Skocz do zawartości

New Orleans Pelicans 2022/23


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

Bilans 3-1 na starcie to jeden z lepszych w ostatnich latach (w zeszłym sezonie prawie 20 meczów zajęło dobicie do 3 wygranej. Teraz się szykują trudne wyjazdy Suns, Clippers i o ile stan Ziona daje szanse na grę to nieco gorzej jest z Ingramem. Oficjalnie jeszcze nie ma żadnych informacji więc nie wiadomo w jakim składzie Pelicans będą grać.

Natomiast oceniając te pierwsze mecze jestem bardzo zadowolony na razie, atak wygląda bardzo dobrze, nieco gorzej jest z defensywą, ale na razie bardziej wygrywają atakiem niż przegrywają obroną. Ostatni mecz z Dallas pokazał jak duża głębia jest w składzie gdzie mimo braku 3 starterów, nieco słabszej postawy 2 pozostałych potrafili wygrać z Dallas. Z drugiej strony z początkowych bilansów raczej nie ma co wyciągać za daleko idących wniosków, bo niektóre drużyny grają dużo lepiej niż oczekiwano(Jazz, Spurs) inne na razie zawodzą (Nets, Sixers) i akurat Pelicans trafili na zawodzących Nets i grających świetnie Jazz.

Co do oceny graczy to na razie bardzo pozytywnie większość, choć szczególnie dobrze grał Ingram(statystyki nieco uraz mu popsuł ) i Murphy, który prezentuje się wręcz rewelacyjnie. Za to fatalne wejście po urazie na razie zaliczył Hayes. Dużym plusem jest brak Temple i niewielkie minuty Grahama(choć akurat z Dallas zagrał nieźle). Ciekawie zaprezentował się Daniels co daje sporą nadzieję na niezłą przyszłość. Choć co do przyszłości to tu duża nadzieja w Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekombinował Green po raz kolejny w końcówce, wpuścił niepotrzebnie Danielsa, który położył ten mecz (choć do tego momentu grał świetnie). 

Szkoda, bo zlać Lakers to zawsze jest wielka przyjemność, na plus na pewno Zion w crunch time, Nance w defensywie i wielki Alvarado, którego nie wiedzieć czemu Willie usadził w połowie 4Q i do końca meczu nie wykorzystał.

Kolejny mecz utwierdza mnie w przekonaniu, że Jonas jest tu zbędny, on przy tylu opcjach w ataku nie da tyle w ofensywie, ile odda w obronie. 

Niby bilans 4-3 przy ciężkim terminarzu wygląda nieźle, ale równie dobrze mogło tu być 6-1, bo 2 mecze Pels oddali przez pecha/na własne życzenie. Teraz zaczyna się przejebany terminarz, 5 meczów w 7 dni i tylko ten z Pacers wydaje się w miarę łatwy, także oby Ingram z Herbem wrócili, bo Pelikany ich potrzebują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Reikai napisał:

Hype w Pelicans jeśli chodzi o jaranie się franchise Playerem jest skierowany nie w tą stronę, bo liderem i najlepszym graczem nie jest Zion.

Pels też się jarają Ingramem, choć mecz z rezerwami Dubs zagrał mocno średni jak na niego, miał kilka naprawdę głupich strat. W ogóle Pels widać było, że nie grają na 100% i mają w głowach wyjazd do Atlanty na back2back. Spięli się tylko kilka razy i na szczęście wystarczyło, bo generalnie grali słabo.

