Skocz do zawartości

Random Shit 2020/21


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

pierwsze rundy, te serie 1st vs 8th, 2nd vs 7th są z reguły ch**owe (szybkie 4.0, max 4.1). Jeśli jakiś zespół jest na 9 bądź 10 miejscu bo a) kontuzje b) fajne wzmocnienie w TD c) 'docieranie' się zespołu podczas sezonu po wzmocnieniach latem d) (wstaw dowolny inny powód dla którego faktycznie lepsza drużyna jest niżej w RS od innej, słabszej) , to lepiej, żeby zagrał w PO niż ta słabsza drużyna.

Lakers 20-21, gdyby spadli na 9 bądź 10 miejsce - chyba nie spadną, ale nie wiem, nie śledzę tabeli na bierząco - byliby świetnym przykładem. LeBron wtedy pewnie by opowiadał jaki to świetny pomysł ten play in.

 

Choć obiło mi się o uszy, że ma być tylko 1 mecz - to trochę losowość wprowadza, wiadomo, hot hand jednego ziomka i po robocie. No ale co zrobić.

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, rw30 napisał:

Choć obiło mi się o uszy, że ma być tylko 1 mecz - to trochę losowość wprowadza, wiadomo, hot hand jednego ziomka i po robocie. No ale co zrobić.

Ten play-in byłby do obrony, gdyby to było chociaż bo3, czy cuś, ale jako, że nie jest, to jest nie do obrony. Cuban też mówił głośno o tym, że ten play-in to jest nieporozumienie: i też można napisać, że gość to hipokryta, bo Dallas mogą zagrać w play-in z nominalnego playoff spotu, a tak w ogóle on za tym głosował, ale jakoś jestem przekonany, że ten system w takim kształcie jest ostatni sezon.

Plusy (entertainment, furtka na wypadek covidowych absencji) nie rekompensują minusów (niesprawiedliwy system, wcale nie było tylu covidowych absencji, sytuacja, gdzie Lakers/Blazers/Dallas i Heat/Celtics/Hawks będą do końca regulara orać w walce o 5-6. seed, a jak im się nie uda, to w nagrodę zagrają loteryjny play-in z ekipami z gorszymi bilansami, więc możliwe, że drużyna z bilansem 4/5W gorszym awansuje do playoffów, bo wygrała jeden mecz z dużo lepszym w regularze teamem, brak możliwości restowania graczy przez te teamy przed playoffami w sezonie z pierdyliardem kontuzji). Gdyby chociaż obowiązywały ubiegłoroczne zasady (8-9 seed, 9. musi wygrać dwa mecze), to jeszcze można byłoby tego bronić.

A to, że ludzie na forumkach (jak ja i wiele innych) krytykowali ten system od początku, a w NBA krytykują go w 1. rzędzie ci, którzy zostali pokrzywdzeni, to nic zaskakującego. Ale to nie znaczy, że nie mają racji, bo (obiektywnie) mają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, mi na Twoim miejscu nie chciałoby się bronić tych drużyn  z 7th-8th seeda, bo, z punktu widzenia kibica, to w większości przypadków i tak szybkie 4-0 4-1 i do domu. Ale rozumiem, że łatwo mi mówić, bo dla drużyn to ponoć sporo kasy (TV + tickets + utarg z dnia meczu). A, poza losowością (którą PO w NBA pięknie eliminują, a w tym przypadku nie) system jest, w mojej opinii, ok. Tak 80% ok.,

