piętnujesz spurs nazywając ich grę ordynarnym tankiem równocześnie wskazując ze sam skład jest najgorszy pod Victora. Nie wiem skąd taka negatywna ocena ale cóż. 
 

spurs zanotowali kolejna i tym razem 5 z rzędu porażkę bo bardzo dobrym ( kolejnym ) meczu gdzie przegrali z dużo lepszym mem po dogrywce gdzie pod koniec regulaminowego czasu piłka wypadła z kosza Keldonowi. 
Urazy urazami rotacje rotacjami ale w odróżnieniu od Ciebie kolejny raz widzę fajny walczący zespół gdzie ekipa gra ponad stan. 
 

Przypomne ze po oddaniu Dejounte skład spurs oceniano wybitnie nisko bo inne ekipy tanku maja graczy pokroju Banchero Franz SGA Cade czy inny wysoki numer draftu jak Houston czy Kings a dpurs to ekipa na dorobku. 
Czy tak grający zespół nie zasługuje na Victora? Przecież tam nie blokuje go żaden z prospektów ?

mialby serio używanie w zdrowym bo dobrze broniącym środowisku. 
Nie musiałby latać obrony mając Sochana Tre Vassela czy Poeltla obok siebie. A w ataku miałby swobodę i sporo zasłon. Także idealny byłby time line przez co nie byłoby za dużych oczekiwań w pierwszych sezonach. Tylko dalszy rozwój bez przyspieszania procesu i wagi. 

W odróżnieniu od twojego zdania twierdze coś dokładnie przeciwnego. 

Spurs to dobry adres. SGA wymuszałby z marszu grę o stawkę a taki Banchero mógłby w ataku się gryźć niestety. A w obronie musiałby latać dziury w praktycznie większości ekip tanku. 

Grać jak równy z równym a przegrać po walce i nie martwić się ze zbliża to do szansy zdobycia #1 nie musi oznaczać ordynarnego tanku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, ignazz napisał:

odnioslem wrażenie ze mocno piętnujesz spurs nazywając ich grę ordynarnym tankiem równocześnie wskazując ze sam skład jest najgorszy pod Victora. Nie wiem skąd taka negatywna ocena ale cóż. 

To nie ja tak napisałem. ale Spurs po 4 meczach z bardzo dziwnymi graczami w s5 wrócili do grania najlepszymi zawodnikami . Tylko ,ze widacjak mało talentu mają. Wczoraj oglądałem na żwyo cąła 4 i dogrywjkę. I było widać ,ze Spurs nie mają go to guya... Mieli kilka szans na wygraną i nic nie potrafili wygrać. Spurs moim zdaniem mają chyba najmneij talentu w całej NBA więc porażki są raczej naturalne. Ale granie jakimś Bramhamem w s5 to była parodia a nie uczicwa walka

W nocy obejrzałem wszystkich tankerów i poza Thunder , którzy odwalili dziwaczną maniane ( ale to głównie trener) to reszta grała walczyła ale po prostu brak im talentu, doświadczenia albo zdrowia. albo jak Lakers po prostu im drużyna implodowała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, ignazz napisał:

Poeltla obok siebie.

Poetl jest cieniutki w obronie w tym sezonie... No i akurat nie wiem jak chcesz grać Poetlem i Victorem obok siebie.

Victor pasuje do każdej ekipy poza Cavs i może poza Minnesotą ... Nie wiem gdzie widzisz ,że on by się gryzł z Banchero . To mniej więcej tak jak powiedzieć , że Klay nie pasuje do Currego bo obaj rzucają dużo za 3 po koźle

Teraz, ignazz napisał:

Malaki to świetny ciężko pracujący gość grający twardo i dopiero się uczący. Miał być 6 manem Primo. Malaki jest kolejny w kolejce stad powołanie. Przecież tam nie ma innych PG. 

PRzecież on był tak fatalny ,że SPurs z nim na dzień dobry robili jakieś minus 15

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vassel w obu przypadkach jako nominalny SG wracał z restrykcjami minutowymi po urazie kolana. Ordynarny tank by znaczył ze by nie grał wcale. Tylko tyle ze Pop wrzucił go z ławki i skorzystał z okazji Dania szansy rookie. Który był gorszy niż średni i lepszy niż fatalny. I miało to miejsce tylko w 2 spotkaniach. 

Victor za dużo potrafi aby grał klasycznego podkoszowego i jest za chudy aby bronic C. 

A zabieraniem fitu Victor vs Banchero miałem na myśli ilość rzutów i walkę o go to guy. W spurs tych problemów nie ma a i tak odnosiłem się bezpośrednio do twojego stwierdzenia ze spurs to najgorszy fit dla Victora. Nie zgadzam się po prostu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw. gdyby robić jakiś wish-list dla Francuza, to u mnie coś takiego:

1. Pelicans: tu bardzo subiektywnie, ale nawet obiektywnie duet Zion-Francuz to byłoby najbardziej freakowe zestawienie ever [i bardzo dobry fit] + neverending żarty z Lakers, ciężko o coś bardziej jednoczącego NBA-fanbase  + szansa na dynastię. Minus byłby taki, że marnujesz Francuza na organizację, która już teraz ma super perspektywy.  

Potem już bardziej obiektywnie:

2. Pistons: nigdy nie mieli alltimerskeigo franchise playera (dlatego dużo wyżej od Spurs) + szansa na szybkie zbudowanie fajnej ekipy + fajny ballhandler, co dla Wembanyamy może być kluczowe + historyczny franchise, tak że win-win z obu stron.

3. Hornets: nigdy nie mieli alltimerskiego franchise playera + szansa na szybkie zbudowanie fajnej ekipy + fajny ballhandler, co dla Wembanyamy może być kluczowe, tak że win-win z obu stron. 

