Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2021/2022


nba2midnight

Rekomendowane odpowiedzi

Westbrook faktycznie robił za kozła ofiarnego w listopadzie, gdy Lakers nie mieli jakiejkolwiek głębii, nie wiedzieli co chcą grać i gral fatalnym lineupami, ale teraz coaching staff ogarnął, że LAL muszą grać small, LeBron kica sobie regularnie offball, Lakers zaczynają przypominać rotację NBA-teamu, widać zalążki tego jak to docelowo powinno wyglądać + grają z najwyższym pace w lidze - a Westbrook dalej notuje takie występy jak z Wolves. Prawie każdy wiedział, że to nie jest dobra wymana, a i tak Russ jest w stanie grać jeszcze gorzej niż te oczekiwania, bo przynajmniej wydawało się, że powinien być dobrym floor raiserem na regular, a na razie wygląda to źle. Ktoś pisał przed sezonem (co było prawdą), że to głupi ruch, bo Lakers chcą być contenderem - zyskają na grze w regularze - stracą w playoffach, a na razie nawet to nie ma racji bytu. Właściwie jedyne, za co można go 'chwalić', to fakt, że gra jako pass-first role player obok LeBrona (16-7-8 per36), dlatego to ustawienie funkcjonuje dobrze w ataku. I został mu z tydzień, żeby się ogarnąć, bo koński terminarz niebawem się zacznie.

Monk jest za to pikny, w ogóle Lakers mogą liczyć na shooting lekko powyżej oczekiwań w tym sezonie od rolesów i będzie śmiesznie jak w pewnym momencie to się skończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ruch na dzisiaj wygląda na jeszcze bardziej idiotyczny, bo jak zwykle ten którego oddali Lakers wychodzi na lepszego gracza niż był u boku Lebrona. Mówię teraz o Kuzmie, nie o Caruso, choć Caruso to kolejny tylko przykład tego że Lakers nie potrafili wykorzystywać możliwości swoich rolesów w stu procentach. A Kyle potrzebuje tylko troszkę piłki w rękach i wtedy w ataku często jest kilerem - vide ostatni mecz vs Bulls, gdzie szukał sobie sam mismatchu i regularnie dziurawił kosz z łatwością - ale Lebron nie chciał mu jej nigdy dać i robił z niego spot-up shootera. Zamiat tego dziś nie ma innego wyjścia i musi dać ją RW, bo z niego spot-up shootera zrobić nie jest w stanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BMF napisał:

Kuzma gra z grubsza to samo w Wizards co w Lakers.

Kuzma w ostatnich kilku grach wszedł na wyższy poziom więc jeżeli Ronnie w okresie świąteczno-noworocznym oglądał więcej NBA to nic dziwnego, że wyciągnął takie wnioski. Jak utrzyma takim poziom przez kolejne 20 meczów, to będzie można przyznać mu rację.

25 minut temu, RonnieArtestics napisał:

Ten ruch na dzisiaj wygląda na jeszcze bardziej idiotyczny, bo jak zwykle ten którego oddali Lakers wychodzi na lepszego gracza niż był u boku Lebrona. Mówię teraz o Kuzmie, nie o Caruso, choć Caruso to kolejny tylko przykład tego że Lakers nie potrafili wykorzystywać możliwości swoich rolesów w stu procentach. A Kyle potrzebuje tylko troszkę piłki w rękach i wtedy w ataku często jest kilerem - vide ostatni mecz vs Bulls, gdzie szukał sobie sam mismatchu i regularnie dziurawił kosz z łatwością - ale Lebron nie chciał mu jej nigdy dać i robił z niego spot-up shootera. Zamiat tego dziś nie ma innego wyjścia i musi dać ją RW, bo z niego spot-up shootera zrobić nie jest w stanie. 

