Skocz do zawartości

Sytuacja się wyjaśnia, kto contenderem? Zmień moje zdanie


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Imo niedoceniany jest trochę Boston. Nie jest to raczej drużyna na mistrzostwo, bo nie widzę ich zupełnie w ewentualnym starciu z LAL (jak zresztą całej reszty ligi), ale finały są jak najbardziej w zasięgu. Czwórka Tatum, Brown, Kemba i Smart to naprawdę elegancka i już sprawdzona ekipa na PO - przede wszystkim bardzo dobrze zbalansowana. Ciekawe kto ich będzie uzupełniał w 4Q. 

Niech tylko Tatum zostawi już to mamba mentality... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, BMF napisał:

Nom, Durant po zrobieniu finałów miał serię: kiepska seria z Memphis (połamany Westbrook) - przeciętna seria ze Spurs - połamany Durant - przeciętne playoffy i wtopa z 3-1, daily reminder jak dobrą decyzją było pójście do Warriors, bo nikt mu tego za bardzo nie wypomina, a czy jest innym graczem to się pewnie okaże.

ty tak powaznie z tym?

przeciez kazdy kto by nie mowil o durancie podkresla jak bezwartosciowe sa jego pierscienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, The Game 85 napisał:

Mniej więcej wiem kim był Irving. Tylko chodziło mi o to że James nie poszedł do Irvinga na gotowe tylko wrócił do klubu, który po jego odejściu grał słabiutko i nawet nie łapał się do PO, a James z miejsca zrobił z niego drużynę na finał. A tutaj była narracja jakby Cleveland z Irvingiem to był już gotowy projekt.

To w żadnym wypadku nie był gotowy projekt, ale były całkiem solidne podstawy by coś tworzyć. Cavs wtedy dwa lata z rzędu mieli #1 w dracie. Wiadomo kim jest Bennett teraz którego wybrali Cavs, ale w tamtym offseason po The Decision 2.0 LBJa, nie wiadomo było kim będzie. Był dopiero sopho a sopho to wciąż za wcześnie przynajmniej o rok aby wiedzieć co z gracza będzie, więc się Wilczki nabrały. Mieli też drugą jedynkę, jeszcze nie zamienioną na gracza. Mało! Cavs mieli jeszcze innych 1st roundery które np zamienili na Mozgova  który wtedy był całkiem, całkiem C.

Te dwie jedynki zrobiły im robotę bo mogli zapakować obie do three waya Cavs/Philly/Wolves. Bennetta i #1 ( z którym to nr Wolves wybrali sobie Wigginsa ) i wysłali do Soty. Mieli jakiś cap space więc wciągnęli Love w payroll a w drugą stronę do Wolves poszło TPE. Za to Cavs po tym jak im spadł Dieng z listy płac i poszedł do Miami i ktoś tam jeszcze zrobiło się miejsce dla LBJ i jego 20,6M wypłaty. Gwoli ścisłości Cavs aby się to pospinało musieli wysłać jeszcze jednego 1st roundera 2016 do 76ers.

TT już tam był oraz Verhehe, a jeśli dobrze pamiętam J.R Smith wraz z Imanem Shumpertem przyszli za jakiś szrot bo Knicks chcieli ich na zbity pysk wywalić a Ci stali się całkiem ważnymi postaciami w rotacji. Iman np bronił Stefka w ostatniej akcji mecz nr 7 w 2016 finałów. Do tego Delly za jakiegoś paździocha z Bucks przyszedł no i nagle zrobił się team na finały.

Ni jak nie da się tego porównać do tego co oferowali GSW Durantowi, a co Cavs LeBronowi. W Cavs był syf, kiła, mogiła i Irving, a skończyło się na: Irving - JR - LBJ - Love - TT, a z ławy cenieni wtedy jeszcze Iman, Delly, Mozgov. A no i zwłoki Shawna Mariona się przywlokły i ten dupoprzylep co przylazł za LBJ James Jones.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Kubbas napisał:

ty tak powaznie z tym?

przeciez kazdy kto by nie mowil o durancie podkresla jak bezwartosciowe sa jego pierscienie.

