Skocz do zawartości

Dyskusja o szczęściu


Pablo81

Rekomendowane odpowiedzi

Więcej smaków podróży ludzi obok czas mija lepiej moim zdaniem. Tak średnio statystycznie. Bo bywa czasem i żyjący skromny człowiek szczęśliwszy niż niejeden miliarder 

2 minuty temu, fluber napisał:

Czego odpowiednikiem w jedzeniu jest Ferrari? 

Brak Ferrari to odpowiednik makaronu z koncentratem pomidorowym? 

Bardxo tym porównaniem uraziłes pana Enzo ;) 

Teraz, fluber napisał:

Więc musisz zaakceptować fakt ze dla każdego to będą różne elementy. I będzie zaspokajał ciekawosc życia przez zupełnie inne rzeczy

I akceptuje. Wiec nie oczerniacie tego z Ferrari. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, fluber napisał:

Czego odpowiednikiem w jedzeniu jest Ferrari? 

Brak Ferrari to odpowiednik makaronu z koncentratem pomidorowym? 

1. A to ciekawy temat na dyskusje !

2. Kia to nie wiem, ale ostatnio jechałem wypożyczonym Hyundaiem i30 i jest to level conajmniej wege burgerów albo jeszcze gorzej.

Po prostu bije z Twoich postów niechęć do ludzi, którzy chcą mieć lepsze auto, czy ubranie. Zakładam, że nawet jeśli odrzucasz dobra materialne na maxa i robisz przetwory na ranczo i jeździsz konno to też kupujesz lepszy cukier i powyzwienie dla konia itd. Niż gorszy. 

 

Nikt nie chce żyć gorzej, niż lepiej.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Reikai napisał:

1. A to ciekawy temat na dyskusje !

2. Kia to nie wiem, ale ostatnio jechałem wypożyczonym Hyundaiem i30 i jest to level conajmniej wege burgerów albo jeszcze gorzej.

Po prostu bije z Twoich postów niechęć do ludzi, którzy chcą mieć lepsze auto, czy ubranie. Zakładam, że nawet jeśli odrzucasz dobra materialne na maxa i robisz przetwory na ranczo i jeździsz konno to też kupujesz lepszy cukier i powyzwienie dla konia itd. Niż gorszy. 

 

Nikt nie chce żyć gorzej, niż lepiej.

Może ma niechęć bo niczym dobrym nie jechał 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ignazz napisał:

 

I akceptuje. Wiec nie oczerniacie tego z Ferrari. 

Cieszę się że wycofales się ze słów ze chec posiadania Ferrari oznacza większą ciekawosc życia! 

6 minut temu, Reikai napisał:

1. A to ciekawy temat na dyskusje !

2. Kia to nie wiem, ale ostatnio jechałem wypożyczonym Hyundaiem i30 i jest to level conajmniej wege burgerów albo jeszcze gorzej.

Po prostu bije z Twoich postów niechęć do ludzi, którzy chcą mieć lepsze auto, czy ubranie. Zakładam, że nawet jeśli odrzucasz dobra materialne na maxa i robisz przetwory na ranczo i jeździsz konno to też kupujesz lepszy cukier i powyzwienie dla konia itd. Niż gorszy. 

 

Nikt nie chce żyć gorzej, niż lepiej.

Bije ode mnie niechęć do ludzi którzy z powodu posiadania lepszego ubrania czy auta, wywyższają się nad innych i komentują ich ciekawosc życia. 

Niektórzy uważają że lepsze życie to takie bez Ferrari

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Reikai napisał:

1. A to ciekawy temat na dyskusje !

2. Kia to nie wiem, ale ostatnio jechałem wypożyczonym Hyundaiem i30 i jest to level conajmniej wege burgerów albo jeszcze gorzej.

Po prostu bije z Twoich postów niechęć do ludzi, którzy chcą mieć lepsze auto, czy ubranie. Zakładam, że nawet jeśli odrzucasz dobra materialne na maxa i robisz przetwory na ranczo i jeździsz konno to też kupujesz lepszy cukier i powyzwienie dla konia itd. Niż gorszy. 

 

Nikt nie chce żyć gorzej, niż lepiej.