Kuzma potrzebuje piłki, bo odkąd wypadł Harrell robi 25ppg na 63TS% przeciwko 3 z 6 najlepszych obron konferencji, ale to na razie tylko trzy mecze, więc nie wiadomo czy to się utrzyma, czy rzeczywiście w takiej roli może być efektywniejszy niż w mniejszej. Bo do czasu wypadnięcia Harrella to generalnie robił to samo co w ostatnim sezonie w Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fluber napisał:

Kuzma w ostatnich kilku grach wszedł na wyższy poziom więc jeżeli Ronnie w okresie świąteczno-noworocznym oglądał więcej NBA to nic dziwnego, że wyciągnął takie wnioski. Jak utrzyma takim poziom przez kolejne 20 meczów, to będzie można przyznać mu rację.

Tak, jeśl Kyle Kuzma przez następne miesiące stanie się lepszym koszykarzem w ataku niż był przez ostatnie 4 sezony, to owszem, teza, że gra lepiej niż wcześniej będzie uprawniona, ale chyba nie ma co nostradamusować. ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fluber ma rację że jadę na fali ostatnich meczy, tzn widziałem dwa ostatnie Wizards. Ale to chyba nie była tajemnica już w Lakers że gość lubi sobie sam kreować rzuty, a gdy stoi w rogu i patrzy to raz na trzy mecze ma dzień a tak jest mocno przeciętny jako spot-up shooter. A Lakers nie chcieli za bardzo dać mu szansy być secondary ball-handlerem, a w takiej roli byłby o wiele bardziej regularny moim zdaniem..

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RonnieArtestics napisał:

Ten ruch na dzisiaj wygląda na jeszcze bardziej idiotyczny, bo jak zwykle ten którego oddali Lakers wychodzi na lepszego gracza niż był u boku Lebrona. Mówię teraz o Kuzmie, nie o Caruso, choć Caruso to kolejny tylko przykład tego że Lakers nie potrafili wykorzystywać możliwości swoich rolesów w stu procentach. A Kyle potrzebuje tylko troszkę piłki w rękach i wtedy w ataku często jest kilerem - vide ostatni mecz vs Bulls, gdzie szukał sobie sam mismatchu i regularnie dziurawił kosz z łatwością - ale Lebron nie chciał mu jej nigdy dać i robił z niego spot-up shootera. Zamiat tego dziś nie ma innego wyjścia i musi dać ją RW, bo z niego spot-up shootera zrobić nie jest w stanie. 

Nie jestem fanboyem LeBrona, nawet byłem jednym z jego głównych haterow zanim po jego przyjściu do Lakers siła rzeczy zaczęło nam być bardziej po drodze, ale pisanie o tym, że Kuzma i Caruso są lepsi jak nie grają z LeBronem to bzdura. 

Pomijam już nawet to, że jak młodzi gracze gdzie z każdym kolejnym sezonem powinni być naturalnie lepsi i nie ma tu nic dziwnego to akurat tych dwóch nie pokazuje niczego czego by nie pokazywali już wcześniej. 

Kuzma w każdym sezonie miewa mecze kiedy robi efekt wow, a potem gra piach, taz nim bylo od jego rookie year i to co zmienił to rok temu zaczal bronić. Jak przeczytałem Twojego posta myślałem że sprawdzając jego statsy z Wizards będę musiał jakoś bronić tej jakościowej różnicy, a tu lipa gra 4min, 1ppg więcej, lepiej zbiera, %poleciały trochę w dół więc o czym w ogóle mowa? Potencjał ma i to było widać od początku, ale btak ustabilizowania formy niezależnie od okoliczności jakie ma. 

Caruso? super roles i mega żałuję że go Lakers nie zatrzymali, ale co on robi więcej w Bulls niż w Lakers poza większymi minutami spędzanymi na parkiecie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van ale mi nie chodzi o statystyki, tylko o rolę na boisku. Nie wiem jak cały sezon w Wizards, być może robili ten sam błąd co Lakers, ale te ostatnie dwa mecze co widziałem wyglądał po prostu zajebiście z piłką w łapach. Już w zeszłym roku z tego co pamietam dość dobrze sobie radził w większej roli gdy Lebron wypadł i musiał trochę pokozłować sam. Overall pewnie i tak w kratkę grał bez Lebrona ale pamietam doskonale że kilka takich spotkan jak przeciw Bulls przedwczoraj miał pod nieobecność Lebrona na zwiekszonym Usage. To nie była tajemnica już od bardzo dawna, że on lubi sobie sam pokreować rzut i jest w tym dobry. 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, BMF napisał:

