Skocz do zawartości

Philadelphia 76ers 2022/2023


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę to smutne ,że w tym wątku sprzedają sie tylko dramy podczas gdy 76ers naprawdę grają dobry sezon pomimo tych wszystkich kontuzji. 76ers ma świetne lineupy zarówno z MAxeyem jak i Hardenem..

Harden nie odejdzie do Rockets nawet jeśl nie dostanie maxa od 76ers. To mało realne.. Filadelfia kolejny mecz zaczyna średnio dobrze by w trakcie się rozkręcać . Ich zadaniowcy sa naprawdę w dobrej formie Melton , Milton Niang... Oni nie przegrywają minut bez liderów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu była taka teoria wśród insiderów i fanów Jazz ,że odpuszczenie Nianga i podpisanie w jego miejsca Gaya to był koszmarny błąd Jazz. Niang zarówno z Clippers jak i dziś był  jednym z głównych ojców zwycięstwa. Jak on wpada w trans trójek to jest mega trudny do zatrzymania. Do tego daje solidną obronę.

Nie sprawdzałem jeszcze lineupów ale mam wrażenie ,ze on zamiast Tuckera i Filadelfia wygląda znacząco lepiej. Świetny okres jego gry. Jak i całej Filadelfii, Która to wygrana z rzędu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny dzisiaj motyw z grą  Harden/Niang w 4Q. 

Najpierw chyba 0/3 , a potem 2/2 , czy 3/3.  W identycznych akcjach/pozycjach. 

Generalnie Sixers jak wcisnęli gaz to Knicks wlasciwie nie mieli nic od gadania - stopy w D, dość łatwo rzucane trójki. Dopiero jak Harris wrócił i spudlował open 3 to przestało to wygladac jak  NBA 2k a starzy dobrzy Sixers :)

Edytowane przez Julius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Kubbas napisał:

ogolnie kolejna niezla hamowa hardena nawet jesli to dzwignia negocjacyjna

W wywiadzie dla jakiegoś dziennikarza z Filadelfii Harden powiedział ,że chce zostać .. Ogólnie o ile może jest jakiś sentyment to jednak te mosty są spalone do cna. Sposób w jaki odszedł był najgorszy w ostatnich latach a do tego jaki by to miało sens? Rockets nawet jeśli wygrają główną nagrodę to i tak są 2 lata od tego by za dwa lata być gotowym o walkę o coś. A 76ers jeśli będa zdrowe to są gotowi tu i teraz. Myślę ,że to była nadinterpretacja słów Hardena rzuconych gdzieś luźno w towarzystwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rotacja Doca to dla mnie czasem niezła zagadka. Po co on zaczyna Tukcerem zamiast Niangiem? Przecież w każdym meczu widać ,ze do Joeala Niang znacznie lepiej pasuje tak samo współpraca z Hardenem. Do tego od dawna widać ,ze Tucker gra do mniej więcej 2-3 minuty 3 kwarty i potem już nie wstaje na minutę. I zazwyczaj odkąd on jest usadzony to 76ers zaczynają odrabiać straty. Tak było w Nowym Jorku. Tak było dziś w Waszyngtonie. Tylko ,że dziś po prostu pudłowali Niang 1/7 za 3 . Joel 1/5 Harris 0/5. Harden 2/6.

Nie da sie wygrać meczu jak się za 3 rzuca 20%. Tzn czasem sie da i dziś 76ers bylo naprawdę blisko. Trochę ich zgubiły straty pod koniec 3 kwarty, Trochę to ,że w koncówce jak doszli na 1 ojkt to potem już tylko grali na joela a Wizards byli na to pzygotowani

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Doc Rivers to bardzo fartowny trener... Gdy na początku sezonu Sixers grali piach i wielu (w tym ja) zastanawiało się czy to nie dobry moment na to, aby oddać stery w ręce Joergera lub Cassela, "szczęśliwie" kontuzjowali mu się Harden i Maxey. Dzięki temu Rivers odkrył, że ma w składzie także takich graczy jak M&M (Melton & Milton), którzy wzięli na siebie ciężar gry, wygrali kilka meczy i uratowali zespół od totalnej kompromitacji. Harden wrócił, Maxey też, ale (ponownie) kontuzjował się Embiid. Więc Rivers postanowił grać small-ball z PJ Tuckerem na centrze (dla przypomnienia - Tucker mierzy 196 cm wzrostu). W meczu z Bulls wyszło to źle, a w dzisiejszym meczu Tucker już nie zagrał, bo ma C19. I znowu fart... Chcąc nie chcąc Doc musiał wystawić w S5 Harrella (20 PTS), którego zmieniał Paul Reed (16 PTS+12 REB z czego 8 ofensywnych). Znowu okazuje się, że ma trochę więcej zawodników w składzie, niż żelazna ósemka, którą gra na codzień...

