Skocz do zawartości

Random shit


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, fluber napisał:

Badania socjologiczne pokazują obraz całościowy, indywidualne doświadczenie tego nie pokaże, bo jest tylko jedno i nie jest reprezentatywne. Obraz nowego pokolenia rodziców powoli kształtuje się już w świadomości badaczy i od tego zjawiska raczej nie ma już odwrotu. 

Ktoś to musi robić. Ci z największą wolą dadzą radę :) Jezeli bulwersuje Was sam obraz tego, że rodzice z czegoś rezygnują czy są zmęczeni, to lepiej się za to nie bierzcie :) Będą nieprzespane noce. To nie dla Was. Jeżeli uważacie, że rozwijanie pasji i zainteresowań dziecka, które z przyjemnością i dumą można obserwować są zbyt ograniczające Was, to też chyba nie dla Was.

Jeżeli najbardziej na świecie kochacie siebie, to lepiej poświęcić cały czas sobie. 

Trochę smutne, że w taki sposób odbieracie dawanie czegoś dziecku i radość z jego sukcesów. Jako stratę. 

Mam dwóch znajomych, którzy przy pierwszym ząbkowaniu czy kolkach powiedzieli "do widzenia". Więc lepiej zastanowić się na starcie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, ely3 napisał:

 Wśród moich znajomych znam tylko jedną parę , która rzeczywiscie pasuje do Twojego opisu. Ale to raczej wyjątek

Zdziwiłbyś się ilu rodziców przychodzi do profesorów na konsultacje na powaznych uczelniach bo syn/córka nie zdali kolokwium i co oni teraz mają zrobić. Kiedyś tego nie było w ogóle. Teraz jest plaga. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pablo81 napisał:

Ktoś to musi robić. Ci z największą wolą dadzą radę :) Jezeli bulwersuje Was sam obraz tego, że rodzice z czegoś rezygnują czy są zmęczeni, to lepiej się za to nie bierzcie :) Będą nieprzespane noce. To nie dla Was. Jeżeli uważacie, że rozwijanie pasji i zainteresowań dziecka, które z przyjemnością i dumą można obserwować są zbyt ograniczające Was, to też chyba nie dla Was.

Jeżeli najbardziej na świecie kochacie siebie, to lepiej poświęcić cały czas sobie. 

Trochę smutne, że w taki sposób odbieracie dawanie czegoś dziecku i radość z jego sukcesów. Jako stratę. 

Mam dwóch znajomych, którzy przy pierwszym ząbkowaniu czy kolkach powiedzieli "do widzenia". Więc lepiej zastanowić się na starcie.

 

Mi chodzi tylko o sprowadzanie całego swojego życia do roli ojca lub matki. Brak zachowania cząstki siebie, jako ja Józiu - obecnie szczęśliwy i spełniający się ojciec, lubiłem pograć w kosza raz w tygodniu. Ale odkąd jestem ojcem totalnie z tego zrezygnowałem. Tego nie rozumiem.

Dawanie czegoś dziecku, spełnianie się w roli ojca, spędzanie z nim mnóstwo czasu, organizowanie tego czasu. Tak tak tak.

Rezygnacja totalnie z części siebie, swoich zainteresowań, pasji - totalnie nie. Ale co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Pablo81 napisał:

Ktoś to musi robić. Ci z największą wolą dadzą radę :) Jezeli bulwersuje Was sam obraz tego, że rodzice z czegoś rezygnują czy są zmęczeni, to lepiej się za to nie bierzcie :) Będą nieprzespane noce. To nie dla Was. Jeżeli uważacie, że rozwijanie pasji i zainteresowań dziecka, które z przyjemnością i dumą można obserwować są zbyt ograniczające Was, to też chyba nie dla Was.

Jasne jest, że rezygnują, inaczej się nie da. Pytanie jaka jest skala tej rezygnacji. 

5 minut temu, Pablo81 napisał:

 

Jeżeli najbardziej na świecie kochacie siebie, to lepiej poświęcić cały czas sobie. 

Kochanie siebie to jest generalnie podstawą i dla bezdzietnych i dla tych, co dzieci mają. 

6 minut temu, Pablo81 napisał:

 

Trochę smutne, że w taki sposób odbieracie dawanie czegoś dziecku i radość z jego sukcesów. Jako stratę. 