Westbrook faktycznie robił za kozła ofiarnego w listopadzie, gdy Lakers nie mieli jakiejkolwiek głębii, nie wiedzieli co chcą grać i gral fatalnym lineupami, ale teraz coaching staff ogarnął, że LAL muszą grać small, LeBron kica sobie regularnie offball, Lakers zaczynają przypominać rotację NBA-teamu, widać zalążki tego jak to docelowo powinno wyglądać + grają z najwyższym pace w lidze - a Westbrook dalej notuje takie występy jak z Wolves. Prawie każdy wiedział, że to nie jest dobra wymana, a i tak Russ jest w stanie grać jeszcze gorzej niż te oczekiwania, bo przynajmniej wydawało się, że powinien być dobrym floor raiserem na regular, a na razie wygląda to źle. Ktoś pisał przed sezonem (co było prawdą), że to głupi ruch, bo Lakers chcą być contenderem - zyskają na grze w regularze - stracą w playoffach, a na razie nawet to nie ma racji bytu. Właściwie jedyne, za co można go 'chwalić', to fakt, że gra jako pass-first role player obok LeBrona (16-7-8 per36), dlatego to ustawienie funkcjonuje dobrze w ataku. I został mu z tydzień, żeby się ogarnąć, bo koński terminarz niebawem się zacznie.

Monk jest za to pikny, w ogóle Lakers mogą liczyć na shooting lekko powyżej oczekiwań w tym sezonie od rolesów i będzie śmiesznie jak w pewnym momencie to się skończy.

Ogladales ten mecz cały?

Przecież Westbrook był w nim komiczny momentami, tak samo jak w poprzednim. Chyba że źle zrozumiałem że go bronisz to sorry, bo z tym small ballem to już tutaj się któryś raz przewija jak to niby fajnie wygląda z Westbrookiem i nie jest tak źle, głównie o ten fragment mi chodzi 

Gosc ogólnie przewraca się momentami o swoje nogi i rzuca piłki w trybuny albo w najważniejszych momentach piłka mu wypada na aut

Dzisiaj też po meczu podobno znowu powiedział że ma prawo pudlowac rzuty i tracić piłkę 

Ledwo wygrane u siebie z Wolves bez 2 gwiazd, w końcówce równie dobrze mogli to przejebac 

59 minut temu, RonnieArtestics napisał:

No fluber ma rację że jadę na fali ostatnich meczy, tzn widziałem dwa ostatnie Wizards. Ale to chyba nie była tajemnica już w Lakers że gość lubi sobie sam kreować rzuty, a gdy stoi w rogu i patrzy to raz na trzy mecze ma dzień a tak jest mocno przeciętny jako spot-up shooter. A Lakers nie chcieli za bardzo dać mu szansy być secondary ball-handlerem, a w takiej roli byłby o wiele bardziej regularny moim zdaniem..

Wiesz niby tak, niby masz rację bo LeBron ogranicza cała karierę swoich ziomków do bycia kolkami stojącymi w rogu albo na skrzydle czekających na rzut

Ale to poniekąd jest pokłosie tego jak zajebisty jest, tak to już jest jak się gra z kimś zajebistym co gra z piłką 

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, RonnieArtestics napisał:

Van ale mi nie chodzi o statystyki, tylko o rolę na boisku. Nie wiem jak cały sezon w Wizards, być może robili ten sam błąd co Lakers, ale te ostatnie dwa mecze co widziałem wyglądał po prostu zajebiście z piłką w łapach. Już w zeszłym roku z tego co pamietam dość dobrze sobie radził w większej roli gdy Lebron wypadł i musiał trochę pokozłować sam. Overall pewnie i tak w kratkę grał bez Lebrona ale pamietam doskonale że kilka takich spotkan jak przeciw Bulls przedwczoraj miał pod nieobecność Lebrona na zwiekszonym Usage. To nie była tajemnica już od bardzo dawna, że on lubi sobie sam pokreować rzut i jest w tym dobry. 