Ja jeżdżę I40 w jakiejś tam wyzszej wersji i jest wygodniejszy niz Mondeo, które wcześniej miałem, nie mówiąc o Focusie, którego mam dalej. Miałem wcześniej Alfe i komfort jazdy jest podobny. Na pewno wyższy niż np w Subaru.

Ale do tematu. Bardzo podziwiam ludzi, którzy w imię żyć wygodniej wzięli hipotekę na maxa, auto na kredyt. Ja nie jestem taki odważny. Może dlatego, że mam małe dzieci? Może charakter? 

Wolę zainwestować kasę w np nieruchomości pod wynajem i jeździć tym I40, niż wydawać hajs, którego nie mam.

Oczywiście jak ktoś zarobi i racjonalnie wydaje, to ok.

26 minut temu, Koelner napisał:

jak się jedzie do GW to raczej powinno się skromnie odnosić więc nie kumam tego kupowania "na pokaz" @Sebastian ;] no chyba że mają już ludków którzy za nich to ogarniają to luz

GW?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalny Wykonawca czyli w sumie sznurek podwykonawców. 

21 minut temu, fluber napisał:

Cieszę się że wycofales się ze słów ze chec posiadania Ferrari oznacza większą ciekawosc życia! 

Bije ode mnie niechęć do ludzi którzy z powodu posiadania lepszego ubrania czy auta, wywyższają się nad innych i komentują ich ciekawosc życia. 

Niektórzy uważają że lepsze życie to takie bez Ferrari

Przede wszystkim jak już tak łatwo oceniasz innych ilu znasz właścicieli Ferrari?

Kupionych nowych z salonu. Bo w sumie można ogarnąć używkę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, ignazz napisał:

Materializm tu nie ma nic do rzeczy. Porównuje jakość. I ciekawość życia. 

 

 

To akurat coś wyjątkowo durnego nawet jak na Ciebie, a postawiłeś już wysoko poprzeczkę.

Ja rozumiem, że całe Twoje poczucie wartości opiera się tylko i wyłącznie na Twoim portfelu, ale to nie oznacza wcale, że musisz gadać teksty głupsze od Ekipy

 

Ogółem pieniądze poza etapem zaspokojenia podstawowych potrzeb i hobby/pasji/zainteresowania(tutaj faktycznie jak ktoś ma pasję rajdy samochodowe, to nie będąc bogaty będzie nieszczęśliwy) nie poprawiają w żaden sposób jakości życia i ciekawości.

Byłem w wielu luksusowych hoteli. Najlepiej wspominam swój pobyt w hostelu za 9 euro na dobę.

Mam dwóch kumpli z pracy w dość podobnym wieku. Jeden jeździ Cayenne 550 km w wersji za 700k. Od praktycznie 10 lat robi po 400 godzin miesiąc w miesiąc. Drugi jeździ kilkunastoletnią astrą. Idea, że miałby zrobić więcej jeden dyżur w miesiącu kosztem czasu wolnego dla lepszego wozu to dla niego taka abstrakcja jakby miał nagle bić siebie młotkiem po jajach. 

Zresztą nauka mówi to samo - pieniądze poprawiają zadowolenie i jakość do pewnego momentu, potem znowu tendencja odwrotna.

Jasne, podejrzewam, że nawet niektórym na forum imponuje, że 60-letni miliarder rucha za 15k za noc 18-letnią dziwkę(masz rację @Sebastian nie robią tego w limuzynie - niewygodnie), ja bym takiej ofercie odmówił, nawet jakby zapłacił za mnie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał:

To ze ktoś wyglada jak bezdomny to przede wszystkim jego wina. 

Jeżeli pracownik na montażu, usłudze czy budowie wygląda jak kloszard z łapanki to jest wina tylko i wyłączenie pracodawcy. Zapewnienie środków ochrony indywidualnej i ubrań to obowiązek i wizytówka firmy. A skoro właściciel dyma swoich pracowników to wiadomym jest, że będzie chciał wydymać również mnie 🙂 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, jack napisał:

Jeżeli pracownik na montażu, usłudze czy budowie wygląda jak kloszard z łapanki to jest wina tylko i wyłączenie pracodawcy. Zapewnienie środków ochrony indywidualnej i ubrań to obowiązek i wizytówka firmy. A skoro właściciel dyma swoich pracowników to wiadomym jest, że będzie chciał wydymać również mnie 🙂 

nie do końca. to też jest mentalność. jeszcze chłopaki rodem z lat ubiegłych jak nawet dostaną nowe ciuchy w pracy to je kitrają i biegają w starych. to jeszcze pozostałość po dawnych latach - obecnie młodzi trochę lepiej o siebie dbają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał:

Jeden z miliarda elementów. Podróże poznawanie ludzi i świata smaków i kuchni świata rozmowy relacje z kobietami założenie rodziny i tak. Jazda fajnym samochodem. 