A z tym kto jest najlepszym graczem, to bym się póki co wstrzymał. Widać po Zionie, że miał przerwę w grze, wróćmy do tematu pod koniec roku. Liderem Pels z kolei wiadomo od dawna kto jest - ani Zion ani BI ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.11.2022 o 12:06, karpik napisał:

Teraz zaczyna się przejebany terminarz, 5 meczów w 7 dni i tylko ten z Pacers wydaje się w miarę łatwy

No i ten meczyk z Pacers nie był wcale łatwy. Indiana ma mnóstwo strzelb i jak złapią momentum, to są prawie nie do zatrzymania. A złapali momentum bez problemu, bo jebali Jonasa na pickach jak proboszcz ministrantów w zakrystii. Niestety, Jonas to fajny chłop, ale nie pasuje w Pels. To trzeci mecz z rzędu, kiedy ma najgorsze +/- w drużynie, a w ostatnich pięciu miał 4 razy najgorsze i raz drugie najgorsze. Akurat tak się wczoraj złożyło, że Pels zabił Myles Turner, więc może David Griffin zauważy, że ma trochę picków i potrzebę na pozycji nr 5.

Na plus trzeba powiedzieć, że pomimo takiej formy strzeleckiej Pacers, NOLA nie odpuściła i walczyła do końca, Zion z meczu na mecz się rozkręca i tym razem był bestią nie do zatrzymania. Pels przegrali, bo w drugiej połowie shooterzy nie trafiali open looków, a po drugiej stronie shooterzy trafiali open looki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, karpik napisał:

To trzeci mecz z rzędu, kiedy ma najgorsze +/-

Tak ale nie zawsze to jest jego wina. Z Hawks jak zszedł to ci od razu zrobili chyba 10-0 i wiatrak z obrony Pelicans z Zionem na centrze a to ,ze potem sami zaliczyli zapąść i podawali spod własnego kosza w ręce Nance Jr i pozwolili na akcje 2+2 to wyszło ,ze NOP odrobiło sporo punktów i nawet wyszło na prowadzenie. Tylko ,ze jak tylko Trae przestał szukać fauli a zaczął szukać punktów to Hawks szybko wykrozystali ,ze pod koszem nie ma obrony. Zgodzę sie ,że Valanciunas czasem średnio współgra z Zionem  w obronie ale to nie on z tej pary jest gorszym obrońcą. Wstaw sobie Ziona zamiast Jonasa i też go będa na pickach robić z dziecinną łatwością. Problem Jonasa to raczej to ,że on  wofensywie nie pasuje do stylu gry Pelicans i tu by się przydał ktos ale Lopez z Bucks

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ely3 napisał:

Tak ale nie zawsze to jest jego wina. Z Hawks jak zszedł to ci od razu zrobili chyba 10-0 i wiatrak z obrony Pelicans z Zionem na centrze a to ,ze potem sami zaliczyli zapąść i podawali spod własnego kosza w ręce Nance Jr i pozwolili na akcje 2+2 to wyszło ,ze NOP odrobiło sporo punktów i nawet wyszło na prowadzenie. Tylko ,ze jak tylko Trae przestał szukać fauli a zaczął szukać punktów to Hawks szybko wykrozystali ,ze pod koszem nie ma obrony. Zgodzę sie ,że Valanciunas czasem średnio współgra z Zionem  w obronie ale to nie on z tej pary jest gorszym obrońcą. Wstaw sobie Ziona zamiast Jonasa i też go będa na pickach robić z dziecinną łatwością. 

Zion nie grał ani przez sekundę w meczu z Hawks na centrze, więc coś mylisz się chyba w szczegółach. 

Wczoraj z Pacers to Jonas był rypany na pickach, a nie Zion, to JV miał problem, żeby nadążyć w transition i to przez Jonasa Willie Green grał strefą w obronie, żeby go ukryć w obronie, nie Ziona. I żeby nie było, że chwalę Ziona w obronie, nie, zwłaszcza w man2man D odstaje, na pickach też jest ogrywany, ale przynajmniej nadąża z rotacjami. Z całą pewnością z dwójki Zion-Jonas to ten drugi jest większym problemem. Ale to jest po prostu zły duet, obok Ziona trzeba kogoś bardziej mobilnego i najlepiej, żeby jeszcze był rim protectorem. 

To generalnie nie jest przypadek, że królem +/- w Pels zaczyna być Larry Nance, z którym Pels wyglądają po prostu znacznie lepiej w obronie. A Nance to nie jest żadna gwiazda, po prostu dobry roles.