Widziałem naprawdę jego sporo meczów i to w różnych rolach z LeBronem bez Lebrona, potem z Lebrobem i Davisem i też bez nich, w rolach spot up shootera, gracza z piłka, obrońcy podkoszowego, obwodowego itd jego głowy problem to okropny brak stabilności i brak większej poprawy w grze oprocz defensywy i zbiórek. 

Wielu młodych graczy Lakers, których ceniłem wyglądało lepiej po odejściu czy to że względu na lepszy fit czy naturalny rozwój DLO, Lonzo, Randle, Ingram, Clarkson nawet Larry każdy coś w wiekszym czy mniejszym stopniu rozwinął w swojej grze i w jakimś stopniu na wyższy level wszedł po odejściu, ale u Kyle'a tego naprawdę póki co nie widać za bardzo. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że oglądam dużo Wizards i ogólnie lubię Kuzme to się odniosę :)

@BMF @RonnieArtestics

Obaj macie racje. BMF, że statystycznie Kuzma nadal gra z grubsza to samo co w Lakers i nie jest jakoś wyraźnie lepszy w Wizards jeśli chodzi o produkcję w ataku. Zmieniła się tylko narracja fanów :) 

Natomiast ma inną rolę i inaczej rozkładają się akcenty o czym pisze Ronnie. Ma najwięcej drives od rookie sezonu (wrócił do korzystania z runnerów etc), większą swobodę w ataku i ogólnie więcej gra z piłką w rękach gdzie pełni nawet role facilitatora w niektórych lineupach przy braku Spencera (nie gra b2b). 

Lepiej broni i zbiera więc tu gra pod Vogelem zaprocentowała, a tak to jest nadal stary dobry Kyle Kuzma. Sinusoida. Wszystko to co pokazuje w Wizards, pokazywał już w LAL (on ogólnie miał bardzo udany poprzedni sezon tylko PO zamazało ten obraz)

Elite roles i defensive wing? Si. Na coś więcej nie ma po prostu chyba odpowiedniego mentalu.

Caruso/Kuzma/KCP oni wszyscy grają to samo co w Lakers, zwiększył im się trochę tylko usage co było wiadome. Odbiór w mainstreamie ich jest inny bo zwyczajnie nie biegają już w puprle/yellow.

7 godzin temu, BMF napisał:

Westbrook faktycznie robił za kozła ofiarnego w listopadzie, gdy Lakers nie mieli jakiejkolwiek głębii, nie wiedzieli co chcą grać i gral fatalnym lineupami,

Chcesz mi powiedzieć, że da się zrobić z gościa, który gra za 45mln i chce usage'u superstara kozła ofiarnego? Z ceglarza i turnovermachine? Przecież on w listopadzie miał 8.5ass/4.5tov. Nie wspominając nawet o jego obronie bo tu jest niemniej wesoło niż jak wyskakuje w górę z piłką nie wiedząc co dalej chce zrobić bo się zapędził w pomalowane, a tam ściana.

Russ will be Russ coz why not!?

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ttr napisał:

Chcesz mi powiedzieć, że da się zrobić z gościa, który gra za 45mln i chce usage'u superstara kozła ofiarnego? Z ceglarza i turnovermachine? Przecież on w listopadzie miał 8.5ass/4.5tov. Nie wspominając nawet o jego obronie bo tu jest niemniej wesoło niż jak wyskakuje w górę z piłką nie wiedząc co dalej chce zrobić bo się zapędził w pomalowane, a tam ściana.

