Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2022/2023 - Odkupienie


Reikai

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, josephnba napisał:

Młodzi nie mogą usuwać kont, 

Admin tylko może 

A Borys odpisze (jeśli kiedykolwiek) to najwcześniej za 3 lata

Sorry ale reprezentujesz najgorszy typ kibica jako istnieje na świecie 

Ten sam tier co sezonowcy 

Też miałem sympatię do graczy.
Kibicowałem Bulls, bo lubiłem oglądać Jordana, Pippena, a potem jeszcze dołączył wariat Rodman, który był zabawny na parkiecie.
Lubiłem SAS, bo miałem ogromną sympatię do Duncana i Ginobiliego, ale nie znosiłem Bowena. 
GSW uwielbiam oglądać, bo Curry i Thompson czarowali nową świeżością. 
Denver, bo Jokic jest przekozakiem.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, julekstep napisał:

mniej więcej tak zaczynali wszyscy fani Bulls w 90's xD

Mieli też najwięcej antyfanów, którzy mieli dość wygrywania Bulls, a już zwłaszcza w sezonie 97/98 pamiętam, że sporo osób chciało Lakersów na mistrza, a tu Jazz ich pojechali 4-0. Ich miny bezcenne :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Rodman91 napisał:

Mieli też najwięcej antyfanów, którzy mieli dość wygrywania Bulls, a już zwłaszcza w sezonie 97/98 pamiętam, że sporo osób chciało Lakersów na mistrza, a tu Jazz ich pojechali 4-0. Ich miny bezcenne :).

to nie byli fani Lakers ale Kobiego (straszny byl na niego hajp po rookie sezonie) i Shaqa (obiekt wczesniejszego hajpu)

ogolnie smieszny post josepha gdzie bedac w PL kibicowanie 'graczom' (ktore z czasem moze sie przerodzic w kibicowanie klubom) to jedyne sensowne podejscie do sprawy

no chyba ze on zajaral sie Bulls dlatego bo dostal ich czapke (z tego co pamietam to u nas dostepne byly glownie Bulls i...Hornets lol) ew dlatego ze jedna z wariacji wina Byk miala ich logo na etykiecie xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, josephnba napisał:

Młodzi nie mogą usuwać kont, 

Admin tylko może 

A Borys odpisze (jeśli kiedykolwiek) to najwcześniej za 3 lata

Sorry ale reprezentujesz najgorszy typ kibica jaki istnieje na świecie 

Ten sam tier co sezonowcy 

Sport ma to do siebie, że albo lubi się zawodników, albo kluby. Tym bardziej, że mówiąc o NBA trudno mieć do czynienia z lokalnym patriotyzmem ;)

Sezonowcy to zupełnie co innego, ja nie przerzucam się na innego gracza, gdy wcześniejszemu nie idzie, kibicowałem Shaqowi w Magic, tak zacząłem swoją przygodę z ligą, trwało to aż do czasu Bostonu, chociaż przyznam, że zarywałem noce dla O'Neala do czasu gry w Cavs.

Generalnie wolałbym, abyś oceniając kto jakim jest typem kibica zaznaczał, że to tylko Twoje zdanie, brzmiałoby to trochę lepiej bo wyrocznią żadną raczej nie jesteś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, julekstep napisał:

to nie byli fani Lakers ale Kobiego (straszny byl na niego hajp po rookie sezonie) i Shaqa (obiekt wczesniejszego hajpu)

ogolnie smieszny post josepha gdzie bedac w PL kibicowanie 'graczom' (ktore z czasem moze sie przerodzic w kibicowanie klubom) to jedyne sensowne podejscie do sprawy

no chyba ze on zajaral sie Bulls dlatego bo dostal ich czapke (z tego co pamietam to u nas dostepne byly glownie Bulls i...Hornets lol) ew dlatego ze jedna z wariacji wina Byk miala ich logo na etykiecie xD

To racja. Ludzie lubili zarówno Shaqa i Kobego. Świeża krew. Grali również widowiskowo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, josephnba napisał:

Sorry ale reprezentujesz najgorszy typ kibica jaki istnieje na świecie 

Ten sam tier co sezonowcy 

Ten komentarz jest tak absurdalny, że nie kwalifikuje się nawet na łapu-capu...

