Skocz do zawartości

Kings 2022/23


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

HarrisonBarnes się tez już troszkę ogarnął, bo na początku sezonu wyglądał po prostu bardzo słabo fizycznie ale widać ze łapie po mału rytm. 

Monk gra fantastycznie od kilku spotkań. 
 

wyglada to dobrze ale to są Kings wiec poczekajmy na jakiś klasyczny losing streak 10 z ich strony zanim ich wepchniemy do PlayOffs ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kings się świetnie ogląda na dzień dzisiejszy. Tak rozpoczęte zdanie zwykle ma jakieś ale po przecinku i tutaj go nie będzie tylko dlatego, że wcześniej postawiłem kropkę :)

No tych "ale" trochę jest - Fox nie będzie trafiał cały sezon blisko 90% rzutów spod dziury, nie będzie też trafiał ok. 60% z short mid range (teraz jak on rzuca z left elbow to nieważne kto i jak to contestuje - praktycznie zawsze wpada), Huerter nie będzie cały sezon rzucał 50% trójek, tak samo Davis też za chwilę zejdzie na ziemię. Na play-in mimo wszystko powinno starczyć, na więcej nie - tej ofensywy nie utrzymają, a za słabo bronią, żeby wygrywać mecze, kiedy atak się nie klei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Fox spadnie z procentami, ale za to może Barnes ogarnie sie, bo na razie nawet te mecze które niby zwiastują jego powrot do formy, to nadal daleko do wielu spotkań z poprzedniego sezonu,

Może Fox spadnie z procentami, ale Kingsi zrobią wymianę za Lena i Barnesa i pozyskają kogoś kto da odpowiedni impact

ale KG utrzyma swoje cyferki na poziomie 15-5-2 bo jest w stanie

Także jest kilka ale, ale za tymi ale negatywnymi mogą też pójść ale pozytywne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Kings na zywo.

Najpierw info przed meczem, ze wszyscy sa dostepni, ale Sacto nie rozmawia z nikim o trade Barnes, bo liczy na to, że chemia w zespole jest tak bdb ze poprowadzi ich do PO.

 

Bardzo dobry początek Sabonisa, który już narobił sporo punktów i wyfaulowal Marvina ( który zbiera gwizdy przy kazdym kontakcie z piłką). Marvin nie tylko złapał faule, ale i też jakiś problem z palcem i zszedł do szanit, w połowie I kwarty czy wróci ?

Mecz przedstawiony jako pojedynek superszybkich Foxa i Iveya. Fox zaczął niemrawo, ale Ivey po rozdaniu kilku asyst i punktów wyhaczył szybko 2 faule w I kwarcie i zszedł. Widać, że Kings mają grać na wyfaulowanei go. Bo Ivey złapał najpierw faul na Foxie w obronie, a potem w ataku na Mitchelu ( z tego co pamietam) jak Davion wszedł jako plaster Ivey'a.

Murray też zaczął obiecująco 5 punktów, ale chyba wyglada to dzisiaj na mocną rotację Browna. 

No mecz na pewno fun to watch obie druzyny powyzej 60 % skuteczności, Pistons się ttrzymają dzieki rzutom za 3 (4-6). Aczkolwiek oprócz wyfaulowania w I kw. Iveya, zrobili podobnie z Haysem, także Pistons w głębokiej rotacji.

 

W II kwarcie Kingsi siedli i przegrywaja II kwarte 12 punktami, teraz Ivey zaczal pieknie grać. Mam poczucie ze to przejsciowe ale bedzie trzeba gonic. Głupio byłoby przerwać taka passe na Pistonsach,no ale jak się nic nie broni od początku meczu.

I Kings schodzą z 4 punktami w plecy na przerwe. Ivey 4-4 za 3. No i cała skutecznosc Detroit za 3 to prawie 65 procent. Pewnie tego nie utrzymują, a jak się Huerter obudzi powinno być dobrze bo obecnie kings tylko niecałe 30 procent. Sabonis się z faulami nie moze ogranąć, ale za to kolejny swietny mecz Foxa i Niezły Barnesa.
Brown chyba położył już krzyżyk na Holmesa, który nawet z dresu się nie przebrał, a pierwszym rezerwowym jest Metu.

 

Huerter dzisiaj nic nie trafia za 3. ciagle jedziemy na ponizej 30 %, za to Pistons powyzej 65. Nie mam pojecia czemu Brown nie korzysta z Davisa, który siedzi cały mecz na ławie. 

Marvin nie trzyma cisnienia na 5 minut przed końcem 3 kw - 5 fauli, Ivey - 4 faule. 

Dzisiaj ławka nie pomaga.

Jedna z najgorszych ofensyw robi w 3 kwarty 102 punkty, no i mamy remis. 