Takie są fakty. Coś tracisz, coś zyskujesz. 

6 minut temu, Pablo81 napisał:

 

Mam dwóch znajomych, którzy przy pierwszym ząbkowaniu czy kolkach powiedzieli "do widzenia". Więc lepiej zastanowić się na starcie.

 

No raczej trudno powiedzieć do widzenia własnemu dziecku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, fluber napisał:

Nie wiem powyżej jakiego wieku jest Twoja granica wolenia młodych chłopców. Aż tak mądry nie jestem. 

Palgą to bym nazwał ,że ludzie , którzy nie są rodzicami  i nie chcą mieć wypowiedzi mają najwięcej do powiedzenia na temat rodzicielstwa

 

7 minut temu, fluber napisał:

No raczej trudno powiedzieć do widzenia własnemu dziecku. 

I pewnie dlatego dzieci z cięzkimi chorobami, autystyczne są wg badań wychowywane tylko przez matki a ojcowie sie nie pojawiają w ogóle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Koelner napisał:

gorzej z kobitom 🤣

Skoro z kobietom gorzej to wiadomo z kim lepiej! 

1 minutę temu, ely3 napisał:

 

I pewnie dlatego dzieci z cięzkimi chorobami, autystyczne są wg badań wychowywane tylko przez matki a ojcowie sie nie pojawiają w ogóle

To nie jest takie do widzenia jak w innej relacji. Pojawi się obowiązek alimentacyjny. 

3 minuty temu, ely3 napisał:

Palgą to bym nazwał ,że ludzie , którzy nie są rodzicami  i nie chcą mieć wypowiedzi mają najwięcej do powiedzenia na temat rodzicielstwa

To jest normalne, że ludzie dyskutują na różne tematy. Temat rodzicielstwa to akurat na naszym forum się chyba nigdy nie pojawiał. Tak jakoś dzisiaj wyszło. Nie nazwałbym tego plagą. Zresztą parafrazując, nie trzeba być żołnierzem by mieć wartościowe wpisy o wojnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Koelner napisał:

pamiętaj że lepszy młody chłopak niż stara baba!

 

25 minut temu, Koelner napisał:

„powinieneś” wiedzieć a jak nie to rozwiąż sam te zagadkę - dasz radę jesteś mądry 

 

24 minuty temu, Koelner napisał:

Dziecko to luz, gorzej z kobitom 🤣

 

21 minut temu, Koelner napisał:

ustal sam - ja Ci życia nie będę układał bo masz najfajowsze 

Suszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, julekstep napisał:

Typ ci pisze ze teraz na basen chodzi z dziecmi, wiec robi to co sie robi z dziecmi na basenie.

Nie wiesz jakie sa 'okolicznosci' takich wyjsc (czy idzie sam jak zona jest w pracy, czy ida razem itp), ale i tak piszesz jakies bzdury o 'wlasnym wyborze'.

No tak k**** - zostaw dzieci w brodziku niech sie potaplaja a Ty idz na drugi basen robic rekordy! Twoj wybor! Mozesz byc Phelpsem, ograniczenia sa w Twojej glowie!

Ale moze medal dostanie o to przeciez mega samospełnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RappaR napisał:

A nie? Ja nie lubię coachingu, bo to pi****lenie bez celu, co nie znaczy wcale, że to pi****lenie jest fałszywe/błędne. 

To pi****lenie jest fałszywe. Mam trójkę dzieci i realnie po pracy poświęcam im od 4 do 6 godzin dziennie. Wśród znajomych których mam większość poświęca swoim dzieciom mnóstwo czasu. To jest normalne. Czasem mocno męczące ale normalne.  

Czy to oznacza, że nie można już mieć własnych zainteresowań i aktywności ? Nie, ale na pewno oznacza to, że poświęcasz na nie mniej czasu, robisz je mniej regularnie. U mnie na przykład oznacza to rezygnację z kilkugodzinnych wyjazdów rowerowych w weekend i rezygnację z 1,5-2 godzinnych jazd po lesie któe robiłem 3-4 razy w tygodniu. Teraz zamiast tego idę się przebiec kilka km albo wskakuję na bieżnię.  

To jest po prostu inne życie. Ale warto to robić bo to są moje dzieci, za kilka lat wyfruną z gniazda i już nie będzie przytulania wspólnych spacerów itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.