Jedyny powód dla którego ludzie spoza USA interesują się NBA to gracze: 

  • nikt nie kibicowałby LAL gdyby nie Magic+KAJ, O'Neal+Bryant, LBJ+AD
  • nikt nie kibicowałby BOS gdyby nie Bird, KG+PP+RA, Brown+Tatum
  • nikt nie kibicowałby UTAH gdyby nie Stockton+Malone
  • nikt nie kibicowałby CLE gdyby nie LBJ
  • nikt nie kibicowałby MIN gdyby nie KG+Marbury
  • nikt nie kibicowałby Seattle gdyby nie Kemp+Payton, KD+RW
  • nikt nie kibicowałby PHI gdyby nie Dr J., Barkley, Iverson, Embiid
  • nikt nie kibicowałby SAC gdyby nie Webber+Peja+Jason Williams

tę listę można ciągnąć w nieskończoność...

Trudno wyobrazić mi sobie sytuację, że fan basketu z Sieradza dochodzi do wniosku, że już na zawsze będzie kibicował Denver, bo przeczytał na Wikipedii, że to fajne miasto, mieszkają w nim sympatyczni ludzie , na YouTube porównywał hale i wyszło mu że Nuggets mają najładniejszą oraz są w niej najwygodniejsze krzesła. I że nie ważne kto tam gra - Denver na zawsze.

To że są tacy, którzy pasjonują się obserwowaniem drużyn, które przez dekadę są w rebuildingu (ORL, SAC, DET etc.) to też wynika tylko i wyłącznie z nostalgii za graczami, którzy grali tam kiedyś. Ale nie czyni to z nich "lepszych" kibiców. 

Z drugiej strony @julekstep może mieć rację z tą czapką.

 

Edytowane przez T+?%hZ<A<5ZZB~5L
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MarcusCamby napisał:

Ja kibicowałem przez lata Dallas Mavericks, mimo że nie ceniłem specjalnie Dirka Nowitzkiego.

Handluj z tym.

bo jak każdy wie byłeś miłośnikiem Shawna Bradleya

 

i Chucka Norrisa  w Texas Ranger 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, BMF napisał:

Lakers nie mają swoich picków do '25, nie będzie żadnego rebuildingu. Dlatego zaczną się jakiś panikarskie ruchy, czego nie mogę się już doczekać, patrząc na skillset Pelinki. :))))))

Ja wiem że nie mają swoich ale mogą mieć cudze po oddaniu Davisa o czym pisalem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem, że Pelinka wykonał jakiś paniczny ruch bo taki szum w temacie a tu tylko jakiś Tłok robi zadymy. Przywalać się do @january , którego posty są zawsze pełne konkretów bez względu na ich długość a w tym wypadku są poprostu fajnym krótkim podsumowaniem tego co się dzieje w poszczególnych ekipach to grubszy lol. Sporo osób w tym ja chetnie poczyta co się dzieje w innych drużynach bo nie każdy ma czas/chęć/potrzebę oglądać inne teamy poza swoimi ulubionymi ale jednak chciałby wiedzieć co tam słychać u rywali.

Wogóle te wasze internetowe kosy są naprawdę zabawne, niby w większości dorosłe i również całkiem inteligentne chłopy a zachowujecie się nieraz jak dzieci w piaskownicy. Fajnie, że jednak część z was ma sporo dystansu do siebie i nie odbiera wszystkiego zbyt osobiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, T+?%hZ<A<5ZZB~5L napisał:

Ten komentarz jest tak absurdalny, że nie kwalifikuje się nawet na łapu-capu...

Jedyny powód dla którego ludzie spoza USA interesują się NBA to gracze: 

  • nikt nie kibicowałby LAL gdyby nie Magic+KAJ, O'Neal+Bryant, LBJ+AD
  • nikt nie kibicowałby BOS gdyby nie Bird, KG+PP+RA, Brown+Tatum
  • nikt nie kibicowałby UTAH gdyby nie Stockton+Malone
  • nikt nie kibicowałby CLE gdyby nie LBJ
  • nikt nie kibicowałby MIN gdyby nie KG+Marbury
  • nikt nie kibicowałby Seattle gdyby nie Kemp+Payton, KD+RW
  • nikt nie kibicowałby PHI gdyby nie Dr J., Barkley, Iverson, Embiid
  • nikt nie kibicowałby SAC gdyby nie Webber+Peja+Jason Williams

tę listę można ciągnąć w nieskończoność...