A dwa mecze, tak jak rok temu - to ciągle jest mocny element losowości, drużyna z niższego seeda też ryzykuje że 1 mecz z dwóch ktoś będzie hot i też odpada. No, w sumie chyba to napisałeś dopominając się o bo3 : ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem, że z perspektywy szeroko rozumianej rozrywki play-in jest bardzo spoko, ale jakbyśmy próbowali przyjąć jakieś obiektywne kryteria, to uznalibyśmy sytuację, gdzie ekipa z bilansem 36-29 gra jeden elimination game z drużyną z bilansem 32-32, albo ekipa z bilansem 34-32 gra z drużyną 30-35 jeden elimination game o playoffy, za mocno przypałową. Bo normalnie jak zespół X wygrywał 4 mecze więcej od zespołu Y w regularze, to sobie raczej myśleliśmy: ,,no, byli wyraźnie lepsi'', a nie: ,,nie no, mogliby zagrać jeszcze elimination game o playoffy''. Analogicznie, jak LeBron nie robił playoffów w '19, to też ludzie sobie raczej myśleli: ,,haha, LeBron nie zagra w playoffach, nie zasłużył choker'', a nie: ,,hm, wprawdzie Lakers przegrali 10 meczów więcej od playoffowych teamów, ale fajnie jakby dostali jeszcze jedną szansę w play-in z 10. seeda''. A mniej więcej coś takiego jest możliwe, jeśli Celtics/Blazers przegraliby, a Spurs/Wizards wygraliby (stan na dziś w tabeli) pierwsze mecze w play-in. 

Tak że, o ile jebanie LeBrona za pozaboiskowe wypowiedzi mi nie przeszkadza, to z tym play-in ma po prostu rację, nawet jeśli jego racja wynika z troski o własny tyłek. Jak stwierdzasz, że w sumie chcesz się dobrze bawić i masz to w dupie, to też mi nie przeszkadza, po prostu piszemy o czymś innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no spoko, no big deal. Czekam po prostu aż kiedyś play - in (o ile będzie ciągle rozgrywany) uratuje jakieś połamanej przez 3/4 sezonu drużynie awans do PO, potem ona walnie upset na 1st / 2nd seed i wszyscy będą mówili jaki to on nie jest świetny

 

 

 

 

wiem, odjechałem, trochę, zbieżność takich wydarzeń to pewnie raz na 30 lat : )  

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak już piszemy o tych play in to zwrocie uwagę ze to robi tez tłok w walce o seed #6 aby nie grać tych loteryjnych mini serii. Moim zdaniem to przedłuża RS i walkę o inne cele. Bez tego to sobie kluby coś tam czasem ustawiały jak już wiadomo było o HCA i gra szła o pietruszkę. A teraz jest mini pudło czyli walka o 5&6. Coś to tam daje extra emocji. 
pamietajmy tez ze dla ligii to jest tez świetna opcja asekuracji gdy 7 lub 8 seed traci liderów i tej walki z 1 nie ma prawa być ( przykładowo Portland z 8 bez Lillarda) 

w ten sposób klub pokiereszowany kontuzjami odpadnie w play in i w interesie ligi jest puścić serie 7 gier lepszej ekipy w czasach PO pomimo ze w RS był ktoś lepszy / niesprawiedliwe w aspekcie całosezonowym ale lepsze dla kibiców w momencie grania serii. 
 

a w takim losowym sezonie ten ostatni punkt o asekuracji to rośnie na znaczeniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał:

Tylko jak już piszemy o tych play in to zwrocie uwagę ze to robi tez tłok w walce o seed #6 aby nie grać tych loteryjnych mini serii. Moim zdaniem to przedłuża RS i walkę o inne cele. Bez tego to sobie kluby coś tam czasem ustawiały jak już wiadomo było o HCA i gra szła o pietruszkę. A teraz jest mini pudło czyli walka o 5&6. Coś to tam daje extra emocji. 

Jak wyżej, play-in jest spoko z perspektywy ''rozrywki'' i umiem sobie wyobrazić plusy, ale wiadomo, że tu chodzi o wyważenie ,,rozrywki'', ,,racjonalności'' i ~,,sportowej uczciwości''.

