Skocz do zawartości

Celtics-Warriors czyli finał finałów, którego chyba nikt się nie spodziwał.


Pepis21

Kto wygra?  

57 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki wynik serii?

    • 4-0 dla Celtics
      0
    • 4-1 dla Celtics
    • 4-2 dla Celtics
    • 4-3 dla Celtics
    • 4-0 dla Warriors
      0
    • 4-1 dla Warriors
    • 4-2 dla Warriors
    • 4-3 dla Warriors

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 03.06.2022 o 01:00

Rekomendowane odpowiedzi

Boston drugi raz z rzędu w 4 kwarcie się delikatnie mówiąc obsrał

Tatum kreowany przez niektórych na MVP znów w 4 kwarcie zrobił 1/5 z gry 2/4 FT zero zbiórek zero asyst. Jęśli lider drużyny drugi raz w kluczowym momencie postanawia sobie postać z boku to nie dziwmy się ,że Boston jest 2-3.. Kolejny raz w Bostonie zawiodła ofensywa. Ta ofensywa całe PO jest dość dziwna ale tak naprawdę zarówno Bucks jak I Heat nie byli w pełni zdrowi więc Boston wygrywał duszącą wszystko obroną plus eksplozją co drugi mecz albo Horforda albo Tatuma 

Golden zdecydowanie zminiło rotowanie w obronie. Nie przereagowują już tak mocno na wjazdy przez co Boston nie ma tylu czysytch pozycji za 3... 

W połowie 4 kwarty to Wiggins miał remis z całą chyba drużyną Bostonu . Boston gra fantastycznie w obronie . To jedna z lepszych obron jakie oglądałem w finałąch ale ich atak jest chyba jednym z najgorszych. Toporny. Ma długie momenty stagnacji. Czasem im coś odpali i trafiają wszystko za 3 ale większośc meczów to jest krwawica. Trochę przyciśnięci przechodzą w izolację. W samolubną grę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2022 o 09:27, rw30 napisał:

Aczkolwiek ilość punktów Stepha ma dla tej oceny w sumie drugorzędne znaczenie. 

i tyle w tym temacie.

W dniu 12.06.2022 o 13:35, Chytruz napisał:

bo jego trzeba podwajac dalej od kosza niz kogokolwiek innego.

jep

 

i tyle w tym meczu wystarczyło. od samego początku pisałem, że gsw pure koszykarsko to półka wyżej od bostonu i wiele czynników musi się zgrać aby boston mógł wygrać. czyli hero mode jednego z graczy celtów/cała trójką mega mecz, granie kupy supportu gsw/curry.

dla kasy może zrobią gm7 ale to byłoby przegięcie c***a.

ewidentnie widać, że lekka przeprawa na zachodzie plus przerwa źle wpłynęła na gsw i dostali w pupę w gm1 , gm3 to hero mode bostonu a tak to nie ma podjazdu.

muszę chyba jakiś model stworzyć i zacząć udzielać się na realgm lub reddicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lorak napisał:

wystarczy że nie będę traci piłki jak szaleni. to jest ich pięta achillesowa (o wyniku G2 też zadecydowała) i tak naprawdę nic innego nie ma znaczenia.

No i nie zaczną grać ISO jak to miało miejsce na początku sezonu. Ogólnie GSW jest jeszcze do pykniecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, airmax napisał:

W sumie po game1 była narracja ze to Warriors są w dupie skoro Bostonu wygrał mimo 3/17 Tatuma :P 

Ale to był mega dziwny mecz gdzie w 4 kwarcie Al Horford eksplodował i praktycznie sam zapewnił Bostonowi serię 17-0 bo Tatum znowu zniknął w 4 kwarcie

Golden grało dobrze po czym odcięlo im prąd i nagle Boston zrobiło 40-16 w 4 kwarcie i odwrócili przegrany mecz. 

Tatum chyba ma jak na razie 5/18 w 4 kwartach tych finałów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MA23 napisał:

No i nie zaczną grać ISO jak to miało miejsce na początku sezonu.

o to bym się nie martwił, bo mają ten etap już za sobą - nawet dzisiaj gdy nie szło, to ciągle grali zespołowo (w czym przoduje Tatum i jest imponujące jak rozgrywa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, lorak napisał:

wystarczy że nie będę traci piłki jak szaleni. to jest ich pięta achillesowa (o wyniku G2 też zadecydowała) i tak naprawdę nic innego nie ma znaczenia.

tak, a jeszcze ważniejsze jest poprawić obronę, walkę na rozbiórkach oraz egzekucję w ataku - Andrej Urlep

 

2 minuty temu, lorak napisał:

(w czym przoduje Tatum i jest imponujące jak rozgrywa).

nie chcesz strat a chcesz rozgrywania Tatuma, który notuje najwięcej strat lol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Koelner napisał:

nie chcesz strat a chcesz rozgrywania Tatuma, który notuje najwięcej strat lol

przecież to normalne, że playmakerzy (szczególnie jeśli dodatkowo są też pierwszą opcją) mają najwięcej strat.