Masz ogólnie więcej pieniędzy poznajesz więcej.

zgadza się, ale dlaczego takie życie oparte na poznawaniu/doświadczaniu miałoby być lepsze od życia jakiegoś pustelnika?

Godzinę temu, fluber napisał:

Więc musisz zaakceptować fakt ze dla każdego to będą różne elementy. I będzie zaspokajał ciekawosc życia przez zupełnie inne rzeczy

oho, relatywizm wkrada ci się w światopogląd ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, RappaR napisał:

Nie, w ogóle.

Po prostu chciałem wyrazić swoją zawiść i zazdrość, że Ciebie stać na nowe auto, a mnie nie !

Już nie ironizuj. Zaznaczyłem ze są dwie strony medalu a nie tylko ta jedyna słuszna ze ktoś robi to ze szpanu szukania poklasku i jeszcze dzięki wyzyskowi innych. Dziwne jest dla mnie takie jednoznaczne i bezrefleksyjne ocenianie innych z dopisaniem łatki materialisty. Nie jest moim zdaniem mądrze nie dopuszczać do siebie myśli ze ktoś kto żyje mądrze ale skromnie może być mimo wszystko głupszy od tego który żyje mądrze ale wyjątkowo nieskromnie. I ze ten „bogol” może mieć zdecydowanie lepsze życie nie tylko materialne co oczywiste ale i duchowe. I być dużo bardziej wartościowym człowiekiem mimo blasku nowego auta. Dlaczego ktoś w dobrym samochodzie musi mieć łatkę debila żyjącego ponad stan na kredyt? Lub egoisty. Lub materialisty zadufanego w samego siebie? Nie może być już normalnym zwykłym i porządnym człowiekiem? Bo stać go na więcej? 
Pytam Flubera czy zna kogoś z Ferrari to wyskakujesz Rappar z kolega od Cayenne. Ani Ciebie nie pytałem ani porsche za 700k to nie jest FFF. Jeżeli osoba ocenia inna grupę osób nie znając żadnego przedstawiciela tej grupy to jest to wyjątkowy wygłup. A tu ze wpisu bije doskonała znajomość tej grupy ;) 

nie znamy się lepiej ale śmieszy mnie już wydany wyrok ze mam bardziej marne duchowo życie i jedynie z mojej materialnej strony ( kolejna latka) wydaje się ono ciekawsze. I ze na pewno Fluber pozujący na skromnego faceta duchowo przeżywa więcej. Ja niestety nie mogę z tych naszych wpisów wyczytać czy jest tak na pewno. Wiem natomiast ze status finansowy pomaga realizować władny rozwój i poznanie życia bez większych ograniczeń. I to mi się podoba. 

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, ignazz napisał:

Już nie ironizuj. Zaznaczyłem ze są dwie strony medalu a nie tylko ta jedyna słuszna ze ktoś robi to ze szpanu szukania poklasku i jeszcze dzięki wyzyskowi innych. Dziwne jest dla mnie takie jednoznaczne i bezrefleksyjne ocenianie innych z dopisaniem łatki materialisty. Nie jest moim zdaniem mądrze nie dopuszczać do siebie myśli ze ktoś kto żyje mądrze ale skromnie może być mimo wszystko głupszy od tego który żyje mądrze ale wyjątkowo nieskromnie. I ze ten „bogol” może mieć zdecydowanie lepsze życie nie tylko materialne co oczywiste ale i duchowe. I być dużo bardziej wartościowym człowiekiem mimo blasku nowego auta. Dlaczego ktoś w dobrym samochodzie musi mieć łatkę debila żyjącego ponad stan na kredyt? Lub egoisty. Lub materialisty zadufanego w samego siebie? Nie może być już normalnym zwykłym i porządnym człowiekiem? Bo stać go na więcej? 
Pytam Flubera czy zna kogoś z Ferrari to wyskakujesz Rappar z kolega od Cayenne. Ani Ciebie nie pytałem ani porsche za 700k to nie jest FFF. Jeżeli osoba ocenia inna grupę osób nie znając żadnego przedstawiciela tej grupy to jest to wyjątkowy wygłup. A tu ze wpisu bije doskonała znajomość tej grupy ;) 