Nie rozumiem. Ja jedynie piszę, że na starcie sezonu skupiano się na Westbrooku (który grał słabo) gdy Lakers mieli mnóstwo porównywalnych/większych problemów (absencje, gówno-lineupy etc., forma wszystkich gwiazd), ale teraz Lakers wiedzą co chcą grać i RW ma znośne warunki obok siebie - ale jest dalej słaby, a to powinien być moment gdy Lakers przyspieszają (pomimo braku AD). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, BMF napisał:

Nie rozumiem. Ja jedynie piszę, że na starcie sezonu skupiano się na Westbrooku (który grał słabo) gdy Lakers mieli mnóstwo porównywalnych/większych problemów (absencje, gówno-lineupy etc., forma wszystkich gwiazd), ale teraz Lakers wiedzą co chcą grać i RW ma znośne warunki obok siebie - ale jest dalej słaby, a to powinien być moment gdy Lakers przyspieszają (pomimo braku AD). 

Ironizowałem sobie bo mnie Westbrook irytuje i na parkiecie i swoimi wypowiedziami postgames :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, jak Westbrook myśli na poważnie, że gra w porządku, to nie ma dla niego (i dla Lakers) ratunku. ;] Ja jeszcze się łudzę, że tak jak Westbrook nie psuje zbytnio gry przy LeBronie (tzn. Lakers mają +115 ORTG z nimi dwoma), tak nie będzie jej psuć jak Davis wróci do formy, ale bardziej na zasadzie ostatniej deski ratunku. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, BMF napisał:

To prawda, jak Westbrook myśli na poważnie, że gra w porządku, to nie ma dla niego (i dla Lakers) ratunku. ;] Ja jeszcze się łudzę, że tak jak Westbrook nie psuje zbytnio gry przy LeBronie (tzn. Lakers mają +115 ORTG z nimi dwoma), tak nie będzie jej psuć jak Davis wróci do formy, ale bardziej na zasadzie ostatniej deski ratunku. ;]

A nie sadzisz że i tak ten sezon (przy założeniu braku poważniejszej kontuzji LBJ) zależny jest właśnie od Davisa. Jak wróci do formy z mistrzowskiego sezonu to LAL mogą cos ugrać. jeśli nie to i tak pytanie będzie jak szybko odpadną. Cała reszta jest w mniejszym lub większym stopniu nie tak ważna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Gregorius napisał:

A nie sadzisz że i tak ten sezon (przy założeniu braku poważniejszej kontuzji LBJ) zależny jest właśnie od Davisa. Jak wróci do formy z mistrzowskiego sezonu to LAL mogą cos ugrać. jeśli nie to i tak pytanie będzie jak szybko odpadną. Cała reszta jest w mniejszym lub większym stopniu nie tak ważna.

Lakers do realnego contenderowania potrzebowaliby (poza truizmami a'la zdrowie):

- Davis w top formie;

- Westbrook w wersji efektywny role player;

- strzelców;

- obrońców na obwodzie;

Ciężki mi sobie wyobrazić, żeby duet LeBron-AD w formie miał wystarczyć gdy Westbrook będzie uskuteczniać cancerowanie tak jak w OKC czy Houston. Na ten moment nie ma AD i przez ostatnie 15 miesięcy zagrał jeden ważny mecz na top-poziomie (g2 czy g3 z Suns), Westbrook jest słaby, Lakers poza Westbrookiem maja nieźle dysponowanych strzelecko rolesów (nawet Bradley trafia 40% za 3), ale brakuje im size'u i obrońców na obwodzie, więc każdy combo guard/wysoki może im wklepać. Johnson wygląda nieźle jako energizer w D, ale on nie ma trójki, THT jest bezproduktywny, a Nunn to nie jest obrońca: bez szczęśliwej wymiany po jakiegoś Granta to szczerze tego nie widzę. Wiadomo, że z tak dysponowanym LeBronem i Davisem w formie Lakers będą bardzo dobrzy, ale jest połowa sezonu, a Lakers dalej nie mają zalążków playoffowej rotacji, bo THT czy Melo będą do usadzenia, a na razie grają ok. 30 minut. 

Jak ktoś miałby szukać pozytywów, to LeBron wymiata, lineupy LBJ-RW są dobre w ataku, Monk jest bardzo dobry, a rolesi rzucają na razie za 3. Ale zarazem przekłada się to na 24 ORTG, wiec średnie te pozytywy. ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.