Durant przed pójściem do Warriors miał opinię chokera, bo miał serię rozczarowujących występów w playoffach -> wygrał dwa tytuły w Warriors -> mało kto nazywa go już chokerem, pomimo tego, że te tytuły z Warriors to bardzo wątpliwy track record z perspektywy lidera mistrzowskiego teamu.

Durant jest niewątpliwie krytykowany za decyzję o pójściu do Warriors, ale większość ludzi nie łączy kropek, bo te tytuły niewiele zmieniają w perspektywie tego jakim graczem był Durant pre-2016 i za co go krytykowano, ale ... już nie jest za to krytykowany, bo wygrał dwa tytuły. Więc summa summarum okazuje się, że KD dostał niezłego boosta do legacy po 2016 roku i poprawił swoją reputację pomimo tego, że większość osób ma wątpliwą opinię o jego latach w Warriors. 

(osobiście chyba nie uważałem go nigdy za ''chokera'', piszę o tym jak jest odbierany)

Pewnie jest możliwe, że Durant jest lepszym graczem niż był w 2016 roku, ale w sumie tego nie wiemy w tym momencie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BMF napisał:

Durant przed pójściem do Warriors miał opinię chokera, bo miał serię rozczarowujących występów w playoffach -> wygrał dwa tytuły w Warriors -> mało kto nazywa go już chokerem, pomimo tego, że te tytuły z Warriors to bardzo wątpliwy track record z perspektywy lidera mistrzowskiego teamu.

Durant jest niewątpliwie krytykowany za decyzję o pójściu do Warriors, ale większość ludzi nie łączy kropek, bo te tytuły niewiele zmieniają w perspektywie tego jakim graczem był Durant pre-2016 i za co go krytykowano, ale ... już nie jest za to krytykowany, bo wygrał dwa tytuły. Więc summa summarum okazuje się, że KD dostał niezłego boosta do legacy po 2016 roku i poprawił swoją reputację pomimo tego, że większość osób ma wątpliwą opinię o jego latach w Warriors. 

(osobiście chyba nie uważałem go nigdy za ''chokera'', piszę o tym jak jest odbierany)

Pewnie jest możliwe, że Durant jest lepszym graczem niż był w 2016 roku, ale w sumie tego nie wiemy w tym momencie. 

Ale tego boosta nie dostal przez mistrzostwa tylko indywidualny performance, w te jego mistrzostwa chyba kazdy ma wyjebane bo wiadomo ze zdobyl je samym przejsciem do gsw

obrona ktora ewoluuowala u niego

clutch rzut w finalach nad lebronem

serie takie jak z Clippers gdzie byl nie do zatrzymania (bo nie mogli go podwajac ani pomagac do niego od klaya currego, ale still)

czy chocby to wyjscie w finalach na jednej nodze i 4/4 z pola bez chocby jednego kozla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko z perspektywy alltimerskiego gracza uwzględniając okoliczności jest 'nothing special', jakby Giannis czy Harden dostali obok Curry'ego, Klaya i Greena to pewnie też ugraliby te dwa tytuły ze zajebistym indywidualnym peformancem, a jednak mają reputację chokerów w playoffach. Jakby Giannis był kryty przez 37-letniego Richarda Jeffersona, JR Smitha albo Jeffa Greena, pod koszem stałby Kevin Love i washed-up Tristan Thompson, a spacing robili mu Curry z Thompsonem, to pewnie też robiłby cuda na kiju. Gdyby Harden był broniony tak samo przez Lakers jak w ostatnich playoffach, ale na obwodzie stałby mu Steph Curry, a nie Westbrook, to też byłby unstoppable. 

Durant to ogólnie zajebisty gracz, ale jak ktoś pisze, że to super playoff performer, nie to co ten choker Giannis czy Harden, to dlatego, że ugrał te pierścienie w historycznie mocnym teamie. Jako ofensywny anchor i koń pociągowy zespołu, to jego najlepsze osiągnięcie to dalej finały 2012, potem pijar miał faktycznie podobny do obecnego Giannisa, bo Thunder rokrocznie rozczarowywali.