A tak serio - mecz z DET był dla PHI banalny. Harden miał triple-double na początku trzeciej kwarty (łącznie 20-11-11 w 28 min), Maxey solidne 23 pts, ale wciąż pudłuje sporo rzutów, które przed kontuzją trafiał z zamkniętymi oczami +Niang +Reed +Harrell. Thybulle zanotował piątkowe double-double: 5 puntów + 5 przechwytów.

Edytowane przez T+?%hZ<A<5ZZB~5L
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z innych rzeczy... W ostatnim meczu z DET (drugi mecz z dwumeczu) dwóch zawodników PHI osiągnęło ciekawe wyniki statystyczne:

  • Tobias Harris zdobył 14 PTS na 100% skuteczności z gry (6/6 w tym 2/2 za trzy) i miał +40 przy 31-punktowej przewadze w całym meczu
  • Mattise Thybule - wymieniany wciąż jako jeden z czołowych obrońców w NBA, osiągnął -16 w 10 minut gry.

To drugie osiągnięcie jest o tyle intrygujące, że Sixers wygrali wszystkie trzy kwarty, a czwartą przegrali raptem jednym punktem... Impressive...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś żenująca porażka -19 punktami u siebie z OKC. Ale prawdziwe #wow! to kolejne osiągnięcie statystyczne Thybulle'a: -27 (+/-) w 11 minut gry... Drugi najgorszy wynik w tej kategorii miał Melton -15 w 23 minuty. Do tego Matisse dołożył 1 STL, 1 BLK, 3 PFS i zero oddanych rzutów. To jego ostatni rok gwarantowanego kontraktu, a notuje epicki zjazd... Jak tak dalej pójdzie, w przyszłym roku dołączy do "Devina Bookera w Turcji".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Smuteczek mimo wszystko patrzyć na takiego Simmonsa. Miał być next LBJ, potem next Odom, a powoli trzeba będzie się zrzucać na bombonierkę dla Embiida że tyle lat go ciągnął na plecach - do tego stopnia, że blisko połowa pismakow w USA proponowała trejdnąć Biida i budować na Benku. 

To dziś trochę scary brzmi, co ? 

Może z wiekiem gość pójdzie po rozum do głowy i coś jeszcze wypracuje jesli nie ten neiszczęsny rzut-  to chociaż jakies ruchy bliżej kosza. Mimo wszystko court vision, obrona elite

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry mecz Embiida. Jak dla mnie to już w pierwszej połowie był na remis z Jokiem bo jednak go kilka razy ładnie minał i zapkował ale jednak czasem go jok dał radę zatrzymać a wsparcie nie było. I w sumie cały czas Filadelfia zmniejszała straty po czym łatwo im Nuggets uciekało. I wtedy w  4  części przypomniał o sobie Niang. Trafiał trójki  zwłaszcza na koniec czasu gdzie jeszcze wybijali z auta rewelka. Do tego dobra obrona nawet na Murraya. I 76 ers wyszła na remis... I tu Joel przejął, zdominował Joka, który zaczął popełniać błędy. Nie za bardzo wiedział jak przestwić Tucketa nie falując go. Dał się złapać Harrisowi czy Turmerowi. Kilka złych strat w złym momencie i już sie nie dało tego odbrobić. Był zdecydowanie za pasywny a Embiid z kolei nawet nie musiał atakować kosza by robić swoje. Ba wręcz jedyna nieudana całkowicie akcja w końcówce to było pudło layupa. A ta ostatnia trójka nad Jokiem z połowy parkietu to już było na dobicie. Nuggets źle rozegrało końcówkę. Jok zbyt pasywny i nie miał kto wejść w jego buty

W ogóle trio Harden-Embiid- Niang bez Tukcera wygląda rewelacyjnie.Powinien Rivers częściej to praktykować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.