nie znamy się lepiej ale śmieszy mnie już wydany wyrok ze mam bardziej marne duchowo życie i jedynie z mojej materialnej strony ( kolejna latka) wydaje się ono ciekawsze. I ze na pewno Fluber pozujący na skromnego faceta duchowo przeżywa więcej. Ja niestety nie mogę z tych naszych wpisów wyczytać czy jest tak na pewno. Wiem natomiast ze status finansowy pomaga realizować władny rozwój i poznanie życia bez większych ograniczeń. I to mi się podoba. 

Gdybyś potrafił czytać, to byś wiedział, stwierdziłem, że właśnie stan posiadania nie wpływa na to jaką kto ma jakość życia. Więc tak, biedny może mieć gorszą od bogatego i na odwrót. 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał:

Gdybyś potrafił czytać, to byś wiedział, stwierdziłem, że właśnie stan posiadania nie wpływa na to jaką kto ma jakość życia. Więc tak, biedny może mieć gorszą od bogatego i na odwrót. 

aaaaaaaaaaaaaaaaale w sumie człowiek do dobrego się przyzwyczaja ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, RappaR napisał:

Gdybyś potrafił czytać, to byś wiedział, stwierdziłem, że właśnie stan posiadania nie wpływa na to jaką kto ma jakość życia. Więc tak, biedny może mieć gorszą od bogatego i na odwrót. 

Żyjemy w podłych czasach gdzie niestety za prawie wszystko trzeba płacić. A ze jest mnogość opcji to ciężko mieć na wszystko i tu istotna jest mimo wszystko głębokość portfela oraz mądrość w dokonywaniu wyborów. Zawsze opcji jest więcej niż środków. Nie wmówisz mi ze obecnie sucha noga przejdziesz przez dzisiejszy świat bez środków finansowych. Jeżeli znajdziesz nawet w swoim spokojnym skromnym życiu równie skromna partnerkę to i tak z czasem rosną potrzeby. Nie widzę nic złego w tym ze oceniam kto jakim jest człowiekiem TAKŻE przez pryzmat zaradności finansowej. Tylko poza zaradnością finansowa dobrze jakby szła zaradność życiowa taka czysto ludzka, empatia i chęć pomocy innym. I nie zamierzam przepraszać ze uważam niechlujnych finansowo ludzi za nieprzystosowanych. Nie ma tu nic z zadufania, egoizmu czy materializmu. Prosta ocena sytuacji dzisiejszego świata. I zdaje sobie sprawę ze można z biblioteki wypożyczyć świetna książkę, z psem iść do parku a z dzieckiem do piaskownicy czy na lekcje koszykówki. Sam Rappar podróżujesz i dopytujesz raczej o kierunki premium. I z taka osoba o podróżach warto dyskutować. Ciężko natomiast byłoby o dyskusje z osoba która nigdzie nie była ale potrafi zwyzywać inna osobę ze się chwali podróżami bo jest bufonem. Tu na forum jest grupa ludzi którzy „wiedza lepiej o podróżach bez podróży”. Mnie to dziwi i śmieszy. 

24 minuty temu, jack napisał:

Stan posiadania jedynie zwiększa możliwości na wyższą jakość życia. Choć z tą wyższą jakością to też może być różnie bo dla jednego to możliwość pukania młodych dupeczek a dla innego wizyty w La Scali. 

Można to połączyć równocześnie od czasu do czasu. Dla samego „poznawania życia”.  

Stan posiadania ma obecnie OGROMNY wpływ na jakość życia. Niestety. I nie zwalnia nas oczywiście ten fakt z obowiązku myślenia. 

Tylko osoba której na dana rzecz/odczucie/wydarzenie nie stać nie jest dla mnie wiarygodnym partnerem do dyskusji czy to jest ważne/istotne/potrzebne.  

Moc sobie pozwolić ale rozsądnie zrezygnować ze zbytku jest ok. Ale klepanie na lewo i prawo ze to nie jest ważne nawet tego nie próbując jest śmieszne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.