I na początku może ten play-in będzie spoko (a może nie, zobaczymy), ale gdyby ten system w takim kształcie funkcjonował sobie np. 15 lat, to w końcu zdarzyłby się przez dużą losowość jakiś kuriozalny outlier, gdy np. druzyna z 10 wygranymi mniej zrobiłaby playoffy w tej samej konfie, albo jakiś Davis się na dobre połamie grając dodatkowe mecze w play-in, bo po kontuzji musi walczyć o playoffy z playoffowego miejsca, i wtedy ludzie powszechnie zdadzą sobie sprawę, że tego wyważenia rozrywki i racjonalności jednak nie ma. Kiedyś tam dawno w NBA był c***oprzepis, że w playoffach muszą zagrać dwie drużyny z jednej dywizji, więc w ramach jednej konfy zdarzało się, że ktoś tam wygrał 4-5 meczów więcej, ale nie zrobił playoffów, bo ... grał w mocniejszej dywizji (więc miał ciężej), więc NBA raz na jakiś czas potrafi obrazić inteligencję dziwnymi rozwiązaniami.

Ale pewnie nie powinienem kruszyć kopii, bo bez COVID-u/z mocno ogrnaiczonym COVID-em chyba coś takiego już nie przejdzie.

Cuban też powiedział mądrą rzecz, że te dwa sezony to był idealny moment na wprowadzenie seedowania bez podziału na konfy (mniej meczów w ramach swojej konferencji, rok temu bubble, więc brak podróży), wtedy ten play-in teraz też miałby troszkę więcej sensu, bo możliwa jest sytuacja, że 10. team w NBA będzie grać play-in...

(na razie Blazers mają ex aequo 8. bilans w lidze i są w play-in, LOL)

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ignazz napisał:

Na moje to wentyl bezpieczeństwa na czasy covidowe potem wróci normal. 

Niby tak, ale jednym z powodów wprowadzenia tego było ubiegłoroczne bubble, gdzie play-in był fajnym rozwiązaniem, ale tam play-in miał dużo więcej sensu, bo przed przerwaniem rozgrywki drużyny miały diametralnie różne terminarze (jedni mieli łatwy, drudzy trudni, a w bubble to się wyrównało, bo nie było tankerów) + różną liczbę meczów, a do tego wprowadzono widełki (play-in, jeśli będzie różnica 3 wygranych lub mniej), a do tego play-in był między 8-9 seedem, a do tego 8. seed miał większy handicap niż teraz (też musiał wygrać 1 mecz z 2, ale teraz gra jeden mecz z wyższym seedem, a wtedy grał dwa z niższym). 

Gdyby teraz coś takiego funkcjonowało, to moja/Cubana/kogokolwiek krytyka nie miałaby racji bytu, bo mielibyśmy Hornets/Pacers/Wizards i Grizzlies/Warriors/Spurs (podobne bilanse) po prostu rywalizujących o 8. seed.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BMF

Tylko jeden przykład - żeby daleko nie szukać:

Moi Miami Heat 2016/17 prowadzeni przez GOATa Diona Waitersa i LeBrona 2.0 znanego na Florydzie jako James Johnson - po koszmarnej pierwszej części sezonu 11-30, w drugiej mieli 30-11 i sezon skończyli 3 kolejnymi W (w tym jednym po dogrywce) odpadając w ostatniej chwili przez niekorzystny tie-brakier z Chicago - oba teamy miały 41-41. Nad nimi byli Milwaukee i Indiana, którzy mieli 42-40, a na 5 seedzie Atlanta 43-39. Heat byli tak rozpędzeni, że naprawdę szkoda, ze ich nie było wtedy w playoffs, bo skończyli na 9 seedzie. Play-in przy formie jaką oni wtedy złapali to pewnie by była formalność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, january napisał:

Tylko BMF na takiej zasadzie to i Play-off są zbędne;). Bo najbardziej sprawiedliwy i miarodajny jest teoretycznie jak w ligach pn europejskich zwykły system kołowy - mecz rewanż każdy z każdym i tabela.

Naah, problem z play-in jest taki, że organizujesz 72 mecze dla rozstrzygnięcia seedowania na playoffy, a potem stwierdzasz, że te 72 mecze to w sumie za mało, więc niech zagrają jeszcze po jednym-dwa mecze. To mniej więcej tak jakby Piast Gliwice wygrał mistrzostwo Polski, ale Ty stwierdzasz, że w sumie niech zagrają jeszcze dwumecz z Legią o miejsce w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, bo może jednak lepiej, żeby Legia tam zagrała. 