(nie uważam, żeby Giannis był na tej samej półce, jakby co)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BMF napisał:

To wszystko z perspektywy alltimerskiego gracza uwzględniając okoliczności jest 'nothing special', jakby Giannis czy Harden dostali obok Curry'ego, Klaya i Greena to pewnie też ugraliby te dwa tytuły ze zajebistym indywidualnym peformancem, a jednak mają reputację chokerów w playoffach. Jakby Giannis był kryty przez 37-letniego Richarda Jeffersona, JR Smitha albo Jeffa Greena, pod koszem stałby Kevin Love i washed-up Tristan Thompson, a spacing robili mu Curry z Thompsonem, to pewnie też robiłby cuda na kiju. Gdyby Harden był broniony tak samo przez Lakers jak w ostatnich playoffach, ale na obwodzie stałby mu Steph Curry, a nie Westbrook, to też byłby unstoppable. 

Durant to ogólnie zajebisty gracz, ale jak ktoś pisze, że to super playoff performer, nie to co ten choker Giannis czy Harden, to dlatego, że ugrał te pierścienie w historycznie mocnym teamie. Jako ofensywny anchor i koń pociągowy zespołu, to jego najlepsze osiągnięcie to dalej finały 2012, potem pijar miał faktycznie podobny do obecnego Giannisa, bo Thunder rokrocznie rozczarowywali.

 

ogólnie się zgadzam, dodam tylko od siebie że Durant ma jednak skillset (gra bez piłki, dobry help D) które czynią go 'all - time rolesem' (wiadomo, z możliwością bycia 1st option when necessary) - można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że ze wspomnianych zawodników i Harden i Giannis byliby dalece gorsi w takim zestawie jaki trafił się Durantowi w GSW 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom, to prawda (Durant super offball skillset), no i to skrót myślowy, Curry-Klay-Green to był wymarzony  fit dla Duranta (primary ballhandler - shooter - defensywny anchor), coś podobnego pod względem talentu trzeba byłoby znaleźć Hardenowi i Giannisowi. Np. Curry-Klay-Covington-Giannis-Lopez. :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BMF napisał:

To wszystko z perspektywy alltimerskiego gracza uwzględniając okoliczności jest 'nothing special', jakby Giannis czy Harden dostali obok Curry'ego, Klaya i Greena to pewnie też ugraliby te dwa tytuły ze zajebistym indywidualnym peformancem, a jednak mają reputację chokerów w playoffach. Jakby Giannis był kryty przez 37-letniego Richarda Jeffersona, JR Smitha albo Jeffa Greena, pod koszem stałby Kevin Love i washed-up Tristan Thompson, a spacing robili mu Curry z Thompsonem, to pewnie też robiłby cuda na kiju. Gdyby Harden był broniony tak samo przez Lakers jak w ostatnich playoffach, ale na obwodzie stałby mu Steph Curry, a nie Westbrook, to też byłby unstoppable. 

Durant to ogólnie zajebisty gracz, ale jak ktoś pisze, że to super playoff performer, nie to co ten choker Giannis czy Harden, to dlatego, że ugrał te pierścienie w historycznie mocnym teamie. Jako ofensywny anchor i koń pociągowy zespołu, to jego najlepsze osiągnięcie to dalej finały 2012, potem pijar miał faktycznie podobny do obecnego Giannisa, bo Thunder rokrocznie rozczarowywali.

(nie uważam, żeby Giannis był na tej samej półce, jakby co)

uwazam tak jak ty ze to nic specjalnego

ale taka jest perspektywa ogołu, przynajmniej ja to tak widze

takie rzeczy jak to, zbudowaly ta otoczke:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kubbas napisał:

czy chocby to wyjscie w finalach na jednej nodze i 4/4 z pola bez chocby jednego kozla

to było mega fajne, ale też dokładnie pokazuje kim on był w tym zespole - nawet rozumiem, jeśli ktoś się nie zgodzi na nazwanie go 'drugo opcjo' ale w takim razie '1.75' albo '1,5' opcjo, bo na pewno nie pierwszo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, rw30 napisał:

to było mega fajne, ale też dokładnie pokazuje kim on był w tym zespole - nawet rozumiem, jeśli ktoś się nie zgodzi na nazwanie go 'drugo opcjo' ale w takim razie '1.75' albo '1,5' opcjo, bo na pewno nie pierwszo

jak dla mnie to pokazalo jaki skillset ma gosc, odjebac takie cos po dlugim czasie nie grania w finalach do tego na wyjezdzie? plus dopoki nie zerwal achillesa bardzo dobrze bronil

ogolnie to troche przewrotne ale moze wlasnie jak zdecydowal sie odejsc od westbrooka to zrobil najgorzej jak mogl? mimo niepelnosprytnosci Bricka

mial 28 lat czyli wchodzil dopiero w prime pelnej swiadomosci koszykarskiej

Giannis ma 26 i tak samo widac ze jeszcze nie jest tam gdzie by chcial byc koszykarsko