Ostatnia kwarta. Jalen jest fajny i dużo bardziej obiecujący niż Marvin

na 4 ,minuty przed koncem -5 pkt przewagi Detroit i wygolada na to, ze KIngsi nie dojada. Kilka dziewnych decyzji sedziów. ostry mecz bym powiedzial. wiele kontaktów, ale mam poczucie ze Kings na wlasne zyczenie

 

uff na 4 minuty przed koncem zrobilismy run 14-3 w ciagu 3 minut, 30 sekund do konca.

Drugi blad sedziow przy rzucie Burksa za 3. Juz raz dali mu 3 wolne, teraz to samo... ehs.

nerwowa koncowka. bardzo nerwowa

6 zwyciestw z rzedu, to chyba nie zdarzalo się wlasnie te 15-16 lat. 

Ale z taką grą nie wiem czy te najbliższe 3-4 mecze nie bedą w czape. z drugiej strony Memphis oslabione, ale jak to mówią komentatorzy nawet bez mOranta i bane'a to bedzie wyzwanie.

Edytowane przez Robaq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2022 o 09:53, karpik napisał:

Fox nie będzie trafiał cały sezon blisko 90% rzutów spod dziury, nie będzie też trafiał ok. 60% z short mid range (teraz jak on rzuca z left elbow to nieważne kto i jak to contestuje - praktycznie zawsze wpada), Huerter nie będzie cały sezon rzucał 50% trójek, tak samo Davis też za chwilę zejdzie na ziemie

tak samo jak wiele ekip potraci formę, a wiele z czasem zyska. Nie ma zbyt wielu ekip o których można pomyśleć, że będą w stanie przeskoczyć Kings. Ba! Jazz raczej spadną, Blazers i Baryły to ich poziom (chociaż wiadomo, że Nikola pewnie im zapewni +10 zwycięstw, coś czego Fox, Sabonis czy Huerter nie zapewnią). GSW podkręci pewnie tempo i będą się kręcić koło 4-8 miejsca, Memphis za 3 miesiące będą znając życie walczyć o 1 seed z Phoenix, Clippersi z TWolves są tak karykaturalni w ofensywie, że trochę wątpię w ich dobry rezultat. Mavs oprócz Luki nadają się do tankowania, Pelicans cierpią na urazy i będą pewnie cierpieć cały sezon. Więc te miejsce 4-6 dla Kings osiągalne, bo są dość elastyczni, mają połączenia wielu fajnych stylów gry, Huerter spuści z tonu, ale na przestrzeni sezonu będzie się rozwijał. To dobra ekipa choć nie zdominowana wielkimi nazwiskami, szczerze życzę im powodzenia bo potencjału na coś większego nie ma, a pewnie napsują krwi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym obecnie wstrzymał się z jakimikolwiek domysłami kto jak zagra. Mamy jeden z najbardziej zaskakujących sezonów gdzie Jazz czy Kings a wcześniej nawet takie spurs zanotowało parę na prawdę sporych niespodzianek in plus tak jak Lakers czy Golden ( na wyjeździe ) in minus.

Można oczywiście zgadywać że GSW przyspieszą ale co jak nagle urazu dozna Curry? To się od trzech lat w NBA robi taka losowość że nie znam mądrych głów na zgadywanie wyników.

Nawet proste obstawianie wyników gdzie nie raz tanker wygrał z ekipą o renomie PO zmarnowałoby kupon dzienny....

po prostu trzeba oglądać mecze i cieszyć się każdym zwycięstwem underdoga a takich jest sporo  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, ignazz napisał:

ja bym obecnie wstrzymał się z jakimikolwiek domysłami kto jak zagra

ja bym się mimo wszystko nie zgodził całościowo, po prostu wiele ekip zaczęło się lepiej budować. Clippers są opakowani nazwiskami, ale od przyjścia Goerga i Leonarda nie byli w stanie zwojować ligi. Oczywiście, kontuzje kontuzjami, ale od początku był tam problem z brakiem kreatora, który odbijał się na grze całego zespołu, nawet pomimo popisów indywidualnych. Tak samo Brooklyn w zeszłym sezonie odpadł zbyt szybko z powodu kruchego rosteru, gdzie Boston zdominował ich kolektywem. Wolves nie grają na miarę nazwisk, bo transfer Goberta jest okropnym fitem w ataku i zaczął ich blokować. A w Kings wszystko zdaje się w pewien sposób śmigać, może nie na najwyższym poziomie, ale zdaje egzamin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Eryko napisał:

A w Kings wszystko zdaje się w pewien sposób śmigać, może nie na najwyższym poziomie, ale zdaje egzamin

ewidentnie Mike Brown zrobił dobrą robotę ponieważ widać, że chłopaki chcą grac razem. a może to Sabonis?  po jego trejdzie już było widać przebłyski a teraz mamy tego dobry finał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.11.2022 o 00:35, Robaq napisał:

z drugiej strony Memphis oslabione, ale jak to mówią komentatorzy nawet bez mOranta i bane'a to bedzie wyzwanie.