8 minut temu, Alonzo napisał:

Heat byli tak rozpędzeni, że naprawdę szkoda, ze ich nie było wtedy w playoffs, bo skończyli na 9 seedzie. Play-in przy formie jaką oni wtedy złapali to pewnie by była formalność. 

Jak wyżej, gdyby zrobić play-in między 8. a 9. seedem w bo3 (przy widełkach 2w margin np.), to by miało dużo racji bytu. Obecnie możliwe jest, że Blazers (36-29) zagrają jeden mecz o playoffy ze Spurs (31-33) - i to jest WTF, tego nie da się obronić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, january napisał:

Masz przy play-in jako idei de facto te same argumenty za i przeciw jak przy play-off. W myśl Twojego rozumowania to po co grać 72/82 mecze w RS jak i tak w klasycznych PO 8 seed, majacy zazwyczaj 20-25 W mniej może wyeliminować 1st seed, bez sensu te PO;)

Naaah: regular to jest oczywiście przerost formy nad treścią, ale jego celem jest rozstrzygnięcie seedów na playoffy. 

Idąc dokładnie tą samą logiką, można byłoby zorganizować turniej play-in o seedy 3-6, tylko potem by się mogło okazać, że np. Nuggets (43-22) przegrywają z Clippers (43-22) i grają jeden mecz o 4. seed z Lakers (37-28), którzy ograli Mavs (36-28). Wszyscy uznaliby, że to trochę z dupy, że jeden mecz ma rozstrzygać między nimi o lepszym seedzie zamiast +70 meczów w regularze, gdzie Nuggets byli dużo lepsi (5W różnicy). A ja bym wtedy pisał, że w sumie zajebisty system, bo Nuggets stracili Murraya, więc nie zasługują na czwarty seed, a Lakers mieli dużo problemów z kontuzjami, więc w sumie bardzo fajna sprawa, że jednak wygrali HCA.

Dokładnie tak samo może być w walce o playoffy: Blazers grają z Warriors, Curry robi im +40 pts i przegrywają, Spurs wygrywają z Memphis, i 36-29 team gra z 31-33 teamem jeden mecz o playoffy. 

Gdyby zrobić play-in w best of 3 między 8/9 seedem z jakimś handicapem dla ósmego, to tak, to byłby dobry pomysł, różnica między 7. a 10. seedem to często 8-10 W w normalnym sezonie.

Gdyby rok temu w bubble był play-in na obecnych zasadach, Dallas (43-32) graliby z Blazers (35-39), i jakby przegrali, to graliby z wygranym Phoenix (34-39) v. Memphis (34-39) jeden mecz o playoffy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BMF

 

Ale o jakiej sprawiedliwości Ty piszesz? NBA nigdy nie miało równości na sztandarach. Nawet teraz takie Jazz ma dwa wyjazdy do Phoenix. Clippers. LAkers. Nuggets. A takie Lakers ma 2 mecze u siebie z głównymi rywali a wyjazdy głównie do słabszych na Zachodzie. 

Play -in ma same plusy i jak dla mnie zero  minusów.

Po 1 - Dawno nie było sezonu kiedy tak mało ekip tankowało. 2 lata temu już dawno Chicago , Wizards czy Pelicans graliby o TOP5 draftu a nie oPO. Teraz więcej ekip walczy. Więcej jest zaciętych meczów

Po 2 - Tak jak ktoś kiedyś wymyślił formułę PO z 8 ekipami to równie dobrze mogłoby być jak w NFL tylko 6ekip i dwóch liderów na wolny los. Kiedyś wymyślono formulę i można dyskutować ,żen nie fair bo do drugiej rundy wejdzie ekipa z 8 miejsca a nie 1 .. Bo czym się tak naprawdę rózni pojedynek 1 ekip[y z 8 od tego ,że 7 może sie potencjalnie spotkać z 10 w meczu eliminacyjnym? To i to jest pewną formułą PO. Znaną od kilku miesięcy. Nie widze tu niczego niesprawiedliwego 

To ,że teraz rozszerzono Po o zespoły z 9 i 10 to tylko nowa formuła tych samych PO co kiedyś . Opartej na eliminacji . A jeśli ktoś sie obawia porażki z zespołami nr 9 czy 10 to widocznie jest za slaby na PO. 