Durant ma duzo skaz na resume jakby nie bylo, jakies kwiatki typu Chris Paul grajacy na nim lockdown D

tez nie kazdy ma takie szczescie jak Lebron ze sie nie lamie cala kariere, ta kontuzja stopy Duranta byla bardzo powazna chyba w tamtym czasie mowilo sie nawet ze ta kontuzja Yao skonczyla kariere?

przed rozwaleniem stopy wiecej wchodzil na kosz, w obronie byl mobilniejszy

Cytat

But Yao hasn’t played a game since 2010. And it wasn’t because of a lack of production. After missing a total of only two games in his first three seasons, Yao’s fourth season was cut short right before the playoffs after he sustained a Jones fracture in his left foot – the same ailment that has struck Kevin Durant.

Yao would play – and remain effective, when on the court – for five more seasons.

But left foot troubles continued to plague him. A stress fracture ended his 2008 season. A hairline fracture to his navicular bone took him out of the 2009 playoffs. He didn’t play at all the next year. And after five appearances to start the 2010-11 campaign, foot problems forced him to retire. Yao’s final game came only two months after his 30th birthday.

A sad hoops story, but not an isolated one. Foot issues have long been prevalent in the game. Bill Walton’s career was famously cut short because of them. More recently, Brook Lopez missed a large chunk of the past three seasons battling recurring foot ailments.

It’s part of what made Sunday morning’s out-of-the-blue Durant announcement a scary one. The doomsday scenarios are always the ones most easily remembered. They stick out, even if a vast majority of these injuries don’t lead to chronic problems.

In his second season, Michael Jordan broke his foot. He missed 64 games. He returned to camp the next season and reportedly ran a 5:22 mile at his conditioning test. He then went on to have a relatively injury-free – and pretty solid – career.

The same is expected of Durant. He has been remarkably healthy his first seven seasons, appearing in 615 of a possible 631 games. And the Thunder remains understandably optimistic. It was before the season, OKC caught the injury in its early stages and his return is expected within 6-8 weeks.

Plus, the Yao Ming and Bill Walton cases are different. Durant may be around the same height as most centers, but he doesn’t carry nearly the same weight (Ming was a lumbering 310 pounds, Durant is listed at 240). He doesn’t land with as much force. His movement is far more fluid.

But the NBA’s complicated history of foot injuries inevitably provide some pause.

  •  
 
What is a Jones fracture?
A Jones fracture occurs at the fifth metatarsal in the foot, which is located at the base of the pinky toe. Among those who are physically active, it’s a fairly common injury.
It’s named after orthopedic surgeon Robert Jones, who first identified the injury by self-diagnosis in 1902. Jones said he suffered the ailment while dancing, which has also led some to refer to it as the Dancer’s fracture.
“A Jones fracture is often mistaken for a sprain or an avulsion fracture,” according to FootVitals.com. “This is why it’s important to have your injury diagnosed as soon as possible. The area of the Jones fracture has a very small blood supply. Jones fractures disrupt that blood supply and can take much longer to heal, and may require surgery for treatment.”
NBA players typically miss between 6-8 weeks for the injury.

https://www.businessinsider.com/kevin-durant-foot-injury-explained-2015-3?IR=T
https://www.si.com/nba/2015/03/28/kevin-durant-right-foot-injury-bone-graft-surgery-orthopedic-doctor

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, BMF napisał:

(nie uważam, żeby Giannis był na tej samej półce, jakby co)

Dobrze, że to dodałeś bo już klikałem spocony w klawisze o tym jak surowy grek nie wygląda w PO jak MVP i lubi zjechać do bazy na wschodzie w 1st rundzie, a jego legacy to póki co 4x z rzędu szkoła basketu od Toronto bez podejścia. Mimo, że średnio Duranta lubię no to nie stawiajmy Giannisa w jego tierze. 

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.