Trudno wyobrazić mi sobie sytuację, że fan basketu z Sieradza dochodzi do wniosku, że już na zawsze będzie kibicował Denver, bo przeczytał na Wikipedii, że to fajne miasto, mieszkają w nim sympatyczni ludzie , na YouTube porównywał hale i wyszło mu że Nuggets mają najładniejszą oraz są w niej najwygodniejsze krzesła. I że nie ważne kto tam gra - Denver na zawsze.

To że są tacy, którzy pasjonują się obserwowaniem drużyn, które przez dekadę są w rebuildingu (ORL, SAC, DET etc.) to też wynika tylko i wyłącznie z nostalgii za graczami, którzy grali tam kiedyś. Ale nie czyni to z nich "lepszych" kibiców. 

Z drugiej strony @julekstep może mieć rację z tą czapką.

 

Początkowo były tylko czapeczki Hornets. Czasy w których te turkusowe czapeczki z owadami wypinającymi odwłoki stanowiły dość powszechny widok na osiedlach polskich miast. NBA na początku lat 90' w Polsce to nie tylko Chicago Bulls, ale też Charlotte Hornets i wie o tym każdy w miarę zorientowany Janusz,  jeżeli tylko choćby w niewielkim stopniu darzy sentymentem prymitywny XX wiek nie znający jeszcze smartfonów, Youtube, TikToka i narcyzmu kulturowego, a zamykający się w czapeczkach Hornets, kasetach wideo oraz kasetach, dyskietkach i kartridżach do gier kupowanych na bazarach. Bo to te wynalazki zza oceanu poruszały wyobraźnię 30 lat temu biegających po asfaltowych boiskach chłopaczków i z rzadka dziewcząt pragnących latać pod koszem. Hornets mieli fajne boisko, stroje i czapeczki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Rodman91 napisał:

Początkowo były tylko czapeczki Hornets. Czasy w których te turkusowe czapeczki z owadami wypinającymi odwłoki stanowiły dość powszechny widok na osiedlach polskich miast. NBA na początku lat 90' w Polsce to nie tylko Chicago Bulls, ale też Charlotte Hornets i wie o tym każdy w miarę zorientowany Janusz,  jeżeli tylko choćby w niewielkim stopniu darzy sentymentem prymitywny XX wiek nie znający jeszcze smartfonów, Youtube, TikToka i narcyzmu kulturowego, a zamykający się w czapeczkach Hornets, kasetach wideo oraz kasetach, dyskietkach i kartridżach do gier kupowanych na bazarach. Bo to te wynalazki zza oceanu poruszały wyobraźnię 30 lat temu biegających po asfaltowych boiskach chłopaczków i z rzadka dziewcząt pragnących latać pod koszem. Hornets mieli fajne boisko, stroje i czapeczki :)

To fakt, w latach 90-tych królowali Hornets, przed Bulls i Magic, gdzieś znacznie dalej byłi Lakers i to w zasadzie tyle :) Choć pamiętam, że miałem zimową kurtkę z wielkim M, chyba chodziło o koledż Michigan.

A co do Hornets to mieli również fajnego gracza, któremu wzrostem dorównywały dziewczyny z podstawówki ;)

Edytowane przez Pozioma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Pozioma napisał:

To fakt, w latach 90-tych królowali Hornets, przed Bulls i Magic, gdzieś znacznie dalej byłi Lakers i to w zasadzie tyle :) Choć pamiętam, że miałem zimową kurtkę z wielkim M, chyba chodziło o koledż Michigan.

A co do Hornets to mieli również fajnego gracza, któremu wzrostem dorównywały dziewczyny z podstawówki ;)

Muggsy Bogues 159 cm. Fajnie to wygląło, gdy krył Jordana ten konusek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hornets lat 90-tych to jedna z najbardziej fun-to-watch drużyn w NBA. Najpierw trio Mourning-Larry Johnson-Bogues, a potem Glen Rice-Anthony Mason-Divac. Nawet końcówka ich pierwotnego pobytu w Charlotte wyglądała ekscytująco z młodym Baronem Davisem i Jamalem Mashburnem w prime.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Davis krzyczący z bólu i łapiący się za plecy po dobitce w szóstym meczu sezonu zasadniczego w wieku 29 lat... No nic, najważniejsze, że w końcu się przełamali i oczy nie krwawiły przy kolejnych cegłach zza łuku. Bardzo dobry mecz Westbrooka + kolejny fajny występ Walkera. Loonie w żaden sposób nie rozwiązuje największych problemów tego rosteru, ale wygląda na naprawdę sensowne uzupełnienie składu i dobrze, że gość tu trafił.

Edytowane przez Hoolifan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.