 

Bo nie rozumiem czemu akceptujesz ,że nr 8 może wygrać z nr 1 ( i to wg Ciebie jest sprawiedliwe) ale już jak nr 10 wygra z nr 7 to już jest be. Zmiany są nieustającym elementem sportu i życia. To jest zmiana na plus. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ely3 napisał:

To ,że teraz rozszerzono Po o zespoły z 9 i 10 to tylko nowa formuła tych samych PO co kiedyś . Opartej na eliminacji . A jeśli ktoś sie obawia porażki z zespołami nr 9 czy 10 to widocznie jest za slaby na PO. 

Yyy, nie? Gdyby play-in był playoffami, to by było w formie bo5/bo7, a ja wtedy bym nie pisał, że to loteryjna parodia.

12 minut temu, ely3 napisał:

Bo nie rozumiem czemu akceptujesz ,że nr 8 może wygrać z nr 1 ( i to wg Ciebie jest sprawiedliwe) ale już jak nr 10 wygra z nr 7 to już jest be. Zmiany są nieustającym elementem sportu i życia. To jest zmiana na plus. 

8. seed może wygrać z nr 1 w serii best of seven, 10. seed może wygrać z 7. seedem w serii best of one. To byłoby dobre porównanie, gdyby 8. seed mógł wygrać z 1. seedem jednomeczową serię, lol. Podział na regular season i playoffy jest oczywisty: najpierw grasz sobie o seed 80 meczów, a potem wielomeczowy turniej. Play-in może wypaczać wyniki z regular season, nie będąc playoffami, bo jest w ultra-loteryjnej formie.

Gdyby rok temu był play-in, możliwy jest scenariusz, gdzie Dallas (43-33) grałoby z Suns/Memphis (35-39) jeden mecz o playoffy. Zero minusów takiej sytuacji. Możliwe, że na 7. seedzie wylądowałoby jednak Utah i ciekawe, co na ten temat powiedziałby płaczek Mitchell. To samo co Cuban i LeBron, tak przypuszczam.

,,Zmiany są nieustającym elementem sportu i życia'' --> no są, i niekiedy są beznadziejne, tak jak tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BMF napisał:

Zmiany są nieustającym elementem sportu i życia'' --> no są, i niekiedy są beznadziejne, tak jak tutaj.

Szkoda, że nikt nie będzie pamiętał tej dyskusji, jak play in już się przyjmie i okaże sukcesem.. 

Kasa to jedno, ale zrozum, że środek ma o co grać do samego końca! - czemu ignorujesz ten argument? 

Żeby nr7 odpadł z nr10 to tak naprawdę to są 2 mecze - bo najpierw nr7 przegrywa z nr8, a w tym samym czasie nr10 wygrywa z nr 9..

 i drugi mecz to właśnie pojedynek tych przysłowiowych nr10 z nr7. 

Skoro nr7 przegrało i z nr8 i z nr10 to widocznie są za słabi na playoffy, a jak nr10 pokonał i nr9 i nr7 to zasługuje na powalczenie z nr1. - choć tu faktycznie ten drugi pojedynek mógłby być do 2W - może to jeszcze zmodyfikują w kolejnym sezonie. 

Dla mnie to jeden z lepszych pomysłów NBA od dawna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Alonzo napisał:

Skoro nr7 przegrało i z nr8 i z nr10 to widocznie są za słabi na playoffy, a jak nr10 pokonał i nr9 i nr7 to zasługuje na powalczenie z nr1. - choć tu faktycznie ten drugi pojedynek mógłby być do 2W - może to jeszcze zmodyfikują w kolejnym sezonie. 