N i jest zwycięstwo. Chwilwo spuszczę zasłonę milczenia na ostatnie 6 minut meczu bo to się tam działo było takie typowe dla Kings.

W ogóle Kings w tym meczu potrafiło mieć takie dziwne straty ,zę chyba tylko oni tak potrafią. A to Kings biegną do kontry i pod własnym koszem zostaje chyba sam Barnes , który próbuje przerzucić wysokiego Aldame co się oczywiście nie udaje. Potem Metu kozłuje podbiega do niego chyba Mitchell albo Murray i właściwie to nie wiem co on chciał zrobić . Czy przejąć piłkę czy tylko przebiec ale ręką wytrącił piłkę koledze i ta poszła w aut. Niemniej Kings w tym sezonie mają niesamowity atak. Dużo ruchu. Szukania lepiej ustawionych trójkowiczów. 

Mają kilku graczy z wysokim IQ koszykarskim i to widać. Naprawdę ich atak jest trudny do zatrzymania a Memphis naprawdę nie broniło źle. JJJ miał raz za razem blok. Większosć Grizzlies to dobrzy obrońcy.. Ale tak naprawdę Kings wygrali ten mecz dzięki obronie. To jak oni zaczęli dobrze bronić w 3 kwarcie i pierwszej części 4 było zaskakujące, Ale już wczesniej poprawili obronę na Morancie bo nie radzili sobie z nim na początku meczu.. 

Jak mi ktoś powie ,że to nie jest efekt Mike Browna i że trenerzy mają gówniane znaczenie to tylko wzrusze ramionami. Takich Kings nie oglądało się chyba nigdy. Atak jest bardziej skomplikowany. Przypomina mi jakiś mix dawnego Spurs czy Jazz. Dużo atakowania kosza i podawania spod niego na obwód. 

Do tego Barnes juz 3 mecz z rzędu gra dobrze. Oczywiście zadaniowcy Memphis cały czas grają padakę . I łatwo jest nadrabiać nad rezerwowymi. Ale w Kings co chwile ktoś zaskakuje.Sabonis miał słabszy dzień rzutowo ale w obronie się starał ( choć czasem całe Kings dramatycznie się gubiło na obronie picków) a przede wszystkim niesamowcie kreował. Super czytał dziś obronę Memphis i te 8 asyst to wiecej jego zasługa niż dobrego dnia kolegów.

Ogólnie Sacramento w tym meczu poza ostatnimi minutami było lepszym zespołem. Ale te ostatnie 6 minut pokazały ,ze pod dużą intensywną presją jednak się gubią i tracą spokój. Mnóstwo strat 6 albo 7 . Spóźnieni w obronie przez co faulowali raz za razem Moranta . Pewnie gdyby był Bane to by to mogli przegrać ale jednak Kings mają 7 zwycięstwo z rzędu i są najlepszym zespołem w listopadzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym dzisiaj tylko chwalić Kings, bo chapeau bas, grali wyśmienicie, ale końcówka tego spotkania była nawet dla takiego semi-kibica Kings jak ja straszna. Niewytłumaczalna jest taka gra pod presją. Fakt, Grizzlies kapitalnie zaczęli zamykać drogę do podania, świetnie trapowali etc, ale daj boże, nie wierzyłem w to co się dzieje. Ale to chyba by było na tyle z minusów, bo spotkanie z ich strony odejmując koniec 4 kwarty wręcz podchodziło pod idealne.

Bardzo długo próbowali wyjść na prowadzenie i zaznaczyć przewagę, ale gdy się to udało, zaczęli przeważać w każdym aspekcie, dużo mini runów przygasało ambicję Miśków. Fox w tym sezonie kosmos, to trójka po stepbacku, to kręci obrońcą na półdystansie i rzuca z łokcia jakby to była bułka z masłem. Memphis czaiło się na niego pod koszem, szczególnie JJJ robił fantastyczne rzeczy (a propos, polecam zobaczyć jego rotację chyba w 3 kwarcie przy bloku na Sabonisie, co chłop w moment z pilnowania linii trzech punktów znalazł się pod koszem blokując pole do ataku kosza i blokując Sabonisa było zatrważające i straszne), ale Fox dobrze na to zareagował i dostosował dzisiaj swoją grę do tego znakomicie. Huerter również robił nieziemską robotę, świetny offball movement, gubił krycie, trafiał ważne rzuty, będą Hawks żałowali. Dużo pomagał Sabonisowi w rozprowadzaniu piłki. Zresztą Sacramento świetnie dzieli się piłką, każdy pełni istotną rolę i nie jest słupem do stania w rogu. Barnes dołożył dwie ważne trójki w 4 kwarcie i nie załamał się przy wolnych. Fajnie zamknęli Moranta do 4 kwarty kiedy się rozsypali, pojawiały się błędy i niedomówienia, ale przy braku ani świetnych obwodowych obrońców, ani klasowego anchora po prostu to się zdarza