4 minuty temu, Koelner napisał:

tak, a jeszcze ważniejsze jest poprawić obronę, walkę na rozbiórkach oraz egzekucję w ataku - Andrej Urlep

w tych elementach jest w miarę ok i wszystko rozbija się o starty, bo jest ich za dużo i nakręcają one warriors. wiadomo, że zawsze wszystko można poprawić, ale te pozostałe aspekty są tutaj mniej istotne niż ten jeden i dlatego też seria jest ciągle w rękach (czy raczej głowach) celtics.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ely3 napisał:

Ale to był mega dziwny mecz gdzie w 4 kwarcie Al Horford eksplodował i praktycznie sam zapewnił Bostonowi serię 17-0 bo Tatum znowu zniknął w 4 kwarcie

Jasne, tylko odnosiłem się do narracji pod tytułem „oho zawodnik xyz zagrał słabo a mimo to wygrali, przeciwnicy nie maja większych szans” 

Gdyby ktoś przed serią napisał ze Boston wygra mecz w którym Tatum zrobi 12 pkt na 3/17 z gry, a Curry 34 w tym 7/14 za 3 to wątpię żeby ktoś w to uwierzył. Ot overreaction i próba wyciagnięcia wniosków w sytuacji gdy mecz meczowi nierówny 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, lorak napisał:

przecież to normalne, że playmakerzy (szczególnie jeśli dodatkowo są też pierwszą opcją) mają najwięcej strat.

jak mówi klasyk "każde podanie to potencjalna strata"

Tatum ma 18 strat w 5 meczach a dla porównania Paul rok temu miał 21 w 6 ( okrzyknięto go winowajcom porażki Suns) , więc może lepiej ograniczyć misia z piłką kosztem scoringu a nie pisać o "imponującym" playmakingu ( btw Paul miał więcej asyst na mecz lol )

8 minut temu, lorak napisał:

w tych elementach jest w miarę ok i wszystko rozbija się o starty, bo jest ich za dużo i nakręcają one warriors. wiadomo, że zawsze wszystko można poprawić, ale te pozostałe aspekty są tutaj mniej istotne niż ten jeden i dlatego też seria jest ciągle w rękach (czy raczej głowach) celtics.

do poprzedniego meczu to gsw miało więcej strat więc wyciągasz wnioski na podstawie jednego meczu - ok

z heat mieli 14.5 starty na mecz , w tym 18

ogólnie boston jak na ekipę w finałach ma zawsze dużo strat bo w PO jest pod tym względem w środku stawki

niech zaczną grać jak gsw więcej bez piłki to może poprawią swoją grę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochwaliłem oba zespoły za zajebisty poziom, no i oczywiście G5 był najgorszym meczem serii. Boston dość poważnie się obsrał, 10 spudłowanych wolnych, masa nietrafionych trójek i mnóstwo niewymuszonych strat. Tak jak w cudowny sposób wyrwali G1, tak tutaj sami mogą mieć do siebie pretensję, że postawili siebie pod ścianą i nie mają już żadnego marginesu błędu.

Celtics zmienili taktykę krycia Stepha, ale dostali w papę od Wigginsa i Klaya plus Poole na limitowanych minutach. Mieli przy tym też sporo szczęścia, bo mogło być dużo gorzej, gdyby Dubs chociaż przyzwoicie trafiali te open threes, które dostali w prezencie. W każdym razie obstawiam, że w G6 Boston wróci do obrony Stepha jak w poprzednich meczach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądziłem, że przy słabszym meczu Currego GSW mogą wygrać z Celtics, a jednak jest to możliwe. Celtics dało ciała w 1 i 4 kwarcie. W środkowej fazie meczu w 2 i 3 kwarcie to oni jednak wyglądali na lepszą drużynę od GSW. Wychodzą braki doświadczenia finałowego. GSW mają więcej cwaniactwa i kluczowe momenty finałów idą na ich korzyść mimo, że bardziej atletyczną drużyną są rywale. 

Pytanie czy Celtics teraz udźwiegnie presję i wygra  u siebie szósty mecz w serii. Jeśli tak się stanie to w siódmym meczu wszystko możliwe, bo przewaga parkietu nie będzie miała dużego znaczenia przy presji bez marginesu błędu dla obu drużyn. Wtedy mogą wrócić demony przeszłości dla GSW z finałów 2016, gdy to oni posrali się, gdy rywal czuł krew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu to cwaniactwo miało wymierne korzyści bo jak rozstrzygały się losy meczu to Poole czy GP pod pachę wzięli rękę chyba Browna i był ofens a potem odepchnięcia Klaya przy równoczesnym flopie Smarta non call. I poszła czysta 3. Mogło być w druga stronę i to w obu przypadkach. 

5 punktów w tych przypadkach. 

Gdybanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ignazz napisał:

Tu to cwaniactwo miało wymierne korzyści bo jak rozstrzygały się losy meczu to Poole czy GP pod pachę wzięli rękę chyba Browna i był ofens a potem odepchnięcia Klaya przy równoczesnym flopie Smarta non call. I poszła czysta 3. Mogło być w druga stronę i to w obu przypadkach. 

5 punktów w tych przypadkach. 

Gdybanie. 

Jak dla mnie ta sytuacja z Klayem to nie był faul ofensywny. Takich rzeczy nie powinni gwizdać w finale NBA więc dobrze, że puścili grę.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.