18 minut temu, ely3 napisał:

Problem Jonasa to raczej to ,że on  wofensywie nie pasuje do stylu gry Pelicans i tu by się przydał ktos ale Lopez z Bucks

Jonas w ataku jest zupełnie ok i nie widzę tu większego problemu, on swoją fizycznością daje dużo dobrego, ale nie tyle, żeby dawał więcej niż oddaje po drugiej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny meczyk w Chicago. 

W 1H strasznie kasztanił McCollum, bo nie dość, że nic nie trafiał, to w obronie też był targetowany i Bulls odskoczyli szybko. Zion też nie umiał sobie znaleźć okazji do punktowania, bo na low blocku był z miejsca podwajany, a po podaniach na obwód szły cegły. Pod koniec 2Q jednak Willie ogarnął wreszcie lineup, który zadziałał z Jonasem jako go2guyem, który bez większych problemów trafiał przeciwko Vucowi. W 3Q Pels się spięli w obronie i po malutku budowali przewagę, ale w połowie kwarty Green postanowił zdjąć CJa i Ziona, a że wcześniej przez foul trouble zszedł też Ingram, to wyszedł z tego lineup śmierci. Alvarado-Murphy-Jones-Marshall-Jonas. Potem jeszcze, żeby było śmieszniej, JV zastąpił Hernangomez i z +8 zrobiło się w kilka minut -1 i close game. Na szczęście w 4Q najpierw Zion machnął 10 pkt w 3 minuty, a sprawę domnkął Ingram. Ogólnie para Ingram-Zion zdobyła 27 pkt w 4Q i udało się to przepchnąć dzięki star power. No i Herb w końcówce fajną robotę zrobił na DeRozanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A podyskutuję sobie jeszcze trochę sam ze sobą w tym temacie.

Pels w meczu z Rockets zrobili bardzo dużo, żeby nie zabrakło emocji. Mieli +18 w połowie 3Q i wyglądało to na łatwy mecz. Rozluźnili się, przestali się starać w obronie i Jalen Green machnął szybkie 3 trójki i Houston złapało momentum. Pels obudzili się na 9 minut do końca mając już 9 pkt w plecy, kiedy widmo kompromitacji było coraz bliżej.

Alvarado z Zionem na szczęście to pociągnęli, ale to nie znaczy, że tak powinno wyglądać spotkanie z tankerem. McCollum to straszny sabotażysta w ostatnich meczach. Odpala te swoje cegły mając obok Ingrama i Ziona zabijając tym samym ofensywne flow. CJ za ostatnie 4 mecze robi mocne 9,5 ppg na 27% FG, ale nie przeszkadza mu rzucać częściej niż Zion, który zrzucić już prawie rdzę z początku sezonu i za ostatnie 4 mecze robi średnio 25-6-4 na 75% TS. Wiem, że CJ wyjdzie z tego slumpa, ale i tak nie może to wyglądać tak, że on próbując się przełamać na siłę zabiera grę Zionowi i Ingramowi. To oni powinni inicjować większość akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy pod koniec 3 kwarty  w końcu Pelicans zmusili graczy Bostonu do kilku strat to myślałem ,że w końcu coś się zmieniło bo cały mecz bronili źle. Do tego na początku 4 kwarty Valanciunas dwukrtonie dobrze podał i straty zmniejszyły się do 9 . Potem znowu mieli serię 3 strat z rzędu i Pelicans doszli nawet do 6 pkt. Tylko co z tego

NOP cały mecz dziwacznie bronili za 3 i w tej 4 mieli podobnie. Najpierw zrobilili takie 1,5 dwojenie Tatuma tzn jeden gracz stał ani przy Tatumie ani przy Hauserze więc ten drugi dostał podanie i trafił za 3. Potem podobnie z Grantem , który stał w rogu a gracz który powinien go bronic stał w rozkroku i nie wiedział czy biec do Tatuma czy jednak do Granta . W końcu pobiegł do Tatuma a Grant trafił trójkę.