4. Orlando: mieli wprawdzie paru alltimerskich franchise playerów, ale szansa na szybkie zbudowanie fajnej ekipy + fajni ballhandlerzy + potężnie by to wyglądało + szansa na international big3 (i to włosko-niemiecko-francuskie, lol).  

5. Rockets: mieli paru alltimerskich franchise playerów, ale szansa na szybkie zbudowanie fajnej ekipy, nawet jeśli fitowo Francuz to nie jest coś, czego najbardziej potrzebują. No i mają młodziutki roster, a nie ma nic łatwiejszego od kibicowania młodym teamom. ;]

6. Spurs: mieli paru alltimerskich franchise playerów i mają najnudniejszy core zawodników w tym momencie, zostaje sentyment wobec Spurs, ale mamy ten sentyment, bo w drafcie dostali kilku alltimerskich franchise playerów z #1, więc to byłby obiektywnie duży ziew.

Jazz byliby gdzieś pomiędzy Magic, a Rockets, tzn. pod względem jakości organizacji byliby pierwsi (no i historycznej niesprawiedliwości, bo do tytułu im zabrakło trochę lepszego lidera niż Karl), ale mają nudny core zawodników i mieli już alltimerów - ale im ten tank train już odjechał, więc mogą co najwyżej liczyć na erozję w Minnesocie i podwojenie szansy na Victora. 

Oklahoma musiałaby ordynarnie potankować, co mocno zniechęca do kibicowania, ale gdyby mieli szczęście w loterii to oczywiście byłaby szansa na zbudowanie tam dynastii biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, więc w tym drugim scenariuszu miałbym ich po Magic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ignazz napisał:

Nowy Orlean to kultura francuskich Burbonów. By się fajnie to wykorzystało. 

Od kiedy niby to burbon jest francuski? To ,że we francuskiej dzielnicy jest ulica Burbona to przypadek..

 

2 godziny temu, BMF napisał:

Jazz byliby gdzieś pomiędzy Magic, a Rockets

Jakby jakimś cudem Victor trafił do Jazz to miałby z miejsca idealny roster pod siebie. Victor plus Conley plus Lauri i reszta trójkowiczów. Tak samo w Pacers Victor i cała banda młodych trójkowiczów z Haliburtonem na czele  . Oni z miejsca walczą o drugą runde

Ale ze wszystkich tankerów to idealne miejsca pod niego to Hornets  i Pistons. z tym ,że Pistons lepiej pasuje

w Rockets to Henderson byłby zbawieniem , Nie żeby był lepszy od Victora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ely3 jak uderzasz w tony pewności to lepiej być pewnym. 
Luizjana to była pierwsza kolonia francuska w czasach gdy rządzili Burbonowie. Nawet nazwa nowego Orleanu nawiązuje do Francji. Masz dla mnie jeszcze jakieś rewelacje?

Burbon to potężna dynastia królewska rządząca połowa Europy. Burbon z małej litery to trunek. 

Czemu miałbym łączyć Victora z piciem a nie z Francja zza oceanem nie wiem 😂

Chodziło mi o to ze w mieście dominuje kolorystyka i herb Francji/Burbonów przez co by się chłopak dobrze poczuł. Coś jak Polak w Chicago. 
o ile jest dużo Francuza w Victorxe;)

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie ma co przesadzać z tym fitem w kontekście nieukształtowanych teamów, np. Rockets mieliby assety + masę salary do ogarnięcia jakiegoś legit ballhandlera. Core młodych graczy Jazz jest trochę meh (tzn. gorszy od LaMelo/Pistons/Rockets/Magic long term), tutaj różnicę zrobiłyby te assety, bo picki od Soty mogą być legit. 

Ale przede wszystkim w kontekście Wembanyamy ciężko przewidzieć w jakim kierunku on się rozwinie, tzn. on ma frame do solidnego przybrania masy, ale to byłoby ryzykowne, możliwe, że optymalną rolą dla niego mogłoby być combo ~point forward/spot up shooter/finisher (potencjał handles/rzutu/kreacji/size'u) w ataku + ~safety w obronie a'la Giannis z regularnym centrem obok, ale ciężko powiedzieć na ile będzie mobilny w NBA do grania w takiej roli. Możliwe, że jednak przypakuje i nie będzie takiego dylematu, i jak się nie połamie to dostaniemy GOATa, który spełnia rolę modern C w obronie i winga w ataku, who knows. 

W obecnej lidze depth i masa talentu jest tak duża, że właściwie jedynie Spurs byliby meh, tam mogłaby być powtórka case'u Doncicia/LeBrona (zbyt mocni na tank, zbyt słaby upside na coś więcej niż fajny team) gdy wchodzili do ligi, w reszcie przypadków mamy ekipy od paru lat w rebuildingu, gdzie wstawienie Victora daje piękne perspektywy, dlatego dobrze się to śledzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, BMF napisał:

młodych graczy Jazz jest trochę me

No ale ja myślałem o wejściu ala Duncan. Po prostu wyobraź sobie skład Jazz gdzie zamiast Olynyka jest Victor. Ale jeśli ty rozpatrujesz fit pod kątem tego samego okrienka czaasowego to Detroit i Houston w perspektywie tego jak mocni będa za 3 lata to nie ma podjazdu. Nie mówiąc już o Pacers

Tzn nie mówię ,ze Jazz po odejściu Conleya nie miałoby szans na innego pg. . Ogólnie najbardziej bym chciał zobaczyć kombo Cade-Ivey-Victor albo Haliburton-Mathurin-Victor

Każdej innej kombinacji czegoś brakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.