Spotkanie świetne, Kings pewnie idą po swoje. I bardzo dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lorak napisał:

na ile ten postęp Foxa jest legitny?  nie dość, że tak poprawił trójkę oraz FT, to jeszcze spod kosza jest efektywniejszy niż prime LeBron czy Shaq ; ]

Cieżko powiedzieć ale rzucają mi się dwie rzeczy

Po 1 On był zawsze takim jeźdzcem bez głowy . Potrafił nagle robić wjazd za wjazdem w gęsta masę. Teraz praktycznie nie iwdze u niego takich wjazdów. 

Po 2 W końcu ofensywa Kings przypomina nowoczesny kosz. dużo poprawa współpracy in-out. Rywale nie mogą zagęszczać strefy podkoszowej .Fox ma często otwartą droge pod kosz. Do tego jakieś zasłony . Dużo ruchu bez piłki. Jest mu zdecydowanie łatwiej ale też chyba rywale się jeszcze nie ustawiają 

Moim zdaniem jest to w dużej mierze postęp ofensywy Kings pod Brownem i oczywiście w jakimś stopniu samego Foxa . Te cyfry mu spadną no i trudno mi wierzyć ,ze Fox cały czas będzie taki normalny i nie zacznie pałować rzutów ale jak na razie jest mega mega rozsądny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gentry to był fajny dziadkiem do przytulania.

Kings nadal mają w sobie gen frajerstwa, bo gdyby nie to, to nie uciekłyby zwycięstwo z Blazers na otwarcie, potem z Warriors ( mecz albo 2 albo 3) no i z Miami gdzie byly kroki Tylera. Bo pamietam Foxa z poprzedniego sezonu jak i całe Kings gdize w IV kwarcie potrafili rozwalić 10-15 punktów przewagi, a w ostatniej akcji meczu gdzie Kingsi prowadzili/tracili +/- 1 pkt Fox notował strate na włąsnej połowie, albo rzucał z połowu boiska bo nie potrafili ogarnać jednej akcji meczu,

wiec dzisiaj też prawie to sfrjerzyli ale sie uratowali i chwała im za to. 

Dzisiaj Kevina wraca do Atlanty, Mitchell w zasadzie gra u siebie i zobaczymy, pieknie byloby aby odniesli zwyciestwo, ale Hawksi grają tak samo dobry kosz, więc łatwo nie będzie. Aczkolwiek nadchodzą ciężkie spotkania i ten bilans może mocno się skiepścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, lorak napisał:

na ile ten postęp Foxa jest legitny?  nie dość, że tak poprawił trójkę oraz FT, to jeszcze spod kosza jest efektywniejszy niż prime LeBron czy Shaq ; ]

Wydaje mi się, że bardzo. Po prostu widać to w każdym aspekcie. To jak atakuje pomalowane, jak nawiguje na picku, jak prowadzi kontry etc etc. Wiadomo, forma pewnie się wyklaruję widocznie poniżej obecnego stanu rzeczy, ale wszedł zdecydowanie na wyższy poziom. I to o wiele wyższy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, lorak napisał:

na ile ten postęp Foxa jest legitny?  nie dość, że tak poprawił trójkę oraz FT, to jeszcze spod kosza jest efektywniejszy niż prime LeBron czy Shaq ; ]

at rim nie jest legit, rzutowo pewnie tak, bo w każdym obszarze poszły procenty do góry (FT% także), a to samo w sobie wystarczy long term do przeskoczenia tier wyżej.

rzutowo = jumperowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kings zaczęli b. slabo. -9 pkt po I kwarcie. 

Murray sporo strat, nie ma pomysłu na zatrzyamnie Trae. 11 pkt i 5/7.

No czyżby to dzisiaj?

po 2 minutach II kwarty już - 13. mnóstwo strat, takich głupich.

No i gramy bez obrony, na takim procencie gra Hawks, że tutaj nie ma co zbierać. 

Nie ma co sie dziwić bo Young gra bez obrony to też nie ma co się dziwić, że chłop ma 6-8. 

No i już -15 na koniec I połowy. ( a momentami było -17-19)..ehs

Przypomniało się stare, złe zeszłoroczne Sacramento 

Foxa na razie nie ma 1-6, za to Monk już 15.

Słabiutki Murray, 

Edytowane przez Robaq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.