Brown a zwłaszcza Tatum są w świetnej fromie na początku sezonu i czasem nawet dobrze bronieni trafaili ale większosć akcj ito były błędu w komunikacji obrony NOP do tego nadpobudliwość w pomaganiu

Pelicans też często grali zbyt indywidualnie. Za dużo mieli akcji gdzie właściwie tylko jeden gracz kozłował a reszta całą akcję stała i patrzyła. Ale głónym problemem w tym meczu był kiepska obrona obwodu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pels są znowu zdziesiątkowani drobnymi urazami i grają w kratkę, ten bilans moim zdaniem powinien być dużo lepszy i mam nadzieję, że z biegiem sezonu NOLA włączy wyższy bieg. W każdym razie wpadłem tu tylko po to, żeby powiedzieć, że nie widziałem jeszcze w tym sezonie, żeby ktoś tak mocno ograniczył SGA jak zrobił to Herb. 

 

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duke Zion reaktywacja, chyba już oficjalnie, bo to był kolejny mecz, kiedy Zion wymiata po obu stronach, tak, w obronie też. 

Ze złych informacji, Herb skręcił kostkę i wyglądało to średnio, na szczęście jest Dyson Daniels, który jest jednym z lepszych rookies, ale przez to, że nie gra w tankerze, to nie ma tylu okazji, żeby się pokazać. Dziś akurat miał i szansę wykorzystał w 100%. Pels szybko zapomną o Lonzo, w sumie to już zapomnieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martwił mnie słaby początek Ziona, ale ostatnio wygląda tak jak wyglądał parę lat temu/tak jak miałem nadzieję, że będzie wyglądać, rozenergizowany kosmita. ;] 

Pels mają +6.0 SRS pomimo tego, że big3 opuściło już łącznie kilkanaście meczów, potężnie to zaczyna wyglądać jeśli Zion utrzyma tę formę, pod względem star poweru/depth/fitu, dużo było uzasadnionego narzekania, ale Ingram+McCollum jako support + świetna kombinacja rolesów + kumaty trener to piękne warunki dla 23-latka na zrobienie hałasu już teraz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, BMF napisał:

Pels mają +6.0 SRS pomimo tego, że big3 opuściło już łącznie kilkanaście meczów, potężnie to zaczyna wyglądać jeśli Zion utrzyma tę formę, pod względem star poweru/depth/fitu, dużo było uzasadnionego narzekania, ale Ingram+McCollum jako support + świetna kombinacja rolesów + kumaty trener to piękne warunki dla 23-latka na zrobienie hałasu już teraz

Dlatego Pels powinni jeszcze się wzmocnić, brakuje im dobrego shot blockera chyba najbardziej. Nie łudzę się, że ruszą Jonasa i zrobią jakiś większy trejd, ale spakować Hayesa, któremu przydałaby się zmiana otoczenia, może też Temple albo Kira (ten wraca po kontuzji, ale realnie też nie ma praktycznie szans na grę) plus jakiś pick i można poprawić głębię pod koszem. Nance lubi się połamać, a nie ma dla niego alternatywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alvarado po 1 połowie 19 punktów i w tym skuteczność w rzutach za 3 punkty (5/7)!

Siedzę, oglądam i przecieram oczy ze zdumienia. To co chłop dziś wyrabia na parkiecie jest po prostu niewiarygodne. Wygląda to tak jakby aktualnie Nuggets nie mieli kompletnie na niego odpowiedzi zarówno przy rzutach z dystansu jak i wjazdach pod kosz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz za fajny mecz z Nuggets. Jose skonczyl z 38 punktami i dostal standing ovation.

Podtrzymuje swoje slowa po pierwszych meczach i chce zobaczyc w finalach Pels z Celtics. Trzeba tylko zyczyc zdrowia i odrobiny szczescia ktore zawsze jest potrzebne w pojedynkach z bardziej doswiadczonymi ekipami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.