Nope, to jest fuck logic, 80 meczów regulara jest dużo lepszą weryfikacją bycia wystarczająco dobrym na playoffy niż dwa mecze w play-in.

Sezon 18/19: Clippers 48-34, Spurs 48-34, Kings 39-43, Lakers 37-45. Clippers przegrywają ze Spurs (ten sam bilans), a potem grają sobie jeden mecz z Lakers. Przegrywają po OT.

Reakcja Alonzo: za słabi na playoffy, bardzo fajna sprawa tak ogólnie ten play-in.

Moja reakcja: wygrali 9 meczów więcej w regularze, a nie zrobili playoffów przez c***owy system.

I jak coś takiego się wydarzy, a w long runie wydarzyłoby się, to będzie ostatni sezon, gdzie taki play-in mógłby obowiązywać, bo gdyby Lakers w takich okolicznościach zrobili PO, to żenadometr przeciętnego fana NBA by eksplodował.

14 minut temu, Alonzo napisał:

Kasa to jedno, ale zrozum, że środek ma o co grać do samego końca! - czemu ignorujesz ten argument? 

Nieprawda, niczego nie ignoruję, napiszę po raz piąty: można byłoby wprowadzić play-in między 8-9 seedem w bo3 z jakimiś widełkami (np. 2W różnicy): i wtedy Spurs, Memphis i Pelicans/Pacers, Hornets i Wizards dalej grają w tym sezonie do samego końca, za to nie byłoby opcji, gdzie dużo lepszy team nie robi playoffów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BMF napisał:

Yyy, nie? Gdyby play-in był playoffami, to by było w formie bo5/bo7, a ja wtedy bym nie pisał, że to loteryjna parodia

Są różne formy play - off . Czasem jeden mecz czase mecz-rewanz. Czasem do kilku wygranych. Play-in jest elementem PO... bo jest eliminacją i z 4 zespołów zostają dwa które awansują do kolejnej fazy PO, Na dodatek piszesz o 1 meczu a tak naprawdę zespół z pozycji 7-8 by odpaść musi przegrać dwa mecze pod rząd.

 

3 godziny temu, BMF napisał:

,,Zmiany są nieustającym elementem sportu i życia'' --> no są, i niekiedy są beznadziejne, tak jak tutaj

Kolejny raz się nei zgadzam bo play -in sprawiło ,że o wiele więcej drużyn walczy o coś. Obecnie tylko 5-6 zespołów odpuściło sobie granie. Reszta walczy. Dzięki tej zmianie mamy o wiele ciekawsze sezon zasadniczy. Mecze pod koniec sezonu dwa lata temu były nudne . Teraz jest więcej dramaturgii bo nawet takie Lakers czy Mavs nie moga odpuszczać sobie meczu bo właśnie mogą wylądować w fazie play-in.

Jednym ruchem poprawiono jakość sezonu zasadniczego. Zwiększono pulę zespołów walczących o coś. Takie Wizards już dawno by udawało ,że gra. Tak samo Pelicans... Na dodatek skrócono sezon. Taki sezon gdzie masz 3 mecze ze swoją konferencja i 2 z przeciwną  jest bardziej sprawiedliwa niż układ 2 , 3 i 4. Więc wyrównano przy okazji trudność terminarza. Nie idealnie ale zawsze plus..

A same play-in no cóż. Dobry zespół nie przegra dwa razy pod rząd ze słabszymi i  trudno mówić o przypadku w przypadku dwóch porażek co próbujesz tutaj stworzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, BMF napisał:

 Obecnie możliwe jest, że Blazers (36-29) zagrają jeden mecz o playoffy ze Spurs (31-33) - i to jest WTF, tego nie da się obronić. 

A co gorsza ludzie to mogą traktować jako kolejną grę sas w PO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
  • Eld odblokował(a) i zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.